Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 67: Condit vs Alves


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

http://www.mmaoddsbreaker.com/wp-content/uploads/2015/05/UFC-Fight-Night-67.jpg

 

 

Data: 30 maja 2015

Miejsce: Goiania Arena, Goiania, Brazylia

Transmisja: Fox Sports 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

170 Ibs: Carlos Condit (29-8) vs. Thiago Alves (21-9)

 

Karta główna (04:00)

145 Ibs: Nik Lentz (25-6-2) vs. Charles Oliveira (19-4)

155 Ibs: K.J. Noons (12-6) vs. Alex Oliveira (10-2-1)

205 Ibs: Francimar Barroso (16-4) vs. Ryan Jimmo (19-4)

170 Ibs: Wendell Oliveira (24-8) vs. Darren Till (12-0)

155 Ibs: Francisco Trinaldo (16-4) vs. Norman Parke (21-3-1)

 

Karta wstępna (02:00)

125 Ibs: Jussier Formiga (17-3) vs. Wilson Reis (19-5)

170 Ibs: Nicolas Dalby (13-0) vs. Elizeu Zaleski dos Santos (14-4)

145 Ibs: Rony Jason (15-5) vs. Damon Jackson (9-1)

145 Ibs: Mirsad Bektic (9-0) vs. Lucas Martins (15-2)

 

Preeliminacje Fight Pass (01:00)

115 Ibs: Juliana Lima (7-2) vs. Ericka Almeida (7-0)

170 Ibs: Luiz Dutra (11-3) vs. Tom Breese (7-0)

 

 

Carlos Condit Last 3: Tyron Woodley (TKO) | Martin Kampmann (TKO) | Johny Hendricks (DEC)

Thiago Alves Last 3: Jordan Mein (KO) | Seth Baczynski (DEC) | Martin Kampmann (SUB)

Jestem bardzo ciekawy, jak powracający do zdrowia po poważnym urazie kolana "Natural Born Killer" sprawdzi się w pojedynku z nieprzewidywalnym Alvesem - Pitbull będzie czychał na kolejny nokaut, jednak moim zdaniem mimo długiego rozbratu z oktagonem Amerykanin powinien sobie z nim poradzić - stójkowo jest bardziej poukładany i wyszkolony technicznie, a jego szczęka przetrzymała już nie jeden potencjalnie kończący cios. Zagadką oczywiście jest kondycja, z której kiedyś słynął, jednak mam nadzieję, że Jackson i jego ludzie odpowiednio zadbali także i o ten aspekt. Często brazylijskie gale obfitują w cuda-niewidy, więc nie zdziwi mnie praktycznie żaden scenariusz, ale słusznym faworytem jest Condit, mimo wcześniej wspomnianej przerwy od występów.

 

 

Nik Lentz Last 3: Manny Gamburyan (DEC) | Chad Mendes (DEC) | Hacran Dias (DEC)

Charles Oliveira Last 3: Jeremy Stephens (DEC) | Hatsu Hioki (SUB) | Andy Ogle (SUB)

Kariery tych zawodników krzyżują się ze sobą od dawna - zaczęło się w 2011 roku, gdzie Oliveira zdominował rywala i finalnie go poddał, jednak tuż przed kończącym duszeniem zaatakował Lentza kolanem, gdy ten znajdował się jeszcze w parterze - w związku z czym rezultat walki został zmieniony na no contest. Rewanż miał odbyć się w sierpniu ubiegłego roku, jednak dosłownie na kilka godzin przed starciem walkę odwołano, bo Charles nie zniósł trudów ścinania wagi. Teraz wszystko wskazuje na to, że rematch dojdzie do skutku, a faworytem znowu jest Brazylijczyk - przwagę warunków fizycznych widać gołym okiem, do tego "do Bronx" dobrze radzi sobie w parterowej defensywie, więc Amerykaninowi wcale nie będzie tak łatwo zdominować go w tej płaszczyźnie.

 

 

Mimo ogólnego deficytu ciekawych pojedynków na tej karcie można znaleźć kilka ciekawych nazwisk - Bektic, Till - o którym mówi się w samych superlatywach, jestem również ciekaw rywalki Limy, bo wydaje mi się, że jej rekord może być niezłą zmyłą i bardziej obyta w UFC Juliana poradzi sobie na luzie.

 

Zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Condit powinien Alvesa wciągnąć dupą. Thiago pokazał fatalną formę w walce z Meinem, zupełnie sobie nie radził z przewagą zasięgu rywala i Jordan rozbijał go jak chciał w pierwszej rundzie. Gdyby nie szczęśliwa trafiejka w drugiej odsłonie, to PitBull by to wdupił.

Tu Carlos będzie miał także zajebistą przewagę zasięgu, a stójkę ma na tyle mocną by przemielić Alvesa bez większego trudu, o ile tylko nie wróci jakiś przyrdzewiały po kontuzji.

Jak dla mnie - kasę można stawiać na Urodzonego Mordercę i baaardzo bym się zdziwił gdyby to on tego nie wygrał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/#findComment-383119
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zagadką jest forma Condita. Jeśli jest na przyzwoitym poziomie, to Alves nie powinien stanowić dla niego większego wyzwania. Problem w tym, że dawno już nie widziałem Condita na jego starym poziomie. Raczej nie upatruje w nim pretendenta w przyszłości.

 

Jak zawsze interesuje mnie Jimmo, który szczytu nigdy nie powącha, ale jest solidnym midcardem kategorii półcięzkiej. Barroso to też stójkowicz, więc może być fajna batalia na pięści. Zresztą Noons z Oliveirą też się będą chcieli zakopać na śmierć, więc też może być spoko.

 

Co-Main Event powinien pójść po myśli Brazylijczyka. Raczej nie upatrywałbym poddania, bo Lentz to też niezły parterowiec, ale decyzje ugra na spokojnie.

 

Reszty walk nie ruszam, w ogóle nie żałuję. Jak to karta wyjazdowa w UFC. Anonimowi lokalni fighterzy, obijają się z innymi na swoim poziomie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/#findComment-383134
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Mirsad Bektic vs. Lucas Martins - walka może do najpiękniejszych nie należała (była zbyt jednostronna, aby porwać), ale jasno pokazała czemu Bektic jest uważany za zajebistego prospekta. Praca na nogach, agresor, zapasy, eksplozywna stójka - chłopak zdecydowanie może się "podobać". Jego rywal tutaj nawet nie pierdnął, a co do końcowego G&P, to powiem, że dawno nie widziałem tak... morderczego. Widać było, że Miras chce rywala "zabić", a nie tylko pokonać (zresztą widać to było przez całą walkę).

Warto mieć na gościa oko, bo myślę że ma podstawy, by sporo osiągnąć u Danki.

 

2. Nik Lentz vs. Charles Oliveira - świetna walka, gdzie cały czas coś się działo, a zawodnicy non stop polowali na jakiegoś suba. Tak jak pierwszą odsłonę zdominował Da Bronx, który ładnym kolanem posłał rywala na dechy i później punktował go na glebie, tak drugą - urwał Lentz, który zdominował zapaśniczo rywala i tłamsił go w parterze.

Gdy się wydawało, że trzecia odsłona będzie decydująca dla sędziów, Oliveira (uwielbiam jego agresywne, efektywne BJJ) wyczarowuje mega ciasną gilotynę z klinczu, którą dusi rywala.

Bardzo lubię takie starcia. Od pierwszej minuty widać było, że zawodnicy przyszli tu "pracować", a nie kalkulować i odwalać oktagonowe szachy.

 

3. Carlos Condit vs. Thiago Alves - po mało ciekawej pierwszej odsłonie, gdzie żaden z zawodników nie próbował jakoś mocniej pójść do przodu, w drugiej dostaliśmy Condita takiego jakiego pamiętamy i lubimy. Carlos zaczął pracować łokciami z półdystansu (a robi to kapitalnie) i jednym z nich posłał rywala na dechy. Brawa dla Pit Bulla, bo przetrwał na prawdę ogromną nawałnicę ciosów na ziemi i cały czas usiłował podnosić walkę do stójki. Urodzony Morderca demolował go jednak także i w tej płaszczyźnie. Po syrenie kończącej drugą odsłonę, Lekarz zadecydował, że Alves ma dość i nie wypuścił go do walki.

Po pierwszej odsłonie myślałem, że Condit trochę jednak przyrdzewiał, ale w drugiej pokazał on, że nadal jest w formie. Ładna egzekucja rywala, gdzie się nie podpalał, nie ryzykował zbytnio (że załapie się na jakąś desperacką kontrę) i metodycznie rozbijał przeciwnika, co zaowocowało TKO. Good job!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/#findComment-383457
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Francimar Barroso (17-4) vs. Ryan Jimmo (19-5) – Okrutnie nudny pojedynek. Niby stójka, ale raczej taniec w octagonie. Barroso nie zrobił wiele by wygrać. W zasadzie sędziowie głównie mogli się sugerować tzw „kontrolą octagonu”, kiedy to on szedł do przodu, a Kanadyjczyk był na wstecznym, aż dupą wycierał siatkę.

 

K.J. Noons (12-7) vs. Alex Oliveira (11-2-1) – Obawiam się, że dla Alexa ten parter to był jedyny ratunek. Po tej chwili w stójce widziałem, że Noons w stójce będzie przeważał. Zapaśniczo jednak oddał plecy i szybko został pokarany.

 

Nik Lentz (25-7-2) vs. Charles Oliveira (20-4) – Genialne poddanie Oliveiry. Świetnie przeskoczył nad Lentzem i szybko złapał za łeb. Do tego momentu, walka była wyrównana. Status rund to 1-1. Charles zbeształ Nika w pierwszej po tym kolanie, a Lentz dominował zapaśniczo w drugiej. Godni siebie rywale i nie wiem, kto dałby radę przychylić sędziów na swoją korzyść.

 

Carlos Condit (30-8) vs. Thiago Alves (21-10) – Pierwsza runda dała techniczny i bardzo nudny boks. Druga wszystko wynagrodziła. Condit zachowywał sie jak jego ksywka na to wskazuje, a Alves adekwatnie do swojej. To nie są tylko przypadkowe przydomki. Tutaj faktycznie zmierzył się naturalny killer, z nieustępliwym pitbullem, którego musieli niedopuścić do dalszej walki, żeby go zatrzymać. Condit rzucił się jak lew na chorą antylopę, jak tylko udała mu się ta szarża. Wszystko zgodnie z przewidywaniami, ale szkoda Alvesa. Szkoda, że bez trzeciej rundy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/#findComment-383458
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Darren Till vs Wendell Oliveira - spodziewałem się więcej po Oliveirze, a zobaczyłem masę klinczów i kilka nieskładnych kombinacji, angielski młodzian w odpowiednim momencie przeniósł walkę do parteru, a tam już wiedział, co zrobić, łokcie okazały się gwoździem do trumny dla Brazylijczyka. Czy Till po walce pocałował swojego trenera? :D

 

Alex Oliveira vs KJ Noons - Alex nie przyniósł hańby pseudonimowi "Kowboj", chociaż trzeba nieco zmniejszyć jego zasługi i nadmienić, że Noons bez większych oporów oddał plecy, a potem zostawił odkrytą szyję, co było tylko zaproszeniem do RNC.

 

Charles Oliveira vs Nik Lentz - świetne starcie starcych znajomych, panowie co chwilę przejmowali inicjatywę, raz próbowali uszkodzić rywala boksem, raz próbowali duszeń z zaskoczenia, śwetnie oglądało się te ponad dwie rundy, w pewnym momencie myślałem, że Lentz już ma rywala na widelcu, ale ten w heroiczny sposób wyszedł z suba, by potem samemu udusić przeciwnika.

 

Carlos Condit vs Thiago Alves - do czasu knockdownu był to bardzo wyrównany pojedynek, gdzie różnica poziomów była praktycznie niezauważalna. Dopiero złamany nos uniemożliwił Pitbullowi przeciwstawienie się, Condit robił, co mógł, by skończyć walkę jeszcze w 2. rundzie, ale gdyby nie interwencja lekarza, to Alves zapewne wytrzymałby nawet i pełen dystans.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/39140-ufc-fight-night-67-condit-vs-alves/#findComment-383640
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...