Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC 186: Johnson vs Horiguchi


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

http://i0.wp.com/www.combatsportsasia.com/wp-content/uploads/2015/02/892dafca4eae99c03961978f5948ecb0.jpg?resize=506%2C413

 

 

Data: 25 kwietnia 2015

Miejsce: Bell Centre, Montréal, Québec, Kanada

Transmisja: Fox Sport 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru: UFC Flyweight Championship

125 lbs: Demetrious Johnson (21-2-1) vs. Kyoji Horiguchi (15-1)

 

Karta główna (04:00)

215 lbs: Quinton Jackson (35-11) vs. Fabio Maldonado (22-7)

185 lbs: Michael Bisping (25-7) vs. C.B. Dollaway (15-6)

160 lbs: Shane Campbell (11-2) vs. John Makdessi (12-3)

135 lbs: Yves Jabouin (20-9) vs. Thomas Almeida (18-0)

 

Karta wstępna (02:00)

185 lbs: Patrick Cote (20-9) vs. Joe Riggs (40-15)

135 lbs: Sarah Kaufman (17-2) vs. Alexis Davis (16-6)

155 lbs: Chad Laprise (10-0) vs. Bryan Barberena (10-2)

155 lbs: Olivier Aubin-Mercier (5-1) vs. David Michaud (8-1)

 

Preeliminacje Fight Pass (00:30)

185 lbs: Nordine Taleb (10-2) vs. Chris Clements (12-5)

135 lbs: Valerie Letourneau (6-3) vs. Jessica Rakoczy (1-4)

115 lbs: Aisling Daly (15-5) vs. Randa Markos (4-2)

 

 

Demetrious Johnson Last 3: Chris Cariaso (SUB) | Ali Bagautinov (DEC) | Joseph Benavidez (KO)

Kyoji Horiguchi Last 3: Louis Gaudinot (DEC) | Jon delos Reyes (TKO) | Darrell Montague (DEC)

Szanuję utalentowanego samuraja, ale wszystko wskazuje na to, że będzie on kolejną ofiarą pokazu siły DJ'a, który zawładnął wagą muszą niczym Napoleon, a na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby ukrócić jego rządy. Zwłaszcza w ostatnim swoim pojedynku Kyoji zaprezentował się świetnie i przekonał wszystkich niezdecydowanych, że jest on obecnie najlepszym kandydatem do miana pretendenta w tej bardzo płytkiej dywizji, jednak nie tylko fani, znawcy, ale i on sam nie wierzy, że jest gotów na takie wyzwanie, co przekazał w wywiadzie po swoim ostatnim pojedynku. Oby jego nastawienie do tego starcia uległo zmianie, inaczej może się ono przedwcześnie skończyć.

 

 

Michael Bisping Last 3: Luke Rockhold (SUB) | Cung Le (TKO) | Tim Kennedy (DEC)

C.B. Dollaway Last 3: Lyoto Machida (TKO) | Francis Carmont (DEC) | Cezar Ferreira (KO)

"The Count" jest już u schyłku swojej kariery i każdy kolejny występ stawia przed nami pytanie, na ile tak na prawdę jeszcze go stać. Dollaway natomiast chyba osiągnął właśnie swój prime, w ostatnim czasie poprawił stójkę, jest silniejszy fizycznie od rywala, mimo, że 2 z 3 jego ostatnich walk kńczyły się bardzo szybko przewagę kondycji również można również zapisać na jego korzyść, no i oczywiście główna broń Dobermana, czyli parter, gdzie będzie starał się "zaprosić" Bispinga. Większość atutów po stronie Dollaway'a, jednak sympatyzuję z Brytyjczykiem o polskich korzeniach i wierzę, że jest w stanie wykrzesać z siebie tyle, by sprostać wyzwaniu.

 

 

I to tyle. Mimo kilku ciekawych sportowo zestawień (Almeida vs Jabouin, Kaufman vs Davis) karta prezentuje się słabiutko. Firmowana była ona dwoma wydarzeniami - rewanżem Dillashawa i Barao (przełożona z powodu urazu mistrza) oraz powrotem Rampage'a (który nie dojdzie do skutku w związku z roszczeniami Bellatora) - zastąpi go średnio znany nawet ortodoksyjnym fanom były hokeista - Steve Bosse.

Oprócz tego dostaniemy catchweight w głównej karcie, starcie weteranów - Cote vs Riggs oraz dużo kobiet, wśród których moją uwagę przykuła 38-latka z rekordem 1-4 i po chwili zastanowienia...jest moim zdaniem faworytką swojego pojedynku.

 

Zapraszam do dyskusji (czyt. narzekań).

Edytowane przez Morison
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • N!KO

    4

  • Morison

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szanuję utalentowanego samuraja

 

Za co? :smile: Umówmy się, że DJ wykosil całą dywizję, a teraz pozycję pretendenta otrzymują ludzie, którzy nigdy na nią nie zasłużyli. Ludzie z środka rankingu, nie mający na koncie wielkich triumfów. Ludzie, którzy wielkie walki oglądali na komputerze, jak My :wink: Jakby Johnson to wmoczył, to byłby shocker 8x większy, niż TJ pokonujący Barao. Wartość marketingowa zbliżona do co-main eventu Jacare vs Camozzi :smile:

 

Karta bardzo słabiutka. Aż wstyd, że ta gala jest numerowana, ale tak wyglądają zagraniczne wojaże UFC. Tym razem padło na Kanadę, a My większośc nazwisk czytamy pierwszy raz. Najciekawszym pojedynkiem jest co-Main Event, reszta nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Obejrzę chyba 3 walki z góry, plus kobiety w przypadku nadmiaru czasu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380373
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Karta słaba, że aż w dupie boli. Kolejny przykład tego, że UFC sra galami, kosztem ich jakości. Ogólnie mógłbym olać zupełnie tą odsłonę UFC i nawet nie mieć z tego powodu moralniaka, bo tak naprawdę żadna walka nie budzi moich większych emocji.

Pewnie rzucę okiem na Myszowatego (bo go lubię) jak squashuje skosa, obadam, czy Hrabia się w końcu pozbierał po tej kontuzji i jeszcze coś z niego będzie (stawiam, że mimo wsio nadal jest w stanie pocisnąć zawodnika na poziomie Dollaway'a) + ewentualnie babki (Kaufman i Davis) jeżeli bardzo się będę nudził.

Śmiech na sali, że dają tak słabą "numerowankę", po tak dobrej gali "on Fox"(15).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380514
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To dorzucić musimy jeszcze jedną walkę do obejrzenia - Rampage Jackson jednak będzie mógł wystapić na gali i do karty wraca jego starcie z Maldonado (Bosse zadebiutuje na innej gali). Fabio to przeciwnik typowo pod Quintona, który ma udowodnić, że warto było w niego jeszcze inwestować, by w przyszłości był częścią kolejnych wielkich pojedynków. Strasznie sucho by było, gdyby Fabio ukradł tu zwycięstwo, mimo że nie jestem jakimś wielkim fanem Jacksona.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380535
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Serio Cię N!KO ta walka interesuje? Dla mnie to kicha jakich mało i obejrzę ją tylko dlatego, żeby zobaczyć czy Maldonado (którego notabene też nie lubię) nie sprawi niespodzianki (mało prawdopodobne) i nie uwali na starcie płaczka jakim ostatnio się stał Ramp (facet jest tak irytujący i roszczeniowy, że w połączeniu z jego obecna formą jest to wręcz żenujące). Będę za to trzymał kciuki aż do bólu (jest minimalna szansa, bo skoro Jackson dostał tą walkę na ostatnią chwilę, to pewnie jego forma będzie gorsza niż zwykle. Niestety na Maldonado może i to wystarczyć).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380594
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Serio Cię N!KO ta walka interesuje?

 

Walka sama w sobie, jako zestawienie - nie. Jako wydarzenie "powrót Rampage'a" - tak.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380596
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A mnie nie, bo po tym co Ramp odstawiał, Łysy powinien mieć jaja i kazać mu spierdalać do "drugoligowych" federacji. Niestety, oczywiście kasa tu przeważyła, bo Jackson nadal ma dla niektórych kultowe nazwisko. Sęk w tym, że coraz mniej zostaje poza samym nazwiskiem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380600
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Michael Bisping (26-7) vs. C.B. Dollaway (15-7) – Przyjemna stójkowa wojna, co jest dla mnie sporym zaskoczeniem, bo CB zawsze kojarzył mi się z silnym octagonowym zamulaczem. Pierwsza runda zdecydowanie dla Dollawaya, który mocno ją zakończył, ale pozostałe dwie to już kąsanie ze strony Anglika. Trafiał częściej, ale na pewno te ciosy były lżejsze. Przy cięższej łapce podejrzewam, że Dollaway wylądowałby na deskach, nie doczekując decyzji sędziów.

 

Quinton Jackson (36-11) vs. Fabio Maldonado (22-8) – Jednostronny pojedynek. Quintonowi do udanego powrotu zabrakło nokautu. Szerszym echem by się to odbiło. Fabio był tego wieczora do uwalenia.

 

Demetrious Johnson (22-2-1) vs. Kyoji Horiguchi (15-2) – Jak na przypadkowego pretendenta – i do tego Azjate – Horiguchi wytrzymał zaskakująco długo. Chwała DJ’owi za ten finisz. Widać było jaki był podniecony nie tyle tym, że wygrał, ale że skończył to przed czasem. To się nazywa serducho do WALKI, a nie do wychodzenia ugrać zwycięstwo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380903
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Thomas Almeida vs Yves Jabouin - reprezentant gospodarzy zaczął całkiem dobrze, nacierał na rywala, jednak to niepokonany jak dotąd Almeida pierwszy zdołał efektywnie trafić i skończyć to jeszcze przed gongiem kończącym 1. rundę - moim zdaniem Lavigne powinien dać jeszcze szansę swojemu imiennikowi, chociaż było widać, że ten przy siatce nie miał już nawet sił podnieść rąk do gardy.

 

Michael Bisping vs CB Dollaway - zadrżałem przy nokdaunie w pierwszej rundzie i wydawało mi się że może to być koniec walki, jednak Hrabia pokazał serducho i ponownie udowodnił, że posiada twardą szczękę, dwie kolejne odsłony należały do niego, z czego ostatnia runda zdecydowanie, ogólnie bardzo ciekawa stójkowa batalia.

 

Quinton Jackson vs Fabio Maldonado - Fabio nie stanowił zbyt wielkiego wyzwania dla powracającego Rampage'a, który zawalczył inteligentnie i nie dało się wyczuć, że Maldonado sprawi mu jakikolwiek problem, Jackson szedł ciągle do przodu, trafiał z dobrą skutecznością, właściwie pokazał mniej-więcej tyle, ile od niego oczekiwałem, mająć na względzie ostatnie perturbacje.

 

Demetriou Johnson vs Kyoji Horiguchi - Japończykowi starczyło paliwa na 2. minuty, tylko tam można było odnieść wrażenie, że starcie będzie w miarę wyrównane, potem dominacja mistrza była niepodważalna, Mighty Mouse załatwił sprawę w parterze, a za końcowe poddanie powinien otrzymać tytuł zegarmistrza :D Grał ktoś może zakład "DJ wygra przed czasem"? :)

 

Na żywo dotrwałem tylko do połowy 2. walki i gorąco polecam 1. rundę starcia Letourneau vs Rakoczy - gromada zwrotów akcji, Jessica uciekająca z pod noża i finalnie wygrywająca rundę - szkoda, że potem zaczęły bawić się w swojej mocniejszej płaszczyźnie i skutecznie mnie uśpiły.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380905
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Sarah Kaufman vs. Alexis Davis - mało ciekawa walka jak na kobiety, dużo chaosu i mało konkretów. Do momentu rozstrzygnięcia, na punkty prowadziła Kaufman, prezentując lepszy boks i ogólnie stójkę (chociaż za wiele to tam się i tak nie działo). W drugiej odsłonie Davis ładnie sprowadza tak, że od razu ląduje w dosiadzie, po czym dość gładko wyciąga balachę, poddając rywalkę.

Konkluzja - Ronda by je rozjebała nawet w handicapie.

 

2. Michael Bisping vs. C.B. Dollaway - niezły "powrót" Bispinga, który w pierwszej odsłonie zaliczył dechy i był bliski ujebania tego przez TKO. Dollaway'owi zabrakło jednak ognia (dość niemrawo i bez wiary w powodzenie to robił) by dobić Angola. Zemściło się to na nim srogo, bo od drugiej odsłony spompowany C.B. nie radził już sobie tak dobrze z Hrabią, który w końcu zaczął kopać i trafiać boksersko, a gdyby nie to, że facet nie ma pierdolnięcia w łapach - pewnie skończyłby Dollaway'a przed czasem, bo C.B. cierpiał na deficyt paliwa bardziej niż bohaterowie Mad Maxa.

Dość ciekawy i wyrównany pojedynek, ale widać, że Bisping to już nie to co kiedyś, bo takich Dollaway'ów to za dawnych czasów pożerał i wysrywał, nawet nie podcierając dupy.

 

3. Quinton Jackson vs. Fabio Maldonado - tak jak nie trawię Rampa, tak całkiem ładnie tu zawalczył. Podobało mi się jak atakował kombinacjami i był efektywny w klinczach. Maldonado, poza pajacowaniem a'la Diaz, nie pokazał tu nic. Walczył bez wiary w zwycięstwo, bez ognia, będąc na maksa biernym. Podziwiam sędziego, który jedną z rund zapunktował dla Maldonado. Na jego przykładzie można by było napisać doktorat na katedrze okulistyki.

Słaba walka ze względu na beznadziejną postawę Fabio (notabene Danka dobrał Jacksonowi tak rywala, żeby wręcz nie mógł tego ujebać).

 

4. Demetrious Johnson vs. Kyoji Horiguchi - Myszowaty to prawdziwy killer. Pomimo całkiem niezłej postawy Japończyka (choć raczej polegała ona na tym, że potrafił dobrze się bronić przed atakami Mistrza, bo ani razu poważniej DJ'owi nie zagroził), Johnson kontrolował tą walkę od początku do końca, świetnie wykorzystując zapasy i wypunktowując rywala w każdej z rund.

Kapitalna końcówka i ekspresowo wyciągnięta balaszka. Widać było, że Myszowaty robi wszystko by to skończyć przed czasem, a ja kocham takich zawodników, którzy przychodzą tu walczyć, a nie uprawiać oktagonowe szachy.

To co mnie zawsze przeraża to cardio DJ'a. Facet po 5 rundach zajebiście ciężkiej, zapaśniczej roboty, jest zawsze mniej spocony niż ja latem, siedząc za biurkiem w robocie :D Imponujące jak cholera!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38781-ufc-186-johnson-vs-horiguchi/#findComment-380906
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...