Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 190: Rousey vs Correia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

200px-UFC_190_event_poster.jpg

 

 

Data: 1 sierpnia 2015

Miejsce: HSBC Arena, Rio de Janeiro, Brazylia

Transmisja: Fox Sports 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

UFC Women's Bantamweigh Championship

135 lbs: Ronda Rousey (11-0) vs. Bethe Correia (9-0)

 

Karta główna (04:00)

205 lbs: Maricio Rua (22-10) vs. Antonio Rogerio Nogueira (21-6)

TUF: Brazil 4 Lightweight Tournament Final

155 lbs: Glaico Franca (13-3) vs. Fernando Bruno (16-2)

TUF: Brazil 4 Bantamweight Tournament Final

135 lbs: Reginaldo Vieira (13-3) vs. Dileno Lopes (19-1)

265 lbs: Stefan Struve (25-7) vs. Antonio Rodrigo Nogueira (34-9-1, 1 NC)

265 lbs: Antonio Silva (18-7-1) vs. Soa Palelei (22-4)

UFC Women's Strawweight Championship title eliminator

115 lbs: Claudia Gadelha (12-1) vs. Jessica Aguillar (19-4)

 

Karta wstępna (02:00)

170 lbs: Demian Maia (20-6) vs. Neil Magny (15-3)

205 lbs: Rafael Cavalcante (12-5-1) vs. Patrick Cummins (7-2)

170 lbs: Warlley Alves (8-0) vs. Nordine Taleb (11-2)

135 lbs: Iuri Alcantara (32-6-1) vs. Leandro Issa (13-4)

 

Preeliminacje Fight Pass (01:00)

185 lbs: Vitor Miranda (11-4) vs. Clint Hester (11-4)

135 lbs: Hugo Viana (8-2) vs. Guido Cannetti (6-2)

 

 

Ronda Rousey Last 3: Cat Zingano (SUB) | Alexis Davis (KO) | Sara McMann (TKO)

Bethe Correia Last 3: Shayna Baszler (TKO) | Jessamyn Duke (DEC) | Julie Kedzie (DEC)

Być może będzie to trochę nonszalancka opinia, ale według mnie ta walka potrwa dłużej niż minutę jedynie wtedy, gdy Ronda spełni swoje groźby i "pomęczy" rywalkę, by ukarać ją za niewyparzoną gębę, którą Bethe popisała się podczas drogi do UFC 190. Brazylijka wydaje się być jedną ze słabszych pretendentek do tytułu, a na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby zagrozić mistrzyni, chociaż po cichu fundamenty pod taki pojedynek robi Miesha Tate...która wyzywa na pojedynek Cyborgową. Correia w dobrym stylu obiła dwie kumpele "Pyzy" i zawalczy na swojej ziemi, ale nie ma na tyle nokautującego ciosu, by sensacyjnie odłączyć Amerykankę, w parterze jest lata świetlne za nią, cuda cudami, ale porażka Rousey byłaby po stokroć większą sensacją, niż wynik pierwszej walki Dillashaw vs Barao.

 

Mauricio Rua Last 3: Ovince St. Preux (TKO) | Dan Henderson (TKO) | James Te-Huna (KO )

Antonio Rogerio Nogueira Last 3: Anthony Johnson (KO) | Rashad Evans (DEC) | Tito Ortiz (TKO)

Rewanż za świetny pojedynek z Critical Countdown 2005 (walka roku), gdzie obaj panowie byli w szczytowych momentach swojej kariery, a świat MMA stał przed nimi otworem, tym razem czeka nas małe "family reunion", gdzie dwóch dobrych znajomych spotka się w starciu pod banderą największej organizacji świata, zapewne zarobią krocie, a my przekonamy się, który z nich starzeje się z większą godnością. Ostatnie pojedynki nie pozwoliły nam na zauważenie żądnych pozytywów w ich postawach, jeśli weźmiemy pod uwagę wcześniejsze starcia, to lepiej wypada "Minotouro", jednak należy pamiętać, że Evansa pokonał ponad 2 lata temu. Rua natomiast radził sobie bardzo dobrze w starciu z Hendersonem, niestety zanim zdążył go ubić, nadział się na H-Bomb, który szybko załatwił sprawę. Idealne zestawienie dla oldschoolowych fanów, mam nadzieję, że wydarzy się w niej coś, co sprawi, że Danka nie będzie żałował swojej decyzji o umiejszczeniu tego w rozpisce.

 

Stefan Struve Last 3: Alistair Overeem (KO) | Mark Hunt (TKO) | Stipe Miocic (TKO)

Antonio Rodrigo Nogueira Last 3: Roy Nelson (KO) | Fabricio Werdum (SUB) | Dave Herman (SUB)

Drugi, większy z braci "Nog" po długiej przerwie od pojedynków skrzyżuje rękawice z himerycznym Holendrem, który mimo młodego wieku zalicza się do grona zawodników najbardziej doświadczonych, nie tylko w oktagonie, ale i poza nim. Problemy z sercem, jakie dokuczały w ostatnim czasie "Skyscraperowi" podobno zostały zredukowane do poziomu, który nie zagraża jego zdrowiu podczas pojedynków, jednak pozostaje jeszcze aspekt psychiczny - walka z Overeemem pokazała, że Stefanowi wyraźnie dokucza pewnego rodzaju blokada, która nie pozwala mu walczyć odważnie, iść do przodu, fakt ten bez skrupułów wykorzystał Reem i nie dał szans swojemu rodakowi, załatwiając sprawę w parterze. Teraz, przynajmniej w teorii, czeka go chyba łatwiejsze zadanie, Minotauro swoje najlepsze lata ma już za sobą, a utratę takich atutów, jak szybkość, czy praca na nogach widać gołym okiem. Możliwe, że oprócz tego dużą rolę odegra różnica wzrostu i zasięgu, dzięki czemu wygrana powędruje na konto młodszego europejczyka.

 

W dalszej części karty mamy finały 4 edycji brazylijskiego TUFa, które całkowicie zniechęcają mnie do oglądania gali na żywo, pojedynek, który pokaże, jak nisko upadł Bigfoot, bardzo ważna dla nas walka kobiet, gdzie najprawdopodobniej poznamy kolejną chętną na pas mistrzowski Joanny Jędrzejczyk oraz starcie, które powinno pokazać, co tak na prawdę wart jest Neil Magny i jego seria 7 wygranych z rzędu. Słodko-gorzka rozpiska.

Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Morison

    3

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • krk37pl

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  72
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2012
  • Status:  Offline

Tak sobie myślę, czy śmierć Pipera będzie miała jakiś wpływ na psychikę Rondy? Jeśli ona ma problem z wejściem do octagonu przy muzyce na żywo bo ją to rozprasza to śmierć osoby która zgodziła się na zapożyczenie pseudonimu może zaburzyć trochę równowagę. Na siłę szukam jakiejś szansy dla Beth bo sportowo to ona nie ma żadnych szans :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387592
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Możliwe, że Rowdy zadedykuje naszemu "Szkotowi" pojedynek i rozjebie Beth jeszcze szybciej :D Akurat psycha to baaardzo mocna strona Pyskatej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387594
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Jestem niedzielnym fanem (wiecie na poziomie... Miesha Tate- fajna dupa, Rousey- irytujące dziecko, Werdum - kawał dzika itd. :grin: ) który ku swojemu zdziwieniu coraz bardziej wkręca się w MMA. Mam tez więc pytanie, jak prezentują się prelimy na tą gale. Planuje zarwać nockę i oglądać na Extreme sport channel (komentatorzy - kozaki), ale jeśli w prelimach możemy dostać kilka niezłych pojedynków to chyba się wstrzymam i całość od White'a jutro ogarnę. Edytowane przez PH93
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387621
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ronda też jest fajno dupo! (zwłaszcza wtedy, gdy waży te przepisowe 135 funtów), a co do prelimsów, to każda walka jest na swój sposób interesująca, co rzadko się zdarza.

 

W pierwszym starciu dwóch efektownych karzełków, zwłaszcza Cannetti zawsze był ekspresywny i efektowny w swoich poczynaniach, co często kończyło się dla niego źle, Viana także jest jednym z najlepszych do oglądania zawodników swojej dywizji.

Hesterowi wyraźnie nie sprzyja brazylijski klimat (problemy ze ścinaniem wagi), wszyscy będą czekać, aż (o ile do tego dojdzie) Miranda ubije go jednym ze swoich silnych lujów.

Mniejszy Alcantara zawsze pokazywał się ze świetnej strony, jednak jest trochę nieprzewidywalny i nawet dosyć nudny przebieg walki może zmienić się w każdej chwili, cięzko powiedzieć, kto z tego skorzysta.

Alves albo szybko skończy silnego jak tur Francuza, albo spompuje się i rywal zdominuje go w klinczu/parterze. Możemy zobaczyć typowy sleeper.

J/w, jedyny gameplan Cumminsa to obalić i wygrać w ten sposób rundę. Jednak tu bardziej liczę na skończenie przed czasem, bo Feijao wyglądał na ważeniu bardzo dobrze.

Maia to jeden z najlepszych parterowców w swojej kategorii, Magny po obiciu 7 średnio przyzwoitych rywali wreszcie dotał prawdziwy test, czarnuch (przepraszam za hoganizm) jest dosyć dynamiczny i może pobudzić do walki brazylijczyka, który często walczy bardzo spokojnie i statecznie.

 

Jeśli chodzi o nazwiska, to bywało lepiej, ale jeśli chodzi o rozrywkę, to przeciętny fan nie powinien być zawiedziony (sam niby wytypowałem, że wszystkie walki skończą się decyzjami, ale nawet u Alcantary nie zdziwi mnie szybki nokaut). Ogólnie polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387622
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vitor Miranda (12-4) vs. Clint Hester (11-5) – Więcej oczekiwałem od Hestara w UFC. Bardzo dobry bokser, któremu ktoś zrobił krzywdę karząc obalać i iść w parter. Rozumiem, że trzeba być przekrojowym, ale u niego raczej obrona obaleń, niżeli obalenia. Tutaj niby uwalił Mirandę, ale ten go przetoczył jak dziecko. W drugiej próbował obalić, to ten go wytarzgał za uszy, jak młokosa, i ubił w parterze.

 

Rafael Cavalcante (12-6-1) vs. Patrick Cummins (8-2) – Feijao po ponad rocznej przerwie nie miał patentu na zapaśnika. Cummins ma dobre zapasy, ale tylko zapasy. Gdy okładali się w stójce, to zaraz Brazylijczyk zmodyfikował mu twarz. Cała walka to obalenia Amerykanina. Grind pełną gębą, choć Cavalcante kilkukrotnie uciekł z parterowej opresji – szczególnie fajnie mu to wyszło w drugiej rundzie, gdzie poprzedził to kopniakiem z pleców.

 

Demian Maia (21-6) vs. Neil Magny (15-4) – Magnyego pamiętam jako zapaśnika, a Maia obalał go na poczatku obu rund, w parterze kręcąc nim jak bączkiem. Demian wyglądał na mega kota, który niczym mistrz BJJ upokorzył młokosa.

 

Claudia Gadelha (13-1) vs. Jessica Aguillar (19-5) – Zgodnie z oczekiwaniami – Gadelha vs Jędrzejczyk 2. Aguilar szybko się rusza, ale... niewiele jej z tego przyszło. Tańczyła wokół Claduii, a ona trafiała. Gdyby to był taniec z gwiazdami, to pewnie dostałaby wyższe noty. Tu była bez szans.

 

Antonio Silva (19-7-1) vs. Soa Palelei (22-5) – Nudny pojedynek. Soa uparcie dąży do obaleń, Silva sporo punktuje w klinczu. W tym samym klinczu ubił go w drugiej. Bez historii. Za wysoki poziom dla Palelei. Jemu bliżej do Omielańczuka, niżeli do Top 15. Daniel mógłby śmiało z nim krzyżować rękawice.

 

Stefan Struve (26-7) vs. Antonio Rodrigo Nogueira (34-10-1, 1 NC) – Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Najwyższy czas na Big Noga. Jak zobaczyłem ich (braciaków) tak wysoko w karcie, to upatrywałem tu ogłoszenia zakończenia karier. Idealna okazja – Brazylia, mocno promowane walki. Dowodem na słuszność tej decyzji niech będzie ten pojedynek, gdzie taki Struve, w tej formie, bylby kiedyś zgładzony przez Rodrigo. Stefan mimo wzrostu dalej daje swoim przeciwnikom skracać dystans, kiedy tylko tego zapragną.

 

Shogun Rua (23-10) vs. Antonio Rogerio Nogueira (21-7) – Sentyment jest, ale nie da się ukryć, że to dwa dziadki, które najlepsze lata mają już za sobą. Pierwsza runda pełna emocji, bo nokaut wisiał w powietrzu. Potem spokojniej, z obaleniami Shoguna na czele. Nogueira juz nie miał paliwa, to też nie odpierał jakoś szczególnie tych ataków.

 

Ronda Rousey (12-0) vs. Bethe Correia (9-1) – Kocham ją w octagonie. Nawet nie potrzebowała armbara. Uwzięła się, że ją ubije i szybko wyczuła, że jest lepsza. Bethe mogła robić swoje groźne miny – w jej przypadku chyba nie da się innych – ale od pierwszego ciosu już czuła, jak to się skończy. Już było widać zwątpienie. Piper byłby dumny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387639
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Niech ta Cyborgowa robi wagę, bo obecne walki Rondy z kimkolwiek innym będą wyglądać jak wczoraj. A zachowanie Bethy przed i po walce takie, że aż się prosi o jeszcze porządniejszy wpier...

 

Gadelha wygrywa zgodnie z planem, choć jestem zaskoczony tak słabą postawą Aguilar. Tak czy siak w drugiej walce Aśka na dystansie 5 rund spokojnie powinna sobie poradzić z Claudią, która dyszała już po 2 rundach.

 

Nogeiry, Shogun - panowie, czas powiedzieć stop.

 

A i walka z wagi Jana 'Cavalcante vs Cummins' - jakie to było słabe, naprawdę mimo słabej postawy Janka z Manuwą, to gdyby zestawili go w walce z którymś z tych dwóch to mogę stawiać w ciemno na gładkie wygrane naszego zawodnika.

Edytowane przez krk37pl
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387664
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A i walka z wagi Jana Cavalcante i Cummins - jakie to było słabe, naprawdę mimo słabej postawy Janka z Manuwą, to gdyby zestawili go w walce z którymś z tych dwóch to mogę stawiać w ciemno na gładkie wygrane naszego zawodnika.

 

A ja mam nieodparte wrażenie, że ten nudny Cummins by go zajechał, jak Rosholt Omielańczuka. Obym się mylił. Dla Janka z czołówki to bym śmiało dał jakiegoś Shoguna, i martwiłbym się mniej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387665
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

A i walka z wagi Jana Cavalcante i Cummins - jakie to było słabe, naprawdę mimo słabej postawy Janka z Manuwą, to gdyby zestawili go w walce z którymś z tych dwóch to mogę stawiać w ciemno na gładkie wygrane naszego zawodnika.

 

A ja mam nieodparte wrażenie, że ten nudny Cummins by go zajechał, jak Rosholt Omielańczuka. Obym się mylił. Dla Janka z czołówki to bym śmiało dał jakiegoś Shoguna, i martwiłbym się mniej.

 

Ja wierzę, że te zapasy i sam parter Janka jednak jest na tyle mocny, że jeszcze mu się w UFC przyda i będzie grał kluczową rolę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387669
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Claudia Gadelha vs Jessica Aguillar - spodziewałem się więcej po Amerykance (tudzież Meksykance), jednak tym razem to bukmacherzy mieli rację, wyraźnie wyżej stawiając umiejętności Claudii, która skutecznie narzuciła od początku do końca swój styl walki, a Jessica za bardzo nie umiała się temu przeciwstawić. Brazylijka udowodniła, że jest najbardziej odpowiednią kandydatką do walki mistrzowskiej, jednak tak, jak zauważył krk - o ile Aśka nie zbierze jakiejś fartownej kombinacji, to powinna wypunktować rywalkę w mistrzowskich rundach, gdzie tej po prostu zabraknie tlenu.

 

Antonio Silva vs Soa Palelei - współczuję Bigfootowi, że wygląda i walczy jak wrak człowieka, a nie pożądny heavyweight, za którego go zawsze uważałem, współczuję Hulkowi, że jego umiejętności nie wystarczyły, by ten wrak pokonać, współczuję nam, że musieliśmy oglądać blisko 4 minuty klinczu w akompaniamencie dwóch ciosów kolanem. Autentycznie zacząłem się obawiać, że to dotrwa do decyzji :)

 

Stefan Struve vs Big Nogueira - patrząc na wyniki ważenia, myślałem, że te "265 lbs" dodały Stefanowi nieco siły w łapie, dopiero podczas walki zorientowałem się, że cała nadwaga poszerzyła mu tylko plecy (tak, by jego kolejny rywal dokładniej powycierał nim matę ;)), 9 miesięcy w Blackzillians również nie przysporzyły mu umiejętności, gdyby po drugiej stronie nie stał 40-letni, półślepy Nogueira, mocno obawiałbym się o to, czy Struve dotrwa do końca.

 

Mauricio Rua vs Lil Nogueira - j/w: gdyby po drugiej stronie stał ktoś inny niż leciwy Antonio (np nasz Jano), to nie wypuściłby Shoguna spod siatki pod koniec 1. rundy. Jak się okazuje byął to jedyna szansa Noga w tej walce, całą resztę dosyć bezpiecznie ugrał Rua i to on okazał się mniej dotknięty przez demencję.

 

Ronda Rousey vs Bethe Correia - co tak długo? Sposób, w jaki Rowdy skończyła pojedynek pokazuje jej niekwestionowaną dominację wśród kobiet. Może i Pitbullowa nie jest jakoś nadzwyczajni odporna na ciosy, ale dawno nie widziałem tak bezapelacyjnego nokautu zakończonego jebnięciem twarzą o matę.

 

Ja wierzę, że te zapasy i sam parter Janka jednak jest na tyle mocny, że jeszcze mu się w UFC przyda i będzie grał kluczową rolę.

 

Nie zapominajmy, że Pat również miewał lepsze momenty, niż wczorajsza walka. Ogólnie takie zestawienie byłoby bardzo ciekawe - do tej pory Cummins nie radził sobie z posiadającymi kowadło w łapie stójkowiczami (nie licząc Cormiera, który prezentuje zupełnie inny poziom skillsów), Błachowicz nie ma takiej łatwości w znajdowaniu sobie pozycji do nokautu, a w parterze mogłoby się to potoczyć bardzo różnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387674
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Claudia Gadelha vs. Jessica Aguillar - witamy w UFC, Jess :twisted: Brazylijka niemal zmiażdżyła rywalkę, deklasując ją w każdej płaszczyźnie i nawet za specjalnie nie musząc używać swoich świetnych zapasów, bo i w stójce był to mecz do jednej bramki.

Cieszy mnie wygrana Klaudyny, bo jak cholera zasłużyła na rewanż z Aśką, po tym jak ją sędziowie wydymali ze zwycięstwa nad Polką. Teraz Aśka będzie mogła udowodnić, czy tamta wygrana to był prezent od sędziów, czy faktycznie jest lepsza, a po tym co pokazała dzisiaj Gadelha - nie będzie łatwo. Nadzieja w słabym kardio Brazylijki, która już od drugiej rundy oddychała rękawami (co jednak nie przeszkodziło jej demolować Aguillar).

 

2. Antonio Silva vs. Soa Palelei - słaba walka, gdzie w pierwszej odsłonie Big Foot nie pokazał absolutnie nic (za to ładne obalenie Palelei'a i G&P, którym nieźle naruszył Brazylijczyka) i większość to były nudne przytulanki w klinczach, a druga odsłona do kompletnie spompowany Soa i przebudzenie Silvy, który w śmieszny sposób (większość ciosów, które napoczęły rywala, szła po rękawicach) kończy wystrzelanego przeciwnika.

Ta walka dokładnie mi przypomniała dlaczego uważam wagę ciężką za jedną z najmniej interesujących w MMA.

 

3. Stefan Struve vs. Antonio Rodrigo Nogueira - ta walka, to dla mnie, personalnie, prawdziwy horror. To coś jakby patrzeć, jak twój pierwszy samochód, w którym po raz pierwszy bzykałeś, rozsypuje się na Twoich oczach, zżerany przez korozję.

Minotauro, pomimo ciągłej presji, nie potrafił nic zrobić w tej walce. Jego ciosy były słabe, a parter nie zachwycił (to jak stracił dosiad, było wręcz... żenujące). To, że nie został skończony, zawdzięcza tylko serduchu, nadal mocnej szczenie i temu, że Stefkowi nie chciało się jakoś mocniej pójść do przodu, bo jak już ruszał, to jego ciosy wchodziły jak w masło.

Tak jak nie chciałbym oglądać powrotu Fedora do MMA, tak nie chcę już oglądać walk Big Noga w UFC, bo rozmienia mi na drobne to, co pamiętam z PrIde'a. Za bardzo chłopa lubię, by patrzeć jak rozbijają go goście, których kiedyś poskładałby szybciej niż Rusek matrioszki :(

 

4. Maricio Rua vs. Antonio Rogerio Nogueira - zadziwiająco dobra forma Minotoro, który był zdecydowanie mniej przyrdzewiały niż starszy brat i był nawet bliski skończenia Szoguna już w pierwszej rundzie, przez TKO.

Wyrównana walka. Pierwsza odsłona bankowo dla Noga, druga - dla Ruy. Trzecia mogła pójsć w każdą stronę (niby przeważał Szogun, ale nie zagroził ani razu, a ta Gilotyna Minotoro była na prawdę "bliska"). Werdykt jednak sprawiedliwy. Pomimo, że kibicowałem Nog'owi - też zapunktowałbym to Maurycemu.

Dość emocjonujące stracie i ukłon w stronę ultrasów PrIde'a.

 

5. Ronda Rousey vs. Bethe Correia - tak jak nie lubię Pyskatej, tak uwielbiam jej wejścia. Laska zapierdala do tego oktagonu tak (i z taką miną), jakby była spóźniona na wizytę u kosmetyczki i musiała rozpierdolić rywalkę jak najszybciej, żeby jej ta wizyta nie przepadła :wink:

Ronda znowu pojechała przeciwniczkę bez mydła, deklasując ja tym razem w stójce i nokautując na zimno. Powiem jednak tak - być może Pyza wiedziała, że Correia nie ma pierdolnięcia i mogła sobie pozwolić na tak nonszalancki brawl, ale gdyby w ten sposób zawalczyła z Cyborgową, to straciłaby dziewictwo rekordu, szybciej niż wjeżdża do klatki.

 

6. Demian Maia vs. Neil Magny - Magny dostał większe wyzwanie i jego streak poszedł uprawiać seks. Kapitalny występ Brazylijczyka (choć pewnie tylko dla fanów grapplingu), który szybciutko sprowadzał, łatwo zdobywał dosiad i w parterze rozmontowywał rywala.

Tylko gong uratował Neila przed balachą w pierwszej rundzie, ale nie uratował go już przed RNC w drugiej odsłonie.

Przykre, bo Magny (a liczyłem, że może tutaj zaskoczyć i kontrolować starcie dzięki zapasom) nie pokazał tu absolutnie nic. Spektakl jednego aktora.

 

7. Rafael Cavalcante vs. Patrick Cummins - jak ja nie trawię "Fasoli"... Brazylijczyk, jak mu się chce, to potrafi pójść do przodu jak czołg i dopierdolić każdemu, sęk w tym, że przez 80% walki mu się nie chce i daje się dominować rywalom.

Tu było podobnie, bo Fejiao miał piękne zrywy, ale co z tego, jak przez większość czasu Cummins gwałcił go zapaśniczo i rozbijał na glebie, bo Rafał "spał"?

Finalnie Pat ubija w parterze, łokciami, wymęczonego Brazylijczyka, ale stan jego facjaty jasno pokazuje, że jakby Cavalcante sie spiął, to wynik mógłby spokojnie sie odwrócić.

Fejiao ma ewidentnie za słabą psychę i motywację, by ugrać coś więcej w ekstraklasie UFC.

 

Demian wyglądał na mega kota, który niczym mistrz BJJ upokorzył młokosa.

 

Bo Maia to jeden z "najczarniejszych" pasów w BJJ jakie występują w UFC. Dla mnie niespodzianką było tu to, jak zapaśniczo garował takiego zapasiora jak Magny :shock:

 

krk37pl napisał/a:

A i walka z wagi Jana Cavalcante i Cummins - jakie to było słabe, naprawdę mimo słabej postawy Janka z Manuwą, to gdyby zestawili go w walce z którymś z tych dwóch to mogę stawiać w ciemno na gładkie wygrane naszego zawodnika.

 

 

A ja mam nieodparte wrażenie, że ten nudny Cummins by go zajechał, jak Rosholt Omielańczuka. Obym się mylił. Dla Janka z czołówki to bym śmiało dał jakiegoś Shoguna, i martwiłbym się mniej.

 

Mam to samo. Obawiam się, że Cummins zapaśniczo wypunktowałby Jano i byłoby po frytkach. Można psioczyć na Patricka, ale facet zapasy ma bardzo mocne, a game planu trzyma się wzorcowo, sprowadzając kiedy tylko się da. Ja też mniej bym się obawiał o Polaka w walce z Shogunem, czy Małym Nog'iem, niż takim Cumminsem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39673-ufc-190-rousey-vs-correia/#findComment-387678
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...