Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC on Fox 16: Dillashaw vs Barao 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

200px-UFC_on_FOX_16_pre_sale.jpg

 

 

Data: 25 lipca 2015

Miejsce: United Center, Chicago, Illinois, USA

Transmisja: Fox Sports 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

UFC Bantamweight Championship

135 lbs: TJ Dillashaw (11-2) vs. Renan Barao (33-2)

 

Karta główna (02:00)

UFC Women's Bantamweight Championship title eliminator

135 lbs: Miesha Tate (16-5) vs. Jessica Eye (11-2)

155 lbs: Edson Barboza (15-3) vs. Paul Felder (10-0)

155 lbs: Joe Lauzon (24-11) vs. Takanori Gomi (35-10)

 

Karta wstępna (00:00)

205 lbs: Gian Villante (13-5) vs. Tom Lawlor (8-5)

155 lbs: Jim Miller (24-6-1) vs. Danny Castillo (17-8)

170 lbs: Kenny Robertson (15-3) vs. Ben Saunders (18-6-2)

135 lbs: Eddie Wineland (21-10-1) vs. Bryan Caraway (19-8)

 

Preeliminacje Fight Pass (22:15)

155 lbs: Daron Cruickshank (16-6-1) vs. James Krause (21-7)

155 lbs: Ramsey Nijem (9-5) vs. Andrew Holbrook (9-0)

135 lbs: Jessamyn Duke (3-2) vs. Elizabeth Phillips (4-3)

170 lbs: Zak Cummings (17-4) vs. Dominique Steele (13-5)

 

 

TJ Dillashaw Last 3: Joe Soto (KO) | Renan Barao (TKO) | Mike Easton (DEC)

Renan Barao Last 3: Mitch Gagnon (SUB) | TJ Dillashaw (TKO) | Urijah Faber (TKO)

24 maja 2014 - data, która zapadła w pamięci wielu, kiedy to byliśmy świadkami walki okrzykniętej jako "upset of the year", bo chyba nikt nie spodziewał się, że skazywany na pożarcie pretendent z przypadku w niezwykły sposób rozprawi się z niepokonanym od 32 (!!!) starć niekwestionowanym mistrzem. Pojedynek był znakomity, ale tylko jeden z zawodników zawalczył bezbłędnie - był to TJ, który w nagrodę przejął mistrzowski tytuł. Potem nie było już tak kolorowo - panowie co prawda odnieśli zwycięstwa w jedynych od tego czasu starciach, ale ani Barao pokonując Gagnona, ani też Dillashaw ubijając Soto (który o title shocie dowiedział się dzień przed galą) nie pokazali już tego błysku, co wcześniej. Niewiele potrzeba, by role odwróciły się o 180 stopni - rok temu wielkim faworytem był Brazylijczyk, dziś eksperci widzą zdecydowaną przewagę po stronie "Killashawa", przed championem niewątpliwie ciężkie zadanie, chociaż jeśli zawsze piekielnie szybki i kąśliwy Barao ponownie zaprezentuje się niemrawo, to człowiek Alpha Male powinien wypunktować go i ugrać decyzję.

 

 

Miesha Tate Last 3: Sara McMann (DEC) | Rin Nakai (DEC) | Liz Carmouche (DEC)

Jessica Eye Last 3: Leslie Smith (TKO) | Alexis Davis (DEC) | Sarah Kaufmann (NC)

Miesha, na której wielu postawiło krzyżyk, udowadnia, że w dywizji jest tylko jedna kobieta, która przewyższa ją umiejętnościami, a sama zrobi wszystko, by zmierzyć się z nią po raz trzeci - Jessica Eye to ostatni przystanek w drodze panny "Cupcake" do zamknięcia trylogii z Rondą i osobiście nie sądzę, by stanowiła ona przeszkodę nie do przejścia. Jessica chyba wyszła już na prostą po trudnym okresie w jej karierze, gdzie borykała się z problemami pozasportowymi (wykryta w organiźmie marihuana, przez co straciła wygraną nad Kaufmann) czy zwykłym pechem (kontrowersyjna przegrana z Davis), teraz dostaje szansę występu w eliminatorze, jednak by zasłużyć na walkę o pas musi wznieść się na wyżyny umiejętności i sprostać najtrudniejszej rywalce, z jaką dotąd walczyła. Moim zdaniem zawodniczka, która pokona Rousey jeszcze się nie urodziła, ale będę życzył powodzenia zwyciężczyni tej walki w walce mistrzowskiej...chyba że Bethe ubije ostatnią z Horsewomen :)

 

Edson Barboza Last 3: Michael Johnson (DEC) | Bobby Green (DEC) | Evan Dunham (TKO)

Paul Felder Last 3: Danny Castillo (KO) | Jason Saggo (DEC) | Craig Johnson (KO)

Początkowo w tym miejscu znajdowało się zestawienie Anthony Pettis vs Myles Jury, jednak najpierw wypadnięcie "Showtime'a", a potem kontuzja Jury'ego zmusiły zarząd UFC do roszad, których skutkiem jest starcie efektownego brazylijskiego kopacza z autorem chyba nalepszego nokautu w tym roku, który odważnie podejmuje rękawice mając zdecydowanie mniej czasu na przygotowanie od rywala. W rekordzie Feldera widzimy 7 wygranych przez (T)KO, jednak to ewentualna wygrana z "Juniorem" może być dla niego odskocznią do wielkiej kariery w UFC. Edson z kolei cierpi na syndrom Donalda Cerrone - gdy notuje efektowny winstreak i jego droga na szczyt wydaje się być usłana różami, zjawia się zawodnik, który wszystko burzy i zmusza do ponownego budowania swojej pozycji. "Cowboy" sprostał swoim 'demonom', więc może i Barboza będzie w stanie tego dokonać. Zapowiada się bardzo interesujące i, mam nadzieję, porywające starcie.

 

Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez Morison
Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Morison

    3

  • N!KO

    2

  • Alien_Deg

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przeciez TJ walczyl jak mistrz z Soto. Wypunktowal jak nalezy w kazdej rundzie i ostatecznie zaliczyl KO. Czego wymagac wiecej? To nie jest walka all in ze musisz ograc mistrza wszystkim co masz. troche przesadzasz z tym blyskiem.

  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie miałem na myśli tego, że pokazał się ze złej strony, bo przecież zrobił to, co do niego należało, ale od mistrza, który mierzy się z zawodnikiem wrzuconym do walki na dzień przed galą, a jego umiejętności są co najwyżej na średnim poziomie, wymagam jednak trochę więcej.
Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Przekonamy się, czy to zwycięstwo, to był jakiś słabszy dzień Renana. Na papierze Barao dalej wg mnie przeważa, jednak łudząco przypomina to sytuacje Weidmana z Silva. W Chrisa też wątpiliśmy...

 

Cała karta prezentuje się nieźle. Prawie od najniższego szczebla znam fighterów. Niektórych - jak Nijem - nawet lubię - ze względu na TUFa - i do teraz śledzę ich losy.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie miałem na myśli tego, że pokazał się ze złej strony, bo przecież zrobił to, co do niego należało, ale od mistrza, który mierzy się z zawodnikiem wrzuconym do walki na dzień przed galą, a jego umiejętności są co najwyżej na średnim poziomie, wymagam jednak trochę więcej.
co poza dominacja i nokautem? szarza zeby wpasc na lucky punch?

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Joe Lauzon (25-11) vs. Takanori Gomi (35-11) – Gomi przegrał? Kitajec wmoczył w pierwszej rundzie? No niemożliwe... :wink: Już przy walce z Clayem Guidą w 2011 roku, liczyłem, że puszczą chłopaka wolno. Nie pokazał nic. Uciekając oddał plecy – choć J-Lau go złapał, jak lew chorą antylopę - a Lauzon nie odpuszcza takich okazji.

 

Edson Barboza (15-4) vs. Paul Felder (10-1) – Fajny pojedynek, gdzie może zabrakło emocji, czy podbramkowych sytuacji, ale pełny widowiskowych kopnięć. Ileż tu padło obrotówek? Szli chyba na rekord. Wszystko w sportowej atmosferze, która w przeciwieństwie do wiecznie uśmiechniętego i przytulającego rywali Uriah Halla, podobało mi się. Można mieć tylko za złę, że Felder nie ruszył na koniec odważniej. Wyraźnie nie mogł liczyć na sędziów.

 

Miesha Tate (17-5) vs. Jessica Eye (11-3) – Do tej pory nie znałem Jessici, ale pokazała tu całkiem poukładaną stójkę. W ofensywie, bo defensywnie dała się nabrać na tę samą sztuczkę, co skutkowało porażką na kartach sędziowskich. Stójkowa wojna, gdzie cięższe argumenty stały po stronie Mieshy.

 

TJ Dillashaw (12-2) vs. Renan Barao (33-3) – Myślałem, że ta pewność go zbubi. Myślałem, że tamta porażka Barao to wypadek przy pracy. Nic z tych rzeczy. Dillashaw to zwyczajnie kozak, z patentem na utytułowanego Brazylijczyka. Renan zaliczył dobry początek, ale później był na równi pochyłej, na którą wepchnął go TJ. Świetne kombinacje w stójce i panowanie nad pojedynkiem. Początek czwartej rundy, to piękny highlight dla mistrza.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bryan Caraway vs Eddie Wineland - jeżeli przegrywasz stójkową wojnę z parterowcem to wiedz, że twoja forma pozostawia wiele do życzenia. Początkowo Bryan próbował sprowadzić (ze średnim skutkiem) walkę do parteru, jednak szybko zorientował się, że nie ma takiej potrzeby. Dopingowany przez swoją dupę radził sobie boksersko coraz lepiej i mimo, że w stójce rusza się niczym Mark Hunt, to prostymi technikami potrafił zdominować przeciwnika i wypunktować go w każdej z rund. Dobry występ Caraway'a (stawiałem na niego!).

 

Kenny Robertson vs Ben Saunders - wyśmienita stójkowa bitka, gdzie obaj zawodnicy zadali i przyjęli niezliczoną ilość ciosów, momentami wydawało się, że koniec jest blisko, ale jednak udało im się dotrwać do decyzji, w parterze pamiętam tyle, że 2 z 3 rund na górze kończyl Kenny, więc lekko zdziwiłem się werdyktem sędziowskim, jednak żeby potwierdzić swoje przypuszczenia, musiałbym obejrzeć walkę ponownie, co chyba zrobię, bo była świetna.

 

Joe Lauzon vs Takanori Gomi - Japończyk już na ważeniu wyglądał jak zniewieściały więzień udający się pod prysznic, niestety jego mina była odzwierciedleniem postawy w oktagonie, jednak plecy stracił nieco pechowo, bo kilka centymetrów różnicy i Lauzonowi nie udałoby się złapać go za nogę. Niespotykana końcówka - Joe sam okazał łaskę rywalowi (jak sam twierdzi, bo mi się wydawało, że nieprawidłowo odczytał ruch Deana i myślał, że ten przerwał starcie) a sędzia po upewnieniu się, w jakim stanie jest Gomi, zakończył pojedynek.

 

Edson Barboza vs Paul Felder - walka idealna dla koneserów, przepełniona efektownymi atakami i kombinacjami, jednak żaden (żadna) z nich tak na prawdę nie zagroziła przeciwnikowi, szkoda mi Feldera, bo uważam go za duży talent, mam nadzieję, że ta minimalna porazka nie wpłynie na jego pozycję w hierarchii UFC.

 

Miesha Tate vs Jessica Eye - walka była dosyć wyrównana, a Mysza wygrała dzięki doświadczeniu i cwaniactwu ringowemu, oczywiście trzeba jej również przyznać, że to twarda baba, bo "Evil" postawiła twarde warunki. Zazwyczaj to Tate lądowała na deskach w swoich pojedynkach, tym razem sama sprezentowała przeciwniczce dwa knockodowny, po których kontrolowała walkę w parterze (i myślę, że mogła to skończyć przed czasem), czym zapewniła sobie kolejnego title shota.

 

TJ Dillashaw vs Renan Barao - Killashaw szedł jak maszyna, Barao opór stawiał przez niecałą rundę, potem już tylko mógł na wstecznym bronić się przed wielce efektywnymi szarżami mistrza, który udowodnił swoją dominację w kategorii koguciej, a ich starcie z maja poprzedniego roku okazało się nie być wypadkiem przy pracy. Coś dziwnego stało się z Renanem, który z dominatora stał się bezradnym w obliczu umiejętności TJ'a zawodnikiem, nie chcę pisać, że jednym z wielu, bo nadal ma atuty, by poskładać resztę kategorii, ale nie jest to ta forma, którą prezentował chociażby półtora roku temu. A skoro mowa o dominatorach, to mam nadzieję, że jak najszybciej zdolny do walki będzie Cruz, który może z obecnym mistrzem stoczyć kapitalny pojedynek.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Zawsze znajdzie się jakiś pretekst do świętowania - pierwsza gwiazdka, narodziny potomka albo idącej dalej uwalenie kogoś z AAA
    • VictorV2
      Z dużych rzeczy: Ogólnie rozumiany booking: Bardzo przystosowany na krótkie epizody, które nie łączą się razem w nic. Wezmę na przykład run Tiffany Straton.  Jej 2025 opieral sie na feudzie z Naią, kiedy wygrała pas, potem bardzo ambitny (I myślę że całkiem dobrze wykonany) program z Charlotte...a potem Jade/Nia/Jade/Nia/Randomowa Trish Stratus hell yeah/Nia/Jade/Nia+Jade/Jade/Randomowa porażka ze Stephanie bo czemu nie/A skoro już przegrała to niech walczy z kimś nowym więc zjobb
    • GGGGG9707
      Jak już kiedyś pisałem patrząc na chłodno dla mnie i tak miał dobry run (choć wszyscy wyobrażali sobie to inaczej), mimo The Rocka i Scott'a którzy zepsuli to jak mogli. Face turn w takim stylu zabił cały heel run. Jednak gdy czyta się ile Cena chciał walczyć a ile WWE chciało to szok. Mocno byłem zły na Cenę za brak jego zaangażowania w jego ostatnie Road to Wrestlemania gdzie Cody sam ciągnął feud i robił co mógł ale to musiało się źle skończyć. A tu wychodzi na to że WWE uznało że nie potrzeb
    • Bastian
      Może nie kontrowersyjna, ale chociaż opinia...   Przy takim natłoku gwiazd w WWE, coraz chętniej wracających gwiazdach i fakcie, że wielu dobrych zawodników musi zrobić miejsce sytym kotom i oglądać WM przed telewizorem, uważam, że dobrym pomysłem byłby powrót MITB na największą galę roku. Leniuchy z WWE łatwym kosztem mogą wrzucić 7-8 gwiazd męskich i żeńskich do jednej walki. Ladder Matche poniżej pewnego poziomu nie schodzą, a i ich składy mogłyby być ciekawe. 2-3 stare gwiazdy, 2-3 efek
    • Bastian
      Deadline, zdań kilka... Ricky Saints kontra Oba Femi - walką obaj panowie mnie prawie uśpili, a jej wynik skłonił do refleksji - dlaczego już po 70 dniach Saints oddaje NXT Title? WWE porzuciło wiarę w ten projekt? Kontuzja? Rychły awans do głównego rosteru? A może głupsze powody, jak np. nabijanie statystyk mistrzom NXT (to drugi tytuł "Rulera") lub fakt, że Oba Femi jako ten dużo większy będzie mieć w teorii większe (czytaj iluzoryczne) szanse na pokonanie Rhodesa podczas pożegnalnej gali
×
×
  • Dodaj nową pozycję...