Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Payback 2015 | Zapowiedź, dyskusja, spoilery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  60
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.09.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Świetnie, że dodali Dean'a do karty o pas WWE WHC. Już żal patrzyło się na to co federacja robiła z jego postacią, a dodanie go z pewnością jest początkiem jego pushu i bardzo chcę jego wygranej na MiTB.

ME na Pyback jest o wiele, wiele ciekawszy całe The Shield vs Orton, no nieźle! :D

Why So Serious?

207483497254a5615a11bee.jpg

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    5

  • 8693

    4

  • Vempers!

    3

  • rockydoggy

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wy wypowiadacie się tak pozytywnie o włączeniu Deana Ambrose'a do walki o WWE World Heavyweight Championship, ale moim zdaniem nie jest to dobra decyzja Vince'a, bo moje oko takiego nagłego skoku w hierarchii nie jest w stanie zdzierżyć. Nie lepiej trochę go podbudować i dopiero wtedy puścić na oddzielny feud z Sethem Rollinsem? Tym sposobem jedyne co zrobią ta zabiją ciekawość ich następnej walki, która najprawdopodobniej zbliża się wielkimi krokami to postać Lunatic Fringe'a pewnie jeszcze bardziej ucierpi, bo nie wierzę w jego zwycięstwo. Reszta karty mnie nie ciekawi, bo Rusev vs. Cena v4 to zdecydowanie nie to, co chciałbym oglądać. Lana niech zostanie przy Rusku i niech odzyska pas, a wtedy jego postać może nie będzie do końca stracona, ale mając "I quit" Match z Johnem Ceną małe ma szanse na zwycięstwo, czyli chyba mamy oficjalny początek jobberki Ruseva.

  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wy wypowiadacie się tak pozytywnie o włączeniu Deana Ambrose'a do walki o WWE World Heavyweight Championship, ale moim zdaniem nie jest to dobra decyzja Vince'a, bo moje oko takiego nagłego skoku w hierarchii nie jest w stanie zdzierżyć. Nie lepiej trochę go podbudować i dopiero wtedy puścić na oddzielny feud z Sethem Rollinsem? Tym sposobem jedyne co zrobią ta zabiją ciekawość ich następnej walki, która najprawdopodobniej zbliża się wielkimi krokami to postać Lunatic Fringe'a pewnie jeszcze bardziej ucierpi, bo nie wierzę w jego zwycięstwo.

 

A według mnie dobrze zrobili. Tą "promocją" można nazwać wygraną nad Harperem (słabą, ale jednak), a do tego miał przeszłość ze wszystkimi uczestnikami walki. Nie chciałem ponownej walki z Harperem, a zbytnio teraz nie było na niego miejsca, więc wcisnęli go do tej walki. To jest dobre rozwiązanie, bo na stówę w pewnym momencie walki wywalą Ortona z ringu i przez kilkanaście sekund samo Shield postoi w ringu, aby rozgrzać publikę. Będzie troszkę ciekawiej, ale raczej to Ambrose zostanie przypięty. Później dwa rozwiązania, albo walizeczka dla Ambrose'a, albo feud z Rollinsem na SummerSlam.

...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  120
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone
  • Styl:  Klasyczny

Ja także uważam, że dodanie Ambrose'a do walki jest dobrą decyzją. To daje kilka ciekawych możliwości, jak np. heel turn Ambrose'a lub Reingsa. Lepsza druga opcja, bo i tak Roman zbiera mieszane reakcje. Chociaż nie ważne co stanie w tej walce i tak jestem nią zainteresowany, mimo,że wiem, że Seth to wygra. I to jest fajne.

  • Posty:  60
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.09.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja myślę, że heel turn Dean'a na Payback jest niemal pewny.

Przed przypadek spear'a wykonuje mu Reigns, nagle wpada Rollins wykonuje Romkowi swojego finishera(nie wiem jak się nazywa) i odlicza Ambrose'a i tym samym obroni swój pas.

A na następnym RAW dochodzi do sprzeczki Reigns'a z Ambrose'm i ten drugi atakuje mu i przechodzi swoją upragnioną stronę :D

Why So Serious?

207483497254a5615a11bee.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  120
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone
  • Styl:  Klasyczny

Widzę, że gala po wszystkich spływa. W sumie się nie dziwię. :D Ale dobra, ja postaram się coś napisać o tej gali.

 

Pre-Show: The Ascension vs Macho Mandow & Curtis Axel

 

Krótko. Wygra drużyna parodiująca Hogana i Macho Mana. I tyle, bo w sumie Who Cares?

 

Neville vs King Barret

 

Tu już poważniej trzeba się zastanowić nad zwycięzcą. Ale raczej myślę, że to będzie Barret, jako, że ma nowy gimmick (o Boże, który to już raz :? ?)). Chociaż wygrana Nevilla mnie nie zaskoczy, jako, że jest dobrze promowany, bo przecież był blisko pokonania Jasia. Nawet z nim wygrał, tylko, że przez dyskwalifikację. :P A wygranie King of The Ring i tak nic nie znaczy.

 

Sheamus vs Dolph Ziggler

 

Sheamus po powrocie miał być tym dominującym heel'em, a jak na razie wszystko moczy. :twisted: Ale tutaj, już raczej wygra. I coś mi się wydaję, że podczas Elimination Chamber to właśnie Irlandczyk odbierze pas Vacantowi. 8) Ale jeszcze Rusev może mu w tym zagrozić. Tak myślę.

 

I quit Match: Rusev vs John Cena

 

To teraz Bułgar uważający siebie za Rosjanina zostanie zakopany. I w sumie jakoś mam to gdzieś, nigdy jakoś nie polubiłem tego projektu, bo w sumie nie lubię tych Anty-Amerykańskich gimmicków. Zawsze prowadzą do tego, aby być przez wielkiego Pro-Amerykańskiego Face'a uwalonym. A tu jeszcze Rusev ma pecha, bo przecież będzie musiał powiedzieć "I quit". Z drugiej strony może się jeszcze wygrzebać wygrywając w EC pas IC.

 

Ryback vs Bray Wyatt

 

Spływa po mnie, jak większość walk na tym PPV. Chyba najciężej mi tu wytypować zwycięzce. Stawiam raczej na Wyatta. A tak swoją drogą, to te wszystkie feudy Wyatta mają taki sam schemat: Bray sobie wybiera Face'a, którego chce zaatakować, atakuję go. Tak po prostu, bez żadnego powodu. Tak mu się po prostu podoba. W sumie na początku, to tak nie przeszkadzało, bo miał fajny feud z Bryanem, czy też w czasie RtWM 2014 z Ceną. No, ale po jakimś czasie to się nudzi, bo ileż można oglądać i słuchać tego samego? Tak mnie obchodzi ta walka, że bardziej się rozpisałem na temat feudów Bray'a, niż samej walki. :twisted:

 

The New Day vs Tyson Kidd & Cesaro

 

Cóż walka może być dobra, ale to tyle. Nic więcej nie wymagam. Na pewno obejrzę ją z zaciekawieniem. Co do typu: To w typerze postawiłem na drużynę Kidda & Cesaro. Tak wiem, raczej błędny typ, ale pamiętam, co się działo w feudzie Miza z Ziggler o pas IC. Jak często wymieniali się pasami, choć to było tak idiotyczne, że, aż szkoda słów. Dla tego też nie zdziwiłbym się, jakby w tej rywalizacji robili to samo, ale też by to było idiotyczne. A tylko po to taki wynik by był, aby zaskoczyć i tyle.

 

Seth Rollins © (w/J&J Security) vs Randy Orton vs Roman Reigns vs Dean Ambrose

 

Cóż jedyna walka w karcie na którą naprawdę czekam i to nie z powodu nieprzewidywalności wyniku, bo ten jest przewidywalny. Rollins wygra, to pewniak. Czekam głównie na to, co się wydarzy. Czy turn przejdzie Ambrose, a może Reings. To, że któryś z tej dwójki będzie przejdzie turn jest dla pewnie, pytanie tylko który. Druga ciekawa rzecz, to Kane i co on zrobi? Może Rollins wygra jakoś bez pomocy Kane'a, co więcej Kane będzie mu próbował jakoś przeszkodzić w wygranej, nieudanie oczywiście. I to mi się podoba, że WWE potrafiło zrobić, abym czekał na walkę, która jest przewidywalna. A ja i tak będę z zainteresowaniem śledził jej wydarzeń. To naprawdę jest fajne. I tu należą się brawa WWE. :)

 

Aha, jeszcze zapomniałem Divach, ale nie chcę mi się pisać, bo w sumie nie ma o czym.

 

Po samej gali w sumie niczego nie oczekuję, może się miło zaskoczę. Zobaczymy. :grin:

Edytowane przez HBK Fan

  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Podejrzewam, że zainteresowanie Elimination Chamber będzie dużo większe niż Payback, ale zostawię kilka swoich przemyśleń co do karty... a kto wie, może będę takim sadystą dla samego siebie, że obejrzę to PPV na żywo jak mi się nie będzie chciało spać :twisted:

 

Damien Sandow & Curtis Axel vs The Ascension

The Mega Powers 2.0 vs LOD 2.0. W sumie trochę prosiło się o tę walkę odkąd Sandow został Macho Mandowem. Jednak niestety... będzie to starcie totalnych jooberów. O ile w Extreme Rules walka na preshow była dobra (wiadomo, Neville), to tutaj możemy dostać totalne flaki z olejem. Wygrana Sandała i Axela jest przewidywalna. Bardziej pytanie co dalej: będą ciągnąć kilka miesięcy ich jako tag team, bo i tak nie mają co do roboty, czy dość szybko zrezygnują z tego połączenia i dostaniemy feud w okolicach SummerSlam. W sumie... nie zdziwię się jeżeli San... Mandow i Axel zdobędą nawet pasy tag team. To WWE...

 

John Cena © vs Rusev (w/Lana)

Jeszcze kilka miesięcy temu stawiałbym na Ruseva. Jednak ten feud przez to, że jest za bardzo przedłużany... spływa po mnie. Prawdopodobnie dużym błędem WWE było to, że rozpoczęli rywalizację już na FastLane. Mamy już trzy miesiące, gdy Jasiek i Rusev walczą ze sobą, a z tygodnia na tydzień mamy już nawet mniej segmentów, gdzie między sobą wymieniali zdania, bo po prostu już wszystko się wypaliło w tym feudzie. Mam nadzieję, że dzisiaj zobaczymy ich ostatnią walkę i Rusev ruszy po IC, by trochę się odbudować. Oczywiście wszystkich ciekawić będzie, czy już dzisiaj Lana odsunie od Ruska... wcale by mnie to nie zaskoczyło, bo zapowiada się na to od kilku tygodni.

 

Naomi & Tamina vs The Bella Twins

Pojedynek tylko jako przedłużenie feudu Naomi z Bellaską, by na kolejnym PPV obydwie zawalczyły o pas.

 

Ryback vs Bray Wyatt

Mam wrażenie, że dzisiejsza walka nie będzie jedyna w tym feudzie. Jak na razie mało wyciągnęli z tego feud: Ryback dał promo podobne do tego, co na ostatnim RAW w 2014 roku, Bray walnął kilka podobnych prom no i starli się z 2/3 razy. Obydwaj zasługują, by ich postacie kręciły się wokół WWE World Heavyweight Championship, a siedzą w mid cardzie. Mam nadzieję, że przynajmniej zwycięstwo w tym feudzie spowoduje, że jeden z nich podskoczy w hierarchii i może będzie miał szanse na walizkę Money in the Bank.

 

The New Day (Big E, Kofi Kingston w/Xavier Woods) vs Tyson Kidd & Cesaro (w/Natalya)

To może być showstealer gali. Mam dobre wspomnienia z ich walki w Torwarze (co prawda byli jeszcze Los Matadores, ale tutaj gimmick powoduje, że walka powinna być bardzo dobra). Raczej The New Day obronią pasy mistrzowskie i jeżeli je stracą to na Elimination Chamber lub w okolicach SummerSlam. Tak jak wspomniałem wcześniej zrobią to albo na rzecz Macho Mandowa i Axela lub The Lucha Dragons.

 

Dolph Ziggler vs Sheamus

Myśląc nad opisaniem przewidywań na tę walkę... zmieniłem swój typ w typerze :D Początkowo postawiłem na Sheamusa, ale zmieniłem na Zigglera. Z jednej strony Dolph wygrał na Extreme Rules... ale w zasadzie to on wyszedł jako ten skompromitowany przez Sheamusa, więc teraz powinien się "zrewanżować" i wygrać walkę.

 

King Barrett vs Neville

Zasadniczo w tej rywalizacji jest 1:1. Neville wygrał na ER, a Barrett na KOTR. Teraz prosi się, by dla podbudowania pozycji wygrał Barrett. Neville'owi to nie pomoże, ale czy WWE na tym zależy? Anglik i tak jest tam właściwie tylko po to, by dawać dobre walki...

 

Seth Rollins © (w/J&J Security) vs Randy Orton vs Roman Reigns vs Dean Ambrose

To, że Rollins wygra to jest raczej do przewidzenia. Mam nadzieję, że jednak dojdzie od heel turnu albo Ambrose'a, albo Reignsa. Trochę zbyt dużo face'ów jest w tej walce. Poza tym i Romkowi i Deanowi turn pomógłby w odświeżeniu postaci. Mam wrażenie, że trzech ex-Shieldów w jednej walce są trochę zbyt wcześnie, a Orton zdecydowanie tutaj przeszkadza... ale cóż, trzeba to przegryźć.

 

PPV zapowiada się mocno przeciętnie, ale co co zrobić jeżeli jest właściwie powtórką z Extreme Rules, a Elimination Chamber zapowiada się zdecydowanie ciekawiej... ale trzeba przełknąć te Payback.


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Walka z dupy, czyli Stardust przegrywa. Dalej będzie się trzymał tej persony czy jednak zdecyduje się na małe zmiany?

 

Okej... wygrana Ascension kompletnie nie miała tutaj sensu. o_O

 

Wygranej Wyatta i Sheamusa się spodziewałem. New Day dalej odwala dobrą, heelową robotę. Przy końcówce się konkretnie zaśmiałem. :twisted:

 

Cena to też spodziewany wybór, chociaż druga część walki była dosyć ciekawa ("EHH, EHH, NAAH!" ~Rusev) i dosyć długo trwała (28 minut).

 

Divy = kibelek, do teraz nie rozumiem czemu nie było zwykłego title matchu. Countout na PPV? Chyba sobie jaja robicie, zapewne będzie kontynuacja ich feudu (w komorze eliminacji), mogli postarać się o inną końcówkę.

Edytowane przez rockydoggy
...

16454446905728fca76830a.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Krótkie podsumowanie po gali:

Dobre PPV z o dziwo kilkoma naprawdę solidnymi walkami. Gala oczywiście nie była niczym niesamowitym i pewnie na jej pozytywny odbiór miały też wpływ niewielkie oczekiwania, a raczej ich brak. Pomijając ten fakt, dobrze się bawiłem. Trzy walki były godne uwagi:

Tag Teamy - tutaj nie miałem wątpliwości, że walka będzie jednym z najjaśniejszych punktów gali

"I quit" match - można było się wciągnąć. Pozytywnie się zaskoczyłem. Aż szkoda, że końcówka nie była tak dowalona, bo w walce się dosyć działo.

Fatal 4-Way - moim zdaniem zbyt krótkie jak na Main Event, ale było tempo i co najważniejsze chwilowe reunion The Shield. Seth odniósł zwycięstwo po Pedigree, co świadczy o tym, że WWE chyba nadal nie podjęło decyzji odnośnie jego nowego finishera. Chyba na serio nie mają pomysłów.

 

Moim zdaniem dotychczas najlepsze PPV w tym roku oprócz WM'ki.

129015919552c4b3100be8c.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Wiemy już po co w main evencie był Orton - na kimś musiało dokonać się to (chwilowe) zjednoczenie The Shield ;) No i to on został przypięty... czyżby wypadał z obrazka? Cóż, za miesiąc MITB, nie zdziwię się, jeśli wygra w nim któryś z uczestników tego meczu.

 

Z rzeczy innych... bezsensowna wygrana Ascension, nikogo nie obchodzący Wyatt, przyjemny dla oka TT... ppv jak ppv, bywały gorsze.

 

PS: konkretnie się nam Dolph uszkodził... widać Rudy ma tak twardą głowę, jak się wydaje. Ryback też zresztą doznał kontuzji, ponoć złamał żebro. Ach ten high-flyer Wędkarz...

Edytowane przez Kcramsib

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  3 832
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Siedziałem i oglądałem galę na żywo do 3:30. Później po prostu się poddałem w trakcie walki Jaśka z Ruskiem...

 

PreShow mocno dziwne. Niepotrzebnie wsadzili Stardusta z R-Truthem. Jak Axel pojawił się jako Hogan wywołało to lekki uśmiech u mnie, ale tylko chwilowi. Nie ze względu na wygraną Ascension. To akurat dla mnie mały plus, bo jest małe światełko w tunelu, że nie spadli do totalnej jooberni.

 

Nie sprawdziło się jednak moje przewidywanie do Zigglera, ale teraz jest 1:1. Obawiam się, że zarówno feud Rudego z Showoffem jak i Kinga z Nevillem będą jeszcze dłuuuuuuugo kontynuowane. Zapewne zobaczymy jakieś motywy zarówno na Elimination Chamber jak i Money in the Bank, a finały możemy zobaczyć dopiero na Battleground.

 

Walka TT o pasy całkiem przyjemna, choć widać było, że są sporo ograniczani, bo mogliby z siebie wyciągnąć jeszcze więcej. Końcówka mocno rasistowska :D Rozumiem, żeby pomylić Usosów, dwie Bellaski... ale dwóch murzynów? Z kolei druga walka tt z divami jako totalny zapychacz, nic nie wniosła, a zabrała tylko czas (co było co prawda już wcześniej do przewidzenia).

 

Walka Jaśka z Rusevem jak wspomniałem jakoś do połowy ssała tak niemiłosiernie, że poszedłem spać. Gdy przeniosła się poza ring było już lepiej, ale skoro nawet stół nie chciał się złamać to widać było, że nawet rzeczy martwe miały dość tego feudu :twisted: Wszyscy wymyślali w jaki to sposób Lana mogłaby oderwać się od Ruseva, a WWE poszło na prostotę. Pewnie para jeszcze chwilę się ze sobą pomęczy.

 

Ryback = High Flyer! Co by nie mówić pięknie mu wyszedł ten Splash ;) Bray lekko odkuł się po serii przegranych na PPV's, ale pewnie feud będzie kontynuowany.

 

Dobra, wybaczam WWE, że wsadziło do tej walki jeszcze Ortona. Ten Triple Powerbomb to wynagrodził. Walka miała niezłe tempo i cały czas coś się działo. Ciekaw jestem kiedy wymyślą finishera Rollinsowi, bo te DDT przestał używać, a każdą walkę ostatnio wygrywa na inny sposób. Aczkolwiek to lekki policzek dla obecnego mistrza, że nie ma akcji kończącej.

 

PPV mocno przeciętne. Według mnie w tym roku najsłabsze. Ale to było do przewidzenia... oby na RAW doszło do jakiegoś odświeżenia feudów, choć teraz bardziej będzie w tle motyw z Elimination Chamber, więc zobaczymy co nam przygotują.

Edytowane przez Giero

  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Stardust vs R-Truth Szczerze powiedziawszy to nawet nie pamiętam czy oni mieli ze sobą jakieś problemy na tygodniówkach, czy zestawili ich ze sobą ot tak, żeby za dużo gadania przed galą nie było. Walka oczywiście była mocno przeciętna i nic ciekawego się w niej nie wydarzyło, no może poza tym że Truth sobie wygrał na PPV, a to mu się nie zdarza zbyt często.

 

Macho Mandow & Curtis Axel vs The Ascension Mało czasu dostali, ale w sumie to dobrze, bo przecież Mega Powers zbyt wielu akcji naśladujących Hogana i Macho Mana nie znają, więc dłużej to nie musiało trwać. Wydaje mi się że to może być koniec tego teamu, skoro Ascension ich tak szybko poskładało. W sumie byłoby to najlepsze rozwiązanie, bo i tak by pewnie nic lepszego nie zaprezentowali. Ascension natomiast zaliczyło udany rewanż za to co się ostatnio stało na RAW, więc jakiś światełko w tunelu się dla nich pojawiło, choć znając ich to znów mogą się przez miesiąc nie pojawiać przez brak planów dla ich teamu.

 

Dolph Ziggler vs Sheamus Solidnie Dolph krwawił pod koniec walki, a ja nawet nie zauważyłem kiedy nabawił się rozcięcia, bo bez żadnej akcji ze strony Sheamusa na czole Dolpha pojawiła się plama krwi. Jeśli chodzi o wcześniejszą część walki, to można powiedzieć że dało się ją oglądać, ale jak zawsze w przypadku ich pojedynków ze sobą, lepiej żeby nie było ich więcej. Dolph się zrewanżował za całowanie tyłka, Sheamus za porażkę, więc stanowczo nie muszą już ze sobą walczyć.

 

New Day vs Tyson Kidd & Cesaro Tak jak się można było spodziewać, żadna inna walka na tej gali może nie przebić tej pod względem poziomu tego co zaprezentowały oba teamy. Mimo że łatwo było wytypować że New Day obronią pasy, to była to bardzo wyrównana walka. Podobało mi się jak Big E rzucił Tysonem po przechwyceniu go z suicide dive, naprawdę wyglądało to na mocne lądowanie. Nie udało to się tak dobrze Cesaro przyjmującemu spear za ring, bo złamał się w locie i słabo to wyglądało, a on i tak musiał przez długi czas sprzedawać tą akcję i leżeć za ringiem. Dla tej walki opłacało się włączać Payback, pewnie w przypadku żadnej innej walki nie będę mógł tak napisać, no chyba że main event miło zaskoczy.

 

Ryback vs Bray Wyatt Było na pewno lepiej niż się spodziewałem, bo obawiałem się że będę się mocno nudził w trakcie ich walki, a tymczasem dało się to oglądać i nawet trochę się tym emocjonować. Akcją walki dla mnie jest senton Braya poza ring, który musiał Rybacka zaboleć, bo Wyatt spadł na niego całym ciężarem ciała, całkowicie bez amortyzacji. Ryback też wspiął się na wyżyny, a raczej na trzecią linę, bo zazwyczaj splash robił z drugiej. To dopiero początek ich feud, ale jak wszystkie ich walki będą na podobnym poziomie to niech sobie walczą, nie będzie trzeba tego przewijać, choć początkowo myślałem że będzie inaczej.

 

John Cena vs Rusev Na początku sędzia oczywiście pytał zawodników czy chcą się poddać po prawie każdej akcji, całe szczęście potem trochę przystopował i walka się rozkręciła. A na wyniku nie stracili obaj, bo za Ruseva poddała się Lana, a on sam przetrwał porażenie prądem czy co tam spowodował ten wybuch. Kto wie, może Rusev się poddał w tym swoim bełkocie jak Jasiu mu twarz, a najbardziej oczy, liną ściskał, ale nikt nie zrozumiał co mówi. Lana poddała się za niego, więc on jej tego nie wybaczy, a to w jaki sposób zakończyła się ta walka i kurde obawiam się że to może nie być jeszcze koniec ich feudu bo to wciąż nie było przekonujące zwycięstwo jednego z nich. Co do tej walki, to było kilka efektownych momentów- Jasiu kasujący barierkę, stół, lądujący na schodach, Rusev też sporo przyjął, ogólnie mimo tych wszystkich liczeń to ta walka była o wiele lepsza od tego co zaserwowali na Extreme Rules.

 

King Barrett vs Neville Szkoda że trwało to tak krótko, ale w sumie ostatnio już widzieliśmy ich walkę w finale King of the Ring, a tutaj Neville udanie zrewanżował się za porażkę, tyle tylko że spory udział miał w tym Barrett, który nie wrócił na ring w wymaganym czasie, więc można powiedzieć że Król wymiękł, zresztą po walce też swoje dostał. W ogóle większość akcji, które zapamiętam z tej walki, wykonał Neville, a Barrett był tylko po to żeby je przyjąć. Coraz bardziej jestem przekonany że Neville powinien dostać pas IC skoro już tak mocno go promują, a przykład Barretta potwierdza regułę, że korona na głowie w WWE w obecnych czasach zupełnie nic nie daje...

 

Seth Rollins vs Dean Ambrose vs Roman Reigns vs Randy Orton Całkiem spoko walka, sporo się działo i pod względem emocji przebiła według mnie pojedynek o pasy TT. Wszyscy sobie polatali, do tego kilkuminutowe zjednoczenie Shield, stoły zostały rozwalone, choć jeden nie chciał się poddać od razu i pewnie Kane'a i Rollinsa trochę to zabolało. Oczywiście wygrana Setha była więcej niż pewna, choć długo nie było okazji żeby tak się stało, bo zawsze był więcej niż jeden do pokonania. Dopiero jak Kane rozwalił Romana na schodach i Deana też nie było w ringu to Seth miał możliwość skończyć walkę. Według mnie main event był o wiele lepszy od tego z Extreme Rules, choć tam przecież walczyli w klatce.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Payback składało się z walki o pasy TT, US i HW - reszta mogła się nie odbyć. Swoją drogą pierwszy raz chyba widziałem żeby Cesaro siłowo nie dał rady wykonać movesu oraz żeby Neville miał kłopot z linami - koniec świata, dosłownie.

 

Co do walk - opener był ringowo ok, ale ich program jest tak nijaki i tak nieinteresujący, że generalnie obojętne mi było to kto wygra. Ziggler niezłego headbutta odwinął skoro tak mocno się rozciął - jak na gościa tak podatnego na concussion to był to głupi pomysł, ale wciąż pojawiła się krew i Era Attitude wróciła (niby to sarkazm, ale biorąc pod uwagę że Stone Cold Podcast wraca, w dodatku z Heymanem to można się podekscytować jak za tamtych czasów)

 

Walka o pasy TT była bardzo dobra, żywa i emocjonująca. Trochę naciągane były wykonania finisherów (Cesaro i Big E na dobrą sprawę zrobili swoje movesy, bez asysty swoich tag partnerów). Końcówka dobra, lecz miała mały lapsus - Woods miał szare buty, a Kofi białe - to że ich nie rozróżnił jest troszeczkę naciągane, ale wciąż, dla mnie nie zaważyłoby to na jakiejkolwiek ocenie walki. Czy Cesaro z Kiddem mają przed sobą jakąś przyszłość? Trudno wyrokować co się stanie z teamem, oraz czy jest sens ich ew. rozpadu - na ten moment nie widzę takiej potrzeby.

 

I Quit Match mi się bardzo podobał - poza tym bezsensownym wpychaniem mikrofonu po każdej badziewnej akcji na początku, było jak najbardziej ok. Mimo dość skromnego repertuaru pomysłów, obu panom udało się wkręcić publikę, która bardzo żywiołowo reagowała na wydarzenie (co w efekcie i mnie pobudziło). Jak się okazuje, Rusevowi udało się jakoś nie stracić na porażce - bełkotał coś po bułgarsku, a Rosjanka Lana orzekła że się poddał - ta nieścisłość zbyt bije po oczach, ale z drugiej strony to tylko działa na korzyść Ruska, który powinien zagarnąć IC Title w najbliższej, komorzastej przyszłości.

 

A potem nastąpiła przerwa do kibla ... w postaci walki kobiet ... cholera, ta Naomi to ma pecha, znowu jej walka jest upozycjonowana w miejscu w którym nie ma ona prawa nikogo obchodzić. Naomi przypięła mistrzynię ( ... znowu), więc najwyższa pora na zmianę posiadaczki pasa.

 

Ryback vs Wyatt była strasznie toporna, czym Ryback najprawdopodobniej przypłacił kontuzją (ten senton Wyatta ... latać mu się zachciało ... ). Jeśli Wędkarz doznał poważnej kontuzji, to Bray właśnie wykosił konkurenta o walizkę. Podobała mi się pioseneczka z proma ich walki (co samo w sobie jest szokiem, że ich walka miała na tyle materiału by zrobić do niej promo :shock: )

 

Co zrobić by walka Neville'a spływała po ludziach? Dać mu "Króla Ringu" za przeciwnika. To samo co walka Rudego z Zigglerem - niezbyt intersujący program, to i walka niezbyt interesująca.

 

Rozwala mnie na łopatki argument dla którego BNB dostał koronę - bo jest Brytyjczykiem, a GBR kojarzy się z królestwem. A dlaczego Erick Rowan nie dostał korony? Jest pół-Norwegiem, tam też mają monarchię - ba, to byłby zabawny król, "Pół-główkowaty Król-Drwal" (który ma na dodatek swoją owczą maskę).

 

ME był bardzo dobry, (kolejna walka która ruszyła publikę do życia), wspominki o Tarczy pokazały jak wielka ta grupa naprawdę była - reakcje godne ME. Walka przebiegała jak w swoim standardowym stylu - uciąć dwóch, pozostali się naparzają i na zmianę. Rollins wykonujący przygotowane Pedigree to był średni motyw - my, smarci, wiemy że nie może wykorzystywać Stompa, ale czy marki to wiedzą? No cóż, teraz mogą coś podejrzewać, w końcu miał tyle czasu że mógł zdeptać Ortona. Z jednej strony Randall wypada z tytułowego obrazka co zostawia nam samą Tarczą w ME ... ale z drugiej strony Kane'owi należy się title match za tak przyjemnie prowadzony feud z Kapitanem Crossfit ... nawet na PPV.

 

Same walki o pasy TT, US i Dabju HW były lepsze niż cale Global Wars (Night 1), ale niestety, równowaga we wszechświecie musiała zostać zachowana, więc Payback składało się jeszcze z walk które może i były niezłe ringowo, ale były również tak samo bezemocjonalne jak 80% gali łączonej w Toronto. Plusem na pewno jest to że na barkach tej gali można budować coś dalej, co jest dobrą prognozą na przyszłość.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pierwszy Kickoff - R-Truth vs Stardust

Pająki doprowadziły do ich pojedynku? Przynajmniej to było zjadliwe. Trochę dynamiki i fajnie wyprowadzony finisher, a więc podaruje początkowe wygłupy Trutha.

 

Ocena: 2/5

 

Drugi Kickoff - The Ascension vs The Meta-Powers

Z jednej strony przebranie się za Hogana wywołało uśmiech na mojej twarzy. Zgapił nawet łańcuszek na szyję. :D

Z jednej strony daje mi do myślenia czy ten team przetrwa. Musieliby się poduczyć move setu Hogana i Macho, aby trochę pobyć w ich skórze. Ascension wygrywa, ale nie wierzę na powrót do łask.

 

Ocena: 2/5

 

Pierwsza walka - Sheamus vs Dolph Ziggler

Nie najgorsze starcie. Jak dla mnie Sheamus tutaj totalnie wygrywa. Może i w końcu pocałował tyłek, ale Dolph także go cmoknął. Ponad to Irlandczyk dwukrotnie zdewastował rywala. Dolph musiał ładnie przysunąć w głowę przeciwnika, bo jucha dosyć znacznie poleciała.

 

Ocena: 2+/5

 

Liczyłem na coś w stylu pomogę ci tylko dlatego, że zależy mi na robocie. Kane jak widać nie potrzebuje tej posady. Chcą rzucić trochę niepewności przed walką wieczoru, ale i tak Rollins jest faworytem.

 

Druga walka - Tag Team Championship: Kofi Kingston & Big E © vs Tyson Kidd & Cesaro

Bardzo fajne starcie. Cały czas coś się działo, było dynamicznie i nawet te naciągane akcje drużynowe nie przeszkadzały, a wręcz przeciwnie, bo urozmaiciły pojedynek. New Day znowu wygrywa kantem i to chyba był ostatni title shot dla Szwajcara i Kanadyjczyka. Czas na inne drużyny.

 

Ocena: 3/5

 

Trzecia walka - Bray Wyatt vs Ryback

Walka moim zdaniem ze słabą promocją gdzie dosyć późno zaczęło się coś w tej promocji dziać. Nie wiązałem zbyt dużych nadziei, ale i tak wspięli się wysoko z tym Splashem i Sentonem.

 

Ocena: 2/5

 

Czwarta walka - US Championship: Rusev vs John Cena ©

Jestem zaskoczony, że dali im aż niespełna 30 minut i jeszcze bardziej, że sobie poradzili. Jakiejś dynamiki nie było, ale dało się oglądać. Dostaliśmy parę spotów jak monitory, laptop, stoły, fajerwerki itd. Z jednej strony nawet mi się podobała gra Ruseva, chociaż wielu pewnie to rozśmieszyło. Widać było to załamanie na twarzy i zmęczenie wyciekające z "Rosji". Lana martwiąc się poddaje go zatem nie skończyło się to totalnym zwycięstwem Ceny. Ani jeden ani drugi właściwie nie odpłynął. Nie wiem czy będą to kontynuować, ale Bułgar pewno troski kobicie nie wybaczy.

 

Ocena: 3/5

 

Piąta walka - The Bella Twins vs Naomi & Tamina

Niczym się to nie wyróżniło z pośród innych pojedynków kobit. Naomi kontynuuje swój Heelowy marsz... .

 

Ocena: 2/5

 

Szósta walka - King Barrett vs Neville

Nie chciałem takiego rozwiązania. Najpierw Barrett rezygnuje z dalszej walki, a potem po ataku dostaje wpierdziel. Nie błyszczy ten król. Mimo to ważne, że Neville ma profit. Sam pojedynek jakoś mnie nie urzekł. Na KotR wyszło to lepiej.

 

Ocena: 2/5

 

Siódma walka - WWE World Heavyweight Championship: Randy Orton vs Dean Ambrose vs Roman Reigns vs Seth Rollins ©

Zdali egzamin. Dobra walka gdzie cały czas coś się działo. Zafundowali nam parę fajnych spotów, Kane w końcu stanął po stronie Setha i robił wszystko żeby zachować posadę, J&J także się dwoili bardziej niż zwykle. Oprócz sławnego już Shield reunion dostaliśmy dosyć dłgu pojedynek Romka z Ambrosem. Bardzo mnie cieszy, że nie był tutaj jak się obawiałem dodatkiem, a wręcz przeciwnie. Zakończenie poprzez Pedigree pokazuje, że nie mają czego dać Rollinsowi. Trzeba to jak najszybciej rozwiązać, bo taka postać nie może być bez akcji kończącej. Co im przeszkadzało w Curbie? :?

 

Ocena: 4+/5

 

"+"

- bardzo fajny ME

- solidne TT i US Championship

 

"-"

- nie podobała mi się końcówka walki Barretta z Nevillem

 

Nie wiem właściwie, co tu jeszcze dodać do tych podpunktów. Z ważniejszych rzeczy to wszystko. Mogę po prostu powiedzieć, że mogło być lepiej, ale jak na Payback to i tak dobrze. Dostaliśmy 3 solidne walki i poziom był o niebo lepszy od poprzedniego PPV, a to najważniejsze.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Mega Powers vs LOD

Z jednej strony głupota że tak szybko zakopali projekt Mega Powers i postawili na Ascension, które nie ma nic do zaoferowania ale z drugiej strony to bardzo dobrze że szybko zabili team Curtisa i Sandowa. Szybko staliby się irytujący. Może w końcu Sandow dostanie swój ostateczny test czy jest w stanie poradzić sobie jako solowa gwiazda.

 

Sheamus vs Dolph Ziggler

Twarz Zigglera powinna być w titantronie Sheamusa. Niech rudego zabookują na zabijakę, a nie cipę. Całe to całowanie dupy to najgorsze co mogło spotkać bladego. Pewnie Dolph i Sheamus trafią do walki o pas IC na Elimination Chamber i pewnie Sheamus wygra. Taki wynik będzie dobry jeśli Sheamus będzie lepiej promowany.

 

Rusev vs John Cena

Super walka. Spodziewałem się kaszany tym bardziej że I Quit Match, a dostaliśmy kawał solidnej walki. Końcówka normalnie byłaby fatalna ale w tym wypadku świetnie pasuje do zbliżającego się feudu Lany i Olka. Rusev został tutaj bardzo dobrze zabookowany. Nie poddał się i odesłał Jaśka na krótkie spanie. Niewiele stracił na takiej porażce, ba nic nie stracił. Jedyny minus tego wszystkiego to powtarzające się motywy (fajerwerki i lina już się chyba gdzieś przewinęły) oraz botch ze stołem. Nie narzekajmy na brak logiki w końcówce, bo to WWE. Więcej sensu miałoby to że Cena się poddał, bo odpłynął niż to że ktoś poddał się za Ruseva ale co poradzimy?

 

New Day jest kapitalne ale Big E jest z nich najlepszy. Pomijając walkę segment gdy dowiedzieli się o walce na EC i to co zrobił Big E to mistrzostwo. To jak splunął mlekiem niezwykle mi się spodobało :D

 

Neville zaliczył swój najgorszy występ w WWE. Dwa duże botche (ten w narożniku i standing shooting star press). Lubię Neville'a ale takie występy to jednak hańba. Mam nadzieję że nie odbije mu się to na pewności siebie.

 

Main Event był lepszy niż się spodziewał przez te nawiązania do Shield ale coś mi przeszkadza. Romek i Dean zostali za łatwo znokautowani przez Kane'a, a Pedigree Setha wyszło kalecznie.

 

Payback wyszło słabiutko ale nie oczekiwałem za wiele po tej gali więc nawet nieźle się bawiłem, szczególnie że kilka walk trzymało solidny poziom. Szkoda że tak mało czasu do Elimination Chamber, bo nic do tego czasu WWE nie zbuduje, tym samym do Money In The Bank zostanie równie mało czasu, więc ogólnie pomieszali to wszystko.

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...