Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 87: Overeem vs Arlovski


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-Overeem_vs_Arlovski.jpg

 

 

Data: 8 maja 2016

Miejsce: Ahoy Rotterdam, Rotterdam, Holandia

Transmisja: Fox Sports 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

265 lbs: Andrei Arlovski (25-11) vs. Alistair Overeem (40-14)

 

Karta główna (20:00)

265 lbs: Antonio Silva (19-8-1) vs. Stefan Struve (26-8)

170 lbs: Albert Tumenov (17-2) vs. Gunnar Nelson (14-2-1)

135 lbs: Germaine de Randamie (5-3) vs. Anna Elmose (3-0)

205 lbs: Nikita Krylov (19-4) vs. Francimar Barroso (18-4)

115 lbs: Karolina Kowalkiewicz (8-0) vs. Heather Jo Clark (7-4)

 

Karta wstępna (18:00)

155 lbs: Rustam Khabilov (18-3) vs. Chris Wade (11-1)

185 lbs: Magnus Cedenblad (13-4) vs. Garreth McLellan (12-3)

155 lbs: Nick Hein (13-2, 1 NC) vs. John Tuck (9-2)

155 lbs: Yan Cabral (12-2) vs. Reza Madadi (13-4)

 

Preeliminacje FightPass (16:30)

125 lbs: Kyoji Horiguchi (16-2) vs. Neil Seery (16-11)

170 lbs: Leon Edwards (10-3) vs. Dominic Waters (9-4)

125 lbs: Ulka Sasaki (18-3-2) vs. Willie Gates (12-6)

 

 

 

Andrei Arvloski Last 3: Stipe Miocic (KO) | Frank Mir (DEC) | Travis Browne (TKO)

Alistair Overeem Last 3: Junior dos Santos (KO) | Roy Nelson (DEC) | Stefan Struve (KO)

Znaczna część zasług za ostatnie sukcesy obu panów z pewnością powinna trafić do trenera Grega Jacksona, który odpowiednio przygotowywał zawodników pod kątem taktycznym i motorycznym, nie były to może spektakle najwyższych lotów, ale sprawiły, że Konina pokonał Juniora dos Santosa a Arlovski rozprawił się z Mirem czy też Brownem (tu akurat taktyka odegrała marginalne znaczenie). Tym razem, stojąc naprzeciwko siebie, fighterzy będą pewnie wiedzieć o sobie bardzo dużo i element zaskoczenia może zostać zastąpiony zwykłym szczęściem, bo szczęki jednego, jak i drugiego (zwłaszcza Białorusina) mają już legendarne statusy i niejeden przeciwnik udowodnił, że można ich posłać do krainy wiecznej szczęśliwości jednym zamaszystym ciosem. Faworytem wydaje się być reprezentant gospodarzy, jednak nie jest to na tyle jednoznaczne starcie, by wygraną Andreia nazywać sensacją, z jednej strony można się cieszyć, że grupa originalsów przeżywa drugą młodość i walczy o najwyższe cele, z drugiej jednak stawia to w kiepskim świetle dobrze prosperujących zawodników młodego pokolenia...chociaż obecnie właściwie ich brak (Lewis? Ngannou? Dalej próżno szukać).

 

 

Albert Tumenov Last 3: Lorenz Larkin (DEC) | Alan Jouban (TKO) | Nico Musoke (DEC)

Gunnar Nelson Last 3: Demian Maia (DEC) | Brandon Thatch (SUB) | Rick Story (DEC)

Po zaskakującej porażce ze Storym, który uwidocznił wszystkie braki Gunniego, Islandczyk wrócił na zwycięski tor rozprawiając się z Thatchem i mimo, że w kolejnej walce Maia powycierał nim matę, to Nelson miał kilka przebłysków i zaprezentował zapasy na wysokim poziomie, chociaż potem błyskawicznie tracił pozycję i finalnie sędziowie nie mieli wątpliwości, kto był górą w tym starciu. Popularny "Einstein" radzi sobie znakomicie w ostatnim czasie, zostawiając swój "podpis" na szczękach kolejnych zawodników, w zestawieniu z Gunnarem będzie miał niepodważalną przewagę w stójce, jednak jeśli walka przeniesie się do parteru, wszystko może się zdarzyć. Słusznym faworytem w mojej opinii jest Rosjanin, Gunni chyba prędzej czy później padnie pod gradem ciosów agresywnego Alberta, ale tu również przewaga nie jest tak duża, by zakładać się o dom, matkę i psa.

 

 

Karolina Kowalkiewicz Last 3: Randa Markos (DEC) | Kalindra Faria (DEC) | Mizuki Inoue (DEC)

Heather Jo Clark Last 3: Bec Rawlings (DEC) | Hannah Cifers (DEC) | Felice Herrig (DEC)

Heather Jo Clark to moim zdaniem mniej wymagająca rywalka od Randy Markos, chociaż jedyne doświadczenia, jakie miałem z tą zawodniczką to dwie porażki z Felice Herrig - jedna w Bellatorze, gdzie panie stoczyły bardzo wyrównany bój, druga w 20 sezonie TUFa, gdzie została wyeliminowana przez Felice w 1. rundzie turnieju. Clark może pochwalić się purpurą w brazylijskim jiu jitsu, umiejętności te często stara się przekładać w klatce, bo próby sprowadzeń to jedna z jej ulubionych czynności w ringu, jednak chyba nigdy nie mierzyła się z zawodniczką dysponującą tak dobrym TDD jak Karolina, dodatkowo jej atutem będzie rzecz jaska stójka, liczę, że Kowalkiewicz pokaże się z równie dobrej strony, co w swoim debiucie w UFC i wypunktuje przeciwniczkę, a może uda się ją skończyć przed czasem? Innego rezultatu niż wygrana Polki nawet nie biorę pod uwagę, bo byłby to duży krok w tył dla Karoliny.

 

 

Niestety trzeba napisać też słowo o dwóch najbardziej schorowanych zawodnikach w liczącej 500 aktywnych fighterów federacji, jeśli Struve nie będzie w stanie ubić Bigfoota to ostatecznie stracę resztki nadziei co do jego osoby i chyba lepiej będzie go oddać do Bellatora i zestawić pojedynek z wiadomo kim, który doprowadzi do ataku serca nie tylko zawodników, ale i widownię.

Do tego nie aż tak duży zaciąg lokalsów jak zwykle i kilka znajomych twarzy. Każdy znajdzie swoją niszę :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • Scythe

    2

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Andrei Arlovski (25-11) vs. Alistair Overeem (40-14) - Alistair ma lepiej ułożoną stójkę i jak zawalczy spokojnie, jak z JDSem, to powinien spokojnie dowieźć zwycięstwo. Arlovski powinien nacierać i liczyć na błąd rywala. Zestawienie mi się podoba. Mam nadzieje, ze faktycznie zwyciezca bedzie zestawiony z Werdumem (bo w Miocica nie wierzę)

 

Karolina Kowalkiewicz (8-0) vs. Heather Jo Clark (7-4) - Karolina musi wygrać. Poprzeczka nie jest zawieszona wysoko. Wiadomo, ze to MMA, ze moze coś nie wyjść i ustawić resztę pojedynku, ale tak można powiedzieć o każdym zestawieniu. Kowalkiewicz jest wyraźnym faworytem i nie wierze, że może tu wmoczyć.

 

Kilka fajnych pojedynków na karcie jeszcze widnieje. Dwa wiezowce z chęcią zobaczę, choc zadnego nie lubie, a i Krylova jestem ciekaw.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403477
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Alistair ma lepiej ułożoną stójkę i jak zawalczy spokojnie, jak z JDSem, to powinien spokojnie dowieźć zwycięstwo.

 

Znaczna część zasług za ostatnie sukcesy obu panów z pewnością powinna trafić do trenera Grega Jacksona, który odpowiednio przygotowywał zawodników pod kątem taktycznym i motorycznym, nie były to może spektakle najwyższych lotów, ale sprawiły, że Konina pokonał Juniora dos Santosa

 

Panowie, Reem wygraną nad JDS-em zawdzięcza tylko dzięki temu, że Junior zawalczył to jak skończony kretyn (nigdy nie widziałem go wyprowadzającego tak minimalną ilość uderzeń i biernego w kwestiach ofensywnych), a nie sobie czy Jacksonowi. Oglądając tą walkę, myślałem że widzimy w oktagonie jakiegoś opóźnionego brata bliźniaka Brazylijczyka, który za chuja nie ogarnia co się tam dzieje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403510
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Panowie, Reem wygraną nad JDS-em zawdzięcza tylko dzięki temu, że Junior zawalczył to jak skończony kretyn (nigdy nie widziałem go wyprowadzającego tak minimalną ilość uderzeń i biernego w kwestiach ofensywnych), a nie sobie czy Jacksonowi. Oglądając tą walkę, myślałem że widzimy w oktagonie jakiegoś opóźnionego brata bliźniaka Brazylijczyka, który za chuja nie ogarnia co się tam dzieje.

 

Dokładnie. Gdyby Reem trafił na formę Juniora z chociażby jego ostatniej walki z Rothwellem, to Alek spałby najpóźniej w 2 rundzie walki. JDS był w najgorszej formie swojego życia w pojedynku z Overeemem i Ali to wykorzystał. Tak samo, jak w przypadku pojedynku z Lesnarem, który w mojej prywatnej opinii również przejechałby się po Koninie, jak pendolino po torach, gdyby był w pełni sił i w swojej najlepszej formie. No ale cóż, takie już uroki MMA. Nie ma formy, nie ma zwycięstw, a wina leży tylko i wyłącznie po stronie słabo przygotowanych.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403609
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Tak to jest jak się dba o wygląd w czasie przygotowań a nie o przygotowanie do walki. BigFoot się odpierdolił jak do kościoła w Rio (modna fryzurka, zarost - no, no) - wreszcie jak człowiek wyglądał... :lol: A tak na poważnie to jestem lekko wkurwiony bo cały czas nie wiem jak oceniać Struve'a i dalej nie wiem.

 

Kowalkiewicz dobrze, że się obudziła po 1 rundzie i tak na chłodno to w sumie lepiej, że wygrała po takiej zaciętej walce, gdzie pokazał "jaja".

Edytowane przez PH93
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403882
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  106
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2014
  • Status:  Offline

Jeżeli chodzi o UFC to jestem raczej laikiem, więc gdybym pierniczył głupoty... wybaczcie.

 

Karolina Kowalkiewicz (9-0) vs. Heather Jo Clark (7-5) - Pierwsza rudna ciężka do punktowania. Karolina przebudziła się na ostatnie dwie minuty i zaczęła coś trafiać, ale runda raczej na stronę Clark. W drugiej rundzie Kowalkiewicz już zaczęła dominować i dla jej rywalki jedynym ratunkiem był clinch i przeniesienie walki pod siatkę. Dobrze, że Karolina nie dała się obalić bo prób było kilka. Szkoda jednak, że nie zakończyła walki przed czasem, bo okazje jakieś były. Obie walki w UFC, Kowalkiewicz wygrała przede wszystkim kondycyjnie. Nieśmiało można spoglądać w górę rankingu. Starcie z Moroz nie byłoby głupim rozwiązaniem.

 

Gunnar Nelson (15-2-1) vs. Albert Tumenov (17-3) - Po tym co Nelsonowi zafundował Maia w Grudniu... Gunnar dzisiaj praktycznie nie dał rywalowi dojść do słowa. Szybko walka szła do parteru gdzie Tumenov nie miał żadnych argumentów. Nelson robił z nim co chciał, czego efektem było to zwycięstwo wypracowane spokojnie przed czasem.

 

Stefan Struve (27-8) vs. Antonio Silva (19-9-1) - Witaj Bigfoot, miło że wpadłeś. W ostatnich sześciu walkach Silva wygrał.... jedną. Struve po tej wygranej wskoczy zapewne do Top 15. Ciekawe kto następny dla niego.

 

Alistair Overeem (41-14) vs. Andrei Arlovski (25-12) - No to mamy następnego w kolejce do walki o pas. Overeem więc na darmo nowej umowy z UFC nie podpisywał. Walkę o pas ma praktycznie zagwarantowaną. Może sobie dopisać kolejne zwycięstwo nad dużym nazwiskiem, a już za rogiem Werdum vs. Miocic. Szykuje więc się kolejne starcie Overeem vs. Werdum. Z drugiej strony, ciekawe co dalej dla Arlovskiego. Zalicza teraz drugą porażkę i ze statusu "prawie pretendenta" (gdyby wygrał z Miociciem, teraz walczyłby z Werdumem) zjeżdża mocno w notowaniach, szkoda.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403886
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Heather Jo Clark vs. Karolina Kowalkiewicz - Karola dość wolno się rozkręcała i w pierwszej rundzie dawała się zaskakiwać, tak w stójce jak i w klinczach. Po drugiej, bardzo dobrej rundzie, znowu zwolniła i trzecia odsłona znowu była "dramatyczna" ponieważ nie było tam bezdyskusyjnej przewagi Polki, niemal do końcowych sekund, którymi Kowalkiewicz postawiła dopiero kropkę nad "i". Szkoda, że Polka nie przyciskała bardziej rywalki i nie szła mocniej do przodu, bo wtedy Clark się ewidentnie gubiła. Jeżeli Karola na prawde myśli o title shot'cie w przyszłości, to tego typu rywalki powinna odprawiać z palcem pomiędzy nogami, a tutaj mieliśmy nerwówkę dla fanów i mocno żyłowany wynik.

Pomimo całej mojej sympatii (za skromność i waleczność) do Karoli, na ten moment Gadelha i Aśka by ją zamordowały w oktagonie.

 

2. Struve vs. Big Foot - Stefek ujebał Brazylijczyka jak amatora. Tego kolana w klinczu na tułów niemal nie było widać, a Antek spłynął po nim jak mocz po pisuarze i dobitka łokciami była już tylko formalnością. Chyba czas by Silva zwijał żagle, bo bez kuracji na teściu, facet prezentuje poziom mocno odstający od standardów UFC.

Jak pomyślę, że to właśnie Big Foot zafundował pełne (wypracowane) TKO Fedorowi, to nadal nie mogę w to uwierzyć.

 

3. Gunnar Nelson vs Albert Tumenov - ależ po profesorsku Gunni to zrobił! :shock: Trudno mi było uwierzyć, że facet ewidentnie wychowany na serii "Rocky" (a więc uznający, że garda w boksie, to dobre dla bab, dzieci i pedałów) może tak zdominować w stójce takiego strikera jak Tumenov. Nelson zdrowo nawciskał w stójce Rosjaninowi, a zapasy i przewaga grapplingu zrobiły resztę, bo Islandczyk do dosiadu dochodził łatwiej niż aktorki w pornolach, a tam wyciągnięcie suba było już tylko kwestią czasu.

Nelson spokojnie miał papiery żeby to wygrać (choć raczej stawiałem na Alberta), ale nie przypuszczałem, ze zrobi to tak łatwo i jeszcze ośmieszy rywala w jego koronnej płaszczyźnie. Ładny powrót "na salony" Gunnara.

 

4. Andrei Arlovski vs. Alistair Overeem - tak jak nie trawię Qń-a, tak tutaj na papierze miał wszystkie asy w rękawie (no, może poza szczeną). Andrzej pokazał coś tylko na początku, kiedy przypuścił szarżę, ale i tak wszystkie ciosy szły po gardzie. Koniu to przetrwał i finalnie obaleniem + pozycją dominującą skradł tą rundę. W następnej mieliśmy ładny finisz, gdzie Reem po kopnięciu rodem z filmów karate, narusza Arlovskiego i sierpem na brodę posyła go do szklarni.

Ogólnie, poza końcówką nie było tu nic ciekawego. Andrzej niemal nie miał prawa tego wygrać - i nie wygrał. Smutne jest to, że Konina dostanie teraz pewnie title shota (pokazuje to, jak słaba jest obecnie dywizja HW u Łysego). Szkoda, że wcześniej nie trafił na Caina lub Stipe, bo wówczas mógłby zapomnieć o walce o pas.

Swoją drogą, sylwetka Konia, jeżeli porównamy jego wygląd w StrikeForce i obecny, fajnie pokazuje co zrobiły wzmożone kontrole anty-dopingowe w MMA. Reem teraz wygląda bardziej jak kucyk niż tamten Koń Pociągowy :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403887
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Magnus Cedenblad (14-4) vs. Garreth McLellan (12-4) – Postawiłem, więc oglądałem. Idąc za swoją teorią, że w RPA same ogórki, to nie mogło się inaczej zakończyć. McLellan atakując szedł na wprost. Szwed szybko ogarnął temat i zaczął kontrować. W pierwszej rundzie już mocno trafił, a w drugiej zakończył.

 

Karolina Kowalkiewicz (9-0) vs. Heather Jo Clark (7-5) – Żelazna kondycja, fajna obrona przed obaleniami, świetna w klinczu. Karolina potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić. Ale widać, kiedy ten moment nadejdzie. Ogień ma w oczach. Nie widziałem może stylu, który uprawni ją do walki o pas, ale idzie w dobrym kierunku. Heather po prostu okazała się zaskakująco twarda. Nudna, ale twarda. Głównie wciskała w siatkę, gdzie tylko zbierała od Karoli łokcie. Mi się Kowalkiewicz podoba. Podoba mi się jej uśmiech przed walką i zawziętość w oktagonie. Piękna końcówka bez kalkulacji.

 

Nikita Krylov (20-4) vs. Francimar Barroso (18-5) – Ukraiński zawadiaka. Walki Krylova przyjemnie się ogląda. Ten to dopiero nie kalkuluje. Wpada, jak w barowych bójkach. Wydawało się, że Barroso przetrwał pierwszą szarżę – oraz rundę – i teraz będize mu łatwiej dojśc do głosu, ale nic z tego. Nikita kontynuował ofensywę i zgarnął kolejny skalp. Poważniejszych fighterów trzeba mu dawać – oby nie Janka.

 

Germaine de Randamie (6-3) vs. Anna Elmose (3-1) – Faworytka była jedna. To miało zadowolić publikę i zadowoliło. Jak jakieś starcie gladiatora ze zwykłym chłopem. Randamie od poczatku szła na szybki finish i mała pocieszna Dunka się złożyła. Wątroba powiedziała ała.

 

Antonio Silva (19-9-1) vs. Stefan Struve (27-8) – Big Foot tradycyjnie dla siebie. Gość od jakiegoś czasu się nie nadaje. Najwyzszy czas go zwolnić.

 

Andrei Arlovski (25-12) vs. Alistair Overeem (41-14) – Na tą początkową szarżę Arlovskiego, Reem wręcz czekał. Spokojnie wszystko przyjął na gardę, a potem zaczął dopiero ofensywe. W pierwszej nie zdołał poważnie naruszyć przeciwnika, ale pewnie nabrał trochę pewności. Kopniakiem mnie mocno zaskoczył. Dawno takich rzeczy nie robił, o ile mnie pamięć nie myli. Będzie title-shot.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403889
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Karolina z pewnością pokazała świetną kondycję i dobrą pracę na nogach, plus solidne obrony przed obaleniami, jednak musi z pewnością popracować nad defensywą w stójce (szczególnie, jeśli chodzi o kontry) i więcej pracować tułowiem i głową, bo jest czasami strasznie sztywna od pasa w górę. Jednak całościowo wypadła całkiem dobrze i według mnie wyraźnie zaznaczyła swoją dominację w całym pojedynku, poza pierwszą rundą, którą raczej wtopiła.

 

Ja bym teraz Karoli podrzucił Paige VanZant. W rankingu są dosyć blisko siebie, plus Paige jest przereklamowana, jeśli chodzi o umiejętności, posiadając jednocześnie dosyć rozpoznawalne nazwisko, na którym można się już trochę wypromować.

 

Co do walki Reema i Arlovskiego, to dla mnie pojedynek bez większej historii i polotu. Niezły front kick, który zaskoczył Pitbulla, a potem już czysta formalność, czyli dobicie na glebie. Dla mnie szanse w tej walce były 50-50, więc obojętnie, kto by wygrał, nie byłoby to dla mnie zaskoczeniem.

 

Jeśli chodzi o temat title-shota, o którym wszyscy zaczęli trąbić. Cóż, niewątpliwie Ali tego shota otrzyma, bo po prostu nie ma nikogo innego, komu można byłoby dać walkę o pas. Cain walczy dopiero na UFC 200 i jak już złoży Travisa, to będzie następny w kolejce, jednak do tego czasu Werdum/Miocic musi mieć co robić. Co do pięknego snu Overeema na temat zdobycia tytułu w NY i pierwszej obrony w Amsterdamie...tiaaaaa hłe hłe hłe. Podobno trzeba mieć jakieś marzenia, więc nie mam zamiaru obwiniać Konia za to, że też ma swoje. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2014
  • Status:  Offline

Nareszcie Reem dostanie walkę o pas! Wiedziałem, że pojedzie Arlovskiego i kibicuje mu z Werdumem. Widać, że FIFA 14 znów pomogła w przygotowaniach :D

 

Karolina lekko speszona na konferencji, jak chce być drugą JJ musi trochę chyba podszkolić inglisz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403896
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Karolina zanotowała kolejne doskonałe 10 minut w oktagonie UFC, zwłaszcza druga odsłon była kapitalna w jej wykonaniu, gdzie nie dała rywalce ani chwili wytchnienia. Może i wolno się rozpędza, ale gdy już wejdzie w rytm, to jest bardzo groźna i nieustępliwa, sporo tu podobieństw do Jędrzejczyk, może z wyjątkiem kopnięć, których u Karoliny jest trochę zbyt mało, kondycji wystarczyłoby jej chyba na kolejne kilka rund, pokazała się z bardzo fajnej strony i teraz chętnie zobaczyłbym ją w zestawieniu z Waterson albo Calderwood, Paige jest po porażce, więc pewnie dostanie kogoś słabszego na odbudowanie się.

 

Karolina lekko speszona na konferencji, jak chce być drugą JJ musi trochę chyba podszkolić inglisz.

"Worst trashtalker ever" jest tylko jeden :D

 

Alka Pone w dosyć długodystansowej, jak na siebie walce pokazał się kolejny raz z dobrej strony, chociaż te kulanki w parterze przyprawiały o ból brzucha, gdyby Barroso był silniejszy to pewnie poskręcałby Ukraińca w precelek, a tak każdą pozycję, jaką sobie wypracował, Nikita odbierał mu w pokraczny sposób, co w sumie okazało się kluczem do wygranej.

 

Gunni wrócił do gry i znowu jest brany pod uwagę jako przyszły zawodnik top 5 dywizji, pokonanie takiego Tumenova to już pokaźny skalp, zwłaszcza, że ten miał szybko uwidocznić bokserskie braki islandczyka, a w rzeczywistości sporo zebrał na twarz i jeszcze gorzej zaprezentował się w parterze z Nelsonem na plecach, pewnie po części była to po prostu dyspozycja dnia, może złe przygotowanie, ale zawiodłem się na Tumenovie, oczywiście niczego nie odbierając Gunnarowi.

-Raven-, dzieci nie trzymają gardy :D

 

Alistair niestety nie pozostawił złudzeń i po rozpoznawczej pierwszej rundzie zdominował Pitbulla, któremu znowu wiele nie było potrzeba, by stracić orientację w terenie, Koniowi już nikt walki o pas nie odbierze, ale tam i tak nie widzę go jako zwycięzcy, bo ktokolwiek nie wyjdzie z pasem za 6 dni, w moim odczuciu Aliego ujebie.[/b]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41821-ufc-fight-night-87-overeem-vs-arlovski/#findComment-403910
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...