Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - WrestleMania 32 (dyskusja, zapowiedź, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

skoro Shane skacze z takiej wysokości, to dlaczgo nikt go nie łapie?! Facet prawie się zabił przy patrzących swoich dzieciach będąc nieco podstarzałym, kompletny idiotyzm

 

Pod stołem znajdowała się poduszka powietrzna, która znacząco zamortyzowała upadek.

48798430952f294e69c1e4.jpg

  • Odpowiedzi 525
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • smartfan

    52

  • -Raven-

    31

  • PH93

    24

  • Venomus

    22

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Totalne dno i wodorosty, masakra co to było...

Tego nie można nazwać Największą Galą roku, ja nie wiem jak można było tak zniszczyć potencjał tej gali, na przyszłoroczną Wm to będę miał wyjebane tak że spojrzę na kartę jak zobaczę jakiś Reginsów w Main Evencie, to wiem że warto tego nie oglądać, bo skończy się tak jak zawsze.

 

Po prostu wielki szacuneczek należy się rzecz jasna Bohaterowi WrestleManii - Shane'owi McMhanowi, który wykonał kawał dobrej roboty, jak na taki wiek, ogromny szacunek mu się należy. W sumie sam Undertaker, poklepał go po twarzy oddając mu szacunek za ten jebitny spot, w sumie mina Undertakera po tym Spocie, który otworzył japę ze zdziwienia, pewnie pomyślał że Shane się zabił.

Mam dziwne przeczucia że Undertaker na dzisiejszym RAW, poprze Shane'a za te całe działanie i odwagę i za ten spot i zmusi Vince'a żeby ten oddał mu kontrolę nad RAW bo innej opcji nie widzę, ta cała otoczka się jeszcze nie skończyła, szacuneczek jest i to wielki za tą walkę, tempo wiadomo zaskakujące nie było, bo to w końcu dwie żywe legendy, bardzo fajne starcie oparte dobrą psychologią.

 

Dean. vs Brock zawiodłem się totalnie, zawiodłem się...

Ja nie wiem jak można być takim zwyrodnialcem? Przykro mi się to oglądało, zamiast mocarnie wypromować Deana, to oni odwalili takie coś, ja rozumie to jest Lesnar ale żeby 15 minutach walka się skończyła bez żadnego Hardcorowego Spotu? Przecież to przeszło ludzkie granice, Vince ma czasami głupie pomysły ale to przeszło samego siebie, spuścił mojego ulubieńca w klozecie, który być może utknie w Mid-Cardzie na zawsze, broń cie panie boże, wtedy żaden zawodnik niech nie przechodzi do WWE, bo szkoda ich potencjału.

Na Prawdę, przykro się na to patrzy gościu zbiera ogromne reakcje, a ten odpada po jednym F5, mam nadzieje że zgarnie chociaż walizkę i się odbije po tej porażce, dostał dużą walkę ale przegrał w tak popierdolony sposób że szkoda gadać.

 

Walka Kobiet była czymś wyjątkowym, podziwiałem to starcie całym sercem był za Lynch.

Sashe, nie co trema zjadła co się źle na niej odbiło, ale ujdzie..

Oczywiście tak jak myślałem pójdą po najprostszej lini oporu czyli Debiut Bayley na dzisiejszym RAW, wiedziałem że tak będzie po prostu w Bayley jest hajs wypisany, a Vince i Triple H nie zmarnują takiej okazji, bo mogą zielone na niej na trzepać.

 

Kurde wejściówka Zayn'a genialna, gdzie ten gościu nie wchodzi to go kupuje, masakra ta jego muzyczka wżera się w głowę i cały czas widzę to wejście na WrestleManii. Dziwi mnie to że Ryder, wygrał pas ale wydaje mi się że straci go na rzecz Corbina, którym może nie źle namieszać po debiucie w Battle Royal.

 

Co do samego Battle Royal średnio, było kilka fajnych powrotów, miałem cichą nadzieje że wygra Kane ale nie co się zdziwiłem jak został sam na końcu z Corbinem.

W sumie Barona możemy nie trawić za umiejętności ale tutaj ładnie, został poprowadzony jak typowy wielkolud, przyda się nowa twarz, bo mamy przesyt tymi Big Showami, Kane'ami a taki Strowman się kompletnie nie nadawał. A więc cieszy mnie wygrana Corbina i życzę mu mocarnej pozycji w Mid-Cardzie, tak jak pisałem niech rusza po pas IC, ciekawe czy się pojawi na dzisiejszym RAW.

 

Te wszystkie Special Segmenty takie sobie, jedyny powrót Austina, HBKa, Foley'a był genialny reszta to totalne dno. Co do za powrotu The Rocka lubię gościa ale mam go czasami dosyć występuje w jakiś zjebanych segmentach -.- nawet nie wiem po co, żeby udupić Wyatt Family, którzy od dziś są spuszczeni w kiblu Forever (dobrze że Harper się uchronił od tego).

No i powrót Ceny, chyba nie potrzebuje mówić kto jest w kolejce po pas WHC, liczyłem na jego powrót w jakiś lepszym wykonaniu a nie w takim gównie.

 

No i genialny Main Event, masakra! Jedynym zadaniem masakra, poszli po najprostszej lini oporu, czyli czyste zwycięstwo Romana, teraz tego gościa nikt nie polubi cała sala buczała a tym debilom to nie przeszkadzało.

Strasznie mdła ta walka, tylko Spear na Stefce zrobił wrażenie, reszta to wypierdzielenia...

Tego nie szło oglądać przewinąłem sprawdziłem, wyłączyłem z całym szacunkiem do Huntera ale już The Miz z Ceną lepszą walkę w 2011 roku wykręcili.

Widać jak fani byli znudzeni tą walką, już zaczyna się " Ole, Ole, Ole " " Nakamura " widać co fani chcą oglądać, ale i tak WWE będzie miało to zawsze w dupie i nigdy się nie doczekamy Nakamury, Ambrose, Zayna, Owensa w Mian Evencie, tylko Romcia.

 

A więc WrestleMania = Gówno.

RAW = Najlepsza RAW of The Year JUŻ DZISIAJ! :smile:

Po takiej słabej gali dostaniemy na pewno kilka fajnych niespodzianek, z jednej strony boje się że Balor Club zaatakuje Romana i dostaniemy jeszcze Balor vs Reigns o pas na Payback -.- i Romcio udupi Finna oby nie, ewentualnie tak jak pisałem Cena na niego pójdzie bo nie będzie miał co robić.

 

Może jakiś powrót...

Pewnie Romek się nie pojawi ale fani to podsumują jeśli tak się stanie, na serio jeżeli odwalą taki manewr że Roman się nie pojawi na RAW bo został przez kogoś zaatakowany, to Vince to kompletna pizda i tchórz, bo wiadomo że fani na RAW podsumują tą całą beznadziejną gale.

Edytowane przez Młody Zgred
Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

- Edytowane przez Firuze

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

skoro Shane skacze z takiej wysokości, to dlaczgo nikt go nie łapie?! Facet prawie się zabił przy patrzących swoich dzieciach będąc nieco podstarzałym, kompletny idiotyzm

 

Pod stołem znajdowała się poduszka powietrzna, która znacząco zamortyzowała upadek.

 

Dzięki za insiderskie info - Dzięki Bogu, że czymś to jednak zamortyzowali

 

100 tys. pobite .. ciekawe czy naprawdę - powątpiewam, ale ostatnio Dabju faktycznie w różnych takich motywach mówi prawdę więc who knows.

 

Prawie :P

 

Dave got the actual number from the building, legit did just under 94,000 and $17 million gate. Legit broke fake record

 

Teraz pytanie czy Meltzer to wystarczająco wiarygodne zródło :wink:


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ktoś wcześniej prosił o filmy z prawdziwą reakcją publiki na Romana, więc polecam zerknąć do https://www.reddit.com/r/SquaredCircle/ bo tam jest tego od groma. Np: https://streamable.com/wquc

 

A co do WMki, to niezbyt okazale się prezentuje najważniejsza gala od/dla WWE. Walka o pas IC była całkiem sympatyczna, ale zdecydowanie zbyt krótka, a sam zwycięzca przyjemnym zaskoczeniem się okazał. Później co było? Cholera, no widzicie. Aż tak ciekawa gala, że człowiek nie pamięta co w ogóle na niej było. No młody Vince sobie skoczył, ale nic z tego nie wynika. WWE nadal promuje młode gwiazdy typu Rock (gość jest tak kiczowaty, że aż boli), SM, SCSA kosztem gości, którzy pewnie w przyszłości będą - teoretycznie - dla WWE ważnymi osobami. O walce Romka nie ma co wspominać, o wyniku tym bardziej. Ringowo ujdzie, ale rozpisanie tego wszystkiego woła o pomstę do nieba.

 

Tegoroczne WK > WM.


  • Posty:  3 945
  • Reputacja:   1 262
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Tak jak nie czułem klimatu RTWM tak miałem nadzieję, że WWE zaskoczy mnie właśnie na samym ppv. Rzeczywiście zaskoczyło, ale negatywnie. Nie dostaliśmy nic specjalnego, a niektóre wyniki szkoda gadać. Po seansie nawet nie chcę odnosić się do całej gali, zatem poruszę tylko niektóre rzeczy. Ryder z pasem IC? No dobra mamy jakieś zaskoczenie, to na pewno, ale jaki w tym większy sens? Ryder jeszcze moment temu tułał się w NXT w tag teamie. Rywal dla niego? Walka wskazuje na Miza...No dajcie spokój. New Day też przegrywa, ale w tym wypadku można się było tego spodziewać. Dalej niestety nie było lepiej. Można to określić nocą nietrafionych decyzji. Najważniejsze to oczywiście, że Romek po raz TRZECI mistrzem WWE. Wow, niesamowite. Niech go tam fajnie przyjmą na RAW...

 

Na koniec dla mnie najważniejszy match, czyli debiut Stylesa na WM. Sam pojedynek niezły, choć początek był bardzo wolny. Starali się wywołać jakieś emocje, pod koniec nawet się to udało, ale wynik znowu nietrafiony. Po co tu kontynuacja? Kogoś jeszcze to grzeje? Jest 2-2, fajnie AJ wygra sobie feud, ale kogoś to interesuje? Tutaj Styles miał wygrać, zamknąć temat i iść w swoją stronę. Zamiast tego Jericho górą, gość, którego nie tak dawno pykał Fandango. Brawo...

 

Cóż dostaliśmy coś do czego nie ma co wracać, spot Shane'a to dla mnie za mało. Może RAW przyniesie jakąś świeżość, ale serio jeszcze ktoś w to wierzy? WWE ma teraz Romka na szczycie i prędko to się nie skończy. Muszę sobie odpalić po WM jakiś WRESTLING, może NXT albo NJPW...

 

 


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Cóż dostaliśmy coś do czego nie ma co wracać, spot Shane'a to dla mnie za mało. Może RAW przyniesie jakąś świeżość, ale serio jeszcze ktoś w to wierzy? WWE ma teraz Romka na szczycie i prędko to się nie skończy. Muszę sobie odpalić po WM jakiś WRESTLING, może NXT albo NJPW...

 

Mają na szczycie... niech go godnie przywitają na dzisiejszym RAW.

Większość ludzi rusza z Europy, żeby raz do roku zobaczyć WrestleManie, na przykład co roku kilka osób jedzie z Polski, a dostają taki totalny bullshit, szkoda kasy na to.

Takie coś to ja mogę dostać, również dobrze na jakimś Live Evencie, wiadomo emocje zobaczyć takiego Austina itd. ale ludzie chcą też zobaczyć kawał dobrego Wrestlingu, jakiś sens i zakończenie, a tutaj znowu dostajemy Romana z pasem i to jeszcze w taki sposób...

Przecież ludzie na dzisiejszym RAW, tak to podsumują że nie obejdzie się bez chantów " Fuck You " " Bullshit " i co raz bardziej wydaje mi się że Roman się nie pojawi na dzisiejszym RAW, stary ciągnik wie jak fani z Europy na to zareagują, więc pewnie przed RAW Triple H spuści mu łomot za tego Speara którego dostała Stephanie.

 

Balor Club może to jedynie uratować, co raz bardziej się boje że podłożą ich Romanowi i to oni właśnie sklepią Romana na dzisiejszym RAW, znając ich głupie pomysły to tak będzie...

 

Mnie już bardziej jarała wygrana Corbina w Battle Royal'u niż starcie Romka z Triple H'em.

 

Chce mi się totalnie śmiać bo jedyne, to co zapamiętałem z tej WrestleManii to Wejściówkę Zayna i jak ją publika nuciła.

 

Czekam na RAW, bo tam to fani nie dadzą sobie w kasze dmuchać, a za tydzień wracamy do standardów wpychania Romana na siłę.

Edytowane przez Młody Zgred
Przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.

83847756857933960bf77b.jpg


  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

O wiele gorsza WM niż w poprzednim roku, tak jak rok temu walka Takera była cieniem na tle pozostałych, tak teraz było na odwrót. Publika tragedia.

 

To co zrobili Undertaker z Shanem to było świetne. Razem mają prawie 100 lat a stworzyli mega walkę. Przyznaję, że miałem niskie oczekiwania co do ich starcia ze względu na kondycję Takera jak i co do Shane'a nie byłem przekonany. Natomiast panowie kompletnie ośmieszyli większość młodziaków a spot McMahona pewnie nie zostanie w tym roku przebity. Może nie było to starcie jak z HBK albo na WM28, ale jak na możliwości i oczekiwania to genialnie wyszło. Szacun dla obu panów, zwłaszcza Shane'a.

 

Walka AJ z Jericho ładna, chyba najlepsza technicznie na całej gali (no nie miała konkurencji zbytnej trzeba przyznać :D), tylko zwycięzca nie ten, no i właśnie...

 

Ladder match - każdy mecz z drabinami w WWE jest dobry, są tylko świetne i mniej świetne, ten drugi bym sklasyfikował do tej drugiej grupy. No ale sama walka okej, tylko zwycięzca...

 

Nie ma to jak rozciągnąć galę do 5h i dać Lesnarowi z Ambrosem lekko ponad 10 minut. Ogromny minus. Ta walka miała potencjał, który został kompletnie zmarnowany.

 

O ME najlepiej szybko zapomnieć albo wymazać go. Nawet publika nie lubi Reignsa. Zaoszczędzę trochę miejsca na dysku przynajmniej. No i oczywiście Cena z Rockiem. Kolejne megabajty zyskane :P

 

Także gala kiepska, nie wiem czy nie najgorsza od kiedy patrzę (WM27). Z ** dam.

 

Edit: Czytam, że jedną z najlepszych walk na gali był pojedynek pań. To wymowne.

Edytowane przez Michal2009b

  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

Balor Club może to jedynie uratować, co raz bardziej się boje że podłożą ich Romanowi i to oni właśnie sklepią Romana na dzisiejszym RAW, znając ich głupie pomysły to tak będzie...

 

 

Przecież nie puszczą żadnego Balora na głównego mistrza. To wciąż tylko gość z NXT. Może obić co najwyżej Mistrza US albo IC.


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Jeśli chodzi o wyniki to dla mnie fatalnie, bo może ze 2 razy wygrali moi faworyci :x , ale już mniej się interesuje wrestlingiem niż parę lat temu więc do tego przykładam mniejszą wagę.

 

W tym wszystkim najbardziej dla mnie podobała się walka Shane'a z Undertakerem i nie ważne, że dla specjalistów mogła być powolna czy nudna. Dla mnie tu były największe emocje, najlepsze akcje piękne poświęcenie Shane'a i sporo zmian przewag. Nie było rozpisane na pełną dominację Takera i to mi się bardzo podobało. Zabrakło mi tutaj tylko interwencji kogokolwiek, po tym jak rozwalili klatkę, to byłem pewien, że ktoś tu się pojawi, ale niestety nie było nikogo, ale to dla mnie tylko mały minus tej świetnej walki.

 

Rozczarowałem się nieco walka Brocka z Ambrosem, bo poza krzesłami i kendo Dean praktycznie nic nie użył ze swojej zbieraniny.

 

Wynikami starć wieloosobowych byłem totalnie zaskoczony, bo Rydera stawiałem najniżej z wszystkich uczestników, a Corbina nie znam zupełnie.

 

W walkach kobiet także stawiałem inaczej, a w walce o pas to całkowicie bo kibicowałem Becky, a byłem niemal pewny wygranej Sashy.

 

Tag Teamy zupełnie mnie nie interesowały, poza ciekawym wejście New Day, podobnie Kalisto z Rybackiem i Jericho Styles, chociaż zaskoczyły mnie nieco porażki nowych twarzy.

 

Walka o pas dla mnie była mało ciekawa poza kapitalną wejściówką Triple H i spearem na Stephani. Tutaj oczywiście też zwycięzca nie ten co trzeba :x .

 

No i najlepszy moment gali powrót Ceny :grin: Odka tylko siępojawił czekałem, czekałem i czekałem na turn, ale niestety brak topowej twarzy jest widoczny i John dalej musi być dobry i miły.

 

Podsumowując dla mnie gala całkiem możliwa (poza wynikami :cry: ), ale nie na tyle, żebym wrócił do oglądania. Obejrzę dzisiejsze Raw ( zawsze coś się raczej dzieje) i pewnie dopiero znowu na przyszłą drogę do Wrestlemanii wróci moje zainteresowanie.

Niestety taki ze mnie fan :?

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W tym wszystkim najbardziej dla mnie podobała się walka Shane'a z Undertakerem i nie ważne, że dla specjalistów mogła być powolna czy nudna. Dla mnie tu były największe emocje, najlepsze akcje piękne poświęcenie Shane'a i sporo zmian przewag. Nie było rozpisane na pełną dominację Takera i to mi się bardzo podobało. Zabrakło mi tutaj tylko interwencji kogokolwiek, po tym jak rozwalili klatkę, to byłem pewien, że ktoś tu się pojawi, ale niestety nie było nikogo, ale to dla mnie tylko mały minus tej świetnej walki.

Absolutnie zgadzam się z Tobą. Też czytam jakoby walka była może nie fatalna, ale dość słaba i myślę kompletnie inaczej. Niepoważnym było oczekiwać od tego starcia szybkości. Ilość akcji jak i emocji (w typerze 50:50) była wielka. Zwłaszcza jak spojrzymy na wiek obu panów i formę Takera z New Orleans i SF + Shane, który raczej nie rokował dobrego pojedynku. Spot Shane'a zapamiętamy na długo. Jedyne do czego można się było przyczepić to brak wiarygodnych near-falli i może brak interwencji. Mocne minimum 4*. Dobrze też, że Taker wygrał, bo dziwnie by wyglądało jego pokonanie na WM przez Shane'a.

Edytowane przez Michal2009b

  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

Kurde dziwie się, że mi ogólnie wm się nawet podobała. Nie była dobra, ale też tragedii nie widzę.

Coś mi się wydaję, że większość uważa tak przez pryzmat wyników, ale do rzecz.

 

Ledder match był naprawdę solidnym spotfestem. Zdecydowanie lepszym , niż zeszłoroczny. Sin Cara wyczyniał cuda, ale Benjamin w najlepszych latach w mitb 'ach. Fakt- szkoda,że zwycięzca wydaje się być najgorszym wyborem. Triumf bez celu, szybka utrata pasa? Oby kontynuowali program Owensa z Samim. BTW cieszę się niezmiernie, że wwe universe jednak naprawdę mocno propsuje Zayna. Obawiałem się trochę jak go przyjmą na wm.

 

W preshowie nudy, choć walka Rybacka z Kalistem mnie zaskoczyła pozytywnie. Nie spodziewałem się ,,tyle'' po nich. :P

 

 

Pojedynek Aja z jerichiem taki sobie. Poziom zachowany, lecz nic poza tym. Trochę boli uwalenie Stylesa, bo teraz będzie mu chyba nieco trudniej.

 

 

6 man tag, do przewinięcia. W ogóle bez sensu, że zmienili to z handicup matchu. 3 gwiazdy po , to na pewno nie poziom 3 z wm 30 ale było spoko. Zwłaszcza stunner na Woodsie. Obawiałem się, że dadzą mu się zbłaźnić.

 

 

I teraz największa tragedia tej gali, według moich oczekiwań. Miał być street fight, miało być promowanie Deana a tu tygodniówkowe starcie, dosłownie...czasu mieli co nie miara.

 

 

I po tej dość dobrej ringowo , w miarę emocjonującej części wm zaczynała zasysać, zasysać i przesysać.

 

No dobra wróć , były jeszcze divy, gdzie ludność ocenia to za najlepszą galę, lecz moje stanowisko do babek się nie zmienia. Kibelek, zaopatrzenie w żarełko. Jak wróciłem to nawet się działo w końcówce. Wynik nawet gdyby mnie obchodził, to wcale bym nie żałował wygranej Charlotte. Ogółnei nie do końca rozumiem hejt na nią. Sporo umie. Tylko Flaira wyje*cie.

 

 

Jako, że powyższej walki w zasadzie nie widziałem, kolejno po mega porażce Deana nastał czas na danie główne wieczoru...i tutaj...zasnąłem. Jakie to było słabe. Masakra, gdyby nie ten jeden, magiczny moment. Bumb Schane genialny. To było mistrzostwo. Ten jeden skok jednak nie dokońca zmienia opinię co do tego starcia. Czekałem na interwencje, się nie doczekałem. Uni zejdź już ze sceny, proszę.

 

Najbardziej beznadziejne zagranie na tej wm, to Rocki i jego lizanie d...ego. Jak ja gościa nie cierpię. Nigdy go nie lubiłem, teraz po prostu nie mogę znieść. Dla kogoś kto ma was w dupie robimy segment tasiemiec..który to przez dłuższy czas wydawał się bezcelowy...Jednak uwalili do końca Wyattów. Nie jest źle. :grin: No i Jasiek powrócił! Ciekawe czy tylko one night only. Zaś nowy rekord wm to niesamczny żart.

 

 

Battle royal to kolejne nieporozumienie tej gali. Bo był wybitnie bezpłciowy. Fajnie, że były powroty, czego nie doświadczyliśmy na rr. Good job. Wynik mnie zaskoczył, gdy już widziałem jak zmierzał z innymi do kwadratowego pierścienia Corbin. Teoretycznie powinienem być zadowolony, bo było to po cuś. Jednak wybór chyba najgorszy jaki mógł być. Aż prosiło się tu o Joe, skoro i tak mieli w planie wygraną ,,żółtodzioba''

 

Na me spałem po raz drugi. Cieszy tylko reakcja na Romana. Może kiedyś to do nich dotrze, że z tego plonu , owocu nie będzie. Znów bez interwencji. Romek przewidywanie wygrywa, co dalej. Jak dziś nie będzie heel turnu, to wszystko można o kant dupy obić. Szkoda, że raw będę mógł ogarnąć dopiero późnym , wtorkowym wieczorem. :oops:

 

 

Podsumowując, na tle ostatnich wm słabo, ale znowu aż tak źle nie było, jak widzą to wszyscy :D

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Absolutnie zgadzam się z Tobą. Też czytam jakoby walka była może nie fatalna, ale dość słaba i myślę kompletnie inaczej. Niepoważnym było oczekiwać od tego starcia szybkości. Ilość akcji jak i emocji (w typerze 50:50) była wielka. Zwłaszcza jak spojrzymy na wiek obu panów i formę Takera z New Orleans i SF + Shane, który raczej nie rokował dobrego pojedynku. Spot Shane'a zapamiętamy na długo. Jedyne do czego można się było przyczepić to brak wiarygodnych near-falli i może brak interwencji. Mocne minimum 4*. Dobrze też, że Taker wygrał, bo dziwnie by wyglądało jego pokonanie na WM przez Shane'a.

 

Wiesz każdego interesuje coś innego i co innego mu się podoba. Mi ta walka się najbardziej podobała z tej gali, bo autentycznie czułem emocje jak Shane wchodził na górę, czy jak skakał z narożnika ringu. Szybkiego tempa nie było bo nie mogło być skoro obaj mają w sumie koło 100 lat :D , więc nie wykręcą walki jak Bryan czy Punk.

 

Na czysta wygraną Shane raczej szans nie miał, więc gdy klatka się rozwaliła to naprawdę uznałem, że może dojść do interwencji i jakimś cudem McMahon spinuje Takera, ale cóż zrobili inaczej, ale i tak mi się to bardzo podobało. A skok Shane z góry to dla mnie najbardziej godny zapamiętania moment gali i do tego będę wracał. Resztę gali obejrzałem i i raczej do niczego nie będę wracał( może jeszcze do wejściówki Triple H i powrotu Ceny).

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  251
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A dla mnie wszystko się podobało. Jasne, istnieją kontrowersje i to dosyć silne, ale biznes jest biznes i tak musiało być. Żyjemy w czasach ery społecznościowej, Rock musiał się wygadać, Snoop Dogg kilka razy pokazać i tak dalej. Nie mam ŻADNYCH zastrzeżeń do co wyników. Wszystko toczy się tak, jak potoczyć musiało. Roman wygrał to co miał wygrać, był przygotowywany od dawien dawna i będzie drugim Johnem Ceną czy to wam się podoba czy nie. Roman jest idealną kopią JC. Drewno pod każdym względem, ale tak czy siak, niedługo będzie to kochana bela na której będzie stało World Wrestling Entertaiment. Pamiętamy początki Ceny. Też był wpychany na siłę.

  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie pamiętam już, ale poprzednia WM też trwała 5h, bo coś mi się zdaje, że chyba nie?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...