Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC on Fox 15: Machida vs Rockhold


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Data: 18 kwietnia 2015

Miejsce: Prudential Center, Newark, NJ

Transmisja: BT Sport 1/Fight Pass/Extreme Sports Channel

 

 

Walka wieczoru:

http://imagec.ufc.com/http%253A%252F%252Fmedia.ufc.tv%252Fgenerated_images_sorted%252F%252Ffight_276356_mediumThumbnail.png

185 lbs: Lyoto Machida (22-5) vs. Luke Rockhold (13-2)

 

Karta główna (02:00)

185 lbs: Ronaldo Souza (21-3) vs. Chris Camozzi (20-9)

145 lbs: Max Holloway (12-3) vs. Cub Swanson (21-6)

115 lbs: Paige VanZant (4-1) vs. Felice Herrig (10-5)

 

Karta wstępna (00:00)

155 lbs: Jim Miller (24-5) vs. Beneil Dariush (10-1)

205 lbs: Ovince St. Preux (17-6) vs. Patrick Cummins (7-1)

205 lbs: Corey Anderson (5-0) vs. Gian Villante (12-5)

135 lbs: Takeya Mizugaki (20-8-2) vs. Aljamain Sterling (10-0)

 

Preeliminacje Fight Pass (22:30)

170 lbs: Tim Means (23-6-1) vs. George Sullivan (16-3)

145 lbs: Diego Brandao (18-10) vs. Jim Hettes (11-2)

185 lbs: Eddie Gordon (7-2) vs. Chris Dempsey (10-2)

 

 

Lyoto Machida Last 3: C.B. Dollaway (TKO) | Chris Weidman (DEC) | Gegard Mousasi (DEC)

Luke Rockhold Last 3: Michael Bisping (SUB) | Tim Boetsch (SUB) | Costas Philippou (DEC)

Tym razem main event jest również najlepszym sportowo pojedynkiem - były mistrz UFC kontra były mistrz Strikeforce, za lekkiego faworyta uważany jest ten drugi, młodszy, być może bardziej perspektywiczny zawodnik, a na pewno ostatnimi czasy bardziej efektowny - podczas swojej przygody z UFC tylko raz jego walka trwała dłużej niż 1 rundę, o ile styl Dragona skłania mnie ku wróżeniu pięciorundowej batalii, tak Luke udowodnił, że w jego starciach można spodziewać się wszystkiego, jeżeli uznamy, że występ z Belfortem był tylko wypadkiem przy pracy, to ta walka będzie weryfikacją rzeczywistych umiejętności Rockholda, bo klasę Machidy znamy doskonale i mamy świadomość, że nie wychodzi on do oktagonu tylko po to, by odebrać honorarium, jeżeli Amerykanin przebrnie tę przeszkodę, śmiało może zacząć myśleć o nazwisku Weidman.

 

 

Ronaldo Souza Last 3: Gegard Mousasi (SUB) | Francis Carmont (DEC) | Yushin Okami (TKO)

Chris Camozzi Last 3: Jeremy Kimball (SUB) | Rafael Natal (DEC) | Bruno Santos (DEC)

Zaczynając opisywanie walki Souza-Romero zauważyłem...że takowej nie ma w ogóle w karcie. Wielka szkoda, bo w miejsce pojedynku dwóch parterowych dzików dostajemy missmatch, a miejsce Yoela w ostatniej chwili zajął powracający "weteran" UFC - Chris Camozzi, który jednak cztery ostatnie pojedynki w Danalandzie przegrał. Warto nadmienić, że panowie już raz mierzyli się ze sobą - dwa lata temu na 8. gali Fox Aligator nie pozostawił rywalowi złudzeń i udusił go w 3. minucie pierwszej rundy - tym razem powinno być podobnie, a Jacare przedłuży swoją imponującą serię wygranych do ośmiu, przybliżając się jeszcze bardziej do upragnionej walki o tytuł.

 

 

Max Holloway Last 3: Cole Miller (DEC) | Akira Corassani (KO) | Clay Collard (TKO)

Cub Swanson Last 3: Frankie Edgar (SUB) | Jeremy Stephens (DEC) | Dennis Siver (TKO)

"Błogosławiony" po niedawnym odprawieniu kolejnego przeciętniaka zostaje rzucony na głęboką wodę, bo tym razem skrzyżuje rękawice z #6 kategorii Featherweight, doświadczonym Cubem Swansonem. Max jest jednym z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia, świetnym, wszechstronnym stójkowiczem, który z walki na walkę pokazuje, że robi błyskawiczne postępy, atutami Swansona będą na pewno przewaga siły i doświadczenie, jest on również zawodnikiem bardziej przekrojowym (8 wygranych przez TKO, 7 przez poddanie). Holloway'a czeka prawdziwy chrzest bojowy, jeśli przejdzie go zgodnie z planem, można będzie śmiało wymieniać go w gronie największych tuz kategorii, jednak moim zdaniem Cub to jeszcze zbyt wysokie progi na juniora i może skończyć on podobnie do Mylesa Jury'ego, któremu Cerrone pokazał miejsce w szeregu.

 

 

Gdyby nie kontuzja Romero, uznałbym tę kartę za bardzo ciekawą i godną dopiska "Fox", poza trzema głównymi pojedynkami interesująco zapowiada się walka między piękną i utalentowaną Paige Vanzant a...nieco mniej piękną fanką rozbieranych sesji Felice Herrig, w kategorii Strawweight panuje obecnie spory chaos, a droga do title shota wydaje się być wyjątkowo krótka i każda z pań ma chęć tę sytuację wykorzystać. Oprócz tego warto wspomnieć o mozolnym wdrapywaniu się w górę karty ex-barmana Pata Cumminsa oraz o Aljamainie Sterlingu, który postara się zachować swój undefeated streak.

 

Zapraszam do dyskusji.

Edytowane przez Morison
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    2

  • Morison

    2

  • -Raven-

    1

  • Edgar

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka Yoela z Jacare, miała być perełką karty, a nawet półrocza w UFC. Strasznie ciekawy bój... na który przyjdzie nam jeszcze poczekać. Nie wiedziałem, że Romero wypadł, ale zadrżałem, gdy zobaczyłem, kto go zastąpi. W tym nie ma historii, a szanse na rewanż są żadne. Camozzi po jednym zwycięstwie wraca do UFC, by jobbnąć Aligatorowi. Booooring

 

Rockhold z Machida mnie chyba nie grzej tak jak wszystkich. Niechęć do moczopijcy nakazuje myśleć, że będą tańczyć przez 25-minut i nie sądzę, by Rockhold był w stanie to tango zakończyć przed czasem.

 

Swanson uwali Hollowaya bez większego problemu. Mamy jednak styczność z efektownymi fihgterami, którzy inaczej chyba nie wyobrażają sobie walczyć w octagonie. Jest nadzieja na ładny, choć krótki, pojedynek.

 

Paige Van Zant to prawdopodobnie najładniejsza fighterka UFC, więc dopóki nie okaże się kiepska w klatce - na weryfikacje przyjdzie czas teraz - to ma spore szanse na title-shota.

 

Na kilka walk z prelimsów też warto zwrócić uwagę. Wysoko notowani półciężcy, gdzie OSP powalczy z Cumminsem. Patrick został mocno wywindowany zwycięstwami nad mało znanymi nazwiskami, a starcie rękawic z Ovincem pewnie go sprowadzi na ziemie - dosłownie i w przenośni.

Miller spróbuje się odkuć po porażce, Feder spróbuje udowodnić swoją wartość. Brak poddań wśród sukcesów nakazuje podejrzewać, że nie jest specjalistą domeny Millera, a wiemy jak to może się dla niego skończyć.

Wysoko notowany Mizugaki wypromuje młode pokolenie wśród kogutów. Niepokonany Sterling pozostanie niepokonany po tej gali, a w przyszłości już powinien zagościć w głównej karcie.

Kolejna porażka Brandao - na takim niskim stadium karty - może skrócić jego kontrakt z najlepszą organizacją. A zapowiadał się tak dobrze po Ultimate Fighterze

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/#findComment-379917
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Ovince St. Preux vs Patrick Cummins - Ovince wyglądał przy Patricku niczym zawodnik przynajmniej kategorię wyżej. Widać było, że Cummins czuje do niego respekt, nie szarżował co mu się opłaciło. Kilka ładnych obaleń kazały wskazywać go jako faworyta. Właściwie dopiero po powtórce zobaczyłem jak doszło do tego KO. Soczysty był ten podbródkowy. Cummins się napalił, a szkoda. zALEDWIE 6 sekund przed końcem

 

Paige Van Zant vs Felice Herrig - Z każdą kolejną minutą rosła przewaga Paige. Jedyne na co możemy narzekać to brak jakiegoś konkretnego KO. Paige wiadomo, szczuplutka dziewczyna więc i takiego pierdolnięcia nie ma. Ważne jednak, że konkretnie sponiewierała Herrig i jej zwycięstwo nie pozostawiało żadnych wątpliwości.

 

Max Holloway vs Cub Swanson - Holloway to jest dopiero kocur. Zawsze świetnie ogląda mi się jego walki. Łatwość z jaką przyszło mu konkurowanie ze Swansonem mnie przeraża. Zaczął w stójce, skończył w parterze.

 

Ronaldo Souza vs Chris Camozzi - Beka z Camozziego. Walka idealnie pokazała ile karta traciła na nieobecności Romero. W parterze to różnica co najmniej kilku klas. Przecież Souza zniszczył go jeszcze szybciek niż w pierwszej ich walce XD

 

Luke Rockhold vs Lyoto Machida - Cholernie ciesze się z takiego wyniku. Nie tylko dlatego, że zakończyło się to przed czasem, ale również dlatego, że po ostatnich walkach Rockholda, stałem się zagorzałym zwolennikiem jego stylu walki. Zdominował Machidę w taki sposób, że ten nie miał ochoty do dalszej walki. W zasadzie do drugiej rundy mogłoby nie dojść. Machida już po pierwszej miał dość.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/#findComment-380320
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Ovince St. Preux vs Patrick Cummins - walka stylowo przypominała potyczkę Aśki Jędrzejczyk z Esparzą - ex-barista (a nie tak, jak wcześniej napisałem "barman", za co Pata serdecznie przepraszam :D) ograniczył się jedynie do prób obaleń, zaimponował mi nawet swoją siłą, bo Ovincem rzucał jak chciał, z tym, że nie miał szans utrzymać korzystnej pozycji. Jeden dosyć szczęśliwy podbródkowy załatwił sprawę, gdyby nie stało się to w 1. rundzie jestem pewien, że w końcu OSP i tak by go ubił.

 

Beneil Dariush vs Jim Miller - Pers zaczął z kłopotami, ale szybko pokazał bardziej doświadczonemu rywalowi, jak się bawić w parterze - Dariush wyglądał jakoś bardziej chaotycznie niż w pojedynku z Cruickshankiem (być może to zasługa stylu walki rywala), ale jego wygrana nie ulegała wątpliwości. Kolejny lekki, który idzie jak burza, a może rozbić się o jednego ze starych wyjadaczy.

 

Paige Vanzant vs Felice Herrig - czytałem sporo komentarzy, które mówiły, żeby nie ulegać hajpowi na PVZ, jednak ta udowodniła, że zasłużenie pokłada się w niej spore nadzieje - w walce z Tecią Torres wyglądała jak małolata, która właśnie zostaje pokarana przez starszą koleżankę, że zabrała jej chłopaka, teraz po niebezpiecznym początku sama skarciła znacznie bardziej doświadczoną rywalkę, a postępy, jakie poczyniła w tym czasie widać gołym okiem. Największy progres zaliczyła chyba w oktagonowym "myśleniu" - zaczyna planować kolejne kroki, gdy znajdzie się w dogodnej sytuacji nie obija bez sensu, tylko stara się jeszcze znaleźć skuteczniejsze rozwiązanie. Była to walka numeru 6 z rankingową #12, teraz prawodopodobnie panie zamienią się miejscami.

 

Max Holloway vs Cub Swanson - kolejny wyśmienity występ juniora, którego jeszcze nie tak dawno miałem za utalentowanego dzieciaka, ale z aspiracjami na co najwyżej midcard swojej dywizji, teraz, nieco z pomocą rywala, ale jednak udowodnił, że stać go na bardzo wiele, w następnym pojedynku powinien dostać już kogoś z absolutnego topu (Mendes?). Końcowe poddanie wisienką na torcie świetnego pokazu Holloway'a.

 

Jacare Souza vs Chris Camozzi - pożarł w całości, wysrał same kości. Ta walka była w karcie absolutnie niepotrzebna, jedyny plus, jaki z niej wynikł to poprawienie sobie rekordu przez Aligatora.

 

Luke Rockhold vs Lyoto Machida - takiej dominacji się nie spodziewałem. Gdy Luke przychodził do UFC i dostał szybkie KO od Belforta myślałem sobie, że nic z niego nie będzie, a okazuje się, że właśnie w świetnym stylu dostał się do #1 contender's spot. Sytuacja w średniej utrzymuje się na bardzo ciekawym poziomie, a Weidman nawet jeśli upora się z Vitorem, to i tak będzie miał pełne ręce roboty, bo w kolejce czekają zwycięzcy dwóch w/w starć. Gdyby Chris przegrał, to taki Souza pewnie zaczeka na walkę o pas dłużej, niż Marcin Held w Bellatorze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/#findComment-380346
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Takeya Mizugaki (20-9-2) vs. Aljamain Sterling (11-0) – Silny jak na swoją kategorię zapaśnik, z nieprzewidywalną stójką. I nie mówie tu o Jonie Jonesie, a o Sterlingu, który takim nowym Jonesem został słusznie ochrzczony. Może jeszcze sporo namieszać w UFC. Nie jest to aż tak wielki fighter jak Bones, ale wszystko przed nim. Takeya to szanowany zawodnik tej dywizji, choć ja wiadomo, lekceważe go jak i wszystkich przereklamowanych Azjatów :wink: Dla Sterlina to największe zwycięstwo, którym właśnie pokazał swoje wysokie aspiracje. Oficjelom musi się podobać jego podejście. Miał zwycięstwo na punkty, ale nie chciał dać prawa głosu sędziom. Fajne poddanie.

 

Corey Anderson (6-1) vs. Gian Villante (13-5) – Sędziowie odetchnęli z ulgą, że skończyło się przed czasem, bo walka była trudna do oceny. Po jednej stronie był szarżujący z mocnymi cepami Anderson, po drugiej mocno techniczny Villante ze swoimi kickami. Im dalej, tym częściej trafiał Corey, jednak koniec końców, to on musiał uznać wyższość Giana. Odpłynął ale ustał na nogach – dobrze, że sędzia zdążył z interwencją. Mimo wygranej, rewanż mógłby iśc w drugą stronę. Godni siebie rywale.

 

Ovince St. Preux (18-6) vs. Patrick Cummins (7-2) – Cummins uwalił kilku no-name’ów, ale daleki byłem w wiarę w jego sukces z kimś o takiej pozycji jak OSP. Ovince mógł tu wiele stracić, jakby przegrał. Patrick jest dobrym zapaśnikiem, tego mu odmówić nie można, ale niewiele mu z tego wychodzi przy lepszych przeciwnikach. Mimo efektownych obaleń, OSP od razu wstawał do stójki, gdzie czuł się o wiele lepszy od rywala.

 

Jim Miller (24-6) vs. Beneil Dariush (11-1) – Mimo prawie dwóch pełnych rund na glebie, Jim był bezradny. Beneil kontrolował go przez większość czasu, a Miller mógł tylko liczyć na jakiś poważny błąd rywala w pozycji dominującej.

 

Paige VanZant (5-1) vs. Felice Herrig (10-6) – Totalny chaos. Czasami miałem problem zorientować się, która jest która. W tym szaleństwie, lepiej odnajduje się VanZant, która w głównej mierze jest za taki styl odpowiedzialna. Furia. Ta dziewczyna macha łapami, a nawet jak trafia, to mam wrażenie, że nie zadaje wielkich obrazeń – żadnych? Mistrzynią nokautu to ona nie będzie, a jak kiedyś trafi na swej drodze na Asię, to dostanie ostrą lekcję walki w stójce – o ile jej machanie można w ogóle nazwać walką.

 

Max Holloway (13-3) vs. Cub Swanson (21-7) – To był chyba najlepszy Holloway, jakiego widziałem. Dostał do walki swojego klona i pokazał, że fighterem jest mądrzejszym. Cub przy swoim efektownym pajacowaniu często był karany, a i wykonywał je często bez większego celu. Za to Max pozwalał sobie na takie ewolucje, kiedy one były w stanie mu przynieść korzyści.

 

Ronaldo Souza (22-3) vs. Chris Camozzi (20-10) – Na walkę z Yoelem się mocno napalałem, tutaj już nie było na co. Chris dostał szansę, bo jako jedyny w ogóle się na takie starcie zgodził. Chwała mu za to, ale dalej nie gra w tej samej lidze. Tu nie było mowy o żadnej wpadce Jacare. W ogóle się nie dziwię, że tak szybko się to skończyło. Wyglądało trochę jak pokazowa bitka, w przerwie przed Main Eventem.

 

Lyoto Machida (22-6) vs. Luke Rockhold (14-2) – Fuck Yeah! Moczopijca uwalony! Lyoto w swoim stylu, chodził sobie po octagonie licząc na kontry i myślać czyje siki wypije po powrocie do Brazylii. Rockhold właśnie zyskał nowego fana, bo wszamał utytułowanego karateke, a potem zwrócił. W pierwszej zaskoczył go w stójce, w drugiej udusił. Zwolnijcie Smoka, bo swoją wartość marketingową ma obecnie na poziomie Okamiego.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/#findComment-380361
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 208
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Beneil Dariush vs. Jim Miller - kapitalny pojedynek w wykonaniu Darka. Oczywiście ludki będą pewnie psioczyć, że tylko kulanka, ale za to kurwa jaka kulanka! Trzeba być parterowym prze-chujem żeby grapplersko tak zdominować takiego kota jak Miller. Jim istniał tylko przez kilka początkowych minut, później już był tylko festiwal BJJ w wykonaniu Dariusha, któremu niewiele zabrakło żeby poddać rywala.

Świetny występ Darka. Trzeba obserwować chłopa, bo parterowo to prawdziwy profesor.

 

2. Paige VanZant vs. Felice Herrig - za to właśnie uwielbiam walki kobiet. Wszelkie braki w technice nadrabiają agresorem, ciągłą presją, serduchem i... chęcią zabicia rywalki :wink: Tu było podobnie. Paige zdeklasowała rywalkę, obijając ją w każdej z płaszczyzn. Podobało mi się to, że każda z Pań cały czas była aktywna. Nie było leżenia, wyczuwania, czy punktowania pozycjami. Cały czas szły uderzenia i widać było to, że każda chce zniszczyć rywalkę, co niesamowicie wkręcało. I choć dominacja ładniejszej była bezsprzeczna, walka i tak mi się podobała.

 

3. Max Holloway vs. Cub Swanson - ależ kapitalny występ underdoga! Holloway świetnie operował dystansem (tak, że wręcz wydawało się, że ma przewagę zasięgu, choć podane było, że to Swanson ma jeden cal przewagi w tej materii) i zajebiście poruszał się na nogach, przez co Cub zupełnie nie potrafił się odnaleźć i dawał się rozbijać nawet swojej firmowej stójce. Max bardzo ładnie pracował kopnięciami, które ewidentnie naruszały Swansona. Ten ni cholery nie potrafił wyczuć dystansu, przez co był raz za razem trafiany, a sam kiksował w tym, w czym z reguły jest killerski.

Świetny finisz, gdzie Holloway trafia ładną kombinacją, dopada Cuba na glebie i dusi go Gilotyną jak psa, stawiając kropkę nad "i" w tej walce. Imponujące.

 

4. Ronaldo Souza vs. Chrisa Camozzi - walka która wydawała się być pomyłką na papierze i tylko potwierdziła to w oktagonie. Jacare łatwo sprowadza rywala i równie łatwo odklepuje go balachą. Taki rywal to obraza dla fightera pokroju Aligatora.

 

5. Luke Rockhold vs. Lyoto Machida - Rockhold to pieprzony potwór! Markuję mu odkąd pocisnął Jacare w StrikeForce i stawiałem, że pokona Smoka, ale nie sądziłem że zrobi to tak łatwo i w tak dominujący sposób. Luke stłamsił Brazylijczyka na glebie jak Mistrz nowicjusza (swoją drogą, wiele osób zapomina - widząc mocarną stójkę Rockholda - że wywodzi się on z grapplingu), a w drugiej rundzie - gdzie Lyoto ledwo stał na nogach - Luke dobił go w stójce, obalił, a na ziemi łatwo zdusił.

Najstraszniejsze było to, jak łatwo i bez żadnej spiny, Rockhold pocisnał tak topowego fightera jak Machida. Jeżeli ktoś się zastanawiał, kto pierwszy powinien dostać title shota - Jacare czy Luke, to dostał tutaj jasną odpowiedź. Masakryczna forma Rockholda, który jest obecnie w sztosie i jak najszybciej powinien dostać title shota, albo rewanż z Belfortem (gdzie porażka była jak dla mnie wypadkiem przy pracy).

 

Chris dostał szansę, bo jako jedyny w ogóle się na takie starcie zgodził. Chwała mu za to,

 

N!KO, nie ma za co chwalić gostka, bo go przecież (jeszcze przed starciem z Aligatorem) wyjebali z UFC, ale zaczął wypisywać na twitterach, że może z biegu wskoczyć, jako zastępstwo, za Palacio, a więc Danka - jak mu się dupa zapaliła - skorzytał z propozycji Camozzi'ego, który gdyby nie to, to byłby już wcześniej poza "Ligą Mistrzów". Facet nie miał nic do stracenia, dlatego wziął tą walkę.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/38738-ufc-on-fox-15-machida-vs-rockhold/#findComment-380367
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...