Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 84: Silva vs Bisping


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-Silva_vs_Bipsing.jpg

 

 

Data: 27 lutego 2016

Miejsce: O2 Arena, Londyn, Wielka Brytania

Transmisja: Fox Sports 1/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

185 lbs: Anderson Silva (33-6, 1 NC) vs. Michael Bisping (27-7)

 

Karta główna (22:00)

185 lbs: Gegard Mousasi (37-6-2) vs. Thales Leites (25-5)

170 lbs: Tom Breese (9-0) vs. Keita Nakamura (31-6-2, 1 NC)

135 lbs: Francisco Rivera (11-5, 1 NC) vs. Brad Pickett (24-11)

 

Karta wstępna (18:45)

145 lbs: Mike Wilkinson (9-1) vs. Makwan Amirkhani (12-2)

135 lbs: Davey Grant (9-2) vs. Marlon Vera (7-2-1)

185 lbs: Scott Askham (13-2) vs. Chris Dempsey (11-3)

145 lbs: Arnold Allen (10-1) vs. Yaotzin Meza (21-10)

185 lbs: Brad Scott (10-3) vs. Krzysztof Jotko (16-1)

155 lbs: Norman Parke (21-4-1) vs. Rustam Khabilov (17-3)

265 lbs: Daniel Omielańczuk (17-5-1, 1 NC) vs. Jarjis Danho (6-0, 1 NC)

155 lbs: Teemu Packalen (7-1) vs. Thibault Gouti (11-0)

155 lbs: David Teymur (3-1) vs. Martin Svensson (14-5)

 

 

Anderson Silva Last 3: Nick Diaz (DEC) | Chris Weidman (TKO) | Chris Weidman (TKO)

Michael Bisping Last 3: Thales Leites (DEC) | C.B. Dollaway (DEC) | Luke Rockhold (SUB)

Mimo korozji, jaka pojawia się an obu zawodnikach, obejrzę to zestawienie z wielką przyjemnością. Silva to nadal jeden z największych drawów w biznesie, chociaż jego oczywiste atuty, którymi mordował kolejnych rywali kilka lat temu, powoli niestety zanikają. "Hrabia" zalicza właśnie najdłuższą serię wygranych od 2011 roku, i powtórzę to, o czym pisałem przy okazji jego ostatniego starcia na Wyspach - Bisping nigdy nie przegrał u siebie. Mimo upływającego czasu Brytyjczyk utrzymuje dosyć równą formę, niby jest skazywany na porażkę, ale nie wykluczam, że zrobi nieco więcej w oktagonie i zdoła ugrać decyzję, bo przed czasem chyba nie ma szans skończyć Spidera. Wiele wskazuje na to, że czeka nas 5-rundowe punktowanie w akompaniamencie mocno już pijanej angielskiej widowni. Jak zwykle - War, The Count.

 

 

Gegard Mousasi Last 3: Uriah Hall (TKO) | Costas Philippou (DEC) | Dan Henderson (TKO)

Thales Leites Last 3: Michael Bisping (DEC) | Tim Boetsch (SUB) | Francis Carmont (KO)

Mousasi, mimo umiejętności aspirujących nawet do top5 kategorii, w UFC ani razu nie zachwycił, pokonał tych, których pokonać musiał, a tam gdzie mogła powinąć mu się noga, przegrywał z kretesem. Ostatni pojedynek z Hallem utwierdził mnie w przekonaniu, że czegoś mu brakuje - luki defensywne, brak motywacji? Leites także raczej pluska się po powierzchni, zamiast wypłynąć na głębokie wody, ale wygrywa, i to w taki sposób, że nie musi wykorzystywać swojej głównej broni - przed uduszenie Boetscha, ostatnie zwycięstwo przez poddanie zanotował w 2012 roku, tuż przed powrotem do UFC, gdzie rozprawił się z dobrze nam znanym Mattem Horwichem. Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie to, kto spędzi więcej czasu na górze, bo mając tak marny boks, jak Leites, nie robiłbym tego samego, co w starciu z Bispingiem (chociaż Thales miał swoje stójkowe momenty), Gegard jest niebezpieczny w każdej płaszczyźnie i jeśli mu się zachce, może to skończyć przed czasem.

 

 

Brad Scott Last 3: Dylan Andrews (SUB) | Claudio Silva (DEC) | Michael Kuiper (SUB)

Krzysztof Jotko Last 3: Scott Askham (DEC) | Tor Toreng (DEC) | Magnus Cedenblad (SUB)

Jak w 99% przypadków - widzę duże szanse Polaka na zawycięstwo. Jotko w ostatnim pojedynku spisał się bardzo dobrze, a Bradley nie wygląda mi na lepszego zawodnika, niż Askham, za to obaj panowie mają podobną charakterystykę, Brytyjczyk jest dosyć szybki, ma raczej prosty plan na walkę w stójce, polegający na trzymaniu dystansu poprzez korzystanie z ciosów prostych i sierpowania w odpowiednich według niego momentach. Brad to charakterny zawodnik, cięzko będzie go złamać, ale atutami Krzyśka będą napewno odwrotna pozycja i lepsza kondycja, dzięki której zdominował rywali w drugich częściach swoich wygranych w UFC pojedynków. Dla młodego Polaka może to być szansa na zaistnienie i przejście na wyższy poziom w kategorii średniej, gdzie 3 wygrane z rzedu to już znaczace osiągnięcie. Trzymamy kciuki.

 

 

Daniel Omielańczuk Last 3: Chris de la Rocha (TKO) | Anthony Hamilton (DERC) | Jared Rosholt (DEC)

Jarjis Danho Last 3: Stefan Traunmueller (TKO) | Marcus Vanttinen (TKO) | Mohamed Abdel Karim (TKO)

Daniel po ostatnim wystrzałowym występie, gdzie słowa z jego utworu na wejście - "ja jestem King Bruce Lee karate mustrz" miały w sobie odrobinę prawdy, dostaje kolejnego podobno perspektywniczego zawodnika, którego umiejętności jestzczenie do końca zostały sprawdzone. O Jarjisie Danho wiem tyle, że jego amerykański sen nie był usłany różami, jest wielki nawet jak na królewską kategorię, w młodości uprawiał podnoszenie ciężarów, a w ringu, mimo pokonania doświadczonych zawodników takich jak Vantinnen nadal jest dosyć zielony i nieopierzony. Szansą Daniela może być podobny gameplan, co w starciu z de la Rochą, gdzie bazując na swojej szybkości i skracaniu dysnatsu w odpowiednich momentach szybko znokautował spiętego przeciwnika, nie będzie moim zdaniem to jednak takie proste, jak w tamtym przypadku.

 

 

Jest kilku stałych bywalców europejskich gal, uczestnicy ostatniego TUFa i podopieczny Rondy z 18 odsłony tego programu, Davey Grant, czyli człowiek, o którym wszyscy zapomnieli. Nie ma natomiast Łukasza Sajewskiego, którego kontuzja być może uchroniła od kolejnej porażki, bo Packalen właściwie nie jest żadnym wirtuozem, ale dla Polaka byłby cięzkim zestawieniem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

  • krk37pl

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Silva vs Bisping - Arcyciekawe starcie. Ostatni dzwonek dla Andersona, albo rozpocznie odcinać kupony, albo uciszy krytyków i przejedzie się bo Bispingu. Życzę mu tego drugiego, bo to jeden z nielicznych Brazoli, których lubię. A Bisping cóż, nawet jak pokona Spidera to pasa w UFC powącha, bo są mocniejsi. Silva na punkty.

 

Mike Wilkinson vs Makwan Amirkhani - Drugie najbardziej interesujące mnie starcie na tej gali (Polaków nie liczę, bo tu jasne, że ich walki śledzić będziemy zawsze). Makwan to czarodziej, który mocarnie na razie pokazuje się w UFC, Mike ostatnio odprawił solidnego europejczyka Backstroma.. ale to była walka z 2014. Przestój może być tu kluczowy i Amirkhani powinien znów efektownie wygrać.

 

Brad Scott vs Krzysztof Jotko - Polak jak ryba w wodzie czuje się w UFC, ostatnio stał się obieżyświatem i mam nadzieję, że przeniesie to czego się nauczył do klatki i dopisze sobie kolejne zwycięstwo, pukając do Top15. Swoją drogą, wiem, że to gala w Londynie, ale dziwnie to wygląda, że ostatni Askham, którego ostatnio "dżotko" pokonał jest wyżej na karcie, tym bardziej, że obecny rywal też jest Anglikiem, do tego również z ostatnią wygraną w rekordzie.

 

Norman Parke vs Rustam Khabilov - Strasznie nisko na karcie moim zdaniem. Staredown tylko podgrzał atmosferę, szykuję się niezła jatka. Literka 'h' w nazwisku, które kończy się na 'ov' przekonuje mnie, że dla Normana to będzie cholernie trudna walka, tym bardziej, że Rusek ma dwie ostatnie porażki na koncie i walczyć będzie o przetrwanie.

 

Daniel Omielańczuk vs Jarjis Danho - Kolejny debiutant dla Daniela, lecz śmiem twierdzić, że to nie będzie ogórek jak De La Rocha. Gość jest cięższy i obawiam się o powtórkę z Hamiltonem. Daniel musi to trzymać w stójce i wyprowadzać swoje kombinacje, a będzie szansa na wygraną.

 

Jedna z lepszych europejskich gal UFC, szkoda, że Wookie się wysypał.

Edytowane przez krk37pl
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399417
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jotko nie powinien mieć problemów ze Scottem - i aż przykro, ze Askham się bije z lepszym i wyżej w karcie - ale zapewne dobrniemy do decyzji sędziów. Omielańczuk za to walczy z wielką niewiadomą. Danho jednak lubi uwalać i dociskać - korzystając z siły - w parterze. Nie chcę przypominać, ale Hamilton i Rosholt walczą podobnie. Defensywne zapasy Omielanczuka będą zapewne wystawione na próbę.

 

Do gali wrócę na ostatnie trzy pojedynki, gdzie Breese, Mousasi i Silva, powinni ugrać zwycięstwo. O ile w dwóch pierwszych mi to nie przeszkadza, tak w walce wieczoru jestem za Bispingiem - bo przecież każdy wie, jak uwielbiam Brazylijczyków :wink: Anderson zachowuje się jak straszny gbur i nijak nie kupuje tej jego gry pod publiczkę, jaki to on święty. Zawsze był Panem Parówką, a teraz wypada jeszcze gorzej. Brawo dla Michaela za zachowanie na ważeniu, gdzie odwdzięczył się pajacowi (tfu, pająkowi) za niepodanie ręki dzień wcześniej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399511
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Daniel Omielańczuk (18-5-1, 1 NC) vs. Jarjis Danho (6-1, 1 NC) – Daniel ma wciąż ogromne problemy z kondycją. Paliwa miał na pół rundy. W dywizji ciężkiej jest jednak ktoś, kto ma jeszcze mniej, i jest nim Danho. Strasznie toporna walka, gdzie od drugiej rundy ciosy były pchane. W pierwszej obaj swoje przyjęli, ale Polak był bardziej aktywny. W drugiej okopywał i też runda poszła dla niego. Już miałem pisać, że Danho dostanie kolejną szansę, po której go zwolnią – bo ciężko mi sobie wyobrazić jego zwycięstwo – ale po tym co zrobił, zwolniłbym go już teraz. Dla mnie to był tak padnięty, że szukał czegoś, żeby ukraść zwycięstwo. Czego tam przepraszam była kontuzja? Naciągnięte lewe jajo? Wierzyć mi się nie chcę. Gość był po prostu padniętym wrakiem człowieka i szukał ucieczki. Zachowanie niegodne fightera, a już na pewno nie takiego z UFC. Niech wraca do gotowania.

 

Brad Scott (10-4) vs. Krzysztof Jotko (17-1) – Ta kondycja, to jeden z głownych atutów Jotki, który nie zwalniał tempa przez całe starcie. Im bliżej końca, tym jego przewaga była wyraźniejsza. Bradley nawiązał walkę tylko w pierwszej, wywierając presję bez chwili wytchnienia. Potem już mógł tylko obawiać się tego kąśliwego łokcia Krzyśka. Nie powiem, żeby mnie Jotko zachwycił, ale pewnie pokonuje kolejnego rywala. W UFC ma już 4-1. Chyba czas wyjść z midcardu.

 

Tom Breese (10-0) vs. Keita Nakamura (31-7-2, 1 NC) – Walka pokazała, że Breese nie jest tak jednowymiarowy, jakby się mogło wydawać. Tym razem nie przejechał przez rywala w stójce, a najwięcej czasu spędził na dole. Test zdał pozytywnie, tak defensywnie, jak i ofensywnie. Za łatwo się tylko dawał obalać o wiele mniejszemu Japończykowi.

 

Gegard Mousasi (38-6-2) vs. Thales Leites (25-6) – Mousasi w UFC serwuje kolejnego sleepera. Ciężko mu kibicować, bo nie dość, że jest gburem, to jeszcze walczy mega asekuracyjnie. Chwała Leitesowi, że w trzeciej rzucił wszystko na jedną kartę, wiedząc, że 10 pierwszych minut ma w plecy, ale na niewiele mu się to zdało.

 

Anderson Silva (33-7, 1 NC) vs. Michael Bisping (28-7) – Dawno nie było tak, żebym przy piątej rundzie wręcz chciał decyzji. Chciałem się przekonać, jak do tego podejdą sędziowie. Szło wyrównanie, ale moim zdaniem ze wskazaniem na Bispinga, który rozgrywał świetne zawody. Nie dawał się wkręcić w te tańce Andersona, i zachowywał chłodną głowę. Nie dziwię się, że ludzie stali całą walkę. Fajne były szczególnie końcówki pierwszych trzech rund. Dwa razy zachwiał się Silva, ale w trzeciej odwdzięczył się solidnym kolanem. Ta nieuwaga była poważnym błędem Anglika, i zaczynało mi być go szkoda. Miałem wrażenie, że to może go przyhamować i w efekcie nie zgarnie zwycięstwa. Publika go jednak poniosła do największego triumfu w karierze. Świetne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399538
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Michael Bisping vs Anderson Silva - świetnie oglądało się ten pojedynek, Spider poczuł się pewnie i dosyć szybko zaczął wykonywać swoje słynne tańce godowe wokół rywala, ten jednak konsekwentnie szedł do przodu i uwalił go w końcówkach dwóch pierwszych rund, w trzeciej błą Michael mało nie kosztował go przegranej, bo gdyby do końcowego sygnału było jeszcze kilka sekund do Silva nie miałby problemu z dobiciem Bispinga, mimo to w dwóch ostatnich "Count" nadal robił swoje i zgarnął końcowe zwycięstwo. Zastanawiałem się najbardziej nad czwartą rundą - bardziej znacząca była praca, punktowanie Michaela, czy kilka solidnych ciosów, którymi Spider poczęstował rywala? Sędziowie jednogłośnie poszli w stronę Anglika i niech tak zostanie. Anderson wyglądał, jakby nie chciał tego wygrać, a napewno nie chciał wygrać na punkty.

 

Mousasiego i Leitesa nie opiszę, bo na początku zerwało mi stream, a resztę walki obejrzałem z zakmniętymi oczami.

 

Breese miał zabić przeciętnego Japończyka w 5 sekund, ten jednak postawił dosyć wysoko zawieszoną poprzeczkę i wcale nie rozkładał nóg przed Anglikiem, przegrał wyraźnie, ale postraszył go w parterze, kilka chwil spędził nawet na górze i pokazał, że Breese wcale nie jest takim mordercą, jak by się mogło wydawać. Mimo to chłopak rozwija się znakomicie i niedługo może zapukać do czołówki.

 

Krzysztof Jotko vs Bradley Scott - klasyczny gameplan (albo po prostu "tak wyszło" :)) Krzyśka, który w pierwszej rundzie nie zachwyca (bo moim zdaniem ją przegrał), by potem podkręcać tempo, zwiększać częśtotliwość udanych akcji i zdobywać punkty na kartach sędziowskich. Niewiele różniła się ta walka od starcia z Askhamem, Scott zaskoczył mnie tym, że tak dobrze wszedł w pojedynek, bo po 1. rundzie myślałem, że z Jotki nic nie będzie, ten jednak zrobił to po swojemu. I super.

 

Daniel Omielańczuk vs Jarjis Danho - wystep Daniela natomiast nie przysporzy mu fanów w zarządzie i nie zdziwię się, gdy jego kolejny rywal również będzie debiutantem, bo z Danho walczył jak równy z równym i nie było to poryające widowisko. W drugiej rundzie przejął kontrolę nad pojedynkime w stopniu wyraźnym, ale braki kondycyjne nie pozwoliły mu zrobić czegoś więcej, bo wydaje mi się, że miał okazję w pewnym momencie dobić Syryjczyka. Ten natomiast nie wyglądał na specjalnie yczerpanego, ale zapewne taki był, skoro poszedł po najmniejszej linii oporu i zdecydował, że cios w jaja (w podbrzusze) uniemożliwi mu dalszą rywalizację. Gówniana decyzja zawodnika i pewnie nieznajomość przepisów (sam myślałem, że będzie NC, albo nawet dyskwalifikacja), która w jego przypadku nie zmieniła nic, bo i tak nie skończyłby przed czasem Polaka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399546
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Silva vs Bisping - Ja tam od 3 rundy punktowałem na Pająka, ale werdykt mnie nie dziwi, bo Anderson nie wiem czy stracił głód zwycięstwa, ale za chuja nie chciał wykończyć Bispinga w piątej rundzie gdy miał okazje. Walkę oglądało się mi świetnie, te wygibasy Silvy, szkoda, że jego przygoda już dobiega końca, bo generuje chłop emocje. Bisping ma swoje wielkie zwycięstwo, ale nie oszukujmy się, do pierwszej czwórki to nie ma podjazdu. Aa i jeszcze jedno, co tam Bisping do spółki z Herbem odjebali pod koniec 3 rundy.. Herb nie dał komendy stop, choć miał okazje, gdy rozerwali się z klinczu, a Bisping zamiast mieć się na baczności, to zerkał na sędziego czym skomplikował sobie cholernie poważnie dalszą część walki.

 

Scott vs Jotko - Luzu od Jotki mogą się uczyć nasi zawodnicy z UFC. Dobra praca na nogach, trzymanie dystansu, brakuje mi u Krzycha agresji już od początku (sam mówi, że wolno się rozkręca) oraz kowadła w łapie. Dobija "Dżotko" do Top15, ale to chyba będzie jego maks w UFC.

 

Omielańczuk vs Danho - Oglądało się to bardzo źle, mimo iż Polak wyglądał na bardziej zmęczonego to tak naprawdę to rywal nim był, oddał walkę z braku sił.. żałosne to było, symulowanie kontuzji, choć po 3min od zadania ciosu wyglądał jakby nic mu się nie stało, żadnego grymasu bólu. Inna sprawa, że ja tam nie widziałem uderzenia w krocze a gdzieś w podbrzusze. Danho do zwolnienia, a Daniel niech naprawdę pracuje nad tym cardio.

 

Makwan zrobił co do niego należało, choć walka pokazała, że ma jeszcze trochę braków. Mousasi usypiacz.. Tomem się nie jaram.

 

Highlight wieczoru to zdecydowanie nokaut ze strony Askhama, cudny. Pokazuje to też, że Jotko to naprawdę dobry gracz, bo przecież z nim wygrał poprzednio.

Edytowane przez krk37pl
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399549
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Omielańczuk vs. Danho - całkiem niezły występ Polaka, który dominował w stójce i potrafił ładnie nawciskać rywalowi. Danho nie pokazał nic ciekawego. Potrafił jedynie wciskać w klatkę i szarpać się w klinczach, z których niewiele wynikało.

Jak dla mnie, to 1 i 2 runda była dla Polaka, trzecia też szła w tą stronę, dopóki jebaniec Danho nie zaczął symulować, że dostał po jajcach i nie może kontynuować walki :roll: Tam niemal w ogóle nie było low blowa, albo ewentualnie lekkie otarcie. Nic po czym by się kolo nie mógł pozbierać (zwłaszcza, że mają ochraniacze na wory), ale typ wiedział, że przepierdala na punkty i próbował wymusić dyskwalifikację.

Szczerze mówiąc, po przerwaniu spodziewałem się, że zdyskwalifikują naszego, ale na szczęście dostaliśmy werdykt sędziowski oparty na punktowaniu do momentu przerwania, dzięki czemu Daniel wygrał.

Żenująca postawa Danho. Na miejscu Danki bym go wyjebał w piździec, bo taką postawą przynosi ujmę marce UFC.

 

2. Gegard Mousasi vs. Thales Leites - dość żmudna walka. Gegard przeważał w stójce i okazjonalnie też potrafił sprowadzić, co dało mu zwycięstwo. Leites nie potrafił ściągnąć Ormianina na glebę, a w stójce nie miał argumentów na przeciwnika. Niestety stójka w tym starciu była raczej z gatunku "szachowych", tak więc nie było tu za specjalnie na czym oka zawiesić.

 

3. Brad Scott vs. Krzysztof Jotko - Krzychu chyba za bardzo tu uwierzył, że jest faworytem tego starcia i trochę zlekceważył rywala. Scott, pomimo że totalny średniak, zawalczył bez kompleksów i cały czas napierał, punktując nieskładnymi akcjami, które jednak dochodziły (i zarabiały punkty u sędziów). Przez to też Jotko stracił pierwszą rundę. Druga była jego, ale do momentu kiedy zaczął obalać w trzeciej - wynik całej walki mógł pójść w każdą stronę... Nie tak (ryzykownie) powinno się walczyć i wygrywać z tej klasy rywalem. Całe szczęście, że pod koniec weszły te obalenia, które postawiły kropkę nad "i". Niestety Polak był ogólnie zbyt mało agresywny i zbyt mało wyprowadzał akcji ofensywnych.

 

4. Anderson Silva vs. Michael Bisping - świetna postawa Angola, który nie spiął się walcząc z taką legendą, był cały czas agresywny i w ofensywie, zasypując rywala gradem uderzeń, które nabijały mu punkty na kartach sędziowskich.

Niestety (choć nie dla mnie, bo Pająka wręcz nie trawię) Waidman skradł Silvie duszę, bo to co Anderson robił w tej walce było nie dość, że nieskuteczne (w chuj mało ofensywy i agresora) to jeszcze debilne. Po tym kolanie na koniec 3 rundy, Bisping był już tylko formalnie do dobicia w kolejnych, a Spider wolał pajacować, stać bez gardy pod siatką i dawać sobie wciskać trafiejki - przez co ujebał na punkty. Głupota aż boli. Poza tym, widać, że póła już nie ta, skoro na glebę potrafił go posłać Hrabia, znany z tego, że ma poduszki w łapach.

Dla mnie wynik bez żadnych kontrowersji (i wielka radocha, bo kibicowałem przeciwko Silvie). 1,2 i 4 odsłona były bezdyskusyjnie dla Anglika, który zrobił w tym starciu świetną robotę i pokazał ogromne serce do walki (2 ostatnie rundy przetrwał w zombie mode i jeszcze jedną z nich skradł! :shock: )

Co do tego fruwającego kolana na koniec trzeciej odsłony, to dla mnie było ono troche frajerskie ze strony Brazylijczyka. Tak, było przepisowe, ale ni chuja fair, bo Silva widział, że Bisping pokazuje sędziemu żeby włożył mu wypadły ochraniacz na szczenę, a Spider zaatakował widząc, że Anglik jest zwrócony do sędziego. Niby nic nielegalnego, ale dla mnie niesmaczne zagranie, zwłaszcza ze strony kogoś, kto walczył z tak dużym underdogiem.

Spider jest już chyba skończony, bo ten Silva z walk sprzed Chrisa W., takiego Bispinga to zabiłby na przestrzeni max dwóch rund.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399578
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 050
  • Reputacja:   580
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo dobra walka Bispinga z Silvą. Emocje były przez cały czas, a to najważniejsze. Nie lubię większości Brazylijczyków i Pająk nie jest tu wyjątkiem, dlatego też byłem w tym pojedynku za Bispingiem. To właśnie Brytyjczyk nadawał tempo, punktował rywala, choć miał też słabsze momenty. Natomiast postawa Brazylijczyka to już klasyk - unika walki, zajmuje się pajacowaniem, a później ma pretensje. Jasne jego ciosy zrobiły swoje co zresztą było widać po twarzy rywala, ale dużą część walki Silva po prostu przespał. Na punkty ciężko upatrywać w nim zwycięzcy. Co do kontrowersji wokół werdyktu to dla mnie ich nie ma. Na punkty Bisping wygrał zasłużenie, był aktywny i CAŁY czas starał się zadawać ciosy. Tego zabrakło Pająkowi dlatego też przegrał na punkty. Myślałem, że po 3 rundzie Michael jest już bez szans, jego sytuacja wyglądała wręcz fatalnie, ale na jego szczęście Silva był bez ikry. Obóz Brazylijczyka przebąkuje coś o rewanżu w Brazylii i sam jestem ciekaw czy do niego dojdzie. Niby są kontrowersje, ale słychać o nich głównie z obozu przegranego. Edytowane przez MattDevitto
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399731
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obóz Brazylijczyka przebąkuje coś o rewanżu w Brazylii i sam jestem ciekaw czy do niego dojdzie. Niby są kontrowersje, ale słychać o nich głównie z obozu przegranego.

 

Raczej mało prawdopodobne, tym bardziej że kontrowersji żadnych tu dla mnie nie było (oktagonowa arytmetyka jest tutaj bezwzględna, a pretensje Silva może mieć tylko do siebie, że nie kończył rywala, kiedy go miał na widelcu), a Bisping na FB wyraził zainteresowanie walką z Nickiem Diazem, który coś do Anglika tam popierdywał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41287-ufc-fight-night-84-silva-vs-bisping/#findComment-399732
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...