Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Federacje które przestaliście oglądać


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Z jakiś powodów chyba większość osób ma jakaś promocje, która po jakimś czasie sobie daruje.

Podawajcie przyczynę i listę takich promocji.

Ja ogranicze sie do listy promocji jeszcze funkcjonujących ( czyli bez podania WCW, ECW itp)

 

Moja lista:

TNA- spadek poziomu, oraz odejscie czołówki zawodników, na początku im kibicowałm byli niezła alternatywa dla WWE, niestety obecnie sa cieniem tego co było pare lat temu.

CZW- oglądam tylko ToD, spadek poziomu i to drastyczny

IWA MS, DS itp-spadek poziomu

Chikara-spadek poziomu, nuda, raz do roku jedynie king of trios do obejrzenia

Evolve-szybko skonczylem, wole PWG

IWRG, AULL, DTU-brak czasu, nuda

Michinoku-slaba dostepnosc

DDT-brak czasu

AJPW-czasem obejrze tylko main eventy, totalny spadek formy

NOAH-to samo

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

  • Odpowiedzi 27
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Streetovs

    2

  • TakerFanKrk

    2

  • urbino

    2

  • Caribbean Cool

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

Właściwie jedyną federacją, którą oglądałem i przestałem jest TNA. Oglądałem to z 2 lata temu, i przestałem po chyba odejściu Kazariana i Danielsa. Było nawet spoko, ale nieprawdopodobnie irytowało mnie to, że będąc federacją bardzo małą u budżetową, na siłę produkowali się na jakiś zajebisty mainstream i zagrożenie dla WWE. Kłuło mnie to w oczy strasznie, i po odejściu wspomnianej dwójki przestałem to oglądać. Aha, i podobny problem będzie z Global Force Wrestling, wspomnicie me słowa ;)

  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

1. WWE- ogólnie to nie oglądam federacji Vince'a już od jakiegoś czasu (tygodniówek już prawie w ogóle nie oglądam a ostatnią PPV'ką którą widziałem była WMka 31). Z jednej strony jest to brak czasu spowodowany studiami, z drugiej natomiast znudzenie tematem. Zawsze sobie powtarzam że jak będę mieć ciut więcej czasu to nadrobię zaległości, ale na obietnicach się kończy (a mam także masę nieobejrzanych płyt z Attitude Erą,oryginalnym ECW czy Home Videa poświęcone zawodnikom- więc nagromadziło się tego trochę)...

 

2. TNA- oglądałem jakoś na przełomie 2009/2010 roku. Wtedy w federacji byli Flair, Jeff Hardy, Desmond Wolfe, Hogan i cała reszta. Tygodniówki naprawdę w tamtym okresie były lepsze poziomem niż RAW czy Smack i często to właśnie produkt TNA gościł na moim komputerze częściej. Niestety mój zapał do śledzenia Dixielandu szybko spadł i znów WWE stałó się jedyną fedką jaką śledziłem.

 

3. CZW- Obejrzałem tylko jedną galę ToD. Nawet mi się podobała ale z jakiś przyczyn nie obejrzałem już kolejnej.

 

4. BJW- także obejrzałem tylko jedną galę. Poziom także był niezły ale jednak brak znajomości języka japońskiego spowodował że na moim dysku nie zagościła już następna gala od nich.

 

To chyba tyle.


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

WWE - Kilka lat temu oglądałem każde RAW i PPV, ale po prostu zaczęło mnie to nudzić. Później postanowiłem oglądać same PPV, a od paru lat zawsze na początku roku sobie myśle, że tym razem będę oglądał każde PPV, po czym obejrze RR i WMke, a po reszte nawet nie chce mi się zbytnio sięgać. Po prostu strasznie się nudzę jak oglądam WWE i wszystko wydaje mi się ciekawsze, więc nie ma sensu na siłę czegoś robić.

 

BJW - Przez krótki okres oglądałem, ale później zrezygnowałem głównie przez brak czasu. Ale czasem jakąś walkę sobie obejrze.

 

AAA - Przez dwa lata oglądałem wszystko regularnie, a od czasu jak jest tam El Patron to jakoś tak wyszło, że ograniczam się tylko do PPV ( żeby nie było do Alberto nie mam nic ). Po prostu brak czasu.

 

Lucha Underground - Chyba będę jedynym, który wspomni tutaj o LU. Na początku bardzo się jarałem i czekałem na ich pierwszą galę, ale po obejrzeniu bodajże 8 tygodniówek zrezygnowałem i jakoś mnie nie ciągnie, żeby w ogóle zobaczyć co się tam dzieje.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  378
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline

  Tupak napisał(a):
WWE - Kilka lat temu oglądałem każde RAW i PPV, ale po prostu zaczęło mnie to nudzić. Później postanowiłem oglądać same PPV, a od paru lat zawsze na początku roku sobie myśle, że tym razem będę oglądał każde PPV, po czym obejrze RR i WMke, a po reszte nawet nie chce mi się zbytnio sięgać. Po prostu strasznie się nudzę jak oglądam WWE i wszystko wydaje mi się ciekawsze, więc nie ma sensu na siłę czegoś robić.

 

U mnie dokładnie taka sama sytuacja.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

AAA - parę walk mi się podobało, roster też mają konkretny(co niektórzy widzą w LU), ale po pewnym czasie zaczęła mnie ta feda męczyć. Szczególnie grupowe obijane face'ów w TT Matchach, których tam jest sporo.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Skoro już nabijacie posty, to i ja dodam coś od siebie.

 

 

Zacznę od tego, że nie lubię oglądać federacji nieregularnych takich jak PWG dlatego rzucam tylko okiem na takie fedki raz na jakiś czas, dlatego nie mogę powiedzieć, że jakąś federację tego typu przestałem oglądać, choć są dwie takie, których nie widziałem przynajmniej z rok :)

 

Z tych federacji regularnych oglądam wszystkie większe - tj. WWE, NXT, LU i ROH. Wyjątkiem jest TNA. Federacja, w której działo się coraz gorzej. Odejścia topowych gwiazd (Sting, Kaz i Daniels, Styles, Ray itp.) spowodowały, że podziękowałem tej federacji. Ci, którzy mieli okazję się wykazać byli albo słabi (Knux, Brisco, młody Bishoff czy Tyrus, Rob Terry, Crazie Steve, czy nawet Dixie) lub też nie dostali prawdziwej szansy (King, Manik). W rezultacie zostali tam tak naprwae tylko Wolvesi, Willow, Aries, Roode, MVP, ECIII i komediowy Rockstar. Potencjał lotników jest wielki, ale... nie wykorzystywany. Wspomniani King, Manik czy Tigre Uno walczący od święta, za to pojawiający się co chwilę nudny po miesiącu Shaw, Abyss, The Managerie etc. to jedna wielka porażka. Ogólnie rzecz biorąc w lipcu 2014 skończyłem dwu letnią przygodę z TNA. Słabi aktorzy + słaby komentarz + bookerzy 100 razy gorsi niż Ci z WWE.... do tego otoczka także niezbyt ciekawa. Próbowałem od tego czasu powrócić do federacji z Orlando, podczas BFG (jak kur*a można z głównej gali roku zrobić takie One Night Only?) i przy okazji pierwszego, rzekomo nowego Impactu na DA, który okazał się dla mnie klapą. Po FENOMENALNYM rozpoczęciu show poziom spadał, spadał, a na końcu moja irytacja sięgnęła apogeum, gdy po raz tysięczny otrzymaliśmy wojnę stajni.... :( niestety, jak dla mnie to coś, czego nawet nie nazwę federacją wrestlingu, jest na poziomie niższym niż DDW czy MZW... licze na to, że Jarrett podkupi te lepsze cząstki rosteru jego starszego, chorego umysłowo dziecka czyli Total Nonstop Autodestrukcja, którą czynią właściciele i bookerzy....


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

WCW - skończyli się dla mnie na 2001 roku.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

WWE - Jak już mam się w jakąś fedkę wciągnąć, to wolę oglądać wszystkie gale, co wydają. W tym wypadku tych show jest zbyt dużo jak na moje możliwości.

 

NXT - wiem, że można to zaliczyć pod WWE, ale tutaj po prostu show mnie nudziło, mimo mocarności swojego rosteru.

 

TNA - odejście czołowych zawodników, plus brak chęci/czasu do oglądania.

 

Dragon Gate - Mój pierwszy rzut na wodę japońskiego wrestlingu nie wypadł zbyt pomyślnie. Bariera językowa mnie tu pokonała. Dużo lepiej na moje zaznajomienie się z kulturą japońskiego wrestlingu miało obejrzenie Wrestle Kingdom 9 z komentarzem Rossa i Strikera.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

  urbino napisał(a):
WWE - Jak już mam się w jakąś fedkę wciągnąć, to wolę oglądać wszystkie gale, co wydają. W tym wypadku tych show jest zbyt dużo jak na moje możliwości.

 

 

 

Wystarczy oglądać RAW, ewentualnie SmackDown, bo reszta gal to tylko urywki z RAW + walki jobberów ewentualnie gwiazda vs. jobber. Przy przewijaniu na RAW i SmackDown wywiadów i walk, które są tylko dla zapchania karty wyjdzie Ci ok. 1h 15 minut dla czerwonej tygodniówki i 35 minut dla niebieskiej gali, a to chyba nie tak dużo? ;)


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

  Paul_Heyman napisał(a):
  urbino napisał(a):
WWE - Jak już mam się w jakąś fedkę wciągnąć, to wolę oglądać wszystkie gale, co wydają. W tym wypadku tych show jest zbyt dużo jak na moje możliwości.

 

 

 

Wystarczy oglądać RAW, ewentualnie SmackDown, bo reszta gal to tylko urywki z RAW + walki jobberów ewentualnie gwiazda vs. jobber. Przy przewijaniu na RAW i SmackDown wywiadów i walk, które są tylko dla zapchania karty wyjdzie Ci ok. 1h 15 minut dla czerwonej tygodniówki i 35 minut dla niebieskiej gali, a to chyba nie tak dużo? ;)

 

Wiem, wiem, ale ja to taki człowiek jestem, że jak wszystkiego nie obejrzę, to za mną bedzie to ciągnęło i ciągnęło, aż nie obejrzę ;)

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

  PH93 napisał(a):
WCW - skończyli się dla mnie na 2001 roku.
Przyznam się szczerze że nie do końca Cię rozumiem. Z interpretacji posta wynikałoby że WCW funkcjonowało dalej po 2001 a tak przecież nie było...

  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

  TakerFanKrk napisał(a):
Przyznam się szczerze że nie do końca Cię rozumiem. Z interpretacji posta wynikałoby że WCW funkcjonowało dalej po 2001 a tak przecież nie było...

Myślę, że to jeden z najklasyczniejszych żartów, jakie można stworzyć na temat wrestlingu.


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Lucha Underground - Mimo świetnego poziomu w ringu jak i całkiem dobrej oprawy produkt ten nie zdołał mnie wciągnąć w opowiadane historie. Czułem się jakbym dostawał non-stop po kawałku czegoś innego, tracąc orientacje. Na każdym show pojawiał się nowy konflikt, który przeplatał się z powracającymi.

 

TNA - Przemiana federacji za sprawą Hogana muszę przyznać że spodobała mi się z początku, później krótka przerwa od oglądania kiedy ECW przejęło iMPACT jednak tęsknota znów przygnała mnie przed monitor. Odejście Hulka, znowu zmiany, starania, było ciekawie jednak z czasem tendencja spadkowa, desperacka próba ratowania się ochłapami które uformowały Aces&Eights i finalny powód aby porzucić regularne śledzenie ich produktu.

 

CZW - Dosyć zabawna sprawa - mam wielki sentyment do federacji DJ'a jednak kto ledwo wypłynął na głębokie wody przekonując mnie do siebie ten nagle musiał opuścić federację (JC Bailey, Thumbtack Jack, Robert Anthony, Adam Cole...). To jednak drobnostka w porównaniu z mocnym bookingiem braci Crist. Dwa beztalencia którzy powinni jobbować po małych federacjach. Zero charyzmy, zero odpowiedniej prezentacji, dorzucając do tego dominacje Masady na trzech(!) TOD po kolei przekroczyło granice tolerancji :)

 

dorzuciłbym tu DGUSA które przestałem oglądać przez brak gal do ściągnięcia :(

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Nie muszą go zwalniać, ale jednak wolałbym widzieć w ME kogoś innego niż prawie 50-letniego Alberto
    • DarthVader
      Można mieć opinię o Albercie, jaką się chce, ale średnio pasowałby mi fakt, że wywaliliby go z AAA na bruk tylko dlatego, że zmienił się właściciel federacji gdzie był na topie. Miał zarzuty, z których praktycznie nic nie wynikło (zostały odrzucone). Cancel culture osobiście bardzo mnie denerwuje. Wolę już Del Rio w telewizji niż Hulka Hogana...  Del Rio byłby tez lepszym AAA Mega champem w dobie wspolpracy niż El Hijo Del No Nejmo. 
    • Bastian
      Można narzekać na WWE, że rozcieńcza feudy do granic możliwości (Punk z Rollinsem będą się bujać jeszcze kilka miesięcy), że nie umie promować mistrzów (Io Sky jest dziś w TV mniej niż Chada Gable/El Grande Americano), że otwiera potencjalne rywalizacje, a potem o nich zapomina. Oddać trzeba im to, że za cholerę nie przewidzisz, co się stanie. Zazwyczaj jest to oczywiście spowodowane paniką i emocjonalnością porzuconej przez chłopaka nastolatki, a nie długofalowym planem, a finalne rozwiązania bywają kretyńskie, no ale nie można mieć wszystkiego...  Rozbrajające jest też lenistwo WWE, które reaktywuje kolejne turnieje, upycha 90 % rosteru w walkach eliminacyjnych, żeby tylko nie trzeba było rozpisywać angażujących widza programów i rozrywkowych segmentów. Patrz Bożenko, zaraz KOTR, potem SummerSlam, europejskie tournee, SS i zaczniemy "imponującą" drogę do WM od RR.  RAW w Phoenix otworzył John Cena, przerwał mu CM Punk, coś tam posłodził fanom, walka o WWE Title na Night of Champions i pora na CS' a. Odwalone perfekcyjnie, nostalgia 2011 roku rozpali fanów, od nowości można dostać mdłości... Czyli tak... Fani i (podobno) szatnia oburzyli się na zwolnienie R-Trutha, no bo kto im będzie teraz odstawiał bezbecję w walkach i na zapleczu, WWE go przywraca, fani wiwatują, a R-Truth wpada na arenę z nożyczkami i przedstawia nam wszystkim Rona Killingsa?  Powrót Nikki Belli chyba mało przejął publikę. Na trybunach cisza jak w sztabie Rafała Trzaskowskiego 2 czerwca nad ranem, a sama Nikki zbotchowała nawet nazwisko Stephanie Vaquer  Żal mi syna Jeya Uso. Inni starzy w ramach pokoleniowego obciachu noszą sandały ze skarpetami, żonobijkę, wysyłają memy ze smaczną kawusią, nieudolnie konspirują się z oglądaniem filmów XXX, a ten yeetuje na jego oczach w tłumie  No i jeszcze przegrywa...  Nie wiem, jaki sens ma zmiana mistrza niecałe 2 miesiące po WM. Kontuzja? Kreujemy Gunthera na najbardziej znienawidzonego heela federacji, który przyprawia 8-latków o koszmary, zabierając pas ich ulubieńcowi? Nie wiem. Wiem natomiast, że Jey Uso był słabym mistrzem, bo to zawodnik, którego hype stoi na dość chwiejnych nogach, tj. wejściówce, która - jak to piosenka - prędzej czy później się znudzi i tej całej legendzie samoańskiego klanu, z którego Jey wcale nie wybija się ponad przeciętność. Można było budować jego title reign, podkładaniem tych, którym pasy mistrzowskie potrzebne już nie są (Punk, Rollins, Cena, Reigns), no ale lepiej było dawać Uso pod nos inne, mocno kwestionowane gwiazdy, takie jak Gunther czy Logan Paul. Żeby nie było, że tylko krytykuję. Bardzo fajne walki eliminacyjne, a Roxanne Perez prowadzą ładnie jako tę cwaną gapkę, co to niby chce pomóc Liv, niby się stara jako nowa w Judgment Day, ale zupełnym przypadkiem to ona jest na wierzchu.   
    • MattDevitto
      No właśnie niekoniecznie May Jak się okazało jej nowy ring name to Blake Monroe  
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #789 Data: 10.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves, Kelani Jordan & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...