TUF 23: Team Joanna vs Team Claudia

[Morison]

http://cdn.mmaweekly.com/wp-content/uploads/2016/04/TUF-23-poster-b.jpg

 

 

 

 

Już dzisiejszej nocy rusza kolejny sezon TUFa, tym razem szczególnie interesujący dla nas, bo jednym z trenerów będzie mistrzyni wagi słomkowej - Joanna Jędrzejczyk.

Oto lista eliminacyjna, z której wyłoniona zostanie ósemka zawodników wagi półciężkiej i zawodniczek wagi słomkowej:

 

Light Heavyweight: Abdel Medjedoub, Andrew Sanchez, Cory Hendricks, Elias Urbina, Eric Spicely, Jamelle Jones, John Paul Elias, Joshua Stansbury, Kenneth Bergh, Khalil Rountree, Marcel Fortuna, Muhammed DeReese, Myron Dennis, Norman Paraisy, Phil Hawes and Trevor Carlson.

Women's Strawweight: Alyssa Krahn, Amanda Cooper, Amy Montenegro, Ashley Cummins, Ashley Yoder, Chelsea Bailey, Helen Harper, Irene Rivera, Jamie Moyle, JJ Aldrich, Jodie Esquibel, Kate Jackson, Kristi Lopez, Lanchana Green, Mellony Geugjes and Tatiana Suarez.

 

Jest kilka nazwisk, które mogły wpaść w ucho szerszemu gronu fanów, głównie są to zawodniczki występujące w Invikcie, jednak na szersze przewidywania przyjdzie czas po dzisiejszych pojeynkach kwalifikacyjnych.

[N!KO]

będzie emitowane na Extreme sports channel? Jeśli tak, to o której godzinie?

 

Premiera chyba dziś wieczorem.

 

Całkiem przyjemny epizod. Mimo sympatii do Asi, to na razie słabo się prezentuje zestawienie trenerów. To po prostu nie są trashtalkerki, które mogą elektryzować na tym polu. To znaczy Asia może i jest, ale bariera językowa ją skutecznie blokuje. Radzi sobie w wywiadach, ale taki program to już inna bajka. Nawet nie chcę ich porównywać do Conora i Fabera, których pogadanki były jedną z atrakcji programu. Może się rozwinie

 

A skoro gadki nie będą atrakcyjne, to może walki się udadzą? Pierwszy odcinek dał kilka fajnych prospektów. Wiadomo, mogą przygasnąć im dalej w programie, ale taki Khalil i jego soccer-kicki, czy ta kickboxerka z kolanami, to nokauty, jak na grze od EA.

[8693]

Na wstępie chciałbym zaznaczyć swoje niezadowolenie z zagospodarowania czasu antenowego, bo dużo walk, które byłyby naprawdę widowiskowe, to były niestety puszczane w skrótach. Mam tutaj na myśli np. walkę: Phil Hawes vs Andrew Sanchez. A niektóre nudne walki zawodniczek zostały puszczone w pełni

 

Moimi faworytami są: Rountree, Stansbury oraz ww Sanchez. Czekam na walkę dwóch ostatnich wymienionych przeze mnie Panów.

[Morison]

Podzielam zdanie poprzedników - murzyn z wąsem zrobił świetne wrażeni, bije się jak dzik, chociaż często zdarza się, że najbardziej wyróżniający się zawodnik odpada na początku - np. tak Ryan Hall z poprzedniej edycji.

 

Wśród kobiet też było kilka zabójczyń, Brytyjka z tajskimi korzeniami, albo słomkowa Ronda - powinny się liczyć w grze o wygraną.

 

Aśka moim zdaniem całkiem nieźle radzi sobie z językiem, oczywiście jest to wokabularz wyuczony, typowo szkolny, mam nadzieję, że zdarzą się jakieś pyskówki w kolejnych odcinkach

[N!KO]

Szczerze? Joanna za mocno pajacuje. Spina się dla samego spinania. Claudia zdaje się prowadzić w ich gadkach. A i niewykorzystanie kontuzjowanej nogi w walce, to ponury żart. Khalil dał dupy po całości. A trenerka powtarzała "Relax, relax, relax" do znudzenia

[PH93]

Macie czasami takie uczucie, że oglądacie coś co jest na drugim końcu świata a i tak czerwienicie się ze wstydu? Ja tak miałem z Joanną w tym odcinku. Podchodzi z pasem do jakiegoś Randoma co no habla english i mu pyskuje - wtf. Ogólnie wszyscy mam wrażenie się tam na nią patrzyli jak na kogoś z zaburzeniami.

 

 

Claudia zdaje się prowadzić w ich gadkach

Jak i w aspekcie : językowym, wizualnym, zachowawczym itd... Dobrze, że JJ ma ten pas chociaż.

 

A trenerka powtarzała "Relax, relax, relax" do znudzenia

 

+ fokus.

Edytowane 28 Kwietnia 2016 przez PH93

[-Raven-]

Aśka w ogóle jest wkurwiająca od jakiegoś czasu i gdyby nie była Polką, głowę dam że byłaby jebana na naszych forach MMA jak Ronda. Dostała w pizdę w walce z Gadelhą (tak, wg mnie - wyjebali wtedy Brazylijkę i teraz pewnie to ona biegałaby z pasem, a więc jej ból dupy jest dla mnie zrozumiały) a teraz wali sery, że Klaudyna to powinna jeszcze jedną walkę stoczyć zanim dostanie title shota (WTF? ). Poza tym - robi na każdym kroku pałę Łysemu, że aż człowiek czuje to w migdałkach (ta jej polityczna poprawność do porzygu i feudalna służalczość wobec UFC) i na dokładkę uprawia prostacki trash talk, rodem z Irlandii...

Od jakiegoś czasu (i to nie kwestia TUF-a) mam do niej coraz mniej sympatii, a obiektywnie patrząc - nie zdziwiłbym się, gdyby Klaudyna skroiła ją z pasa (Aśkę ratuje, że to będzie 5 rund. Na dystansie trzech - kasę bym stawiał na Brazylijkę).

Edytowane 28 Kwietnia 2016 przez -Raven-

[PH93]

Ogólnie nie trzeba być psychologiem żeby stwierdzić, że JJ boi sie tej walki z Claudią, nie tyle samej walki co tego, że "bańka" pryśnie przy potencjalnej przegranej (pewnie sama jeszcze nie wierzy, że jest w takim miejscu teraz) i już nie będzie tak ważna dla Dany, UFC itd. co jak zauważył -Raven- ma dla niej znaczenie. Edytowane 28 Kwietnia 2016 przez PH93

[N!KO]

uprawia prostacki trash talk, rodem z Irlandii

 

Ona i Conor, to niebo a ziemia. On też przygotowuje teksty, ale odnosi się do zarzutów rywala - chyba, że dotyczą training campu Jest postacią charyzmatyczną i naturalnie wyszczekaną. Z Joanny to bardziej media zrobiły taką. Oni i fani jej wmowili, że jest charyzmatyczna. Oni i fani jej wmowili, że jest trash-talkerem. To się teraz dziewczyna stara sklecić ze wszystkich 10 słów, jakiś pojazd. Bije sztucznością i nie tędy droga.

[nightwatcher]

Masakra. Te trashtalki są na poziomie tvn'owskich paradokumentow. Jak Aśka zaczęła pociskac trenera Claudii, który nie zna angielskiego to miałem solidny brainfuck. Argumenty "back to jungle" i "you're ugly" sprawiły, że zacząłem się wstydzić za nią. Zgadzam się z Ravenem - JJ odjebalo i jest teraz bardziej irytująca niż Ronda. Pozostaje życzyć jak najlepiej Karolinie Kowalkiewicz, niech idzie po tytuł.

[Ghostwriter]

Nie jesteście odosobnieni w swoich opiniach odnośnie trash talku Joanny. Jak poczytać pod postami na facebooku, to zarzuty o sztuczność gadek w TUF naszej mistrzyni stały się normą. Nie oglądam TUF, ale już kiedyś pisałem, że Jędrzejczyk wchodzi w buty Rondy. Wydaje mi się, że za wszelką cenę - podczas promocji walk, czy też podczas każdej praktycznie przemowy - starała się pokazać jaka to z niej fikaczka, taka Ronda vol.2 w lżejszej wadze. Nigdy specjalnie nie przepadałem za taką postawą: czy to chodziło o Rondę, Jędrzejczyk, czy McGregora. Chyba tylko u Nate'a to kupuję. On jest w tym taki hmmm naturalny.

 

Te trashtalki są na poziomie tvn'owskich paradokumentow.

 

Jędrzejczyk zaczęła się pojawiać w TVN (aczkolwiek nie oglądałem, bo chyba bym rzygnął słysząc kolejne pytania w stylu "Ale czy to nie za brutalne takie walki w klatce w wykonaniu kobiety" + jakieś dyrdymały pokroju "Taka drobna, a taka waleczna"), to może podłapała?

Edytowane 29 Kwietnia 2016 przez Ghostwriter

[-Raven-]

Ona i Conor, to niebo a ziemia. On też przygotowuje teksty, ale odnosi się do zarzutów rywala - chyba, że dotyczą training campu Jest postacią charyzmatyczną i naturalnie wyszczekaną. Z Joanny to bardziej media zrobiły taką. Oni i fani jej wmowili, że jest charyzmatyczna. Oni i fani jej wmowili, że jest trash-talkerem. To się teraz dziewczyna stara sklecić ze wszystkich 10 słów, jakiś pojazd. Bije sztucznością i nie tędy droga.

 

Jasne, że Rudolf wciąga ją dupą w kwestii nawijki, ale prezentują podobny poziom prostactwa w tej materii (Aśka usiłuje pozować na taką, a Rudy to – w kwestii trash talku – wyszczekany prostak). McGregor jedyne o czym potrafi pierdolić, to albo wyszydzać warunki fizyczne rywala (kiedy jeszcze chciało mu się walczyć w piórkowej, gdzie miał w tej materii przewagę), albo podkreślać swój status finansowy i jakim to biedakiem w porównaniu do niego, jest jego rywal. Jak dla mnie – finezji w tym tyle, co w porannym sraniu. Kiedy tylko Irish sili się na coś więcej, to wali (jak w przypadku RDA) totalne kalumnie i prostackie zaczepki, zarzucając zdradę swojego kraju Brazylijczykowi (bo ten przeniósł się by trenować w USA ), albo kłamiąc (bo było to kompletnie niezgodne z prawdą), że jego dzieci mają typowe amerykańskie imiona. Sorry, ale do inteligentnych zaczepek Sonnena to mu daleko jak waleniu konia do dymania.

Aśka i jej żałosne zagrania rodem z podstawówki, gdzie albo tyra laskę (Penne) za nazwisko dając jej makaron (no zajebiście kreatywne i dorosłe zagranie ), albo jedyne co potrafi, to zarzucać koksowanie Klaudynie, która – co by o niej nie myśleć - nigdy nie wpadła na dopingu (równie dobrze można komuś zarzucić wszystko, włącznie z pedofilią) - to kolejny przykład prób bycia „głośną” na siłę. Gadelha jednym, w miarę spontanicznym tekstem zakasowała cały trash talk Jędrzejczyk (kiedy jej dowaliła – na sugestie Aśki, że Claudia wygląda jak facet – że skoro już o facetach mowa, to facet Aśki musi być chyba słaby w te klocki, bo inaczej nie byłaby taką złośliwą suką ).

I N!KO to nie jest kwestia tego, że Aśka zna 10 zwrotów i na podstawie nich usiłuje robić trash talk. Diaz operuje nie większą ilością zdań („Yyyy, you know”, „fuck you”, motherfucker”, „fuck you! How about this, motherfucker?” itp. ), a potrafił sprawiać, że Rudy gubił się w tej kwestii. Z tym, że Nate jest takim naturalnym prostaczkiem i do niego te teksty pasują jak ulał (jak przystało na typowego ulicznika), a Aśka ze swoimi wyuczonymi formułkami jest tak naturalna i wiarygodna jak cycki większości div u Vince’a.

Jasne – Dance się to podoba, bo kontrowersje nakręcają kasę (zwłaszcza w takich „Big Brotherach” jak TUF), ale ja coraz częściej czuję zażenowanie słuchając co ta Aśka pierdoli za kocopoły.

[N!KO]

Kiedy tylko Irish sili się na coś więcej, to wali (jak w przypadku RDA) totalne kalumnie i prostackie zaczepki, zarzucając zdradę swojego kraju Brazylijczykowi (bo ten przeniósł się by trenować w USA )

 

A to akurat z repertuaru Sonnena, kiedy cisnął z Wanderleiem Silvą

 

Jasne – Dance się to podoba, bo kontrowersje nakręcają kasę (zwłaszcza w takich „Big Brotherach” jak TUF), ale ja coraz częściej czuję zażenowanie słuchając co ta Aśka pierdoli za kocopoły.

 

A ja zaczynam mieć wrażenie, że Dana robi dobrą minę do tego sezonu i wcale tak zachwycony nie jest. Czymś musi zachęcić do oglądania. Premierowy odcinek osiągnął jakieś słabe ratingi. To nie jest tak, że tylko My widzimy, jak Aśkę ponosi. Skoro My, polscy fani, czujemu zażenowanie patrząc na naszą mistrzynie, której wybaczymy pewnie więcej niż innym fighterom, to jak muszą do tego podchodzić fani z innych krajów? Nawet jej podopieczni pewnie widzą jak jest garowana, ale się sztucznie jarają, jaki to kozak ich trenuje.

[MattDevitto]

Czymś musi zachęcić do oglądania. Premierowy odcinek osiągnął jakieś słabe ratingi.

Zgadza się. Pierwszy odcinek obejrzało 479 tysięcy osób, natomiast drugi już tylko 387 tysięcy. Obejrzałem oba odcinki i jakoś nie dziwi mnie ten spadek. Wątpię by ratingi poszły też nagle w górę.

[-Raven-]

-Raven- napisał/a:

Kiedy tylko Irish sili się na coś więcej, to wali (jak w przypadku RDA) totalne kalumnie i prostackie zaczepki, zarzucając zdradę swojego kraju Brazylijczykowi (bo ten przeniósł się by trenować w USA )

 

 

A to akurat z repertuaru Sonnena, kiedy cisnął z Wanderleiem Silvą

 

Nie chcę na siłę bronić tu Sonnena, bo i on miał momenty kiedy jebał sery, ale akurat w przypadku Wanda miało to sens (w przeciwieństwie do RDA). Jeżeli porównamy sobie Silvę trenującego w Chute Boxe, pod okiem Rudimara Fedrigo, z tym Wandem, który już później ćwiczył w USA, to regres w skillsach jest taki, że trudno oprzeć się wrażeniu, że Silva przybył tam po lepsze życie i lansować się na amerykańskiej ziemi, niż po to by doskonalić umiejętności (a więc ciśnięcie w tej kwestii po nim było dla mnie całkiem spoko).

Co do RDA, to porównanie Dos Anjosa ćwiczącego w Brazylii z tym trenującym w USA, to jakby porównać Mameda z początku kariery (kiedy dostawał w dupę) - z obecnym. Gołym okiem widać, że Rafał przyjechał do USA rozwijać się na polu MMA i wychodzi mu to prze-kozacko, dlatego też ciśnięcie po nim w tej kwestii, to albo dyletanctwo, albo po prostu szczeniackie zagrywki Rudolfa.

 

A ja zaczynam mieć wrażenie, że Dana robi dobrą minę do tego sezonu i wcale tak zachwycony nie jest. Czymś musi zachęcić do oglądania.

 

Nie sądzę. Amerykańskie Janusze już cisną po Internetach (na forach MMA) jaka to z Aśki "zła kobieta" (czyt. suka znęcająca się nad biedną Klaudyną. A więc już mamy face vs. heelowy Mistrz ), a więc jakiś szum wokół programu jednak tam jest, a dla Danki złotą jest pierwsza zasada marketingu, że nie ważne jak mówią - ważne ŻE mówią.

Może osobiście Łysek wali skrycie face palmy, ale biznesowo - pewnie nie roni nad tą edycją łez.

 

Premierowy odcinek osiągnął jakieś słabe ratingi.

 

Nie zapominaj, że trenerami są tu kobiety, a kobiece MMA (jeżeli nie walczy Ronda) nadal jest dość mocno lekceważone nawet przez kumatych fanów MMA (wystarczy poczytać komentarze na Rocks'ach), a co dopiero przez Januszy tego sportu. Tu nie ma chuja żeby rating był jakiś wypasiony.