Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 188: Velasquez vs Werdum


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/1/12/UFC_188_event_poster.jpg/200px-UFC_188_event_poster.jpg

 

 

Data: 13 czerwca 2015

Miejsce: Mexico City Arena, Mexico City, Meksyk

Transmisja: Fox Sport 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru: UFC Heavyweight Championship unification bout

265 lbs: Cain Velasquez (13-1) vs. Fabricio Werdum (19-5-1)

 

Karta główna (04:00)

155 lbs: Gilbert Melendez (22-4) vs. Eddie Alvarez (25-4)

185 lbs: Kelvin Gastelum (10-1) vs. Nate Marquardt (33-14-2)

145 lbs: Yair Rodriguez (4-1) vs. Charles Rosa (10-1)

115 lbs: Tecia Torres (5-0) vs. Angela Hill (2-0)

 

Karta wstępna (02:00)

125 lbs: Henry Cejudo (8-0) vs. Chico Camus (14-5-1)

155 lbs: Efrain Escudero (23-9) vs. Drew Dober (15-6-1)

135 lbs: Alejandro Perez (15-5) vs. Patrick Williams (7-4)

155 lbs: Francisco Trevino (12-0) vs. Johnny Case (20-4)

 

Preeliminacje Fight Pass (00:30)

170 lbs: Augusto Montano (15-1) vs. Cathal Pendred (16-2-1)

145 lbs: Gabriel Benitez (17-4) vs. Clay Collard (14-5)

170 lbs: Hector Urbina (17-8) vs. Albert Tumenov (15-2)

 

 

Cain Velasquez Last 3: Junior dos Santos (TKO) | Antonio Silva (TKO) | Junior dos Santos (DEC)

Fabricio Werdum Last 3: Mark Hunt (TKO) |Travis Browne (DEC) | Antônio Rodrigo Nogueira (SUB)

Król wagi ciężkiej wreszcie wraca do oktagonu i udowadnia, że zasługuje na to miano, a tymczasowy mistrz jest tylko niewielką przeszkodą na tej drodze...czy aby na pewno? Fabricio jest niemożliwy - mimo 37 lat na karku ciągle robi zauważalne postępy w swoich poczynaniach stójkowych, parterowo to oczywiście klasa światowa, ale czy zebrane przez lata tytuły mistrza jiu-jitsu wystarczą, by zagrozić Cainowi, nie wie nikt. Forma Velasqueza to wielka zagadka, możemy się tylko domyślać, czy tak długi rozbrat z oktagonem będzie miał wpływ na jego psychikę, bo umiejętności raczej nie zatracił - jeśli wyjdzie do walki w swojej optymalnej dyspozycji, to Werdum prędzej czy później powinien zostać zajechany kondycyjnie i bezlitośnie ubity, mimo tylu niewiadomych Cain uważany jest za solidnego faworyta, osobiście również uważam, że jeśli wszystko będzie z nim w porządku, to poziom, na jaki się wspiął, może być nieosiągalny dla reszty dywizji jeszcze przez długi czas. #markmodeoff.

 

 

Gilbert Melendez Last 3: Anthony Pettis (SUB) | Diego Sanchez (DEC) | Benson Henderson (DEC)

Eddie Alvarez Last 3: Donald Cerrone (DEC) | Michael Chandler (DEC) | Patricky Freire (KO)

Gilbertowi trafia się kolejny ciężki przeciwnik - znakomity kickbokser, bardziej wszechstronny i poukładany, z TDD na wysokim poziomie, co sprawia, że w razie stójkowych problemow przeniesienie walki na glebę nie musi być wcale takie łatwe. Przed debiutem w UFC Eddie był promowany bardzo mocno, teraz odnoszę wrażenie, że fani i eksperci zaniżyli opinię o nim aż zanadto - z Donaldem do czasu radził sobie bardzo przyzwoicie, dopiero, gdy jego noga pod wpływem seryjnie wyprowadzanych przez Kowboja kopnięć zamieniła się w tatar, stonował swoje zapędy. Melendez powinien robić wszystko, by unikać wszędobylskich rączek przeciwnika poprzez kilncze lub sprowadzenia, co dla nas, fanów, może oznaczać nudną 15-minutową potyczkę, liczę jednak, że panowie dadzą przyzwoite show, bo na papierze to zestawienie wygląda bardzo interesująco.

 

 

Kelvin Gastelum Last 3: Tyron Woodley (DEC) | Jake Ellenberger (SUB) | Nico Musoke (DEC)

Nate Marquardt Last 3: Brad Tavares (DEC) | James Te-Huna (SUB) | Hector Lombard (KO)

Zmuszony przez Dankę do zmiany karegorii wagowej zwycięzca Ultimate Fightera tym razem proces ścinania powinien przebrnąć bez większych problemów (a na pewno bez takich jak przed ostatnim pojedynkiem, gdzie nawet wylądował na chwilę w szpitalu), karę, jaką został skarcony, ma niejako załagodzić dobór przeciwnika dla Kelvina - 36 letni "The Great", który w 5 ostatnich pojedynkach czterokrotnie musiał uznawać wyższość rywali nie powinien stanowić większego zagrożenia dla ponad dekadę młodszego i w pełni (oby) sprawnego rywala, Lombard, Ellenberger czy Tavares udowodnili, że czas Nate'a niestety już minął, jednak jest on ciągle przydatny w federacji - tym razem ma przyczynić się do szybkiej odbudowy jednego z pupilków White'a - Gastelum ma przewagę siły, kondycji, walczy u siebie - wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wygra to starcie, ale to je MMA, tego nie ogarniesz.

 

Poza trzema powyższymi pojedynkami, trudno doszukiwać się bombowych zestawień - po tym, co w ostatniej swojej potyczce pokazał Cejudo, jest zdecydowanym faworytem starcia z Camusem, zwyciężczyni walki kobiet spróbuje dołączyć do szerokiego grona potencjalnych pretendentek w dywizji słomkowej, a Cathal Pendred zapewne znowu uraczy nas popisami bokserskimi nie z tej ziemi :D

Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

  • pablobjj

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cain Velasquez (13-1) vs. Fabricio Werdum (19-5-1) - Mimo szacunku do postępów jakie Werdum robi, to wciąż nie sądzę, że jest to liga Caina. Jedyna zagadka to to, w jakiej formie ten kontuzjogenny Velasquez jest. Mam wrażenie, że nawet jakby tutaj przez ten rozbrat z octagonem przegrał, to wróciłby na szczyt w rewanżu. Werdum będzie miał sporo czasu, żeby próbować wykręcić coś z pleców, bo champ go często na dupę będzie uwalał. Tam go też najpewniej rozbije.

 

Gilbert Melendez (22-4) vs. Eddie Alvarez (25-4) - Szczerze? Ani jeden, ani drugi, mnie nie grzeje. Sceptycznie podchodzę do gwiazd wylansowanych w innych federacjach. Zwykle przy ich debiucie jest wielkie halo, a potem jak moczą, to wszyscy tonują swój hura optymizm i przypominają sobie, że UFC to inna bajka. W co-main evencie mamy gościa z rekordem 1-2, który obija się z gościem 0-1. Danka chcę wycisnąć jeszcze kasę z Alvareza i to całkiem mądre zestawienie - Bellator vs Strikeforce w arenie UFC. Jeśli miałbym stawiać, to idę za Strikeforcem.

 

Kelvin Gastelum (10-1) vs. Nate Marquardt (33-14-2) - Idealny przeciwnik na odbicie się od dna Kelvina. Musiałby chyba zastosować taktyką Boetscha z ostatniej soboty, a i tak nie wiadomo, czy Nate by to wykorzystał. Gosć to melodia przeszłości, która teraz odcina kupony. Wciąż medialne nazwisko, wciąż - jak widać - zdatne do wysoko ustawionych pojedynków, jednak nie jest to zasługa obecnego poziomu. Gastelum, Gastelum, Gastelum.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384130
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Powiem tak, nie postawiłbym na Fabrycego paczki prezerwatyw, ale zważywszy na to jak stosunkowo słabe BJJ ma Cain (wg tego co mówił Materla, albo Grabowski po powrocie z AKA, to jak kulali się po macie z Velasquezem, to ponoć któryś z nich - nie pamiętam który - go kończył), Werduma zawsze stać na zafundowanie "z pleców" niespodzianki, jak w przypadku walki z Fedorem.

Wszystko kwestia formy po kontuzji i strategii na walkę. Ja na miejscu Caina zajechałbym Brazylijczyka w klinczach, tak jak zrobił to z JDS'em, ale jeżeli Mistrz będzie niefrasobliwie obalał, to może się w coś wpierdolić przy takim parterowym magiku jak Werdum.

 

Co do walki Melendeza z Alvarezem, to zapowiada się ona bardzo dla mnie ciekawie (lubię obu) i wynik może pójść w każdą stronę. Osobiście postawiłbym na El Nino, jako na bardziej kompletnego fightera, ale wynik w drugą stronę wcale za specjalnie by mnie nie zdziwił.

 

Gastelum poskręca w precel będącego ostatnio cieniem samego siebie Marquardt'a. Danka widać lubi Młodego, bo dał mu wygodny prezent na odbudowanie.

 

Sceptycznie podchodzę do gwiazd wylansowanych w innych federacjach. Zwykle przy ich debiucie jest wielkie halo, a potem jak moczą, to wszyscy tonują swój hura optymizm i przypominają sobie, że UFC to inna bajka.

 

Bez przesady. Z pewnością Cormier, Rockhold, Jacare, czy... Ronda :wink: przeczą tej teorii, tak więc nie uogólniałbym tutaj.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384194
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Witam po długiej przerwie!

 

To i ja wtrące swoje trzy grosze. W walce wieczoru stawiam na Caina Velasqueza, który ostrożnie wypunktuje Werduma. Hiszpański Brazylijczyk nigdy specjalistą od kondycji nie był i tutaj widze problem. W parterze mocny głównie z pleców, gdzie czaruje sweepami z półgardy czy jak wspomniał Raven trójkątem. Ponadto ma świetną kimurę, czego już dawno nie widzieliśmy. W stójce się poprawił, ale Cain potrafił zmiksować boks z zapasami, że nawet na JDS to wystarczyło. Stawiam, że każde kolano i kopnięcie Werduma będzie kończyło się przechwytem.

 

Alvarez vs Melendez - nareszcie. Pamiętam czasy walk obydwu w DREAM, jednej z moich ulubionych organizacji. Szkoda, że wtedy tam nie zawalczyli, ale nic straconego. Stawiam, że obdywaj pokażą kawał dobrej bójki i ofensywnego parteru. Mam nadzieję, że wygra ALvarez, bardziej lubię tego zawodnika i będę mu kibicował.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384317
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tecia Torres (6-0) vs. Angela Hill (2-1) – Jak na walkę kobiet, to było okrutnie nudne. Angela Hill to w ogóle jakaś pomyłka, bo niby szła do przodu, ale nic z tym nie robiła oprócz dawania się obalić. Torresowa ma za krótkie rączki, żeby boksować, więc poszła w zapasy i dociągnęła do decyzji. Niby pewne zwycięstwo.

 

Kelvin Gastelum (12-1) vs. Nate Marquardt (33-15-2) – Który był młokosem, a który weteranem? Łatwo było się pomylić patrząc na przebieg, kiedy to Kelvin był pewny siebie, a Nate wątpił w każdy swój atak.Gastelum zaprezentował dobrą stójkę. Luźny na nogach, punktował co chwila. Wstyd by było tego nie skończyć przed czasem. Już wcześniej sędzia miał idealną okazję skończyć cierpienie Marquardta. Od powrotu ma bilans 1-4. Czy to na pewno gość, którego warto trzymać w UFC?

 

Gilbert Melendez (22-5) vs. Eddie Alvarez (26-4) – Byłem w lekkim szoku, że Alvarez zgarnął zwycięstwo decyzją. Raczej byłem pewny, że sędziowie postawią na Melendeza, który trafiał częściej. Alvarez pół walki przetańczył tylko balansując ciałem. Trzecią wygrał bezapelacyjnie dzięki obaleniom, ale czy druga też nalezała do niego? Niby było obalenie, niby był ten łokieć. Kontrowersji wielkiej nie ma. Walka w sumie na kolana nie rzuciła.

 

Cain Velasquez (13-2) vs. Fabricio Werdum (20-5-1) – Jeśli taki gość jak Cain Velasquez nie jest kondycyjnie przygotowany na 100%, to nie ma opcji, żeby przy tym parciu do przodu wytrzymał cały dystans. Może faktycznie to wysokość terenu, gdzie oddycha się ciężej. Może to tak długa przerwa od walk. Caina stać było na jedną rundę. W pierwszej był starym Velasquezem, który napierał do przodu. Druga to jakaś totalna dominacja Fabricio, gdzie szacunek do mistrza był tylko taki, że jeszcze nie padł. Dostawał ciężkie ciosy, praktycznie go nie było, ale na nogach stał. Werdum nie ma nokautującego ciosu, Cain nie miał siły. Sygnalizował te desperackie obalenia, a Werdum czekał, żeby go tylko na jednym uciąć. Już przy pierwszej próbie był blisko. Następna okazała się formalnością. Werdum vs JDS – Cain vs Miocic?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384589
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Gastelum vs. Marquardt - koszmarna walka. Nate wyszedł do oktagonu bez żadnej woli zwycięstwa. Wyglądał jakby zastanawiał się, czy zważywszy na przeceny w Castoramie, nie przemeblować sobie łazienki. Większość ciosów Kelvina blokował twarzą. Gastelum natomiast wystąpił jakby wcześniej zrobili mu kroplówkę z melisy - kompletny luz i kompletny brak ognia. Wiedział, że dominuje, ale tak jakby nie chciało mu się litościwie dobić Nate'a, który już chyba tylko marzył o tym, by pobiec do tej Castoramy na zakupy :twisted:

Mimo wszystko, słaby występ Kelvina. Takich rywali powinno się kończyć wyraźnie, a to że Gastelum nie dobił słaniającego się na nogach Marquardt'a, mając niemal pół rundy do gongu - nie najlepiej o nim świadczy.

 

2. Melendez vs. Alvarez - walka mało przyjemna dla oka, bo obaj zawalczyli z za dużym respektem i żaden nie chciał pójść mocniej do przodu. Po jednostronnej pierwszej odsłonie, pozostałe dwie mogły pójść w każdą stronę, bo Melendez się spompował, a Eddie złapał wiatr w żagle i zaczął się odgryzać. To co mnie zaskoczyło, to bardzo mocne zapasy Alvareza. Gilbert to bardzo solidny zapaśnik i myślałem, że ta sfera będzie tutaj po jego stronie, a tu Alvarez ładnie podkradał mu punkty obaleniami (chociaż nic z nich nie wynikało, bo Dzieciak zaraz podnosił to do stójki).

Split jak najbardziej zasłużony i jak najbardziej bez krzywdy mógł pójść w każdą ze stron. W sumie byłem za Melendezem, ale ta wygrana chyba bardziej przyda się Eddiemu, który traci dziewictwo i zdobywa swoje pierwsze zwycięstwo w UFC.

 

3. Velasquez vs. Werdum - nie wiem, czy to tak kapitalna forma Fabrycego (trochę wątpię, bo już po pierwszej rundzie ciężko oddychał przez usta i był bardzo mało ruchliwy na nogach) czy jednak Cain mocno przyrdzewiał przy tak długim rozbracie z MMA (fatalne cardio, które zawsze było jego znakiem firmowym. Chłopak słaniał się już w drugiej rundzie, a przecież Werdum jakoś mocno go nie dociskał), ale Brazylijczyk po profesorsku wykończył rywala. Przede wszystkim zawalczył na bardzo dużym luzie, przez co był o wiele bardziej precyzyjny w wyprowadzaniu ciosów i im dalej w las, tym bardziej masakrował nimi Velasqueza. Kuriozalne było to, ze większość ciosów Fabrycego wyglądała na bardziej "pchane" i była zadawana bez jakiejś większej dynamiki, a pomimo to - wchodziły w przeciwnika jak w masło.

Myślę, że Werdum złamał Caina psychicznie. Udowodnił mu, że w stójce Velasquez go nie ubije, z czasem przejął także dominację w firmowych klinczach rywala, przez co Cain desperacko musiał zmienić game plan, chciał chyba postawić na swoje koronne zapasy i wjebał się w ładną Gilotynkę.

Zasłużona wygrana Brazylijczyka, który wykonał w tym starciu zegarmistrzowską robotę i rozmontował rywala na części jak zegarek. Jeżeli ktoś bawi się w bukmacherkę, to ładną kaskę można było przytulić dzięki Werdumowi :wink:

 

Werdum vs JDS – Cain vs Miocic?

 

To chyba najlepsze z możliwych zestawień. Tym bardziej, że Werdum ma coś JDS-owi do udowodnienia, po tym błyskawicznym nokaucie jaki od niego wyłapał, a Miocic w końcu umoczył z dos Santosem, a więc trochę głupio byłoby go pakować do title shota przed Brazylijczykiem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384625
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Velasquez vs Werdum

 

Już w pierwszej rundzie obaj wyglądali tak, że miałem obawy czy dotrwają w ogóle do piątej rundy, czy któryś wcześniej nie padnie na zawał. Ciężko się ich oglądało. O ile do słaniającego się na nogach Werduma już się przyzwyczaiłem, to Cain mocno mnie zaskoczył. Bez swojego sławnego cardio stał się bezbarwny. Przypominał mi wracającego po kontuzji Lesnara - cień samego siebie. Jeśli odbuduje formę, to pewnie jeszcze zawalczy o pas. Obstawiam jednak, że to nie będzie raczej rewanż z Werdumem, bo do tego czasu ktoś inny przejmie pas. Może JDS?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384629
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Kelvin Gastelum vs Nate Marquardt - weteran tylko na początku stawiał opór, potem poszło z górki - nie wiem, czy chwalić Nate'a za to, że przetrwał kanonadę ciosów rywala w połowie 2. rundy, czy ganić Gasteluma, że były one tak mało efektowne.

 

Gilbert Melendez vs Eddie Alvarez - wygraną w 1. rundzie spokojnie można zapisać na konto Gila, trzecią "wziął" Alvarez - werdykt prawdę mówiąc mógł pójść w obie strony, jednak jakiegoś wielkiego przekrętu tam nie widzę. Dziwi mnie natomiast gameplan Melendeza - o ile mnie pamięć nie myli, to pierwszą próbę sprowadzenia wykonał w połowie 3. rundy - stójkowa wymiana z tak dobrym strikerem jak Alvarez nie była, jak widać, najlepszym pomysłem.

 

Fabricio Werdum vs Cain Velasquez - można mówić, że Cain nie był sobą, że po pierwszej rundzie zrobił wysiadkę kondycyjną, ale występ Werduma był ponadprzeciętny - przyjął na gębę sporo, a nawet nie zadrżał, z zimną krwią obijał przeciwnika, a na końcu wykorzystał jego szkolny błąd i zapiął gilotynę na amen. Nie sądziłem, że może się to potoczyć w taki sposób, ale trzeba odać Werdumowi, że był w tej walce nadzwyczaj skuteczny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384727
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  240
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.04.2010
  • Status:  Offline

Dlaczego ani słowa o drugiej walce main cardu? Fajne szaleństwo Meksykańca, który wyprowadził 3 albo 4 kopnięcia, które rzadko widzimy w oktagonie. W dodatku Boston Strong pokazał wielkie serducho w ostatniej rundzie i doprowadził do splita. Warto zerknąć.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384774
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dlaczego ani słowa o drugiej walce main cardu? Fajne szaleństwo Meksykańca, który wyprowadził 3 albo 4 kopnięcia, które rzadko widzimy w oktagonie. W dodatku Boston Strong pokazał wielkie serducho w ostatniej rundzie i doprowadził do splita. Warto zerknąć.

 

Sam nadrobiłem ją dopiero później. Kapitalna, najlepsza walka na gali. Młody pokazał zajebistą klasę, kapitalne kopnięcia i świetnie radził sobie z pleców. Warto mieć na chłopaka oko, bo walczy mega-efektownie.

Ten split dla mnie nie jest nawet z dupy, ale kurwa chyba z normalnie z żołądka. Dwie pierwsze rundy bez dwóch zdań dla Meksykańca, a ostatnia dla Americano (i to 10-9. W żadnym wypadku 10-8, bo i Rodriguez miał tam swoje momenty).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39259-ufc-188-velasquez-vs-werdum/#findComment-384818
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...