Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Vince McMahon zadecyduje o zwycięzcy Cena vs Owens 2?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wrestling Observer Newsletter podaje iż to w rękach Vince'a McMahona będzie to kto wygra pojedynek rewanżowy Johna Ceny z Kevinem Owensem na Money in the Bank. WWE Creative Team na razie ma twierdzić iż zwycięstwo Ceny nie jest odpowiednim zakończeniem tej walki, więc na razie nie można mówić, że na 100% to on ma wygr...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyciezcy-cena-vs.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • Giero

    2

  • Rebellion

    2

  • Ghostwriter

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline

Coś czuję po kościach ,że tam zobaczymy nowego mistrza NXT.

 

Lesnar na taki występ jest zadowolony ,bo na Kingstona wystarczy pól F5. Jericho i Neville mogą wykręcić niezłą walkę. Fajnie się to zapowiada.

 

Vince narobi w gacie jeśli pozwoli drugi raz mistrzowi NXT wygrać z Jasiem. WWE samo wpadło w pułapkę ,bo mogło Johna z Kevinem rozdzielić ,a od razu walnęli rewanż. Jeżeli to zależy od Vinca to większe szansę na wygraną ma Cena.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383815
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Też sądzę, że niestety Vince nie da skrzywdzić (ponownie) swojego Golden Boy'a. Wolałbym aby to Hunter miał tu najwięcej do powiedzenia, bo on ma zdecydowanie świeższe spojrzenie na ten biznes.

Jak już musi wygrać Janko, to niech przynajmniej nie jobną tu Steena czysto (niech rozpiszą jakąś interwencję Balora, czy Sammiego)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383819
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline

Ja widzę rozwiązanie lepsze niż mieszanie Samiego, czy Finna, którzy przy niewłaściwym rozpisaniu mogliby zebrać trochę negatywnych reakcji. Mój pomysł również polega na dyskwalifikacji, ale takiej, która jeszcze bardziej podkreśli destrukcyjny charakter Owensa, na przykład poprzez uderzenie krzesłem. Fantasy booking mode on Kevin z Jaśkiem sklejają dobre i wyrównane starcie, a w końcówce Owens po pop-up powerbombie (może być kilka) i odkopaniu po drugim AA od Ceny, siega po krzesełko/kij do kendo/Michaela Cole'a/whatever i atakuje tym Cenę. Mamy dyskwalifikację, a Owens wyżywa się na Jaśku dominując nad nim. Fantasy booking mode off Takie rozwiązanie zadowoliłoby Vince'a (bo Jachu wygrał) oraz Huntera i smartów (bo Owens nic nie stracił). Wiem, że takie rozwiązanie zazwyczaj prowadzi do kontynuacji feudu, ale wkońcu to Owens - może powiedzieć, że już udowodnił co chciał i nie będzie marnował czasu, który może poświęcić dla rodziny na Jaśka (+10 do charakteru). :grin:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383823
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja widzę rozwiązanie lepsze niż mieszanie Samiego, czy Finna, którzy przy niewłaściwym rozpisaniu mogliby zebrać trochę negatywnych reakcji. Mój pomysł również polega na dyskwalifikacji, ale takiej, która jeszcze bardziej podkreśli destrukcyjny charakter Owensa, na przykład poprzez uderzenie krzesłem. Fantasy booking mode on Kevin z Jaśkiem sklejają dobre i wyrównane starcie, a w końcówce Owens po pop-up powerbombie (może być kilka) i odkopaniu po drugim AA od Ceny, siega po krzesełko/kij do kendo/Michaela Cole'a/whatever i atakuje tym Cenę. Mamy dyskwalifikację, a Owens wyżywa się na Jaśku dominując nad nim. Fantasy booking mode off Takie rozwiązanie zadowoliłoby Vince'a (bo Jachu wygrał) oraz Huntera i smartów (bo Owens nic nie stracił). Wiem, że takie rozwiązanie zazwyczaj prowadzi do kontynuacji feudu, ale wkońcu to Owens - może powiedzieć, że już udowodnił co chciał i nie będzie marnował czasu, który może poświęcić dla rodziny na Jaśka (+10 do charakteru). :grin:

 

I myślę, że to nie Fantasy Booking, a raczej prawdopodobne rozwiązanie. Wystarczy też ewentualna, przypadkowa wygrana Jaśka i zniszczenie go po pojedynku przez Owensa. Muszą mieć w końcu jakieś podstawy do trzeciej walki, jeżeli oczywiście do niej dojdzie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383825
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline

Muszą mieć w końcu jakieś podstawy do trzeciej walki

Mam nadzieję, że do takiej nie dojdzie - jedna walka mistrza NXT z mistrzem US jest super, ruga ma jakieś podstawy (bo prawo do rewanżu), ale podchodzę do niej z już trochę innym, mniej pozytywnym (co nie znaczy, że złym) nastawieniem. Trzecia walka byłaby już zrobiona na siłę i nie wiem, czy chciałbym ją oglądać, w końcu co za dużo, to niezdrowo. Z resztą między tymi zawodnikami nie ma tak właściwie prawdziwego feudu - wszedł Owens, powiedział, że zawalczy z Ceną, zawalczyli, więc przegrany chce rewanżu. Na tej podstawie, teoretycznie tę serię walk można ciągnąć bez końca, ale praktycznie powinna się ona zakończyć na tych dwóch starciach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383827
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Im więcej walk, tym większe prawdopodobieństwo, że face weźmie w końcu srogi odwet. Rusev wie coś na ten temat. Cenę powinni odłączyć od Owensa po ich walce na EC.

Teraz idealnie by było żeby Owens wygrał, ale dzięki interwencji kogoś, kto wejdzie w feud z Jaśkiem. Cena zachowałby twarz (nie przegrał w rewanżu czysto), Owens - dziewictwo (no i 2:0 z Jachem) - i wszyscy byliby zadowoleni :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383829
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Znając Vince i jego możliwości podłożą Owens'a na MITB, i Janko muzykant wygra w super bohaterowy sposób na Money In The Bank pokonując złego Kevin'a. Miejmy nadzieje, że Triple ch nie odpuści sobie od tak i nie da skrzywdzić największa gwiazdę jaki Heel'a NXT. Dość tego, żeby Cena za każdym razem niszczył niesamowitą gwiazdę. Kevin rozjebał Cena na EC i jeśli Kevin jobbnie Cena to będzie totalne przegięcie jeśli Cena ma wygrać, to tylko kantem.

 

Big Show vs The Miz vs Ryback? Lepsze to niż duszenie nas solową walkę Rybacka z Show'em, bo każdy wie jak to się skończy nie są tu wielce utalentowani wrestlerzy ringowo, żeby dać 5 stars match.

 

Każdy z nas wie, że Owens to przyszłość federacji i nie wolno tego zmarnować z powodu jakiegoś Cena, którego Vince na chama pushuje wiadomo trzeba mieć szacunek do Golden Boya, który jest już Legendą tej Federacji, bo nie ma co ukrywać Jasio przewyższył samego Hogana, i niech Jasiek wypromuje Owens'a prawidłowo nic mu się nie stanie jak przejebie ten feud dał się podłożyć takiemu Sheamus'owi to niech da się podłożyć utalentowanemu zawodnikowi. Co do Sami Zyana to widzę w nim potencjał na Baby Face numer 1 w federacji Vince! I każdy to wie jego Ole! Sprzeda się niczym What i Yes! Wystarczy, że kiedyś w przyszłości z organizują feud Owens vs Zyan za kilka lat, a stanie się to niczym Rock vs Austin czy Orton vs Cena i przejdzie, to do Historii, i każdy z nas to wie że HHH z tego nie zrezygnuję to wszystko idzie w dobrą stronę OLE! :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383833
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

i niech Jasiek wypromuje Owens'a prawidłowo nic mu się nie stanie jak przejebie ten feud dał się podłożyć takiemu Sheamus'owi to niech da się podłożyć utalentowanemu zawodnikowi.

 

Z tym, że tu nie chodzi o Jaśka, bo on zrobi co mu każą (Cena już nie raz pokazywał, że jak trzeba jobnąć, to on pyta tylko "kiedy?", "gdzie?" i "w jaki sposób?"). Kwestia tego jak to widzi McMahon, a on ma dość skostniałe spojrzenie na wrestling i nie lubi za często upierdalać swoich top baby face'ów, bo uważa, że tracą wtedy na swej "marketingowej wartości" (czyt. marki przestają wierzyć w ich "niezniszczalność"). Zważywszy na to, że Jachu ostatnio dał się skręcić w precel Lesnarowi i czysto jobnął już raz Owensowi, nie wiem, czy McMahon nie wyjdzie z założenia, że bidula potrzebuje teraz podpromowania i np. wyrównania rachunków ze Steenem... Pozostaje mieć nadzieję, że Hunter jakos urobi Papę Vinniego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383853
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

i niech Jasiek wypromuje Owens'a prawidłowo nic mu się nie stanie jak przejebie ten feud dał się podłożyć takiemu Sheamus'owi to niech da się podłożyć utalentowanemu zawodnikowi.

 

Z tym, że tu nie chodzi o Jaśka, bo on zrobi co mu każą (Cena już nie raz pokazywał, że jak trzeba jobnąć, to on pyta tylko "kiedy?", "gdzie?" i "w jaki sposób?"). Kwestia tego jak to widzi McMahon, a on ma dość skostniałe spojrzenie na wrestling i nie lubi za często upierdalać swoich top baby face'ów, bo uważa, że tracą wtedy na swej "marketingowej wartości" (czyt. marki przestają wierzyć w ich "niezniszczalność"). Zważywszy na to, że Jachu ostatnio dał się skręcić w precel Lesnarowi i czysto jobnął już raz Owensowi, nie wiem, czy McMahon nie wyjdzie z założenia, że bidula potrzebuje teraz podpromowania i np. wyrównania rachunków ze Steenem... Pozostaje mieć nadzieję, że Hunter jakos urobi Papę Vinniego.

 

Ja bym tam pompował Steena i na WM-ce podsunął mu Lesnara lub Takera. A pompowałbym go robiąc z niego niepokonanego badassa. Myślę jednak, że dojdzie do jakiegoś konsensusu (a przynajmniej tak to będzie widziane przez Vince'a) i Janusz wygra przez DQ, count out, czy coś w tym stylu. Kolejnego czystego jobu Janusza po prostu w tym starciu nie widzę, ba! ciężko mi uwierzyć w drugą przegraną z rzędu w jakikolwiek sposób (np. po nieczystej zagrywce Owensa). I żeby być całkowicie uczciwym, to K.O. i tak zrobił mega pierdolnięcie swoją debiutancką walką w głównym rosterze. Do teraz nie mogę się nadziwić (nie tyle samą wygraną, co stylem w jaki odniósł ten tryumf).

 

Swoją drogą - ciekawe, czy Trypel z Vince'm mu trują, żeby przerobił w końcu bojler na kaloryfer. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  128
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.12.2014
  • Status:  Offline


  • Posty:  10 214
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swoją drogą - ciekawe, czy Trypel z Vince'm mu trują, żeby przerobił w końcu bojler na kaloryfer. ;)

 

Może nie kaloryfer, ale bankowo trują mu żeby zrzucił jeszcze z fat'a, bo nie ma "superstars look". Zresztą Tryplak już od dawna chciał ściągnąć Steena do WWE, ale zapowiedział, że Kev musi zejść poniżej pewnej wagi, z czym ten miał permanentny problem :wink:

 

Ja bym tam pompował Steena i na WM-ce podsunął mu Lesnara lub Takera. A pompowałbym go robiąc z niego niepokonanego badassa.

 

No to jest nas dwóch :wink: Po prostu szkoda takie zwycięstwo (w takim stylu) nad Jaśkiem, rozmienić teraz na drobne, dając się Cenie zrewanżować. Na chuj nam drugi Rusev?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39227-vince-mcmahon-zadecyduje-o-zwyci%C4%99zcy-cena-vs-owens-2/#findComment-383907
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...