Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - WrestleMania 32 (dyskusja, zapowiedź, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A na końcu liczę że wbije Cena wykona AA! Shane odliczy Takera do 3, Cena zyska Heata życia i wstęp do ostatniej walki Andrzeja a jego finalnym przeciwnikiem będzie właśnie Największy Baby Face'a w Historii WWE JOHN CENA

To byłoby świetne. Dostalibyśmy prawdziwy OMG moment, heel turn Ceny, który dało by się racjonalnie wyjaśnić i w ogóle wszystko super, poza jednym. Shane tego nie może wygrać i koniec. Jest to dla mnie oczywiste, że nie ma sensu nawet tego rozwijać. Wygrana młodego Mekmena byłaby największym bullshitem w historii, nara. Kupiłbym twój booking gdyby przy pomocy Ceny pokonał go kto inny, ale tak to nie wchodzi w grę.

 

Ewentualnie można trochę go przerobić.

Oczywiście sędzia może dostać w tubę czy coś w tym stylu albo panowie zaczną się tak napierd* że przerwą walkę! Jakoś to muszą zakończyć bo trochę szkoda by było jakby Shane przegrał pierwsze starcie po powrocie do fedki.

Druga sprawa to Cena, w sumie on nie potrzebuje wbijać w trakcie walki wystarczy że wejdzie po wygranej Deadmana i go zaatakuje (a z tego co wiem Texas nie trawi Ceny, więc heat będzie przeogromny).

Końcówka będzie jakimś Super-Momentem...

Ale jaki moment, tego nikt nie wie.. walka może ssać ale to co się w niej stanie to może zapisać się w Historii Wm.

Ja obstawiam tak jeśli walka Undertakera z Shane'em będzie główną atrakcją i dostaniemy ją na samym końcu to będzie jakiś hiper super moment jeśli walka Romcia z HHH będzie Main Eventem to tam będzie super moment :D ...

Jakoś trzeba zakończyć walkę Shane'a z Undertakerem żeby żaden z nich nie był stratny.

Z jednej strony każdy z nas chce żeby to Shane przejął władzę na RAW, z drugiej strony ciężko przełknąć przegraną Deadmana, z mało wartościowym gościem :D Zrozumiałe byłoby to jakby Shane miał przejąć całą fedkę. po Vincencie, wtedy taka porażka Undertakera miałaby sens a tak to szkoda Streaku...

Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg

  • Odpowiedzi 525
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • smartfan

    52

  • -Raven-

    31

  • PH93

    24

  • Venomus

    22

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  192
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.10.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Druga sprawa to Cena, w sumie on nie potrzebuje wbijać w trakcie walki wystarczy że wejdzie po wygranej Deadmana i go zaatakuje (a z tego co wiem Texas nie trawi Ceny, więc heat będzie przeogromny).

Ale to by już nie miało sensu :?


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Już sama ingerencja Ceny w tę walkę nie ma sensu... Przecież Cena atakując Takera wspomógłby Shane'a - face'a. Teoretycznie więc nie przeszedłby heel turnu i tkwiłby w takiej samej stagnacji jak Romek. Heel turn Johna = heel turn młodego McMahona, a to nie trzyma się kupy, bo wtedy by wrzucono Shane'a do jednego worka z Vincem. Do tego po co w ogóle interwencja Jaśka? Po kiego grzyba roczny feud dla Takera, który pojawia się bardzo rzadko na tygodniówkach? Żałosny pomysł, już wolę dywagować o mitycznym powrocie Goldberga... Edytowane przez Tester

  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Druga sprawa to Cena, w sumie on nie potrzebuje wbijać w trakcie walki wystarczy że wejdzie po wygranej Deadmana i go zaatakuje (a z tego co wiem Texas nie trawi Ceny, więc heat będzie przeogromny).

Ale to by już nie miało sensu :?

 

Nie chodzi tu o sens.... :)

Patrz na to z innych punktów widzenia, oni mają już wspólną przeszłość za sobą.

Ile razy Undertaker bez podstawnie zaatakował Cena? Mają za sobą wspólny program z 2003 roku, Undertaker kiedy Cena debiutował na SD, życzył mu powodzenia kiedy to Cena był zielony jak pietruszka...

I tak jestem za tym żeby Cena się tam zjawił, obojętnie w jakiej roli, ale żeby odwalił konkretną robotę, no nie wiem stęskniłem się za nim :D Można go cisnąć, jechać po nim ale jak go nie ma kilka dobrych miesięcy to tak dziwnie bez niego :D Więc niech wbija, niech namiesza w tej walce, do czegoś te starcie musi prowadzić.

Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Patrz na to z innych punktów widzenia, oni mają już wspólną przeszłość za sobą.

 

W WWE kompletnie nie liczy się historia. Najlepszy przykład: End of an Era, Undertaker vs Triple H na WrestleManii 28. Komentatorzy non stop mówili, że to "druga i ostatnia konfrontacja tych gwiazd", kompletnie pomijając ich feud z WrestleManii 17. W 2012 roku Deadman nagle pomógł Kane'owi, zaś dwa lata wcześniej się cholernie nienawdzili. O cyrku w walce Stinga i Triple H'a już wspominać nie będę...

 

Roczny feud Ceny i Takera byłby większym bullshitem niż Undertaker vs Shane McMahon. Niech sobie bookują taki match, ale nie już w kwietniu tego roku! W dodatku w tak bezsensownych okolicznościach :roll:

Edytowane przez Tester

  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Patrz na to z innych punktów widzenia, oni mają już wspólną przeszłość za sobą.

 

W WWE kompletnie nie liczy się historia. Najlepszy przykład: End of an Era, Undertaker vs Triple H na WrestleManii 28. Komentatorzy non stop mówili, że to "druga i ostatnia konfrontacja tych gwiazd", kompletnie pomijając ich feud z WrestleManii 17. W 2012 roku Deadman nagle pomógł Kane'owi, zaś dwa lata wcześniej się cholernie nienawdzili. O cyrku w walce Stinga i Triple H'a już wspominać nie będę...

 

Roczny feud Ceny i Takera byłby większym bullshitem niż Undertaker vs Shane McMahon. Niech sobie bookują taki match, ale nie już w kwietniu tego roku! W dodatku w tak bezsensownych okolicznościach :roll:

 

No w sumie masz rację.

Ale weź pod uwagę że ta walka by się sprzedał i jakby nazwali to ostatnią drogą Undertakera gdzie finalnie zakończy karierę na Wm 33, przecież to taki Star Power że ja pierdziele...

No w sumie nie którym ciężko jest to przełknąć, ale nie ma żadnego odpowiedniego przeciwnika do ostatniego starcia z Undertakerem, był rzecz jasna Lesnar ale postanowili że dalej będą to ciągnąć finalnie spotkali się dopiero w 2015 roku, więc widać jak WWE lubi rozgrzebywać Historię czasami, choć to wyjątek.

Prócz Ceny, nie ma żadnego godnego zawodnika który mógłby się zmierzyć z Deadmanem.

Oczywiście Shane to dużo nazwisko, bo jest w końcu znanym biznesmenem i synem Vince.

Ale we walce Undertaker. vs John Cena są wypisane gigantyczne $!

Serio wy na prawdę myślicie że takie nazwisko jak Undertaker, nie dostanie swojego ostatniego Main Eventu na WrestleManii? :D

 

Jeśli Sting jest zdrowy, to w sumie interwencja kruka miałaby sens we walce Takera z Shane'em.

Dlaczego? Bo Sting został potraktowany jak śmieć po powrocie do fedki. przegrał se z Hunterem, tak to żadnej konkretnej walki nie dostał.

A tutaj jest w tym sens chyba każdy pamięta kto wykupił WCW, na zlecenie Shane'a, Stinger mógłby się tam pojawić i napsuć trochę krwi Vince'owi, w sumie zajeżdża fanasty booking'em...

Ale do jakiejś interwencji musi dojść tam..

Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ależ Cena vs Taker wygląda na papierze genialnie, owszem :) Chciałbym zobaczyć tę walkę i mam nadzieję, iż będzie to walka wieczoru WrestleManii 33. Ale niech nie ogłaszają tego 3 kwietnia, tylko np.w lutym 2017 roku. Rocznych feudów nie trawię, bo ich magia szybko gaśnie. Dodając do tego Umarlaka, który pojawia się kilka razy w roku...

 

Interwencja Stinga to kolejny bullshit (jak każda interwencja poza rodziną McMahonów). Ten koleś to typowy antysystemowiec, zarówno przeciwko Vince'owi jak i komukolwiek, indywidualista, IKONA. Pomoc Shane'owi nie trzyma się kupy.

 

Tak jak napisałem: jedyną racjonalną ingerencją jest pojawienie się Vince'a, od biedy reszty rodziny, chociaż oni i tak nic nie mogą zdziałać poza screwjobem. Inne opcje nie wchodzą w grę, przecież nie zrobią powtórki z Bad Blood'97 - nie ma podobnej osoby do Kane'a w rosterze, nie ma żadnej historii, sensu.


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Interwencje w HiAC będą i to liczne. Podejrzewam, że zaserwują nam coś w stylu Trple H vs Sting. I akurat tutaj będzie to plus. Trochę powalczą, będzie krew, spoty a reszta to segment i heroiczna walka. Będą ataki na Takera ale tym bardziej na Shane'a, gdzie Vince zrobi wszystko aby przegrał. To uratuje odbiór walki i chcę to zobaczyć.

 

Chodza plotki, że WWE tak na prawde nie wie co ma być main eventem. Dla mnie tylko HHH vs Roman, w końcu to walka o pas a nie ma innej walki typu Cena vs Rock, tutaj nie ma walki która jest takim wydarzeniem jak ta z WM28. Brock vs Dean? No bez przesady

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

ROZwiązań jest wiele, w paru walkach i to jedynie może uratowac WM-ke. Dobra troche odpłynięcie z fantacją: Cena wtrąca się w walce wieczoru, przechodzi heel turn, atakuje romana i HH, wygrywa. Ambrousepoi nterwencji Wyyata pokonuje bestie. Dalej po WM-ce feuduje z HHH, Lesnar nudny feud z Wyyatem, a Romek z Cena. Co doprowadzi do duzego fiuta między Deanem, Romanem do tego Lesnar.
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jakoś to muszą zakończyć bo trochę szkoda by było jakby Shane przegrał pierwsze starcie po powrocie do fedki.

 

A to niby czemu? Shane to non-wrestler i spokojnie może to przejebać, a nawet MUSI w tej konfiguracji (nie widzę innego rozwiązania. Będzie kilka interwencji dla zamyły marków, ale finalnie Umarlak i tak zakopie MakMana). Shane to nie Rock, który jak wraca na moment, to trzeba mu zrobić pałkę, żeby jeszcze kiedyś chciał wrócić ponownie, a jego ringowy star-power nie przygasł.

 

Nie wiem czy jestem jakiś dziwny czy co... bo na to wychodzi... ale NIE PRZESZKADZA mi walka Roman-Trypel na WM'ce.

 

Nie jesteś. Ja tam uważam, że to będzie całkiem niezła walka (ba, jestem wręcz przekonany, że będzie ona lepsza niż starcie Grabarza z Młodym McMahonem, nad którym się gros ludzi tutaj tak spuszcza), bo Hunter wyciągnie z Romka 100%, a ringowe niedostatki nadrobią bookingiem. Poza tym, pomimo oczywistej oczywistości wygranej Romea, zawsze pozostaje element niepewności - jak on tą wygraną zgarnie (skoro Vinnie zaczyna wątpić powoli w Romana, to może ten jego heel turn wcale nie jest taki nierealny?)

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

-Raven- jesteśmy na tak odległych biegunach w rozumowaniu wrestlingu w tym momencie, że aż się zastanawiam czy ci Kornik konta nie podpierdolił albo czy nie przegrałeś zakładu.

 

A to niby czemu? Shane to non-wrestler i spokojnie może to przejebać, a nawet MUSI w tej konfiguracji (nie widzę innego rozwiązania. Będzie kilka interwencji dla zamyły marków, ale finalnie Umarlak i tak zakopie MakMana). Shane to nie Rock, który jak wraca na moment, to trzeba mu zrobić pałkę, żeby jeszcze kiedyś chciał wrócić ponownie, a jego ringowy star-power nie przygasł.

 

Shane w tej konfiguracji MUSI wygrać właśnie. Przecież to jest najprostszy schemat, storyline - Underdog który nie ma prawa wygrać (bo tak jak podkreślasz jest nikim w porównaniu do Takera) staje do walki "o wszystko" z kimś kto będzie walczył na swoim terenie (WM i Grabarz to 100 % pewności w teori, że wygrywa)... i ma nie wygrać ? Przecież tu wszystko jest ułożone pod to, żeby Shane wygrał właśnie, nawet takie pierdoły jak wypowiedzi Vince'a o tym "wkalkulowanym ryzyku" itd.

 

Nie jesteś. Ja tam uważam, że to będzie całkiem niezła walka (ba, jestem wręcz przekonany, że będzie ona lepsza niż starcie Grabarza z Młodym McMahonem, nad którym się gros ludzi tutaj tak spuszcza), bo Hunter wyciągnie z Romka 100%, a ringowe niedostatki nadrobią bookingiem. Poza tym, pomimo oczywistej oczywistości wygranej Romea, zawsze pozostaje element niepewności - jak on tą wygraną zgarnie (skoro Vinnie zaczyna wątpić powoli w Romana, to może ten jego heel turn wcale nie jest taki nierealny?)

 

- Co ma Hunter wyciagać z tego Romualnda jak to z Huntera wszyscy wyciagają przez całą kariere? Przecież spotyka się dwóch przeciętnych workerów i nikt tu od nikogo nie będzie wyciągał specjalnie, nie oszukujmy się.

- Ringowe niedostatki nadrobią bookingiem, ale walka Shane'a z Takerem dupy nie urwie? Fuck Logic. Sorry, ale to właśnie w walce Hell in a Cell booking będzie pełnił kolosalną role w pozytywnym tego słowa znaczeniu, więc czemu nagle tam nie mają nadrobić niedostatki bookingiem?

- W walce Romea z HHH jest element niepewności a w walce Takera z Shanem nie ma. Sorry, to już sprawa mentalna i nastawienia. Już chyba nikt cie nie przekona, że większy element niepewności jest w walce Hell in a Cell.

Edytowane przez PH93

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  1 196
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ja tam również skłaniam się póki co do wygranej Shane'a, a dodanie stypulacji o "emeryturze" Takera - według mnie - niczego nie zmienia. Oto moje argumenty:

 

1) W HIAC wszystko się może zdarzyć, liczę na mnogość interwencji, które mogą osłabić obydwu uczestników + duże użycie przedmiotów/otoczenia. Pewnie zostanie to tak sprzedane, że Shane wygrał cudem, a Taker na tej porażce nic nie straci. Tutaj mamy idealny moment na powrót/interwencje Ceny (+ opcjonalny heel turn) i podwaliny do nich walki za rok.

2) Streak Undertakera już dawno skończony.

3) Może to życzeniowe z mojej strony, ale ja nadal wierzę w cień szansy, że uczestnictwo Shane'a to tylko zasłona dymna i wystawi swojego reprezentanta (Cena, Angle, Sting, ktoś wypromowany..). Wtedy też łatwiej będzie kupić porażkę Grabarza.

4) Wrestlemania to ultraface'owe święto i po niej powinno nadejść "nowe". Dlatego nawiązująć do jednej ze stypulacji, będzie to idealny moment by odsunać od władzy Authority (na jakiś czas) i dać objąć stery młodemu McMahonowi (na jakiś czas).

5) I teraz wracając do stypulacji o "odejściu" Callawaya. Dla mnie tutaj jest proste wyjście z sytuacji. Shane jako nowy szef na Raw oddaje hołd Takerowi, jego legedndzie, ich wyczerpującej walke, że w normalnych okoliczności by przegral itd. itp. Dlatego mając teraz władze przywraca Takera do rosteru.

 

Niemniej sam fakt, że Undertakera może spinować ktoś taki jak Shane, który nie jest pełnoetatowym wrestlerem, jest trochę smutny.

Edytowane przez Kejrol

  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Raven- jesteśmy na tak odległych biegunach w rozumowaniu wrestlingu w tym momencie, że aż się zastanawiam czy ci Kornik konta nie podpierdolił albo czy nie przegrałeś zakładu.

 

Wybacz, ale fakt, że stoimy po dwóch różnych biegunach pojmowania wrestlingu z pewnością nie będzie spędzał mi snu z powiek. A jeżeli Kornik podpierdolił mi konto, to chyba będę musiał sobie parę rzeczy wyjaśnić z Panem Sowińskim :twisted:

 

Shane w tej konfiguracji MUSI wygrać właśnie. Przecież to jest najprostszy schemat, storyline - Underdog który nie ma prawa wygrać (bo tak jak podkreślasz jest nikim w porównaniu do Takera) staje do walki "o wszystko" z kimś kto będzie walczył na swoim terenie (WM i Grabarz to 100 % pewności w teori, że wygrywa)... i ma nie wygrać ? Przecież tu wszystko jest ułożone pod to, żeby Shane wygrał właśnie, nawet takie pierdoły jak wypowiedzi Vince'a o tym "wkalkulowanym ryzyku" itd.

 

No właśnie tu wszystko tak oczywiście wskazuje na to, że Shane jest bez szans, że każdy sądzi że z pewnością Vince zaskoczy jakoś jego wygraną, a faktycznym "zaskoczeniem' będzie to, że Grabarz dojebie MakMana i powiększy liczbę wygranych na WrestleManii. To tego typu przypadek, gdzie największym zaskoczeniem będzie niezaskakujący wynik.

Underdog? Musi wygrać bo na papierze jest bez szans? A jak walczył Spike Dudley to też zawsze stawiałeś na jego wygrane z tych samych powodów? Jaki storyline z underdogiem? To nie półroczny feud Reya Mysterio z Big Showem zakończony na WrestleManii, gdzie Mały musi dojebać Dużemu. Shane znalazł się w tym miejscu przypadkowo, tylko dla tego, że Jachu nie dał rady się wykurować na czas i Vince desperacko potrzebował czymś zaskoczyć fanów. Wrzucił naprzeciwko Takera swojego syna non-wrestlera i rozpisał to wszystko tak, by każdy myślał, że Shane MUSI czymś tu zaskoczyć, a zaskoczeniem będzie to, że... nie zaskoczy. Taker nie może jobnąć MakManowi na WM-ce, bo rozmieniłoby to jego wrestlemaniową "kuloodporność" na drobne i strywializowało przerwanie streaku przez Lesnara ("bo skoro mógł to także zrobić non-wrestler..."). Na każdej innej gali - tak, ale nie na WrestleManii. Tutaj Taker jest "nieśmiertelny" i nie róbmy sobie jaj, że skoro go podłożono jeden raz takiemu Juggernaut'owi jak Brock, to teraz zaczną go jobować na WrestleManii byle komu (tym bardziej, że Shane'owi ta wygrana jest na chuj potrzebna, bo i tak zniknie z WWE prędzej czy później).

 

- Co ma Hunter wyciagać z tego Romualnda jak to z Huntera wszyscy wyciagają przez całą kariere? Przecież spotyka się dwóch przeciętnych workerów i nikt tu od nikogo nie będzie wyciągał specjalnie, nie oszukujmy się.

 

Tjaaa... bo jak się spotkał wypalony Taker z "przeciętnym workerem" Tryplem, to 2x walkę roku w mainstreamie zrobili tylko dzięki pure talentowi Grabarza, a Hunter tylko tam statystował :roll:

Nie róbmy też z Romka jakiegoś niemoty. Geniuszem ringu nigdy nie będzie, ale jak dostaje solidnego rywala (a Tryplak z pewnością do takich należy), to spokojnie da się go obejrzeć i czasem hejt na Rzymka przesłania ludkom obiektywne spojrzenie na tą kwestię.

 

- Ringowe niedostatki nadrobią bookingiem, ale walka Shane'a z Takerem dupy nie urwie? Fuck Logic. Sorry, ale to właśnie w walce Hell in a Cell booking będzie pełnił kolosalną role w pozytywnym tego słowa znaczeniu, więc czemu nagle tam nie mają nadrobić niedostatki bookingiem?

 

Ja pierdolę, teraz to ja się zastanawiam, czy ktoś Ci konta nie shakował :roll: Może temu, że walkę Romka i Huntera mogą rozpisać jako wyrównane starcie dwóch godnych siebie power housów, będzie w chuj near falli, zmian przewag i dramaturgii, a w walce Takera z Shane'em z samego założenia nie ma prawa być takiego bookingu (który najczęściej jest wyznacznikiem tego co nazywamy "dobrą walką"), bo ringowy killer spotka się z "wannabe wrestlerem", a więc Grabarz będzie niszczył Shane'a przez 3/4 starcia, ten pokaże kilka bump'ów i będzie miał kilka swoich momentów (gdzie będzie kontratakował, oraz dojdzie do jakichs interwencji). Więc powiedz mi, który booking zagwarantuje tutaj lepsza walkę?

W starciu Takera z McMahonem interesujące jest wyłącznie to jak rozpiszą zakończenie i NIC więcej. Starcie Huntera z Romkiem ma po prostu papiery by być dobrą walką (a i zakończenie także pozostaje kwestią otwartą, w myśl newsów, że Vinie zaczął wątpić w swój Rzymski Projekt).

 

- W walce Romea z HHH jest element niepewności a w walce Takera z Shanem nie ma. Sorry, to już sprawa mentalna i nastawienia. Już chyba nikt cie nie przekona, że większy element niepewności jest w walce Hell in a Cell.

 

Nigdzie nie napisałem, że w jednej walce będzie element niepewności a w drugiej nie (jest on i tu i tu). Napisałem, że starcie Trypla z Romkiem będzie wg mnie lepsza walką od pojedynku Grabarza z Shane'em, a dodatkowo także ma ona element niepewności pomimo niemal pewnej wygranej Rzymka.

Zdanie do którego się odniosłeś było w nawiasie, a całość tyczyła dokładnie tego, że walka Huntera z Reigns'em wcale nie będzie kijowa jak coraz więcej ludzi zaczyna tu smarować.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

No właśnie tu wszystko tak oczywiście wskazuje na to, że Shane jest bez szans, że każdy sądzi że z pewnością Vince zaskoczy jakoś jego wygraną, a faktycznym "zaskoczeniem' będzie to, że Grabarz dojebie MakMana i powiększy liczbę wygranych na WrestleManii. To tego typu przypadek, gdzie największym zaskoczeniem będzie niezaskakujący wynik.

 

Już ta cała dyskusja wskazuje, że nic tu nie jest oczywiste, bo dla jednych wszystko przemawia za wygraną Takera, a dla innych w tym dla mnie, coraz więcej przemawia za Shanem, więc zwycięstwo Undertakera nie jest wcale taka oczywistą oczywistością.

Trzeba też pamiętać, że to Undertaker podobno nalegał na koniec streaku w starciu z Brockiem, więc teraz jeśli chce zakończyć karierę to może sam chce się podłożyć.

 

 

Taker nie może jobnąć MakManowi na WM-ce, bo rozmieniłoby to jego wrestlemaniową "kuloodporność" na drobne i strywializowało przerwanie streaku przez Lesnara ("bo skoro mógł to także zrobić non-wrestler..."). Na każdej innej gali - tak, ale nie na WrestleManii. Tutaj Taker jest "nieśmiertelny" i nie róbmy sobie jaj, że skoro go podłożono jeden raz takiemu Juggernaut'owi jak Brock, to teraz zaczną go jobować na WrestleManii byle komu

 

Sama stypulacja wyklucza dalsze podkładanie Takera. Tak wiem, że to nie musi być do końca zachowane, ale póki co jeśli Shane wygra to Undertaker już na Wrestlemanii nie zawalczy.

 

I tutaj pomyślałem sobie, że może Undertaker zdecydował, że po tej Wrestlemanii i starciu z Cena ( jak zapewne miało być ) kończy karierę. Wobec kontuzji Johna musiał zdecydować czy czeka rok czy już nie chce i ja wcale nie wykluczam, że już zdecydował, że tutaj kończy karierę i trzeba to zakończyć w jakiś spektakularny sposób, więc ściągnięto Shane, aby przez kilka miesięcy ciągnięto fued o władzę nad federacją.

 

A i jeszcze się zastanawiam, czy w walce Hell in a Cell jest możliwy no contest? Bo nie orientuje się zbyt dobrze czy takie rozstrzygnięcie kiedykolwiek było, a myślę, ze to byłoby ciekawe rozwiązanie.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Trzeba też pamiętać, że to Undertaker podobno nalegał na koniec streaku w starciu z Brockiem, więc teraz jeśli chce zakończyć karierę to może sam chce się podłożyć.

 

Taker zawsze miał w dupie streak i juz dawno temu proponował Vinnniemu że jobnie z niego Kane'owi (w ramach "podziękowania" za całokształt poświęceń dla Federacji), ale McMahon nawet nie chciał o tym słyszeć. Tak więc tu nie chodzi o to co będzie chciał DeadMan, ale o to co będzie chciał Vince, a on nie rozmieni na drobne wrestlemaniowej passy Grabarza.

 

i ja wcale nie wykluczam, że już zdecydował, że tutaj kończy karierę i trzeba to zakończyć w jakiś spektakularny sposób, więc ściągnięto Shane, aby przez kilka miesięcy ciągnięto fued o władzę nad federacją.

 

Tjaaa, mega spektakularny sposób na zakończenie kariery - jobnięcie non-wrestlerowi, na WrestleManii, na której nie dawało się Takera powalić nawet bombą atomową. To już bardziej "spektakularne" są chyba nawet proma Romka.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...