Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 82: Hendricks vs Thompson


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-UFC_196_poster.jpg

 

 

Data: 6 lutego 2016

Miejsce: Prudential Center, Newark, New Jersey, USA

Transmisja: Fox Sports 1/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

170 lbs: Johny Hendricks (17-3) vs. Stephen Thompson (11-1)

 

Karta główna (04:00)

265 lbs: Roy Nelson (20-12) vs. Jared Rosholt (14-2)

205 lbs: Ovince Saint Preux (18-7) vs. Rafael Cavalcante (12-6-1)

125 lbs: Joseph Benavidez (23-4) vs. Zack Makovsky (19-6)

205 lbs: Misha Cirkunov (10-2) vs. Alex Nicholson (6-1)

170 lbs: Mike Pyle (26-11-1) vs. Sean Spencer (12-4)

 

Karta wstępna (02:00)

155 lbs: Josh Burkman (27-12-1) vs. KJ Noons (13-8-1)

265 lbs: Derrick Lewis (13-4-1) vs. Damian Grabowski (20-2)

125 lbs: Ray Borg (9-1) vs. Justin Scoggins (10-2)

145 lbs: Noad Lahat (9-1) vs. Diego Rivas (6-0)

 

Preeliminacje Fight Pass (01:00)

170 lbs: Mickey Gall (1-0) vs. Mike Jackson (11-10)

145 lbs: Artem Lobov (11-11-1) vs. Alex White (10-2)

 

 

Johny Hendricks Last 3: Matt Brown (DEC) | Robbie Lawler (DEC) | Robbie Lawler (DEC)

Stephen Thompson Last 3: Jake Ellenberger (KO) |Patrcik Cote (DEC) | Robert Whittaker (TKO)

Zestawienie, które może przypomnieć Rumcajsowi stare, dobre czasy gdy dawał porywające pojedynki z Lawlerem, bo utalentowany, doskonały kickboxer, jakim jest Thompson (niepokonany na tej scenie) może sprawić kłopoty nawet reprezentantowi absolutnej czołówki kategorii półśredniej. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze to, że Big Rig wcale nie musi "zgadzać się" na taki scenariusz walki i zgarować rywala w parterze, tak, jak zrobił to z innym bardzo dobrym stójkowiczem w swoim ostatnim starciu, gdzie pokazał się ze świetnej strony w kategoriach wykonywania założeń taktycznych i konsekwencji, dawno nie widziałem tak dojrzale walczącego Hendricksa, ani na moment nie dał Brownowi przejąć incjawtywy i w każdej chwili zaznaczał swóją przewagę umiejętności w oktagonie. Jedni twierdzą, że Johny swój prime ma już za sobą, skłonności do zapuszczania się będą miały coraz większe konsekwencje i już nigdy nie powącha tytułu swojej ukochanej kategorii, ja jednak jeszcze wierzę w Hendricksa i uważam, że wygrane w takich pojedynkach prędzej czy później zaowocują kolejnym starciem o tytuł, być może trzeci raz przeciwko Robbiemu.

 

 

Roy Nelson Last 3: Josh Barnett (DEC) | Alistair Overeem (DEC) | Mark Hunt (KO)

Jared Rosholt Last 3: Stefan Struve (DEC) |Tim Johnson (DEC) | Josh Copeland (TKO)

Chyba jest to najlepszy moment na "przełamanie" Nelsona, wreszcie będzie faworytem swojego starcia, ostatnie wyniki ma wręcz fatalne (5 porażek w 6 walkach), ale po pierwsze przegrywał z reprezentantami czołówki kategorii, po drugie - jedynie raz został skończony przed czasem, z rąk Marka Hunta. Rosholt od wielu walk prezentuje ten sam, mega nudny styl, który póki co przynosi mu niespodziewane jak dla mnie korzyści. Po pokonaniu Omielańczuka zacząłem się zastanawiać, na kim Rosholt się zatrzyma i porażka przyszła dosyć szybko, jednak "Big Show" konsekwentnie wspinał się w hierarchii wagi ciężkiej obijajć najpierw reprezentantów dołu kategorii, by ostatnio uporać się ze Struvem, gdzie ta wygrana ma już jakieś znaczenie i odbiła się szerszym echem w kontekście Jareda. Tym razem podejmie jednak zawodnika z bardzo solidnymi zapasami i nokatującym uderzeniem, jeśli uda mu się uniknąć pięści Roy'a, może liczyć na wygraną przez decyzję, jednak skłaniam się bardziej ku nokautowi ze strony "Big Country".

 

 

 

Derrick Lewis Last 3: Viktor Pesta (TKO) | Shawn Jordan (TKO) | Ruan Potts (TKO)

Damian Grabowski Last 3: Konstantin Gluhov (SUB) |Marcin Tybura (SUB) | Kenny Garner (SUB)

"Bestia" nie jest żadnym ringowym wirtuozem, bardziej skłaniałbym się ku opinii, że niedługo może opuścićszeregi UFC i fajnie by było, gdyby pomógł mu w tym nasz zawodnik. Dla Damiana będzie to jednak bardzo ciężki matchup, Lewis napewno przeważa fizycznie, co pewnie spróbuje wykorzystać w zwarciach przy siatce, no i oczywiście w każdej chwili może zagrozić Grabowskiemu lujem kończącym, który przyniósł mu więszość wygranych.. W stójce Damian powinien być nastawiony dosyć defensywnie i zachowawczo, no i oczywiście próbować sprowadzeń, bo w parterze będzie dużo groźniejszy dzięki swojej kreatywności i brakom Lewisa w tej płaszczyźnie. Jeżeli Pitbull myśli o osiągnięciu sukcesu w największej federacji świata, a oczywistym jest, że myśli, bo w innym przypadku nie rezygnowałby ze swojej ugruntowanej i dobrze opłacalnej pozycji w M1, takich zawodników, jak Lewis musi pokonywać pewnie. Jakiś czas temu miałem spore oczekiwania co do Omielańczuka, oczywiście były one zdecydowanie przesadzone, teraz oczywiście będę kibicował Polakowi, ale jestem bardziej sceptyczny i nie zdziwi mnie, jeśli Damian wystartuje z pozycji underdoga.

 

 

UFC Fight Night 82 aka. UFC 196 to najbardziej pechowa gala od wielu miesięcy, straciła main event, który był praktycznie jedynym pojedynkiem ciągnącym ten event, zarząd podjął chyba słuszną decyzję, by puścić ją w ogólnodostępnej telewizji, zmienia to jednak kalendarz PPV i hucznie zapowiadane UFC 200 zmienia numerek na 199, więc możemy się spodziewać jeszcze jednego PPV w międzyczasie.

Chętnie obejrzę kolejny występ OSP, mniej chętnie, ale nadal zainteresowany jestem Benavidezem, no i oczywiście rzucę okiem, jak poradzi sobie przyszły pogromca Phila Brooksa - Mickey Gall, chyba że ten nie sprosta zadaniu i już w eliminatorze będzie musiał uznać wyższość Króla Popu :D

Edytowane przez Morison
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • rafciu27

    2

  • Morison

    2

  • -Raven-

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Okrutnie się posypała karta. Main Event mnie absolutnie nie interesuje. Hendricks pewnie spokojnie ugra sobie kolejne zwycięstwo, ale pasa i tak nie powącha, bo nie jest to na rękę UFC. Dla nas najważniejszy jest Damian, który ma spore szanse pokonać Lewisa. Niestety, atrybuty Derricka są tam, gdzie Grabowski kuleje. Trzeba trzymać kciuki, żeby walka jak najdłużej trwała w parterze. A trzymając się parteru, to pewnie tam też wyląduje Nelson, który wreszcie może mieć okazje użyć swojego zapomnianego BJJ. W końcu kwestią minut (sekund?) jest to, że Rosholt będzie chciał obalać.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397662
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2012
  • Status:  Offline

Grabowski olał sobie tą walkę! Przygotowuje się w swoim gymie gdzie jego sparing partnerem jest TYBERIUSZ KOWALCZYK! Do tego jego wyjazd do AKA się posypał z powodu pracy nad otwarciem jego klubu. Przygotowuje się z młodymi amatorami, diety specjalnej nie ma, gdyż uważa, że diety są dla kulturystów i wystarczy jeść to co się lubi. Treningi raz dziennie na 80%. Plan na walkę podaje w filmiku na tacy. Uważa, że jest na tyle doświadczony, że nie musi się specjalnie przygotowywać. Albo ten filmik jest jedną wielką zmyłą, zrobioną dla śmiechu, albo obstawiajcie już śmiało na Lewisa. Kurs 2.30

 

Hendricks podobno ostro wziął się po ostatnim nieudanym robieniu wagi. Dobrze to wróży bo bardzo lubię Rumcajsa. Myślę, że w tej walce nie będzie zaskoczenia i Johny ogarnie Thompsona, chętnie bym widział go później (o ile dostaniemy rewanż Lawler vs Condit) w eliminatorze do walki z Woodleyem. Wiem, że Tyron ma zagwarantowanego Title shota, ale nie chcę mi się wierzyć, że będzie czekał na niego tak długo jeśli dojdzie do rewanżu w/w dwójki.

 

Rosholt. O zgrozo jak on się znalazł w co-main evencie!? Gościu jest fenomenem, jak łatwo mając umiejętności na poziomie Omielańczuka, piąć się w górę rankingu. Jest duża szansa, że przeleży Roya jak to było z poprzednikami, ale chciałbym i mam nadzieję, że będzie to szybkie KO zafundowane przez Nelsona. Nie chcę tego gościa oglądać już nigdy w Main Cardzie!

 

Reszta karty jest cienka jak Mołdawia na wyjeździe. Chętnie obejrzę jeszcze emeryta Pyle'go i oczywiście wielkiego przegranego TUFa. Nie rozumiem, jak po tak beznadziejnej walce Lobov otrzymuje drugą szansę a Wrzosek nie? Przecież przegrał z gościem który odpadł w ćwierćfinale a zaprezentował się gorzej niż Cieszyński Książe przeciwko Andersonowi. Bez Conora pewnie zostałby wyjebany z hukiem. Sądzę, że to będzie jego ostatnia walka w UFC jeśli przegra i można pokusić się o rewanż z Kiełkiem :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397736
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Artem Lobov (11-12-1) vs. Alex White (11-2) – I już Artem pokazał swoją wartość. Cep albo porażka. Jak nie trafi niczym, to go będą obijać, obalać i finalnie przegra. Dziwiłem się całego TUFa, jak mu się udawało wygrywać. Zdziwienie skończone, wrócił na prostą. Nieprzyzwyczajony, bo sędziowie punktowi nie są z klubu. W Cage Warriors by mu za tę walkę dali 30-27, na jego korzyść – true story. Do zwolnienia.

 

Mickey Gall (2-0) vs. Mike Jackson (0-1) – Wielu jest fighterów na świecie – tych nie powinno tu być. Walka o Punka zakończona po mysli małolata. Dana odetchnął z ulgą, bo kolejnemu dzieciakowi zapewnił niezłą promocję na start. Przeciwnik mocno sztywny, prosił się. Gall vs Punk

 

Noad Lahat (9-2) vs. Diego Rivas (7-0) – Rzadko oglądane flyin’ knee na koniec, jakby ktoś chciał sobie sprawdzić.

 

Derrick Lewis (14-4-1) vs. Damian Grabowski (20-3) – Debiutuj w UFC. Przygotowuj się trenując dzieci i strongmana. Zasłużony wpierdol, bo argumentów nie było. Obalenie nie weszło i zaczął się początek końca. Szkoda.

 

Ovince Saint Preux (19-7) vs. Rafael Cavalcante (12-7-1) – 5 walk w UFC, 4 porażki, 3 z rzędu. Co ten gość jeszcze tu robi? Za taka bierność powinno się ich wyrzucać, a nie dawać do głownych kart. Feijao mógł wyczuć moment, kiedy noga OSP była wyraźnie naruszona, ale ten wolał tańczyć swój taniec pozbawiony ciosów.

 

Roy Nelson (21-12) vs. Jared Rosholt (14-3) – Ja miałem jakąś zwolnioną wersję, czy ciosy Nelsona faktycznie były takie wolne? Nie dziwie się, że nie trafił niczym poważnym nawet takiego Rosholta. Jakoś w tym Royu brakuje mi serca. Walczy, bo walczy, ale sprawia wrażenie gościa, po którym ewentualna porażka spłynie. A Jared? Zbyt duży szacunek do rywala go sparaliżował. Zawalczył (zatańczył?) „Feijao style”.

 

Johny Hendricks (17-4) vs. Stephen Thompson (12-1) – FUCK YEAH! Genialna walka w wykonaniu Thompsona. Lepiej chyba się nie dało. Okopywał, obijał, korzystał z przewagi zasięgu. Cofka, cofka, cios. A Hendricks tylko wyłapywał i w końcu nawet jego szczena miała dość. Czy pokonanie Johnyego oznacza automatycznego title-shota? Wypadałoby.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397961
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2012
  • Status:  Offline

Grabowski bez niespodzianki. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. Nie zdziwię się jak z hukiem wywala Grabę jak Badurek i nie mówię tego w napływie negatywnych emocji, gdyż byłem przygotowany na porażkę, ale nie aż w tak bezbarwną. To był po prostu gwałt ogromnego, tłustego i złego murzyna z pod celi numer 8 na świeżaku osądzonym za alimenty.

 

Nelson vs Rosholt. Jakie to było złe. Jakie to było okrutne dla widza. Najpierw pisałem, że nie chcę widzieć Rosholta w Main Cardzie. Myliłem się. Nie chcę oglądać już żadnego z tych panów. Starcie można porównać do ME ACB 29. Nuda nuda nuda. Zachowawcza stójka, zero podjętego ryzyka, pojedyncze próby cepów Nelsona. Wynik uchronił tylko Grubasa przed zwolnieniem, a szkoda bo już mógłby się na emeryturkę wybrać. Najsłabszy punkt gali.

 

Wow. To było performance! Ku mojemu zdziwieniu Hendricks był zupełnie bezradny. Przypominało to walkę Holm vs Rousey. Thompson świetnie czuł dystans, napierał kopnięciami, prostymi a obrotówka na klatę była wisienką na torcie. Tyle było narzekania na brak gwiazd w dywizji półśredniej a tu gwiazda wykreowała się sama. Co prawda wielu typowało Thompsona jako przyszłego posiadacza pasa w 2016 roku, ale byłem do tego sceptycznie nastawiony mając w perspektywie walkę z Big Riggiem. Brawo i do przodu.

 

Lobov zawalczył swoje. Do zwolnienia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397963
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Łudziłem się, że Graba jednak coś będzie w stanie tu ugrać. Ale wyszły te treningi, olewka.. szkoda. Po tej walce zrobił krok w przód, by na zakończenie wylądować w KSW - coś jak Kita.

 

Nelson vs Rosholt plus! Bo było to lepsze niż ME ACB29.. tam dopiero się cyrki działy. I całe szczęście, że Jareda zatrzymali, szkoda tylko, że nie jakimś efektownym KO.

 

Pięknie Thompson przejechał się po Johnym. Zwracam honor, bo upatrywałem spokojnej decyzji dla Hendricksa. Spekuluje się, że Woodley miał być pretendentem, ale po tym co zobaczyliśmy UFC może szybko zmienić plany.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397964
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Damian niestety bezradny w starciu z Bestią (rafciu27 słusznie zaznaczył, że gość wygląda jak skazaniec, w sumie syletka identyczna, jak u Awokado z Prison Break :D), jedno nieudane wejście w nogi wystarczyło, by Lewis zrobił swoje w pozycji dominującej, inna sprawa, że sędzia przerwał to w bardzo dziwnym momencie, po ciosie (mocnym, ale pojeydnczym), który wyglądał jak kilka innych wcześniej, Damian raczej nie dał oznak znokautowania, sam byłem zaskoczony, że koniec walki nadszedł tak niespodziewanie, bo to nie była sytuacja, gdzie 2-3 sekundy później i tak byłoby po walce, Grabowski mógłby się z tego wybronić.

 

Makovsky fajnie rzucał Benavidezem, ale tego dnia przewaga zapasów zdała się na marne, bo w międzyczasie zdecydowanie więcej robił Joseph, kontrola oktagonowa i ciekawe kombinacje stójkowe spokojnie wystarczyły na utalentowanego rywala, który jednak nadal nieco odstaje od ścisłego topu.

 

OSP strasznie męczył się z Cavalcante, spodziewałem się szybkiego nokautu i w sumie pod koniec rundy miał go na widelcu, pomijając fakt, że sam przez chwilę był w niecieiawym położeniu, kontuzjowana noga mocno dawała się we znaki i było widać o Ovince'a lekką konsternację, co w tej sytuacji zrobić. Karny kutas dla Feijao, bo nawet nie spróbował tej sytuacji wykorzystać, co przypłacił porażką.

 

Nelson nie błysnął, ale zrobił swoje, miałem nadzieję, że umiejętności Roy'a wystarczą na tego okropnego Rosholta (Big Show :twisted:), no i chyba na jakiś czas przystopował go w drodze na szczyt. O samej walce niewiele można mieć do powiedzenia, Jared ciągle na wstecznym, dziwne, że w ciągu 15 minut tylko dwa razy spróbował obalić, walka, o której trzeba zapomnieć.

 

Thompson to zdecydowanie najlepszy występ tej gali, przez głowę chodziła mi myśł, że może być to najłatwiejsze dla Rumcajsa zestawienie od niepamiętnych czasów, a zobaczyliśmy tam wręcz deklasację. Johny nie miał pomysłu, jak skrócić dystans, Wonderboy pokazał to, z czego słynie, czyli kapitalny kickboxing, może nie wróżyłbym mu od razu title shota, ale na jakiś eliminator napewno zasłużył, po głowie chodzi mi zestawienie zawodników z dwóch innych planet i specjalistów w swoich dziedzinach, czyli Stephen vs Maia.

Cięzko mi ogarnąć, jak te czasy w MMA szybko się zmieniają i nikogo nie dziwi już widok leżących na glebie Rondy, Aldo czy Silvy. Szok :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-397997
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Woodley musi się teraz porządnie wkurwiać. Miał obiecanego tilte shota, ale chyba nic z tego nie wyjdzie skoro wszyscy inni zawodnicy 170tki wprawiają ludzi w zachwyt. Condit oczekuje rewanżu i głośno mówi o tym że jest to jedyna walka która go interesuje, pretensje może zgłosić Rory który do 5 rundy prowadził na punkty, a teraz na horyzoncie pojawił się Wonderboy który jako pierwszy skończył Hendricksa przed czasem. Tymczasem biedny Tyron może się pochwalić obiciem ociężałego Gasteluma i zrobieniem wagi kiedy Brodacz wypadł z walki. Jak będzie dłużej czekał to ludzi kompletnie o nim zapomną.

 

Thompson wypadł perfekcyjnie, szybko zgasił ofensywę przytulania Big Rigga i fenomenalnie punktował go z dystansu. Rozwaliły mnie późniejsze tłumaczenia Hendricksa że jego sparing partnerzy zostawali na wymiany, a Wonderboy cały czas się ruszał przez co nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Stephen po kilku mniej znaczących nazwiskach teraz upolował grubą zwierzynę i z miejsca stał się jednym z czołowych pretendentów, Danka musi sikać z radości że ktoś tak wyraźnie zdominował Brodacza i na dłużej odsunie go od mistrzostwa.

 

Poza tym nic ciekawego na gali. Kumpel Conora został łatwo wypunktowany przez jakiegoś typka który był o krok od zwolnienia, CM Punk poznał swojego pierwszego rywala, a Grabowski pokazał że treningi z dziećmi i strongmanami nie są dobrym pomysłem. :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-398001
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Derrick Lewis (14-4-1) vs. Damian Grabowski (20-3) - żenujący występ Graby, który chyba faktycznie tak olał przygotowania, jak mówił w wywiadach :roll: Zawiodło wszystko, włącznie z game planem, bo sposób na walkę Polaka był podobny jak Badera na Rumble'a - czyli debilna szarża w nogi już na starcie, zamiast tańczyć dookoła i zmęczyć silniejszego fizycznie i mocniejszego boksersko rywala.

Pojedynek przerwany przedwcześnie, po bombie Lewisa na rękawice Damiana, ale nie oszukujmy się - Grabowski wyglądał z dołu jakby już nie miał chęci walczyć i tylko nieskładnie zasłaniał głowę. Ale cóż, tak to już jest jak się idzie do "Ligi Mistrzów" i wychodzi na boisko, nawet się "nie rozgrzewając".

Skoro Graba nie potrafił sobie poradzić z tak jednowymiarowym rywalem jak Lewis, to ja go osobiście w UFC nie widzę, bo niewiele jest już słabszych zestawień niż to, które dzisiaj ujebał.

 

2. Ovince Saint Preux (19-7) vs. Rafael Cavalcante (12-7-1) - nuda i żenada, bo Brazylijczyk nie potrafił ubić "kuternogi" OSP (który sobie kontuzjował kulasa już na początku starcia), niemal w ogóle nie wyprowadzał akcji ofensywnych (obudził się dopiero w trzeciej rundzie, jak już było po frytkach) i dawał sobie narzucać grę kulejącego przeciwnika, nieomal wyłapując TKO na koniec.

Gówniana walka, ale szacun dla OSP, że ogarnął to mimo kontuzji.

 

3. Makovsky vs. Benavidez - podobało mi się to starcie, bo było szybkie, pełne ciekawych, stójkowych szarż i pojedynków zapaśniczych. Wygrał Benek, dzięki swojej agresywnej i celniejszej stójce, ale Makovsky pokazał świetne przygotowanie zapaśnicze, bo pod tym względem uważam Józka za czołówkę w tej kategorii wagowej, a Zack potrafił go pięknie zgarować w tej materii, choć Benek szybko później potrafił przywracać walkę do stójki.

Benavidez chyba coraz bliższy kolejnego rewanżu z DJ-em.

 

4. Roy Nelson (21-12) vs. Jared Rosholt (14-3) - kurwa, tak jak nie trawię Rosholta i jego stylu walki, tak dla mnie powinien on wygrać to starcie, bo cepeliady Roya pruły powietrze, a nieliczne szarże Jareda jednak wchodziły. Fakt, że Nelson cały czas nacierał, ale z jego ofensywy gówno wychodziło, a Rosholt mimo wsteki, jednak trafiał z kontr i pojedynczych ataków.

Podobała mi się strategia Jareda (Grabowski powinien 100 razy obejrzeć pierwszą rundę, za karę), który o jakąkolwiek próbę sprowadzenia pokusił się dopiero w drugiej rundzie (żeby się nie nadziać na "atomówkę" mocno bijącego rywala), a do tego momentu starał się wymęczyć przeciwnika, tańcząc dookoła niego w stójce i kąsając go prostymi. Oczywiście mógł wykazać większą, stójkową aktywność i próbować jednak obalać w końcówkach rund, ale sama strategia (jej trzon) była jak najbardziej słuszna.

Bardzo lubię Nelsona, ale jak dla mnie nie wygrał on tej walki, obijając powietrze dookoła Rosholta.

 

5. Johny Hendricks (17-4) vs. Stephen Thompson (12-1) - kapitalny występ Thompsona i kompletna deklasacja rywala. Underdog idealnie kontrolował dystans, nie dając się obalić i kontrując w stójce każdą szarżę Krasnoluda. Jego kicki ewidentnie odbierały Hendricksowi chęć do walki, a szybkie strikerskie wjazdy - wchodziły jak w masło. Ten chłopak ma potencjał, bo to jak porusza się na nogach i wyprowadza akcje - jeszcze niejednego ułożą do snu, tak jak Brodacza.

Danka pewnie spuścił się dwa razy w pory oglądając to starcie, bo ma teraz pretekst, by Gimli'ego trzymać z dala od title shota.

 

To był po prostu gwałt ogromnego, tłustego i złego murzyna z pod celi numer 8 na świeżaku osądzonym za alimenty.

 

Boskie i celne! :lol:

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/41137-ufc-fight-night-82-hendricks-vs-thompson/#findComment-398009
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...