Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE SummerSlam 2015 | Zapowiedź, dyskusja, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Bardziej jednak przykro by było robić z Brocka kryptonit na Grabarza.

 

Czemu? Taker to Taker, jemu już żadna porażka nie zaszkodzi - dla fanów i tak jest Bogiem. Co do Lesnara, cały czas podkreślane jest jak dawno nikt go nie spinował ani nie poddał, a więc bez sensu żeby to właśnie Grabarz (a więc osoba która tego ni chuja nie potrzebuje pod kątem promocyjnym), nawet po czyjejś interwencji, zniszczył ten quasi-streak, którego przerwanie, może kogoś zajebiście mocno wypromować.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    6

  • N!KO

    6

  • smartfan

    6

  • LAN

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Raven ma rację (znowu). Planowany był występ Stinga na największej gali lata, ale nie było jak go upchnąć w jakikolwiek sensowny feud. Kruk musi się jednak pojawić (no bo jak to nie, będzie). Gdzie indziej, niż w main evencie? Vince potrafi liczyć dolary i widzi ten orgazm smartów, kiedy w walce Lesnara z Takerem interweniuje Sting robiąc Grabaża w chuja i doprowadzając do początku feudu z finałem na WMce. To jest tak proste i oczywiste. Summerslam musi skończyć się pierdolnięciem, a przypięcie Brocka takowym nie będzie. Co najwyżej kwalifikowałoby się to jako solidny kandydat do "whyvincemanii". Czyste podkładanie Lesnara nie ma sensu ani logicznego, ani hajsowego. O ile to pierwsze McMahon potrafi zmarginalizować, o tyle to drugie już nie.

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Czemu? Taker to Taker, jemu już żadna porażka nie zaszkodzi - dla fanów i tak jest Bogiem. Co do Lesnara, cały czas podkreślane jest jak dawno nikt go nie spinował ani nie poddał, a więc bez sensu żeby to właśnie Grabarz (a więc osoba która tego ni chuja nie potrzebuje pod kątem promocyjnym), nawet po czyjejś interwencji, zniszczył ten quasi-streak, którego przerwanie, może kogoś zajebiście mocno wypromować.

 

Podejrzewam, że moja wizja Taker, jak i wizja WWE, niewiele się od siebie różnią. Nie zakładają, że jest na niego kryptonit - to w końcu gość, który przyjmuje milion finisherów, by podnieść się "just like that". Trochę słabo, gdyby na odchodne, przez wiele lat kariery, objawił nam się na niego złoty środek w postaci Brocka Lesnara. Jasne, patrząc przyszłościowo, takie zwycięstwo nad Lesnarem nic mu nie da. Tylko od kiedy WWE patrzy przyszłościowo? Gdyby patrzyli przyszłościowo, to dbaliby o gwiazdy przyszłosci i promowali coś na przyszłość. Gdyby patrzyli przyszłościowo, to streak przerwałby ktoś młody, a nie part-timer. Wydaje mi się, że mają tam za dużo "starych dziadów", którzy z klasyki wrestlingu nie zrezygnują. A klasyka wrestlingu nakazuje rewanż face'a nad heelem.

Z drugiej strony możemy zapytać, czy przypadkowa porażka Brocka jakoś mu zaszkodzi? Ktoś pamięta ile moczył, jak wrócił? Teraz i tak nam go wcisnęli, jako pociąg nie do zatrzymania. Wiem, że fajnie by było, żeby popatrzyli przyszłościowo i wypromowali kogoś na Bestii. Jakiegoś underdoga, który go powstrzyma i spinuje. Wydawać by się mogło, że po to budują jakiegoś potwora, żeby go później uwalić. Każdy by tak zrobił. Problem w tym, że oni już najlepszą okazję - kiedy Brock miał pas - przespali. I zaczynam powątpiewać, czy to jest faktycznie ich "plan". Może wyjdzie w praniu, że Brock przegra, ale w ogóle się nie zdziwię, jak przegra z kimś, kto wcale nie jest młokosem, którego mają zbudować na przyszłość. Liczy sie tu i teraz dla nich. Kasa, którą mogą zarobić teraz. Stąd w ogóle takie zestawienie na SummerSlam.

 

Zaznaczam, że też chciałbym by Lesnar wygrał. Jakoś, nie musi czysto. Ale to moja sympatia do potworów, którzy finalnie są pokonywani dla wielkiego momentu. To, że powątpiewam, to inna kwestia.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja się zastanawiam nad jeszcze jedną rzeczą. Czy przegrana Lesnara z Takerem wpłynie tak mocno na potencjalnego przyszłego pogromcę Bestii? Pokonanie Lesnara będzie wielkim wydarzeniem, niezależnie od tego czy przegra walkę z Deadmanem czy nie.

Oczywiście, gdyby Lesnar nie przegrał to efekt byłby większy, ale czy byłoby to aż tak znaczące? Ja wątpię. Undertaker to legenda, go trzeba mierzyć inną miarą i porażka z nim nie wpłynie mocno na Brocka.

 

A jak już o przewidywaniach, to chciałbym zobaczyć tu Stinga i zacząć budowę jego walki z Takerem na WMce. Plotki o tym, że chcą wmieszać Stinga w feud Wayattów odbieram jako żart i mam nadzieję, że tak się nie stanie. Myślę, że to tylko podpucha i mydlenie oczu właśnie po to, by Stinger interweniował w walce wieczoru. Jedyny minus takiego rozwiązania to to, że musielibyśmy po raz kolejny oglądać walkę wieczoru bez rozstrzygnięcia.


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jedyny minus takiego rozwiązania to to, że musielibyśmy po raz kolejny oglądać walkę wieczoru bez rozstrzygnięcia.

Po pierwsze - nie wiadomo, czy walka Takera z Lesnarem będzie walką wieczoru. Według mnie największym kalibrem niezależnie od składów jest zawsze pojedynek o główny pas federacji, a tego w tle Lump z Brockiem nie dostaną.

Poza tym interwencja nie musi skutkować brakiem rozstrzygnięcia. Sting nie musi nikogo atakować - wystarczy, że zgasną światła i Icon pojawi się z baseballem na rampie albo w okolicach ringu. To w jego stylu, a co najważniejsze nie będzie to aktywna interwencja. Rozproszony Deadman straci koncentrację, dostanie F5 od Lesnara i zapragnie zemsty na Stingu. Fan fiction? Czy ja wiem...

Edytowane przez Carrik

6774900356019a1789f59a.jpg


  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Może WWE przestało wierzyć w młodego gniewnego, który pokona Lesnara, po porażce Reignsa na WrestleManii? Może zarząd nie widzi nikogo innego poza Romkiem, kto mógłby tego dokonać. Pokonanie bestii do mimo wszystko wielkie wydarzenie, a tym bardziej jeśli pokona go jeszcze mało licząca się osoba w tym biznesie. Taka osoba po zwycięstwie też byłaby destroyerem. Nie takim jak Brock, ale nie można byłoby podkładać tej osoby byle komu. Byłaby Main Eventerem przez całą swoją dalszą karierę, która mogła by spaść co najwyżej tylko na chwilę do Upper Cardu. A to mogłoby nie wypalić, w sytuacji Romka było duże prawdopodobieństwo, że to nie wypali. Wtedy mamy zmarnowanie potencjału, jakim jest zwycięstwo z Lesnarem. Jeśli Undertaker pokona Bestię to następne zwycięstwo nie będzie już miało takiej siły, a nad "nowym" nie będzie spoczywać taka odpowiedzialność.

 

I tak liczę na pojawienie się Stinga. Cała ta walka wydaję mi się właśnie podbudową pod przyszły feud Undertakera na WrestleManii. Gdyby chcieli zrobić ten rewanż, tylko żeby był, to zrobiliby go już rok temu. Nie ma nikogo innego kto mógłby walczyć z Undertakerem niż Sting. Nie ma nikogo innego kto mógłby walczyć ze Stingiem niż Undertaker. Obaj mają kontrakt z WWE. Żaden z nich nie wykręci już z kimś innym dobrej walki, więc niech nie wykręca dobrej walki razem :-), ale za to największy dream match w końcu będzie miał miejsce.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Poza tym interwencja nie musi skutkować brakiem rozstrzygnięcia. Sting nie musi nikogo atakować - wystarczy, że zgasną światła i Icon pojawi się z baseballem na rampie albo w okolicach ringu. To w jego stylu, a co najważniejsze nie będzie to aktywna interwencja. Rozproszony Deadman straci koncentrację, dostanie F5 od Lesnara i zapragnie zemsty na Stingu. Fan fiction? Czy ja wiem...

 

Spodziewałem się takiego argumentu ;P

Zakładam, że WWE przez interwencję nie będzie chciało doprowadzić do rozstrzygnięcia i wygranej któregoś z panów. Wygrana kogokolwiek jest im mocno nie na rękę. Z jednej strony nie chcą podłożenia Lesnara, z drugiej druga porażka Takera z Brockiem też nie wchodzi w grę. Interwencja i brak rozstrzygnięcia to w tym wypadku najlepsze rozwiązanie.


  • Posty:  441
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Obawiam się bardzo tej możliwej interwencji. Zwłaszcza Stinga. Ogólnie WWE bardzo źle to rozłożyło w czasie. Jeśli Sting teraz będzie interweniował to naturalną konsekwencję będzie dla niego porażka z Takarem na Wrestlemanii. Nie wierzę, że Vince pozwoliłby mu wygrać z Grabarzem na największej ze scen. Zwłaszcza, że prawdopodobnie to będzie ostatnia walka Takera, a teraz robi sobie tournée w WWE przed odejściem na emeryturę, czego kumulacją jest walka na SS. W poprzednich latach nie wracał na SS, więc wiedzcie, że coś się dzieje. Sting znowu przegra, a taka gwiazda zasługuje zdecydowanie na coś więcej. Jeśli będzie kiedyś głosowanie na najgorzej prowadzoną postać w WWE to Sting będzie prawdopodobnie w pierwszej 3.

Zupełnie nie rozumiem istnienia w wyobraźni smartów jakiegoś dziwnego streaku Lesnara. Niczego takiego nie ma i nie zdziwię się jeśli przegrałby np na RAW. Koleś jest mocno promowany tylko dlatego, że brakuje im topowych wrestlerów. W każdej chwili mogą go podłożyć pierwszemu lepszemu gościowi, którego chcą wrzucić na sam szczyt. Lesnar może przegrywać kilka razy z rzędu, a i tak jego przeciwnicy dużo na tym zyskają, bo koleś był mistrzem w UFC i to jest bardziej wartościowe niż pokonanie dobiegającego do emerytury pracownika pogrzebowego. To nie jest jakiś Mark Henry, który po przegraniu kilku walk staje się bezwartościowy.

Beniaminek 2014

990529556565f7712de17e.jpg


  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Koleś jest mocno promowany tylko dlatego, że brakuje im topowych wrestlerów.

Nie zgadzam się, Lesnar jest mocno promowany dlatego ,że ludzie się nim jarają i od czasu przerwania serii Takera, jego pozycja w sporcie bardzo urosła, stał się nazwiskiem dużo bardziej rozpoznawalnym , co przynosi rzecz jasna większe pieniądze.

Jeśli będzie kiedyś głosowanie na najgorzej prowadzoną postać w WWE to Sting będzie prawdopodobnie w pierwszej 3.

Tutaj akurat pełna zgodność. Uważam,że Sting powinien zawalczyć na Summerslam z kimkolwiek, niech nawet będzie ten nieszczęsny Bray Wyatt, bo Borden musi kogoś poskładać...nigdy fanem jego postaci nie byłem, jednak zasług mu odebrać nie można i trochę kiepsko to będzie wyglądało,jak zakończy karierę mając dwie walki ,dwie przegrane walki. Zainterweniować może po swoim matchu,nie widzę problemu.

Po pierwsze - nie wiadomo, czy walka Takera z Lesnarem będzie walką wieczoru. Według mnie największym kalibrem niezależnie od składów jest zawsze pojedynek o główny pas federacji

Największym kalibrem na Main Event, jest najbardziej medialna i budząca emocje walka .

Rollins nawet nie ma przeciwnika, bo nie wiadomo co z Johnem więc dostanie pewnie kogoś na doczepkę,żeby chociaż na tej gali zawalczył.

Obecnie Taker vs Lesnar to walka z historia, przeszłością , która czy to się komuś podoba czy nie, budzi największe emocje wśród ludzi.

Samo pojawienie się Marka na SS jest wielkim wydarzeniem,a Brock to obecnie największa atrakcja WWE, więc siłą rzeczy Main Event jak się patrzy.

Gdyby patrzyli przyszłościowo, to dbaliby o gwiazdy przyszłosci i promowali coś na przyszłość. Gdyby patrzyli przyszłościowo, to streak przerwałby ktoś młody, a nie part-timer.

Bez przesady, akurat nie możemy powiedzieć że ostatnimi czasy WWE nie dba o przyszłość.Rollins,Ambrose,Reings,Owens( tak,nie martwię się o niego, kto jak nie on ?) czy nawet Cesaro,który ma poparcie Johna...oni wszyscy rosną, nie muszą być ciągle na topie i kończyć każdego RAW.

Streak przerwał Lesnar i w pewnym sensie pociągnął tą przyszłą promocje jeszcze dalej, bo teraz osoba która wygra z Lesnarem, to nie tylko pokona pogromce streaku, ale pokona topowego rozpierdalacza ostatnich lat.

Edytowane przez TheRockFans

  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ja się zastanawiam nad jeszcze jedną rzeczą. Czy przegrana Lesnara z Takerem wpłynie tak mocno na potencjalnego przyszłego pogromcę Bestii? Pokonanie Lesnara będzie wielkim wydarzeniem, niezależnie od tego czy przegra walkę z Deadmanem czy nie.

 

Yyyyy... stosując ociekające wulgarnością porównania bluźnierczego Papy Ravena - różnica jest taka jak zerżnąć, jako pierwszy, najlepszą dupę w szkole, albo strzelić jej minetę, po tym jak wydymała ją szkolna drużyna koszykówki. Niby tu seks i tu seks, ale diabeł tkwi w szczegółach :twisted:

Reasumując - momentum jest tylko jedno i jeżeli Taker spinuje lub odklepie Bestię, to to całe podkładanie mu streaku i squashowanie Jacha będzie jak krew w piach.

 

Zupełnie nie rozumiem istnienia w wyobraźni smartów jakiegoś dziwnego streaku Lesnara. Niczego takiego nie ma i nie zdziwię się jeśli przegrałby np na RAW. Koleś jest mocno promowany tylko dlatego, że brakuje im topowych wrestlerów. W każdej chwili mogą go podłożyć pierwszemu lepszemu gościowi, którego chcą wrzucić na sam szczyt. Lesnar może przegrywać kilka razy z rzędu, a i tak jego przeciwnicy dużo na tym zyskają, bo koleś był mistrzem w UFC i to jest bardziej wartościowe niż pokonanie dobiegającego do emerytury pracownika pogrzebowego.

 

Jasne. I pewnie komentatorzy tak często podkreślają od jak dawna nikt Brocka nie poddał ani nie spinował, bo ogólnie podczas jego walk za bardzo nie maja o czym gadać. Brock może sobie przegrać nawet na live evencie, ale nie przez pin czy suba. Za bardzo robią z tego "Świętego Grala", żeby zmarnować to na jakiejś gali telewizyjnej, bez znaczenia.

 

Jeśli Sting teraz będzie interweniował to naturalną konsekwencję będzie dla niego porażka z Takarem na Wrestlemanii.

 

Taker pojechałby Stinga na WM'ce nawet gdyby to Grabarz helowo wpadł do domu Bordena i zerżnął mu żonę przed kamerami. Nie ma opcji żeby Vince podłożył swoją ikonę - pokrewnej ikonie z WCW. Tu nadal trwa pokaz, że "nigdy nie byliście tak dobrzy jak my". Dlatego też Trypel m.in. rozpisał sobie wygraną ze Stingerem.

Najprawdopodobniej rzucą Bordenowi - żeby go podbudować po Hunterze - jakiegoś uper-midcardera do ubicia (na jakimś większym PPV), a później - jobujemy na WM-ce.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  441
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.01.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Za bardzo robią z tego "Świętego Grala", żeby zmarnować to na jakiejś gali telewizyjnej, bez znaczenia.

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba Shield właśnie tak skończyło swoją serię, a też się mówiło, że nie wiadomo jak przełomowe będzie to wydarzenie. Z WWE nigdy nic nie wiadomo, więc bardziej nastawiam się na jakąś głupotę z ich strony niż racjonalne działanie.

 

Jeśli Sting teraz będzie interweniował to naturalną konsekwencję będzie dla niego porażka z Takarem na Wrestlemanii.

 

Taker pojechałby Stinga na WM'ce nawet gdyby to Grabarz helowo wpadł do domu Bordena i zerżnął mu żonę przed kamerami. Nie ma opcji żeby Vince podłożył swoją ikonę - pokrewnej ikonie z WCW. Tu nadal trwa pokaz, że "nigdy nie byliście tak dobrzy jak my". Dlatego też Trypel m.in. rozpisał sobie wygraną ze Stingerem.

Najprawdopodobniej rzucą Bordenowi - żeby go podbudować po Hunterze - jakiegoś uper-midcardera do ubicia (na jakimś większym PPV), a później - jobujemy na WM-ce.

Napisałem trochę niejednoznacznie, ale tutaj się całkowicie zgadzam, że na najbliższej WM Sting nie ma szans na wygranie z grabarzem, niezależnie od okoliczności(wynik walki Stinga w przypadku każdego innego przeciwnika na tej gali jest kwestią otwartą). Niemniej na jakimś mniej ważnym PPV w tym roku Sting miałby w mojej opinii szansę na pokonanie jakiegoś dużego nazwiska z WWF(powinien pokonać kogoś znaczącego, najlepiej z poprzedniej epoki, bo inaczej jego debiut w WWE nie miał sensu). SS byłoby chyba najlepszą okazją do tego, żeby podbudować jego postać, ale niestety raczej jej nie wykorzystają. Niestety obawiam się również tego o czym piszesz, że Sting na pocieszenie dostanie jakiś ochłap w postaci kogoś pokroju Braya.

Odnośnie HHH'a to jest to osobna kwestia. Wydaje mi się, że WWE chciało na WM mocno wypromować Authority i dlatego podłożyli m.in. Stinga, ale to o czym piszesz na pewno też utwierdziło WWE w słuszności swojej decyzji.

Edytowane przez Captain Jerry
Beniaminek 2014

990529556565f7712de17e.jpg


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No, to jednak mamy walkę Rollinsa i Ceny na SummerSlam, ale na szczęście o oba pasy. Liczę, że Rollins wyjdzie z tego zwycięsko i po prostu zdobędzie dodatkowo US Title, lecz przewiduję, że stary/nowy posiadacz pasa WWE WHC straci go za niedługo po cash-inu Sheamusa. Ciekawe jak to się potoczy, bo równie dobrze mogą dać ponownie WWE WHC Cenie, żeby Sheamus wykonał cash-in na face'owym zawodniku.
...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Yyyyy... stosując ociekające wulgarnością porównania bluźnierczego Papy Ravena - różnica jest taka jak zerżnąć, jako pierwszy, najlepszą dupę w szkole, albo strzelić jej minetę, po tym jak wydymała ją szkolna drużyna koszykówki. Niby tu seks i tu seks, ale diabeł tkwi w szczegółach :twisted:

Reasumując - momentum jest tylko jedno i jeżeli Taker spinuje lub odklepie Bestię, to to całe podkładanie mu streaku i squashowanie Jacha będzie jak krew w piach.

 

nie zgadzam się i tyle :P

 

No, to jednak mamy walkę Rollinsa i Ceny na SummerSlam, ale na szczęście o oba pasy. Liczę, że Rollins wyjdzie z tego zwycięsko i po prostu zdobędzie dodatkowo US Title, lecz przewiduję, że stary/nowy posiadacz pasa WWE WHC straci go za niedługo po cash-inu Sheamusa. Ciekawe jak to się potoczy, bo równie dobrze mogą dać ponownie WWE WHC Cenie, żeby Sheamus wykonał cash-in na face'owym zawodniku.

 

W tym wypadku cash in niemal pewny. Zresztą to aktualnie najlepsza opcja, bo chyba nikt nie chce oglądać Ceny z dwoma pasami (w wygrywającego Rollinsa nie wierzę).


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ja się jednak obawiam takiego rozwiązania, że każdy zostanie ze swoim pasem (jakieś gówniane DQ, count out lub No Contest). Nie specjalnie chce mi się wierzyć, że zabookują któremukolwiek 2 pasy, bo: a) za słaby to feud i promocja tej walki na takie - jakby nie patrzeć - historyczne wydarzenie; b) ostatnio tak zabookowało Jay'a Lethala w RoH, a więc WWE pewnie nie będzie chciało być posądzane o zgapianie.

Największym przegranym będzie w takim przypadku Rollins, bo nie odegra się na Jachu, za to że ten wytarł sobie nim buty na RAW.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Undertaker jest już stary. Walka Undertakera ze Stingiem to nie jest hell turn Johna Ceny na który jest dużo czasu. Czas się skończył.

Pomysł ,że zainterweniuje Kane i na WMce będzie pożegnalna walka nie przyniesie pieniędzy bo taka walka była już kilka razy a Kane w oczach nowych fanów (poprzez politykę WWE) nie jest wrestlerem topowym zasługującym na zaszczyt walki z deadmanem.

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...