Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Oscary 2016 - Kto zdobędzie statuetkę?


Najlepszy film?  

10 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najlepszy film?

    • Big Short
      1
    • Brooklyn
      0
    • Mad Max
      0
    • Marsjanin
      3
    • Most Szpiegów
      1
    • Pokój
      0
    • Spotlight
      1
    • Zjawa
      4


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę przespaliśmy, a nominacje już od jakiegoś czasu dostępne. Zawsze próbujemy coś tam typować i gadać o swoich typach, więc trzymajmy się tradycji.

 

Najlepszy film

 

"Big Short"

"Brooklyn"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Marsjanin"

"Most szpiegów"

"Pokój"

"Spotlight"

"Zjawa"

 

Najlepszy reżyser

 

Lenny Abrahamson, "Pokój"

Alejandro Gonzalez Inarritu, "Zjawa"

Tom McCarthy, "Spotlight"

Adam McKay, "Big Short"

George Miller, "Mad Max: Na drodze gniewu"

 

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa

 

Cate Blanchett, "Carol"

Brie Larson, "Pokój"

Jennifer Lawrence, "Joy"

Charlotte Rampling, "45 lat"

Saoirse Ronan, "Brooklyn"

 

Najlepszy aktor pierwszoplanowy

 

Bryan Cranston, "Trumbo"

Matt Damon, "Marsjanin"

Leonardo DiCaprio, "Zjawa"

Michael Fassbender, "Steve Jobs"

Eddie Redmayne, "Dziewczyna z portretu"

 

Najlepsza aktorka drugoplanowa

 

Jennifer Jason Leigh, "Nienawistna ósemka"

Rooney Mara, "Carol"

Rachel McAdams, "Spotlight"

Alicia Vikander, "Dziewczyna z portretu"

Kate Winslet, "Steve Jobs"

 

Najlepszy aktor drugoplanowy

 

Christian Bale, "Big Short"

Tom Hardy, "Zjawa"

Mark Ruffalo, "Spotlight"

Mark Rylance, "Most szpiegów"

Sylvester Stallone, "Creed: Narodziny legendy"

 

Najlepszy film nieanglojęzyczny

 

"Krigen", Tobias Lindholm (Dania)

"Mustang", Deniz Gamze Ergüven (Francja)

"Syn Szawła", László Nemes (Węgry)

"Theeb", Naji Abu Nowar (Jordania)

"W objęciach węża", Ciro Guerra (Kolumbia)

 

Najlepszy scenariusz oryginalny

 

"Ex Machina", Alex Garland

"Most szpiegów", Matt Charman, Ethan Coen, Joel Coen

"Spotlight", Josh Singer, Tom McCarthy

"Straight Outta Compton", Andrea Berloff, Jonathan Herman, S. Leigh Savidge, Alan Wenkus

"W głowie się nie mieści", Pete Docter, Meg LeFauve, Josh Cooley, Ronnie Del Carmen

 

Najlepszy scenariusz adaptowany

 

"Big Short", Charles Randolph, Adam McKay

"Brooklyn", Nick Hornby

"Carol", Phyllis Nagy

"Marsjanin", Drew Goddard

"Pokój", Emma Donoghue

 

Najlepsze zdjęcia

 

"Carol", Edward Lachman

"Mad Max: Na drodze gniewu", John Seale

"Nienawistna ósemka", Robert Richardson

"Sicario", Roger Deakins

"Zjawa", Emmanuel Lubezki

 

Najlepsza muzyka

 

"Carol", Carter Burwell

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy", John Williams

"Most szpiegów", Thomas Newman

"Nienawistna ósemka", Ennio Morricone

"Sicario", Jóhann Jóhannsson

 

Najlepsza piosenka

 

film "Ginący świat", piosenka "Manta Ray", J. Ralph & Antony - posłuchaj

film "Młodość", piosenka "Simple Song #3", Sumi Jo, Viktoria Mullova, BBC Orchestra - posłuchaj

film "Pięćdziesiąt twarzy Greya", piosenka "Earned It", The Weeknd - posłuchaj

film "Pole walki", piosenka "Til It Happens to You", Lady Gaga - posłuchaj

film "Spectre", piosenka "Writing's on the Wall", Sam Smith - posłuchaj

 

Najlepszy długometrażowy film animowany

 

"Anomalisa"

"Baranek Shaun"

"Chłopiec i świat"

"Marnie. Przyjaciółka ze snów"

"W głowie się nie mieści"

 

Najlepszy krótkometrażowy film animowany

 

"Nie możemy żyć bez kosmosu"

"Niedźwiedzia opowieść"

"Prologue"

"Sanjay's Super Team"

"World of Tomorrow"

 

Najlepszy długometrażowy film dokumentalny

 

"Amy", reż. Asif Kapadia

"Scena ciszy", reż. Joshua Oppenheimer

"W krainie karteli", reż. Matthew Heineman

"What Happened, Miss Simone?", reż. Liz Garbus

"Zima w ogniu", reż. Jewgienij Afiniejewskij

 

Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny

 

"Body Team 12"

"War Within the Walls"

"Claude Lanzmann: Spectres of the Shoah"

"A Girl in the River: The Price of Forgiveness"

"Last Day of Freedom"

 

Film krótkometrażowy

 

"Ave Maria", reż. Basil Khalil i Eric Dupont

"Day One", Henry Hughes

"Everything Will Be Okay (Alles Wird Gut)", Patrick Vollrath

"Shok", Jamie Donoughue

"Stutterer", Benjamin Cleary i Serena Armitage

 

Najlepszy montaż

 

"Big Short"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Spotlight"

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"

"Zjawa"

 

Najlepszy dźwięk

 

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Marsjanin"

"Most szpiegów"

"Zjawa"

 

Najlepszy montaż dźwięku

 

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Marsjanin"

"Sicario"

"Zjawa"

 

Najlepsza scenografia

 

"Dziewczyna z portretu", Eve Stewart, Michael Standish

"Mad Max: Na drodze gniewu", Colin Gibson, Katie Sharrock, Lisa Thompson

"Marsjanin", Arthur Max, Celia Bobak, Zoltán Horváth

"Most szpiegów", Adam Stockhausen, Rena DeAngelo, Bernhard Henrich

"Zjawa", Jack Fisk, Hamish Purdy

 

Najlepsze kostiumy

 

"Carol"

"Kopciuszek"

"Dziewczyna z portretu"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Zjawa"

 

Najlepsza charakteryzacja

 

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"

"Zjawa"

 

Najlepsze efekty specjalne

 

"Ex Machina"

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Marsjanin"

"Zjawa"

 

Które filmy mają najwięcej szans na statuetki Oscara? Oto klasyfikacja według liczby nominacji:

 

"Zjawa" - 12 nominacji

"Mad Max: Na drodze gniewu" - 10

"Marsjanin" - 7

"Carol" - 6

"Most szpiegów" - 6

"Spotlight" - 6

"Big Short" - 5

"Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy" - 5

"Pokój" - 4

"Dziewczyna z portretu" - 4

"Brooklyn" - 3

"Nienawistna ósemka" - 3

"Sicario" - 3

 

***

 

Nieco zaskoczyła mnie główna kategoria, a raczej jej braki. Takie "Hateful Eight", czy - odchodząc od mojego zamiłowania do Tarantino - przede wszystkim "Inside Out", powinno znaleźć swoje miejsce. Nie miałyby szans na finalny sukces, ale byłyby już sporym wyróżnieniem. Idąc za swoimi ocenami/recenzjami, to wygrać powinna "Zjawa". W mojej klasyfikacji jest najwyżej, choć patrząc obiektywnym okiem, mam wrażenie, że w tym roku złoty medal pójdzie na Marsa. Film z największym rozmachem obok "Zjawy", ale jednak generujący więcej emocji i ciekawszą fabułę - ok, i tam nie ma znienawidzonego przez nich DiCaprio :wink:

 

A jak "Marsjanin" nie zgarnie tego, to Damon może powoli robić miejsce na szafce. Fassbender, Cranston są za krótcy, obecność Redmayne'a, to dla mnie przykry żart, a Leonardo, to Leonardo, i Oscar go pewnie ominie. Zresztą, śmiesznie by było, gdyby mu dali teraz, za rolę, za którą zasłużył najmniej.

 

Nie ma Streep, nie ma Moore, Oscar idzie do Blanchett. Bo aktorki są trzy, a reszta jest daleko w tyle. Może wywindują Saoirse Ronan, ale dla mnie była zwyczajnie za słaba. I tak jak faceci mają Redmayne'a, tak tutaj za żart uważam obecność Lawrence. Została nominowana, bo jest Lawrence. Tylko dlatego!

 

Drugoplanowa męska, to moja ulubiona kategoria. Mega mocno obsadzona. Na dobra sprawe, to wszyscy mają szansę. Bale małe, najmniejsze, ale pozostała czwórka stanowiła o sile swoich filmów. Oczywiście, będę za Stallonem, bo to fajna historia. Moment kiedy zdobywał Złotego Globa był świetny. Liczę na podobny efekt tutaj. Ale Rylance, Ruffalo, czy Hardy, to też mocne kandydatury.

 

Mogę sobie być za Leigh, ale średnio wierze w jej sukces. Tak jak pierwszy plan u kobiet, tak tutaj wygląda to dość ubogo. Wyraźnych faworytów brak. W żadnej z tych kreacji się nie zakochałem. Globa zgarnęła Winslet, mam wrażenie, że po Oscara wyjdzie Mara. Bo skoro już nominowali Vikander, to za "Ex Machine", a nie tamtego gniota.

 

Reżyser? Po cichu liczę na McKaya, bo naprawdę fajnie to przedstawił, i było czuć, że w innych rękach mogłoby to wyglądać o wiele gorzej. Wygrać natomiast powinien Inarritu. "Zjawa" wygląda po prostu obłędnie.

 

Scenariusz oryginalny? Machina lub Inside Out.

 

Adaptowany? Marsjanin.

 

Charakteryzacja? Pewnie Mad Max.

 

Muzyka? Hateful Eight or We Riot.

 

Piosenka? Sam Smith

 

Efekty? Walka Gwiezdnych z Maxem, z naciskiem na to pierwsze.

 

Zdjęcia? Zjawa vs Nienawistna. Inarritu mimo wszystko górą.

 

Animacja? Inside Out vs Anomalisa. Spora zagwozdka, ale W głowie się nie mieści było dla mnie bardziej wyjątkowe.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • Odpowiedzi 17
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    5

  • N!KO

    5

  • Susek

    2

  • PH93

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Teraz to nikt się nie przejmuję filmami i kto zdobędzie statuetki. Jak co jakiś czas znów z okazji gali odezwało sie środowisko "afroamerykanów" które chce zbojkotować gale. Na czele tego buntu stoją Will Smith i jego żonka którzy notabene dzięki tym "złym białym" zbili fortune. Najgorzej to ma Chris Rock bo czy poprowadzi gale czy nie to podpadnie.

 

 

A co do samych nagród to podoba mi sie fakt, że wreszcie nie ma faworyta. Niby można iść po najmniejszej linii oporu i wskazać na "Zjawe", ale taki Brooklyn czy Room też jak wygrają to nikogo nie powinno to zdziwić.

Edytowane przez PH93

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A co do samych nagród to podoba mi sie fakt, że wreszcie nie ma faworyta. Niby można iść po najmniejszej linii oporu i wskazać na "Zjawe", ale taki Brooklyn czy The Room też jak wygrają to nikogo nie powinno to zdziwić.

 

Mnie Brooklyn zdziwi, oburzy, zniesmaczy :wink: Room zaakceptuję, bo to był dobry film.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

http://starecat.com/content/wp-content/uploads/and-the-oscar-goes-to-leonardo-dicaprio-bear-takes-it.jpg

 

Biedny Leo, znów bez.. :D


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Tak mało oglądam że z nominowanych, obejrzałem tylko 3.

Mad Max dobry, bo udało się pozostać przy klimacie. Niestety Marsjanin i Zjawa są nijakie, gdyby nie gra aktorów i akcje szamańskie w Zjawie, to te filmy dokońca były by kiepskie, bo scenariusze i akcja jest nudna.

 

 

Pomijając lament czarnych rasistów ( nic w swoich oświadczeniach nie wspominają o innych pominiętych rasach), to jednak faktem jest że główna rola w Creed czy film Hatefull 8, powinny otrzymać nominacje.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie porażką jest brak nominacji w najważniejszej kategorii dla "Ósemki" Tarantino (ode mnie: 8/10). Wszystkie te zachwyty i peany nad Zjawą (7=/10) są dla mnie grubo przesadzone. Film oczywiście jest kozacki od strony technicznej, ale fabuła jest sztampowa i na film max 90-cio minutowy (a więc rozciągnęli ją jak gumę na murzyńskim fiucie), a nagromadzenie naciąganych motywów zbyt duże, bym się tym filmem bardziej zajarał.

Nie wiem co też tam robi przereklamowany "Spotlight", który nominację dostał chyba tylko za kontrowersyjny temat, bo realizacja była przeciętna (5/10), tak samo jak i aktorstwo (jak na plejadę gwiazd tam zebraną)

 

mam wrażenie, że w tym roku złoty medal pójdzie na Marsa.

 

Apage Satanas! To by dopiero była porażka. Ode mnie 6/10 i nic więcej (Niby charyzmatyczny Damon,niby fajna strona audio-wizualna,niby ciekawe tarcia w NASA,ale kompletnie nie potrafili dać mi poczuć dramatu tego Robinsona XXI wieku).

 

a Leonardo, to Leonardo, i Oscar go pewnie ominie. Zresztą, śmiesznie by było, gdyby mu dali teraz, za rolę, za którą zasłużył najmniej.

 

A mi się wydaję, że Leoś właśnie zgarnie statuetkę w tym roku. Nie żeby specjalnie zasługiwał, bo jak dla mnie Samuel L. Jackson czy Kurt Russel u Tarantino zagrali ciekawsze role (za które oczywiście nie dostali nawet nominacji :roll: ), ale Akademia lubi się czasem tak "reflektować", na zasadzie "nie daliśmy mu Oscara w zeszłych latach za naprawdę zajebiste role, to dajmy mu teraz za tą - jakakolwiek by nie była - obecną, nich chłopina ma!"

Swoją drogą dziwi mnie brak nominacji dla Hanksa za "Most Szpiegów", bo swoją rolę zagrał wyśmienicie.

 

Drugoplanowa męska, to moja ulubiona kategoria. Mega mocno obsadzona. Na dobra sprawe, to wszyscy mają szansę. Bale małe, najmniejsze, ale pozostała czwórka stanowiła o sile swoich filmów. Oczywiście, będę za Stallonem, bo to fajna historia. Moment kiedy zdobywał Złotego Globa był świetny. Liczę na podobny efekt tutaj. Ale Rylance, Ruffalo, czy Hardy, to też mocne kandydatury.

 

No właśnie jakoś nie potrafię się spuścić nad Sylvkiem w tej kategorii... Jasne, zagrał fajną rolę, przekonującą i potrafił sobie kupić widza, ale dla mnie nie była to rola na miarę Oscara. Powiem szczerze, że o wiele bardziej warsztatem ujął mnie tu Hardy i jego zimny heel w "Zjawie", albo nawet Rylance w "Moście Szpiegów" i jego stoicki, niejednoznaczny "szpion".

Obawiam się jednak, że statuetka powędruje do Pana Balboa'y, bo Akademia wyjdzie z założenia, że to jedyna okazja żeby mu ją sprezentować (z tzw. sentymentu).

 

Najlepsza aktorka drugoplanowa

 

Jennifer Jason Leigh, "Nienawistna ósemka"

Rooney Mara, "Carol"

Rachel McAdams, "Spotlight"

Alicia Vikander, "Dziewczyna z portretu"

Kate Winslet, "Steve Jobs"

 

Kurwa, McAdams??? Za co??? Jej gra aktorska i rola w "Spotlight" była do bólu przeciętna. Jeżeli mam być szczery, to chociażby Chastain w "Crimson Peak" wciągała ją dupą w tej kwestii :roll:

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trzeba robić taki temat, żebyś się podzielił ocenami filmów - do czego to doszło :wink: Też uważam, że Stallone aktorsko odstawał od reszty stawki, ale udzielił mi się motyw, o którym wspomniałeś - to jedyna okazja, dajcie mu. Hardy'ego sam mocno propsowałem w recenzji Zjawy, i dalej się trzymam, że wypadł lepiej niż Leo - nad którym tradycyjnie spuszczają się wszyscy.

 

A kto największym przegranym? Mad Max poczuje na sobie gniew akademii, i przekona się, że nie jest filmem krojonym pod tę statuetkę?

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A kto największym przegranym? Mad Max poczuje na sobie gniew akademii, i przekona się, że nie jest filmem krojonym pod tę statuetkę?

 

Pewnie tak, bo jest to film, który w ogóle nie powinien dostać nominacji w tej kategorii. Choć dla mnie powinni pocisnąć "Spotlight'a", który mnie mocno rozczarował (5/10. Mocny temat,ale średnia realizacja,nie wykorzystująca potencjału+nie wywołująca większych emocji.Aktorstwo też średnie,jak na taką ekipę.Kilka niezłych dialogów i nic więcej), a propsować "Most Szpiegów", który mnie miło zaskoczył (7/10. Bardzo ciekawie opowiedziana historia,któa pomimo przewidywalności-nie nudzi ani przez chwilę.Ciekawe dylematy moralne i świetne aktorstwo Hanksa i Rylance'a.)

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Nadszedł czas w którym uważam, że jestem dostatecznie kompetentny żeby wypowiedzieć się w temacie Oscarów. Obejrzałem 6 spośród 8 nominowanych do głównej statuetki, Room to nie jest mój typ filmu ale na dysku czeka, na odpowiedni nastrój bo po trailerach czy zapowiedziach, widać że to jest dobry film. Natomiast Brooklyn to jest jakaś kpina (Taki trailer Concussion ruszył mnie dużo bardziej)... Trailer pokazał mi, że to nie jest pokaz aktorstwa, tylko ckliwa historyjka, która zasługuje na potępienie niż zachwyt. No mam też inną teorię, może Akademia, chciała żeby Domhnall Gleeson zagrał w 4 filmach w 2015, które były nominowane do Oscarów.

 

Co do braku nominacji to pełna zgoda z legendami Attitude, brak Ninawistnej to przykry żart, chyba nie lubią Terantino. Ja od siebie dorzuciłbym zamiast Brooklyny któryś film z trójki H8, Creed lub Danish Girl. Oscar za najlepszy film powędruje zapewne do Zjawy, która jest powala zdjęciami, plenerami i muzyką i tyle, nie niesie za sobą żadnej ciekawej historii a to dla mnie najważniejsze w filmach. Mój Oscar powędrowałby do The Big Short. To nie jest majstersztyk, nigdzie nie wynosi się ponad przeciętność. Temat, humor, Carell i sposób wykonania to coś co mnie ujęło w tym filmie. Nie spodziewałem się niesamowitego filmu a dostałem coś co mnie niesamowicie poruszyło no i dostałem Carella, któremu dałbym nominację do Oscara, kosztem choćby Bale'a, którego rola wydała mi się dość nijaka w porównaniu do charyzamtycznego Marka Baum'a.

 

Wśród reżyserów wybór jest prosty: Alejandro Gonzalez Inarritu. Zjawa jest jak dla mnie faworytem do kolejnych Oskarów za: Dźwięk, Montaż, Montaż Dźwięku, Zdjęcia. Chociaż przy pierwszej kategorii liczyłbym na niespodziankę od Tarantino.

 

Trzy statuetki widziałbym dla Mad Max'a. Kostiumy i charakteryzacja to zdecydowanie najmocniejszy punkt tego filmu i wątpię by Zjawa miała tu przeszkodzić. Scenografia to 50/50, ale mimo wszystko postawiłbym na Max'a.

 

Efekty specjalne to kategoria, której nigdy nie umiałem ocenić, dla mnie Max tu był najlepszy, ale nie zdziwię się jak w tym roku moc będzie wyjątkowo silna w Los Angeles.

 

Scenariusz oryginalny to bez wątpienia Spotlight, choć sam film nie zachwycił grą aktorską, to w moim mniemaniu nie musiał. Aktorzy powinni być tłem dla tematu ale McAdams chyba wzięła to sobie za bardzo do serca, bo dawno nie było tak bezpłciowej roli w tak dużym filmie. Ruffalo jako jedyny wybił się ponad przeciętność ale też zabrakło czegoś w jego roli, jakiegoś wyznania że sam był molestowany,

a tak temat przygniótł wszystko no i brakło też jakiegoś katharsis na koniec, w końcu dobro nie zwyciężyło ...

 

Scenariusz adaptowany musi zgarnąć Big Short, bo to jedyna realna szansa na Oskara dla tej produkcji, a na coś twórcy tak ważnego filmu zasłużyli.

 

Nagrody aktorskie zostały na koniec.

Pierwszoplanowa rola kobieca, chyba najsłabiej rozpoznałem tą kategorię, w zasadzie kompletnie bez różnicy, bo chyba żadna z pań jakoś szczególnie się nie wyróżniła.

Drugoplanowa rola kobieca, wyszło mi że Oscara powinna dostać Jennifer Jason Leigh, za Hateful 8. Zdecydowanie rola godna zapamiętania, która wyróżnia się na tle pozostałych.

 

Pierwszoplanowa rola męska, jeśli Leonardo dostanie za to Oscara a nie za którąś z poprzednich to będzie kpina, tylko jak tak się zastanawiam jak nie on to kto? Ja postawiłbym chyba ma Eddie'go Redmayne'a, transformacja z kobiety w mężczyznę i całkiem niezła rola to mocny argument, żeby nie dać Leosiowi Złotego Grala.

Drugoplanowa rola męska i to dla mnie najciekawsza kategoria spośród wszystkich, bo każdą z tych ról miałem okazję dobrze obejrzeć. Tak jak wspomniałem ja dałbym Oskara Carell'owi, ale nie ma więc wybierzmy spośród dostępnych. Wyszło, że Stallone, bo Creed to świetny film, idealne zwieńczenie historii Rocky'ego a także idealna nagroda dla Sylwestra, który nie zagrał nadzwyczajnej roli, ale było na tyle poruszające i prawdziwe, że takiego Rocky'ego kupuję w pełni. To zabawne, że remake Rocky'ego kupiłem w całości chociaż znam ten film i cieszyłem się tymi nawiązaniami do poprzednich filmów, że ta historia biegła dla Creed'a tak jak dla Rocky'ego 40 lat temu, tylko rola mentora i ucznia się zmieniła i to mi się podobało. Jednak ten sam zabieg, który zastosowano w najnowszym Star Wars drażnił mnie mocno a nawet wydało, mi się to kiczowate, cóż punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

Naszła mnie refleksja, że po latach Oskary 2015 będziemy wspominać jako jedne z lepszych, w których wiele świetnych filmów zostało niedocenionych, Creed i The Hateful Eight już są. Nigdzie nie wspomniałem o Marsjaninie, a film bardzo mi się podobał, po prostu w niczym nie był najlepszy, wszędzie poprawny.


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak z ostatnich moich przemyśleń:

 

Najlepszy film

 

"Big Short"

"Brooklyn"

"Mad Max: Na drodze gniewu"

"Marsjanin"

"Most szpiegów"

"Pokój"

"Spotlight"

"Zjawa"

 

Po obejrzeniu niemal wszystkich nominowanych pozycji (olałem "Brooklyn", bo treściowo mnie odpycha i raczej się na niego nie szarpnę), powiem tak:

 

- statuetka niestety pewnie powędruje do "Zjawy", która na to nie zasługuje (piękny film od strony audio-wizualnej, ale kompletny średniak jeżeli chodzi o fabułę i jej realizację)

- ja bym dał Oscara (drogą eliminacji) dla "The Room", który jak dla mnie jest najciekawszy z nominowanych i chyba najbardziej potrafił mnie poruszyć.

Szczerze mówiąc to już nawet "Most Szpiegów" jest lepszy od "Zjawy"

 

Najlepszy aktor drugoplanowy

 

Christian Bale, "Big Short"

Tom Hardy, "Zjawa"

Mark Ruffalo, "Spotlight"

Mark Rylance, "Most szpiegów"

Sylvester Stallone, "Creed: Narodziny legendy"

 

- Pewnie statuetka powędruje do Sylwka z powodów o których pisałem już wcześniej

- Ja bym jednak nagrodził Marka Rylance'a, który kapitalnie zagrał radzieckiego szpiega. Totalnego stoika i człowieka zimnego jak stal, z niesamowitą, oszczędną mimiką twarzy.

Ba, pomijając mój sentyment do "Rocky'ego", to także Tom Hardy zagrał lepiej niż Stallone (między Bogiem a prawdą - lepiej też niż DiCaprio)

 

I szkoda mi tylko DiCaprio, który pewnie w końcu dostanie tą statuetkę (to akurat cieszy, bo już dawno na nią zasługiwał), ale niestety za rolę, która jest totalnie średnia jak na filmowe CV tego świetnego aktora.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dominacja w mniejszych kategoriach Mad Maxa. Sporo zasłużonych - nie sposób się spierać. Piosenka dla Spectre, muzyka dla Morricone - bez zaskoczenia. Dziwią mnie efekty dla "Ex Machiny". Lubię ten film, ale umywał się przy konkurencji.

 

Inarritu w pełni zasłużenie dostał statuetkę dla najlepszego reżysera. Kręcenie przy naturalnym świetle zdało egzamin. Zjawa wyglądała obłędnie dzięki niemu. A że wygląd jest tu głównym atutem, to dzięki niemu było jej tak dużo w nominacjach.

 

Kręcę nosem na Vikander, bo na ten moment już ta rola po mnie spłynęła. Zawdzięcza to nijakiej konkurencji.

 

Rylance pokonał Rocky'ego. Akademia nie poszła na motyw "teraz albo nigdy". Nie zrobiła fajnej historii, ale też ciężko rozpaczać. Rylance to też kawał świetnej roboty. Jednym tekstem wdarł się przebojem na szczyt - to sztuka.

 

Blanchett pokonana. Aż niedowierzam, ale się cieszę. The Room było o wiele ciekawsze od Carol, więc zasłużyło skończyć tę noc z jakąś statuetką.

 

Dostał za coś, za co należało mu się najmniej. Tyle lat pomijany, wreszcie doceniony. Di Caprio, mimiką twarzy skradł serca Akademii.

 

Początkowe przewidywania stały się trafne. Wielokrotnie nagradzany w innych plebiscytach, teraz potwierdza dominację na głównej scenie. Spotlight mi się podobał, ale głównie trafił z tematyką, bo jakością było tam kilka lepszych pozycji.

 

Czy Marsjanin nie okazał się największym przegranym? 7 nominacji - wygranej nie widzę żadnej.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Dziwią mnie efekty dla "Ex Machiny". Lubię ten film, ale umywał się przy konkurencji.

Sprawdzałem kursy u bukmacherów przed galą i w trakcie, i na Ex Machinę za efekty kurs był przed rozdaniem 200. Ktokolwiek zaryzykował - pływa w kasie :D

Znowu utarty nos popularnym produkcjom na rzecz pierwotnych faworytów.

 

Czy Marsjanin nie okazał się największym przegranym? 7 nominacji - wygranej nie widzę żadnej.

No dobra, ale gdzie ją miał dostać? Nigdzie nie miał w zasadzie jakichkolwiek szans, ot przypadła mu rola zapchajdziury.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No dobra, ale gdzie ją miał dostać? Nigdzie nie miał w zasadzie jakichkolwiek szans, ot przypadła mu rola zapchajdziury.

 

Ja tam dość przychylnym okiem patrzyłem na szanse Damona. Na jego barkach oparł się cały film, a gość wyszedł obronną ręką. Di Caprio dla mnie przegrał nawet na swoim planie :wink: Nie, że narzekam, bo pewnie podchodzac obiektywnym okiem, to robota Leo była cięższa, a i kreacje ambitniejsza, jednak mówie o swoich odczuciach i sympatii do obrazowanej postaci. Zapchajdziurą tam nie był.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Według mnie wygrana Di Caprio jest taka trochę za ogólne zasługi, bo raczej nie zagrał w Zjawie tak dobrze by dostać Oscara (Tom Hardy był o wiele lepszy). Matt Damon spisał się lepiej, bo w filmie robionym z takim rozmachem dali 70% na jego barki co nie jest często spotykane. Gdybym miał osobiście przyznać Oscara to dostałby go człowiek, który nie był nominowany czyli Samuel L Jackson.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Jestem jedyną osobą, która w ankiecie odhaczyła "Spotlight". Dziwne, bo każdy obeznany w temacie powinien wiedzieć, jakimi kryteriami kieruje się akademia przy przyznawaniu nagród. To był pewniak. Zresztą niemal wszystkie najważniejsze kategorie miały swoich pewniaków. Nie trafiłem aktora drugoplanowego. Tam o statuetkę miał się bić Hardy z Sylwkiem. Leo w tym roku konkurencji za specjalnej nie miał. Dzieciak z "Room", czy ekipa od Tarantino (Russel, Jackson) zagrała lepiej i nawet nie otrzymali nominacji, a ten Oscar DiCaprio został przyznany na zasadzie "niech ma i będzie spokój". Dla mnie i tak wydarzeniem gali jest nagrodzenie Morricone.
"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...