Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

O Vengeance słów kilka


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Specjalnie założyłem ten temat, bo widze, że w dyskusji o Vengeance (zapoczątkowanej na długo przed Vengeance) niektórzy ukrywają spoilery. Przed chwilą obejrzałem PPV i jestem trochę zawiedziony. Moim zdaniem WWE nie udźwignęło ciężaru i z gali, która charakteryzowała się ciekawą kartą zrobiła przeciętne PPV.

 

1. Randy Orton def. Kurt Angle

 

Wynik nie był dla mnie zaskoczeniem, chociaż w typerze postawiłem na Kurta. Wydawało mi się, że WWE na dłużej skaże Ortona na jobbowanie, ale się myliłem ;). W tej walce Orton dominował, a Angle'owi nie udało się go ośmieszyć tak jak na One Night Stand. Niezły match, ale nie podobała mi się końcówka. Orton za wcześnie odwiązał poduszkę z narożnika. Przez to każdy mógł się domyślić jak będzie wyglądał finisz. Chyba nikt nie przypuszczał, że odwiązał ją tak sobie ;). Tak więc vengeance Ortona udany.

 

2. Umaga def. Eugene

 

Tutaj też bez niespodzianek. Umaga zgodnie z oczekiwaniami pokonał Eugene'a, ale walka słaba. Zresztą niczego szczególnego się po niej nie spodziewałem. Eugene przyprowadził ze sobą swoich przyjaciół, którzy wcale mu nie pomogli :P. Finisher Umagi jest strasznie głupi. Mogliby go zmienić jeśli Samoan Bulldozer ma dostać jakiś większy push. Co do Eugene'a, to jeśli on ma w ogóle zaistnieć w WWE powinien przejść heel turn. Wtedy np. jako nieobliczalny psychopata (musieliby zmodyfikować ten głupi gimmick) mógłby coś zrobić. Jako face w tym gimmicku jest spalony. Boje się, że wkrótce moze się rozpocząć jakiś program między Umagą i Kamalą. Nie bez powodu Estrada powstrzymał Umage przed zaatakowaniem Kamali. Jeżeli tak będzie, to czeka nas świetna zabawa :/.

 

3. Ric Flair def. Mick Foley

 

Tutaj przeżyłem pierwszy zawód na tej gali. Walka była do niczego i to wcale nie dlatego, że Flair i Foley nie są już młodzi. Była głupio napisana i tyle. Pierwszy fall jakoś przeżyłem, chociaż był mocno naciągany. Spodziewałem się, że następny będzie należał do Foleya, bo najczęściej tak jest, że najpierw jeden zawodnik uzyskuje fall, potem drugi i wszystko rozstrzyga się w ostatnim. A tutaj po uderzeniu koszem na śmieci Foley zostaje zdyskwalifikowany. Tak wyglądała końcówka walki, na którą czekało całe Charlotte :/. Poza tym była za krotka, trwała siedem minut. Jeżeli WWE nie mogło dać na tę walkę więcej czasu, to mogło z tego zrobić normalny match. Ta masakra Foleya po walce wskazuje na to, że feud pewnie będzie kontynuowany. Oby ich walka na SummerSlam była lepsza.

 

4. Johnny Nitro def. Shelton Benjamin, and Carlito

 

Ta walka dla odmiany mi się podobała. Zresztą wystarczy spojrzeć na obsadę ;). Wydawało mi się, że Shelton był najmniej widoczny ze wszystkich. Z bardzo dobrej strony kolejny raz pokazał sie Carlito. Te jego salta są bardzo fajne, robi je już ze wszystkich możliwych miejsc ;). Ten suplex Nitro wiszącego na narożniku też był ekhm... cooooool ;). Świetna końcówka. CCC kontruje Benjamina i wykonuje back crackera, a stojący za ringiem Nitro ściąga go, po czym wślizguje się na mate i sam odlicza mistrza. Myślałem, że Nitro tam jest tylko po to żeby był, ale okazało się, że WWE miało co do niego większe plany. Teraz pewnie czeka nas feud Carlito z Nitro, ktory zakończy się konfrontacją na SummerSlam. Może znowu zrobią z tego triple threat? Wszystko zalezy od tego czy mają co zrobić z Sheltonem.

 

5. RVD def. Edge

 

Ta też mi się podobała. Wynik do końca pozostawał wielką niewiadomą, dlatego były emocje ;). Walka była trochę w cieniu powrotu DX, ale i tak była świetnym widowiskiem. Edge doskonale odgrywa ten heelowy gimmick. Jak sie nabijał z RVD to miałem ochotę wejść do monitora i mu zasadzić kopa ;). Tutaj też była bardzo emocjonująca końcówka. Bałem się, że RVD nabije się na ten Spear, wpadnie na krzesło, będzie 1, 2, 3 i nowym mistrzem będzie Edge. Na szczęście tak się nie stało i trafiłem punkt w typerze ;). Postawiłem na RVD i chciałem żeby wygrał, ale nie wiem czy nie byłoby lepiej gdyby w końcu stracił ten pas. Nie obejrzalem jeszcze RAW, więc nie wiem do kogo teraz należy. Obawiam się najgorszego, czyli że pas wrócił do Ceny. W końcu gdyby tak miało nie byc, to czy WWE trzymałoby to kręcące gówno?

 

6. Masked Kane def. Kane

 

Wynik był do przewidzenia. Byłem zaskoczony, bo spodziewałem się squashu, a tu normalny Kane dominował przez większość walki. Jego przeciwnik miał bardzo ciężkie zadanie, bo walczyć jak ktoś jest bardzo trudno, a przecież musiał walczyć jak prawdziwy Kane. Wywiązał się z tego średnio. Kilka razy poprawiał włosy, nie wiem czy to jest peruka, czy może są one częścią maski? Może są prawdziwe? W każdym razie boje się, że kiedyś odpadną i będzie wstyd ;). Wygrał zamaskowany Kane po słabym Chokeslamie. Pewnie ten feud też będzie ciągnięty, bo w końcu ten zamaskowany nie pojawił się po to żeby zniknąć po jednym PPV. W ogóle nie powinien się pojawiać, ale co zrobić :/. Postać Kane'a wydaje się całkowicie wypalona, zawsze kiedy nie było z nim co robić, to go wpychali w jakiś durny feud.

 

7. John Cena def. Sabu

 

Kolejny zawód. Nie chodzi juz nawet o to, że wygrał mój "ulubieniec", ale o to jak ta walka wyglądała. Skoro to miał być extreme lumberjack to spodziewałem się czegoś lepszego. ECW wystawiło prawie cały swój roster, a RAW? Przy ringu po ich stronie stały same leszcze, żaden nie jest nawet silnym mid carderem. No i te leszcze robiły z wrestlerami ECW co chciały. Denerwuje mnie sposób w jaki przedstawiani są wrestlerzy ECW. Na którymś RAW Cena sam rozwala trzech, teraz leszcze z RAW rozwalają wszystkich. Wniosek z tego jest taki, że nie ważne kim jesteś na RAW, ale i tak jesteś lepszy niż każdy z ECW. Jeszcze predator Cena wyszedł z ringu żeby pomóc swoim kolegom i zrobił FU na Richardsie. Chwilę po tym jak zawsze beznadziejnie przyjął chairshot. Zresztą przy tych chairshotach Sabu wcale nie trzeba zasłaniać się rękami. Wystarczy zamknąć oczy żeby nic się nie stało i już. Przecież on rzuca tym krzesłem, a nie wali do cholery. Walka słaba, a końcówka beznadziejna. Po minie Ceny doszedłem do tego, że wygra. Był za wesoły żeby przegrać :/.

 

8. DeGeneration X def. Spirit Squad

 

Tutaj wynik też był do przewidzenia. Fajne stroje mieli HHH i HBK. Zresztą Michaels kiedy byl jeszcze w DX miał takie fajne spodnie w "zaiksowane" serduszka ;). W tym przypadku walka była mało ważna, bo ludzie byli poruszeni powrotem DX. Dlatego można było sobie pozwolić na jako takie widowisko. Ostatnimi czasy na RAW jak sie nie całuje dup, to sie je pokazuje. Denerwuje mnie to już, bo to ani śmieszne, ani fajne, ani w ogóle żadne. Jeżeli Vince ma jakieś fantazje to niech sobie wpisze odpowiednie hasło w Google i ogląda do woli, albo niech namówi Linde. Zresztą segment, w którym wypchnął chłopaka na wózku też mi się nie podobał.

 

To tyle jeżeli chodzi o mnie, Vengeance się skończyło. Dla mnie gala na 3- (w skali szkolnej). Niby nie było najgorzej, ale super też nie. A szkoda, bo mogło.

Edytowane przez SixKiller

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 36
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    6

  • Bonkol

    4

  • Scythe

    3

  • Slam

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie Vengeance było dobre(mogło być lepsze) głównie z tego, że długo czekałem na DX i raczej się nie zawiodłem. Sama walka jak i segmenty z ich udziałem są bardzo dobre. Jeżeli nie brać pod uwagę DX to PPV wyszło naprawde średnie, ale walki o pasy były naprawde bardzo dobre ;), ale po kolei.

 

1. Randy Orton def. Kurt Angle

Raczej byłem pewny zwycięstwa Ortona, bo ile razy on już przegrywał z Kurt'em, zbyt dużo razy, chociaż ostatnio było to spowodowane jego zachowaniem backstage. Co do samej walki, to była dobra, ale tak jak napisał Six po odwiązaniu narożnika przez RKO było wiadomo jaki będzie koniec.

 

2. Umaga def. Eugene

Można się było spodziewać squasha i tak też się stało ;) Kiedy Eugene zaprosił Duggan'a i Doink'a byłem pewny, że jako trzeci pojawi się Kamala i mam tylko nadzieje, że to co mówił Estrada nie będzie się wiązać z jakimś feudem Umaga vs Kamala, bo to byłoby żałosne. Co do finishera to naprawde jest raczej słaby, Umaga ma gimmick takiego niszczyciela to mogli mu dać pasujący do tego finisher, a nie jakieś uderzenie palcem.(wiadomo w rzeczywistości mogłoby to być nawet śmiertelne ale tak ogólnie wypada słabo)

 

3. Ric Flair def. Mick Foley

Zawód jak cholera, myślałem, że WWE postawi jednak na 3 różne stypulacje, a tu nie dość, że zwyczajny mecz to na dodatek pierwszy fall był strasznie naciągany, reszty to nawet nie komentuje. Mogli zrobić normalny mecz, a nie dyskwalifikować Foley'a w takim rodzaju match'u. Ogólnie totalne nieporozumienie i jeszcze ten finish w którym Flair jest masakrowany przed własną publicznością, czy nie powinno być inaczej :?: .

 

4. Johnny Nitro def. Shelton Benjamin, and Calito

Świetna walka z ciekawym zakończeniem. To co teraz robi w ringu Carlito jest zajebiste, prezentował się nawet lepiej niż Shelton, a jeszcze pół roku temu nie pokazywał prawie nic, ale to była chyba głownie wina WWE, które nie dało mu się wykazać. Fajnie wyglądała ta akcja z Nitro kiedy wszyscy polecieli z narożnika, niby wiele takich akcji np. w ROH, ale jednak w WWE nie ma tego zbyt często. Licze na ciekawy feud między Carlito i Nitro. Jedno co mnie u Nitro wkurwia to to że zasłania Meline, gdy ta wchodzi na ring :P

 

5. RVD def. Edge

Kolejna bardzo dobra walka. Edge świetnie odgrywa swoją role, ale jak zwykle przegrywa :P Kilka ciekawych momentów było w tej walce i myślałem przez chwile, że Edge wygra dzięki pomocy Lity, ale gdy Lita ustawiała krzesło w narożniku byłem pewny, że Edge nie trafi i zakończy to wszystko Five-Star Splash w wykonaniu RVD. Mam nadzieje, że w najbliższym czasie Lita albo odejdzie do dywizji kobiet, która dzięki niej napewno by zyskała albo będzie towarzyszyć komuś innemu, bo nudzi mnie już przy Egde'u choć wygląda zawsze fajnie ;)

 

6. Masked Kane def. Kane

Miałem nadzieje, że Kane wygra tą walke i zakończy się ten debilny feud, ale nie Kane przegrał po fatalnym Chokeslamie swojego "lustrzanego odbicia". Myślałem, że gdy Kane wygra zedrze maske i założy ją na siebie jak za dawnych lat, ale niestety skończyło się jak się skończyło. Nie rozumiem jak można takiego zawodnika tak traktować, to już mogi dać go do feudu z Umagą, który też ma śmiesznych rywali, ale zobaczymy jak się to dalej potoczy ;)

 

7. John Cena def. Sabu

To jak ośmieszają wrestlerów ECW woła o pomste do nieba. Zostali zniszczeni przez zawodników typu Murdoch, czy Viscera, a taki hardcorowiec jak Sabu tapuje po marnie wykonanym STFU przez Cene. Myślałem, że taki Lumberjack Match będzie naprawde hardcorowy i Cena wreszcie przegra po jakimś fajnym bumpie, ale gdzie tam dostał tylko kilka chair shootów których nawet nie potrafił przyjąć i tyle i jakby tego było mało najprawdopdobniej odzyska pas na RAW(gimme a break), ale o tym przekonam się zaraz po napisaniu posta, bo zbaieram się za oglądanie ;)

 

8. DeGeneration X def. Spirit Squad

Może końcowe całowanie dupy było nie potrzebne, ale cała walka była rzeczywiście w stylu DX i warto było na to poczekać, bo fajnie się ogląda HBK'a i HHH'a razem walczących obok siebie. Ciekawe czy na RAW zobaczymy jakiegoś nowgo członka DX, czy też Micheals i Hunter będą walczyć w dwójke, bo to że DX się rozpadnie jest nie do pomyślenia.

 

Podsumowując to PPV oceniam bardzo dobrze, bo patrze na to przez pryzmat DX i tak btw. segment z wybuchającym sztucznym penisem był przedni :P Ogólnie dzięki DX gala w skali szkolnej ma u mnie piąteczke ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ok tamten zamykam. umowmy sie nastepnym razem ze przed gala ppv powstaje temat odnosnie gali, a po gali w tym samym piszemy odczucia, bez tagow spoilery

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

To nie będzie cool Raz. Jedno się będzie zlewało z drugim. Moim zdaniem mogą być dwa tematy, jeden przed PPV, drugi po PPV. Tak było po One Night Stand, tak jest teraz i moim zdaniem jest dobrze. Zrobicie jak będziecie chcieli.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

ja sie rozczarowalem te gala :/ Jedyny plus to DX i fajnie krwawil Flair :) i cos czuje, ze sobie odpuszce na dluzszy czas ppv wwe. A ten chokeslam Fake Kane na Kane to beznadzieja :) Ale Vince wie co robi, Kane odjedzie od wrestlingu i zajmie sie filmami to zostanie Fake Kane.
...

  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Ogólnie gala była niezła, ale nie wybiła się ponad pewien poziom. Plusy to DX, Triple Threat o IC i walka o pas Heavyweight. Minusy - kolejny denny mecz Ceny, spieprzony Flair v Foley i 2 zapychacze (Umaga + Kane). Całość w skali szkolnej oceniam na 3.

 

Randy Orton def. Kurt Angle

 

Przyzwoita walka, wygrana Ortona jednak dosyć zaskakująca. Swego czasu Smackdown! wygrywał z RAW w celu udowodnienia, że nie są gorszym rosterem, teraz WWE pokonuje ECW pokazując, jakie jest hardkorowe ;).

 

Umaga def. Eugene

 

Typowe promo "Samoan Buldozera". Finish do przewidzenia.

 

Ric Flair def. Mick Foley

 

Bardzo mnie zawiódł ten mecz. Flair dziadek, a Foley nie sprawdza się dla mnie w pojedynkach bez pinezek, krzesełek, ognia czy też klatki. DQ na PPV to lipa, ale zapowiada to kontynuację feudu i być może się to wszystko ładnie rozwinie.

 

Johny Nitro def. Carlito, Shelton Benjamin

 

Mecz naprawdę niezły. Z najlepszej strony pokazał się Carlito, który zapodał kilka kombinacji, których się po nim raczej nie spodziewałem. Niestety walka za krótka i finish tandetny, co psuje ogólny efekt. Możliwe, że feudować będą teraz Carlito z Nitro.

 

RVD def. Edge

 

Walka na miarę możliwości obu panów. Spodziewałem się jednak wygranej Edge'a, a tutaj o tytuł będzie się znów ubiegał Jasiek i możliwe, że pas powróci do niego.

 

Impostor Kane def. Kane

 

Krótka walka, a feud strasznie nijaki. Ciekawe, czy jest jeszcze w WWE osoba, której jobowany nie był Kane.

 

John Cena def. Sabu

 

Nigdy nie lubiłem Lumberjacków i tu też lipa. Cena sztywny w ringu, Sabu też nie dali się wykazać. Zwycięstwo "nowej szkoły hardkoru" po kilku minutach ;). Niczego więcej się po tym meczu nie spodziewałem. Ciekawe, ile jeszcze będzie inwazji WWE na ECW i vice versa? :D

 

DX def. SS

 

Chodziło głównie o wydarzenie i wydaje mi się, że walka sprawdziła się jako main event. Trochę rozrywki, trochę wrestlingu, a dzisiaj na RAW ma być kontynuowany feud z McMahonem. Może wreszcie do DX dojdą jakieś nowe twarze? Oczekuję tego nieśmiało :D.

 

Boje się, że wkrótce moze się rozpocząć jakiś program między Umagą i Kamalą. Nie bez powodu Estrada powstrzymał Umage przed zaatakowaniem Kamali. Jeżeli tak będzie, to czeka nas świetna zabawa :/.

 

Mały spoiler:

 

Chyba jednak na szczęście wszystko skończyło się na wczorajszym RAW :P

 

117380471846b21e8779201.gif


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To nie będzie cool Raz. Jedno się będzie zlewało z drugim. Moim zdaniem mogą być dwa tematy, jeden przed PPV, drugi po PPV. Tak było po One Night Stand, tak jest teraz i moim zdaniem jest dobrze. Zrobicie jak będziecie chcieli.

 

ok, zobaczymy jeszcze :)

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Jak dla mnie to PPV bylo raczej slabe oprocz walki o IC Title i niezlej o WWE Title. Reszta bardzo przecietna. Zgadzam sie z sixem do co walki Cena vs Sabu, skoro to mial byc Extreme

Lumbejack to spodziewalem sie czegos wiecej, czegos innego.

Mam wrazenie, że feudy Ric vs Foley, jak i Kane vs Fake Kane bedą zakonczone na Summerslam. Z pierwszej walki zrobia jakis Hell in a Cell albo Submission Match, a w drugim Kane odzyska maske.

Rozumiem, ze walka Umaga vs Eugene to tylko dopełnienie karty na Vengeance, ale takie walki jak ta powinny odbywac sie na RAW albo Heat, a na PPV przeciwnikiem Umagi mógłby byc ktos "lepszy" od Eugene'a. Ja np. wolałbym zobaczyc zamiast "down'a" Chrisa Mastersa, który niestety dostał kare.

Poki co zbliza się jedno z najgorszych PPV w ostatnich latach w WWE - Great American Bash....


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

PPV takie sobie. Rozczarowala mnie na pewno walka panow F. Spodziewalem sie naprawde duzych emocji po tej walce a spotkal mnie (i pewnie wielu innych) zawod. Podobala mi sie walka o IC. Do lask (moich) wraca Carlito. Nitro tez zaprezentowal sie bardzo przyzwoicie.

Walka RVD z Edgem na przyzwoitym poziomie. Spodziewalem sie zwyciestwa Edga ale to ze pas pozostal z RVD nie jest dla mnie wogole problemem.

Walka Ceny beznadziejna... Mam dosc juz jego walk. Moze wreszcie jakas mala kontuzja ? :P

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Patrze na PPV ostatnie TNA i mysle sobie,no to teraz moze WWE zrobi lepszy ppv bo karta zapowiadala sie ok(z paroma wyjatkami)

A tu wyszlo w polowie dobrze.

Jedyne walki godne zobaczenia to Edge-RVD choc byla slaba i tak. Schelton vs Carlito vs Nitro,Randy-Orton choc slabsza od wczesniejszych i D-X vs pedzie Vinca to jedyne byly walki ok. Szczegolnie poowrot D-X cieszy.

Reszta walk czyli kolejne 4 to beznadzieja,o dziwo na minus zaskoczyla walka Foley-Flair.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

Jestem swiezo po Vengeance :P

Pierwsze 3 walki byly takie sobie i myslalem ze cale PPV takie bedzie.

Angle vs Randy Orton taka sobie walka przeciez tak dobych zawodnikow stac na o wiele wiele wiecej no ale i tak nie powinna otwierac tej gali (5/10)

Eugene vs Umaga no comment. Albo powiem co myslalem :P Kiedy wsyszedli Kamala, Doink i Duggen myslalem ze wreszcie ktos skonczy ze zwalana seria Umagi. No ale bylo jak bylo czyli zle :( Czy Kamala bedzie mial feud z Umaga :?: (2/10)

Flair vs Foley- Moze byc gdyby nie skonczenie ale po walce polalo sie troszke starej krwi i od bardzo dawna widzialem az tak zakrwawiona osobe w WWE (4/10)

IC Title - po zajebistym segmencie z Carlito byla wyjebana w kosmos walka. naprawde bardzo mi sie podoabala. Nie moglo lepiej wyjsc i fajny reultat. (8/10) Pozniej bylo coraz lepiej.

RVD vs EDge tez bardzo dobra walka. RVD jest wspanialy z tym pasem i moze go trzymac dluzej niz Cena. (8,5/10)

Kane vs masked Kane tez mnie milo zaskoczylo myslelm ze bedzie tempo jak w smole jednak na szczescie tak nie bylo i wyszla dobra walka. (6,5/10)

Sabu vs Cena co tu duzo mowic Cena wygral z hardcorowcem chciaz to w ogole nie jego styl nie wiem wsytd :( (4/10)

Main Event DX vs Split Squad Two words MIO DZIO. Nie wiem czy trzeba ja komentowac bo DX pokazalo to co kiedys i fajnie zrobilo po walce ;) (9/10)

 

Cala gala tez super. Od WMa pierwsze zajebiste PPV w WWE oby wiecej takich w WWE :) (8,5/10)

http://www.lastfm.pl/user/OaklandRaider

n W o 4 4 4 4 life

........new world order

 

.

512981594483bee67eb9e5.jpg


  • Posty:  483
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

PPV jak wiekszosc uwazam ze było słąbe jak na taką karte ... mogli z tego na prawde wyciagnać wiecej szczegolnie z Flair Vs Foley... no 7 minut niczego to juz przesada a o zakonczeniu nie wspominając :)

 

Za to CCC Vs shelton Vs Nitro przypomniało stylem TNA :D Genialnie to rozegrali i kilka naprawde bardzo dobrych akcji pokazali. I dostali najwiekszy pop na całym PPV a to tylko dowod ze Vinni powinien dawac push dla takich wrestlerow i dac im wiecej czasu, dac zabłysnąć ale nieeeeeeeeee... po co? Umaga lepszy :/

 

RVD Vs Edge tez przyzwoite :) I zaskoczyła mnie koncowka... myślałem ze zakonczą tą zabawe z bieganiem ECW na RAW a RAW na ECW no ale stało sie inaczej... chociaz w sumie tez zle sie nie stałoi bo zle by to wygladało jakby RVD potrzymał pas tylko 2 tygodnie ;)

 

Pan chrzaniony Cena... tak jak on chyba nikt inny mnie nie wkurza po ostatnim PPV... dostał z krzeseł dostał z laski od Sandmana ale nieeee on jezce wyszedł i sprzedał FU nie swojemu przeciwnikowi... no i baaa same gwiazdy ECW dostają wpierdziej od ludzi z HEAT... przegiecie. Myślałem ze mnie coś strzeli jak na to patrzyłem. Albo niech zrobią z tego ECW cos pożadniejszego przynajmniej jesli chodzi o renome wrestlerow zeby nie wygladało to jak jobberlandia dla leszcy z WWE albo niech dadza sobie spokoj bo tylko beda wkurwiac ludzi.

 

Co do reszty walk szkoda mojego czasu nawet bo Angle Vs Orton poziomem i w ogole przebiegiem tez mnie zawiedli... fakt nie było to tragiczne baa było nawet dobre ale jak na tych dwuch panow dali dupy i to ostro.

Largen then life.....

194233445040d59a169eb2d.jpg


  • Posty:  352
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2004
  • Status:  Offline

Strasznie mnie ta gala rozczarowała :/ Walki nie najlepsze, Foley-Flair zapowiadało się ciekawie, a tu słabizna... albo ktoś "mądry" z wwe tak to wymyślił, albo Flair nie umiał dłużej powalczyć, nie wiem... Nierozumiem jednej rzeczy! Czemu walka o WH Title była w połowie gali? :| Walka D-X też nie była jakaś specjalna... Tylko walka o IC Title mi się podobała!
THE CHAMP IS HERE!!!

1275531655466bdfa0e2345.jpg


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

1. Randy Orton vs Kurt Angle

Początek walki bardzo słaby w wykonaniu obu wrestlerów. Z biegiem czasu walka zaczęła się rozkręcac. Nie była to najlepsza tych zawodników. Stac ich na dużo więcej. Ta walka była bardzo dobrym wstępem do całej gali.

 

2. Umaga vs Eugene

Walka taka jak zawsze w wykonaniu Umagi. Nudna i szybko się zakończyła. Ale czego można było się spodziewadź po tych wrestlerach. Ciekawy był wstęp do tej walki. Czyżby końcówka tego meczu zapowiedziała jakiś feud Umagi z Kamalą?

 

3. Ric Flair vs Mick Foley

Wielkie rozczarowanie po tej walce. Myślałem, że Ric powalczy choc trochę z Foleyem, ale on go tylko zmasakrował kijem bejsbolowym.

 

4. Johnny Nitro vs Shelton Benjamin vs Carlito

Zajebista walka. Nie rozczarowała mnie wogóle. Widac, że Carlito robi wielkie postępy na ringu bo z każdą walką jest coraz lepszy. Szkoda tylko, że wygrał Nitro bo liczyłem na chłoca z jabłkiem :P. Ciekawe czy rozpocznie się jakiś feud między nimi.

 

5. RVD vs Edge

Bardzo dobra walka obu wrestlerów. Myślałem, że Edge wygra i zdobędzie pas, ale stało się inaczej. Gdy Lita położyła krzesło w rogu ringu byłem pewien, że Edge wykona spear na tymże krześle :P. Mam dziwne wrażenie, że RVD z każdą walką coraz wyżej skacze aby wykonac Five-Star Frog Splash :P

 

6. Masked Kane vs Kane

Myślałem, że prawdziwy Kane wygra i zakończy się ten feud. Walka była taka sobie. Zamaskowany Kane bardzo dobrze udawał tego Kane sprzed kilku lat. Zbiegiem walki myślałem, że ta maska spadnie mu z głowy bo cały czas ją poprawiał. Nie byłoby w tedy zaciekawie. Ciekawe co by w tedy WWE wymyśliło.

 

7. John Cena vs Sabu

Walka poniżej moich oczekiwań. Myślałem, że będzie bardziej hardcorowo, ale było normalnie. Sabu pokazał parę fajnych akcji, a Cena nie pokazał nic i oczywiście wygrał :P

 

8. D-Generation X vs Spirit Squad

Wynik walki był od razu wiadomy. Fajnie, że DX wrócili. Oglądałem kiedyś pojedyncze walki z nimi i bardzo mi się podobały. Mam nadzieję, że nie rozpadną się zbyt szybko.

 

Podsumowują galę uważam, że była bardzo dobra i zasłużyła na ocenę pięc z plusem :)

20726886454675b1540758e.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

A no więc :P Oto moja opnia :)

 

1. Randy Orton def. Kurt Angle

 

Byłem prawie pewny, że Orton tym razem wygra i tak też się stało. Wynik walki mnie satysfakcjonuje w pełni, ale wykonanie nie było już takie wspaniałe. Ich walka z ONS II była dla mnie duuużo lepszym pojedynkiem. Zresztą pisałem o tym w jakimś temacie po ogłoszeniu tej walki przez Ortona na Raw. Ile można? Ogólnie nie było źle, ale jeśli miałbym się tu bawić w ocenę każdej walki w skali szkolnej, to mogę dać opener'owi 3+/6

 

 

 

2. Umaga def. Eugene

 

Nie wiem, czy warto coś pisac na temat tej walki, bo wyglądała dokładnie tak, jak myślałem (i zapewne nie tylko ja :P). Nie ma nawet co oceniać. Umaga dalej dostaje padło, które zabija w minutę na ringu. Co do "kolegów" Eugene'a, to raczej ich widok mnie nie ucieszył :) Zreszta wiedziałem, że tez im się dostanie po walce. Zdziwiło mnie tylko zachowanie Estrady w stosunku do Kamali. No ale wszystko się wyjaśniło na Raw :) Nie oceniam tej walki, bo musiałaby dostać 1/6, a nie chce psuć ogólnego ratingu :P, więc pominę ocenę tej "potyczki" :D

 

3. Ric Flair def. Mick Foley

 

Ogromny zawód! (tak jak dla wieelu osób). Spodziewałem się emocjonującej i pełnej dramaturgii walki, a obejrzałem pojedynek, który wyglądał tak, jakby odbywał się na pierwszym lepszym SD! czy Raw...pierwszy fall okrutnie naciągany. DQ to jedno z najgorszych mozliwych rozwiązań na PPV! W dodatku to zmasakrowanie Flair'a. Nie podobało mi się, że otrzymał taki łomot w swoim mieście! Ogólnie wielkie rozczarowanie :/ Nie można dać więcej, niż 2/6

 

4. Johnny Nitro def. Shelton Benjamin, and Carlito

 

Pierwsza naprawdę zajebista walka na tym PPV. Wynik mi się troche nie podobał, bo liczyłem na Carlito i chciałem, żeby wygrał pas, no ale trudno. Kilka naprawdę zajebistych spotów. Wydaje się niemożliwe, ale Jabłkożerca w dalszym ciągu robi postepy na ringu! I to mnie cieszy. Co do Shelton'a, moim zdaniem dobrze, że stracił pas, bo był już taki jakiś nijaki :P A Nitro? Zobaczymy jak się sprawdzi. Szykują nam feud nowego champ'a z Carlito, więc może byc ciekawie. Patrząc przez pryzmat poprzednich pojedynków, tutaj moge spokojnie wystawić 5/6.

 

5. RVD def. Edge

 

Kolejny zajebisty pojedynek. Postawiłem na Edge'a i straciłem punkt w typerze ;) Z jednej strony chciałem, zeby Rated R Superstar wygrał, ale z drugiej strony szkoda byłoby RVD, który podobnie jak Edge nie nacieszyłby się pasem WWE zbyt długo. W każdym razie, walka była bardzo fajna i trzymała w napięciu. Ciesze się, że nie uświadczyłem żadnej inwazji podczas pojedynku, bo szczerze mówiąc ten cały feud WWE vs ECW strasznie mnie już denerwuje. Kolejna piąteczka na Vengeance! 5/6

 

6. Masked Kane def. Kane

 

Podejrzewałem, że ten feud bedzie ciągnięty dalej, dlatego wiedziałem, że Kane nie ma prawa tu wygrać! Niestety miałem rację...Co do walki. Cóż, moim skromnym zdaniem, jak na panów z takimi warunkami fizycznymi Kane i...Kane (:P) zrobili całkiem przyzwoity match. Na początku brakowało troche akcji, ale później się rozkręcili i wyszedł dużo lepszy pojedynek, niż Kane vs Big Show. Co do feudu, mi tam aż tak mocno nie przeszkadza. Chociaż jak sobie przypomnę, jak łudziliśmy się tu na forum, że Kane w końcu dostanie porządny push...eh, szkoda gadać ;) Ocenę wystawiam biorąc pod uwagę warunki fizyczne wrestlerów. Mi się nawet podobało 3+/6

 

7. John Cena def. Sabu

 

Bez komentarza...1) Cena wygrywa czysto z Sabu, zmuszając go do klepania...2) walka wcale nie była hardcore'owa, a właśnie takiej się spodziewałem :/ Też jestem zdania, że wrestlerzy ECW są poniżani w WWE. Kim jest Viscera, Val Venis czy Trevor Murdoch w porównaniu do Sandman'a, Dreamer'a, czy Balls'a? Bez kurwa mac przesady! W dodatku patrząc na to, jak ta walka wyglądała, ten cały pomysł z Lumberjack match'em był kompletnym niewypałem. A końcowa scena, triumf jobberlandii nad rosterem ECW? Ehh...2/6

 

8. DeGeneration X def. Spirit Squad

 

Czekałem, czekałem i się doczekałem :) Zobaczyłem HBK'a i HHH'a razem w ringu jako DX po 8 latach! Łezka w oku się zakręciła :) Mimo, że walka nie była jakimś super show, Degeneraci wywiązali się z zadania i dostarczyli fanom tego, czego od nich oczekiwali. Dla mnie wystarczyło to, że walczyli i wygrali z SS. Co do przebiegu pojedynku, to troche nie podobało mi się, że Michaels był tak dłuuugo niszczony przez SS, ale mniejsza z tym. Markuje DX od czasu, kiedy narodzili się w WWE (wtedy WWF), ale oceniając w miare obiektywnie, dam tej walce 4/6 :)

 

Co do segmentów, wszystkie oprócz pchnięcia dzieciaka na wózku było ok. Carlito był zabawny, numer z pompką też był niezły :) Segmenty dostają ode mnie 4+/6

 

Podsumowując, wyszło mi, że gala była dla mnie na ocenę 3+/6. Gdybym policzył walkę Umagi, to wyszłoby pewnie 3/6, ale niech już bedzie to 3+ :) Napisze tylko, ze liczyłem na więcej, ale nie było aż tak tragicznie, chociaz standardowo karta zaprezentowała się dużo lepiej, niż samo PPV ;)

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...