Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC 195 - Lawler vs Condit


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

200px-UFC_195_pre_sale.jpg

 

 

Data: 2 stycznia 2016

Miejsce: MGM Grand Garden Arena, Las Vegas, Nevada, USA

Transmisja: PPV

 

 

Walka wieczoru:

UFC Welterweight Championship

170 lbs: Robbie Lawler (26-10) vs. Carlos Condit (30-8)

 

Karta główna (04:00)

265 lbs: Stipe Miocic (13-2) vs. Andrei Arlovski (25-10-1)

170 lbs: Albert Tumenov (16-2) vs. Lorenz Larkin (16-4)

145 lbs: Diego Brandao (20-10) vs. Brian Ortega (9-0)

155 lbs: Abel Trujillo (12-7) vs. Tony Sims (12-3)

 

Karta wstępna (02:00)

135 lbs: Michael McDonald (16-3) vs. Masanori Kanehara (25-12-5)

170 lbs: Kyle Noke (22-7-1) vs. Alex Morono (11-3)

115 lbs: Nina Ansaroff (6-4) vs. Justine Kish (4-0)

155 lbs: Drew Dober (15-7) vs. Scott Holtzman (8-0)

 

Preeliminacje Fight Pass (00:30)

155 lbs: Dustin Poirier (18-4) vs. Joe Duffy (14-1)

135 lbs: Joe Soto (15-4) vs. Michinori Tanaka (10-1)

170 lbs: Edgar Garcia (14-4) vs. Sheldon Westcott (9-3-1)

 

 

Robbie Lawler Last 3: Rory MacDonald (TKO) | Johny Hendricks (DEC) | Matt Brown (DEC)

Carlos Condit Last 3: Thiago Alves (TKO) |Tyron Woodley (TKO) | Martin Kampmann (TKO)

Świetne zestawienie dwóch różnych typów zawodników, które udanie powinno wprowadzić nas w nowy rok w Danalandzie. Robbie to chyba najbardziej pasjonujący zawodnik w ostatnim czasie, oprócz doskonałego boksu ofensywnego słynący z ponadprzeciętnej wytrzymałości i ducha walki (serie, które zbierał od Rory'ego wielu zawodników posłałyby na urazówkę w trybie natychmiastowym), naprzeciw niego stanie wszechstronny i konsekwentny do bólu Kanadyjczyk, podopieczny teamu Jackson&Winkeljohn. O gameplanach tych trenerów wspominałem przy okazji walki dos Santos vs. Overeem, który okazał się zbawienny dla Koniny, mam lekkie obawy, że i Condit będzie w tym pojedynku bardzo zachowawczy i zrobi tyle, by wygrywać minimalnie każdą rundę. Gdy patrzę na drugie nazwisko myślę sobie "to nie może być nudne" - ciągła presja narzucana przez mistrza kontra defensywa pretendenta dają ciężką do wytypowania walkę, bo umiejętności fighterów są na tyle wyrównane, że wszystko się może zdarzyć. Oby tylko nie skończyło się za szybko.

 

 

Andrei Arlovski Last 3: Frank Mir (DEC) | Travis Browne (TKO) | Antonio Silva (KO)

Stipe Miocic Last 3: Mark Hunt (TKO) |Junior dos Santos (DEC) | Fabio Maldonado (TKO)

Logika podpowiada, że Stipe powinien łatwo rozprawić się z wiekowym Pitbullem, ale ostatnia seria Rosjanina pokazuje, że na starość stał się on nieobliczalnym i niebezpiecznym zawodnikiem. Pierwsze, co przychodzi do głowy, słysząc "waga cięzka", to nokaut - i szczerze mówiąc prędzej spodziewam się leżącego na deskach Miocicia, Andrei nadal ma szklankę zamiast szczęki, ale nauczył się skutecznie ją chronić, a Stipe nie dysponuje takimi atrybutami jak czołówka kategorii i nie łatwo mu posłać rywala na deski jednym ciosem. W defensywie obaj panowie są bardzo dobrzy, nie liczę na wiele, walka może przypominać starcie Arlovski/Mir, chyba, że Chorwat częściej będzie szedł po obalenia i w parterze punktował rywala. Moim zdaniem Andrei zrobił na tyle dużo, że i bez tej walki mógłby spokojnie dostać title shota, jeśli ulegnie faworyzowanemu Miociciowi, będzie czuł się mocno zawiedziony, z kolei Chorwat, który był przymierzany do Werduma jeszcze przed zwycięstwem nad Huntem, nie zasługuje w mojej opinii na walkę o pas, w okresie następnej obrony tytułu HW (pewnie gdzieś latem) zestawiłbym go z Overeemem w oficjalnym eliminatorze, tylko kto wtedy podejmie Werduma/Caina?

 

 

Mimo, że reszta karty nie powala na kolana, to fajnie będzie obejrzeć, jak poradzą sobie utalentowani Ortega i "Einstein", młody Rosjanin zaczyna być wręcz przeceniany w środowisku MMA i wcale nie byłbym przekonany o jego wyższości nad twardym Larkinem, świetnie zapowiada się również umieszczony w głębokich prelimsach pojedynek, który pierwotnie miał być main eventem Fight Nightu w Dublinie - czy doskonale spisujący się w nowej kategorii wagowej Poirier posłuży jako promocja nowego irlandzkiego bohatera?

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

  • Odpowiedzi 31
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    7

  • krk37pl

    7

  • Morison

    5

  • N!KO

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Swoją drogą - kibicowałem Materli. Szybki wpierdol. Kibicowałem Aldo. Poszło jeszcze szybciej. Teraz życzyłem zwycięstwa Donaldowi i… chuj w bombki strzelił. Nie mam farta do faworytów.

 

Powiedz, za kim trzymasz w walce Lawlera - przynajmniej na tym zarobimy :)

 

Nie mam tutaj jakiś szczególnych sympatii ani antypatii, ale troszeczkę bardziej kibicuję Carlosowi. Zatem spokojnie możesz obstawiać wygraną Lawlera. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zawsze kibicuję Conditowi i teraz też będę za niego trzymał. Wg mnie, Lawler to idealne dla niego zestawienie (stylistycznie. Nie mylić z "łatwe"). Carlos zawsze kulał, kiedy przychodziło mu walczyć z zapaśnikami, bo jego TD nie jest zbyt zachwycające (choć z pleców potrafi być on baaardzo niebezpieczny). Jeżeli nie zdobędzie pasa teraz, to już chyba nigdy.

Myślę, że dostaniemy tu prawdziwą stójkową wojnę i cholera wie, w którą to pójdzie stronę. Kasy bym nie postawił na żadnego (zbyt wyrównane zestawienie). Pewnie Condit u buków będzie underdogiem, bo Robbie jest w totalnym sztosie. Co by się jednak nie działo - będzie ogień!

 

Arlovski powinien to ujebać. Stipe jest zbyt kompletny i kiedy nie będzie sobie radził w stójce (a wcale nie sądzę, że nie będzie sobie tam radził przy swoim boksie, którym potrafił sprawiać problemy nawet JDS-owi), to pewnie będzie sprowadzał, a zapaśnikiem jest o niebo lepszym niż Andrzejek. Arlovski musiałby tutaj jakoś szczęśliwie trafić, bo nie widzę drogi, którą mógłby to wygrać na kartach sędziowskich.

 

Poza tym, warto zwrócić uwagę na kapitalnego, powracającego po kontuzji MacDonalda, oraz walkę ostatniego pogromcy Rudego (Duffy), który zmierzy się z Poirierem (nie wierzę, że tak medialne stracie okupuje tak niskie miejsce na karcie :shock: )

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Zawsze kibicuję Conditowi i teraz też będę za niego trzymał. Wg mnie, Lawler to idealne dla niego zestawienie (stylistycznie. Nie mylić z "łatwe").

Mi się paradoksalnie wydaje że to idealne zestawienie dla Robbiego. Condit lubi się cofać i gryźć z kontry, co pozwoli Lawlerowi iść do przodu, a z jego szczęką i kowadłem w łapie nie wygląda to za dobrze dla NBK'a. Bliżej tutaj raczej do walki z Tyronem podczas której Carlos miał sporo problemów z ucieczką, niż z takim Diazem który często bije raczej na 50%(a i to była przetrudna przeprawa dla obecnego pretendenta). Tak czy inaczej - spodziewam się czegoś podobnego do ostatniej obrony Lawlera - dużo akcji, dużo krwi i walka do samego końca. :grin:

 

(nie wierzę, że tak medialne stracie okupuje tak niskie miejsce na karcie )

To chyba trochę pacnięcie w łeb w obu zawodników od Danki. Mieli być main-eventem gali w Irlandii, ale Duffy wypadł będąc idiotą i sparując tydzień przed walką, a Dustin odrzucił wszystkie zastępstwa, a potem cwaniakował na twitterze nazywając wszystkich tchórzami :roll:


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

(nie wierzę, że tak medialne stracie okupuje tak niskie miejsce na karcie )

To chyba trochę pacnięcie w łeb w obu zawodników od Danki. Mieli być main-eventem gali w Irlandii, ale Duffy wypadł będąc idiotą i sparując tydzień przed walką, a Dustin odrzucił wszystkie zastępstwa, a potem cwaniakował na twitterze nazywając wszystkich tchórzami :roll:

 

Dokładnie, kto w UFC odrzuca walki to potem tak ma, pstryczek w nos od Danki.


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Mi się paradoksalnie wydaje że to idealne zestawienie dla Robbiego. Condit lubi się cofać i gryźć z kontry, co pozwoli Lawlerowi iść do przodu, a z jego szczęką i kowadłem w łapie nie wygląda to za dobrze dla NBK'a.

 

A mi się wydaje, że obaj sobie pasują stylistycznie. Robbie uwielbia napierać i iść do przodu, a Carlos lubi walczyć na wstecznym i wyskakiwać z kontrami. Jasne, że Lawler ma kowadło w łapie i betonową szczenę, ale przewaga zasięgu (5cm) będzie po stronie Condita (a on umie dość dobrze trzymać dystans), nigdy na prawdę nie był on znokautowany (jedyne TKO u niego to to z Woodley'em, gdzie doznał kontuzji kolana), a i przypierdolić (15 KO's mówi samo za siebie) także potrafi, tak więc wcale bym go tu w stójce nie skreślał.

Poza tym - nie lekceważyłbym tu poddań w wykonaniu pretendenta (13 razy wygrywał przez suby), bo jeżeli walka w jakiś sposób trafi na glebę, to Robbie może być w niezłych tarapatach (na 6 walk przegranych przed czasem, aż 5 razy był poddawany).

 

-Raven- napisał/a:

(nie wierzę, że tak medialne stracie okupuje tak niskie miejsce na karcie )

 

To chyba trochę pacnięcie w łeb w obu zawodników od Danki. Mieli być main-eventem gali w Irlandii, ale Duffy wypadł będąc idiotą i sparując tydzień przed walką, a Dustin odrzucił wszystkie zastępstwa, a potem cwaniakował na twitterze nazywając wszystkich tchórzami :roll:

 

Tak właśnie podejrzewałem, ale Łysy sam sobie strzela w stopę takim idiotycznym ruchem. Walczący i tak dostaną taką samą kasę jakby walczyli na głównej, a patrząc na ubogi main card (mnie tam interesują 2 najważniejsze walki i nic poza tym), to starcie Duffy vs. Poirier byłoby jego niezłym wzmocnieniem i marketingowo na pewno bardziej pomogło sprzedać to PPV niż każde z 3 starć jakie zostały wrzucone poza main eventem i walką "ciężkich".

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Absolutnie nie wiem czemu nie napalam się na walkę o pas. Obecność Condita - mimo mojej sympatii do niego - jest tam dość naciągana. Idzie po pas po pokonaniu Thiago Alvesa? Really? W 5 ostatnich walkach wygrywał dwukrotnie, co też nie świadczy dobrze o nowym pretendencie. Jasne, tam była kontuzja, jasne, pasują stylem, ale po prostu nie czuje tego pojedynku. Po cichu mam nadzieję na szybkie KO. Kto kogo? Nie ważne!

 

Z o wiele większą ochotą zobaczę walkę o pretendenta wśród ciężkich. Jeśli Ali nie skradnie miejsca, to jeden z nich zawalczy z Fabricio lub Cainem. Miocic jest nudny, a Andrei to piękna historia, więc jako fan wrestlingu wypada iść za tym drugim.

 

I jak na numerowaną kartę, to reszta jest zaskakująco uboga.

 

oraz walkę ostatniego pogromcy Rudego (Duffy), który zmierzy się z Poirierem (nie wierzę, że tak medialne stracie okupuje tak niskie miejsce na karcie )

 

Pewnie chcieli jakiś special na Fight Pass zostawić. Oni maja różne dziwne pomysły. Ostatnio Faber main eventował prelimsy

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Absolutnie nie wiem czemu nie napalam się na walkę o pas. Obecność Condita - mimo mojej sympatii do niego - jest tam dość naciągana. Idzie po pas po pokonaniu Thiago Alvesa? Really? W 5 ostatnich walkach wygrywał dwukrotnie, co też nie świadczy dobrze o nowym pretendencie. Jasne, tam była kontuzja, jasne, pasują stylem, ale po prostu nie czuje tego pojedynku.

 

Z tym, że kto miałby zawalczyć? Robbie odprawił Rory'ego, który natomiast odprawił Woodley'a, a Condit akurat ma MacDonalda na rozkładzie w CV. Oczywiście, jako pierwszy walkę powinien dostać Hendricks, który dwukrotnie (pomimo ślepoty i wałka sędziów) pokonał Lawlera, ale Krasnoluda nie lubi Łysek i Biały trzęsie dupskiem, że pas zmieniłby właściciela na nudnego Brodacza. Pozostaje więc Condit, który przynajmniej jest efektowny.

 

Miocic jest nudny, a Andrei to piękna historia,

 

Zarzut o nudność Stipe, po tym co odwalił Andrzej w walce z Mirem (usypiacz lepszy niż Melatonina Forte) jest co najmniej dziwny...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Miocic jest nudny, a Andrei to piękna historia,

 

Zarzut o nudność Stipe, po tym co odwalił Andrzej w walce z Mirem (usypiacz lepszy niż Melatonina Forte) jest co najmniej dziwny...

 

N!KO ma zapewne w pamięci bój z Browne, ja zresztą także. I trzymam mocno za Andrzejem.

 

W ME jestem dziwnie spokojny o obecnego mistrza. Nie wiem, walka roku z MacDonaldem nadal siedzi mi w głowie i myślę, że po takim zwycięstwie Lawler nabrał potężnego wiatru w żagle i upora sie z Carlosem jakimś KO na przestrzeni 2-3 rund.

 

Ciekawi mnie wasza opinia Duffy vs Poirier, u buków Duffy sporym faworytem, ale obecny Dustin to już inny Dustin i sądzę, że ma spore szanse ubić Irola.


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

N!KO ma zapewne w pamięci bój z Browne, ja zresztą także. I trzymam mocno za Andrzejem.

 

Domyślam się, ale walki Stipe chociażby z JDS-em także nudną nazwać nie można.

 

Ciekawi mnie wasza opinia Duffy vs Poirier, u buków Duffy sporym faworytem, ale obecny Dustin to już inny Dustin i sądzę, że ma spore szanse ubić Irola.

 

Duffy jest jeszcze porządnie niesprawdzony (w UFC) i Poirier to właśnie zrobi. Jeżeli Irol go ubije (zwłaszcza w dobrym stylu), to wypłynie na szerokie wody i będą z niego robić Conora ver. 2.0, jeżeli nie - Łysek zamiecie go pod dywan, bo straci on dla niego jakikolwiek potencjał marketingowy.

Nie mam pojęcia w która to stronę pójdzie. Lepszą dla biznesu byłaby wygrana Kaczora Duffy, ale myślę, że Dustin może tutaj tanio skóry nie sprzedać (co do buków, to kurs na Poiriera jest całkiem niezły, by postawić, ale ja się tam w hazardy nie bawię :wink: )

 

W ME jestem dziwnie spokojny o obecnego mistrza. Nie wiem, walka roku z MacDonaldem nadal siedzi mi w głowie i myślę, że po takim zwycięstwie Lawler nabrał potężnego wiatru w żagle i upora sie z Carlosem jakimś KO na przestrzeni 2-3 rund.

 

Z bólem serca, ale także się tego obawiam. Robbie jest w formie życia i idzie ostatnio jak czołg. Condit natomiast, po powrocie z kontuzji, wcale jakoś zbyt killersko nie wyglądał w pierwszej rundzie z Alvesem... Mimo to trzymam kciuki za pretendentem, bo choć Lawlera także dość lubię, to uważam, że pas dostał w prezencie od sędziów (nie wygrał z Brodatym za chuja)

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pewnie Condit u buków będzie underdogiem, bo Robbie jest w totalnym sztosie.

 

Prze większość czasu było, jak mówisz, teraz kursy rozkładają się po równo, a po ważeniu Carlos może być nawet faworytem - identyczna sytuacja, jak na 194, tam pierwotny underdog poszedł spać w 13. sekundzie :D

 

N!KO ma zapewne w pamięci bój z Browne, ja zresztą także. I trzymam mocno za Andrzejem.

 

Obaj zawodnicy przeplatają fajne występy z totalnymi usypiaczami, u Andrzeja mamy: wymęczona decyzja, cepeliada roku, fajny squash, wymęczona decyzja. Stipe ostatnio nie dawał jakichś strasznie nudnych walk, bój z Cigano był przyjemny dla oka, potyczkę z Huntem średnio pamiętam, a o ile się nie mylę to najgorsze były starcia z Nelsonem i Gonzagą.

 

Ciekawi mnie wasza opinia Duffy vs Poirier, u buków Duffy sporym faworytem, ale obecny Dustin to już inny Dustin i sądzę, że ma spore szanse ubić Irola.

 

Duffy sporym faworytem, ale Poirier to jeden z najpopularniejszych typów za Oceanem :) Jak na kogoś stawiać, to raczej tylko na Dustina, który zdeklasował przeciwników po powrocie do Lightweight.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Duffy sporym faworytem, ale Poirier to jeden z najpopularniejszych typów za Oceanem :) Jak na kogoś stawiać, to raczej tylko na Dustina, który zdeklasował przeciwników po powrocie do Lightweight.

 

A ja właśnie skłaniam się ku Duffy'emu. Jasne, nie wiadomo w zasadzie na co go dokładnie stać, ale dwie pierwsze walki poszły mu gładko i myślę, że to naprawdę będzie dobry i liczący się zawodnik.


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A ja właśnie skłaniam się ku Duffy'emu. Jasne, nie wiadomo w zasadzie na co go dokładnie stać, ale dwie pierwsze walki poszły mu gładko i myślę, że to naprawdę będzie dobry i liczący się zawodnik.

 

Białemu już pewnie staje na samą myśl o tej reklamie "ostatni pogromca Conora - coraz szybszymi krokami zmierza po pas!", jeżeli Duffy jakoś efektownie znokautowałby lub poddał Poiriera. Jeżeli Irol jakoś w przyszłości dopchałby się do title shota (choć wątpię, by go wówczas jeszcze miał Gregory :twisted: ), to walka Rudy vs. Rudy byłaby marketingową kopalnią dukatów.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A ja właśnie skłaniam się ku Duffy'emu. Jasne, nie wiadomo w zasadzie na co go dokładnie stać, ale dwie pierwsze walki poszły mu gładko i myślę, że to naprawdę będzie dobry i liczący się zawodnik.

 

Białemu już pewnie staje na samą myśl o tej reklamie "ostatni pogromca Conora - coraz szybszymi krokami zmierza po pas!", jeżeli Duffy jakoś efektownie znokautowałby lub poddał Poiriera. Jeżeli Irol jakoś w przyszłości dopchałby się do title shota (choć wątpię, by go wówczas jeszcze miał Gregory :twisted: ), to walka Rudy vs. Rudy byłaby marketingową kopalnią dukatów.

 

Ta walka możliwa nawet jak obaj by zaczęli przegrywać. Wielki rewanż dwóch Iroli na stadionie w Dublinie i gala i tak by się sprzedała.


  • Posty:  46
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.12.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Abel Trujillo (12-7) vs. Tony Sims (12-3) - Trujillo średnio sobie radzi w UFC. Dwie porażki i mam przeczucie, że tym razem przegra po raz kolejny. Na pewno będzie zmotywowany, ale moim zdaniem Sims jest zawodnikiem solidniejszym i to na niego stawiam. Zestawienie interesujące, bo Tony dopiero jest na starcie swojej przygody w UFC. Ta walka też może mu dużo dać. Będzie ciekawie.

 

Diego Brandao (20-10) vs. Brian Ortega (9-0) - To akurat pojedynek po którym wszystko wskazuje, że Ortega odniesie pierwszą porażkę w karierze. Brandao obyty w UFC powinien poskładać żółtodzioba.

 

Albert Tumenov (16-2) vs. Lorenz Larkin (16-4) - Tumenov to dla mnie straszny kocur. Uważam, że bez problemów wygra z Larkinem - zawodnikiem przeciętnym. Jeśli miałbym postawić pieniądze to wszystkie na Tumenova. Rosjanin idzie jak burza. Ciekawe czy i jeśli tak to na kim się zatrzyma.

 

Stipe Miocic (13-2) vs. Andrei Arlovski (25-10-1) - Mam przeczucie, że w drugiej rundzie padnie Miocic i będziemy mieli ładny nokaut. Takie moje przeczucie na ten pojedynek

 

Robbie Lawler (26-10) vs. Carlos Condit (30-8) - Tutaj może wydarzyć się absolutnie wszystko. Main Event na który czekam z wielką ciekawością. Ostatnio McGregor szybko skończył Aldo, ale tutaj walka może trwać pełen dystans i będę szczęśliwy. Sercem jestem za Conditem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Zawsze znajdzie się jakiś pretekst do świętowania - pierwsza gwiazdka, narodziny potomka albo idącej dalej uwalenie kogoś z AAA
    • VictorV2
      Z dużych rzeczy: Ogólnie rozumiany booking: Bardzo przystosowany na krótkie epizody, które nie łączą się razem w nic. Wezmę na przykład run Tiffany Straton.  Jej 2025 opieral sie na feudzie z Naią, kiedy wygrała pas, potem bardzo ambitny (I myślę że całkiem dobrze wykonany) program z Charlotte...a potem Jade/Nia/Jade/Nia/Randomowa Trish Stratus hell yeah/Nia/Jade/Nia+Jade/Jade/Randomowa porażka ze Stephanie bo czemu nie/A skoro już przegrała to niech walczy z kimś nowym więc zjobb
    • GGGGG9707
      Jak już kiedyś pisałem patrząc na chłodno dla mnie i tak miał dobry run (choć wszyscy wyobrażali sobie to inaczej), mimo The Rocka i Scott'a którzy zepsuli to jak mogli. Face turn w takim stylu zabił cały heel run. Jednak gdy czyta się ile Cena chciał walczyć a ile WWE chciało to szok. Mocno byłem zły na Cenę za brak jego zaangażowania w jego ostatnie Road to Wrestlemania gdzie Cody sam ciągnął feud i robił co mógł ale to musiało się źle skończyć. A tu wychodzi na to że WWE uznało że nie potrzeb
    • Bastian
      Może nie kontrowersyjna, ale chociaż opinia...   Przy takim natłoku gwiazd w WWE, coraz chętniej wracających gwiazdach i fakcie, że wielu dobrych zawodników musi zrobić miejsce sytym kotom i oglądać WM przed telewizorem, uważam, że dobrym pomysłem byłby powrót MITB na największą galę roku. Leniuchy z WWE łatwym kosztem mogą wrzucić 7-8 gwiazd męskich i żeńskich do jednej walki. Ladder Matche poniżej pewnego poziomu nie schodzą, a i ich składy mogłyby być ciekawe. 2-3 stare gwiazdy, 2-3 efek
    • Bastian
      Deadline, zdań kilka... Ricky Saints kontra Oba Femi - walką obaj panowie mnie prawie uśpili, a jej wynik skłonił do refleksji - dlaczego już po 70 dniach Saints oddaje NXT Title? WWE porzuciło wiarę w ten projekt? Kontuzja? Rychły awans do głównego rosteru? A może głupsze powody, jak np. nabijanie statystyk mistrzom NXT (to drugi tytuł "Rulera") lub fakt, że Oba Femi jako ten dużo większy będzie mieć w teorii większe (czytaj iluzoryczne) szanse na pokonanie Rhodesa podczas pożegnalnej gali
×
×
  • Dodaj nową pozycję...