Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Hell in a Cell 2015 | Zapowiedź, dyskusja, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kickoff - Dolph Ziggler, Cesaro & Neville vs Rusev, King Barrett & Sheamus

Zatem, jednak zwyciężyli ulubieńcy publiki. Stajnia Heeli miała swoje momenty dominacji, ale na koniec i tak zostali zdewastowani. Pewnie to nie koniec ten drużyny, bo i tak solo nie mają, co robić. Dolph spędził większość czasu w ringu jako worek, Cesaro rozwalił pod koniec, a Neville zakończył. Niby schemat stary jak świat, ale nie kuło w oczy.

 

Ocena: 2+/5

 

Pierwsza walka - US Championship: John Cena © vs ALBERTO DEL RIO

Były plotki o takiej możliwości i kiedy nikt nie uwierzył to się sprawdza. Sama walka poprawna chociaż bez większych emocji. Zdziwiłem się, że pin nastąpił po Super kicku, a później przypomniałem sobie, że akcją kończącą Alberto jest dźwignia, a Cena nie odklepie. :roll: Pewnie dla tego iż wygrana Meksykanina była pewna. Poniekąd Rio lubię, bo w roli Heela - arystokraty spisywał się nieźle, ale nie jestem pewny wprowadzenia przez niego świeżości. Mamy mistrza, który przez jakiś okres się nie zmieni, zatem plus z końcem open challenge. I zawsze ma u boku Zeba.

 

Ocena: 3-/5

 

Trochę mnie bawi, że zachowanie Kane'a nie jest dla nikogo oprócz mistrza podejrzane. :P

 

Druga walka - Bray Wyatt vs Roman Reigns

Nie było Speara w klatkę ala Edge, był za to na stół. Jako fan rozbijania stołów powinienem się cieszyć, bo poszły 3, lecz sama walka niestety nie poderwała mnie z fotela. Ze strony Braya podobały mi się dwie kontry z przejściem w Sister Abigail i w zasadzie tyle.

 

Ocena: 3-/5

 

Trzecia walka - Tag Team Championship: Kofi Kingston & Big E © vs The Dudley Boyz

Już się przestraszyłem w trakcie, że sędzia zdyskwalifikuje DB, na szczęście poszli po inne rozwiązanie, chociaż dobrze znane. Myślę, że parę osób byłoby zwolennikami Tables matchu na TLC, z tym że potrzebowało, by to jakiegoś kopa, aby do czasu tego PPV się nie znudziło. Walka gorsza od poprzednich, a i dosyć duży botch się trafił.

 

Ocena: 2+/5

 

Czwarta walka - Diva's Championship: Nikki Bella vs Charlotte ©

Dziewczyny dały z siebie trochę, mistrzyni poobijana, ale niestety mimo poświęcenia nie udało im się mnie zainteresować.

Paige coś kombinuje. Może mam tylko takie wrażenie, ale podczas celebracji jakby w ogóle nie chciała dopuścić do Charlotte Becky. Coś w stylu "to moja psiapsióła nie twoja".

 

Ocena: 2/5

 

Ambrose wyleciał z karty to pozostał mu świętować z kumplem jego sukces. :twisted:

 

Piąta walka - WWE World Heavyweight Championship: Seth Rollins © vs Kane

Niezłe starcie, ale znowu nie obyło się bez botcha. Na pewno lepszy odbiór byłby po rozpadzie stołu. Kane nie zdominował całkowicie Rollinsa, ale są zalety. Mistrz poradził sobie z rywalem czysto i samodzielnie, a Corporate Kane zostaje zwolniony. Oby nadszedł czas zamaskowanego Kane'a, który dopiero teraz zacznie być "czerwoną maszyną" i da do wiwatu. Chciałbym, żeby dali mu pas na jakiś okres.

 

Ocena: 3/5

 

Szósta walka - Intercontinental Championship: Ryback vs Kevin Owens ©

Walka niczym się nie wyróżniła poza tygodniówkę, ale to nie zaskoczenie. Promocji walka właściwie nie miała, jedyne co to Ryback dostał trochę squashy i kończy przygodę z Owensem. Najgorsze jest to, że Owens zachował pas, a i tak nic się nie zmieni. :/

 

Ocena: 2/5

 

Siódma walka - Brock Lesnar vs The Undertaker

Powolna walka i ze względu na politykę WWE jak i formę Takera nie było p***********a jak na ich ostatni pojedynek i jeżeli ktoś oczekiwał powtórki z roku 2002 to się zapewne srogo przeliczył. W każdym razie to była walka wieczoru. Obaj pokrwawili (już pominę otarcie twarzy), były krzesła, odkopanie po finisherach, rozebranie ringu (coś nowego). Lesnar pokonuje czysto "Grabarza" i dziadek musi uznać wyższość "Bestii". Mimo wielkiego sentymentu do Callawaya to słuszna decyzja.

I potem zjawia się rodzinka... Naprawdę? Znowu Bray dostaje baty i od razu zabiera się za nowy cel jeszcze na tej samej gali i to ponownie na Takera? Plakat Survivor Series świadczy, że zawalczą już na tym PPV, zatem Mark postanowił ewidentnie rozruszać kości. Póki, co nie palę się na myśl o tym feudzie. Z kolei pomysł Paula_Heymana o przekabaceniu na swoją stronę Takera... Ciekawy pomysł, ale trochę ryzykowny i niezbyt mi pasuje wizja iż potężny "demon z doliny śmierci" mimo osłabienia daje się omamić, ale kto wie?

 

Ocena: 4-/5

 

"+"

- całkiem dobry ME

- zjadliwe pojedynki między Romkiem i Wyattem oraz o pas USA (wygrana Del Rio - przynajmniej koniec z US open challenge)

 

"-"

- poziom reszty gali

- liczne botche w paru pojedynkach

 

Bez plusa i minusa zostawiam dwie kwestie. Powrót Del Rio, który z jednej strony cieszy, bo gościa lubię, z drugiej nic wielkiego nie wniesie. Druga sprawa to Wyatt i Taker. Jeżeli to kolejny ich feud to jestem zdecydowanie na nie, ewentualnie nie odrzucałbym pomysłu na drużynówkę i w sumie jest to możliwa opcja. Pomyślcie tylko Taker, Sting i Lesnar w jednym teamie. :twisted: Jeśli planują ich połączyć... Cóż, odważnie. Ogółem PPV słabe. Wedle oczekiwań walka wieczoru była najbardziej godna uwagi, a reszta wyraźnie odstawała. HiaC robi się następną, bezpłodną galą po NoC. Szkoda.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • rockydoggy

    6

  • Młody Zgred

    5

  • awatary

    5

  • Caribbean Cool

    3


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Powrót Alberto!!! Yeah! :D Gdy wyszedł Zeb Colter (co też niezły shocker) to wiedziałem że nie będzie to Swagger. Del Rio przeszedł mi przez myśl ale gryzło mi się z Colterem ale jednak! Przez wielu był on uważany za nudnego wrestlera ale wystarczy że będzie bookowany jako agresywny heel i od razu staje się świetną postacią. Roster WWE zasilił ponownie bardzo dobry worker.

 

John Cena vs Alberto Del Rio

To była dziwna walka. Fajnie mi się oglądało i gdy się rozkręcała to się skończyła. Zaskakujące rozwiązanie, a liczyłem że Jasiek będzie mógł się wyszaleć przed przerwą tym bardziej że Del Rio to nie jest jakiś wracający emeryt tylko wrestler "na chodzie".

 

Bray Wyatt vs Roman Reigns

Trochę dziwnie ogląda się galę gdzie takie dwa starcia dali na sam początek. Pójście w tyle stołów było dość tanią zagrywką ale sama walka i tak była bardzo dobra. Dobrze że poszli w destrukcję, bo do tego się nadają. Nikt nie oczekiwał technicznego starcia. Dobre zakończenie średniego storyline'u.

 

Dudley Boyz vs New Day

Nawet nie było to takie złe bez Xaviera. Dziwi mnie decyzja że New Day z pasami. Myślałem że to odpowiedni moment na 3D z pasami. Proszę tylko żeby już więcej title shotów nie dostawali. Jak już to na TLC. Nie chcę oglądać kolejnej takiej samej walki na Survivor Series, no chyba że będą częścią 5 on 5. Dobrze że nie zakończyli tego kiepskim DQ z puzonem, bo to byłoby idiotyczne zagranie, a wcale nie zdziwiłbym się gdyby tak zrobili.

 

Seth Rollins vs Kane

Nudziłem się. Czekałem aż to skończą. Potwór Kane musi mieć gimmick match żeby być przekonującym. Tutaj trudno było mi kupić jaki to z niego zabijaka jak Rollins spokojnie sobie z nim radził. Ciekawi mnie co dalej z Sethem. Raczej nie ma sensu dawać kolejnej walki z potworem. Kane albo zrobi sobie przerwę albo...no właśnie co dla niego? Undertaker może kiedy indziej.

 

Brock Lesnar vs The Undertaker

Niech sobie Mark daruje brodę. To coś wyglądało komicznie. Wreszcie dobrze się bawiłem. Trzecia ale zdecydowanie najlepsza walka. Trochę zaszaleli z krwią i chyba nawet chairshot poleciał. Świetny pokaz starcia gigantów. Tutaj nie czułem wolnego tempa jak w poprzednich starciach z ich udziałem. Zwycięstwo nie mogło być czyste ale lepsze to niż to gówno z Summer Slam.

Przedłużanie po walce było dziwne. To nie było przerwanie streaku żeby użalać się nad Markiem. Gdy wleciał ten filmik na początku wejściówki Wyatta to zamarkowałem na myśl że to Sting, a tu taki WTF po co Wyatt. Jak Wyatts otoczyli Undertakera byłem pewny że albo Kane albo Sting. Dupa. Nie wiem po co do tego wracają. Nie chcę rewanżu między nimi. No chyba że szykują eliminacyjną walkę na SS ale raczej w to wątpię. Czekałbym na Raw gdyby nie to że pewnie Taker pojawi się pewnie dopiero przed WM to raczej nie ma co liczyć na coś ciekawego w tym kontekście. Mimo wszystko ładnie wynieśli Callawaya z areny.

 

Reasumując HIAC było całkiem udaną galą. Dobrze się bawiłem przez większość czasu. Nie było nie wiadomo czego ale nawet 8/10 jestem w stanie dać tej gali. Po ostatnim syfie na tygodniówkach miła odskocznia.

 

Top 3:

1. Lesnar vs Taker

2. Wyatt vs Reigns

3. Trudno cokolwiek tu umieścić ale niech będzie Rollins vs Kane, bo Del Rio z Ceną było zdecydowanie za krótkie.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Hell ina Cell 2015

 

US Open Challenge - Najpierw wrócił Colter - nie mogłem sobie przypomnieć czyj był to theme song. Potem wrócił Alberto - co za pop, co za reakcja! Hero's comeback pełną gębą. I wygrał pas US po najzwyczajniejszej walce jaką w życiu widziałem - po prostu kopnął Jaśka w głowę i zabrał pas - miazga. A komentatorzy to mieli konkretne wytyczne - tak ostro promowali Alberta jakby faktycznie zależało im na swojej robocie. Shocker jak się patrzy - co prawda zastanawiam się na co ADR jest pas US, ale to nic. A Colter mógłby założyć jakąś międzynarodową stajnię - po jego promie dałoby radę to udźwignąć.

 

Bray Wyatt vs Roman Reigns - Pastwienie się Braya i jego motyw z krzesełkiem nawet spoko - tylko niewiarygodnym jest deal z okładaniem kijem kendo gościa w kamizelce "kuloodpornej" - wg mnie, niedopracowany chwyt. Fajne rzuty na stoły, tempo

trochę zbyt powolne, jednak pod koniec trochę przyspieszyli. Ciekawy pomysł na spear na stół (poza tym botchem kamerzysty który niepotrzebnie tuż przed spotem pokazał gdzie jest stół). Co do walki nie mam generalnie żadnych zastrzeżeń - były pomysły, tylko wykonanie nieco zbyt wolne. Problemem tej walki będzie to że to nie jest jedyny HiaC Match, a skoro w

drugim jest Lesnar oni stoją w gorszej pozycji.

 

New Day vs Dudley Boyz - jeśli Dudleye nie wygrają pasów, ich momentum zostanie totalnie przespane. Tweet Woodsa to mistrzowstwo samo w sobie - beka totalna. Cały ten motyw z jednorożcami jest jedną wielką komedią - za każdym razem kiedy to widzę, to nie ogarniam że oni są w stanie "pull this off". Botch Dudleyów? Świat się kończy, chyba pierwszy raz widzę jak oni coś botchują. Kofi odwijając Smokin'Gun zebrał pop życia. New Day obronili pasy - czyli powrót Dudleyi został roztrwoniony. Nie wiem czy ich 10. zwycięstwo pasów TT zbierze jakąś reakcję.

 

Charlotte vs Nikki - Zniesmaczyła mnie ta walka - komentatorzy tak się spuszczali nad Nikki (kolejne przesrane wytyczne), podczas gdy każdy swój move ona wykonuje na stojącej przeciwiczce (w sensie, że Charlotte nie mogła być w ruchu inaczej szlag by to trafił). A Charlotte poprawiła chopsy (bardziej stiffowe) - były całkiem udane. W wrestlingowej tradycji jest tak że odwrócenie czwórki na brzuch przerzuca ból z przeciwnika na wykonującego ruch - Nikki po udanym obróceniu .... złapała się lin. Zero totalne. Fajny Alabama Slam na apron - bardzo niebezpieczny, ale jestem przekonany co do fizycznej pewności Charlotte. Tylko co Paige robi koło Charlotte i Becky? Po cholerę ona się wokół nich kręci?

 

Seth Rollins vs Kane - Niezła walka, nie mam do czego się przyczepić - przy czym że nieco niższe miałem wymagania do tego starcia. Stół po powerbombie się nie złamał, ale cóż - żadna strata. Rollins obronił pas - dobry rezultat.

 

Kevin Owens vs Ryback - stosunkowo żywa walka - obyło się bez sleeperowania. KO Bomb dość szybko załatwił sprawę - walka na plus. Od siebie dodam że powinni przed walką pokazać powerbomb na Henrym z Raw - podpromowałoby to instant, KO w oczach marków.

 

Brock Lesnar vs Undertaker - Wejście Lesnara na propsie - jego bieganie po ringu ładnie przedstawiło jego nastawienie do walki. Mina Lesnara na wejście Takera bezcenna - "ty masz światła, ty masz pioruny, ty trzaskasz drzwiami, ale to ja jestem motherfuckerem w twojej klatce, dziadu". Wymiany chantów robią bajeczny klimat - albo raczej magiczny, używając słownictwa New Day. Bladejob kompletnie nieudany - sok wypłynął z głowy po perfekcyjnie zablokowanym popchnięciu w ringpost? Śmiech. Chairshoty na fejs natomiast już nie były śmieszne - widać że Brock ma chyba za dużo hajsu w portfelu. Brock musiał dostać szybkie info od sędziego że nie zdążą na tani przelot - Lesnar osobiście zaczął rozbieranie ringu. Końcówka w pewnym sensie kontrowersyjna - niby nie ma dyskwalifikacji, ale Brock wygrał po kombo low blow i F5 - nie zdzwię się jeśli dojdzie do kontynuacji feudu - nie powiedziałbym że to zwycięstwo jest bezdyskusyjne.

 

Moment Takera po walce - świetny. Do czasu wejścia Wyattów. Już nawet nie chodzi o to że Wyatt dopiero przegrał w celi z Romkiem, ale męczy mnie już takie "tworzenie" feudów podczas takiego oddania szacunku - można było to zrobić inaczej. Rodzinka uprowadziła Takera - cholera, jak to się prosiło o run-in - Lesnar, Reigns, Ambrose czy Kane mogli spokojnie wbiec, co mogłoby doprowadzić do Survivor Series Eliminaton Tag Match, będący jednocześnie "pożegnaniem" Takera (odejście podczas swojej rocznicy? świetny motyw). Wg mnie brak wbiegnięcia pozostawia niezłą rysę na micie jakim jest legenda Undertakera - jest taki szanowwany przez wszystkich, a nikt mu nie pomógł. Ch*jnia, troszeczkę.

 

Udane PPV - Dabju ma tak że walkami/poczynaniami ringowymi podczas PPV się obronią od każdej gównianej drogi do ważnej gali. I to jest ok, ale jeśli droga do SS, które jest dedykowane samemu Takerowi ma być tak ch*jowa jak w zasadzie każda droga do ostatnich 3-4 PPV to na dobre odpuszcze sobie główny roster. Mam szczerą nadzieję że mnie nie zawiodą.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Cena vs Del Rio- Negatywne zaskoczenie... Rzadko mam okazję to napisać. Powrót Alberto mnie nie grzeje. Połączenie z Colterem jest śmieszne. Walka była nudna, zakończona strasznie słabo(Jaś wstawał po finisherach, tu poległ od tak... Alberto to półbóg?), a reign nowego mistrza prawdopodobnie będzie słabszy niż ten Ceny. Kto by pomyślał, że nagle nie będę chciał przerwy Jasia?

 

-Wyatt vs Reigns- Fajne spoty podzielone wolnym tempem. Niby mnie całość nie wciągnęła i za dużo było tu nudy, ale nie mogę nie docenić kreatywności - kij i krzesło wsadzone w klatkę - i rozwalonych stołów. I jeszcze paru smaczków, jak to śliczne przejście z Sister Abigail do roll upa. Ogółem: fajnie się oglądało, ale nigdy do tego nie wrócę.

 

-Dudleyz vs New Day- Chyba moja ulubiona walka tej nocy... Przestało mi przeszkadzać to, że tak często mnie nimi męczyli. Dobrze się bawiłem oglądając(a Big E to już chyba mój nr1 w dablju), co jest najważniejsze. No i przewidziałem wygraną mistrzów, co jeszcze bardziej cieszy. Teraz pewnie ich wcisną do SS Matchu, a potem... stoły.

 

-Charlotte vs Nikki- Wydaje mi się, że było lepiej, niż ostatnio. Starały się. Mało mnie to interesowało, nie skupiałem się zbytnio na akcji, ale też nie ziewnąłem. Żeby nie było za dobrze, zauważyłem to nieudane coś z trzeciej liny pod koniec. No nic, niech Bellaski się oddalą od pasa, to może dodamy jakąś walkę Div do plusów PPV. Swoją drogą, zdziwiło mnie, że Paige nie zaatakowała po wszystkim.

 

-Kane vs Rollins- Seth to nie Kurt Angle, nie wyciśnie wszystkiego z takiego rywala. Później zrobiło się z tego ładowanie pojedynczych bomb z każdej ze stron, co paradoksalnie było lepsze, niż byłaby ich normalna walka. Obejrzeć i zapomnieć, znowu. Rollins mnie coraz bardziej nudzi.

 

-Owens vs Ryback- OK, co to robi wyżej w karcie od WWE Title? Rozumiem ideę przerwy na siku, ale really? Lepiej byłoby chyba wyrzucić to z gali. Ryback mi znowu pokazał, że jest póki co pierwszym dowodem na to, że nie każdy zawodnik w głównym rosterze zrobi z Kevem coś dobrego.

 

-Lesnar vs Taker- Najsłabsza z trylogii? Doceniam to, że Mark się nadal stara i da się na to patrzeć. Choć pomysłu za bardzo już nie mieli. Prawie na starcie poszły w ruch żyletki. Nie szaleli ani z akcjami, ani z przedmiotami. Odsłonięty ring to trochę mało. Za to podobało mi się zakończenie. Low blow byłby lipny w każdym innym przypadku. Tu to miało sens, patrząc na poprzednie starcie, i nie umniejsza Bestii w tym zwycięstwie.

 

Na koniec... znowu Wyatt? Jeśli przerodzi się to w Wyatt Family vs Brothers of Destruction, to nie będę narzekał. Czy to na WM, czy na Survivor Series, w końcu to rocznica Grabarza. Byle nie kolejny singiel z Brayem.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  3 533
  • Reputacja:   38
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kurcze nie często piszę cokolwiek o galach WWE, ale tym razem postanowiłam odnieść się do powrotu Alberto. Osobiście bardzo się cieszę, że Alberto wrócił, brakowało mi Go w WWE od kiedy odszedł. Połączenie Go z Zebem wg mnie jest świetne ciekawe co wyniknie ze współpracy tych dwóch panów.

collage.png


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.03.2014
  • Status:  Offline

Odkąd oglądam wrestling Jasiu nigdy nie padł tak jak na hiac czyli jak ostatni leszcz. Dostawanie w czape całą walkę chwila przebudzenia, kontra przeciwnika i koniec. Od tak jakby Alberto walczył z jakimś Cesaro (no offence nie chodzi mi umiejętności szwajcara tylko jego obecna pozycje). W każdym razie niech Del Rio drży na powrót Johna bo sądzę że bez trzech jobow by pokazać kto tu jest naprawdę góra się nie obędzie.

  • Posty:  192
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.10.2014
  • Status:  Offline

Cena vs ADR - Powrót na plus, ale walka słaba. Czyste pokonanie Ceny, zawsze było wielkim wydarzeniem, a tutaj Del Rio poskładał go jak jakiegoś leszcza na tygodniówce, masakra. Po to tak wypromowali pas, żeby teraz zmienić właściciela w taki sposób, bez żadnych emocji?

 

Reigns vs Wyatt - Najlepsza walka gali, ale to nie znaczy, że była jakaś świetna. Solidny pojedynek, rozwalone stoły, nawet przyjemnie się to oglądało. Ale najważniejsze, że to koniec ich feudu :)

 

New Day vs Dudley Boyz - Tutaj nie ma za bardzo czego komentować, słabizna...

 

Charlotte vs Nikki Bella - Nie interesowało mnie to za bardzo, wygrała ta co miała wygrać i tyle.

 

Seth Rollins vs Kane - Walka całkiem spoko, cieszy też, że mistrz w końcu pokonał czysto swojego rywala, ale ta końcówka... Oni nawet nie dawali żadnych złudzeń, że Kane może wygrać, zero emocji.

 

Kevin Owens vs Ryback - Tutaj mógłbym dać ten sam opis co w walce o US Tittle. Starcie dwóch dobrze wypromowanych zawodników, którzy mogliby stworzyć mocne show i dostajemy króciutką walkę, jaką równie dobrze możemy obejrzeć na jakimś Smackdown. Nawet nie ma za bardzo o czym pisać.

 

Brock Lesnar vs Undertaker - Tu największym plusem jest świetny wygląd Umarlaka :shock:. Jeśli chodzi o walkę, to była całkiem niezław porównaniu do poprzednich, tylko że do cholery nie mogę kupić tego, że Bestia Brock Lesnar ma taki problem z ledwo poruszającym się dziadkiem. Wyglądało to fatalnie.

To co zobaczyliśmy po walce, to z pewnością wstęp do wieloosobowego starcia na SS, więc spoko.

 

Podsumowując: gala miała ogromny potencjał, a jej poziom okazał się żałosny, niestety. Dosłownie ZERO jakichkolwiek emocji 2/10.


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline

Cena vs Del Rio- Przyznaję niezły shocker, niby były plotki o powrocie Alberto ale absolutnie nikt chyba nie spodziewał się tego już teraz. Połączenie z Zebem ciekawe i nieszablonowe, zobaczymy co z tego wyniknie. Po za tym tak naprawdę nie znamy odpowiedzi na pytanie czy Del Rio to heel czy face, pamiętam jak grał swoją postać kiedyś i dzisiaj nic z tego nie widziałem, czyżby face? Pas US dzięki Alberto utrzyma swoją wysoką renomę, ktoś taki był tu potrzebny, a jaki będzie jego run to się okaże. Czysta wygrana Alberto to pozytywne zaskoczenie, tylko ten finisz strasznie dziwny, niby Cena sprzedawał uraz nogi by potem cudownie wyzdrowieć a na końcu paść po....superkicku. Jeśli John pada po tej akcji no to w sumie już chyba niewiele mnie w tej kwestii może zaskoczyć.

 

Roman vs Bray-Bardzo dobra i porządna walka, nie przesadzili z aspektami czysto technicznego wrestlingu tylko poszli w stronę street fightu i to się opłaciło. Spoty wyszły dobrze, choć cały czas miałem nadzieję na coś grubszego z klatką. Roman wygrywa i teraz może w sumie pójść w każdą stronę.

 

Dudley's vs New Day-Albo Dudley'ie nie są w takiej formie w jakiej chcielibyśmy żeby byli albo między tą czwórką nie ma chemii, starcie było po prostu słabe. W dodatku ewidentny botch z akcją na Kofim kładzie się cieniem na tej walce. Kofi za to pokazał się z pozytywnej strony przy tym podwójnym kopniaku z powietrza dla Boy'sów, to było efektowne. Gdy ujrzałem puzon na stole komentatorskim od razu do głowy przyszło mi DQ na rzecz New Day ale ostatecznie kościelni wygrali jednak przez pinfall, za to Dudley's póki co niczym nie udowodnili że pasy dla nich byłyby best for business.

 

Charlotte vs Nikki-Walka znośna, lepsza niż się spodziewałem, plus za stroje obu pań :P

 

Kane vs Seth-Totalnie nie mogłem wkręcić się w tą walkę, niby były akcje ale nic niezwykłego. Seth jedzie Kane'a czysto? Ziścił się najgorszy możliwy scenariusz, mamy kolejny miesiąc z najgorszym mistrzem WWE 21 wieku w Dablju a Kane zostaje znowu z niczym. Rollins ma beznadziejny run a ci go wciąż trzymają jako mistrza, sory Seth ale od tej pory Rollins Sucks.

 

Owens vs Ryback-Pojedynek był i tyle, podobnież feud. Między panami nie ma chemii i nic dobrego nie wykręcą.

 

Lesnar vs Undertaker-Pojedynek niczym mnie nie zaskoczył, oczywiście po za dużą ilością krwi ale tego nie spodziewał się nawet Vince :twisted: Starcie podobne poziomem do tego z Summerslam czyli jest zadowalająco z tym że tutaj po prostu panowie dawali sobie razy niczym w trakcie karczemnej bijatyki. Brocka zawsze świetnie się ogląda, gdy zdzierał powierzchnię ringu śmiałem się razem z nim :lol: Wynik jest taki jaki być powinien, Takerowi nic nie ubyło bo w sumie ten ich feud był jakby poza zasięgiem reszty. Lesnar zaś potwierdził swój status zdobywcy raz jeszcze. Bray po walce porywa Takera? Zbliża się SS i 25 lecie Takera więc 5 vs 5 match wydaje się być niemal pewny, zobaczymy jak to rozegrają.

 

Sumując gala przeciętna, było trochę zaskoczeń zarówno pozytywnych jak i negatywnych a więc wychodzi na równo z lekkim wskazaniem na plus, było lepiej niż na NOC.

Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Już chyba wiem dlaczego Cena przegrał tak bezemocjalnie - skoro Jasiek robi sobie przerwę, to chcieli go tak puścić wolno aby po powrocie nie musiał się wracać po US Title. Myślę że możemy spodziewać się na kolejnych weeklys, pomijania faktu kogo pokonał ADR, tak żeby Cena miał świeży start po powrocie. Czy to dobry pomysł? Nie wiem, zobaczymy.

  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Już chyba wiem dlaczego Cena przegrał tak bezemocjalnie - skoro Jasiek robi sobie przerwę, to chcieli go tak puścić wolno aby po powrocie nie musiał się wracać po US Title. Myślę że możemy spodziewać się na kolejnych weeklys, pomijania faktu kogo pokonał ADR, tak żeby Cena miał świeży start po powrocie. Czy to dobry pomysł? Nie wiem, zobaczymy.

 

Całkiem możliwa opcja tylko to nie tłumaczy tak głupiego posunięcia.

Aż przypomniał mi się świetny run Cesaro z pasem US. Trzymał go z ponad 200 dni tylko po to żeby stracić go w losowej walce z Kofim Kingstonem na Raw, który stracił pas ze trzy tygodnie później (ok, nie chcieli wtedy dawać heel vs heel, bo to Ambrose przejął pas).

W ogóle zastanawia mnie co dla Ceny po powrocie? Idealnie wpasował się do pasa US. O główny pasie może raczej pomarzyć (jak to brzmi :twisted:), feud z Zigglerem to dla mnie jakiś fantasy booking, a Sheamus? Ten raczej będzie skupiony na pasie. Trudno będzie znaleźć mu rywala. Chyba jedynie feud pomiędzy Reignsem i Jaśkiem mógłby mnie teraz zainteresować. Tego jeszcze nie było. Były małe konfrontacje ale nie feud. Jak dla mnie to jest potencjał na co-main event WrestleManii. Niech takie coś zabookuje Vince/Trypel. Dwóch terminatorów, nie potrzeba pasa, face vs face, potencjał jak w mordę strzelił, marki zesrały by się na samą myśl starcia dwóch bohaterów.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Powrót Alberto to nie shocker, gęba mi nie opadła do ziemi, ale powiem szczerze, że mnie zaskoczyli. Szkoda tylko, że Cena oddaje pas w taki sposób, była to bodaj najgorsza walka, ze wszystkich w US Open Challenge, zakończenie słabe, bez wyrazu, ale powrót Del Rio to jest jakiś + dal federacji, brakowało im latynoskiej gwiazdy no to mają.

 

Pozostała część gali przewidywalna, mimo wszystko przegrana Dudley Boyzów, jest głupia bo okej, przegrali kantem ale ile można wałkować tych samych pretendentów? No wiem że do TLC ale nim do TLC dojdzie to pośniemy. Reszta zgodna z przewidywaniami.

 

Warto jeszcze pogadać o ME, sama walka była fajna, mocno brutalna, jak na obecne standardy WWE to wręcz bardzo, krew i posoka się lała strumieniami, tempo było wolne, ale nie o to chodziło, końcówka mocno zaskakująca, bo trochę nam tego Lesnara uczłowieczyli, ale żeby zwyciężyć przez low-blow? Okej rewanż za Summer Slam. Końcówka gali nader intrygująca, ale chyba faktycznie to będzie prowadziło, do elimination matchu na Survivor Series, czysty benefist dla Takera, Wyatt Familly vs Taker & Friends.

 

Gala dupci nie urwała, dwie walki godne zapamiętania, taki standard od WWE.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Open challenge Ceny - liczyłem po cichu na Bryana, a gdy zabrzmiał "Patriot" z zawiedzioną miną czekałem na odkurzonego Swaggera. Kolejne sekundy z samym Zebem (którego również bardzo miło ponownie zobaczyć) dały drugą nadzieję - szybki przegląd rosteru i okolic w poszukiwaniu jakiegoś prawilnego amerykanina, ale El Patrona to żem się nie spodziewał :) Świerny wybór, świetny powrót, trochę bezemocjonalna końcówka walki, teraz pewnie nieobecność Janka będą tłumaczyć wstrząśnieniem mózgu spowodowanym tym superkickiem. Nie chce mi się wracać do tak głębokiej przeszłości, ale del Rio miał chyba oprócz balachy jakiś inny finisher?

 

Roman Reigns dał dobrą walkę na PPV - unbolievable :D Z wyattem zawalczył tak, jak powinni to rozpisać - ostro, z przewagą siły nad techniką, nie można też narzekać na wyokrzystanie klatki i akcesorii, nie był to rzecz jasna spotfest zasługujący na 4,5 czy 5 gwiazdek, ale musę ich pochwalić.

 

Rollins i Kane po całkiem udanej podbudowie zostali nieco zepchnięci na boczny tor - najpierw pozbawiono ich gimmick matchu, potem wrzucili wcześniej niż walkę o pas IC i dali stosunkowo mało czasu - nic specjalnego, bez emocji, po Sheamusie ani śladu.

 

Brock i Taker nie wylali z siebie nawet 1/10 tego, co podczas ich poprzedniego HiaC matchu, a podobno Vince i tak był strasznie wkurzony na krwawienie :D Poszło sporo finisherów, niestety Lesnar ma zbyt krótkie włosy, by Tombstone wyglądał na udany, końcówka z obnażeniem ringu dodała smaczku i ogólnie wyszło całkiem zjadliwie.

 

Znowu Wyatt? Który raz w ciągu ostatniego roku widzimy sytuację, gdy Rodzinka zamyka PPV? Gdy obijali Andrzeja czekałem o dziwo na interwencję Brocka, który pomógłby niedawnemu rywalowi, jednak może to i dobrze, że nie zrezygnowano z postaci Bestii, która dba tylko o interesy swoje i swojego Żyda.

Na Survivor Series Łajaci vs Taker, Kane & Sting i....? Zobaczymy jak wyjdzie promowanie kolejnego PPV na srebrnych (czy tam jakich) godach legendy federacji.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Jak czytam kilka postów w stylu "słabe PPV, chyba najgorsze w tym roku", to mi się odechciewa wchodzić na to forum.

 

To co mnie najbardziej zaskoczyło na PPV o czym jak zgaduje nikt nie napisał to to że walka Div była chyba najlepszą w ostatnich latach jeśli chodzi o main roster.

 

[ Dodano: 2015-10-26, 22:50 ]

Rozwalił mnie Big E podczas botcha Dudleyów xD "what the hell was that?"

 

Czy spot w którym Lesnar odpycha lekarza jak ostatnią szmatę był planowany? Jeśli tak to po raz kolejny propsy dla Brocka za genialne zagranie.

 

[ Dodano: 2015-10-26, 22:54 ]

Aha i jeszcze jedno. Większość z osób na forum ogląda WWE dłużej niż ja. A mimo to nadal nie wiece że WWE prawie zawsze daje najmniej ważne walki tuż przed ME w razie gdyby zabrakło czasu to by nic nie stacili. Bo niby czemu kiedyś matche Div albo squashe Rybacka były przed ostatnie?

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Pre-show match po prostu był. Wygrali ci co na tygodniówkach byli obijani i tyle.

A pro po pre-show, to strój Renee był extra,szkoda że jak kończyłem part2 tego ppv zauważyłem że renee nagle ma inną kieckę,oraz wielki naszyjnik na sobie.

 

Open Challenge jaśka czyli kto to będzie? Kto to będzie? Dolph? Stardust? Heath Slater? Gdzieś na necie ktoś palnął the rock,ktoś jeszcze że aj styles (:V) a tu dostajemy albercika i dawno nie widzianego zeba.

Jeszcze nie tak dawno temu Zeb był przeciwko alberto,teraz z jest jego menadżerem..... Tak tak wiem,to jest wrestling,no ale do rzeczy

Reakcję del rio dostał porządną

Ani jednego finishera jaśka(!) jasiek czysto przegrywa (!) i mamy nowego champa.

 

Romek vs Bray - czuję jakiś lekki niedosyt. Nie tym że romek wygrywa (bo to było pewne) ale samym tempem. Fakt że były spoty,ale po prostu mi tu czegoś brakowało

 

Tag teamy - witamy Dudleylowie w botchamanii. Numer z kantem z puzonem mi się spodobał,sptytne to,ale poza tym też mogłoby być lepiej. Na TLC feud się zakończy w tables matchu,który zwyciężą i tytuły zdobędą sami wiecie kto :-)

 

Szarlotka vs Nikki - nuda nuda. Oby to był koniec tego feudu. Nowy strój nikki na plus,szarlotki w sumie też. Paige celebrująca zwycięstwo,nie dopuszczająca Becky do mistrzyni,czyżby nowa pretendentka do tytułu?

 

Seth vs Kane - czysta wygrana Setha!!!! Sam pojedynek niezły,ciekawe co teraz z Kanem?

 

Kevin vs Ryback - czy mi się wydaje że to było krótkie? W sumie także nothing special.

 

Brock vs Undertaker - krew,krew,krew,wkur...... Vince'a na zapleczu, 3 suplexy (tylko albo aż)

Po co byli ci lekarze tutaj? Mata rozerwana (częściowo) Tombstone gdzie wyraźnie widziałem jak Brock nie uderza w matę głową.Koniec z low blowem jest zrozumiany,tylko co oni planują z rodzinką wyatta? 4 vs 4? Pytanie kto po stronie Takera? Wyobrażacie sobie w team taker brocka grzecznie czekającego aż ktoś z nim zmiany dokona? Ja jakoś nie,ale zobaczymy.

 

PPV dupy nie urywa,ale beznadziejne też nie było,czekamy na RAW

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Cena vs. ADR - ja pierdolę, co za shit! Poza lekkim zaskoczeniem odnośnie powrotu El Patrona, walka była cienka jak sik węża i niemal nic się tam nie działo. Było to kiepskie jako - mający rozgrzać - opener, a tym bardziej jako potyczka dwóch main eventerów.

Nie trawię Del Rio. Po tym co odpierdalał w Indys, dochodze do wniosku, że nawet pakiet kontrolny w Snickersie niewiele by mu pomógł na przewlekłe gwiazdorstwo :roll: Zamiast dać się wykazać komuś perspektywicznemu (Samoa Joe? Ambroży? itp.), to ściągnęli drewnianego (zamulał już przed odejściem z WWE i widać nic się w tej kwestii nie zmieniło) Alberta, żeby zrobić pałkę latynoskim fanom i jeszcze dali mu czysto pojechać Jacha z pasa, po gównianym superkicku. Było to tak wiarygodne, jak obietnice przedwyborcze (Cena, którego nie szło rozwalić nawet odpalając mu C4 w dupie - daje sie przypiąć po jednym kicku :shock: ). Zamiast rozpalić, ta walka tylko wkurwiła mnie już na starcie tego PPV.

 

2. Wyatt vs. Reigns - nie podeszła mi ta walka jako całość. Jasne - miała kilka ciekawych momentów (bumpsy) + fajnie przyspieszyła w końcówce, ale jako całokształt, to była bookingowa sztampa, gdzie mocarnie rozpisany Romeo demolował Wariata, a ten drugi od czasu do czasu dostawał szansę by się odgryźć. Zero dramaturgii, jakichś niespodziewanych zmian przewag, czy wizualnych fajerwerków. Ogólnie siermiężny brawl okraszony kilkoma bumpsami i tak aż do końcówki, która - mimo że ciekawa - nie była już w stanie uratować całości.

Z pewnością nie była to walka, do której chciałbym kiedykolwiek wrócić.

 

3. New Day vs. Dudleys - kolejny dobry show w wykonaniu Klaskaczy, którzy udowadniają, że nawet bez Woodsa potrafią komediowo kopać dupy. Jasne, że z Xawierem jest jeszcze zabawniej, ale jak dla mnie Big E., jego obleśny uśmieszek i ruchy rodem z pornola - to po prostu kwintesencja komedii. Widzę typa i gęba sama zaczyna mi się uśmiechać :wink:

Może pod kątem ringowym szału nie było (botche Deudleys'ów mocno raziły po oczach), ale za to było wesoło i nie szło się nudzić (zajebiście Koffi rozdupczył rywalom ulubiony przez fanów taunt :D ). A najlepsze jest to, że Vince nadal wierzy w Kościelników i New Day zachowują pasy (YES!!!). Mądra decyzja. Z tak kapitalnego tagu należy wycisnąć 110% zanim stracą pasy.

 

4. Charlotte vs. Nikki - nie potrafię się przekonać do Flair'ówki. Fakt - technicznie jest naprawdę mocna, ale jej postać jest na maksa nijaka i za cholerę nie potrafi w ringu opowiadać historii (w tej kwestii Bellaska wypada przy niej niczym Profesor Zwyczajny).

Sama walka, pomimo botchy, była całkiem solidna i miała swoje mocne momenty (kilka całkiem niezłych akcji). Niestety głupie zagrania potrafiły skutecznie to zacierać (Nikki mając odwrócone Figour Four, dalej na chama czołga się do lin, zamiast łamać giry rywalce. Albo Bella odklepuje w odwróconym już Figour Eight, gdzie to Charlotte powinna cierpieć katusze), a takich kwiatków było kilka.

 

5. Rollins vs. Kane - niby nic ciekawego, ale nawet gładko się oglądało jak Seth usiłuje ubić Mamuta i za cholerę mu to nie idzie. Fajnie Rollins odgrywał desperację, a Kane - Juggernauta, nie do zatrzymania :wink:

Cieszy czysta wygrana Mistrza, bo z takimi przeciwnikami powinien on wygrywać czysto. Tym bardziej, że mocarnie był tu rozpisany (mocno dominował sprytem nad Jacobsem), po tych wszystkich tygodniach pizdeuszowania na galach.

 

6. Ryback vs. Owens - jak dla mnie to nie ma chemii ringowej pomiędzy tą dwójką. Tak jak uwielbiam Steena, tak jego walka z Głodomorem po raz kolejny mnie nie porwała, bo nie było tu niczego, co bym zapamiętał na dłużej + dostaliśmy sztampowy booking (face dominuje 90% czasu żeby później umoczyć po reaktywacji heela i jednym finiszerze). Jedyny plus to czysta wygrana Owensa. Niech kończą ten feud, bo pojedynki wychodzą im ciężkostrawne.

 

7. Lesnar vs. Taker - dobre i "tylko" dobre stracie, bo ta dwójka pokazywała nam już lepsze walki. Tu zamulił zwłaszcza początek, kiedy to Deadman dominował Bestię. Booking także był słabszy niż w poprzednich starciach tej dwójki, bo nie było aż tyle dramaturgii co "zwykle" + irytujący dziadyga usiłujący wycierać każde krwawienie (fajnie go Lesnar zbeształ).

Cieszy wygrana Brocka, bo bez sensu byłoby dalej pompować Grabarza, który już dostał swój "moment zemsty" na NOC.

Dziwny ten atak Wyatt'ów po zakończeniu walki. Znowu feud Takera z Bray'em? Modliłem się tylko żeby Brock nie wyszedł na miękką pizdę i nie przybiegł zrobić save'a, ale na szczęście nie skaleczyli tu gimmicku Bestii.

Sam pojedynek spokojnie do obejrzenia, ale z pewnością był jednym ze słabszych w historii tej dwójki zawodników.

 

Reasumując - dość słabe PPV, bo poza zabawną walką New Day, w miarę przyzwoitym starciem o Złoto i standardowo nie schodzącą poniżej pewnego poziomu walką Takera z Lesnarem - cała reszta mniej lub bardziej rozczarowała. Sporo było botchy i kiepskiego, mało kreatywnego bookingu, a nawet wymienione powyżej "in plus" walki także dupy mi jakoś nie urwały. 2+/6 ode mnie.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 033 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 706 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 594 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 890 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      Czekałem dwa dni czy wleci jakieś zwolnienie i wleciało, nie komentowałem na początku bo przeważnie zwalniali dwa dni podrząd, ale jak zobaczyłem kto tam poleciał to się zastanawiam co oni mają w głowie, w rosterze jest tyle nie potrzebnych zawodników a polecili akurat ci z których można byłoby coś wykręcić.  Braun Strowman: Kurwa, serio?! Teraz gdy Braun odnalazł się w mid-cardzie gdzie wykręcał całkiem ciekawe pojedynki, dość fajny pojedynek z Jacobem, to oni go wyjebali? Ale to perfidny strzał w policzek dlatego zawodnika, nie jestem jakimś wielkim fanem Brauna ale zrobiło mi się go szkoda, bo można było na prawdę wykręcić dość interesujące programy z jego osobą, ma historię a Alexa, ma historię powiązana z Wyatt Sicks a ci nie potrafili wykorzystać tego potencjału, coś czuje że AEW przyjmie go z otwartymi ramionami.  Shayna Baszler: Też strasznie nie wykorzystany potencjał i tak długo się utrzymała, przecież Baszler można było uczynić dość dobra zabijakę ale woleli ją pogrzebać, szkoda bo był potencjał ale spierdoli to koncertowo lata temu. Dakota Kai: To to już całkowita odklejka XD Przecież Dakota ostatnio kręciła przy mistrzostwie IC nawet miała szansę zgarnąć ten pas a ci ją wypierdoli... Do tego niby wypisali ją z TV a ona żadnej kontuzji nie miała, moim zdaniem typowe chamstwo ze strony " W " mimo że nie ma Vince'a to dalej panuje tam jakaś taka atmosfera... Wracając do tych pasów mid-cardowych to za nie długo oni z cieniem będą się napierdalać bo nie będzie miał kto walczyć o te pasy.  Kayden Carter, Katana Chance: Jest taka chujnia z kobiecymi tag team'ami w WWE a oni postanowili wypierdolić jeden z najlepszy tag team'ów w kobiecej dywizji xD Nie żebym był jakimś wielkim fanem ich talentu, ale no kurwa... A potem dziwota że nie ma kto walczyć o te śmieszne mistrzostwa.  Cora Jade: To to już całkiem! XD Kurwa taki potencjał zwolnić, ja wiem że kontuzje tutaj zaważyły ale no ja pierdole młoda dziewczyna mogli przeczekać i dać jej kolejną szansę, mogę się założyć Khan to od razu się wyrwie aby ja zakontraktować.  Gigi Dolin: No to już całkiem mnie wkurwiło, akurat w ostatnim czasie się zastanawiałem gdzie ona jest, przecież Dolin była kompletną zawodniczką tylko nie wykorzystaną w WWE TV! Jak można było spuścić taki potencjał w kiblu? No jak? Przecież mogli zrobić transfer na SD i tam mogła ubiegać się o pas US'a, no ale poco? Lepiej inwestować push w takie grube berty jak Piper Niven  Shotzi: Zapomniałem że ona jeszcze wyleciała cichaczem, miałem nadzieje że Shotzi jednak coś tam zaistnieje gdy wróci do WWE TV jednak postanowili ją wyjebać, szkoda. Resztę zwolnieni nie komentuję bo nie znam tamtej reszty bo mało oglądam NXT, ale te bardziej znane wywołały u mnie lekki zażenowanie nie żebym był jakiś wielkim fanem tych zawodników i zawodniczek ale tutaj każdy z nich mógł się do czegoś przydać a tak to ich zwolnili a gówno wolą trzymać w rosterze. 
    • GGGGG9707
      Z B-Fab chodziło mi o to, że jeśli z Cory nic nie będzie w NXT (nie oglądam zbytnio NXT więc nie znam wszystkich zawodniczek, tylko te główne) to równie dobrze mogli wyrzucić B-Fab i awansować Core do MR w jej miejsce.  Jeśli ktoś w NXT siedzi i i tak nie mają na niego/nią pomysłu to co im szkodzi dać do MR na próbę i może akurat coś wystrzeli. Przecież były przypadki ludzi którzy w NXT nic nie osiągali, przechodzili do WWE i tam ich kariera szła do góry. Co za problem ją awansować, albo kosztem mniej utalentowanej zawodniczki albo nawet tak po prostu i dać jej szansę, wykorzysta to zostaje, zmarnuje to wypad ale przynajmniej się spróbuje
    • Caribbean Cool
      Dla mne Jayne nie dostala takiej sznasy, ale no tu sie klocic nie bede. W Lash wwe od dawna widzie kolejna gwiazde. B-,fab nie jest w nxt, ale to prawda na kija ona tu jest to nie wiem.
    • Caribbean Cool
      Wendy faktycznie, zapomnialem o niej a co so tej drugiej to aRo mi uswiadomil, ze ma najwiecej followersow w calym nxt albo W na instagramie.  Wiec...no
    • Attitude
      Nazwa gali: wXw We Love Wrestling - Live In Papenburg Data: 03.05.2025 Federacja: Westside Xtreme Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Papenburg, Niedersachsen, Niemcy Arena: Alte Kesselschmiede Format: Live Platforma: wXwNOW.de Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...