Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

All Stars Wrestling


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline

W końcu mam czas by skomentować.

 

PJ Black to słaby ringname, proponuję zmianę na Justina Gabriela. O wiele bardziej pasuje on do Afrykańczyka.

 

Fakt, mógł chociaż ktoś przerwać ten masterlock challenge bo to po prostu zmarnowany potencjał na tę chwilę.

 

Cole debiutuje, on może być u ciebie w przyszłości kimś. Ale jak już ktoś słusznie zauważył lepiej by było gdybyś te debiuty przeprowadzał stopniowo a nie wszystko naraz.

 

Rhodes rusza na Cesaro? Feud ma potencjał ale czy aby nie za szybko do tego dochodzi? Byłem pewien że Cody narazie będzie obijał mniej znaczących zawodników póki się nie wypromuje ale zobaczymy jak to rozegrasz.

 

Cesaro wygrywa przez dq, inaczej nie mogło się to skończyć ze względu na to jaki push dostają zarówno Cesaro jak i Arabian Power.

 

Znowu debiut, tym razem Kidd. Roster nie jest zbyt mocny ale cieszy jego różnorodność.

 

Teraz Colt Cabana który z miejsca zostaje wraz z partnerem pretendentem do pasów tag team. Typowi pretendenci na jedno PPV bo wiadomym jest że Arabowie jeszcze długo będą dzielić i rządzić.

 

Nash i Henry. Na micu lepiej wypadł Nash ale chyba wszyscy wiedzą że to Henry może coś tu osiągnąć a Nash....lepiej jakby służył do promocji innych.

Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Yarexon

    15

  • Giero

    12

  • TheVillain

    8

  • Betrayal

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

 

Cennik biletów:

* Bilety VIP: 75$

* Bilety średniej klasy: 40$

* Bilety niskiej klasy: 25$

 

 

http://i60.tinypic.com/2qau0xc_th.jpg

All Night War #9 03.06.2015r. Frank Erwin Center (Austin, TX, USA)

 

Publiczność zgromadzona już jest na arenie skanduje nazwę tygodniówki. Wszyscy już są gotowi, aby rozpocząć kolejną galę spod szyldu ASW, więc przenosimy się do stolika komentatorów.

 

Mick Foley: Po raz kolejny z Air Canada Center w Toronto, ON, Kanada witają państwa Mick Foley...

 

Bobby Fish:...i Bobby Fish. Po ostatnich ciekawych wydarzeniach z All Night War już nie ma z nami Chrisa Mastersa, ale nie oznacza to, że będzie nudno.

 

Mick Foley: Już tydzień temu jego miejsce zajął PJ Black i muszę przyznać, że jest to dosyć dziwny zawodnik.

 

Bobby Fish: Nikt nie wie jakim sposobem zawodnik wytwarza fioletowy dym. Może dzisiaj się dowiemy więcej na ten temat.

 

Mick Foley: Poznaliśmy również nowego pretendenta do ASW Intercontinental Championship, którym okazał się być Cody Rhodes, ale The Dashing będzie musiał się wykazać, aby odebrać pas Castognoli'emu.

 

Bobby Fish: Na pewno nie mniej niż Grado i Colt Cabana, którzy w debiucie wywaliczyli sobie możliwość walki o ASW Tag Team Championship z The Arabian Power.

 

Mick Foley: No i oczywiście nie można zapomnieć o debiucie dwóch, nowych gwiazd, Marka Henry'ego i Kevina Nasha.

 

Bobby Fish: Z czego ten pierwszy już zdążył zapracować na zawieszenie. Na All Night War naprawdę dużo się dzieje w ostatnim czasie.

 

Mick Foley: A co czeka nas już dzisiaj? Grado i Colt Cabana sprawdzą swoją formę przed walką z ASW Tag Team Championami, a ich rywalami będą The LAX.

 

Bobby Fish: Coś czuję, że ta walka nie zakończy się czysto biorąc pod uwagę, że Meksykanie mają na pieńku z Enzo i Colinem.

 

Mick Foley: Dzisiaj również poznamy pretendentów do ASW Championship, ale oprócz tego, że w tych walkach wystąpią Gunner i Bobby Lashley więcej nie wiemy.

 

Bobby Fish: Nie pozostało nam nic innego jak zaprosić was na kolejne All Night War!

 

Na arenie rozbrzmiewa "Domination", a na rampie przy dużym cheerze fanów pojawia się Bobby Lashley. The Dominator idzie do ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do niego i odbiera mikrofon.

 

Bobby Lashley: Dokładnie dziesięć dni temu dokonałem czegoś, w co nikt nie wierzył. Pozbyłem się na dobre Demona z ASW. Cieszę się, że mnie wspieracie, ale ja od początku mówiłem wam, że tak się stanie. Wszyscy obawiali się mojej walki z Kanem, ale ja wiedziałem dobrze, że jestem Dominatorem, a taka osoba jak ja nie mogła zmarnować okazji. Nikt do tej pory w tej federacji tego nie dokonał, więc prezes słusznie uznał, że taki wyczyn zasługuje na wyróżnienie i tym sposobem mam szansę stać się drugi raz w historii pretendentem do ASW Championship. Coś niesamowitego, nie? Za pierwszym razem przeszkodził mi w tym właśnie Kane, ale teraz nic nie stoi mi na przeszkodzie, abym to ja na Revenge wszedł do ringu z The Mizem i pokazał mu, że ASW Championship powinno już dawno należeć do mnie. Widzę, że się ze mną zgadzacie, ale w tej całej grze o najwyższą stawkę pozostała jeszcze jedna karta do odkrycia. Kto będzie moim rywalem? Garreth Blake tydzień temu nie chciał mi tego powiedzieć i nie wiem co wtedy nim kierowało, ale teraz jestem w ringu. Tydzień temu dostałem wyraźne zapewnienie, że dopiero dzisiaj się dowiem kto będzie moim rywalem, tak więc. Panie prezesie, zapraszam do ringu, bo ja i wszyscy moi fani chcą wiedzieć kto taki będzie moim dzisiejszym rywalem.

 

Bobby czeka na reakcję, ale na arenie rozbrzmiewa "Day of rage", a to oznacza, że na rampie przy dużej owacji fanów pojawia się Gunner. The Marine idzie dalej do ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Gunner: Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał. Przeszkodziłem tobie, ale nie po to, żeby okazać ci mój brak szacunku. Wręcz przeciwnie. Chce ci pogratulować zwycięstwa z Kanem na Night of Surprise. Fani zobaczyli prawdziwą niespodziankę. Niespodzianką też było rozstrzygnięcie walki wieczoru na korzyść The Miza, ale z pewnością nikt nie był zdziwiony tym w jaki sposób tego dokonał. Tylko spójrzcie. Tak się powinien zachowywać prawdziwy mistrz ASW? Nie tylko wy, ale ja też mam wątpliwości co do tego. Nie przyszedłem tutaj narzekać, bo wszyscy dobrze wiedzą po co się tutaj pojawiłem. Już od tygodnia wiecie, że ja i Bobby zawalczymy w walkach o pretendenta o ASW Championship. Może będą to dwie oddzielne walki. Może okazać się, że wejdziemy obaj do ringu w tym celu. Mi to jest wszystko jedno, ponieważ ja jestem tutaj po to, aby walczyć i nikt mnie nie zatrzyma. Wiem, że ta decyzja zależy od naszego prezesa, a każdy na tej arenie w końcu chce poznać te tajemnicze rozstrzygnięcie tego całego sporu, które Garreth Blake do tej pory trzyma w ukryciu w swojej głowie przed całym światem, więc przyłączam się do prośby i zapraszam do ringu, aby załatwić te sprawy osobiście.

 

Bobby i Gunner czekają chwilę na reakcję aż w końcu rozbrzmiewa

, a publiczność znowu wybuchła dużym cheerem, ponieważ na rampie pojawił się Kevin Nash i na szczęście nic mu nie jest. Przybija piątki swoim fanom w drodze na ring, a następnie wchodzi do niego i odbiera mikrofon.

 

Kevin Nash: Jak dobrze jest was znowu widzieć. Tydzień temu już wszyscy pewnie myśleli, że Mark Henry wykluczył mnie swoim atakiem z akcji, ale mi wystarczył jedynie tydzień, aby wyleczyć swoje rany i stawić się na All Night War. The Big Daddy Cool znowu może straszyć swoją osobą, ale wy mnie się nie obawiacie. Wiem, że jakbym wszedł tam do szatni to cały roster pewnie zlałby się na mój widok, ale teraz mam przed sobą najlepszych z najlepszych, którzy nie boją się niczego. Właśnie dlatego się zdecydowałem tutaj wyjść. Mam już pięćdziesiąt lat na karku i nie jestem za młody, ale w przeszłości odnosiłem takie sukcesy, że w dzisiejszych czasach pokonanie mnie dla jednego z was może oznaczać poważny skok w karierze. Możecie chcieć próbować pokonać Kevina Nasha, ale nie oznacza to, że wam to się uda. Całe Austin już z pewnością czeka na akcję, więc dajmy im ją w tym najlepszym możliwym wydaniu. Wy chcecie walczyć o ASW Championship? W takim razie musicie jeszcze spiąć pośladki i trochę się napocić w ringu, ponieważ The Big Daddy Cool również chce dać rozrywkę dzisiejszego wieczora i jednocześnie sprawdzić czy kolejni, nowi zawodnicy będą w stanie sprostać wyzwaniu, jakie postawi przed nimi Kevin Nash.

 

Znowu wszyscy czekają na reakcję. Rozbrzmiewa zegar i potem mamy "Return of the Ronin" i na rampie w garniturze pojawia się MVP! Witany jest buczeniem, ale on mimo to z uśmiechem przeszedł rampę i wszedł do ringu, a następnie odebrał mikrofon.

 

MVP: Wychodzicie tutaj i chwalicie się tak tymi wszystkimi rzeczami, a zapomnieliście o jednej, ważnej rzeczy. Nie przeżyliście tego, co ja w swoim życiu. Dobrze wiecie o czym mówię. Każdy z was starał by się to ukryć przed innymi, ale ja mówię o tym otwarcie. Dziewięć i pół roku spędzonego w więzieniu. Wiecie jak to wpływa na człowieka? Momentalnie musisz się stać silnym osobnikiem, żeby pokazać innym, że się nie boisz i coś jesteś wart. Słabeusze nie mogą tam przetrwać, a to oznacza, że Mr.305 zapracował sobie tam na szacunek. Teraz czas na to, abym to zrobił, ale nie będę tego robił wchodząc na każdym kroku każdemu w dupę. Zapracuję sobie na wasz szacunek, a wiecie jak to się robi w więzieniu? Musisz zawsze kogoś pokonać, aby wdostać się wyżej i tak ja będę czynił i tutaj, ale będę walczył tylko i wyłącznie dla siebie. Każdy tytuł będzie mój i nikt nie będzie dzielił mojego sukcesu. Nikt mi w życiu nigdy nie pomógł. Nie mogłem liczyć na pomocną dłoń. Zawsze musiałem sobie radzić sam i dlatego z nikim nie muszę dzielić się moim sukcesem. Od dzisiaj zaczynam nową drogę w moim życiu. Pokażę każdemu, że były kryminalista też może coś osiągnąć w waszym legalnym świecie i cały czas mogę być lepszy od niejednego z was. Jak to zrobię? Przekonajcie się sami.

 

Po tych słowach MVP rozpoczyna brawl w ringu. Mr.305 walczy z Gunnerem, a Kevin Nash wziął się za Lashley'a. Walka coraz bardziej nabiera tempa, ale nagle rozbrzmiewa "Hero", a na rampie przy owacji fanów pojawia się prezes ASW z mikrofonem w ręku.

 

Garreth Blake: Panowie, panowie, panowie, nie tak się rozwiązuje sprawy w All Stars Wrestling. Chcecie walczyć? Tak się składa, że jesteśmy pierwszy raz w Teksasie i musimy to jakoś uczcić. Zapowiedziałem, że Bobby Lashley i Gunner dzisiaj poznają swoich przeciwników. Ogłaszam, że w walkach o pretendenta do ASW Championship zmierzą się ze sobą The Dominator Bobby Lashley oraz The Big Daddy Cool Kevin Nash . Podoba wam się to? W takim razie na dokładkę dostaniecie jeszcze pojedynek The Marine Gunner kontra Mr.305 MVP Życzę dobrej zabawy!

 

Prezes odchodzi zostawiając zadowoloną widownię, a zawodnicy dalej się kłócą.

 

Mick Foley: Świetna decyzja prezesa! Publiczność zgromadzona w Austin na pewno może się cieszyć mając takie pojedynki w perspektywie.

 

Bobby Fish: Będzie się dzisiaj z pewnością działo. Już na samym początku mamy debiut tak znaczącego zawodnika jak MVP. Ciekawe ile ten człowiek jest w stanie osiągnąć?

 

Mick Foley: Mnie to bardziej zastanawia kiedy w końcu Kevin spojrzy w końcu na swoją karierę i uświadomi sobie, że ona już dawno była skończona. W końcu zaczynaliśmy w podobnych czasach.

 

Bobby Fish: Dla wielu fanów tej federacji to jest wielka frajda móc z powrotem oglądać swoją ulubioną legendę z dzieciństwa.

 

Mick Foley: Racja, ale czy dobrze na tym wyjdzie? Sam powiedział, że ma już pięćdziesiąt lat na karku, a to dobrze o jego formie nie świadczy.

 

Bobby Fish: Ja też nie jestem do tego optymistycznie nastawiony. Zwłaszcza po tym co widzieliśmy tydzień temu jak Mark Henry niemalże zniszczył Nasha.

 

Mick Foley: Mark został zawieszony i już na szczęście nie będzie wchodził w drogę The Big Daddy Coolowi.

 

Bobby Fish: A my przenieśmy się do Evy Marie, która już za chwilę ma mieć swojego pierwszego gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze, a tam Eva Marie jest gotowa do wywiadu, a jej gościem jest Kazma Sakamoto.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim pierwszym dzisiejszym gościem będzie The Samurai, Kazma Sakamoto. Kazmo, w ostatnim czasie jesteś pomijany przez federację jeśli chodzi o walki. Jak się do tego odniesiesz?

 

Kazma Sakamoto:Dobrze wszyscy wiedzą jaki jest ważny honor dla japońskich wojowników, a nie ma lepszego sposobu na zbudowanie szacunku u swoich rywali niż wygrywanie swoich walk. Zgadza się, przegrałem swoją ostatnią walkę z Damienem Sandowem, ale jestem dumny z tego, że stawiłem mu zacięty opór. Właśnie tak każdy Japończyk żyjący w kraju kwitnącej wiśni postępuje. Muszę zbudować wiarę tych ludzi w moją osobę, ale nie mogę tego dokonać skoro nie mogę walczyć. Pan prezes popełnia bardzo złą decyzję odsuwając mnie od akcji. Nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dużo traci. Ja chce walczyć, ale dobrze. Skoro tak ma być to poczekam jeszcze trochę czasu, ale jeżeli nic się w mojej sprawie nie zmieni w najbliższym spodziewałeś to możecie spodziewać się...

 

Kazma nie mógł dokończyć, ponieważ od tyłu zaatakował go Drew Galloway. Zaczął zasypywać ciosami w parterze rywala, a potem podszedł do Evy Marie i wziął od niej mikrofon.

 

Drew Galloway: Tego się nie spodziewałeś, samuraju.

 

Drew zaśmiał się i odszedł, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do biura prezesa. Nagle rozlega się pukanie do drzwi. Blake daje komendę wejść, a w środku pojawia się Damien Sandow.

 

Damien Sandow: Twoje ostatnie decyzje wydają się być wysoce nie stosowne. Masz pod ręką swojego najlepszego zawodnika, który zachwyca swoją inteligencją i nienagannymi umiejętnościami tych ignorantów, a ty mimo wszystko wolisz sprowadzać tutaj kolejnych zawodników, którzy nawet nie dorastają mi do pięt. Czym ja sobie na to zasłużyłem?

 

Garreth Blake: Przede wszystkim, Damien, powinieneś wiedzieć, że to ja tutaj jestem szefem, a ty moim pracownikiem, więc lepiej nie próbuj podważać moich decyzji, bo to się dla ciebie źle skończy. To, że udało ci się wygrać na Night of Surprise nie oznacza, że możesz mi stawiać warunki.

 

Damien Sandow: Pokonałem Kazmę Sakamoto w czystej walce. The Samurai poległ i nie potrafił stawić mi wystarczającego oporu, a to tylko pokazuje jak dobry jestem w walce, a ty mimo wszystko dalej nie wierzysz w moją osobę. Coś tobie zrobiłem, że cały czas odsuwasz mnie na bok?

 

Nagle słychać chrząknięcie, a Damien odwraca się i widzi przed sobą Tysona Kidda.

 

Tyson Kidd: Pokonałeś Kazmę Sakamoto. Fakt! To naprawdę duże osiągnięcie, ale musisz osiągnąć jeszcze znacznie więcej, abyś mógł sięgnąć po jakiekolwiek tytuł w tej federacji. Dziwi mnie tylko, że o tym nie wiesz, bo uchodzisz za Intelektualnego Zbawcę Mas. A może tak naprawdę nie jesteś tym, za kogo się podajesz?

 

Damien Sandow: Jak śmiesz podważać moją inteligencję? Myślisz, że taki zwykły, szary zawodnik jak ty może się zwracać w taki sposób do mnie? To ja walczę tutaj od początku istnienia tej federacji i odnoszę zwycięstwa, a ty przyszedłeś tutaj na gotowe i chcesz koniecznie coś osiągnąć.

 

Tyson Kidd: Skoro cały czas wchodzisz mi w drogę i narzekasz, że przyszedłem na gotowe to z chęcią pokażę ci, że potrafię walczyć jeśli tylko się nie boisz, bo ja nie przybyłem tutaj po to, aby gadać. Chcę udowodnić każdemu, że Tyson Kidd zasługuje nawet na to najważniejsze wyróżnienie w całym Attitude Booking Company, ASW Championship.

 

Garreth Blake: Bardzo cieszy mnie, że chcesz pokazać się fanom, Tyson. Widać, że nie pałacie do siebie miłością dlatego już za trzy tygodnie na Revenge fani zobaczą walkę Tyson Kidd kontra Damien Sandow. Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni.

 

Tyson wyraźnie zadowolony opuszcza ring, Damien za to jest w odmiennym humorze, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na arenę, a tam rozbrzmiewa

i na rampie pojawia się witany cheerem Claudio Castognoli ze swoim ASW Intercontinental Championship na ramieniu. Idzie dalej rampą po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Claudio Castognoli: Równo dziesięć dni temu w czystej walce pokonałem Drew Galloway'a i stałem się pierwszym w historii ASW Intercontinental Championem! To niezwykłe osiągnięcie, którego mogła dokonać jedynie niezwykła osoba, a ja taką z pewnością jestem, ale na tym nie będzie koniec, bo jako dobry mistrz muszę cały czas udowadniać, że ten pas należy się właśnie mnie i żadni atakujący mnie Arabowie nie są w stanie mnie do tego zniechęcić. Nie na darmo zdobywałem ten tytuł i teraz chcę go trochę potrzymać. Jak widzicie piękny nie jestem, ale ja ukazuję wam piękno czegoś innego niż moja twarz. Ja ukazuję wam piękno wrestlingu. To mnie chcecie co tydzień oglądać w walkach z najwyższym poziomem, ale następny poważny sprawdzian dopiero na Revenge. Tam będę bronił pasa w walce z tym pięknisiem,...

 

Szwajcar nie mógł dokończyć, ponieważ na arenie rozbrzmiało

, a na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Cody Rhodes. Nie zwraca wogóle uwagi na fanów, a potem wchodzi do ringu i widzimy go z mikrofonem w ręku.

 

Cody Rhodes: Jedyne co jest w tobie niezwykłe to to, jak niezwykle jesteś brzydki. Widziałem już dużo w swoim życiu, ale nigdy nie widziałem bardziej odrażającej osoby od ciebie. Ktoś taki jak ty nie zasługuje na nazywanie się mistrzem. Tylko obniżasz rangę tego pasa w swoich rękach, więc lepiej go oddaj komuś, kto będzie umiał go wykorzystać. Pewnie zastanawiacie się kto jest tą osobą? Oczywiście, że to ja. Tylko ktoś tak przystojny jak ja jest w stanie godnie reprezentować ten tytuł swoją twarzą i nie przynosić mu wstydu. Może i pokonałeś Drew Galloway'a na Night of Surprise, ale on nie był nawet tego godzien. Teraz stoi przed tobą prawdziwe wyzwanie, więc lepiej pogódź się z tym, że już po Revenge ten pas zawiśnie na moich biodrach.

 

Claudio Castognoli: Serio wierzysz w to co mówisz? Obydwoje jesteśmy tutaj od początku istnienia tej federacji, a jednak to ja dzisiaj stoję tutaj z ASW Intercontinental Championship. To chyba jest jednoznaczny dowód na to, kto jest lepszy, a udowodnię to już za trzy tygodnie i zrobię wszystko, aby ten pas nie trafił w niepowołane ręce. Wiem, że jestem jedynym mistrzem w tej federacji, którego fani chcą oglądać jako swojego mistrza i dlatego nie mogę ich zawieść w tym momencie. Muszę im pokazać, że Double C, The Unusual, The Most Money Making Man, The Swiss Sensation, The King of Swing Claudio Castognoli jest w stanie trzymać ten pas jeszcze bardzo długo, bo zamierzam być najdłużej panującym mistrzem w Attitude Booking Company i ty niestety nie jesteś w stanie mi w tym przeszkodzić.

 

Szwajcar zostawił mikrofon w ringu i już miał wychodzić, ale gdy był między linami Cody go zaatakował. Zarzucił rywala gradem ciosów i wciągnął go do ringu tylko po to, aby wykonać mu Cross Rhodes. Następnie wyszedł z ringu i zaczął pod nim grzebać aż w końcu wyciągnął spod niego beżowopapierową torbę. Wszedł do ringu i założył ją na głowę ASW Intercontinental Championowi, a potem wziął mikrofon do ręki.

 

Cody Rhodes: Od razu lepiej. Czemu na mnie buczycie? Teraz przynajmniej nie musicie patrzeć na jego brzydką twarz. Powinniście mi za to dziękować, a wy co w zamian robicie? Buczycie na mnie. Tylko pokazujecie tym, że nie zasługujecie na to, aby mnie oglądać. Niedługo będziecie zmuszeni oglądać mnie w roli ASW Intercontinental Championa, bo właśnie największy przeciwnik tego leży u moich stóp i taki sam widok spotkacie na Revenge, a dzięki mnie ten pas na nowo nabierze blasku, który tak naprawdę mu się należy, ale w rękach takiego nieudacznika zupełnie nic nie znaczy. Mogłeś pokonać Drew i zdobyć ten pas, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudne stoi przed tobą wyzwanie. Możesz już się pożegnać ze swoim ASW Intercontinental Championship. <śmiech>

 

Cody zostawia mikrofon w ringu i zbiera się do opuszczenia kwadratowego pierścienia, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam Adam Cole zmierza w bliżej nieokreślonym kierunku aż nagle dotacza się przed niego czarna kula, która wybucha i ukazuje się fioletowy dym, z którego po pewnym czasie wyłania się PJ Black.

 

PJ Black: A więc to ty jesteś Adam Cole. Ten młody zawodnik z Florydy, który nikogo nie darzy szacunkiem. Nie wiem czy wiesz, ale idąc tą drogą na pewno nie staniesz się wielką gwiazdą. Uważasz siebie za nie wiadomo jak dobrego, a jeszcze nikogo tutaj nie pokonałeś, więc radzę ci nabrać trochę pokory, bo z takim podejściem możesz szybko stąd wylecieć.

 

Adam Cole: Kim ty wogóle jesteś, że masz czelność mówić o mojej przyszłości? Myślisz, że uda ci się zastraszyć mnie jakimiś marnymi sztuczkami? Jesteś w wielkim błędzie. Może nie jestem tak jak ty z Afryki i nie musiałem uciekać przed słoniami, aby przeżyć, ale też umiem zadbać o swoją osobę dlatego zejdź mi z drogi póki ci na to pozwalam.

 

PJ odsuwa się robiąc miejsce Amerykaninowi, który odchodzi mierząc wzrokiem kręcącego z niedowierzaniem głową Afrykańczyka, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Boom boom", a publiczność lekkim cheerem wita Grado i Colt Cabanę. Zawodnicy z uśmiechami na twarzach zmierzają po rampie po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzą do ringu i czekają na swoich rywali. Teraz rozbrzmiewa "Te kill ya" i na rampie przy buczeniu fanów pojawia się The LAX. Idą pewnym siebie krokiem po rampie nie zwracając uwagi na fanów, a następnie również wchodzą do ringu i szykują się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/222/Colt_Cabana_04.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/5878/Grado_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/251/hernandez_05.pnghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/121/homicide_05.jpg

Colt Cabana & Grado vs. The LAX

Tag Team Match

 

Grado i Homicide rozpoczynają ten pojedynek, więc mamy gong. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu i po krótkiej próbie siły to latynos przepycha rywala do swojego narożnika i daje zmianę partnerowi, który wchodzi do ringu i od razu częstuje rywala solidnymi kopnięciami, ale sędzia go odciąga, więc daje zmianę partnerowi, który powtarza sytuację. Grado już spływa po narożniku, a Hernandez jeszcze dobija go Corner Splashem, wyciąga na środek ringu i przypina...1...2...break. Teraz Meksykanin tauntuje do fanów za co zbiera solidną porcję buczenia, ale szybko tego żałuje, bo odwrócił się plecami do Grado, który już go przypina School Boy'em...1...2...kickout. Oboje szybko wstają, ale to członek The LAX wymierza rywalowi Gut Kick, a następnie wbija go w matę Powerbombem. Hernandez znowu czuje swoją przewagę i chwile tauntuje, a potem daje zmianę koledze, który wskakuje do ringu Slingshot Elbow Dropem, a potem przypina...1...2...Colt Cabana przerywa pin. Do ringu od razu wpada Hernandez i pozbywa się rywala z ringu wykonując Gett Off Me i teraz obydwaj szykują się do wykończenia Grado, ale rozbrzmiewa "Sawft is a sin" i po rampie do ringu biegną Enzo Amore i Colin Cassady. Enzo rozpoczyna dyskusje z sędzią odwracając jego uwagę od wydarzeń w ringu, a Colin wchodzi do ringu, powala Hernandeza Big Bootem, a Homicide'a wbija w matę Sideslamem i opuszczają arenę. Grado jest gotów do wykończenia rywali. Czeka aż oni wstaną, ale rozbrzmiewa "Main yash hun" i teraz do ringu wpada The Arabian Power. Mistrzowie drużynowi odrzucają pasy i rozpoczynają obijanie Grado, więc mamy koniec walki.

 

 

Winners: Colt Cabana & Grado by DQ

 

 

Cała trójka bezlitośnie obija pretendenta, ale na pomoc przychodzi mu Colt Cabana, jednak nie w porę, bo Grado już leży nieprzytomny, a Arabowie rzucają się na niego. Teraz obaj leżą obok siebie i powoli wstają, a Jinder i Mahab szykują się do wykończenia ich i mamy Full Nelson Slam od Mahala dla Colta i Sky High od Shery dla Grado. ASW Tag Team Champions unoszą swoje pasy do góry za co zbierają bardzo duże buczenie.

 

Mick Foley: A więc to Grado i Colt Cabana wychodzą zwycięsko z tego pojedynku. Szkoda tylko, że w tak przykry sposób.

 

Bobby Fish: Szkoda, że nie nastała sprawiedliwość. Sam dobrze widziałeś, że Hernandez i Homicide już wcześniej powinni wygrać ten pojedynek.

 

Mick Foley: Ale sędzia tego nie widział, a my cały czas czekamy na to, czy ktoś będzie w stanie zatrzymać The Arabian Power.

 

Bobby Fish: Póki co każdy kto wszedł im w drogę źle na tym skończył. Może za tydzień coś się zmieni.

 

Mick Foley: Mamy wszyscy taką nadzieję.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i60.tinypic.com/rli0za_th.png

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Broken dreams", a na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Drew Galloway, ale Szkot nic sobie z tego nie robi i pewny siebie wchodzi do ringu i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

i publiczność zgoła odmiennie reaguje, bo na rampie pojawia się Tyson Kidd. The Fact Dropper idzie rampą po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i również szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/1427/Tyson_Kidd_3_cut_by_Danger_Liam.jpg

Drew Galloway vs. Tyson Kidd

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu, ale Tyson sprytnie przechodzi za plecy rywala i szybko sprowadza go do parteru i zakłada Headlock. Szkot powoli wstaje, a gdy już jest na nogach spycha z siebie rywala. Kidd odbija się od lin, ale zostaje powalony Shoulder Blockiem. Teraz to Drew odbija się od lin, a Kanadyjczyk przeskakuje nad nim. Galloway ponownie odbija się od lin, ale wpada na Drop Kick i Kanadyjczyk zakłada mu dźwignię na rękę. Szkot walczy z bólem i powoli próbuje przedostać się w stronę lin, ale jednak decyduje się wstać i przerzuca rywala nad sobą. The Fact Dropper ponownie rusza do ataku, ale zostaje zaskoczony Big Bootem. Drew szybko dopada do rywala i zaczyna zasypywać go wściekłymi kopnięciami dopóki sędzia go nie odciągnął. Galloway uniósł rękę w geście zwycięstwa za co zebrał solidny heat, a potem dołożył Knee Drop i przypiął oponenta...1...2...break. Szkot lekko wkurzył się brakiem końca walki, ale kontynuuje walkę naciągając rywala kręgosłupem na swoje kolano za ręce. Tyson wyraźnie cierpi, ale nie daje za wygraną i dopingowany przez fanów zaczyna powoli wstawać i wyprowadza łokieć na korpus rywala. Później mamy drugi uderzenie i już chciał uciec z uchwytu, ale Drew zaciągnął go za głowę na matę i zapiął Headlock. Kanadyjczyk znowu zaczyna powoli wstawać wspierany przez fanów i już jest na nogach i odpycha rywala, który odbija się od lin i wpada na Gut Kick, a następnie Kidd odbija się od lin i mamy Drop Kick w twarz pochylonego rywala. The Fact Dropper wychodzi na apron i mamy Slingshot Guillotine Leg Drop, po którym przypina...1...2...kickout. Tyson wstaje i przytrzymuje się lin, a Szkot biegnie na niego z atakiem, ale mamy Pele Kick i Drew pada nieprzytomny na macie, a Kidd krzyczy nakręcony i próbuje przejść do swojego firmowego Sharpshootera, ale Galloway sprytnie doczołgał się do lin i Kanadyjczyk musiał przerwać. The Fact Dropper czeka aż oponent wstanie, ale ten zaskakuje go Gut Kickiem i przechodzi do próby Future Shock, ale rozbrzmiewa

i na rampie pojawia się Kazma Sakamoto. Drew puszcza rywala i coś krzyczy w jego stronę, Japończyk też pokazuje w jego stronę, a Tyson wykorzystuje szansę i mamy School Boy...1...2...3.

 

 

Winner: Tyson Kidd by pinfall

 

 

Tyson szybko wytacza się z ringu i świętuje zwycięstwo razem ze swoimi zadowolonymi fanami. Rozbrzmiewa

, a Japończyk i Szkot ciągle nie przestają rzucać w swoją stronę groźbami.

 

Mick Foley: A więc to Tyson Kidd w swoim debiucie wychodzi zwycięsko z drobną pomocą Kazma Sakamoto.

 

Bobby Fish: Ja sądzę, że bez tej pomocy nie dałby rady wygrać.

 

Mick Foley: Przesadzasz. Tyson to ciągle utalentowany zawodnik z dużym potencjałem.

 

Bobby Fish: Przekonamy się o tym w najbliższym czasie.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze. Tam Sin Cara rozmawia z którymś z pracowników z zaplecza ASW gdy nagle wpada na niego od tyłu Mark Henry. Zasupuje go kopnięciami do nieprzytomności, a ów pracownik w międzyczasie uciekł. World Strongest Man jeszcze podniósł luchadora i dorzucił mu World Strongest Slam, a potem klęknął nad zawodnikiem.

 

Mark Henry: That's what I do.

 

Mark podnosi się i odchodzi zostawiając Sin Carę samego, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Tym razem kamera również przenosi nas na zaplecze, ale tym razem do szatni, w której siedzą Enzo Amore i Colin Cassady.

 

Enzo Amore: Widziałeś, Colin jaką idealną współpracę dzisiaj pokazaliśmy? Ja zająłem sędziego, a ty w tym czasie mogłeś dosadnie pokazać Hernandezowi i Homicide'owi dlaczego z nami się nie zadziera. Z taką współpracą jak dzisiaj bardzo szybko wrócimy do roli pretendentów i naprawimy to, czego nie zrobiliśmy wcześniej, a potem staniemy się ASW Tag Team Championami.

 

Colin Cassady: I tym razem to nie jest żart mimo iż w tym najlepiej się sprawdzamy. Pokażemy tym drętwym Meksykanom gdzie jest ich miejsce w szeregu, a wiesz czemu to zrobimy, Enzo? Ponieważ my jesteśmy wyjątkowi. Tylko my jesteśmy w stanie zatrzymać The Arabian Power i tylko my wiemy co to znaczy S! A! W...

 

Drzwi szatni się otwierają i do środka wchodzą wściekli Hernandez i Homicide.

 

Hernandez: Co to miało być, gringos!? Myślicie, że pozwolimy wam tak wchodzić sobie w drogę bez żadnych konsekwencji? Nie wiem co wy sobie myślicie, ale musisz wiedzieć, Colin, że ty i ten twój mały przyjaciel swoim posunięciem sprawiliście, że jesteście naszym obecnym celem numer jeden, a to z pewnością nie jest dla was dobra wiadomość.

 

Homicide: Zgadza się, amigo. Nawet nie wiecie o tym, że kilka minut temu podpisaliście na siebie wyrok, bo Meksykanie tak łatwo swoim wrogom nie odpuszczają. Możemy wytrzasnąć ich nawet spod ziemi, byle by nam zapłacili za każdą wyrządzoną krzywdę. Dlatego proponujemy wam walkę na czystych warunkach, dwa na dwa. Co wy na to?

 

Colin Cassady: Ja to załatwię, Enzo. Czy wy wogóle pomyśleliście o co się prosicie? Przed chwilą zniszczyłem was dwóch w pojedynkę, a wy chcecie walki dwa na dwa? Nie będziecie mieli żadnych szans, ale skoro tak chcecie to proszę bardzo. Z wielką przyjemnością zniszczę was jeszcze raz specjalnie dla tych fanów i pokażę im, że S! A! W! F! T! Sawft! Zwycięży.

 

Hernandez: Nawet nie wiesz, gringo jak się cieszymy z tego, że wierzycie w swoje zwycięstwo. To nam pozwoli złamać wasze marzenia i pokazać, że jesteście do niczego.

 

Homicide: Mój amigo dobrze mówi. Lepiej się szykujcie na porządny łomot, bo to was z pewnością nie ominie.

 

The LAX opuszczają szatnię zostawiając w niej zadowolonych Enzo i Colina.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Day of rage" i przy sporym cheerze fanów na rampie pojawia się Gunner. The Marine idzie w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do niego i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Return of the Ronin" i przy buczeniu fanów pojawia się MVP. Mr.305 wykonuje jeszcze charakterystyczny taunt, a potem rusza w stronę ringu nie zwracając uwagi na fanów. Następnie wchodzi po schodach do środka i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2494/Gunner_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/27/mvp_g4s.jpg

Gunner vs. MVP

Normal Match for #1 Contender for ASW Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek i zawodnicy od razu ruszają do klinczu i to jednak MVP ostatecznie odpycha rywala do narożnika. Mr.305 pyszni się swoją przewagą i znowu dochodzi do zwarcia, które tym razem powoli zaczyna wygrywać Gunner i tym razem to on przepycha rywala do narożnika, ale MVP odsuwa się między drugą, a trzecią liną, więc sędzia odciąga The Marine'a od rywala. MVP rusza do ataku z Clotheslinem, ale Gunner w porę to spostrzegł i skontrował Sideslam Backbreakerem, a następnie przypiął...1...kickout. Były pretendent spodziewał się tego, więc od razu dołożył Fist Drop, ale przeciwnik zrobił unik i teraz to Gunner trzyma się za bolącą rękę. MVP łapie za nią i brutalnie uderza nią o matę. The Marine jeszcze bardziej zwija się z bólu, a Mr.305 dorzuca jeszcze Knee Drop na tą rękę i przypina...1...break. Gunner z trudem podnosi się przy pomocy narożnika, a MVP biegnie z Corner Big Bootem, ale The Marine robi unik i rywal wisi nogą na narożniku. Gunner wykorzystuje to zaplątując go wiszącego do góry nogami na narożniku i dokłada Corner Drop Kick, po którym MVP aż spada z narożnika. The Marine teraz pomaga wstać rywalowi, a potem przechodzi do próby Spinebustera, ale Mr.305 przytrzymuje się jego głowy i mamy DDT, po którym przypina przeciwnika...1...2...only 2 count. Montel jest trochę niezadowolony brakiem końca walki, ale kontynuuje atak. Pozwala rywalowi na powstanie, a następnie atakuje go Facebreaker Knee Smashem. Gunner upada nieprzytomny na matę, a Mr.305 wykorzystuje okazję i przy buczeniu fanów odbija się od lin, jeszcze gest wrzucenia piłki do kosza i mamy Ballin' Elbow, ale oponent w ostatniej chwili zrobił unik. Teraz to MVP z bólem trzyma się za rękę i powoli wstaje, ale już tego żałuje, bo The Marine częstuje go Spearem, a potem przypina...1...2...kickout. Gunner brakiem końca walki jeszcze bardziej się nakręcił i podniósł rywala, ale ten z zaskoczenia włożył mu palce do oczu. The Marine zakrywa twarz, a publiczność głośno buczy na Montela, który dokłada jeszcze Flapjack i potem składa się do ponownego Ballin' Elbow, tym razem udanego. MVP czeka teraz w narożniku aż rywal wstanie i rusza z 305, ale The Marine na oślep kontruje i mamy Gun Rack, a potem przypięcie...1...2...3.

 

 

Winner & #1 Contender for ASW Championship: Gunner by pinfall

 

 

Na arenie rozbrzmiewa ponownie "Day of rage" i Gunner świętuje zwycięstwo z zadowoloną publicznością.

 

Mick Foley: To Gunner zostaje pretendentem i będzie miał okazję zemścić się na The Mizie za jego nieczyste zagranie, którym pozbawił go szansy na ASW Championship.

 

Bobby Fish: Nie dokonał tego za pierwszym razem to pewnie nie dokona tego i za drugim.

 

Mick Foley: Zawsze patrzysz na wszystko pesymistycznie, a The Marine będzie lepszym pretendentem niż Montel. Pokazał to swoim nieczytym zagraniem.

 

Bobby Fish: Tak, ale Gunner miał dużo szczęścia, bo nawet nie widział rywala w trakcie wykonywania akcji kończącej.

 

Mick Foley: Gadanie. Zamiast tak się kłócić lepiej przenieśmy się do Evy Marie, bo za chwilę powinna mieć ostatniego gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a obok Evy Marie stoi The Miz z ASW Championship na ramieniu.

 

Eva Marie: Wita państwa ponownie Eva Marie. Moim ostatnim dzisiejszym gościem będzie ASW Champion, The Miz. The Mizie, przed chwilą poznałeś pierwszego z pretendentów, którym okazał się być The Marine Gunner. Co o tym myślisz?

 

The Miz: Co o tym myślę? Przede wszystkim nie rozumiem z jakiej racji ten nieudacznik dostał drugą szansę o ASW Championship. Wszyscy dobrze widzieli jak go pokonałem na Night of Surprise i chyba nikt nie był zaskoczony tym, że to ja opuściłem tą galę z pasem, jednak mimo to Garreth Blake cały czas daje mu kolejne i szanse i ja się pytam gdzie tu jest sprawiedliwość? Nie dość, że zrobiłem przysługę prezesowi zdobywając ten pas i promując federację moją twarzą w całym Attitude Booking Company to jeszcze cały czas mam pod górkę. Prezes wymyślił kolejny głupi pomysł z Triple Treat Matchem na Revenge. Nie tak powinien traktować swojego mistrza. Nie tak to wszystko miało wyglądać.

 

Eva Marie: Tak się składa, że Gunner to nie koniec twoich zmartwień, bo dosłownie za chwilę przekonamy się kto z dwójki Bobby Lashley, Kevin Nash również zmierzy się o twój pas.

 

The Miz: Bobby Lashley? Niech lepiej wraca do MMA, bo tutaj już nikogo nie pokona. Rozumiem, że dał radę Kane'owi, ale ja jestem z wyższej póki. Ja jestem najlepszym mistrzem w historii całego Attitude Booking Company. Kevin Nash? Szanuję go za to, co zrobił dla tego biznesu i za to jak wielką legendą jest, ale niech lepiej wraca już do domu i spokojnie żyje na emeryturze. To mu jedynie zostało jeżeli nie chce zostać upokorzony przez największą gwiazdę tej federacji. Taka jest prawda. Nie Lashley, nie Kane, nie Nash tylko właśnie ja jestem największą gwiazdą tej federacji. Udowodniłem to niejednokrotnie i to właśnie ja stoję centrum waszej uwagi jako mistrz federacji i nikt nie jest mi w stanie tego zabrać, because I'm The Miz...and I'm...Awesome!

 

The Miz odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Ponownie wracamy na arenę, a tam rozbrzmiewa "Domination" i na rampie przy ogromnej owacji fanów pojawia się Bobby Lashley. The Dominator idzie w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

, a na rampie przy ogromnej owacji fanów pojawia się Kevin Nash. The Big Daddy Cool idzie skupiony w kierunku ringu, a potem wchodzi do niego po schodach i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/602/nash_05.png

Bobby Lashley vs. Kevin Nash

Normal Match for #1 Contender for ASW Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek, ale obaj zawodnicy podchodzą do siebie z szacunkiem i na początku podają sobie ręce za co publiczność nagradza ich cheerem. Potem zaczynają krążyć wokół siebie i mamy zwarcie. Widać, że siłują się z dużą siłą i w końcu Lashley z trudem odpycha Nasha. Kevin lekko zdziwiony, ale podchodzi do kolejnego klinczu, z którego teraz nikt nie wychodzi zwycięsko i zostaje zerwany. Bobby wkurzył się tym i zaatakował Clotheslinem, ale Kevin zrobił unik, a The Dominator odbił się od lin i ponownie zaatakował Clotheslinem, ale zainkasował Big Boot. Kevin odbija się od lin i mamy Running Splash, ale Bobby robi unik i Nash z hukiem upada na matę. Lashley wykorzystuje okazję, dosiada rywala w Ground&Pound i zaczął wymierzać oponentowi ciosy w głowę dopóki sędzia go nie odciągnął. Kevin podniósł się przy pomocy narożnika, a The Dominator biegnie już z Corner Clotheslinem, a The Big Daddy Cool kontruje wystawiając stopę. Teraz to Bobby siedzi ogłuszony w narożniku, a Nash wykorzystuje to podduszając przeciwnika stopą. Sędzia liczy i już doliczył do czterech, ale Kevin odpuszcza. The Dominator podnosi się przy pomocy narożnika, a Nash biegnie z Corner Splashem i trafia, a następnie wyciąga rywala na środek ringu i przypina...1...2...kickout. Bobby nie odpuszcza, a przeciwnik zakłada mu Headlock. Lashley walczy i próbuje złapać oddech. Fani go dopingują, a The Dominator zaczyna powoli wstawać. Już jest na nogach, mamy łokieć na tułów, a następnie odbija się od lin, ale inkasuje Sidewalk Slam. Bobby zaczyna mozolnie wstawać przy oparciu o rywala, ale ten wynosi go pod Jackknife Powerbomb, ale Lashley przeważa go do tyłu Sunset Flip Powerbombem. The Dominator ustawia się w narożniku, aby wykonać Spear. Rywal już na nogach, a więc biegnie z atakiem, ale Kevin robi unik, a Bobby trafia w sędziego. Lashley jest zaskoczony obrotem spraw, ale w międzyczasie otrzymuje Gut Kick i Jackknife Powerbomb od Nasha. The Big Daddy Cool jest gotowy do zakończenia pojedynku, ale zza stolika komentatorskiego z trybun wyłania się Mark Henry. Wchodzi do ringu, a Kevin go nie widzi. Odwraca się i mamy World Strongest Slam. Obaj zawodnicy leżą nieprzytomni, a Henry przygląda się wszystkiemu z rampy. W końcu Lashley powoli przesuwa rękę na ciało nieprzytomnego Nasha. Sędzia już też doszedł do siebie i liczy...1...2...3.

 

 

Winner & #1 Contender for ASW Championship: Bobby Lashley by pinfall

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Domination". Nash cały czas leży nieprzytomny, a Bobby leży z uniesioną ręką w geście zwycięstwa, a Mark stoi na rampie i śmieje się z tego, że znowu przeszkodził Kevinowi, a my tym obrazem kończymy All Night War.

Edytowane przez Yarexon

  • Posty:  2 289
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Cholernie nie podoba mi się postać Nasha. Sorry, ale rozumiem legenda itp, ale czy pokonanie dziadka jest czymś aż tak spektakularnym? Rzuciło mi się w oczy, porównanie czasów w jakich zaczynali kariery Nash i Foley. Nie wiem czy tam przypadkiem nie było z 8 lat różnicy. Kevin dość późno zaczynał, jak na tamte czasy.

 

Push dla Sandowa poproszę. Świetna postać.

 

 

Henry zawieszony, czy nie, lekko się zgubiłem.

 

Mvp mi się podoba, ale dobrze, że konsekwentnie stawiasz na Gunnera. Z Mvp łatwiej będzie później zrobić ważniejszą postać.

 

Me mnie rozwalił, naprawdę nie wiem do czego prowadzi takie mocarne ustawianie Disela.

Taka postać jak Lashley, z taką historią u ciebie w fedce, nie potrafi czysto pojechać Nasha.

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

:arrow: Fajny segment otwierający, jak dla mnie to cała 5 wypadła dobrze, i liczę tylko, że Nasha od pasa będziesz trzymał jak najdalej... PS MVP serio siedział, czy to tylko angle?

 

:arrow: Drew rozpoczyna na dobre program z Kazmą. Nie jestem przekonany po przegranej z Sandowem czy japończyk to na tyle dobry zawodnik, aby wygrać, ale zobaczymy.

 

:arrow: Czekam na Sakamoto vs. Kidd i cieszę się, że zrzynasz ode mnie teksty (najważniejsze mistrzostwo w ABC) ;)

 

:arrow: Dashing Cody wypada u Ciebie nieźle, lecz nie na tyle dobrze żebym chciał widzieć Go z pasem.

 

:arrow: Justin Gabriel vs. Adam Cole? To może być ciekawe.

 

:arrow: Nareszcie! Jednak są u Ciebie jakieś walki! Zaczynałem w to wątpić ;)

 

:arrow: Sakamoto rozprasza Kidda... co za niespodzianka :roll:

 

:arrow: Segment tagów z zaplecza na plus amigo, każdy coś od siebie dorzucił i wyszło to ok, chociaż Enzo&Cass już nie w tej formie co przed pierwszym PPV, to i tak jest dobrze.

 

:arrow: Gunner wygrywa. Czyli mój jedyny nie pewniak okazuje się być wygraną face'a.

 

:arrow: The Miz w wywiadzie także wypada ok.

 

:arrow: Lashley wygrywa! Pal licho, że po interwencji Marka, ważne żeby Kevin, jeśli już walczy, był jobberem! Teraz czekam na PPV i chyba wiem jak to zabookujesz, ale o tym powiem dopiero po ostatniej tygodniówce.


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ocena gali:

 

Karta: 6/10

Backstage: 7/10

Walki: 7/10

 

 

Ocena prasy: Gala miała swoje lepsze i słabsze momenty. Zaskakuje iż Kevin Nash będzie walczył na tygodniówkach. Gunner vs Lashley vs Miz zapowiada się bardzo ciekawie na najbliższym iPPV. Kolejny, solidny epizod.

 

Frekwencja: 16500

Bilety: 1500*75+5000*40+10000*25=0,6 mln do budżetu


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2014
  • Status:  Offline

Jakiś taki średni epizod. Nie wydarzyło się nic takiego.

 

Feud Drewa z Sakamoto? Nie jest to krok w tył dla Szkota? Mam chociaż nadzieje na wytłumaczenie, bo tak nagle Drew go zaatakował.

 

Tyson vs Damien? Oby był to początek pushu dla Kidda, miło by było widzieć go u Ciebie na szczycie. Sandowa jakoś nigdy nie lubiłem.

 

Cesaro vs Cody idzie w dobrym kierunku, obydwaj zaprezentowali się dobrze w swoich speechach. Jednak liczę na coś nowego, coś co Nas przyciągnie do tego feudu.

 

A wiec Gunner vs Miz vs Bobby. Było można sie tego spodziewać, ale jest to solodny i mocny skład, choć nie spodziewam się zmiany mistrza tak szybko. Ciekawi mnie co masz dla MVPego.

SAWF - zapraszam bardzo serdecznie do komentowania

 

~I still believe in The Shield~

19938320425564da01df445.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

 

Cennik biletów:

* Bilety VIP: 75$

* Bilety średniej klasy: 40$

* Bilety niskiej klasy: 25$

 

 

http://i60.tinypic.com/2qau0xc_th.jpg

All Night War #10 10.06.2015r. Frank Erwin Center (Austin, TX, USA)

 

Arena w Teksasie wypełniona jest zadowolonymi fanami skandującymi nazwę tygodniówki i czekającą na rozpoczęcie gali i to nie byle jakiej, bo czeka nas dziesiąta edycja All Night War. Przed nami wieczór pełen emocji, a my przenosimy się do stolika komentatorskiego.

 

Mick Foley: Ponownie jesteśmy w Frank Erwin Center i ponownie nasi teksańscy fani mogą nas oglądać, a dzisiaj będzie wszystko jeszcze obfitsze w akcję, bo czeka nas jubileuszowe, dziesiąte All Night War. Ze stolika komentatorów witają państwa Mick Foley...

 

Bobby Fish:...i Bobby Fish. Z pewnością zobaczymy dzisiaj całą gromadę świetnych gwiazd, a już na samym początku spróbują nas do siebie przekonać dwie rywalizujące ze sobą osobno drużyny. PJ Black i Kazma Sakamoto kontra Adam Cole i Drew Galloway i chyba nikt nie ma wątpliwości kto będzie zwycięzcą.

 

Mick Foley: Za pewne chodzi ci o duet Afrykańsko-japoński.

 

Bobby Fish: No właśnie nie. Oni nie mają większych szans w starciu z Galloway'em i Colem.

 

Mick Foley: Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Na pewno wszyscy będą mogli zachwycać się umiejętnościami Tysona Kidda i Cody'ego Rhodesa, którzy staną naprzeciw siebie w następnym pojedynku.

 

Bobby Fish: Tylko pamiętaj, że Tysonowi może przeszkodzić Damien Sandow.

 

Mick Foley: Za to Cody może mieć problem z ASW Intercontinental Championem, Claudio Castognolim.

 

Bobby Fish: Ale to jeszcze nie wszystko co nas dzisiaj czeka. Colin Cassady podejmie Hernandeza i będzie miał okazję pokazać The LAX, że to on i Enzo mają przewagę nad nimi.

 

Mick Foley: Ja osobiście świetnie się bawię oglądając tą dwójkę i liczę na ich zwycięstwo, ale oczywiste jest to, że to nie koniec atrakcje przygotowanych na dzisiejszy wieczór dlatego zapraszamy państwa do oglądania All Night War.

 

"Trouble" rozbrzmiewa na arenie! To oznacza, że fani już na samym początku ujrzą pierwszy raz gwiazdę z innej, współpracującej organizacji, Ethana Cartera III, który w końcu się pojawia na arenie i od razu został przywitany solidnym buczeniem, ale on nic sobie z tego nie robi i idzie dalej pewny siebie do ringu, a następnie wchodzi do niegk i odbiera miokrofon.

 

Ethan Carter III: W końcu ASW może zobaczyć prawdziwą gwiazdę w swoim ringu. To ja przybyłem tutaj do All Stars Wrestling, ponieważ wszystko co ma związane ze wszystkimi gwiazdami nie może odbyć się bez Ethana Cartera. Możecie sobie buczeć ile chcecie. To tylko pokazuje, że jesteście tak samo słabi i bezsilni jak ulubieniec publiczności Super Action Wrestling Federation, Magnus. Niestety powtarzałem to już nie raz, ale widzę, że komuś jest ciężko normalnie zrozumieć, więc teraz powiem ci głośno, powoli i wyraźnie. Od początku nie miałem nic wspólnego z działalnością Tylera Reksa i Christiana Yorka, a jeżeli mi nie wierzysz to już jest twoja sprawa, bo tylko winny się tłumaczy, a ja nie zamierzam tego robić. W SAWF może coś znaczysz, bo prezes ciebie lubi, ale tutaj jednoznacznie wszyscy się określili, że to mnie wolą oglądać w ringu ASW. Dowód na to macie właśnie przed sobą. EC3 zawitał na jubileuszowe All Night War, a biedny Magnus musi to wszystko oglądać w domu na telewizorze. Co? Teraz biedny Magnus będzie płakał, bo nikt go nie chce oglądać? Lepiej się z tym pogódź jaknajszybciej, bo tak już zostanie do końca naszych dni.

 

"Vs The World"! Theme song Magnusa rozbrzmiewa na arenie i po chwili Anglik przy dużym cheerze fanów pojawia się na rampie. Ethan od razu wpada w frustację i trzęsie ze złości linami, a Brytyjczyk z uśmiechem na twarzy zmierza w kierunku ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Magnus: Okazuje się, że nie jesteś jedyną gwiazdą SAWF, która zawitała na dziesiąte All Night War. Magnus też jest tutaj, w Austin, TX! Już od samego początku mówiłem ci, że nie odpuszczę tobie, Christianowi i Tylerowi dopóki nie odpowiecie za to, że przez was muszę kilka miesięcy dłużej pracować na SAWF World Championship i jak sam widzisz nie odpuszczam tobie nawet na krok. Wszędzie tam, gdzie ty się pojawiasz tam będę i ja. Nie bywam tutaj często, ale widzę, że publiczność tutaj jest zdecydowanie za mną, a to jednoznacznie wiąże się z tym, że to nie ty jesteś największą gwiazdą SAWF. Ty dostałeś wszystko na srebrnej tacy dzięki twojemu nazwisku. Nawet ludzi do pomocy było ci łatwiej znaleźć, a ja zawsze musiałem ze wszystkim radzić sobie sam. Ty z pewnością nie wiesz jak to jest i właśnie dlatego publiczność takich jak ty nie cierpi. Zawsze woleli tych co ciężką pracą osiągali sukcesy i ja właśnie zamierzam tą drogą pójść. Nie muszę pomagać sobie jakimiś osiłkami, a wiesz czemu? Bo jeśli nie zrobię tego sam to ten sukces będzie nic nie wart, a pierwszym krokiem w drodze po to będzie moje pierwsze zwycięstwo na gali ASW, a wiesz kto byłby moim wymarzonym rywalem do tego wydarzenia? Właśnie ty.

 

Na arenie rozbrzmiewa "Domination", a publiczność od razu wybucha dużym cheerem, bo na rampie pojawia się Bobby Lashley. The Dominator zmierza w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do środka ringu i również odbiera mikrofon.

 

Bobby Lashley: Chwila, chwila, panowie. Chyba zapomnieliście, że to nie jest SAWF i to nie wy jesteście tutaj głównymi gwiazdami, a mimo takich staracie się zgrywać. To nie ładnie od razu z butami pakować się do federacji i rozpoczynać galę swoją twarzą. Zwłaszcza, że w zanadrzu cały czas czeka pogromca Kane'a i obecny pretendent do ASW Championship, Bobby Lashley. Zdominowałem ASW od samego początku, ale nie było mi dane walczyć o najważniejsze wyróżnienie w federacji, bo ten niby Ulubiony Demon Diabła pokrzyżował mi plany, ale dzisiaj musi leczyć rany po walce ze mną, a ja mogę w końcu ruszyć po to, co mi się należy, czyli ASW Championship. Sami widzicie jak się kończy starcie z The Dominatorem dla moich rywali, więc nie wiem co wy jeszcze tutaj robiliście. Już dawno powinniście uciec do swojego SAWF i tam się lansować na wielkie gwiazdy, bo tutaj to ja żądzę i jeszcze długo się to nie zmieni, a już na pewno nie przez rozpieszczonego bratanka ciotki i Brytyjczyka, który gada, że ciężką pracą jest w stanie pokonać nawet The Dominatora. Powinieneś to w końcu zrobić i udowodnić, że nie jesteś jedynie mocny w gębie.

 

Rozbrzmiewa "Day of rage", a do ringu przy podobnej reakcji co Bobby zmierza Gunner. The Marine przybija po drodze piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Gunner: Bobby, uważasz się za The Dominatora i myślisz, że to jest twoje show, ale zapomniałeś o tym, że jeszcze jedna osoba podobnie do ciebie zdołała uzyskać status pretendenta i ta osoba właśnie stoi przed tobą. Właśnie dlatego uznałem, że najlepiej będzie jeśli drugi z pretendentów również powita naszych specjalnych gości na tym wyjątkowym odcinku All Night War. Witajcie w naszych progach, ale nie myślcie, że będziecie tutaj żądzić. To nie jest SAWF, w którym moglibyście robić co wam się podoba. Tutaj na miano gwiazdy trzeba sobie ciężko zapracować, a chyba każdy na tej arenie może przyznać, że ja i Bobby już to zrobiliśmy. Ostatnio zostałem ograbiony z mojej szansy na życiowy sukces przez nieczyste zagranie ze strony obecnego ASW Championa The Miza, ale tym razem nie dopuszczę, aby to się skończyło w taki sam sposób jak na Night of Surprise i mam nadzieję, Bobby, że ty też na to nie pozwolisz, bo potrzeba tutaj mistrza, który będzie potrafił czysto obronić pas i nie będzie przynosił wstydu całemu Attitude Booking Company. Wiem, że to ja jestem w stanie reprezentować godnie ASW jako ASW Champion i dlatego na Revenge to ja zgarnę ten pas wam sprzed nosa, a teraz może zamiast tak stać i gadać w końcu przejdziemy do akcji?

 

Gunner już był gotowy do akcji, ale rozbrzmiało "Hero", a na rampie przy dużym cheerze fanów pojawia się prezes ASW, Garreth Blake.

 

Garreth Blake: Rozumiem ciebie, Gunner, że jesteś byłym wojskowym i cały czas mało jest ci walki, ale będziesz musiał poczekać aż do końca tego All Night War, bo tam zobaczymy pierwszy raz w historii w akcji zawodników innej federacji. Ethan Carter i Magnus kontra Bobby Lashley i Gunner. Mam nadzieję, że jesteście gotowi, aby rozpocząć jubileuszowe, dziesiąte All Night War.

 

Od razu można zauważyć, że Magnus i Ethan nie są zadowoleni z tej decyzji. Prezes opuścił arenę, a Anglik zaproponował uścisk dłoni swojemu niedoszłemu wrogowi, ale Carter po chwili zastanowienia jedynie wyszedł z ringu i wyśmiał go. Ethan z rampy i Magnus z ringu rozpoczęli kłótnię, a Gunner zaproponował uścisk dłoni Bobby'emu, który to odwzajemnił. The Marine już chciał opuścić ring, ale...

 

Bobby Lashley: Pamiętaj, że dzisiaj staniemy w jednym narożniku, ale na Revenge obaj będziemy wrogami.

 

Gunner kiwnął głową i udał się w stronę rampy.

 

Mick Foley: Dziesiąte All Night War nastało i oczywiście szykuje nam się potężna walka wieczoru.

 

Bobby Fish: No i oczywiście pierwszy raz w historii ASW zobaczymy w akcji zawodników innej federacji, a będą to Ethan Carter III i Magnus z SAWF.

 

Mick Foley: A ich rywalami będą nasi obecnie chyba najlepsi, dwaj zawodnicy, Bobby Lashley i Gunner.

 

Bobby Fish: Z pewnością wszyscy z utęsknieniem czekają na tą walkę, żeby się przekonać, która z federacji jest lepsza.

 

Mick Foley: My oczywiście liczymy na zwycięstwo naszych zawodników, ale nie ukrywam, że czeka przed nimi bardzo trudne wyzwanie.

 

Bobby Fish: Ale nie możemy zapominać o tym, że Ethan i Magnus od dłuższego czasu mają ze sobą na pieńku i ich współpraca nie za bardzo może się układać, a my przenieśmy się do Evy Marie, która czeka na swojego pierwszego gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do miejsca do wywiadów, a tam Eva Marie czeka na swojego gościa. Nagle obok niej pojawia się fioletowy dym, z którego wyłania się PJ Black.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim pierwszym dzisiejszym gościem będzie pochodzący prosto z Afryki, PJ Black.

 

PJ Black: Witaj, Evo.

 

Eva Marie: Co masz do powiedzenia na temat ostatnich słów Adama Cole'a?

 

[cooor=#FFBF00]PJ Black:[/color] Adam uważa się za niewiadomo kogo i myśli, że może sobie mówić wszystko i na każdy temat. Może tak działać cały czas, ale fani ASW mogą być pewni, że to do niczego go nie zaprowadzi. Gadać to on naprawdę umie i mógłby to robić godzinami zanudzając fanów, ale chyba zapomniał, że to jest ASW, federacja, w której trzeba cały czas udowadniać w walce, że zasługuje się na jakiekolwiek wyróżnienie, udowadniać, że jest się prawdziwą gwiazdą, bo tylko dla takich jest tutaj miejsce, a Adam do tej pory nie stoczył tutaj nawet jednego pojedynku. To tylko pokazuje każdemu fanowi ASW jak bardzo on jest zapatrzony w siebie i jak bardzo wierzy, że on jako zwykły człowiek z Florydy jest w stanie walczyć jak równy z równym z takimi geiazdami jak The Miz, Bobby Lashley czy Gunner.

 

Eva Marie: Już dzisiaj stworzysz drużynę z Kazmą Sakamoto, aby zmierzyć się z Adamem Colem i Drew Galloway'em. Co sądzisz o tym pojedynku?

 

PJ Black: Odkąd dowiedziałem się o tej walce byłem pewny, że Kazma będzie bardzo dobrym partnerem do drużyny. Może nie radzi sobie najlepiej w ostatnim czasie jeśli chodzi o wyniki, ale to jest prawdziwy wojownik prosto z kraju kwitnącej wiśni, który nie przywykł odpuszczać sobie walk. Ja również lubię udowadniać w ringu na co mnie stać, więc myślę, że fani ASW będą mogli zobaczyć między nami dobrą współpracę. Nie wiadomo jak to będzie wyglądało u naszych przeciwników, bo póki co Adam myśli tylko o sobie i ich współpraca może układać się dosyć ciężko, ale to już nie jest mój problem. Dzisiaj fani ASW będą mieli okazję poczuć przedsmak tego, co zobaczą na Revenge i to w najlepszym wydaniu, bo w końcu dzisiaj mamy dziesiąte All Night War.

 

Eva Marie: Dzię...

 

Eva nie mogła dokończyć, ponieważ PJ już nie było obok niej. Został tylko fioletowy dym, w którym zwykle znika Afrukańczyk, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam widzimy Garretha Blake'a, który rozmawia przez telefon.

 

Garreth Blake: Spokojnie, już ja o to zadbam, że by gala Revenge się odbyła...

 

Nagle drzwi się otwierają, a do środka bez pukania wchodzi The Miz ubrany w garnitur z ASW Championship na talii.

 

Garreth Blake: Muszę kończyć, odzwonię do ciebie. Po pierwsze to, że jesteś ASW Championem w zupełności nie uprawnia ciebie do tego, by wchodzić do mojego biura bez pukania. Żaden z was niezależnie kim jest jak przychodzi do mnie to ma zapukać najpierw. Czy wyraziłem się jasno?

 

The Miz: Oczywiście panie prezesie, ale ja przychodzą do pana z pewną konkretną sprawą. Pewną konkretną decyzją, wobec sprawy, która bardzo niepokoi twojego mistrza. Czy wydaje ci się normalne, aby na tak ważnym All Night War jak ta dziewiąta edycja galę rozpoczynał zwykły pretendent? Ten przywilej powinien raczej być zajęty dla mistrza federacji.

 

Garreth Blake: Nie w tym przypadku, ponieważ Gunner i Bobby Lashley lepiej reprezentują naszą federację na tle innej niż słaby, nie potrafiący czysto zdobyć pasa mistrz. Coś ci powiem. Aby móc tak jak ci zawodnicy na początku wystąpić na tak ważnym odcinku trzeba sobie na to zapracować, a ty tego nie zrobiłeś, ale skoro tak bardzo chcesz się pokazać to jeszcze dzisiaj zobaczymy pojedynek ASW Champion The Miz i dowolnie dobrany przez ciebie partner kontra ASW Tag Team Champions The Arabian Power. Życzę ci powodzenia, bo będzie ci potrzebne, aby znaleźć osobę, która bedzie mogła stanąć z tobą w jednym narożniku po twoich ostatnich zagrywkach.

 

The Miz: To niemożliwe. Nie możesz mi tego zrobić, ponieważ jestem twoją największą gwiazdą i zasługuję na odrobinę szacunku z twojej strony. Jestem najlepszym mistrzem w całym Atittude Booking Company. Nie ma tutaj ode mnie lepszego, a ty tak mi się odwdzięczasz? Ja nic do nich nie mam i nie potrzebuję z nimi walczyć, bo oni nigdy nie będą takimi gwiazdami jak ja. Rozumiesz to?

 

Garreth Blake: To ty tu chyba czegoś nie rozumiesz. Tu nie chodzi o traktowanie ciebie gorzej od innych. Tu chodzi o to, żeby nie dać The Arabian Power do zrozumienia, że mogą sobie tak beskarnie dominować w ASW i ty jako najważniejszy mistrz w federacji powinieneś dać ludziom przykład co się z takimi powinno robić, a teraz skoro już skończyliśmy ten temat to lepiej wyjdź z tego biura i weź się do roboty, bo naprawdę masz mało czasu na znalezienie partnera.

 

 

 

 

The Miz wściekły, ale opuszcza gabinet, a zadowolony prezes wraca do telefonu, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie słychać pierwsze takty

i na rampie w dużym skupieniu pojawia się Kazma Sakamoto. Idzie w stronę ringu, a następnie wchodzi do niego po schodach. Jeszcze ukłony w cztery strony świata do fanów i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa
i spośród fioletowego dymu wyłonił nam się nagle PJ Black. Afrykańczyk w swoim stylu przybija piątki swoim fanom w drodze na ring, a potem efektownie wskakuje do niego nad górną liną. Jeszcze podaje rękę Japończykowi w geście współpracy, a następnie rozbrzmiewa
i na rampie przy buczeniu fanów pojawia się pierwszy z ich rywali, Adam Cole. The Florida Guy z uśmiechem na twarzy idzie dalej w stronę ringu i zatrzymuje się przed nim w oczekiwaniu na swojego partnera. Teraz rozbrzmiewa "Broken dreams" i do ringu idzie już skupiony Drew Galloway. Szkot stając obok Adama kiwnął mu głową, że mogą ruszać i obaj weszli do ringu i wszyscy zaczęli się szykować do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2786/Adam_Cole_cut_by_Danger_Liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3306/Sakamoto_5.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/2098/Justin_Gabriel1_cutout_by_Crank_2.jpg

Adam Cole & Drew Galloway vs. Kazma Sakamoto & PJ Black

Tag Team Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek i w ringu pozostają już tylko PJ Black i Adam Cole, ale Adam jednak zrezygnował i oddał zmianę Galloway'owi jak tylko zauważył, że jego rywal też chce walczyć. Zawodnicy zaczęli zataczać koła wokół siebie aż w końcu ruszyli na siebie do klinczu, który zdecydowanie wygrał Drew przepychając oponenta do neutralnego narożnika i zasypując go kopnięciami w brzuch do momentu, w którym sędzia odciągnął Szkota od przeciwnika. Galloway wziął teraz rozbieg i zaatakował Corner Clotheslinem, ale PJ wystawił nogi i Drew nadział się na podeszwę. Teraz to Black biegnie z atakiem i wykonuje Enzuigiri, ale Szkot zrobił unik, a Afrykańczyk upadł na matę i z bólu zaczął trzymać się za brzuch, ale już nie może, bo Drew dorzuca mu Knee Drop i przypina...1...break. Galloway pomógł wstać rywalowi i wrzucił go do narożnika, a potem oddał zmianę Cole'owi. Adam nonszalancko wszedł do środka kwadratowego pierścienia, wyciągnął rywala na środek i wykonał Snap Suplex, po którym przypiął rywala...1...2...kickout. PJ nie daje za wygraną, więc Adam atakuje go Shining Wizardem, ale Black zrobił unik i się podnosi. Afrykańczyk czeka aż rywal też wstanie, a gdy w końcu tak się dzieje The Florida Guy biegnie na niego z atakiem, ale PJ kontruje wykonując Discuss Elbow Smash. Teraz obaj zawodnicy leżą na macie i powoli czołgają się do swoich narożników, aby zrobić zmianę. W końcu dostają się do narożników i mniej więcej w tym samym czasie robią zmianę. Kazma przeskakuje nad górną liną, a Drew wchodzi do ringu i biegnie na rywala z atakiem, ale The East Warrior wykonuje Low Kick. Galloway aż się złapał za nogę z bólu, a rywal dorzuca teraz Low Kick w drugą nogę. Szkot łapie się za drugą nogę, a The Samurai już powala oponenta High Kickiem. Drew pada nieprzytomny na matę, a Japończyk staje przy linach nakręcając fanów do reakcji, a potem wykonuje Springboard Moonsault, po którym przypina przeciwnika...1...2...only 2 count. Sakamoto czeka aż rywal się podniesie i gdy tak się w końcu dzieje wykonuje mu Kazmax, a następnie mozolnie wspina się na narożnik, ale podbiega do niego Adam Cole i zrzuca go na matę. PJ to zauważył i eliminuje Cole'a z ringu Clotheslinem samemu przy tym wypadając za ring. Kazma powoli się podnosi, ale wpada w ręce Galloway'a, który wykonuje mu Future Shock i przypina...1...2...3.

 

 

Winners: Adam Cole & Drew Galloway by pinfall

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Broken dreams" i widzimy jak przy buczeniu fanów sędzia unosi rękę Szkota ku górze. Po chwili dołącza do niego również Adam, którego rękę arbiter również unosi do góry, a PJ i Kazma powoli dochodzą do siebie za ringiem.

 

Bobby Fish: Czyli to jednak Drew Galloway i Adam Cole odnoszą zwycięstwo w pierwszej walce na dziesiątym All Night War.

 

Mick Foley: Trochę szkoda, bo liczyłem, że PJ Black i Kazma Sakamoto zemszczą się na nich za ich ostatnie wybryki.

 

Bobby Fish: Dzisiaj przegrali, ale ta najważniejsza bitwa, czyli Revenge ciągle przed nimi i tam ciągle mogą odnieść zwycięstwo jeśli się tylko postarają.

 

Mick Foley: PJ na pewno na to stać, bo pokazał to eliminując stąd Chrisa Mastersa, ale Kazma?

 

Bobby Fish: To jest w końcu potomek japońskich samurajów, więc nigdy nie wiadomo kiedy zaskoczy.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze, a tam widzimy jak przez drzwi do wejścia na arenę ubrany w garnitury i ciągnący za sobą walizkę wchodzi MVP. Idzie przed siebie, ale nagle się zatrzymuje, bo na jego drodze staje Iron Sheik. Chce go obejść bokiem, ale tam już stoi ASW Tag Team Champion Jinder Mahal. Ogląda się za siebie, a tam stoi już drugi z mistrzów, czyli Mahab Shera.

 

Iron Sheik: Miło mi cię osobiście powitać w progach ASW, Montelu. Na pewno dobrze wiesz kim my jesteśmy i po co przybyliśmy do ASW. My również dobrze wiemy co ty przeszedłeś w więzieniu. Słyszeliśmy o twojej wielkiej przemianie duchowej, ale nie wszyscy ludzie zgromadzeni na tej arenie wiedzą, że możesz być jednym z nas. Wystarczy tylko, że wyrazisz taką chęć.

 

MVP: Chyba nie słuchaliście mnie tydzień temu uważnie, więc powtórzę jeszcze raz specjalnie dla was. Nigdy nie potrzebowałem w moim życiu niczyjej pomocy. Nikt mi jej w życiu nawet nie chciał udzielić i od zawsze musiałem sobie radzić na własną rękę. Myślicie, że podejdą teraz do mnie pierwsze, lepsze młokosy tego biznesu z podstarzałym szejkiem na czele i przekonają mnie, abym pracował dla nich?

 

Iron Sheik:[/color

Niczego takiego nie powiedziałem. Ująłeś to tak, jakby chodziło nam o to, żeby wykorzystać cię do naszych planów, a ja mówiłem o współpracy, na której każdy mógłby skorzystać. ASW Tag Team Champions The Arabian Power zawsze mogą czekać, żeby ci pomóc, ale ty będziesz musiał się odwdzięczyć tym samym.To jak? Umowa stoi?

 

MVP: Skończ już z tym, bo mi się już niedobrze zaczyna robić jak słucham tej twojej gadki. Powiedziałem już dwa razy, więc powtórzę i trzeci. Nie będę z nikim trzymał sztamy, a już na pewno nie z wami. Co by nie było tu jest Ameryka, ja jestem Amerykaninem, za to wy jesteście Arabami, którzy chcą zniszczyć nasz kraj i powiem wam coś. Nie lubią was tu wszyscy odkąd tu przybyliście i nie zamierzam z nikim współpracować z nikim. Wolę działać sam bez zbędnego balastu.

 

MVP chciał już przejść, ale Iron Sheik go nie przepuścił tylko kiwnął głową do swoich kompanów i chwilę później ASW Tag Team Champions rzucili się na niego i Mr.305 pod wpływem tylu ciosów szybko skończył na podłodze, a Iron Shiek przykucnął nad ofiarą jego stajni.

 

Iron Sheik: Albo jesteś z nami albo przeciwko nam.

 

Iron Sheik dołożył jeszcze kopnięcie w brzuch dla MVP, a potem całe The Arabian Power zostawiło tam go samego zbierającego się z podłogi, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

, a publiczność od razu zaczęła buczeć, ponieważ na rampie pojawił się Cody Rhodes. The Dashing jeszcze przegląda się w lustrze na titantronie, a potem rusza rampą w stronę ringu, a następnie wchodzi do niego i szykuje się do walki. Teraz słychać pierwsze takty
, a na rampie pojawia się Tyson Kidd z uśmiechem na twarzy. The Fact Dropper przybija po drodze piątki ze swoimi fanami, a potem wchodzi na apron, przeskakuje nad górną liną i również szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/56/4082_Cody_Rhodes.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/1427/Tyson_Kidd_3_cut_by_Danger_Liam.jpg

Cody Rhodes vs. Tyson Kidd

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek, ale obaj się nie kwapią do ataku. Pierwszy proponuje klincz Tyson i Cody na to przystępuje. Później Kanadyjczyk chciał dołożyć drugą rękę, ale Rhodes zaskoczył go Gut Kickiem, a następnie dobił jeszcze go Suplexem. Cody zaśmiał się za co pibliczność go wybuczała. Cody zakłada Wrist Lock na rywalu, ale ten mądrze wychodzi na apron pod drugą liną i wraca pod trzecią powodując dźwignię na rękę rywala. Gwiazda trzeciej generacji cierpi i aż krzyczy z bólu, ale sędzia dopiero po chwili odciąga go z powodu nieprzepisowej akcji. Teraz to The Fact Dropper ma przewagę i wykorzystuje ją wykonując Drop Kick pochylonemu przeciwnikowi, ale Rhodes zrobił unik i Kanadyjczyk z hukiem upada na matę, a Amerykanin wykorzystuje okazję, aby wejść na narożnik i wykonać Moonsault, którym trafia i od razu przypina...1...break. Gwiazda trzeciej generacji zakłada rywalowi Headlock. Tyson nakręca fanów do dopingu klaszcząc w ręce i szybko to dostaje i rozpoczyna powrót na nogi, ale Amerykanin szybko sprowadził go za głowę na matę i ponownie założył Headlock. Znowu wzmaga się doping dla Kidda i już jest na nogach, ale tym razem przerzuca rywala za siebie Back Suplexem i teraz obaj leżą na macie. Tak samo szybko upadli, ale po pewnym czasie również obaj stają na nogi, ale to Kanadyjczyk pierwszy wyprowadził Low Kicka. Następnie dołożył jeszcze Spinning Back Kick, a potem odbił się od lin i dołożył pochylonemu rywalowi Drop Kicka w twarz i przypiął...1...2...kickout. Następnie wszedł na narożnik i chciał wykonać Tornado DDT, ale Cody sprytnie go sobie przekręcił na barkach i wykonał mu Alabama Slam, a potem przypiął...1...2...2 count. Rhodes wkurzył się, że nie skończył tego pojedynku, więc spojrzał się na linę, a my już wiemy, że szykuje się do wykonania Beautiful Disaster, ale Kanadyjczyk robi unik i sam łapie rywala za nogę i zakłada mu Single Leg Boston Crab. Cody powoli czołga się do liny. Przy końcu już podniósł rękę jakby miał się poddać, ale jeszcze ostatkiem siły rzucił się dosięgając liny, a sędzia był zmuszony odciągnąć Tysona od rywala, więc Kidd wyturlał się na apron i wskoczył do ringu Slingshot Guilottine Leg Dropem, ale Cody zrobił unik i teraz Kanadyjczyk trzyma się za nogę z bólu. The Fact Dropper powoli wstaje, ale Rhodes już go zaskoczył Falling Inverted DDT i od razu przypina...1...2...break. Gwiazda trzeciej generacji czeka aż oponent wstanie i gdy w końcu tak się dzieje podchodzi do kolejnej próby Beautiful Disaster, ale Tyson znowu robi unik, jednak Cody przechodzi za jego plecy do Cross Rhodes, ale Kidd ściąga go za nogę do parteru i zakłada Sharpshooter. Cody męczy się i powoli czołga do lin, ale rozbrzmiewa "Hallelujah" i do ringu powolnym krokiem zmierza Damien Sandow, ale The Fact Dropper to zauważa i wychodzi do niego. Intelektualny Zbawca Mas lekko się cofnął, a Kidd ruszył za nim biegiem, więc Damien zaczął przed nim uciekać i już wkrótce nie było obydwu na arenie, a sędzia szybko wyliczył Tysona do dziesięciu.

 

 

Winner: Cody Rhodes by count out

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

, a Cody świętuje zwycięstwo w ringu przy buczeniu fanów.

 

Mick Foley: To Cody wygrywa tą walkę, ale w sposób, który zdecydowanie fani nie chcą oglądać.

 

Bobby Fish: Cóż zrobić. Cody swoim postępowaniem odnosi zwycięstwa, ale publiczność go coraz bardziej nienawidzi za to, jak je odnosi.

 

Mick Foley: Nie wiem czy ktoś taki będzie miał jakieś szansę z obecnym ASW Intercorniental Championem, Claudio Castognolim.

 

Bobby Fish: Tego się przekonamy za tydzień w niedzielę, a my wracamy za chwilę po przerwie na walkę między Colinem Cassadym, a Hernandezem.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i60.tinypic.com/rli0za_th.png

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Sawft is a sin", a fani od razu reagują cheerem, bo na arenie pojawia się najlepszy komik w ASW oraz jego towarzysz, Colin Cassady. Wchodzą do ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie Enzo zaczął nakręcać Colina na walkę i on pokazał gestem, że Hernandez już może się pojawić w ringu, więc rozbrzmiało "Te kill ya", a na rampie przy buczeniu fanów pojawili się obaj członkowie The LAX. Nie zwrócili uwagi nawet na fanów tylko weszli pewni siebie do ringu. Enzo i Homicide opuszczają ring, a pozostała dwójka rozpoczyna przygotowania do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3144/3076_Colin_Cassady.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/251/hernandez_05.png

Colin Cassady /w Enzo Amore vs. Hernandez /w Homicide

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Obaj zawodnicy od razu ruszają do klinczu. Obaj pokazują dużą siłę, ale jednak to Colin przepycha rywala do narożnika. Meksykanin zniesmaczony, ale kolejny raz wchodzi do klinczu z rywalem i tym razem zaskakuje go przejściem za plecy i ładnym Back Suplexem. Supermex wykorzystuje okazję odbijając się od liny i dokładając Running Leg Drop i następnie przypinając...1...2...break. Teraz członek The LAX podnosi rywala i przechodzi do próby Vertical Suplexu, ale Cassady w powietrzu ogłusza rywala kopnięciem kolanem w głowę, a latynos puszcza go na matę. Amerykanin odbija się od lin i dokłada Big Boot prosto na twarz rywala, który upada na matę. Colin wchodzi na narożnik i chce wykonać Empire Elbow, ale Hernandez robi unik i rywal nie trafia. Colin powoli podnosi się z maty, a Meksykanin już zachęca go do wstania tylko po to, aby Get Off Me wysłać go za ring. Tam już Homicide przesuwał się w jego stronę, ale Enzo zrobił to samo, więc Meksykanin się wycofał. Cassady już prawie jest na nogach, ale Supermex odbił się od lin i wykonał Air Mexico spadając prosto na rywala. Przybił jeszcze piątkę swojemu partnerowi drużynowemu, a następnie wrzucił rywala do ringu i tam go przypiął...1...2...2 count. Hernandez pokazał, że będzie już kończył ten pojedynek i ustawił rywala pod Mega Bomb, ale Enzo wchodzi na apron, a Meksykanin puszcza Colina, aby dyskutować z Włochem, którego z apronu już ściąga Homicide i towarzysz Enzo potężnie uderza twarzą o matę. Hernandez przytakuje pokazując, że dobrze zrobił jego kolega, ale od tyłu już go zaskakuje Colin wykonując School Boy...1...2...3.

 

 

Winner: Colin Cassady by pinfall

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Sawft is a sin", a Colin Cassady rozpoczyna świętowanie zwycięstwa ze swoimi fanami. Dołącza do niego Enzo, a Hernandez i Homicide powoli opuszczają arenę.

 

Mick Foley: W końcu dobre wieści. Colin pokonuje Hernandeza i razem z Enzo jest na dobrej drodze, aby wygrać i decydujące starcie.

 

Bobby Fish: Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Jeszcze wszystko może się zmienić.

 

Mick Foley: Póki co to Enzo i Colin są delikatnie do przodu w drodze o pas. Kto wie czy niedługo znowu nie będą się mierzyć z ASW Tag Team Championami, The Arabian Power.

 

Bobby Fish: Ostatnim razem przegrali, więc teraz nie liczyłbym na lepszy rezultat.

 

Mick Foley: Ty zawsze widzisz wszystko w ciemnych barwach. Może poprostu rozsiądź się wygodnie w fotelu i delektuj się galą?

 

Bobby Fish: Niedługo będę mógł to zrobić, bo zobaczymy w walce dwóch świetnych zawodników. ASW Intercontinental Championa, Claudio Castognoli'ego oraz Intelektualnego Zbawcę Mas, Damiena Sandowa. Zapraszamy państwa na ten pojedynek!

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

II part wkrótce...

  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

Kamera przenosi nas na zaplecze do biura prezesa, który ogląda galę na telewizorze obok. Nagle drzwi od biura się otwierają i do środka wchodzi Kevin Nash. Od razu widać, że jest wkurzony.

 

Kevin Nash: Kto do jasnej cholery dopuścił, żeby taka osoba jak Mark Henry pojawiła się w ASW!? Do tej pory było tu spokojnie, a teraz nie można nawet szatnią przejść bez obejrzenia się za siebie czy nie ma tam jego. Dlatego chcę cię prosić o jedno. Daj mi z nim walkę jeden na jednego, a ja wszystko załatwię, aby więcej nie postawił tutaj swojego tłustego cielska.

 

Garreth Blake: Spokojnie, Kevin. Ochłoń trochę, bo widzę, że kierujesz się tylko i wyłącznie emocjami, a to nie jest dobra droga. Zastanawiałeś się wogóle o co ty mnie prosisz? Chcesz wejść do ringu z człowiekiem, który już dwa razy ci pokazał, że bez problemu może ci dołożyć? Sam się chcesz wpakować do paszczy lwa, z której jak dotąd jeszcze nikt nie znalazł wyjścia.

 

Kevin Nash: Dobrze wiem o co cię proszę. Tak się składa, że już dwa razy dostałem lanie od tego skurwiela i wiem na co go stać, ale teraz już nie ma swojej najcenniejszej przewagi. Elementu zaskoczenia. Teraz to ja mam pewne rachunki do wyrównania z nim i albo dasz mi to czego ja chcę, odwiesisz Marka Henry'ego i ustalisz mi z nim starcie na Revenge albo możesz mieć spore problemy z utrzymaniem wszystkiego w ryzach bez osoby, która chce się jemu postawić.

 

Garreth Blake: Mam nadzieję, że wiesz co mówisz. Dostaniesz to o co prosisz, ale musisz pamiętać jedno. Mark atakował ciebie dotąd, bo nie miał żadnego powodu. Teraz ty z pewnością nadepniesz mu tym na odcisk i kto wie jak on się może zachować w takiej sytuacji. Lepiej uważaj na siebie, bo nie chcę mieć cię wykluczonego z akcji.

 

Kevin Nash: Spokojnie, szefie. Już ja się wszystkim zajmę.

 

Kevin już w nieco lepszym humorze opuszcza biuro prezesa, który wraca do oglądania gali w telewizorze, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

, a do ringu przy cheerze fanów zmierza ASW Intercontinental Champion ze swoim pasem na ramieniu. Po drodze przybija piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Hallelujah" i na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Damien Sandow. Intelektualny Zbawca Mas wykonuje jeszcze swój tradycyjny gest, a potem rusza pewny siebie w stronę ringu, do którego po chwili wchodzi i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2586/3767_Damien_Mizdow.jpg

ASW Intercontinental Champion Claudio Castognoli vs. Damien Sandow

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu, ale tutaj widać zdecydowaną przewagę Szwajcara, który z łatwością przepycha rywala do narożnika. Claudio rusza z dalszym atakiem, ale Damien wychyla się między drugą, a trzecią liną i sędzia jest zmuszony go odciągnąć. Ponownie dochodzi do klinczu i tym razem mistrz wykorzystuje swoją przewagę wykonując rzut przez biodro, ale Damien szybko złapał rywala głowę nogami i to on teraz dusi przeciwnika. Double C szuka teraz sposobu, aby wydostać się z uchwytu i okazuje się, że w końcu dosięga dolnej liny, a Intelektualny Zbawca Mas musi puścić uchwyt. Damien wstaje, a potem pomaga w tym samym rywalowi i wykonuje mu Snap Suplex, a potem przypina...1...2...break. Sandow zakłada Headlock, a The King of Swing powoli zbiera się do wstania i w końcu jest na nogach, ale rywal zaciąga go za głowę na matę i ponownie zakłada duszenie. Castognoli zaczyna klaskać, więc doping dla niego się wzmaga i zaczyna powoli wstawać, ale tym razem nie dał inicjatywy przeciwnikowi i przerzucił rywala Back Suplexem. Obaj zaczynają powoli wstawać i tym pierwszym na nogach okazuje się The Most Money Making Man, który częstuje rywala Uppercutem. Damien odbija się impetem od lin, ale Szwajcar już wyprowadza kolejnego i Sandow upada. The Unusual bierze teraz rozbieg i dobija rywala w matę Double Foot Stompem. Rywal aż złapał się za brzuch z bólu, a Claudio go przypiął...1...2...break. Nie udało się zakończyć pojedynku, więc ASW Intercontinental Champion wyturlał rywala z ringu na apron i tam zaczął go podnosić, a potem stanął na narożniku i próbował typowego dla siebie Superplexa, ale Damien popchnął go wytrącając z równowagi i Szwajcar przyłożył głową w narożnik. Intelektualny Zbawca Mas wykorzystuje to wchodząc na narożnik i skacząc Diving Elbow Dropem i trafia, a następnie przypina...1...2...only 2 count. Amerykanin przechodzi do próby Russian Leg Sweep, ale Szwajcar zablokował to i sam podciął rywala i wykonał mu swój Castognoli Swing. Zrobił około dwunastu obrotów, a potem puścił rywala i dał sygnał swoim fanom, że już będzie chciał kończyć tą walkę. Ustawia sobie rywala pod Neutralizer, ale na rampie pojawia się Cody Rhodes, który dekoncentruje mistrza. The Dashing zmierza w stronę ringu, ale nagle z zaplecza wybiega Tyson Kidd i stuka Cody'ego w ramie. Ten się odwraca i od razu inkasuje Drop Kick, po którym pada na rampę. Claudio już spokojny odwraca się do rywala i mamy Neutralizer. Wystarczy przypiąć...1...2...3.

 

 

Winner: ASW Intercontinental Champion Claudio Castognoli by pinfall

 

 

Ponownie rozbrzmiewa http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg, a uśmiechnięty Szwajcar odbiera swój pas i idzie rampą. Podaje rękę Kiddowi w zamian za pomoc z Codym. Zatrzymuje się przy nim i jeszcze wznosi pas do góry, a następnie opuszcza arenę. Tyson wchodzi do ringu, odbiera mikrofon i staje nad nieprzytomnym Damienem.

 

Tyson Kidd: Widzisz, Damien? Po co były ci te twoje gierki z przeszkadzaniem sobie w walce? Myślałeś, że jesteś cwany i ja się do tego nie posunę, ale myliłeś się i tym o to sposobem skończyłeś nieprzytomny na macie. Możecie teraz wszyscy zrobić sobie zdięcia i uwiecznić tą chwilę, ponieważ po naszym pojedynku na Revenge zobaczymy właśnie taki obrazek i nie zmieni tego żaden Intelektualny Zbawca Mas, który myśli, że zbawi świat. Właśnie poznałeś co potrafi The Fact Dropper. Pierwszy fakt spadł na ciebie jak grom z jasnego nieba. Nie potrafiłeś go przyjąć z godnością i dlatego skończyłeś tutaj gdzie jesteś. Za tydzień w niedzielę kolejne fakty spadną na ciebie i ty tylko spostrzeżesz się w odpowiednim momencie, że ta wojna już jest przez ciebie przegrana. Fakt!

 

Tyson zostawia mikrofon i przy dźwiękach

i owacji fanów opuszcza arenę zostawiając w ringu Damiena samego.

 

Mick Foley: A jednak Cody'emu Rhodesowi nie udało się wpłynąć na wynik tej walki i Szwajcar odniósł zwycięstwo.

 

Bobby Fish: Zapomniałeś wspomnieć, że dokonał tego z pomocą Tysona Kidda, a to nie świadczy o nim za dobrze przed obroną pasa na Revenge.

 

Mick Foley: O tym się jeszcze przekonamy, a my już szykujemy się do jednej z najciekawszych walk dzisiejszego wieczora. ASW Tag Team Champions The Arabian Power vs. ASW Champion The Miz i jego partner, którego jeszcze nie ma.

 

Bobby Fish: Samemu na pewno sobie nie poradzi. Wszyscy pamiętają co się stało z Claudio Castognolim gdy został rzucony im na pożarcie.

 

Mick Foley: W każdym bądź razie czeka nas dzisiaj jeszcze dużo emocji, bo w walce wieczoru Bobby Lashley i Gunner zmierzą się z Ethanem Carterem i Magnusem.

 

Bobby Fish: Chociaż w jednym się zgadzamy.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam przez korytarz ze swoją walizką idzie Kevin Nash, ale nagle zatrzymuje go nadbiegający The Miz.

 

The Miz: Zaczekaj chwilę! Dobrze, że cię jeszcze złapałem. <łapie oddech> Pewnie dobrze wiesz, że tak naprawdę każdy zawodnik ASW siedzący w szatni, nawet ja, uważa ciebie za największą gwiazdę tej federacji. Dlatego proponuję ci rzecz, na której każdy mógłby zyskać. Ty, największa gwiazda ASW w połączeniu z ASW Championem, czyli mną jesteśmy w stanie zatrzymać największe utrapienie ASW, The Arabian Power. Wchodzisz w to?

 

Kevin Nash: Sorry, chłopcze, ale mam też swoje problemy na głowie. Tak wogóle to nie musisz mydlić nikomu oczu, bo każdy doskonale słyszy jak tydzień w tydzień ogłaszasz każdemu, że to ty jesteś twarzą tej federacji, więc ja nie mogę chyba być przed tobą, nie? Ale co ja mogę wiedzieć? Przecież już jestem za stary. Na koniec rada dla ciebie, chłopcze. Trochę mniej wazeliny, bo to i tak nie pomoże.

 

Kevin odchodzi zostawiając wkurzonego ASW Championa samego, który ze złości uderzył w automat z napojami, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do innego miejsca korytarza, a tam Colin razem z Enzo w dobrych humorach zmierzają w bliżej nieokreślonym kierunku.

 

Colin Cassady: Widziałeś jak zniszczyłem w ringu Hernandeza!? To będzie nasz przełomowy moment. Teraz Meksykanie już wiedzą, że z nami nie ma żartów jeśli chodzi o ring i że lepiej nas nie wyprowadzać z równowagi, bo wtedy robimy się bardzo niebezpieczni. Jesteśmy bardziej niebezpiecznie niż stary, dobry SAWFT.

 

Jakby na ostatnie słowo Colina drzwi obok się otwierają i widzimy jak z szatni wychodzą The LAX.

 

Hernandez: Teraz tak będziecie rozpamiętywać te zwycięstwo przez kilka dobrych miesięcy? Dzisiaj mieliście zwyczajnego farta, gringos. Na Revenge będzie już to zupełnie inny temat. Każdy z nas będzie wiedział, że to jest szansa na walkę o ASW Tag Team Championship. Pytanie tylko kto to wykorzysta? Nasz meksykański temperament nie pozwoli nam odpuścić takiej szansy.

 

Enzo Amore: Ciągle tylko narzekacie na nasze szczęście i przypadkowe zrządzenia losu. Cały czas znajdujecie jakieś wytłumaczenie swojej porażki zamiast przyjąć ją z godnością. Nie umiecie podejść do siebie z dystansem i to was może zgubić jak i to, że jesteście nadętymi Meksykanami, którzy nie wiedzą co to jest...

 

Colin Cassady: S! A! W! F! T! SAWFT!

 

Homicide: Skończyliście już tą żałosną komedię? Na Revenge nie będzie chodziło o to kogo bardziej lubią fani. Nie będzie też chodziło o sawft jak wy to mówicie chociaż dalej nie wiem o co z tym chodzi. Wiecie co was spotka na Revenge, gringos? B! E! A! T! I! N! G! Beating!

 

The LAX odchodzą zostawiając rywali w nieco gorszych humorach, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera pokazuje nam The Miza ze swoim ASW Championship, który siedzi w szatni z twarzą w rękach i zastanawia się co robić aż nagle otworzyły się gwałtownie drzwi i okazuje się, że to MVP otworzył je kopiąc w nie.

 

MVP: Na pewno wiesz po co tutaj przyszedłem. Ja wiem, że ty nie możesz sobie znaleźć partnera i ty też wiesz, że od kilkunastu minut mam pewne rachunki do wyrównania z The Arabian Power dlatego albo wybierzesz mnie do drużyny w dzisiejszej walce albo dostaniesz taki wpierdol, że wróci ci rozum do głowy i również wybierzesz mnie.

 

The Miz: Normalnie byłbym zadowolony, że ktoś taki jak ty chce współpracować ze mną w drużynie, ale jest jeden mały problem. Od samego początku kiedy pojawiłeś się tutaj w ASW mówisz, że zawsze działasz sam, ale nie rozumiem czemu teraz chcesz szukać sobie kogoś do współpracy. Czyżbyś przeliczył się z możliwościami? No i skąd mam wiedzieć, że to nie jest jakiś podstęp. Wy, ludzie z więzenia już tak macie.

 

MVP: Posłuchaj mnie uważnie jeszcze raz póki mam jeszcze do ciebie cierpliwość. Jinder Mahal i Mahab Shera ostatnimi czasy bardzo zaszli mi za skórę i nadszedł czas, abym im się za to odpłacił i nie pozwolę, żeby taki mały gnojek jak ty stanął mi na drodze do zemsty. Dlatego masz mnie wziąć do drużyny albo zaraz sam nie będziesz w stanie wziąć udziału w tym pojedynku.

 

The Miz: Właśnie takie podejście mi się podoba. W końcu spotkałem osobę, która jest godna stworzenia drużyny razem z niesamowitym The Mizem. Czeka nas dzisiaj trudnę wyzwanie, ale wierzę, że ty i ja razem stworzymy na tyle mocny zespół, że jako pierwsi w historii ASW pokonamy naszych obecnych ASW Tag Team Champions, The Arabian Power, a może to będzie początek jakiejś większej współpracy?

 

MVP: Chwila, chwila. Nie rozpędzaj się tak za bardzo. To jest współpraca tylko na jeden wieczór. Jasne?

 

The Miz: Jak słońce.

 

Obaj gotowi do walki opuścili szatnię, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Main yash hun", a do ringu przy dużym buczeniu fanów zmierza The Arabian Power w pełnym składzie. Nie zwracają uwagi na fanów tylko wchodzą do ringu i czekają na rywali. Teraz rozbrzmiewa

i na rampie z ASW Championship pojawia się The Miz. Unosi jeszcze mistrzostwo do góry, a potem zatrzymuje się na rampie i czeka na swojego partnera. W końcu rozbrzmiewa "Return of the Ronin" i na rampie obok The Miza przy mieszanej reakcji publiczności pojawia się MVP. Mr.305 kiwnął głową dając znak, że już czas i ruszyli do ringu, z którego wyszedł Iron Sheik zostawiając ASW Tag Team Champions samych z rywalami.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2591/mahal_wh3d1.pnghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/6316/khoya_01.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/44/The_Miz_2_cut_by_Danger_Liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/27/mvp_g4s.jpg

ASW Tag Team Champions The Arabian Power /w Iron Sheik vs. ASW Champion The Miz & MVP

Tag Team Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek, a walkę rozpoczną MVP i Jinder. Mistrz dosyć niepewnie podchodzi do zwarcia i nie ma co się dziwić, bo Mr.305 od razu z dużą siłą wrzuca go do swojego narożnika i zasypuje gradem ciosów, ale po chwili sędzia go odciąga od rywala. Amerykanin zbiera się teraz do wykonania Player Boot, ale nie trafia i spływa po narożniku na matę. Jinder czeka aż oponent wstanie i częstuje go potężnym High Knee i od razu przypina...1...2...break. Mahal podnosi rywala, wrzuca go w narożnik i oddaje zmianę partnerowi odchylając rywala, a Mahab to wykorzystuje wykonując potężny Gut Kick, a potem wyciąga przeciwnika na środek ringu i mamy Neckbreaker. Teraz Arab dorzuca jeszcze Elbow Drop i przypina...1...kickout. Shera trochę się zdenerwował tak szybkim odkopaniem przez rywala i chciał dorzucić kolejny Elbow Drop, ale tym razem MVP uniknął i teraz to on ma przewagę. Wstaje i czeka aż to samo zrobi przeciwnik, a następnie wykonuje mu Flapjack, po którym oddaje zmianę The Mizowi. ASW Champion zadowolony z wypracowanej przewagi wchodzi do ringu, a następnie mamy Gut Kick oraz Snap DDT, a następnie przypina...1...2...2 count. The Miz nie daje swobody rywalowi i zakłada mu Headlock. ASW Tag Team Champion powoli zaczyna wstawać i już jest na nogach, więc wyprowadza łokcie na tułów rywala, a potem odbija się od lin i powala go Shoulder Blockiem. Ponownie odbija się od lin, a The Miz przeskakuje nad nim. Mahab odbija się od kolejnych lin, ale tym razem zaskakuje oponenta Big Bootem. Teraz obaj leżą na macie i powoli czołgają się do swoich narożników, aby wykonać zmianę i robią to w mniej więcej tym samym momencie. MVP oraz Jinder wbiegają do ringu, ale to Mr.305 jako pierwszy wykonuje Clothesline. Mahal szybko się podnosi, ale wpada na kolejny Clothesline. Arab znowu wstaje, a Amerykanin go odpycha tylko po to, aby mu wykonać Facebreaker Knee Smash. Rywal leży na środku ringu i już wszyscy fani zgromadzeni na arenie wiedzą co się szykuje. Montel tradycyjnie rozkłada ręce, a potem odbija się od lin. Symboliczny gest wrzucenia piłki do kosza i mamy Ballin' Elbow, ale chybiony. Teraz to członek The Arabian Power ma przewagę i wykorzystuje ją, aby powalić wstającego rywala Double Underhook Suplexem, a następnie zmęczony daje zmianę partnerowi. Mahab wchodzi do ringu i pomaga wstać oponentowi tylko po to, aby wykonać mu Fallaway Slam, ale Mr.305 staje na nogi. Arab biegnie na niego z kolejnym atakiem, ale rywal robi unik i Shera ląduje w narożniku rywali, a MVP dokłada mu jeszcze Player Boot, tym razem udany i przypina...1...2...Jinder ratuje kolegę. The Miz chce stanąć na wysokości zadania i wyeliminować Mahala z ringu, ale kończy się tak, że tylko on wyrzucony przez Araba ląduje za ringiem, a Jinder razem z Mahabem czekają aż Mr.305 się podniesie i wykonują mu kombinację Sky High od Shery i Full Nelson Slam od Jinder jednocześnie. Teraz jedynie pozostało przypiąć ASW Tag Team Championowi...1...2...3.

 

 

Winners: ASW Tag Team Champions The Arabian Power by pinfall

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Main yash hun" i The Arabian Power już w całym, trzyosobowym składzie przy buczeniu fanów świętują zwycięstwo. Jinder i Mahab unoszą swoje pasy do góry, a Iron Sheik unosi ich ręce do góry w geście zwycięstwa. Wściekły MVP opuszcza arenę, a The Miz cały czas nie może uwierzyć, że przegrał.

 

Mick Foley: Zobaczyliśmy oczywiście świetny pojedynek na wysokim poziomie, ale to The Arabian Power pozostaje cały czas niepokonane.

 

Bobby Fish: I cały czas rosną w siłę, bo pokonanie ASW Championa to nie jest byle co.

 

Mick Foley: Arabowie to problem, przez który z pewnością prezes ma co noc ból głowy. Ciekawe jak to roztrzygnie, a my tymczasem zapraszamy państwa na ostatnią walkę dzisiejszego wieczoru.

 

Bobby Fish: Oj będzie się działo chociażby z racji tego, że dzisiaj pierwszy raz na gali ASW zobaczymy w akcji zawodników innej federacji.

 

Mick Foley: A smaczku tej walce dodaje to, że obie drużyny mają ze sobą na pieńku i od jakiegoś czasu wchodzą sobie w drogę.

 

Bobby Fish: Ciekawi mnie jak sobie poradzą jeśli chodzi o współpracę no i oczywiście zapraszamy na ten pojedynek, a my teraz jeszcze na chwilę przeniesiemy się do Evy Marie, która za chwilę ma mieć ostatnich gości.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze, a tam obok Evy Marie są już Grado i Colt Cabana.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moimi kolejnymi gośćmi będą pretendenci do ASW Tag Team Championship, Grado i Colt Cabana. Panowie, jak się czujecie widząc taką dominację The Arabian Power na All Night War, bo w końcu to z nimi zmierzycie się o tytuły?

 

Grado: Wszyscy doskonale widzą jak The Arabian Power coraz bardziej rośnie w siłę odnosząc kolejne zwycięstwa i cały czas zostając niepokonanymi. Walka z nimi to nie będzie nic przyjemnego, ale my wiemy na co się piszemy. Wiemy, że nie mamy nic do stracenia, a możemy zyskać bardzo dużo, nawet ASW Tag Team Championship.

 

Eva Marie: No dobrze, ale skąd te optymistyczne nastroje skoro to nie wy jesteście faworytami?

 

Colt Cabana: Możemy nie być faworytami, ale to pracuje tylko i wyłącznie na naszą korzyść. Jinder i Mahab są teraz na pewno przekonani, że my nie jesteśmy im w stanie zagrozić na Revenge, ale mogą się nieźle przeliczyć, bo my umiemy walczyć w roli tych niedocenianych, ale już niedługo się to zmieni, bo wszyscy fani będą musieli uwierzyć w to, że nowi mistrzowie drużynowi ASW naprawdę potrafią zaszokować cały świat.

 

Grado i Colt odchodzą zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Domination" i na rampie przy dużej owacji fanów pojawia się Bobby Lashley. The Dominator idzie pewny siebie do ringu, a następnie wchodzi do niego i czeka na swojego partnera. Teraz rozbrzmiewa "Day of rage" i na rampie pojawia się Gunner. The Marine jeszcze salutuje w hołdzie wojsku, a następnie rusza dalej po drodze przybijając piątki swoim fanom. Potem wchodzi do ringu i razem z Lashley'em czekają na rywali. "Vs The World" rozbrzmiewa na arenie i przy sporym cheerze fanów na rampie pojawia się Magnus i czeka na swojego wroga i zarazem partnera. Teraz "Trouble" rozbrzmiewa na arenie i na rampie obok Magnusa przy buczeniu fanów pojawia się Ethan Carter. Widać, że obaj są niezadowoleni, ale ruszają w stronę ringu. Brytyjczyk po drodze przybija piątki swoim fanom, a ECIII ich zupełnie ignoruje, a następnie obaj wchodzą do ringu.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/2494/Gunner_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2530/EC3_cut_by_Danger_Liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/1344/Magnus_cut_by_Danger_Liam.jpg

Bobby Lashley & Gunner vs. Ethan Carter III & Magnus

Tag Team Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Ze strony ASW rozpocznie go Lashley, za to rywale nie mogą się dogadać, ale ostatecznie w ringu zostaje Ethan. Zawodnicy powoli zataczają koła wokół siebie i w końcu dochodzi do klinczu i Bobby zdecydowanie odpycha rywala. Znowu mozolnie podchodzą do klinczu, ale tym razem Bobby momentalnie obrócił się i wrzucił Ethana do swojego narożnika i zasypuje go ciosami, ale sędzia go odciąga. The Dominator nabiera dystansu i rusza z Corner Clotheslinem, ale Carter robi unik, a rywal trafia w narożnik. ECIII przesuwa się teraz pod swój narożnik i pyszni się przewagą, ale w plecy klepie go Magnus dokonując zmiany. Ethan kłoci się z nim csemu to zrobił, a Brytyjczyk pokazuje mu, że ma opuścić ring, więc ostatecznie to robi i w ringu zostaje Lashley z Anglikiem. Magnus pędzi z Corner Clotheslinem, ale teraz to Bobby zrobił unik i dał zmianę Gunnerowi, który wszedł do ringu i od razu powalił rywala Big Bootem i przypiął...1...2...kickout. The Marine nie jest zbytnio tym zdziwiony, więc podnosi reprezentanta SAWF i przechodzi do Suplexu, ale Magnus blokuje akcję nogą i sam kontruje tą samą akcją, a następnie rozpoczyna wchodzenie na swój narożnik, ale teraz to Ethan go klepie i niezadowolony Anglik musi zejść na apron, a Carter wynosi rywala na barki, ale reprezentant ASW schodzi za jego plecy i przerzuca go German Suplexem z przypięciem...1...2...break. Gunner teraz Irish Whipem posyła oponenta w narożnik, a następnie daje zmianę Lashley'owi jednocześnie odsłaniając tułów rywala, a Bobby wymierza mu potężny cios na żebra. Carter aż łapie się z bólu, a The Dominator poprawia kolejnym ciosem w głowę, po którym zaczyna sadzać rywala na narożniku. Lashley następnie wchodzi tam do niego, ale ECIII w porę się spostrzegł i dwoma, szybkimi Headbuttami pozbył się zagrożenia, a następnie poprawił pozycję na narożniku i dołożył Diving Leg Drop, po którym przypiął...1...2...only 2 count. Ethan lekko się tym zdenerwował i zaczął w parterze obijać głowę przeciwnika, ale arbiter szybko go odciągnął. Carter znowu stanął w narożniku i zaczął tauntować przy buczeniu fanów, ale Magnus ponownie klepie go w plecy robiąc zmianę. Panowie bez słowa patrzą sobie głęboko w oczy i widać tą wściekłość, ale ECIII opuszcza ring, a Brytyjczyk rusza z Clotheslinem dla wstającego Bobby'ego, ale ten zatrzymuje go w miejscu Spearem i obaj teraz leżą. The Dominator powoli czołga się do swojego narożnika i w końcu robi zmianę z Gunnerem. Anglik już też jest na nogach i nie chciał oddać zmiany Ethanowi, więc zainkasował Double Axe Handle. Potem mamy kolejne Double Axe Handle. Potem to Brytyjczyk rusza z inicjatywą, ale The Marine zrobił unik, a potem skontrował Spinebusterem. Gunner już jest nakręcony, aby skończyć tą walkę i podnosi rywala, aby wykonać Gun Rack, ale Magnus zsuwa się za niego i chce dać zmianę Carterowi, ale ten zeskakuje z apronu zostawiając Brytyjczyka samego na polu walki i udając się na zaplecze. Magnus zdziwiony odwraca się do The Marine'a i inkasuje Gun Rack, a następnie został przypięty...1...2...3.

 

 

Winners: Bobby Lashley & Gunner by pinfall

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Day of rage", a sędzia unosi ręce obydwu zwycięzców do góry, ale oni jeszcze sobie pokazują, że na Revenge nie będzie współpracy.

 

Mick Foley: To przedstawiciele ASW odnoszą zwycięstwo w dzisiejszej walce wieczoru. Bardzo mnie to cieszy.

 

Bobby Fish: Ale nie zapominaj, że bardzo im pomogła w tym współpraca rywali, która zwyczajnie się nie układała.

 

Mick Foley: Tak czy siak wiemy, że jesteśmy na dobrej drodze do Revenge.

 

Bobby Fish: A już na pewno po tak wspaniałej jubileuszowej gali jak ta.

 

Mick Foley: To by było na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy wieczór z ASW. Żegnają się z państwem Micm Foley...

 

Bobby Fish:...oraz Bobby Fish. Do usłyszenia na kolejnym, emocjonującym All Night War.

 

Tym widokiem All Night War schodzi z anteny.

 

 

 

 

Aktualna karta na Revenge:

 

Dark Match

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2786/Adam_Cole_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2098/Justin_Gabriel1_cutout_by_Crank_2.jpg

Adam Cole vs. PJ Black

Normal Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3306/Sakamoto_5.jpg

Drew Galloway vs. Kazma Sakamoto

Normal Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/4457/Enzo_Amore_4_cut_by_Danger_Liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/3144/3076_Colin_Cassady.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/251/hernandez_05.pnghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/121/homicide_05.jpg

Enzo Amore & Colin Cassady vs. The LAX

Tag Team Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2586/3767_Damien_Mizdow.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/1427/Tyson_Kidd_3_cut_by_Danger_Liam.jpg

Damien Sandow vs. Tyson Kidd

Normal Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/56/4082_Cody_Rhodes.jpg

ASW Intercontinental Champion Claudio Castognoli vs. Cody Rhodes

Normal Match for ASW Intercontinental Championship

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2591/mahal_wh3d1.pnghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/6316/khoya_01.ulg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/222/Colt_Cabana_04.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/5878/Grado_4_cut_by_Danger_Liam.jpg

ASW Tag Team Champions The Arabian Power vs. Colt Cabana & Grado

Tag Team Match for ASW Tag Team Championship

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/602/nash_05.png http://psd-dreams.de/data/thumbnails/24/mark_henry_g4s_6.jpg

Kevin Nash vs. Mark Henry

Normal Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/44/The_Miz_2_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2494/Gunner_4_cut_by_Danger_Liam.jpg

ASW Champion The Miz vs. Bobby Lashley vs. Gunner

Triple Treat Match for ASW Championship

 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 17 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 850 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #771 Data: 04.02.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • MattDevitto
      Kurczę pieczone Ale teraz zacząłem łączyć kropki.... Za rok gala wiadomo gdzie i dlaczego $$$, więc poczciwy Titus jest idealnym kandydatem na zwycięzcę. Ależ to będzie piękne redemption po małej wpadce kilka lat wcześniej - od zera do bohatera - Amerykanie kochają takie historie Proszę wsiadać do pociągu Titus O'Neil RR winner 2k26!
    • -Raven-
      Rozmawiali wyłącznie po francusku
    • -Raven-
      W zeszłym roku stawiałem na Rudą, ponieważ Aliensowa miała pas już bardzo długo i WM-ka była na papierze dobrym momentem żeby zrzucić z niej złoto, a Linczująca już dawno nie miała pasa, tak więc ułamki wychodziły mi tak a nie inaczej. Mimo to, fajnie się było pomylić w tej kwestii Akurat w tym przypadku uważam podobnie. Stratna ma zbyt krótko tytuł (nie dali jej się jeszcze wykazać), a Flara jest na papierze takim "faworytem", że w ramach "zaskoczenia" powinni ją tutaj podłożyć. Jabłecznikowa zbiera tytuły tak ekspresowo, że jeszcze na spokojnie ma czas żeby w tej kwestii ścignąć starego, tak więc tutaj na spokojnie będzie mogła jobnąc, żeby wypromować nową gwiazdę ze stajni W.        Bardzo dobry ruch z "rozbiciem" tagu Callgirl i Bi-Anki. Jade koszmarnie wypadała na tle Belair. Była sztywna, kanciasta i jej akcje nie wyglądały w ringu płynnie. Baardzo się to rzucało w oczy w kontraście do roboty jaką wykonywała Warkoczowa. Storm wyglądała wyłącznie dobrze kiedy trzeba coś było odwalić siłowo. Wycofanie jej z tagu i scenariusz, że któraś z kumpelek (Bianca lub Naomi) ją wyeliminowała, to samograj i instant materiał na turn i starcie na WM-kę. Niby logika podpowiada Naomi (bo to ona najwięcej zyskała na wyeliminowaniu Koksiary), ale chciałbym zobaczyć zestawienie Montezowej z Siwą na WrestleManii, gdzie Belair by wygrała dzięki Naomi (bo okazało by się, że jednak obie były w zmowie).    
    • HeymanGuy
      Energetyk Saints Flow? Ogólnie uwielbiam Saints Row ale tylko 1 i 2. Od trójki niestety to rownia pochyla na sam dół
×
×
  • Dodaj nową pozycję...