Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE SummerSlam 2015 | Zapowiedź, dyskusja, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  25
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ale słabizna ahahahah

 

Jeju co te wwe robi z tymi galami to ja nie wiem :cry:

Nie było na czym się skupić, większość przewijałem najlepszy punkt gali to walka o pasy TT. Te końcówki były tak żałosne że szkoda się rozpisywać, może tak w wieku 10-12 lat bym to kupił :roll:

 

A powiedzcie mi co jest z Lesnarem ? Ma twarz z szkła, on nie umie odsunąć głowy, czy wszyscy go tak leją bo myślą że jest niezniszczalny :o Ale zgadzam się z kimś powyżej że do twarzy mu z krwią.

  • Odpowiedzi 81
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    6

  • N!KO

    6

  • smartfan

    6

  • LAN

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Seth Rollins jako anioł który zbawił WWE od wygranej Ceny, Taker na poczatku walki walczacy niczym Batman w płaszczu :lol: Booking gali fatalny. Ciesze sie ze zwyciestwa Rollinsa, ale dlaczego tam nie mogło interweniować chociażby JJ Security? Czy to byłoby złe? Po co dawać goscia który za 2 tygodnie juz najpredzej nie bedzie sie pokazywał na galach. Bedzie z nim jak z Shawnem po HIAC. Wejdzie na ring, wyjaśni dlaczego zaatakował Jasia, wejdzie Jasiu, powie kilka słów, AA dla niego i Stewarta przez pół roku nie zobaczymy. Cieszy zwyciestwo New Day. Po patrzac na tag teamy to New Day sa najlepszym wyborem. Po zwyciestwie Sheamusa juz wiedziałem ze nie nastąpi cash-in, bo taka juz logika WWE. Co do ME to nie był on zły pod wzgledem poziomu ringowego. Troche mało Suplexów, ale jakby było wiecej to nie wiem czy Andrzej by tam wytrzymał ;) Konczówka to juz wogóle bullshit. Lesnar zapina kimure, ktoś dzwoni w gong...ale kto zadzwonił jak sedzia nie kazał tego robić? Ogólnie jedyny jakis plus tej sytuacji to ze Lesnar nic nie stracił na tej porażce...bo on w sumie wygrał tą walkę, ale go oszukali :D A z Takera robią jeszcze wiekszego heela. Fuck You na koniec na propsie :P Gala słaba, spodziewałem sie badź co bądź wiecej...zwłaszcza po kończówkach. Oprócz Micka (w sumie fajny powrót ;)) gala bez zadnego powrotu ani zaskoczenia.... w sumie zaskoczeniem lekkim jest to że Amell wypadł solidnie w ringu, bałem sie ze bedzie tragicznie a źle nie było.

WWE TOP 5 : Styles, Orton, Rollins, Strowman, Fiend

 

 

Typery Attidute:

I miejsce - Euro 2016

211037455454a7d7ec224dd.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

-Orton vs Sheamus- Jak dobrze, że to rzucili na początek. Niby opener powinien rozgrzać publikę, ale gdyby to było wyżej w karcie, pewnie bym zasnął - oglądałem live. Co tu dużo pisać, słabizna z jednym fajnym RKO i chantami publiki. Chcę Enzo jutro na RAW.

 

-New Day vs Los Matadores vs Lucha Dragons vs PrimeTime Players- Pin na własnym partnerze, mistrzostwo świata! Jakie to New Day było dzisiaj dobre! Wszystko, co robili, na wielki plus. Dawno się tak dobrze nie bawiłem podczas walki w WWE. Nie chodzi o poziom ringowy, a o samą rozrywkę. Big E jest w czołówce moich ulubionych zawodników. I baaaardzo mnie cieszy, że wygrali.

 

-Rusev vs Ziggler- Tu z kolei było nudno. Nic sobie z tego pojedynku nie przypominam. Czekałem tylko na atak Lany, bo zwiastowało to koniec. No i double count-out na PPV. Ech, zapomnijmy o tym.

 

-Stardust/Barrett vs Neville/Amell- Aktor pokazał mniej, niż się spodziewałem. Cieszy mnie, że Neville znów mógł się pokazać i zgarnął zwycięstwo na SummerSlam. Jednak Stardust nie został przypięty. Może to zwiastować kontynuację, czego bym nie chciał.

 

-Ryback vs Big Show vs The Miz- Na plus! Tak to sobie wyobrażałem. Zamiast singlowego sleepera była krótka walka, gdzie każdy miał coś do roboty. Fajnie to zabookowali. Rozbawiło mnie, że najmniejszy Miz był jedynym, który... nie latał.

 

-Reigns/Ambrose vs Wyatt/Harper- Strasznie nierówne. Początek był ekstra, zamiast bawić się w tagi dostaliśmy prawie tornado match i było na co popatrzeć. A potem "Roman is sleeping" i obijanie Deana, co było nuuudne. Jako całość - i tak lepiej, niż się spodziewałem.

 

-Cena vs Rollins- Jak chodzi o akcję w ringu i emocje, to dzisiejszy numer 1. Seth się wyszalał. Tu był przyjęty jak face i tak też walczył. Bardzo mi się podobało. No, oczywiście pomijając zakończenie. Wtrącenie się Stewarta jest debilizmem i tego na ten moment wybronić się nie da, a wątpię, że RAW to zmieni.

Czy Rollins będzie bronił obu pasów na Night of Champions? Dalej chodzi mi po głowie wakat US Title i turniej.

 

-PCB vs B.A.D. vs Bellaski- :(

Bookerzy z NXT powinni natychmiast dostać awans. Bo ci z głównego rosteru chyba nie wiedzą, na czym powinna polegać rewolucja div. Tamina, Sasha i Naomi zrobiły bardzo mało i szybciutko poleciały. PCB były obijane przez większość czasu. Tu nie chodzi o to, by świeżynki dostały swój moment dopiero na koniec walki i tam pojechały przeciwników. Tu chodzi o to, by... cała walka trzymała poziom. A dziś dostałem dowód, że póki siostry Bella będą w WWE, prawdziwej rewolucji nie będzie. Jak kobiety, to tylko w NXT. Smutne, ale prawdziwe.

 

-Owens vs Cesaro- Bardzo wysoko w karcie, miła niespodzianka. W ringu ekstra, brakowało tylko większego story między nimi. Niby im to niepotrzebne, a jednak byłoby jeszcze lepiej. Cieszy, że Kevin wreszcie coś wygrał, i to na PPV. Ta dwójka, choć mogą jeszcze długo nie trafić do ME PPV w głównym rosterze(pojedynczo oczywiście, na dzisiejsze zestawienie nie daję nawet procenta szans), nie przepadnie w najbliższym czasie.

 

-Taker vs Lesnar- Deadman był przytomny, co pozwoliło pobić WM30 ;) Fajne starcie, szacunek dla Takera że nadal przyjmuje takie akcje jak lądowanie na stole. Tyle że znowu dzisiaj kombinowali z zakończeniem. Formalnie Brock wygrał, oficjalnie Undi się odgryzł. Jak potem Heyman się wykłócał, czekałem na przeciwnika dla Bestii na WM... Dopiero po chwili do mnie dotarło, że pewnie planują tiebreaker w Texasie. Ciekawe rozwiązanie, ale czy na pewno chcę to oglądać? Nie obraziłbym się gdyby to było No Holds Barred czy coś w tym stylu, jednak dla Takera to może być za dużo.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Highlight of the Night: Całe The New Day (śpiewanie przed walką, breakdance Kofiego po pinie i taniec Big E'go) oraz śmieszkowanie Lesnara i Takera.

 

Co do Stewarda, to... damn, aż czekam gdy pojawi się dzisiaj na RAW (bo musi). Od dwóch tygodni już go nie ma w The Daily Show, więc równie dobrze może zostać wybranym przez Authority do pełnienia jakiejś roli w WWE (GM? naaah). Ciekawe jak będzie wyglądał jako pełnoprawny heel, ale dam mu kredyt zaufania i zobaczymy na RAW.

 

A Lesnar i Taker? Widzieliśmy najgorszą końcówkę SummerSlam ever.

...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Głupie zakończenie walki o pasy przyćmiło mi jeden moment. Seth Rollins ma w sumie potrójne mistrzostwo :). Kto się tego spodziewał? Większość wróżyła mu jedynie pasa US, a on dzisiaj dzierży dodatkowo pas WWE WHC. Bez względu na to, czy na RAW straci któryś z pasów, jest to trzeci sukces scen niezależnych po Punku i Bryanie. Murowany Superstar of the Year.

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Początkowy segment zdawał się być stratą czasu, ale komedia Foleya ubarwiła całość. Mi się podobało, mimo, że niekoniecznie popieram takie zapychacze na PPV.

 

Randy Orton vs Sheamus – Przerażająca nuda, zgodnie z oczekiwaniami. Tak jakby ktoś grał w WWE 2k, i wciskał ciągle przycisk odpowiedzialny za puncha. Sheamus obijał Ortona, a ten nawet nie za bardzo się odgryzał, aż do podwójnego finishera.

 

New Day vs PrimeTime Players vs Los Matadores vs Lucha Dragons – Nie wierzyłem w ich triumf, ale niezwykle się z niego cieszę. To jest na ten moment jedyny projekt, który na te złota zasługuje. Nawet udowodnili to przed walką swoim popisem wokalnym. PTP było nudne, Matadorzy to statyści, a Lucha Dragonz nie zostało kupione tak jak to sobie federacja wyobrażała. Kalisto w pojedynkę byłby chyba ciekawszy. Sin Carę dalej prześladują botche. Tu im spadł z narożnika jakiś Diego, czy inny Fernando. Walka bez szaleństw. Niby się rozkręcili i parę akcji było spoko, ale to za mało jak na czas, który mieli do wykorzystania. Nie nakręcili zbyt dużych emocji.

 

Rusev vs Dolph Ziggler – Taka końcówka nie rajcuje nikogo, szczególnie, że interwencja kobiet mogła sprawić, że nikt nie straci na wizerunku. Rusevowi zwycięstwo było potrzebne, żeby trochę odbudować swoją postać. Dominował większość czasu, ale nie zostanie to dobrze zapamiętane przez brak wiarygodnych near-falli, czy double count-out z końca. Lana wyglądała fajnie, Rusev jest dalej atletycznym mięśniakiem, ale to tyle, co mogliśmy z tego wynieść. Za mało dobrego wrestlingu od Zigglera, który był obijany.

 

Stardust & Cosmin King Barrett vs Neville & Stephen Amell – To, że ktoś jest wysportowany, nie znaczy, że od razu poradzi sobie w ringu. Znaczy, że będzie lepszy niż inni celebryci, którzy w ogóle ze sportem nie mają kontaktu, ale i tak będzie widać niedoskonałości. Tempo przerażająco wolne, emocje w tym żadne. Wynudziłem się, ale dzięki Amellowi, Neville wyglądał jakby latał po tym ringu w przyspieszonym tempie. Ta dysproporcja sprawiła, że to jego bardzo dobry występ. Gdyby nie aparycja Hobbita i denny akcent, to zrobiłby większą karierę.

 

Ryback vs Big Show vs The Miz – Spodziewałem się mniej. Tempo było bardzo fajne, wymian przewag było wiele, a kombinujący ciągle Miz mógł się podobać. Sporo skradzionych prób pinowania ze wszystkich stron, co chwila wizja końcówki, co generowało emocje. Największe do tej pory.

 

Wyatt Family vs Roman Reigns & Dean Ambrose – Kolejne zdrowe tempo i spory chaos. Na wariatów wyszli wszyscy, nie tylko Ambrose. Z chaosem im do twarzy, a pierwsza, mało klasyczna część, podobała się chyba wszystkim. Mogę być jedynie trochę zawiedziony samą końcówką, bo moja wizja zakładała jakieś interwencje, czy nawte turny na podgrzanie atmosfery. Teraz już bym położył to story do snu.

 

John Cena vs Seth Rollins – Rollins wyglądał jak największa gwiazda. Nawet jak na heela, to pozwalał sobie na sporo efektownych akcji. Nie był tym sztampowym obijaczem, jak chociażby Sheamus na starcie gali. Oglądałem go z ogromną przyjemnością, podczas gdy Cena mógł się bronić tylko aktorzeniem. Powinien raz na zawsze skończyć z tym Springboard Stunnerem, bo ani to wygląda, ani to bezpieczne, a najczęściej i tak mu nie wchodzi. Genialny występ mistrza, tylko ten Stewart zbędny. Nic dziwnego, że nie mogłem sobie wyobrazić, kto mógłby interweniować pomagając Sethowi. Nawet w najczarniejszych myślach nie śmiałbym wymienić tego nazwiska. Przykry finish, ale walka bardzo dobra.

 

Team Bellas vs Team BAD vs Team PCB – To nawet nie leżało obok przepełnionych emocjami walk, do których dziewczyny przyzwyczaiły w NXT. Odpadnięcie BAD do przewidzenia, bo standardy WWE przewidują, by zostali face’owie i heele, więc PCB było bezpieczne, a pokonanie Bellasek znaczy więcej.

 

Cesaro vs Kevin Owens – Chyba najbardziej efektowna walka na gali. Sporo widowiskowych akcji, szczególnie od Cesaro. Mogło się podobać, ale trochę szkoda mi ich było, że zostali umieszczeni w takim punkcie. W punkcie, gdzie często lądowały jakieś Pillow Fighty. W mijscu, gdzie ludzie mogą iść do toalety, czy po zapasy na walkę wieczora. Ci co zostali nie byli zawiedzeni.

 

Brock Lesnar vs The Undertaker – Fajny pojedynek. Prawdziwa wojna, gdzie stanęli ze sobą godni przeciwnicy. Piękny moment, gdy obaj wstawali po swoich akcjach. WWE zrobiło wszystko jak powinno. Rozpisali naprawdę dobry bój, którym ciężko było się nie przejmować... aż do samej końcówki. Za dużo zamieszania. Ten klepnął, sędzia nie uznał, potem odpłynął drugi... i to jeszcze po tym dennie wyglądającym Hell’s Gate. Mocno mi zepsuli emocje taką końcówką. Rozumiem niejednoznaczność. Nawet bardziej, jeśli Taker by nie klepał. Ten jednak wyraźnie się poddał... Dziwne, przekombinowane, nijakie. Noc niezrozumiałych finiszy.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  293
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.08.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Cieszy powrót Micka Foleya, ale czy to jest ten zapowiadany powrót? Nie kupię tego. Ogólnie segment taki sobie, nic ciekawego z tego nie wynikło.

 

Randy Orton vs. Sheamus - Jeśli rudy wygrał to oznacza jedno, nie będzie cash inu, to było słabe...

 

WWE TT Championship Fatal 4-Way Match: The Prime Time Players © vs Lucha Dragons vs The New Day vs Los Matadores - New Day wciąż dostarcza sporo funu, pomysł z podkładaniem się Kofiego był świetny. Botchamania się wkradła, raczej nikt nie beknie za tą akcje przy narożniku skoro dali bardzo atrakcyjny spotfest. Zwycięstwo New Day daje kolejny powód by ta walka była plusem tej gali.

 

Dolph Ziggler vs. Rusev - Rozumiem dlaczego na SummerSlam nie było mixed TT matchu. Możliwe, że oficjele WWE nie chcieli by Lana zadebiutowała na tak dużej gali. Największy żal jest taki, że Dolph tapla się w takim feudzie.

 

Stephen Amell and Neville vs. Stardust and King Barrett - Potencjał jaki płynął z komiksowego pomysłu co do tego feudu jest ogromny. Można było zrobić z tego niezły singlowy feud gdyby główne postaci (Neville i Stardust) nie walczyły przedtem na każdej możliwej gali. Rozumiem że wrzucenie celebryty jest w celach promocyjnych całego pojedynku. Było sztuczne pompowanie emocji jak zawsze przy pojedynkach celebsów. Dostaliśmy pewne zwycięstwo face'ów. Kiedy w końcu dostaniemy pasy Cruiserów?

 

WWE Intercontinental Championship Triple Threat Match: Ryback © vs. Big Show vs. The Miz - Bardzo liczyłem na zwycięstwo Miza, i się przeliczyłem. Mizanin najlepiej się pokazał z całej dwójki i w jednym momencie obudził całą końcówkę. Walka wyglądała tak jak powinna, booking skupił się na końcówce.

 

Bray Wyatt & Luke Harper vs. Dean Ambrose & Roman Reigns - Walka to takie 4/10. Bardziej skupiłem się na tym jak dobrze bawili się Roman z Deanem. Tylko w tym poczułem jakieś emocje. Kolejne cztery miechy to powinien być powrót projektu "Roman na Mistrza", tak to przynajmniej widzę.

 

Winner Takes All Match - WWE US Championship & WWE World Heavyweight Championship: John Cena vs. Seth Rollins - Za szybko w karcie dali walkę Jasia, sądziłem że będzie przed walką Takera, co najwyżej jeszcze przed "zapychaczem" czyli divami. Rollins kolejny raz pokazał się z dobrej strony, a WWE dalej konsekwntnie stawia na nową twarz. Walka utworzyła historię, a Stewart pewnie przybył na polecenie Authority. Zobaczy się na Raw.

 

Three-Team Elimination Match: Team Bella vs. Team B.A.D. vs. Team PCB - Stawiałem na PCB i one wygrały. Będę podtrzymywać to że z "Nowej Ery" to Charlotte powinna pierwsza zdobyć główny pas.

 

Kevin Owens vs. Cesaro - Panowie dali jeden z najlepszych pojedynków na gali. Wiele ładnych akcji nam sprezentowali. Musiał ktoś przegrać, a Owens jest pewniejszym produktem niż Cesaro. Czyżby Steen wrócił do łask?

 

"It's the match too big for WrestleMania": Brock Lesnar vs. The Undertaker - Końcówka wprowadziła ogromne zamieszanie, Lesnar odpłynął niczym Baron Corbin poprzedniej nocy. Nie wiem co tu się stało, ale nie będę narzekał. Przyjmę na klatę zwycięstwo Takera, niech zawalczy już tą ostatnią walkę za rok na WM i kończy tą karierę. Jeszcze możliwe że zobaczymy walkę w domu Takera na Night of Champions. Nie wiem kompletnie co myśleć o tym. Z jednej strony głupota z powodu niefortunnej końcówki, z drugiej strony możemy zakończyć ten wątek na Raw. Grabarz się zemścił, Brock w praktyce nigdy nie przegrał. Zapomnijcie o tej historii, bo mnie to już męczy.

 

SummerSlam wykończyło psychicznie. Po walce Ceny z Rollinsem człowiek potrzebował odpoczynku od tego WWE'owskiego wrestlingu. Trza wziąć dla odmiany indysy, a Field of Honor jeszcze w sieci nie ma...


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Na początek FOLEY i John Steward. Jakoś mnie specjalnie nie zagrzali. Pogadali i tyle.

 

Pierwsza walka - Randy Orton vs Sheamus

Nie było czym się zachwycać, ale lepiej się oglądało od momentu kiedy Randy rozpoczął kontrofensywę. Irlandczyk musiał wygrać, przecież ma walizkę, a droga do tego PPV była beznadziejna. Wciąż partaczył i dawał wywiady na zapleczu jaki to on samiec alfa. Orton zrobił, co miał - było "RKO out of nowhere", próba Punt kick'a, DDT. Przyznam, że końcówka z podwójnym Brogue kickiem była całkiem fajna w odbiorze.

 

Ocena: 2+/5

 

Druga walka - Tag Team Championship: The New Day vs Lucha Dragons vs Los Matadores vs The Prime Time Players ©

Stroje ND jak Sin Cary. :D Najpierw segmencik początkowy, a potem próba przypięcia własnego partnera. Podobało mi się, chociaż nawet nie wiedziałem czy rzeczywiście można tak zrobić. Cieszę się, że wygrali, bo są zdecydowanie najciekawsi. Ich radość po walce? Sama morda mi się cieszyła, lubię tych gości :lol: . Z ciekawszych momentów walki można dodać krótki pokaz Kalisto.

 

Ocena: 3-/5

 

Ile ten Taker pali?

#Heszkewmeszke

 

Trzecia walka - Dolph Ziggler vs Rusev

Byłbym za wygraną Dolpha i zabookowaniem, aby zdążył do ringu, ale widać czeka nas TT. Sam pojedynek nie oglądało się źle. Panowie dali radę.

 

Ocena: 3-/5

 

Czwarta walka - King Barrett & Stardust vs Neville & Stephen Amell

Obijanie aktora jakoś mi nie przypadło do gustu. Dał radę, poskakał, nawet poleciał po za ring, ale pojedynek wygrał właściwie Neville.

 

Ocena: 2/5

 

Piąta walka - Intercontinental Championship: Big Show vs The Miz vs Ryback ©

Miz zaserwował nam komediowy motyw, aby dać jakieś pozory swoich nikłych szans. Wydawało mi się, że ma większe na zwycięstwo, ale widać totalne zrobienie z niego worka bokserskiego nie miało na celu uśpić naszej czujności.

 

Ocena: 2/5

 

Cóż, nie udało się pogadać z Brockiem... . :roll:

 

Szósta walka - Bray Wyatt & Luke Harper vs Dean Ambrose & Roman Reigns

Fajny pojedynek. Najnudniejszym momentem było tak jak już parę osób stwierdziło obijanie Deana, aczkolwiek Bray i jego "brat" całkiem fajnie wypadli w trakcie swojej dominacji. Ex Shield wedle moich przewidywań wygrywa i teraz znając życie rodzinka znajdzie sobie nowy cel. Trochę szkoda, bo liczyłem iż z Harperem u boku to się zmieni. Wciąż mam na to nadzieję.

 

Ocena: 3-/5

 

Siódma walka - US & WWE World Heavyweight Championships: John Cena (US) vs Seth Rollins (WWE WHC)

Bardzo fajny pojedynek. Rollins oprócz nowego stroju (w bieli wygląda śmieszniej niż w czarnym :P ) zaserwował nam pokaz swoich umiejętności. AAA, Frog Splash, Superplex, a potem błyskawiczny Suplex Powerslam. Bardzo miło się to oglądało, a dodając publikę mam wrażenie iż Jasiek był tutaj malutkim dodatkiem. Tylko po, co ten Steward? kompletnie nie czaje... Szkoda, bo zepsuło bardzo pozytywne wrażenia.

 

Ocena: 4/5

 

Ósma walka - Team Bella vs Team B.A.D. vs Team PCB

W sumie odpadnięcie B.A.D. nie powinno dziwić. Szkoda, że najwięcej czasu w ringu dali Taminie. Obijanie Face'ów, aby ci na koniec wygrali? Standard. :roll: Plus za pin Becky, ale nie za końcówkę... "Brie Mode!" :|

 

Ocena: 2/5

 

Dziewiąta walka - Cesaro vs Kevin Owens

Przyjemne starcie. Cieszy mnie, że dwóch lubianych prze mnie typów potrafiło zrobić jeden z najlepszych pojedynków wieczoru. Może tempo nie było zabójcze, ale wszystkie akcje wykonane miło dla oka. Owens był dla mnie faworytem. Przegrywał wiele przed PPV i teraz musiał się odkuć. Z resztą Szwajcar powrócił do łask pewnie na chwilę (chciałbym się mylić), więc tym bardziej wygrana KO nie zaskakuje.

 

Ocena: 3/5

 

Dziesiąta walka - Brock Lesnar vs The Undertaker

Oglądałem z zaciekawieniem głównie na wzgląd, że stanęła "bestia" na przeciwko jednej z moich, ulubionych postaci wrestlingowych, która niestety już jest dziadkiem. Było nieźle, ale nie nazwałbym tego walką "za dużą na WrestleManię". Były fajne akcje, wymiany dźwigni, Chokeslam po sławetnym spojrzeniu na klęczkach, Tombstone, Suplexy, publika. Zrobili fajną otoczkę. Wynik... Cóż ten gong bezsensu, ale odgadłem wygraną Takera. Musiał się odkuć. Trochę dziwnie patrzeć na Lesnara, który odpływa, lecz dobrze, że chociaż wstał o własnych siłach i opuścił arenę. Tym bardziej jestem przekonany iż środkowy palec nie był planowany. :twisted:

 

Ocena: 4-/5

 

"+"

- dobry ME jak i szalejący Seth w walce z Ceną

- Kevin i Cesaro zaprezentowali ładny pokaz

- pasy znowu dla New Day

- przebłyski w pozostałych starciach

 

"-"

- końcówki walk Dolph vs Rusev, Rollins vs Cena oraz Lesnara z Takerem

- oczekiwałem trochę więcej od Amella, chociaż wiem, że to aktor i za wiele i tak, by nie pokazał

 

z większych minusów to w zasadzie tyle. Można, by tradycyjnie oczekiwać więcej od całokształtu. SummerSlam nie było tragicznie. Sporo dobrych momentów, niestety CT chyba ostro w weekend poimprezował, bo zakończenia były dosyć zaskakujące.

 

Ocena końcowa: 3-/5

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moje podejście będzie nieco inne co do tej gali - a raczej co do tego co powinno nastąpić w następnych tygodniówkach. Po obejrzeniu tej gali chcę .... wróć, żądam storyline'owego resetu. Nie chcę widzieć żadnych odniesień do Takera, Stewarta, nikogo. Domagam się nieprzypominania kto co wygrał na SS lub przegrał, za wyjątkiem Becky Lynch i New Day. Nie chcę widzieć tych końcówek choćby raz w tv. Po prostu. Niech się zajmą czymś pożytecznym, czymś nowym i świeżym.

 

Orton z Sheamusem w openerze? Dziękuję, ale nie dziękuję. Zaakceptowałem na Battleground, bo hometown Randy'ego - teraz nie zamierzam.

 

New Day wygrali Summerslam - promo, walka, celebracja, wszystko było co najmniej świetne w ich wykonaniu. Reszta? Nie ma o czym mówić, seriously.

 

Fajnie że Ryback wygrał, tylko dlaczego w tak heelowy sposób?

 

Wyatt Family okazali się tylko statystami.

 

Walka o pasy US i HW udowodniła dlaczego Rollins jest obecnie najlepszym zawodnikiem w Dabju. Nie wątpiłem w zwycięstwo Setha z jednego banalnego powodu - nie po to Dabju robiło koszulki dla Ceny z numerem 15 by zaraz to zmieniać - mogli by się w ten sposób narazić klientowi (przedawnione koszulki po miesiącu?). Jestem zbudowany tym że Rollins wygrał pro-heelowo - to wpisuje się w kanon jego postaci, i tego od niego wymagam, nawet kosztem jakości walki.

 

U kobiet ... Słaba walka to jedno, ale zwycięstwo Becky mnie cieszy.

 

Mały segment poświęcony Bella Twins:

Serdecznie nienawidzę tych "bliźniaczek". Nienawidzę tego że ściągnięto dziewczyny z NXT tylko po to by Nikki mogła po kryjomu bez bronienia pasa przegonić AJ (prawie 300 dni i ledwie osiem razy broniła pas? Kpina). Żadnej rewolucji nie ma, i nie będzie dopóki te dwie "panie" będą w federacji. Nienawidzę ich nikłego ring skillu. Nienawidzę ich nieudolności sprzedawania postaci i szeroko rozumianej psychologii - jeśli one są takimi dominującymi heelówami, to na jakiej k*rwa zasadzie one gestykulują do publiki że chcą hot taga? ("feed from the crowd"). Te "panie" obrażają moją "inteligencję" więc nie tyle co nie zamierzam szczędzić im słów, co nie zamierzam oglądać walk z nazwą "Bella". Thank you, fuck you, bye.

 

Cesaro vs Owens to był piss break match - fajny pokaz wrestlingu, ale ja tu nie czułem żadnych emocji. Szybko zaczęli spoty ... i tak przez całą walkę, w ten sam sposób - move, near fall, repeat (po między nie działo się nic godnego uwagi - na Takeover KO fajnie zgasił chanty Ole, teraz nie zrobił nic - #littlethings).

 

ME jako walka był mocno średni, ale miała kilka momentów (fuck na koniec, trademarkowy siad Takera zbesztany śmiechem przez obu). Końcówka byłaby akceptowalna gdyby nie pokazali tego że Taker faktycznie odklepał - dla mnie sędzia nie powinien poznać prawdy do samego końca, szybko zabili moment spekulacji zamiast go przeciągnąć przez jakiś czas (tygodniówka albo dwie). A tak ... chłam - to jest magia kończenia gal kontrowersjami...

 

Undertaker ostro heeluje - to mnie intryguje, bo jest to bardzo niejednoznaczy motyw, natomiast to mija się z celem, bo w ciemno można stawiać że Taker kończy karierę na WM32, a nie sądzę by Dabju chciało go by zawiesił buty jako heel, szczególnie na WM, szczególnie w swoim stanie. Co oni chcą osiągnąć? Heel turn na starość?

 

Gala jaka była taka była, ale nie chcę do niej wracać - mam nadzieję że Dabju po Raw nie obejrzy się za siebie, tylko zignoruje to 4-godzinne męczarnie i szybko przejdzie do przodu.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sheamus wins LOL

 

Po performersie, jaki zaprezentowali New Day przed walką, aż zacząłem się wsłuchiwać, co chantowali fani - "New Day sucks" czy "New Day rocks" :)

Walka całkiem dobra, a radość murzynów po jej zakończeniu epicka :>

 

http://oi60.tinypic.com/ipcoix.jpg%20

 

Lana ruchable jak nigdy

 

Shield vs Wyatts całkiem fajnie, natomiast walka o IC title NIE BYŁA FAJNA TYLKO DLATEGO, ŻE ZROBILIŚCIE 150 PRÓB PINÓW

 

Właściwie można przejść do części istotnej tego PPV:

 

Seth Rollins vs John Cena

Świetna walka, tak jak się tego spodziewałem, co prawda Seth nie wygrał czysto,m ale nie narzekam, że to John Stewart jest odpowiedzialny za klęskę Janusza. Niby zadałem sobie pytanie "czemu akurat on" ale przynajmniej za kilka lat, wspominając Stewarta pomyślę sobie "to ten, który wydymał Cenę na SS".

 

Divy

Trochę nędznie było, różnica między paniami z NXT a Bellaskami czy Taminą lub Naomi jest niestety bardzo widoczna, brakowało tempa i przede wszystkim pomysłu na walkę, gnębienie fejsa przed hottagiem i rzucanie się na kupę z 3 liny to nie jest pomysł na 5 stara

 

Cesaro vs Kevin Owens

Dużo efektownych akcji, chociaż ubolewam, że nie potrwało to 5 minut dłużej. Panowie zrobili jednak, co było w ich mocy, dali bardzo dobry co-main event (cieszy wysoka pozycja w karcie, bo traktuję to jako sukces a nie zajęcie miejsca-zapychacza na siku), zebrali odpowiednią reakcję, na plus.

 

Undertaker vs Brock Lesnar

O ile sam pojedynek i przede wszystkim forma Umarlaka były zdecydowanie lepsze od tych z WM30, to zakończenie woła o pomstę do nieba. Zawsze staram się stawać w obrinie bookerów i doszukiwać się logiki/wartości/atrakcyjności w ich pomysłach ale teraz autentycznie rozmyślam, czemu, gdy taki delikwent sypnie pomysłem opisującym to, co stało się na koniec gali, nikt inny, bardziej norlany, nie wyjebie go przez okno prosto na autostradę. Jeszcze nie doszukałem się odpowiedzi.

 

Nie oczekiwałem wiele od tego SummerSlam i wiele nie dostałem. Na pewno kkiedyś wrócę do walki Champion vs Champion, może i do walki wieczoru, ale wyłącze po tym, jak Brock odpłynie po gogoplacie w epicki sposób. Moment gali.

 

1. Seth Rollins vs John Cena

2. Brock Lesnar vs Undertaker

3. Kevin Owens vs Cesaro

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sheamus vs Orton-Już jako opener? Zaskakujące, walka ok, dało się przeżyć. Sheamus odkuwa się po ostatniej porażce i w pewnym sensie rewanżuje za summerslam 2010, dwa brogue kicki to dość mądra końcówka. Choć Orton chyba niestety wraca do roku 2012 gdzie z heelami miał 1-1 na ppv co moim zdaniem jest beznadziejne. Sheamusa zaś wciąż totalnie nie kupuje.

 

Tagów 4-way-Dobra, szybka walka, nie było stopów i przyjemnie się oglądało. Zwycięstwo New Day zaskakujące, nie wiem co miało na celu odebranie im pasów dwa miesiące temu. Oczywiście w tej walce wymiatali ,próba pinu na swoim, szalona celebracja Kofiego-uwielbiam ich po prostu :twisted:

 

Rusev vs Ziggler-Walka niestety do bólu przeciętna a wynik nie taki jak być powinien. Niemal na 100% procen w mixed tagu wygrają face'owie, to czemu musieli robić wyliczenie zamiast dać wygraną Rusevowi? Triumf bardzo by mu się przydał bo w tym roku wygrał tylko raz na PPV, podobnie jak Ziggler.

 

2/3 Shield vs 2/3 Wyatt Family-Początek oczywiście świetny i naprawdę głupio że Dablju nie zrobiło z tego tornado matchu. Po zachowaniu Romka widać że totalnie już się wyluzował, teraz może być już tylko lepiej. Nie wiem co teraz dla nich ale może to nie być koniec ich feudu.

 

King Jobber,Stardust vs Amell,Neville-Dość słaba walka, Amell pokazał więcej niż jakikolwiek inny celebryta do tej pory ale i tak było gołym okiem widać że to jednak nie wrestler bo Neville wydawał się ultra dynamiczny. Czy to koniec? Chciałbym, myślę że nie ma sensu dłużej tego ciągnąć.

 

Ryback vs The Loss vs Big Show- 5 minut? I potem się dziwić że ten pas nic nie znaczy. Choć w takim składzie może to i lepiej że nie trwało to dłużej. Co teraz dla Rybacka? Oby nie Big Show.

 

Team Bella vs Team B.A.D. vs Team PCB -Staram się ale walki div w main rosterze wciąż są drewniane na potęgę wiec nie da się ich nie przewijać. PCB dominuje od początku i cały czas wygrywa, może pora trochę je zastopować?

 

Cesaro vs Owens-Zawód, miało być pięknie było przeciętnie. Coś tu nie zagrało, może zbyt wysoka pozycja w karcie, może brak chemii. Owens musiał wygrać, mam nadzieję że nie będą kontynuować ich feudu bo Cesaro też mógłby wygrać ale nie z KO. Chwila Cesaro przemineła, tak więc jemu zwycięstwo i tak niewiele by dało.

 

Rollins vs Cena-Starcie dobre ale nic ponadto, nie wciągnęli mnie zbytnio a i nearfalla żadnego nie sprzedali. Seth strasznie słabo wygląda w bieli, Shawnem Michaelsem to on nie jest, mam nadzieję że ubrał się tak tylko jednorazowo. Końcówka oczywiście strasznie głupia, już nawet Kane byłby lepszy( "Pomogłem ci ale dlatego że chcę zabrać ci pas"). Po za tym uważam że Seth jako heel jest przepushowany, a co to dopiero będzie jak przejdzie face turn. No bo jaki heel w ciągu pół roku wygrywa main event wrestlemanii, pas WWE i pas US będąc jeszcze przy okazji głównym mistrzem? Żaden. Mam nadzieję że niedługo w końcu straci oba pasy, zasługuje na główny pas ale jego run jest fatalny.

 

Zeus vs Kratos lub też Taker vs Brock-Walka o wiele lepsza niż ta z 30-stki, podobało mi się, to było starcie tytanów. Taker doskonale jest sprzedawany jako ten jedyny który w pojedynkę jest w stanie rozłożyć Lesnara. A teraz przejdźmy do końcówki- Really? Czy naprawdę nie było innej opcji ,czy to było konieczne by Taker klepał? Nie mógł odlecieć na chwilę albo zostać spinowanym tak by sędzia nie widział(choć samo to że sędzia niby nie widział jest absurdalnym argumentem)? Taker niby wygrywa ale co to za wygrana, nie chcę ich trzeciego starcia ale jeśli koniecznie Vince chce tego na Wrestlemanii to tylko w main evencie i w jakiejś w miarę bezpiecznej dla Takera stypulacji gdzie wygra. Bo ta wygrana nie jest jak wygrana, wynik tego starcia po zsumowaniu to bardziej remis.

 

Sumując-Gala była średnia, głównie została zeszmacona idiotycznym bookingiem ale same walki stały na zadowalającym poziomie.

Edytowane przez Betrayal
Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg


  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Chyba wszystko zostało napisane, ale swoje trzy grosze dorzucę.

 

+walka Cena vs Rollins, bardzo dobra ringowo z dużym iemocjami i żywiołowymi fanami.

+New Day, bardzo ciekawy, charyzmatyczny team. Pokazali to nie raz, tutaj urwali dupę. Jedynie Vaudevillains i SAWFT są tak charyzmatyczni, zabawni i specyficzni. Najlepsze trzy teamy w WWE

+Brock - najbardziej non PG wrestler w PG Erze. Fuck You w hells gate oraz śmiech Lesnara i Takera cudo.

+wygrana Owensa

+walka tagów

 

-walka Div. Bez sensu są eliminacje drużynowe. Bo zostały beznadziejne Bellaski, z których nikt nic nie wyciągnie.

-walka o pas IC. Żenada.

-walka Amella i reszty. Typowa walka pod publikę.

-booking walki o dwa pasy i brak cash in. Jeśli Seth bedzie bronił dwóch pasów i miał dwa feudu - okej. Jak nie to jeden pas dla mid cardów nie wystarczy

-zbyt krótki czas Owensa i Cesaro

-brak emocji. Nawet ME przewijałem, nie było czuć tego czegoś co rok temu przy walce Cena vs Lesnar

-sporo botchy

-Taker vs Lesnar na WM32. Raczej tak to się skończy... cóż za bullshit

-brak powrotów

-pokazanie jak Taker klepał po walce a nie na RAW. Co to ma być? Po co mamy czekac na RAW?

 

Plusów jest niby sporo, jednak minusy są większej rangi. SummerSlam ssało, NXT ich przebiło. Są zadowoleni z weekdnu SS, ale to właśnie dzięki NXT, wyśmienita gala. Samo SS słabe, 4 godziny i same walki? Trochę sie nudziłem. Na WM 4h wystarcza, inny klimat. Tutaj przesada.

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie dość, że WWE tworzy jakieś niezrozumiałe finishe walk, to do tego psuje całe oczekiwanie na RAW. Po co wyjaśniali całą sytuację bezpośrednio po ME? Wolałbym dużo bardziej, aby zostawili mnie w stanie szoku i żebym czekał ze zniecierpliwieniem na czerwoną galę, a oni to odkręcają w momencie, gdy spokojnie można było zrestartować match.

 

Śmieszna gala, dzięki bookerom czułem się jakbym oglądał marny kabaret.


  • Posty:  103
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dziwi mnie aż takie zaskoczenie końcówka main eventu. Wszyscy dobrze wiedzieliśmy, że wrestlingowa logika musi tu zadziałać i Taker musi wziąć rewanż na Lesnarze, to było pewne po prostu. A jednocześnie Lesnar musiał wygrać żeby dalej być Lesnarem, no też musiał. I obaj wygrali jednocześnie przegrywając i taki właśnie był wynik równania. I na papierze i w rzeczywistości wyglądało to absurdalnie ale nie było innego wyjścia.

  • Posty:  60
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.09.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gala wyszła całkiem dobrze, choć można było lepiej to zrobić. W sumie nie potrzebnie zarywałem sobie nockę, mogłem obejrzeć sobie jak wstałem, na spokojnie...

Na plus wychodzi walka Ceny z Seth'em(jego strój, haha) i zaatakowanie krzesełkiem w Johna przez Jon'a, hehe. Rollins z dwoma pasami? OH MY GOD! This is crazy.

Andrzej z Laserem dali również pokazali się z dobrej strony, walka z pewnością była lepsza od tej z WM XXX, kiedy to tempo było słabe, nudne i nie chciało się tego oglądać. A tak tutaj było wprost inaczej, tempo było niesamowite, napieprzali się jak cholera i moment w którym oboje się śmiali był komiczny, haha xD Walka Żmija z Sheamus'em była cienka jak słomka, tak samo jak o pas IC...walka div też nie była jakaś super, ale plus że pin zgarnęła Becky. Owens z Cesaro, dobre starcie i wygrana tego pierwszego zasłużona... za to starcie Brodaczy z Ambrose oraz Reigns'em.... nie podobał mnie się jak ta walka była przeprowadzana.

Ciągle wpierdol dostawali jakby nie patrzeć Rodzinka Wyatt'ów, Reigns wychodził jak zawsze na bohatera(buczenie na niego samo w sobie coś daje), zróbcie z niego heel'a, please!

New Day nowymi mistrzami, YEAAAH! Oni są genialni, jak ich piosenki, ha! :D Walka nawet spoko.

 

Gala, daje jej 7+/10

Why So Serious?

207483497254a5615a11bee.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
    • KyRenLo
      Dla nas informacja żadna, ale można wrzucić, że jednak jakaś korzyść dla AAA współpracy (No powiedzmy) z WWE jest: FOX strengthens sports offering in Mexico with addition of Lucha Libre AAA Worldwide in 2026 WWW.WWE.COM The new agreement consolidates FOX as the home of sports in Mexico by adding one of the country’s most iconic and widely followed spectacles. Zakładam, że WWE w jakimś tam stopniu się do tego się przyczyniło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...