WWE PPV Royal Rumble 2016 (dyskusja, zapowiedź, spoilery)

[8693]

Tryplak z pasem WWE WHC? Hm... Jestem jak najbardziej na tak. Przynajmniej będzie to miało ręce, nogi i będzie zajebiście ze względu na pretendentów i feudy, które z udziałem Tryplaka nie powinny być nudne. Szkoda, że title reign rudego potrwał tak krótko przy boku legion of nations, bo było to coś bardzo ciekawego, ale trudno.

[Ghostwriter]

Ale żeście się ujebali tego Trajpla. Wiem "ego" i takie tam, ale kiedy ostatnio Hunter wygrał jakiś feud? Bryan, Lesnar, Taker? Wszystkie przejebał. Więc może pora skończyć z tym narzekaniem, bo gościu odkąd stał się bardziej szefem niż wrestlerem promuje gości, a nie się na nich wybija. Mało tego gościu naprawdę wie co jest best for business co widać po tym jak bookowane jest NXT i że w przeciwieństwie do main rosteru promowane tam są właściwe osoby. Podsumowując nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo naszego COO na Royal Rumble

 

Tak. Ale na WM-ce Lesnara sobie podłożył. Gdybym był wrestlerem i miał wybrać wynik w trzech walkach, to wolałbym przejebać 1:2, ale honorowe zwycięstwo wziąć sobie na najważniejszej gali roku.

 

Hunter oczywiście potrafi jobbnąć, gdy wie, że jest to "best for business" (np. wskazany przez ciebie Bryan), ale swoje ego też ma. Rok temu podobno właśnie najlepszy dla interesu federacji miał być ukłon dla legendy WCW, która w końcu poleciała na hajs i zawalczyła w grajdole McMahona. I co? I tym razem ego Trypla okazało się większe niż pobożne życzenia fanów Stinga.

 

Ale spokojnie... W tym roku na bank HHH jobbnie Romanowi. To jego (i McMahona) pupil, rok temu na WM-ce Triple H miał swoje zwycięstwo, więc teraz może sobie spokojnie przegrać z następcą Johna Ceny. Tak jak już pisałem w dziale o RAW - na dzisiaj obstawiam Huntera jako trzydziestego uczestnika Royal Rumble, eliminującego jakiegoś ulubieńca publiczności w finale (Bryan, Ambrose) i pretendującego o pas. Przez ostatnie trzy lata mieliśmy sytuację, w której pretendent zdobywa pas (Cena kroi Rocka, Bryan kroi Vipera, Rollins kroi Lesnara), to tym razem możemy mieć po prostu obronę złota na WM-ce.

Edytowane 19 Grudnia 2015 przez Ghostwriter

[Badu]

Moim jedynym marzeniem na tegoroczne Royal Rumble jest to, żebyśmy w końcu zobaczyli Divas RRM. Ten koncept spodobał mi się, gdy ujrzałem go w grze Smackdown vs Raw 2010 i od tamtej pory zastanawiam się dlaczego WWE choćby jednorazowo nie spróbuje zrobić czegoś takiego? Mieliśmy teraz rok "rewolucji div", więc następstwem tego, powinien być właśnie Divas Royal Rumble match, w którym mogłoby wziąć udział np. 10-15 kobiet. Mamy w rosterze chyba wystarczająco div do tej walki, a przecież można też sprowadzić kilka na surprise return (nawet taki głupi powrót jak Jillian albo Tessmacher, która jest wolna). Bardzo chciałbym zobaczyć tę walkę podczas RR i myślę, że nie tylko ja.

[TheVillain]

Badu, czy Cie pojebało? Takie RR może być jako dodatek, ale na pewno nie zamiast zwykłe RRM...

[jakub97sc]

To nie jest aż tak głupi pomysł - nie zabrałby dużo czasu, choć nie przyniósłby też zbyt wielu emocji. Zawsze jakiś powrocik byłby ciekawy, a co jak co - mało div ma tendencję do powrotów. Także dopóki takiej walki nie wygra Nikki Bella, to ja jestem na tak

[BorgNine]

@UP

 

K#rwa, przecie to dablju jest...

[Badu]

No przecież wiadomo, że chodziło mi o dodatkową walkę, a nie zastępstwo...

[Firuze]

- Edytowane 19 Kwietnia 2020 przez Firuze

[Venomus]

RRM kobiet tylko w sytuacji gdy wraca Chyna (prosto z planu jakiegoś pornosa) i wygrywa. Ona jedna wygląda jakby dała sobie sama rade z kilkoma zawodniczkami naraz.

 

A złoto u Tryplaka...jestem na tak. Ambrose na razie sie bawi w midcard, Seth leży, Bryan podobno nigdy nie wròci na ring choćby nie wiadomo ile sie fani spuszczali bo ryzykuje kalectwem, a Roman jest dosyc drewniany poza Shield ( nie mòwiąc o tym, że jak dla mnie po atakach na HHH i Vinnie Mac'u jest praktycznie heelem zlewającym każdego pogardliwym wyrazem twarzy).

Hunter wydaj sie jedynym słusznym wyboram na tenmczas. Potem szybko podpromować Owensa, zabrać srebro od Moxleya i mamy pretendentòw post 'Mania.

 

P.S Dlaczego pas interkontynentalny (wiele kontynentòw) jest niżej niiż pas USA (nawet nie kontynent). Rozumiem ego hamburgeròw ale interkontynentalny to praktycznie inna nazwa mistrzostwa świata

Edytowane 20 Grudnia 2015 przez Venomus

[Shinnok]

Triple H wygrywający RR Match na pewno przyciągnął by wielu widzów do WWE. Sheamus i Regins na pewno nie nadają się na mistrzów. Jestem ciekawy jak WWE to rozegra. W tym roku dla tej walki będę oglądał to PPV

[Młody Zgred]

Może i nie na temat, ale jak tak teraz patrzę to nasz Undertaker mógłby taki miodzio feud z Ceną od jebać że głowa mała, ale w sumie spóźnili się z tym feud'em więc takich emocji nie będzie. Ale jakby odjebali taki rytuał na Cenię, jak poniżej to by publika zesrała się z wrażenia, ale nie bo PG Jest

 

[-Raven-]

Bryan podobno nigdy nie wròci na ring choćby nie wiadomo ile sie fani spuszczali bo ryzykuje kalectwem

 

Wróci, ale nie w WWE. Tam Doktorki nie chcą mu ponoć dać zielonego światła, ze względu na ryzyko zdrowotne, ale Dragon to taki pasjonat, że mimo wszystko nadal chce walczyć. Poczekamy do końca jego kontraktu w McMahonlandii i pooglądamy jego pojedynki w Indysach (pewnie w RoH).

[Doge]

EWENTUALNIE to tylko i wyłącznie zasłona dymna przed pierwszym styczniowym WWE, i American Dragona zobaczymy już na RR. Troche mi podobną sytuacją śmierdzi z Hardym, masa plotek ze wróci na RR, on tez jakis czas temu sie wypowiadal ze ma wrócić, a tu gala blisko, i nagle Jeff pisze, ze ma kontuzje. Aczkolwiek w temacie TNA i ogólnie indy za bardzo nie siedze, wiec nie wiem jak to tam wyglada.

[Kejrol]

Bryan podobno nigdy nie wròci na ring choćby nie wiadomo ile sie fani spuszczali bo ryzykuje kalectwem

 

Wróci, ale nie w WWE. Tam Doktorki nie chcą mu ponoć dać zielonego światła, ze względu na ryzyko zdrowotne, ale Dragon to taki pasjonat, że mimo wszystko nadal chce walczyć. Poczekamy do końca jego kontraktu w McMahonlandii i pooglądamy jego pojedynki w Indysach (pewnie w RoH).

 

Jasne, poza WWE, Daniel mógłby i wróciłby na ring. Jednak wydaję mi się, że Bryan (oraz jego żona) są tak mocno zakorzenieni w WWE, że raczej już nie będzie szukać pracy u konkurencji. U Vince'a ma kosmiczne zarobki i świetny socjal. Plus możliwość uczestniczenia w wielu innych projektach. Zarówno tych u McMahona jak i podobno ma wiele innej pasji, na które nie miał czasu. No chyba, że miłość do aktywnego wrestlingu jest u Bryana aż tak wielka, że powróci polatać w kurnikach.

[Lunatic]

Ja jednak daję jakieś 90% szans, że Bryan powróci w RR matchu i to nie na tą jedną walkę, tylko już na stałe. Coś dziwnych wywiadów udziela i ogólnie jest coś cicho o nim. Raz mówi, że wróci na pewno tylko będzie się musiał ograniczyć w ringu, a zaraz pojawia się informacja, że mało jest szans, że w ogóle wróci. Zasłona dymna jak nic.