Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

All Stars Wrestling


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

 

Cennik biletów:

* Bilety VIP: 75$

* Bilety średniej klasy: 40$

* Bilety niskiej klasy: 25$

 

 

http://i60.tinypic.com/2qau0xc_th.jpg

All Night War #7 18.05.2015r. Madison Square Garden (New York, NY, USA)

 

Na arenie już się zgormadzili fani. Wszyscy są gotowi do rozpoczęcia gali i skandują nazwę tygodniówki, a potem przenosimy się do stołu komentatorów.

 

Mick Foley: Na kolejnym All Night War z legendarnej Madison Square Garden witają państwa...

 

Bobby Fish:...Bobby Fish...

 

Mick Foley:...i Mick Foley. Na pewno wszyscy z was widzieli jak tydzień temu Bobby Lashley uciekł z piwnicy Kane'a i pojawił się na All Night War. Dzięki temu jego fani odzyskali w niego wiarę i znowu wierzą, że to The Dominator wygra już dzisiaj możliwość zakręcenia swoim kołem. Wiemy też, że jego rywalem będzie Homicide, więc tak łatwo nie będzie.

 

Bobby Fish: No i zapomniałeś powiedzieć, że jego tag team partner, Hernandez, może już się obawiać dzisiejszej gali, ponieważ stanie do walki z Kanem.

 

Mick Foley: A to nie są jedyne atrakcje przewidziane na ten dzień. The East Warrior Kazma Sakamoto zmierzy się z The Most Money Making Manem, Claudio Castognolim. Będzie ciekawie.

 

Bobby Fish: A chwilę później Drew Galloway będzie miał możliwość wpełni wyładować swoją frustrację na Chrisie Mastersie.

 

Mick Foley: Na dodatek najważniejsze gwiazdy federacji, Gunner i The Miz wejdą dzisiaj do ringu, aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę przed ich niedzielnym pojedynkiem.

 

Bobby Fish: Enzo Amore i Colin Cassady również staną naprzeciwko The Arabian Power i będę mieli okazję do powiedzenia im paru cierpkich słów.

 

Mick Foley: A wszystko się zacznie od pojedynku Cody'ego Rhodesa z Sin Carą, który odbędzie się już za chwilę. Zapraszamy na wielkie emocje!

 

Na arenie rozbrzmiewa

, a to oznacza, że do ringu zmierza Rhodes. "Dashing" jeszcze się przejrzał w lustrze na titantronie, a później ruszył rampą przy buczeniu fanów. Następnie wchodzi po schodach do ringu i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Ancient Spirit" i do ringu przy cheerze fanów zmierza Sin Cara. Meksykańska Sensacja ubrany w płaszcz w swoim stylu skocznie napędza fanów do reakcji, a następnie biegnie do ringu i przeskakuje nad górną liną saltem i pozdrawia swoich fanów z narożnika. Następnie schodzi z narożnika i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/56/4082_Cody_Rhodes.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2588/sin_cara_14.jpg

Cody Rhodes vs. Sin Cara

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy mozolnie ruszają do klinczu i to Cody szybko przechodzi do bocznego Headlocku. Sin Cara walczy, żeby zepchnąć rywala z siebie i w końcu mu się to udaje. Rhodes odbija się od lin i powala rywala Shoulder Blockiem. "Dashing" ponownie odbija się od lin, a Meksykanin przeskakuje pod nim. Amerykanin znowu odbija się od lin, ale wpada na Drop Kick. Teraz to luchador ma przewagę, pomaga wstać oponentowi i wykonuje Japanese Arm Drag z narożnika wyrzucając rywala z ringu. Teraz Sin Cara nakręca fanów do dopingu co szybko dostaje, a potem odbija się od lin i ląduje na rywalu Suicide Divem. Meksykanin przybija piątki ze swoim fanami, a następnie podnosi przeciwnika, wrzuca go do ringu i przypina...1...2...break. Meksykańska Sensacja wytacza się na apron i atakuje rywala Springboard Crossbody i trafia, ale Cody przekręca się przewrotem w tył i to on przypina...1...2...kickout. Oboje wstają i to luchador przechodzi do ataku, ale Rhodes kontruje Alabama Slamem. Teraz "Dashing" czuje swoją przewagę i z uśmiechem na twarzy wchodzi na narożnik, a następnie wykonuje Diving Moonsault, ale nie trafia. Sin Cara ma przewagę, więc decyduje się wykonać Handspring Back Elbow, ale inkasuje łokieć w tył głowy, a potem Falling Inverted DDT i zostaje przypięty...1...2...only 2 count. Cody lekko się zdenerwował, poczekał aż rywal wstanie i wykonał Beautiful Disaster, ale Meksykanin zrobił unik, a potem dołożył jeszcze Handspring Back Elbow, tym razem udane. Luchador powoli wszedł na narożnik i skoczył Sentom Bombem, ale nie trafił. Rhodes szybko się podniósł, poczekał na przeciwnika, który też wstał i wykonał mu swoje firmowe Cross Rhodes, a następnie przypiął...1...2...3.

 

 

Winner: Cody Rhodes by pinfall

 

 

Na arenie rozbrzmiało

, a przy buczeniu fanów Cody zaczął świętować zwycięstwo z uśmiechem na ustach.

 

Bobby Fish: Po tym jakże emocjonującym pojedynku zwycięstwo odnosi Cody Rhodes, a to oznacza, że przed tym młodym zawodnikiem rysuje się świetlana przyszłość.

 

Mick Foley: Sin Cara również stoczył ładny pojedynek i należą mu się brawa. Mam nadzieję, że kiedyś odbije się od dna.

 

Bobby Fish: Nie zmienia to faktu, że to Cody jest zwycięzcą i to jemu jest bliżej do jakichkolwiek tytułów.

 

Bobby Fish: Może masz rację, ale nie kłóćmy się tylko przenieśmy się na zaplecze, bo słyszałem, że Eva Marie ma mieć zaraz gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam obok Evy Marie stoi Drew Galloway.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim kolejnym gościem będzie pretendent do ASW Intercontinental Championship, Drew Galloway. Drew, jak się czujesz przed twoją dzisiejszą walką z Chrisem Mastersem?

 

Drew Galloway: Zadajesz bardzo głupie pytania, Eva. Przecież każdy doskonale wie jaki bilans walk ma Chris i jak do tej pory nie udało mu się wygrać walki. Czyżby to był dowód na to, że jego Open Masterlock Challenge nigdy nie był i nigdy nie będzie odzwierciedleniem tego, co mamy pokazywać w ringu? Federacji wymaga od nas dużo więcej niż tylko kłapania bezpodstawnie dziobem, ale już dzisiaj się o tym przekonasz, bo ja posunę się do każdego czynu w drodze po upragnione złoto. Właśnie dlatego będę miał nad tobą przewagę. Ty poniesiesz kolejną klęskę i będziesz już totalnie skreślony w oczach prezesa. <śmiech> Chcesz tego? Zresztą kogo to obchodzi. Najsłabsze ogniwa zawsze od początków ludzkości trzeba było eliminować i teraz przyszła na ciebie kolej Chris i nie uciekniesz od tego. Raz już ciebie pokonałem, więc już wiesz jak to jest zaznać goryczy porażki z mojej ręki i z pewnością nie chcesz tego ponownie przeżywać.

 

Eva Marie: No dobrze, a co masz do powiedzenia po twoim ostatnim ataku na temat twojego wroga numer jeden, Claudio Castognoli'ego i waszej przyszłej walki?

 

Drew Galloway: Nie wiem czy Claudio wie co będzie oznaczać nasza walka, więc pozwolę mu wyjaśnić. Jesteśmy teraz w Ameryce, ale my nie jesteśmy stąd. Na Night of Surprise stoczymy europejską wojnę na terenach Ameryki. To tylko pokazuje jaką pozycję zdążyliśmy już tutaj sobie zbudować, ale po niedzieli jeden z nas będzie musiał odejść z podkulonym ogonem i z pewnością to nie będę ja. Ja już kilka dni później będę stał przed wami jako ASW Intercontinental Champion. Jestem poprostu lepszy od Castagnoli'ego i będzie musiał się z tym pogodzić, bo jego moment jeszcze nie nadszedł.

 

Drew odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na arenę, a tam rozbrzmiewa

i publiczność zaczęła cheerować, bo na rampie pojawił się Kazma Sakamoto. Idzie dalej skocentrowany w stronę ringu, a potem wchodzi do niego. Jeszcze mamy ukłony w cztery strony świata, a następnie odbiera mikrofon.

 

Kazma Sakamoto: Przybyłem tutaj z odległego kraju kwitnącej wiśni i od razu miałem walczyć o najwyższe laury. Miałem bardzo szybko osiągnąć szczyt, ale jeden człowiek, który uważa się za nieprzeciętnie inteligentnego przeszkodził mi w tym i moje marzenia o staniu się mistrzem szybko odeszły. Ciężko było się z tym pogodzić, ale w końcu zrpzumiałem, że muszę go wyeliminować osobiście jeżeli chcę ruszyć dalej. Mimo swojej inteligencji nie przewidział jednak, że potomkowie samurajów po takim upokorzeniu nie odpuszczą i cały czas będą szukali zemsty. Właśnie to nas wyróżnia od innych. Zawsze jesteśmy chętni do walki i nigdy nie odpuszczamy gdy na szali stoi nasz honor. Dzisiaj nie będę mógł dorwać Damiena Sandowa, ale już za cztery dni, na Night of Surprise staniemy w jednym ringu i staniemy do walki, aby ostatecznie rozstrzygnąć kto z nas jest lepszy i ruszy do przodu ku kolejnym tytułom.

 

Teraz rozbrzmiało

, a do ringu przy sporym cheerze fanów zmierza Claudio Castognoli. Double C idzie rampą przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do rjngu i odbiera mikrofon.

 

Claudio Castognoli: To zabawne co mówisz, Kazma, bo właśnie przed tobą stoi osoba, która będzie walczyła o tytuł na Night of Surprise. Powiem nawet więcej. Zaraz będziesz miał okazję zawalczyć z tą osobą. Nazywam się Claudio Castognoli i jestem przyszłym ASW Intercontinental Championem. Wiem, że nie chcielibyście w tej roli Drew Galloway'a. Dlatego już za cztery dni pokażę mu jak się powinno walczyć z precyzją szwajcarskiego zegarka. Wiem, że zostałem stworzony do wielkich rzeczy i wiem, że ten tytuł to nie jest maksimum moich umiejętności, ale nauczyłem się akceptować to, co dostaję od życia i cały czas iść do przodu. ASW Intercontinental Championship będzie tylko przystankiem przed czymś dużo większym, bo jestem The Most Money Making Man, The Unusual, jestem poprostu najlepszy.

 

"Broken dreams" rozbrzmiewa na arenie i na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Drew Galloway. Szkot idzie pewny siebie do ringu, a następnie wchodzi do niego i odbiera mikrofon.

 

Drew Galloway: Ktoś tutaj wspominał o przyszłym ASW Intercontinental Championie, więc pomyślałem, że to czas, aby się pojawić, bo Claudio zaczął mój temat. Pewnie już wiecie o co chodzi i z pewnością się ze mną nie zgadzacie, ale w tym momencie nie potrzebuję waszej pomocy. Doskonale radzę sobie sam, bo jak widzicie to ja za cztery dni powalczę o ASW Intercontinental Championship, a nie wy. To ja mam okazję stworzyć historię All Stars Wrestling stając się pierwszym w historii ASW Intercontinental Championem, a ty Claudio będziesz musiał poczekać jeszcze na swoją kolei, bo ja się nie cofnę przed niczym. Posunę się nawet do najgorszych rzeczy, aby stać się mistrzem tylko i wyłącznie dla siebie. Już nikt więcej nigdy nie będzie czerpał z tego radości.

 

Claudio Castognoli: Drew, to nie twoja walka i nie twój czas teraz nadszedł, więc wyjdź teraz z ringu i pozwól, że ci pokażę jak powinno się walczyć na tym najwyższym poziomie.

 

Kazma Sakamoto: Ej, Claudio, ty myślisz, że ja też nic nie potrafię? Zaraz się przekonasz na co stać The Samuraia.

 

Drew Galloway: Może zamiast cały czas gadać wzieli byście się w końcu do roboty?

 

Drew opuszcza ring i siada przy stole komentatorskim, a Claudio i Kazma szykują się do pojedynku.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3306/Sakamoto_5.jpg

Claudio Castognoli vs. Kazma Sakamoto

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy powoli robią kolą wokół siebie i to Claudio pierwszy rusza do klinczu, ale inkasuje Low Kick. Szwajcar ponawia próbę, ale z takim samym efektem. Japończyk teraz wyprowadza kolejny Low Kick, ale tym razem Castognoli przejął jego nogę, podciął go i dobił Double Foot Stompem, po którym przypiął...1...break. Double C zakłada swojemu rywalowi Camel Clutch. The East Warrior cierpi i powoli czołga się do lin co po krótkiej chwili mu się udaje i Europejczyk musi go puścić. The Most Money Making Man odbija się od lin i atakuje Big Bootem, ale Sakamoto zrobił unik. Teraz to The Samurai odbija się od lin i atakuje Drop Kickiem powalając rywala. Kazma ma teraz przewagę, więc zdecydował się wykonać przeciwnikowi Springboard Moonsault i przypina...1...2...kickout. Sakamoto wstaje, pomaga wstać rywalowi i wynosi go pod Suplex, ale Claudio spada za nim na nogi i wykonuje mu German Suplex. Teraz to Szwajcar ma przewagę, więc sygnalizuje wykonanie Castognoli Swing. Łapie rywala za nogi, ale ten szybko doczołgał się do lin uniemożliwiając mu tą akcję. Japończyk wstaje teraz na apronie, a Double C już na niego biegnie, ale inkasuje wejście barkiem i Sunset Flip Powerbomb z przypięciem...1...2...2 count. The East Warrior podnosi się i próbuje wykonać High Kick wstającemu oponentowi, ale ten zrobił unik i to The Unusual wykonuje teraz rywalowi Delayed Gutwrench Suplex. Następnie Claudio podnosi przeciwnika, wrzuca go w narożnik i atakuje Corner Uppercutem. Rywal wytacza się na apron, a Double C podnosi go, dokłada jeszcze jeden Uppercut i mamy Superplex z apronu z przypięciem...1...2...kickout. Castognoli czeka aż przeciwnik wstanie i rusza z kolejnym Corner Uppercutem, ale nie trafia. Kazma podchodzi do oponenta i wbija go w matę Kazmaxem. Japończyk teraz mozolnie wchodzi na narożnik i wykonuje Harakiri, ale nie trafia. Ląduje przewrotem do przodu, ale Szwajcar już przy nim stoi. Mamy Gut Kick, a potem Neutralizer, ale próba nie udana, bo The East Warrior wyrwał mu się z uchwytu, a następnie ogłusza rywala High Kickiem. Claudio ledwo stoi i widać, że jest oszołomiony, ale odpycha od siebie przeciwnika i rusza do ataku na stojącego w narożniku Sakamoto i wbija go w narożnik Corner Uppercutem, a następnie Szwajcar wyciąga rywala na środek ringu i aplikuje mu Neutralizer. Pozostało tylko przypiąć...1...2...3.

 

 

Winner: Claudio Castognoli by pinfall

 

 

rozbrzmiało na arenie, a fani zaczęli głośno dawać cheer i klaskać zawodniką za ładną walkę. Kazma wstał już i złożył ukłon w geście szacunku rywalowi co zostało nagordzone dużym cheerem, a Szwajcar wrócił do świętowania zwycięstwa.

 

Mick Foley: Po tym bardzo pasjonującym pojedynku to The Unusual odnosi zwycięstwo i jest dużym faworytem do wygrania ASW Intercontinental Championship na Night of Surprise.

 

 

Drew Galloway: Naprawdę wierzysz w swoje słowa? Każdy fan na arenie wie, co się wydarzy, gdy Claudio wejdzie do ringu ze mną.

 

Bobby Fish: Ja też śmiem twierdzić, że tak się stanie. Wystarczy tylko spojrzeć na to, kto był górą tydzień temu, a odpowiedź będzie jak na dłoni.

 

Drew Galloway: Widzisz, Mick? To jest człowiek, który jest profesjonalistą i wie, co dobre. Tego nie można powiedzieć o tobie.

 

Mick Foley: Lepiej przystopuj trochę i nabierz trochę szacunku do legend, bo już za chwilę ty będziesz walczył z tym, który z twojego powodu nie mógł walczyć o ASW Intercontinental Championship. Mowa o Chrisie Mastersie, więc lepiej idź do ringu, a nie tutaj siedzisz.

 

Drew popatrzył zdziwionym wzrokiem na The Hardcore Legenda, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i58.tinypic.com/a3efqt_th.png

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Wracamy na arenę. W ringu już jest Drew Galloway, a jego miejsce przy stole komentatorskim zajął Claudio Castognoli. Nagle rozbrzmiewa "Masterpiece", a do ringu przy owacji fanów zmierza Chris Maters. Masterpiece wita się z fanami idąc przez rampę, a następnie wchodzi do ringu. Jeszcze krótka napinka mięśni, a potem szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/9/Chris_Masters_3.png http://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg

Chris Masters vs. Drew Galloway

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu i się siłują, ale silniejszym okazuje się być Chris, który wpycha rywala do narożnika z dużą siłą. Materpiece pokazuje do rywala swoje napięte mięśnie, ale Drew się wkurzył i wszedł w niego Big Bootem w tył głowy. To musiało boleć, ale Galloway dalej ruszał z kolejnym atakiem w postaci Knee Dropu, ale Chris to przewidział i odsunął się, a potem wstał i wymierzył rywalowi Gut Kick, a następnie wyniósł go pod Vertical Suplex. Trzymał go tak z kilka sekund, bo Szkot już wymierzył mu kopnięcie kolanem w głowę i Masters musiał go opuścić, a Drew miał okazję by poczęstować rywala Gut Kickiem i po chwili Snap Suplexem. Teraz to Galloway ma przewagę i po kilku chwalebnych zdaniach o sobie w kierunku publiczności pomaga wstać rywalowi, ale ten z zaskoczenia przerzuca go Samoan Dropem. Amerykanin czeka aż przeciwnik wstanie, a następnie wykonuje mu Swinging Neckbreaker, ale przeciwnik odpycha go do narożnika i wbija się w niego Corner Clotheslinem. Drew ma przewagę i pewny siebie podchodzi do rywala. Dokłada mu jeden Headbutt, a potem odbija się od lin i mamy Big Boot, ale Masterpiece zrobił unik i wbił go w matę Sidewalk Slamem, a następnie przypiął...1...2...break. Chris teraz pokazuje swoją siłę i zakłada rywalowi Bearhug. Galloway walczy z bólem aż w końcu obkręca się przodem do rywala i wyprowadza mu Headbutt, ale Masters nie puszcza, więc Szkot poprawia kolejnym. Amerykanin rozluźnił dźwignię, więc pretendent wykorzystał to i skontrował Northern Lights Suplexem...1...2...kickout. Obaj zawodnicy szybko wstają, ale to Drew już jest na nogach i częstuje rywala mocnym prawym. Masterpiece odpowiada tym samym. Wywiązuje się teraz wymiana cios za cios, z której zwycięsko wyszedł Galloway, który wynosi przeciwnika na barki, ale ten zsuwa mu się z pleców i kontruje DDT. Teraz to Chris ma przewagę i szykuje się do zakończenia tego pojedynku. Czai się za rywalem i zakłada Masterlock, ale Szkot w porę to zauważył i zszedł w dół unikając dźwigni, a potem podniósł się. Mamy Gut Kick i Future Shock, po którym pretendent przypiął rywala...1...2...3.

 

 

Winner:Drew Galloway by pinfall

 

 

Na hali rozbrzmiewa "Broken dreams", a publiczność zaczęła buczeć, bo Drew świętował zwycięstwo w ringu. Masters szybko uciekł na zaplecze, a Castognoli siedzący przy stoliku ironicznie klaszcze Galloway'owi.

 

Claudio Castognoli: Spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia, ale na Night of Surprise nie będzie miał już tak łatwego zadania jak teraz.

 

Bobby Fish: Ale to nie zmienia faktu, że dzisiaj odniósł zwycięstwo i jest na dobrej drodze, aby powalczyć o ASW Intercontinental Championship.

 

Mick Foley: Nie zapominaj, Bobby, że Claudio też wygrał swoją walkę i również ma szansę o ten pas.

 

Bobby Fish: A to oznacza, że czeka nas ciekawy pojedynek o ASW Intercontinental Championship na Night of Surprise między Drew Galloway'em, a Claudio Castognolim.

 

Fani dalej buczą na Szkota, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam członkowie The LAX siedzą w szatni.

 

Hernandez: Widzisz, amigo. Mówiłem ci tydzień temu, abym to ja wszedł do ringu z Chrisem Mastersem, bo jestem silniejszy, ale ty jesteś uparty i to ty musiałeś spróbować swoich sił i co teraz? Jak my mamy się wybić w oczach fanów skoro nie jesteśmy nawet lepsi od człowieka, który do tej pory nie może wygrać tutaj nawet jednego pojedynku?

 

Homicide: Spokojnie, amigo. Może i nie udało mi się wydostać z Masterlocku, ale w normalnej walce na pewno do tego by nie doszło. Może i nieco straciłem w oczach fanów, ale...hej, amigo, uważasz się za silniejszego ode mnie? W takim razie czemu ty nie przystąpisz do tego głupiego Open Masterlock Challenge?

 

Hernandez: Po co miałbym występować w tak głupim wyzwaniu? Do tego, że ty do niego przystąpiłeś nic nie mam, ale dla mnie to nie jest dobre wyzwanie. Wszyscy wiedzą jak silny jest Supermex i wszyscy też wiedzą co by się stało jakby Chris Masters spróbowałby mi założyć Masterlock, więc nie widzę powodów, dla których miałbym męczyć w Open Masterlock Challenge.

 

Homicide: Co ty gadasz, amigo? Zapomniałeś już co się działo mi tydzień temu? Już nie pamiętasz tego i akceptujesz, aby twój amigo był poniewierany na oczach fanów? Tak to nie wyglądało jak tutaj przychodziliśmy. Musisz pomścić moją porażkę tak jak przystało na dobrego amigo. Chyba, że już nie mogę ciebie tak nazywać?

 

Hernandez: Co ty gadasz, amigo? Chciałem to tak zostawić, ale widzę, że strasznie ci na tym zależy. Teraz nie mogę tego zostawić. Będę musiał pójść tam do niego kiedy będzie występował i pokazać mu co znaczy siła Supermexa, bo nie pozwolę, żeby ktokolwiek ośmieszał mojego amigo. Przy najbliższej okazji to samo spotka Chrisa Mastersa. Uwierz w to.

 

Homicide: Tak właśnie powinien się zachować dobry amigo! The Latinian American Xchange nikt nie będzie mógł zniszczyć. Znowu wejdziemy na szczyt.

 

Zadowoleni Meksykanie opuszczają szatnię w bliżej nieznanym kierunku, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na arenę, a tam rozbrzmiewa"Sawft is a sin" i publiczność wybuchła cheerem, bo na rampie pojawili się Enzo i Colin. Witają się z fanami przybijając im piątki w drodze do ringu, a następnie wchodzą do niego i odbierają mikrofony.

 

Enzo Amore: Co mówi taksówkarz Bin Laden do pasażera? Mogę pana wysadzić pod World Trade Center. Ten żart nie jest śmieszny, ale właśnie znajdujemy się w mieście, w którym stały wierze World Trade Center. Jesteśmy w Nowym Jorku. Dosyć dziwny zbieg okoliczności biorąc pod uwagę, że mamy na pieńku z trzema Arabami. Tacy jak oni zabijali naszych przyjaciół i nasze rodziny wlatując samolotem w wierze WTC. Ostatnio dopuścili się kolejnego aktu terroryzmu. Tym razem było to na mnie i moim przyjacielu, Colinie, ale pamiętajcie, że za cztery dni tak łatwo wam nie pójdzie, bo tym atakiem tylko sprawiliście, że jesteśmy wkurwieni i jedyne czego od nas możecie oczekiwać to solidny, amerykański wpierdol. Tylko na to zasłużyliście za wszystko co nam zrobiliście.

 

Colin Cassady: Dobry humor trzyma się Enzo, ale ja już jestem mniej zadowolony z tego co stało się tydzień temu. Jinder, Mahab i Iron Sheik okazali nam totalny brak szacunku atakując nas, a tego nie lubię najbardziej. Wiecie co teraz ich czeka? Niestety musimy poczekać jeszcze cztery dni, aby spuścić im wpierdol ich życia i możecie być pewni, że nie będzie dla was litości. Jesteście terrorystami, a takich jak wy Ameryka powinna trzymać w więzieniach, ale jakimś cudem jeszcze chodzicie na wolności, ale do czasu. Nie obchodzi nas stypulacja, w jakiej będziemy walczyć, bo gdy na szali stoi honor naszego kraju walczymy na maksimum naszych umiejętności, dzięki którym zdobędziemy ASW Tag Team Championship, a wiecie czemu? Ponieważ nie wiecie co znaczy S! A!...

 

"Main yash hun" przerywa wypowiedź Colina, a na rampie przy buczeniu fanów z mikrofonami w rękach pojawiają się Jinder Mahal, Mahab Shera i Iron Sheik.

 

Iron Sheik: Nie zachowaliście się mądrze robiąc sobie żarty z nas. Tak was to bawi? Zobaczymy czy będziecie również się dobrze bawić jak Enzo i Cass będą ponosić konsekwencje swoich słów już za cztery dni. Ci dwaj, młodzi i wierni muzułmanie, Jinder Mahal i Mahab Shera pokażą wam jak się powinno bronić racji swojego kraju, bo wy póki co dajecie sobie wejść obcokrajowcom na głowy, a podobno to wy tu rządzicie. Oni wiedzą jak z wami walczyć i gwarantuję wam, że są do tego przygotowani lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Pytanie tylko czy wy jesteście w stanie godnie bronić swojego kraju? Tydzień temu nie mogliście tego zrobić i musieliście patrzeć jak Colin Cassady jest niszczony na waszych oczach przez The Arabian Power. Smutne, ale prawdziwe. Z każdym dniem stajemy się coraz silniejsi i coraz więcej znaczymy w ASW, a wy coraz mniej możecie na to poradzić i to was najbardziej boli.

 

Colin Cassady: Wiesz co was niedługo będzie najbardziej bolało? To, że myśleliście, że jesteście murowanymi faworytami do zgarnięcia pasów, a tak naprawdę my wam je zgarniemy sprzed nosa. Tego z pewnością nie chcielibyście, ale mało mnie to obchodzi, ponieważ to ja jestem w swoim kraju i to my będziemy wspierani siłą tysięcy gardeł naszych fanów.

 

Enzo Amore: Na Night of Surprise skończą się żarty i trzeba będzie stanąć do zażartej walki o złoto, nasze rodziny i przyjaciół, bo każdy z nich liczy na nas. Stawka jest bardzo wysoka, a my nie możemy ich zawieść, bo chcemy, aby nasz kraj pozostał wolny od muzułmanów. Amerykanie nigdy nie musieli uznawać niczyjej wyższości i teraz też tak nie będzie, ponieważ my wiemy co znaczy S! A! W! F! T! SAWFT!

 

Iron Sheik: Możecie sobie chcieć pozostać wolnymi, ale chcieć nie znaczy móc. Wy chcecie wygrać w obronie swojego kraju, za to Jinder i Mahab muszą tą walkę wygrać, aby przerwać w końcu cężki okres dla naszych muzułmańskich braci. Żaden z was nie wie jak ciężko żyje się w kraju okupywanym i rozkradanym przez innych. Jesteście z siebie zadowoleni? My będziemy zadowoleni kiedy po niedzielnej gali w ringu będą stali Jinder Mahal i Mahab Shera, a na ich biodrach zawisną ASW Tag Team Championship. Każdy muzułmanin będzie wtedy mógł być z nich dumny, bo w końcu nie codziennie nadarza się okazja do zostania mistrzem. Ja poprowadzę ich do tego. Wskaże im drogę, którą mają podążać, aby dojść na sam szczyt, bo my mamy wyższe cele niż jedynie zdobyć złoto, a zresztą wasz naród już i tak jest stracony.

 

Iron Sheik skinął głową, a Jinder i Mahab szybko otoczyli stojących w ringu Enzo i Colina. Wzmogło się buczenie, ale Arabowie jednak odpuścili i zaczęli wycofywać się z areny, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i61.tinypic.com/2s0igps_th.jpg

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Arenę zalewają czerwone światła. Z narożników wybuchają czerwone płomienie i rozbrzmiewa

, a na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Kane. Idzie pewny siebie do ringu, a następnie wchodzi do niego. Jeszcze szarpie rękami w dół powodując wystrzał czerwonych płomieni z narożników, a potem czeka na rywala. Teraz rozbrzmiewa "Te kill ya" i przy owacji fanów na rampie pojawia się The LAX. Hernandez i Homicide zmierzają do ringu po drodze przybijając piątki z fanami. Supermex wchodzi do ringu, a Homicide siada przy stole komentatorskim.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/121/homicide_05.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/21/Kane_cut_by_Danger_Liam.jpg

Homicide vs. Kane

Beat the Clock Challenge

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Homicide zdecydowanie ruszył na rywala, ale od razu wpadł na mocny podbródkowy. Zdezorientowany latynos szybko wstaje i ponawia próbę, ale z tym samym skutkiem. Ulubiony Demon Diabła wyrzuca rywala z ringu, a tam Irish Whipuje go w stalowe schody. Hernandez aż się skrzywił z bólu, a The Big Red Monster dobija jeszcze rywala Big Bootem, ale tym razem Homicide zdążył zrobić unik. Latynos wchodzi do ringu, ale Kane szybko podąża za nim i dobija go Elbow Dropem w plecy i przypina...1...2...break. Ulubiony Demon Diabła wstaje i rusza do ataku na rywala, który już jest na nogach, ale Homicide kontruje Shining Wizard. The Big Red Monster jest lekko zamroczony, więc latynos chce to wykorzystać i wykonuje Swinging Neckbreaker, ale Kane odpycha go. Homicide odbija się od lin i wpada wprost na Big Boot, po którym został przypięty...1...2...kickout. Teraz Ulubiony Demon Diabła szybko dopada do rywala i zakłada mu dźwignię naciągając go za ręce plecami na swoje kolano. Latynos niesiony dopingiem swoich fanów zapoczątkowanym przez Hernandeza zaczyna powoli wstawać. Już jest na nogach, ale The Big Red Monster ponownie sprowadza go na matę za głowę i znowu zakłada tą samą dźwignię. Homicide ponownie zaczyna wstawać przy dopingu swoich fanów, ale tym razem wymierzył rywalowi Gut Kick gdy był na nogach, a następnie Swinging Neckbreaker. Latynos wszedł na narożnik i skoczył na rywala Diving Double Foot Stompem, ale nie trafił, więc wylądował przewrotem do przodu, a potem ruszył do kolejnego ataku, ale zainkasował Body Slam. Kane odbija się od lin i jeszcze dobił rywala Missile Dropkickiem w twarz, a następnie zaczął wchodzić na narożnik. Homicide już jest na nogach, więc Ulubiony Demon Diabła skacze na niego Diving Clotheslinem i trafia. The Big Red Monster wstaje i szykuje się do wykonania Chokeslamu. Oponent wstaje, a Kane łapie go za gardło, wynosi do góry i mamy Chokeslam. Ulubiony Demon Diabła sygnalizuje koniec tej walki. Przejeżdża kciukiem po krtani i wynosi przeciwnika pod Tombstone Piledriver, ale latynos zsuwa się za jego plecy i atakuje Gringo Cutterem, ale The Big Red Monster odpycha go i sam go wynosi pod Tombstone Piledriver, tym razem udany. Zostało tylko przypiąć...1...2...3.

 

 

Winner: Kane by pinfall (10:27)

 

 

Ponownie rozbrzmiewa

, arenę zalewa czerwone światło, a Kane świętuje zwycięstwo przy buczeniu fanów.

 

Mick Foley: Kane zdołał odnieść zwycięstwo z czasem 10 minut i 27 sekund.

 

Hernandez: No cóż. Homicide'owi nie udało się wygrać, ale rywala też miał mocnego.

 

Bobby Fish: Ty też nie będziesz miał łatwego wyzwania, bo już za chwilę zmierzysz się z The Dominatorem, Bobbym Lashley'em.

 

Hernandez: Ale to nie oznacza, że nie będę walczył o zwycięstwo.

 

Mick Foley: To, że będziesz walczył o to też nie oznacza, że wygrasz. Będziesz się musiał sporo namęczyć, aby coś ugrać.

 

Hernandez: Spokojnie, gringo. To już leży w mojej gestii jak to zrobię.

 

Kane dalej świętuje zwycięstwo, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na jakąs ciemną ulicę Nowego Jorku. Z trudem można dostrzec na niej Damiena Sandowa ubranego w swoją niebieską szatę.

 

Damien Sandow: Pewnie nie wiecie gdzie się właśnie teraz znajduje, więc pozwólcie, że was oświece.

 

Ujęcie kamery przesuwa się do góry, a my widzimy, że nad Damienem wisi tabliczka z napisem "Wall Street".

 

Damien Sandow: Właśnie znajduję się na prawdopodobnie najbardziej znanej ulicy świata. Ktoś się pewnie spyta co ja tutaj robię? All Night War jeszcze trwa, a mnie tam nie ma. Tak się składa, że Wall Street to ulica, na której mieści się giełda nowojorska, która jest obiektem najczęstszych wzrostów i spadków. Jest to bardzo symboliczne miejsce. Dlaczego? Znam pewnego Japończyka, który myślał, że osiągnie największy wzrost jaki tylko można było, ale jednak się przeliczył. Wzrostu nie było, a jedyne co go teraz czeka to ostre pikowanie w dół. Wszystko się zacznie już w tą niedzielę kiedy to akcje Kazmy Sakamoto spadną tak nisko, że już nigdy nie pokusi się o żaden z pasów. Zanotuje największy spadek w historii ASW, a wszystko to będzie tylko i wyłącznie moją zasługą. Może w końcu uwolnię tego nieszczęśnika z kajdan ignorancji.

 

Damien odchodzi zostawiając tłum przechodniów, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Wracamy na arenę. Homicide zasiadł przy stole z komentatorami, a Hernandez wszedł do ringu i czeka na swojego rywala. Rozbrzmiewa "Domination" i na rampie przy owacji fanów pojawia się The Dominator. Bobby idzie dalej rampą po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/251/hernandez_05.png

Bobby Lashley vs. Hernandez

Beat the Clock Challenge

 

Gong rozpoczyna pojedynek i panowie od razu podają sobie ręce w geście szacunku. Po krótkiej chwili ruszają w klincz, ale Bobby dosyć szybko robi przerzut przez biodro i kontroluje oponenta w Headlocku. Hernandez zaczyna powoli wstawać, a gdy już jest na nogach wyprowadza ciosy na tułów rywala, ale Lashley szybko powtarza przerzut. Supermex znowu powoli wstaje, ale tym razem nie atakuje tylko przerzuca rywala Back Suplexem. Obaj od razu wstają gotowi do ataku, ale nikt się na to nie decyduje. Panowie coś mówią do siebie, a następnie The Dominator odbija się od lin i atakuje Shoulder Blockiem, ale nawet nie ruszył z miejsca rywala. Teraz latynos odbija się od lin i atakuje Shoulder Blockiem, ale również bez efektu. Bobby ponawia akcję, ale znowu bez skutku. Teraz Hernandez odbija się od lin i wykonuje Get Off Me wyrzucając z ringu Bobby'ego. Supermex od razu wychodzi za przeciwnikiem i atakuje, ale wpada na Clothesline. Lashley podnosi rywala i wbija go głową w stół komentatorów. Homicide coś mówi do The Dominatora, ale on nic sobie z tego nie robi. Wrzuca rywala do ringu i go przypina...1...break. Bobby wynosi przeciwnika pod Vertical Suplex. Trzyma go tak kilka sekund, ale Hernandez kopie go kolanem w głowę, więc Lashley go puszcza, a potem Supermex powala go Big Bootem i przypina...1...2...kickout. Latynos wstaje i Irish Whipuje przeciwnika w narożnik, a następnie atakuje Corner Clotheslinem, ale nadziewa się na łokieć, a potem The Dominator dokłada Fallaway Slam. Teraz Bobby staje w narożniku i jest gotowy do zakończenia pojedynku. Rywal wstaje, a Lashley pędzi ze Spearem i trafia, a potem przypina...1...2...3.

 

 

Winner: Bobby Lashley by pinfall (10:25)

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Domination", a publiczność głośno cheeruje, ponieważ ich ulubieniec wygrał. Homicide wyciąga z ringu Hernandeza, a Bobby kontynuuje świętowanie.

 

Mick Foley: Już wszystko jest jasne. To Bobby Lashley będzie kręcił swoim "Kołem Dominacji" na Night of Suprise, a wygrał Beat the Clock Challenge zaledwie o dwie sekundy!

 

Bobby Fish: Obejrzeliśmy dwie świetne walki i to ulubieniec fanów wyszedł zwycięsko i pewnie zmierza na Night of Surprise.

 

Mick Foley: Pytanie tylko czy taki sam widok będzie w niedzielę, bo wszyscy wiedzą, że Kane to bardzo wymagający rywal.

 

Bobby Fish: A teraz przenieśmy się do Evy Marie, bo dostaliśmy informację, że niedługo pojawi się jej ostatni gość na dzisiaj.

 

Bobby dalej świętuje, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Eva Marie: Wita państwa Eva Marie. Moim ostatnim już dzisiejszym gościem będzie pretendent do ASW Championship, The Marine, Gunner. Witaj, Gunner. Ostatnio coraz lepiej się prezentujesz w ringu i wygrywasz swoje walki. Jest jakiś powód tak znacznej poprawy?

 

Gunner: Ciężka praca każdego dnia to jest coś, co sprawia, że stajemy się lepsi. Ja podążyłem właśnie tą ścieżką i po kilku latach mojej kariery mogę stwierdzić, że po moich życiowych sukcesach w ostatnim czasie stoję teraz przed życiową szansą, aby w końcu osiągnąć coś wielkiego. Tydzień temu nawet The Miz nie mógł mi przeszkodzić w walce, a to tylko pokazuje jak słaby on jest i jak mocny ja teraz jestem. Kiedyś byłem zwykłym szaraczkiem, który nie umiał wybić się przed szereg. Tak samo miał The Miz, ale w końcu się przełamał i pokonał jedną z największych gwiazd w historii. Taki los spotkał wtedy jego, a teraz wszystko wskazuje na to, że to czeka mnie, a na pewno będzie mi to łatwiej zrobić z fanami, którzy stoją za mną murem niż The Mizowi, który jest tylko marnym aktorem.

 

Eva Marie: Czeka cię dzisiaj jeszcze konfrontacja z The Mizem w środku ringu. Masz mu coś do powiedzenia przed tym wydarzeniem?

 

Gunner: Wszystko co mam mu do powiedzenia powiem w ringu. Mam tylko szczerą nadzieję, że The Miz nie stchórzy i wyjdzie dzisiaj do ringu, bo w przeciwnym razie pokaże tylko każdemu fanowi, że od początku nie załugiwał na miano pretendenta do najważniejszego pasa federacji.

 

Gunner odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

rozbrzmiało na arenie, a publiczność od razu zaczęła buczeć, bo na rampie w garniturze i okularach przeciwsłonecznych pojawił się The Miz. Jeszcze robi swój charakterystyczny gest, a potem rusza pewny siebie do ringu, do którego potem wchodzi i odbiera mikrofon.

 

The Miz: Panie i panowie, właśnie stoi przed wami pretendent do ASW Championship i jednocześnie największa gwiazda ASW. Czemu buczycie? Jesteście nie wdzięczni. Nawet nie potraficie odpowiednio przywitać waszego przyszłego ASW Championa, ale ja już zdążyłem do tego przywyknąć. Wolicie tych, co na każdym kroku wchodzą wam w dupę, ale ja taki nie będę, bo jestem The Miz. Pokonywałem największe gwiazdy tego biznesu, zdobywałem najważniejsze tytuły i nikomu nie muszę się podlizywać. Nie potrzebuję tego robić, bo doskonale radzę sobie sam. Proszę wszystkich o powstanie. Gorąco powitajcie tego, który będzie miał okazję przegrać z The Money Makerem na Night of Suprise. Panie i panowie, oto The Marine, Gunner!

 

Na arenie rozbrzmiało "Day of rage", a publiczność od razu zaczęła cheerować, ponieważ na rampie pojawił się Gunner. Widać było na jego twarzy złość, ale w swoim stylu idzie rampą po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Gunner: Muszę ci przyznać, The Mizie, że popisałeś się dużą odwagą jak na ciebie. Nie dość, że stanąłeś ze mną w ringu to jeszcze pozwoliłeś sobie zapowiedzieć mnie w taki sposób. Teraz się zastanawiam czy to obraz twojej głupoty czy faktycznie nie wiesz co Gunner może ci zrobić. Spokojnie, na to jeszcze przyjdzie czas, ale za nim przejdziemy do głównego kąska niedzielnej gali mam do ciebie jedno pytanie. Na pewno pamiętasz walkę wieczoru z poprzedniego All Night War, a jeśli masz słabą pamięć to ja ci przypomnę. Nowojorscy fani tydzień temu mieli okazję oglądać jak Gunner rozprawia się z Damienem Sandowem. Walka była zacięta i do końca nie wiadomo było kto wygra, jednak walkę przerwała pewna osoba z mizernym skutkiem. Dalej nie pamiętasz? W takim razie odświeżę ci pamięć.

 

Na titantronie ukazuje się jak tydzień temu The Miz nieudanie próbował przeszkodzić w walce Gunnerowi.

 

Gunner: Teraz pamiętasz? To chyba nie może napawać cię optymizmem przed naszą niedzielną walką.

 

The Miz: To wogóle nie ma najmniejszego znaczenia. Mógłbym ci udowodnić w każdej chwili, że jestem lepszy od ciebie, nawet teraz, ale nie ma to najmniejszego sensu. Wolę poczekać do Night of Surprise i tam ci zdecydowanie pokazać, kto tak naprawdę jest lepszy. Ja to już wiem, ale jeszcze ty i fani będziecie musieli się o tym przekonać. Nikt z was nie wierzy w moje zwycięstwo, uważacie, że jestem zaledwie marną gwiazdą filmową, ale prawda jest taka, że wypadałoby chociaż raz spojrzeć w lustro, a wtedy się przekonacie, że nawet do pięt mi nie dorastacie. Żaden z was nigdy nie osiągnął i nigdy nie osiągnie tyle co ja w całej mojej karierze. Możecie mi wierzyć lub nie, ale to dzięki mnie Garreth Blake do tej pory utrzymał się ze swoją federacją na powierzchni. Nie zrobił tego nikt inny tylko ja. Rozumiesz?

 

Gunner: Zapomniałeś o tym, że w niedziele nie będzie się liczyć kto kogo pokonał kilka lat temu. Fani już dawno o tym zapomnieli. Teraz nastały nowe czasy, w których każdy musi zapracować na należyty szacunek, a ciągle gadając o tym jak jesteś dobry tego nie zrobisz, więc lepiej weź się w końcu w garść i zacznij ciężko pracować na swój sukces, bo tak to robiły największe legendy tego biznesu. Garreth Blake dobrze wie o tym i dlatego wystawił ci do walki The Marine'a. Prezes wiedział, że ja ci nie odpuszczę i ze mną będziesz musiał się naprawdę nieźle natrudzić, aby opuścić Night of Surprise z ASW Championship, a na twoje nieszczęście ja też mam ochotę zdobyć ten pas, więc mamy problem, bo tytuł jest jeden, a chętnych na niego jest dwóch.

 

The Miz: Really? Really? Really? Nie pytałem się was. To, że ty chcesz zdobyć ASW Championship nie oznacza, że będzisz miał na to jakiekolwiek szanse. Musisz się z tym pogodzić, że już do końca twojej kariery będziesz średniakiem, który nigdy nie będzie mógł się wybić wyżej. Możecie sobie buczeć ile chcecie, bo to tylko pokazuje, że nie macie żadnego wpływu na nic. To właśnie charakteryzuje ludzi przeciętnych. Ja jestem lepszy od was. Nigdy nie byłem i nigdy nie będę taki jak wy. Dla mnie to by było upokorzenie gdybyście byli choć trochę tacy jak ja, ale na szczęście tak nie jest, a wiecie dlaczego? Because I'm The Miz...and I'm...Awesome.

 

Gunner: Do tego, że gadasz głupoty już zdążyłeś wszystkich przyzwyczaić, a w niedzielę wybije godzina, w której wszystko będzie zweryfikowane w ringu. To tam będziesz musiał pokazać na co cię tak naprawdę stać. Nie będziesz miał żadnej pomocy z zewnątrz ani też elementu zaskoczenia, więc twoje szanse jak i moje są równe nie zależnie od tego co ty o mnie myślisz. Tam osobiście sprawdzę czy rzeczywiście jesteś taki dobry...czy może jesteś tylko mocny w gębie, a właśnie tacy nawet nie będą mieli okazji sięgnąć po jakikolwiek tytuł. Taki los niestety czeka i ciebie. Już ja tego dopilnuję.

 

Gunner i The Miz wściekle patrzą sobie w oczy, a All Night War tym widokiem schodzi z anteny.

 

 

 

 

 

 

 

 

Karta na Night of Surprise

 

http://i58.tinypic.com/a3efqt_th.png

Night of Surprise 24.05.2015r.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2586/3767_Damien_Mizdow.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3306/Sakamoto_5.jpg

Damien Sandow vs. Kazma Sakamoto

??? Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg

Claudio Castognoli vs. Drew Galloway

??? Match for ASW Intercontinental Championship

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3144/3076_Colin_Cassady.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/4457/Enzo_Amore_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2591/mahal_wh3d1.png

Colin Cassady & Enzo Amore vs. The Arabian Power /w Iron Sheik

??? Tag Team Match for ASW Tag Team Championship

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/21/Kane_cut_by_Danger_Liam.jpg

Bobby Lashley vs. Kane

??? Match

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2494/Gunner_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/44/The_Miz_2_cut_by_Danger_Liam.jpg

Gunner vs. The Miz

??? Match for ASW Championship

 

Edytowane przez Yarexon
  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Yarexon

    15

  • Giero

    12

  • TheVillain

    8

  • Betrayal

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Jest gala, musi być i komentarz :D

 

:arrow: Początek nie zachwycił; zaciekawiło mnie wyjście Claudia do Kazmy. Jak się potem okazało panowie mają walkę, a jeszcze wchodzi Drew, który dorzuca swoje trzy grosze. Zabrakło trochę Sandowa... a wygrana pretendenta do pasa mnie mimo wszystko zaskakuje, bo spodziewałem się interwencji Galloway'a, który przeszkodzi Szwajcarowi.

 

:arrow: Podkładasz Chrisa Mastersa Drewowi? no ok, chociaż ja bym tego raczej nie zrobił.

 

:arrow: Fajny segment LAXów. Wypadli dobrze i o dziwo nie przeszkadza mi tu używanie w każdym zdaniu "amigo" :D wręcz przeciwnie, dodaje to kolorytu.

 

:arrow: Nareszcie to na co czekałem - Enzo & Cass :) Widzę panowie ostro, uważaj Jarek - Al-Kaida już do Ciebie leci :D Widzę face'owie mają dziwny gimnick, bo niby pro-USA, a mimo to dalej idą lekko w komedię, i bardzo dobrze! Chociaż jak dla mnie druga część segmentu mocno średnia - stać Cię na więcej.

 

:arrow: 10:27? Czyżby Lashley miał wygrać z dość znaczącą różnicą?

 

:arrow: Sandow taki... inny, jakby nie zbawca mas, ale to znaczy, że gorszy. Taki Damien przypadł mi do gustu, fajnie wykorzystujesz motyw miejsca gali.

 

:arrow: Jednak Bobby wygrał, chociaż ledwo, ledwo :D

 

:arrow: Segment na zakończenie niby dobry, ale jeśli czytając go mam kamienną twarz to wiedz, że dupy nie urywa :D Niby wszystko ok, ale nie do końca super to wyszło.

 

 

 

Pozwolę sobie zatypować PPV:

 

 

Damien Sandow vs. Kazma Sakamoto

??? Match

 

Claudio Castognoli vs. Drew Galloway

??? Match for ASW Intercontinental Championship

 

Colin Cassady & Enzo Amore vs. The Arabian Power /w Iron Sheik

??? Tag Team Match for ASW Tag Team Championship

 

Bobby Lashley vs. Kane

??? Match

 

Gunner vs. The Miz

??? Match for ASW Championship


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ocena gali:

 

Karta: 7/10

Backstage: 7/10

Walki: 6/10

 

Ocena prasy:

Najwięcej emocji na tej gali sprawił chyba Beat the Clock Challenge. Lashley będzie kręcił swoim kołem i jesteśmy bardzo ciekaw, co wybierze. Sama karta na Night of Suprise jest dość solidna i zapowiada się dobre iPPV.

 

 

Frekwencja: 18500

Bilety: 1500*75+7000*40+10000*25=0,6 mln do budżetu


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2014
  • Status:  Offline

Claudio i Drew na początku z Sakamoto wyszli przeciętnie. Wyjście Drewa w ogóle wydało mi się bez sensu, patrząc na to, że on walki nie miał w tej chwili. Choć podkładanie Mastersa Drewowi też nie rozumiem, mógł to być kto inny.

 

Dywizja Tagow wygląda bardzo dobrze. LAX, araby, Enzo i Coli, póki co świetnie. "Amigo" powinno być znakiem rozpoznawczym LAXów, arabowie mają Irona, a Enzo i Colin komedie (choć żarty które słyszałem milion razy to najsłabszy motyw komedii.

 

Bobby wygrał wyzwanie i to on zakręci swoim kołem. Trochę szkoda, bo Kane'a miał kozackie stypulacje, ale kto wie, może ujrzymy MMA Match.

 

Gunner i Miz nudzą mi się. Brakuje mi w tym czegoś innego. Znów to oni kończą galę bez żadnego brawlu czy coś.

SAWF - zapraszam bardzo serdecznie do komentowania

 

~I still believe in The Shield~

19938320425564da01df445.jpg


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline

Rhodes wygrywa, jego powolna promocja trwa ale to dobrze bo póki co w najważniejszych feudach jest tłoczno i mógłby on tylko stracić na obecności tam.

 

Fajnie że Drew zasiadł przy stole komentatorskim, niestety motyw kompletnie niewykorzystany. W każdym razie cieszę się że Sakamoto w końcu czysto przegrał bo po prostu nie widzę go wyżej niż w midcardzie i to takim nawet trochę mniej wypromowanym.

 

Wygrana Galloway'a nie dziwi ani trochę, musiał to wygrać by być jakkolwiek wiarygodnym rywalem dla Cesaro na twoim PPV.

 

Ha! Przy drugiej wypowiedzi Hernandeza nie ma nigdzie amigo :D A tak już na poważnie to mimo iż panowie przykuwają uwagę to jednak ogółem na tle innych wypadają dość słabo, jeśli nie ma dla nich nic poważniejszego to w sumie nie potrzebna im większa promocja.

 

Enzo i jego partner rzucają takimi sucharami że powoli mogą zacząć wywoływać heat, w sumie jeśli mają robić tak co tydzień to jako heelowie byliby lepsi. Arabowie jak zwykle świetnie wypadli i nadal im markuję, pasy stoją przed nimi otworem.

 

Kane wygrywa, zdziwiło mnie to że tak długo musiał męczyć się z rywalem, myślałem że wręcz go rozniesie ale okazało się inaczej, no cóż w każdym razie wygrana to wygrana.

 

Bobby wygrał challenge co w sumie było do przewidzenia, teraz to on pewnie będzie dominował aż do PPV gdzie w tak oczekiwanym MMA Matchu jakoś przegra z Kanem, czekam na to bo feud nadal trzyma swój wysoki poziom.

 

Segment kończący galę-Zgodzę się z Joelem, po raz kolejny obaj kończą galę w praktycznie taki sam sposób. Nic się między nimi nie dzieje i mimo że feud dobrze wystartował tak teraz dołuje i słabo to wychodzi. Musisz nadać temu feudowi dynamikę, potrzeba więcej akcji.

 

Także potypuję:

 

1. Damien Sandow

 

2.Claudio Castagnoli

 

3.The Arabian Power

 

4.Kane

 

5. The Miz

Edytowane przez Betrayal
Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

 

Cennik biletów:

* Bilety VIP: 125$

* Bilety średniej klasy: 60$

* Bilety niskiej klasy: 45$

* Cena za kupno transmisji iPPV: 30$

 

 

http://i58.tinypic.com/a3efqt_th.png

Night of Surprise 24.05.2015r. Air Canada Center (Toronto, ON, Kanada)

 

Fanów na samym początku wita solidny pokaz pirotechniczny. Wszyscy fani skandują nazwę federacji lub jakichś innych swoich ulubieńców, a to onzacza, że jesteśmy gotowi do pierwszej w historii gali PPV spod szyldu ASW, Night of Suprise. Skoro jesteśmy już na arenie to przenosimy się do komentatorów.

 

Mick Foley: Z wielką dumą mam zaszczyt was powitać na pierwszej w historii gali PPV wydania ASW, Night of Surprise. Przy stole komentatorskim obecni są...

 

Bobby Fish:...Bobby Fish...

 

Mick Foley:...i Mick Foley. Już dzisiaj zawodnicy ASW zapiszą się na kartach historii, bo znajdą się na szali wszystkie pasy mistrzowskie jakie są dostępne w federacji.

 

Bobby Fish: Jakby tego było wam mało to na dodatek nikt nie wie w jakiej stypulacji dzisiaj zawalczy. Zadecyduje o tym zakręcenie kołem z różnymi stypulacjami.

 

Mick Foley: Walka dwóch europejskich zawodników, Claudio Castognoli kontra Drew Galloway. Brutalność kontra niezwykłość. Kto zgarnie ASW Intercontinental Championship?

 

Bobby Fish: Obaj wygrali swoje ostatnie pojedynki na All Night War, a to oznacza, że może nam się trafić bardzo wyrównany pojedynek.

 

Mick Foley: Tak czy inaczej któryś z nich opuści dzisiaj galę z pasem. Szansę na to będą mieli również Enzo Amore i Colin Cassady, którzy staną do walki w obronie honoru Stanów Zjednoczonych na przeciwko The Arabian Power, a zwycięzca zostanie pierwszym ASW Tag Team Championem! Oby naszym się udało.

 

Bobby Fish: Chyba każdy na tej arenie dzisiaj chciałby takiego obrotu spraw. Tak samo dzisiaj ujrzymy kulminację złości The Dominatora, bo będzie miał okazję zemścić się za wszystkie ataki od strony Kane'a.

 

Mick Foley: Wszyscy fani liczą, na to, że Bobby pokaże Ulubionemu Demonowi Diabła, że jest od niego lepszy, bo będzie miał przewagę, bo stypulację będzie wybierał Bobby poprzez zakręcenie swoim "Kołem Dominacji". Może w końcu ukróci sadystyczne zapędy Kane'a.

 

Bobby Fish: Na pewno wszyscy czekają na główny kąsek tego wieczora, czyli walkę wieczoru o ASW Championship, a wystąpią w niej The Marine Gunner i The Money Maker The Miz. Obaj z pretendentów sobie dobrze radzili w drodze do tej gali.

 

Mick Foley: Chyba zapomniałeś o tym, że The Miz wszystko co zyskał jest dziełem przypadku. Czy on kiedykolwiek wygra czysto?

 

Bobby Fish: Nie mi to rozstrzygać. Zwłaszcza, że już za chwilę rozpocznie się pierwsza walka. Intelektualny Zbawca Mas Damien Sandow będzie miał okazję pozbyć się jednego z potomków samurajów, Kazmę Sakamoto, który chyba za bardzo się zagalopował, bo nie jest w swoim kraju.

 

Mick Foley: To raczej Kazma będzie miał okazję dopaść jego, bo to Damien go atakował cały miesiąc, a gdy pewnie już chciał to zrobić to prezes zakazał im kontaktu ze sobą. To tylko pokazało jak mocno podgrzana była atmosfera między tymi zawodnikami.

 

Bobby Fish: Nie oszukujmy się. To Sandow ma dużo większe szanse na zwycięstwo.

 

Mick Foley: Och, Bobby. Może poczekaj aż ci dwaj zawodnicy udowodnią to w ringu? Przenosimy się do Evy Marie, która za chwilę zakręci kołem i dowiemy się w jakim pojedynku zawalczą.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przeniosła nas na zaplecze, a tam jest Eva Marie, która stoi koło koła, na którym są różne rodzaje walk wypisane. Po kolei: Falls Count Anywhere Match, 2 out 3 Falls Match, Extreme Rules Match, Tables Match, Ladder Match, Steel Cage Match, Last Man Standing Match, "I Quit" Match.

 

Eva Marie: Wita państwa Eva Marie. Nastało Night of Surprise, a ja zostałam wyznaczona do kręcenia kołem, aby zawodnicy poznawali stypulacje swoich walk. Pierwszymi z nich będą Damien Sandow i Kazma Sakamoto.

 

Eva rozkreca koło. Znacznik się przesuwa po kolejnych stypulacjach. Robi kilka obrotów aż w końcu zaczyna powoli hamować, a zatrzymuje się na Extreme Rules Matchu.

 

Eva Marie: To oznacza, że już zaraz obejrzycie pojedynek między Damienem Sandowem, a Kazmą Sakamoto, a będzie to Extreme Rules Match! Zapraszam do oglądania.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Hallelujah", a na rampie w niebieskiej szacie i przy buczeniu fanów pojawia się Damien Sandow. Intelektualny Zbawca Mas wogóle nie zwraca uwagi na fanów i idzie pewny siebie rampą. Następnie wchodzi do ringu, zdejmuje płaszcz i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

, a publiczność reaguje cheerem, bo na rampie pojawia się Kazma Sakamoto. The East Warrior idzie skoncentrowany rampą, a następnie wchodzi do ringu. Jeszcze ukłony w cztery strony świata i również szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2586/3767_Damien_Mizdow.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3306/Sakamoto_5.jpg

Damien Sandow vs. Kazma Sakamoto

Extreme Rules Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek, a zawodnicy od razu ruszają na siebie z atakiem i zasypują siebie wściekłymi punchami i to Damien wychodzi zwycięsko z tego starcia. Przepchnął go do narożnika i tam go poddusił stopą, ale sędzia odliczył go do czterech, więc musiał przerwać. Teraz Sandow biegnie z atakiem, ale nadziewa się na podeszwę buta rywala. Kazma wytacza się z ringu i spogląda pod niego, aby coś wyciągnąć. Intelektualny Zbawca Mas wychodzi za nim z ringu. Sakamoto się do niego odwraca i chce odgórnie zadać cios kijem do kendo, ale inkasuje Gut Kick, a potem silny Powerbomb na krawędź ringu. Damien krzyknął jeszcze do Japończyka, aby się nie ruszał to krócej będzie go męczył i zaczyna wymierzać ciosy w plecy kijem do kendo. The Samurai aż wygina się plecami z bólu, a Sandow unosi rękę w geście zwycięstwa przy buczeniu fanów. Intelektualny Zbawca Mas podnosi przeciwnika i wrzuca go do ringu, a następnie przypina...1...2...break. Amerykanin wychodzi za ring po kij, a następnie zakłada Cumel Clutch przyduszając rywala tym kijem. Japończyk powoli wstaje z oponentem na plecach. Widać, że sprawia mu to trudność, ale w końcu wpada plecami w narożnik zrzucając z siebie rywala. The East Warrior wychodzi z ringu, sięga pod niego i wyciąga stalowe krzesło. Damien na niego biegnie, ale wpada na uderzenie krzesłem w głowę. To musiało boleć, ale Azjata mu nie odpuszcza i dokłada jeszcze kilka uderzeń na klatkę piersiową, a potem wrzuca krzesło i oponenta do ringu. The Samurai podnosi się i mamy Springboard Moonsault podczas gdy trzymał krzesło w rękach. Sandow aż się złapał za klatkę z bólu, ale Kazma mu nie odpuszcza i go przypina...1...2...kickout. Sakamoto trochę niezadowolony, ale kontynuuje atak wymierzając powstałemu rywalowi uderzenie krzesłem, ale Intelektualny Zbawca Mas kopnął w nie, więc Japończyk je puścił, a Amerykanin wykonał mu Swinging Neckbreaker na nie, ale Damienowi jest jeszcze mało więc skacze z narożnika Diving Elbow Dropem, ale The East Warrior się uchylił, a Sandow trafił na krzesło. Intelektualny Zbawca Mas wstaje trzymając się za łokieć, a Kazma atakuje go Low Kickiem. Amerykanin teraz łapie się za nogę, ale już dostaje kopnięcie w drugą. Sakamoto podnosi teraz krzesło i robi zamach na oponenta, ale Damien wykonuje Drop Kick i Japończyk uderza głową w krzesło. The East Warrior się chwieje, a Sandow wykonuje mu Russian Legsweep. Następnie Intelektualny Zbawca Mas wstaje, bierze krzesło, wykonuje swój charakterystyczny taunt i mamy Elbow of Disdain, ale nie trafia. Amerykanin znowu trzyma się za łokieć, a The Samurai mu zakłada Kazlock. Rywal walczy z bólem i powoli czołga się do lin i w końcu ich dosięga, a Japończyk go puszcza. Kazma czeka aż oponent wstanie, a potem przechodzi do próby Kazmax, ale Damien uwalnia się łokciem w twarz, a potem dokłada Russian Legsweep ze wstaniem na nogi przewrotem do tyłu i szybko dokłada Elbow of Disdain, a potem przypina...1...2...2 count. Sandow teraz jest pewny, że to odpowiedni moment na zakończenie tego pojedynku i szykuje się do wykonania Terminusa na krzesło, ale The East Warrior odpycha go. Intelektualny Zbawca Mas odbija się od lin i potem inkasuje High Kick. Amerykanin pada bez przytomności, a Kazma mozolnie wchodzi na narożnik i wykonuje Harakiri, ale nie trafia i ląduje przewrotem do przodu. Sakamoto ponownie rusza do ataku, ale nadziewa się na Gut Kick, a potem mamy Terminus na krzesło. Damien szybko przypina...1...2...3.

 

 

Winner: Damien Sandow by pinfall

 

 

Na arenie ponownie rozbrzmiewa "Hallelujah" i Sandow świętuje zwycięstwo przy buczdniu fanów nad nieprzytomnym Japończykiem.

 

Bobby Fish: To Intelektualny Zbawca Mas zostaje zwycięzcą. To on posuwa się do przodu i to on czeka teraz przed nowymi wyzwaniami, a Kazma będzie musiał od nowa pracować na swoją szansę.

 

Mick Foley: No niestety czasem się tak zdarza, że musisz uznać wyższość rywala, ale mam nadzieję, że Sakamoto nie przestanie na tym, bo dzisiaj dał nam bardzo dobry pojedynek pełen ekstremalnych akcji.

 

Bobby Fish: Obaj sobie ulżyli w końcu, bo widać było narastające napięcie między nimi od kilku tygodni.

 

Mick Foley: Najkrócej to określając dobry początek gali, a my przenosimy się do ponownie do Evy Marie, która tym razem będzie miała gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na zapleczu obecni są Eva Marie i Gunner, a za nimi w tle stoi koło ze stypulacjami.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim kolejnym gościem będzie pretendent do ASW Championship, The Marine, Gunner. Gunnerze, co masz do powiedzenia The Mizowi na jego słowa, że jesteś jedynie przeciętny?

 

Gunner: Nie wiem na jakiej podstawie on to stwierdził, ale grubo się pomylił. Myślisz, że będziesz mnie mógł tak obrażać jak w środę? Dzisiaj pokażę ci dlaczego za kilka godziny, gdy nasza walka będzie dobiegała do końca, a ja już będę ciebie przypinał w oczekiwaniu na złoto, wtedy pokażę dlaczego będziesz musiał mnie zacząć szanować. Nie będzie wtedy już miejsca na żadne przechwałki. Będziemy tylko ty i ja i wtedy nie bedziemy gadali twoim językiem mowy. Wtedy przejdziemy do języka, który ja najlepiej znam, a jest to język walki. Coś w czym The Miz dosyć mizernie się sprawdza, bo zawsze musi sobie pomóc w walce. Ja za to od dziecka byłem uczony by walczyć i być twardzielem dlatego teraz na koniec tej drogi, The Mizie, lepiej przygotuj się dobrze, bo tylko wtedy będziesz w stanie to przeżyć!

 

Eva Marie: Mocnych słów używasz, ale czy ty wiesz na kogo się porywasz? W końcu twoim rywalem będzie ten, który pokonał Johna Cenę na Wrestlemanii 27 w walce o WWE Championship.

 

Gunner: Tamte czasy już dawno minęły i sądzę, że już nigdy nie powrócą. The Miz już nie jest tym samym zawodnikiem, którym był kilka lat temu. Teraz poszedł w ślady The Rocka i zaczął nagrywać marne filmy zamiast walczyć w ringu, a taka osoba z pewnością nie zasługuje na tak wielkie wyróżnienie jakim jest ASW Championship. Może lepiej niech trochę popracuje nad formą i sprawi, że jego sylwetka choć trochę zacznie przypominać moją. Teraz nastały czasy, w których jako mistrz będzie panował Gunner. Otworzyły się przede mną drzwi do niepowtarzalnej okazji i poprostu muszę ją wykorzystać, bo kiedy mam ruszyć do przodu? To jest właśnie moje przysłowiowe pięć minut, które, mam aby się pokazać całemu światu wrestlingowemu i uwierzcie mi, nie zmarnuję tej szansy.

 

The Marine odchodzi zostawiając Evę samą, a reporterka cofa się i staje przy kole.

 

Eva Marie: Wywiad już za nami, a więc czas, aby wylosować stypulację pierwszej dzisiejszej walki o pas. Claudio Castognoli i Drew Galloway już nie długo poznają rodzaj walki, w którym się zmierzą o ASW Intercontinental Championship.

 

Eva rozkręca koło, które się kręci. Kolejne nazwy walk mijają nad przed oczami, a znacznik powoli się zatrzymuje. Wszyscy już myśleli, że wypadnie Falls Count Anywhere Match, ale w ostatniej chwili znacznik przesunął się na 2 out 3 Falls Match.

 

Eva Marie: Panie i panowie, już za chwilę, 2 out 3 Falls Match, Claudio Castognoli kontra Drew Galloway o ASW Intercontinental Championship. Zapraszam do oglądania.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi się na arenę. Tam rozbrzmiewa

, a fani cheerem witają Claudio Castognoli'ego. Szwajcar pokazuje jeszcze, że pas zawiśnie na jego biodrach, a potem rusza w stronę ringu po drodze przybijając piątki ze swoimi fanami, a następnie wchodzi do ringu. Jeszcze jego charakterystyczny taunt i potem szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Broken dreams", a fani witają na arenie buczeniem Drew Galloway'a, ale Szkot nic sobie z tego nie robi i idzie pewny siebie do ringu, a potem wchodzi do niego. Jeszcze wchodzi na narożnik, aby pokazać, że to on będzie mistrzem za co zbiera solidniejszą porcję heatu, a potem schodzi z niego i szykuje się do walki. Sędzia pokazuje każdemu z fanów ASW Intercontinental Championship, potem pokazuje go dwó pretendentą. Wszystko gotowe, a więc czas rozpocząć pojedynek.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/614/Drew_Galloway_cut_by_Danger_Liam.jpg

Claudio Castognoli vs. Drew Galloway

2 out 3 Falls Match for ASW Intercontinental Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu i widać, że robią to z olbrzymią siłą i żaden na początku nie uzyskuje przewagi, ale w końcu Claudio sprytnie przerzuca rywala przez biodro, ale puszcza go. Drew wstaje trzymając się za plecy i z całą złością wymierza mu Gut Kick. To musiało boleć, a potem Swinging Neckbreaker głową rywala na kolano! Claudio łapie się za głowę z bólu, a Galloway szybko do niego dopada i przypina...1...2...kickout. Szkot się wkurzył i podniósł rywala, aby go odbić od lin i wykonać mu Big Boota, ale The Most Money Making Man przebiegł pod jego nogą, a potem odbił się od przeciwległych lin i wymierzył Shoulder Block. Rywal się zachwiał, ale nie upadł, więc Claudio mu wymierzył Uppercuta, po którym rywal z hukiem upadł na matę, a The Unusual dopadł szybko do niego i przypiął...1...break. Drew poczuł, że pojedynek mu się wyrywa spod kontroli, więc wytoczył się z ringu, ale już płaci za to złe posunięcie, bo po chwili Castognoli ląduje na nim Suicide Divem. Publiczność klaszcze, a Szwajcar przybija im piątki, a następnie podnosi rywala z barierki i wraca z nim do ringu, aby mu wykonać z apronu Springboard Double Foot Stomp, ale Drew zrobił unik i Claudio musiał lądować przewrotem do przodu i od razu się odwrócił, ale wtedy wpadł na Big Boota, a Galloway przypiął...1...2...2 count. Drew się wkurzył i zasypał przeciwnika serią trzech szybkich Elbow Dropów i już podniósł rękę w geście zwycięstwa w stronę fanów odwracając się od Szwajcara za co zebrał solidną porcję heatu, na które odpowiada słowami "Canada Sucks". Buczenia się jeszcze wzmagają tak, że zagłuszają słowa w pyskówce jego z fanami, a Claudio dostał wystarczający czas do odpoczynku, bo już jest gotowy do ataku za jego plecami. Wzmaga się cheer, a Drew się odwraca, ale Claudio go powala Uppercutem, a następnie dobija rywala Double Foot Stopem. Galloway aż się złapał za brzuch z bólu, a Castognoli w międzyczasie wymierzył mu jeszcze Gutwrench Suplex i od razu przypiął...1...2...Szwajcar zdziwiony, a Szkot zdążył się wyturlać na apron. The Unusual go podnosi, wchodzi na narożnik, ale Drew go podciął tak, że The Swiss Sensation uderzył twarzą w narożnik, a Galloway sprytnie przerolował go School Boy'em...1...2...kickout. Walka trwa dalej. Szkot biegnie na wstającego rywala z Clotheslinem, ale Claudio zrobił unik i skontrował Pop Up Uppercutem. Po tej akcji pewnie podniósł oponenta i zaplikował mu Neutralizer, a następnie przypiął...1...2...3. 1:0 dla Castagnoli'ego. Szwajcar czeka w narożniku aż rywal wstanie. Drew zaczyna się powoli podnosić przy pomocy narożnika i w końcu jest już na nogach, a sędzia każe zabić w gong rozpoczynając kolejny pojedynek. The Unusual biegnie na niego na Corner Uppercut, ale trafia na Big Boot. Teraz to Galloway ma przewagę i wykorzystuje ją wykonując oponentowi School Boy, ale przeciwnik nie daje się przypiąć i przechodzi na nogi przewrotem do tyłu i rusza do kolejnego ataku, a potem mamy Gut Kick dla Szwajcara i rywal jeszcze dołożył Future Shock, a potem przypiął...1...2...3. 1:0. Galloway wyrównuje. Obaj zawodnicy wstają w narożnikach, a gdy już są na nogach sędzia daje sygnał do rozpoczęcia ostatniego już pojedynku. Europejczycy od razu ruszają na siebie zasypując się nawzajem ciosami, ale to Szkot uzyskuje przewagę. Claudio się chwieje, a Drew atakuje Big Bootem, ale Castognoli zrobił unik i podciął oponenta za nogi, a potem zasygnalizował fanom, że zakręci rywalem i mamy Castognoli Swing. Publiczność głośno liczy obroty razem ze Szwajcarem, a The Most Money Making Man kończy na piętnastu. Rywal oszołomiony wstaje, a Szwajcar wykorzystuje okazje i wykonuje mu Neutralizer, a potem szybko przypina...1...2...3.

 

 

Winner & and new ASW Intercontinental Champion: Claudio Castognoli by pinfall

 

 

Ponownie rozbrzmiewa

, a Claudio szczęśliwy odbiera pas mistrzowski. Zapina go sobie na biodrach i wchodzi na narożnik, aby świętować zwycięstwo ze swoimi fanami.

 

Mick Foley: To Claudio Castognoli zostaje pierwszym w historii ASW Intercontinental Championem, a zrobił to pokonując Galloway'a nie raz, a dwa razy. Na pewno będzie dobrym mistrzem.

 

Bobby Fish: Dokonując tego więcej niż raz z pewnością udowodnił, że zasługuje na to wyróżnienie, ale teraz będą czekały przed nim kolejne wyzwania.

 

Mick Foley: Z pewnością jest jeszcze dużo zawodników, którzy chcieliby odebrać mu ten tytuł, ale najpierw muszą udowodnić, że są tego wogóle godni.

 

Bobby Fish: Najwiekszym zagorżeniem dla niego może być Cody Rhodes. Może dzisiaj nie wystąpi na gali, ale w ostatnich tygodniach bardzo dobrze się prezentuje w ringu.

 

Mick Foley: Nie zapominaj, że Drew też sobie dobrze radził na All Night War, ale dzisiaj jednak odniósł porażkę.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i60.tinypic.com/rli0za_th.png

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Hero", a na rampie przy owacji fanów pojawia się prezes w garniturze. Idzie dalej rampą po drodze przybijając piątki fanom swojej federacji, a potem wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Garreth Blake: Mam wielki zaszczyt powitać was na pierwszej gali iPPV spod szyldu ASW, oto Night of Surprise. Z pewnością się świetnie bawicie, bo obejrzeliście już dwie świetne walki na samym początku i między innymi poznaliśmy nowego ASW Intercontinental Championa, którym jest Claudio Castognoli, ale to jeszcze nie koniec atrakcji, które przewidziałem na ten dzień. Przed nami jeszcze trzy pojedynki, które w ostatnim czasie najbardziej przykuwały waszą uwagę. Enzo Amore i Colin Cassady będą bronili chrześcijaństwa na amerykańskiej ziemi przeciwko The Arabian Power, a stawką będzie ASW Tag Team Championship. Czy jest coś, co mogłoby lepiej brzmieć? Oczywiście. Zaraz potem zobaczycie pojedynek Bobby'ego Lashley'a z Kanem . Mam nadzieję, że The Dominator w końcu będzie miał okazję odpłacić się Ulubionemu Demonowi Diabła za to, co mu zrobił. Na pewno wszyscy czekają na główny kąsek tego wieczoru. Gunner kontra The Miz , a stawką będzie główny pas federacji. Kto zostanie pierwszym w historii ASW Championem? Przekonajcie się sami. Zapraszam do oglądania!

 

Ponownie rozbrzmiewa "Hero" na arenie, a prezes federacji żegnany owacyjnie przez fanów żegna się z ringiem, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się do jakiegoś ciemnego miejsca na zapleczu. Z początku nic tam nie widać, ale w końcu po przyzwyczajeniu oczu do ciemności da się dostrzec tam Kane'a.

 

Kane: Już dzisiaj kolejna stracona dusza wejdzie do ringu z Ulubionym Demonem Diabła. Czy oni wogóle wiedzą na co się piszą wchodząc ze mną oko w oko do ringu? Oczywiście, że nie. To wykracza poza zwykły umysł śmiertelnika. Każdy z was chce się pocieszyć i każdy z was uważa, że dzisiaj to Bobby wygra po jego ostatnich sukcesach na All Night War, ale to jest nic w porównaniu do tego, co ja dla niego na dzisiaj przygotowałem. Boicie się o waszego ulubieńca? I dobrze, bo tak ma być. Lashley się uważa za nie wiadomo kogo, ale dzisiaj Wielki Czerwony Potwór rozwieje jego wszelkie nadzieje. Wygrałeś Beat the Clock Challenge? To jeszcze lepiej. To tylko sprawia, że przegrasz ze mną i to jeszcze na zasadach ustalonych przez samego ciebie, a wtedy już nie będziesz Dominatorem. Staniesz się jedynie kukłą, która posłuży mi do tego, aby ostrzec każdego, co go czeka gdy wejdzie do ringu z Kanem. Wiesz dobrze, Bobby, co potrafiłem zrobić swoim rywalom w walce, a ty mimo wszystko cały czas się pchasz tam gdzie nie potrzeba i właśnie za to spotka ciebie zasłużona kara, a żaden fan już nie będzie miał w tobie oparcia. Wszyscy pomyślą, że Bobby nie dał rady i pójdziesz w zapomnienie. To czeka każdego w starciu z Ulubionym Demonem Diabła.

 

Kane się psychopatycznie śmieje, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas do Evy Marie. Tym razem stoi ona na zapleczu sama, a za nią stoi inne koło z takimi walkami jak Tornado Tag Team Falls Count Anywhere Match, 2 out 3 Falls Tag Team Match, Tornado Tag Team Extreme Rules Match, Tornado Tag Team Tables Match, Tornado Tag Team Ladder Match, Tornado Tag Team Steel Cage Match, Tag Team 4 Corners Match czy Elimination Tag Team Match.

 

Eva Marie: Już za chwilę Enzo Amore i Colin Cassady podejmą The Arabian Power, a stawką będzie ASW Tag Team Championship, ale najpierw musimy poznać w jakiej walce się zmierzą.

 

Eva rozkręca koło. Znacznik powoli się przesuwa po kolejnych stypulacjach aż w końcu zatrzymał się na Tornado Tag Team Match.

 

Eva Marie: A więc już za chwilę zobaczymy pojedynek Enzo Amore i Colin Cassady przeciwko The Arabian Power w Tornado Tag Team Matchu o ASW Tag Team Championship. Zapraszam do oglądania!

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

"Sawft is a sin" rozbrzmiewa na arenie, a publiczność reaguje cheerem, ponieważ na rampie pojawiają się Enzo i Cass. Idą po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzą do ringu i szykują się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Main yash hun", a publiczność od razu zaczęła głośno buczeć, ale na arenie ani śladu ani Jindera, ani Iron Sheika, ani Mahaba. Amore i Cassady już się powoli niecierpliwią, ale nagle od tyłu ktoś wchodzi do ringu i ich atakuje. To The Arabian Power. Mahal i Shera zasypują rywali ciosami w parterze, a Iron Sheik ich dopinguje za ringiem.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/3144/3076_Colin_Cassady.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/4457/Enzo_Amore_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2591/mahal_wh3d1.png

Colin Cassady & Enzo Amore vs. The Arabian Power /w Iron Sheik

Tornado Tag Team Match for ASW Tag Team Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek, a Arabowie kontynuują zmasowany atak na rywali. Niszczą ich tak kilka sekund okładając w parterze, a następnie Jinder przypina Enzo...1...2...break. Nie udało się, więc Mahab przypina Colina...1...2...kickout. Oponenci nie dają za wygraną, więc Mahal i Shera ukarali ich Knee Dropami, a potem wyrzucili ich z ringu. Jinder Irish Whipem posyła Amore na barierki i atakuje Knee Liftem, ale rywal robi unik trafia w barierki. W międzyczasie Mahab próbował posłać Big Cassa w słupek w narożniku, ale Colin zrobił unik i to Arab przyłożył głową w metalowy słupek. Teraz to Enzo i Colin mają przewagę. Większy z partnerów dobił rywala Elbow Dropem, a Enzo wrzucił rywala do ringu i tam go poczęstował Springboard Splashem, ale nie potrzebnie oddalał się od kolegi, bo w akcji przeszkodził mu Iron Sheik łapiąc go za nogę w wyniku czego Amore spada brzuchem na liny. Colin spieszy z pomocą partnerowi, ale Jinder wykonuje mu Big Boot i od razu przypina...1...1 count. Walka trwa dalej, a Mahab podnosi Enzo i częstuje go kolanem w korpus. Włoch aż się łapie z bólu za klatkę, a Shera dokłada jeszcze silny Lariat. Arab chciał wykorzystać okazję i wykonać akcję wysokiego ryzyka. Skacze, ale uderza w matę, bo Enzo zrobił unik. W tym samym czasie Jinder próbował wykonać Colinowi Samoan Drop, ale Amerykanin zsunął się z jego pleców przed niego, dołożył Gut Kick, a potem Fallaway Slam. Cassady popatrzył teraz w stronę swojego partnera i pomógł mu wstać, a potem przygotowali się na powstanie rywali, a gdy tak się stało ruszyli na rywali z atakiem. Colin wykonał Mahabowi Shoulder Block, a Enzo poczęstował Jindera Back Elbow. Wzmaga się doping na trybunach dla faworytów całej Ameryki, a oni ponownie powalają rywali, tym razem Enzo Drop Kickiem, a Colin Big Bootem. Fani jeszcze głośniej dopingują swoich ulubieńców, a oni pozbywają się rywali z ringu Clotheslinem. Cassady pokazuje do Amore, aby ten się odbił od lin i zaatakował w locie rywali. Enzo robi to, a Big Cass wyrzuca go Back Body Dropem za ring na stojących rywali. Włoch przybija teraz piątki swoim fanom i zbiera duży cheer, a Colin również wyszedł z ringu, aby pomóc Enzo wrzucić rywali do ringu i Cassady przypina Mahaba...1...2...break. Shera i Mahal powoli wstają, a Colin rusza z podwójnym Clotheslinem, ale Arabowie również wykonują tą akcję i cała trójka leży. Amore teraz widzi swoją szansę i wchodzi szybko na narożnik, aby skoczyć, ale Iron Sheik pociąga go za nogę i upada genitaliami na narożnik. Arabowie i Big Cass powoli wracają na nogi, ale Amerykanin inkasuje odpowiednio Big Boot od Mahala i Speara od Shery. Jinder przypina...1...2...Włoch przerywa pin. The Arabian Power skupili się teraz na Enzo. Szybko przepchnęli przeciwnika do narożnika i tam zaczęli brutalnie go zasypywać ciosami i kopnięciami dopóki oponent nie skończył nieprzytomny na macie. Arabowie teraz podnoszą ręce w geście zwycięstwa za co zbierają solidną porcję heatu, a ich wódz, Iron Sheik pokazuje im, aby przeszli do zakończenia pojedynku. Pierwszy z rywali wstaje Colin i Mahab od razu przechodzi do próby Sky High, ale Cassady odpycha rywala i powala go East River Crossing i go przypina...1...Jinder ściąga oponenta ze swojego partnera i wyrzuca go za ring. Powoli zaczyna wstawać Amore. Mahal go dostrzegł i od razu dopadł do niego, aby wykonać Full Nelson Slam, ale Enzo kontruje Pele Kickiem. Teraz to Włoch szykuje się do ataku i biegnie na chwiejącego się Mahala, ale ten kontruje High Knee. Arab szybko przekręca rywala na brzuch i mamy Camel Clutch. Amore walczy z bólem. Na pomoc mu wbiega do ringu Colin, ale Mahab zagrodził mu drogę i wykonał Sky High. Teraz już nic Włocha nie uratuje i jest zmuszony odklepać.

 

 

Winners & new ASW Tag Team Champions: The Arabian Power by submission

 

 

Ponownie "Main yash hun" rozbrzmiewa na arenie, a publiczność głośno buczy, ponieważ w ringu świętują zwycięstwo The Arabian Power. Mahab i Jinder odebrali swoje pasy mistrzowskie, a Iron Sheik poklepuje ich po plecach po dobrze wykonanym zadaniu.

 

Mick Foley: Niestety stało się to, czego wszyscy chcieli uniknąč. Jinder Mahal i Mahab Shera zostali pierwszymi w historii ASW Tag Team Champions.

 

Bobby Fish: Tak, ale nie zapominaj o tym, że w dużej mierze przyczynił się do tego ich atak przed walką na Enzo i Colina, a oni w takich okolicznościach tak łatwo nie odpuszczą.

 

Mick Foley: Teraz to już chyba jest po ptakach. Enzo i Cass będą musieli ustawić się na końcu kolejki i ciężko pracować na swoją kolejną szansę.

 

Bobby Fish: Może tak, może nie. Jedno jest pewne. Za chwilę będziemy świadkami walki, na którą czeka każdy z fanów. Elektryzowali fanów swoją rywalizacją przez długie tygodnie. Teraz przyszedł czas to wszystko rozstrzygnąć. Bobby Lashley konta Kane.

 

Mick Foley: Ta walka zapowiada się świetnie. Mam nadzieję, że The Dominator pokaże Ulubionemu Demonowi Diabła, że jest od niego lepszy tak jak to zrobił na ostatnim All Night War.

 

Bobby Fish: Nie zapominaj, że mój imiennik nie walczył wtedy z Kanem, który ze swoimi psychopatycznymi zapędami jest głównym faworytem do zwycięstwa mimo, iż będą walczyć na zasadach Bobby'ego.

 

Mick Foley: Ale za nim przejdziemy do tego pojedynku to przenieśmy się jeszcze do Evy Marie, bo słyszałem, że ma mieć jeszcze jednego gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na miejsce do przeprowadzania wywiadów, a tam Eva Marie jest obecna z The Mizem.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim kolejnym gościem będzie pretendent do ASW Championship, The Money Maker, The Miz. The Mizie, jak się czujesz przed twoją walką z Gunnerem?

 

The Miz: Czy wy, reporterzy, musicie zadawać cały czas takie głupie pytania? Czy tak ciężko jest sobie odpowiedzieć samemu jak się może czuć największa gwiazda federacji przed walką wieczoru o najważniejszy pas federacji? Ja poprostu jestem w tym miejscu, w którym powinienem być. The Money Maker zarobi najwięcej pieniędzy dla organizacji tylko i wyłącznie występijąc w walkach wieczoru i prezes dobrze o tym wie. Walka o mistrzostwo federacji to nie jest dla mnie nowość. Pokonywałem już w swojej karierze zawodników dużo większych niż Gunner. Śmiało można nazwać ich legendami, ale mój rywal do nich się nie zalicza. Nie trudno więc wydedukować kto jest murowanym faworytem dzisiejszej walki wieczoru, a także kto się stanie pierwszym w historii ASW Championem.

 

Eva Marie: Czemu jesteś taki pewny siebie? W końcu Gunner to świetny zawodnik.

 

The Miz: Really? Really? Really? Mogliście się bardziej wysilić z tymi pytaniami. Dla tych, co nie śledzą uważnie kariery Gunnera pragnę tylko przypomnieć, że ten nieudacznik jeszcze nigdy w swojej karierze nie osiągnął szczytu nawet w podrzędnych federacjach, a już nie mówiąc o tym, żeby chociaż pojawił się w większych federacjach. Teraz All Stars Wrestling dało mu szansę, aby stał się wielką gwiazdą, ale nie każdy może nią być. Trzeba być do tego stworzonym od samego urodzenia. Ja to posiadam i udowadniałem to już nie raz. Jestem najlepszy w ringu i na wielkim ekranie. Nikt nie jest w stanie mi tego zabrać, a wiecie dlaczego? Because I'm The Miz...and I'm...Awesome!

 

The Miz odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do jakiejś ciemnej siłowni. Widać tam dużo maszyn do ćwiczenia i również słynne "Koło Dominacji". Nagle drzwi do siłowni się otwierają i ukazuje nam się ciemna postać. Zapala światło i okazuje się, że to Bobby Lashley.

 

Bobby Lashley: Dzisiaj przyszedł wreszcie dzień, w którym to wszystko się zakończy. Wszyscy tylko czekali na to kiedy The Dominator pozbędzie się ze swoich pleców demona i będę mógł ruszyć do przodu. To tutaj dzień po dniu, tydzień po tygodniu przygotowywałem się w pocie czoła, aby być gotowym na ten wieczór i z dumą mogę powiedzieć moim fanom, że nadszedł czas na kopanie dup. Kane chciał, aby to wszystko zakończyło się w jego domu. Chciał, żebyśmy zeszli do piekła i pokazali taką brutalność jakiej jeszcze tutaj nie było, ale niestety nie udało ci się i już za kilka minut wejdziemy do mojego świata. Ja doskonale wiem jak się w nim zachować, bo występowałem w podobnych pojedynkach i są to moje mocne strony, ale czy ty to wiesz jak grać, żeby wygrać? Wiesz co zrobić, aby pokonać The Dominatora? Ja w to wątpie, a przede wszystkim moi fani w to wątpią. Oni cały czas wierzą, że to ja będę zwycięzcą. Mamy jeszcze pewne rachunki do wyrównania, więc nie licz, że będziesz miał łatwo. Pewnie wszyscy chcą wiedzieć w jakim pojedynku się zmierzymy. Submission Match? Last Man Standing Match? Iron Man Match? Może MMA Match? Przekonajmy się.

 

Bobby rozkręca koło. Znacznik powoli się przesuwa po kolejnych stypulacjach aż w końcu zatrzymuje się na MMA Matchu!

 

Bobby Lashley: A więc zobaczycie MMA Match. Moja specjalność.

 

Bobby gasi światło i opuszcza siłownię, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

. Halę zalało czerwone światło, a do ringu przy dużym buczeniu fanów zmierza Kane. Ulubiony Demon Diabła idzie pewny siebie do ringu, a następnie do niego wchodzi. Potem unosi ręce do góry, aby nimi szarpnąć w dół, żeby z narożników wystrzeliły czerwone płomienie. The Big Red Monster szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Domination" i na rampie przy dużej owacji fanów pojawia się Lashley. Bobby idzie do ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/51/bobby-lashley-cut-by-danger-liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/21/Kane_cut_by_Danger_Liam.jpg

Bobby Lashley vs. Kane

MMA Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Obaj zawodnicy ruszają na siebie ze wściekłym atakiem, ale to Bobby od razu idzie do nóg i sprowadza za nie rywala na matę, a potem okłada go punchami w parterze. Jedno, drugie, trzecie, czware uderzenie, ale Kane przerzucił oponenta w bok i teraz to on zasypuje przeciwnika z góry ciosami, ale Lashley trzyma dość szczelną gardę i żaden cios nie dociera do jego głowy, więc Ulubiony Demon Diabła odpuszcza i daje wstać rywalowi. The Dominator wraca na nogi, rozgląda się chwile dookoła i rusza z kolejnym atakiem, ale nadziewa się na potężny podbródkowy od oponenta. Bobby upada, a The Big Red Monster dokłada Elbow Drop, ale Lashley się odsunął i Kane trafia łokciem w matę. Ulubiony Demon Diabła podnosi się trzymając za obolały łokieć, a The Dominator pomaga sobie wstać narożnikiem. W końcu jest na nogach, a The Big Red Monster biegnie na niego z Corner Clotheslinem, ale nadziewa się na łokieć. Teraz to Bobby ma przewagę i powala oponenta Lou Thesz Pressem i zasypuje go gradem ciosów. Kane nie jest w stanie się bronić, więc Lashley decyduje się opuścić razem z nim ring. The Dominator Irish Whipem posyła demona na barierki oddzielające ring od fanów i rusza na niego ze Spearem, ale Ulubiony Demon Diabła w ostatniej chwili zrobił unik, a Bobby z wielkim impetem rozwala barierki. The Big Red Monster śmieje się niczym psychopata z tej całej sytuacji, a Lashley powoli się wygrzebuje z gruzowiska. Kane czeka aż rywal wstanie, a gdy tak się dzieje częstuje go Big Bootem. Ulubiony Demon Diabła podnosi przeciwnika i wrzuca go do ringu, a następnie sam tam wchodzi. The Big Red Monster stoi nad nieprzytomnym rywalem i śmieje się niczym psychopata za co zostaje solidnie wybuczany, ale on nic sobie z tego nie robi. The Dominator zaczyna powoli wstawać, a Kane uważnie obserwuje jego działania. Bobby już jest na nogach, a Ulubiony Demom Diabła biegnie z atakiem, ale Lashley podcina go za nogę i szybko zakłada mu Sleeper Hold. The Big Red Monster walczy jeszcze, aby się wydostać, ale nic na to, bo rywal złapał go bardzo mocno. Kane zaczął powoli wstawać z oponentem na plecach. Widać, że Ulubiony Demon Diabła powoli słabnie, ale ostatkiem sił rzuca się do tyłu w narożnik sprawiając, że Lashley puścił duszenie. The Big Red Monster łapie duży oddechy wracając do normy, a następnie zaatakował The Dominatora Big Bootem, ale Bobby zrobił unik i sam powalił oponenta German Suplexem. Teraz to Lashley ma przewagę i dalej rusza do ataku, Kane zamyka się w "żólwiu" (pozdro dla fanów MMA), a The Dominator tłucze go ciosami młotkowymi w głowę. Ulubiony Demon Diabła już ich trochę przyjął i ma teraz mniej szczelną gardę. Bobby odpuszcza widząc stan rywala i patrzy na niego z pogardą, pokazując na niego i mówiąc do fanów: "That is your demon?". Lashley się zaśmiał z rywala i schylił się po niego, aby go podnieść, ale zainkasował Headbutt z zaskoczenia. Teraz The Big Red Monster ma czas, żeby wstać i to robi. Rywal zaraz za nim znalazł się na nogach, więc Kane wbił go w matę Body Slamem. Zaśmiał się diabolicznie, a potem odbił się od lin i dobił rywala Missile Drop Kickiem, a następnie próbował założyć oponentowi Armbreakera, ale The Dominator wie jak z tym walczyć. Siłuje się z Ulubionym Demonem Diabła i w końcu kończy to łapiąc się drugiej ręki, więc The Big Red Monster odpuścił i podniósł się tylko po to, aby dobić rywala wściekłymi kopnięciami aż w końcu odpuszcza. Odwraca się i patrzy z uśmiechem na twarzy w stronę fanów za co zbiera solidną porcję heatu, ale daje to czas Bobby'emu, aby dojść do siebie. Zaczyna powoli wstawać, a Kane dalej stoi od niego odwrócony tyłem. Lashley już jest na nogach, a rywal odwraca się do niego i atakuje, ale inkasuje Spinebuster, a potem szybko dopada do niego i zakłada mu Kimura Lock. Na twarzy Ulubionego Demona Diabła maluje się wielki ból. The Dominator cały czas nie odpuszcza, ale The Big Red Monster zaczyna powoli wstawać i wbił barkiem w matę oponenta, który puścił dźwignię. Kane teraz wstał i zaczął sygnalizować Chokeslam. Bobby już jest na nogach, a Ulubiony Demon Diabła łapie go za gardło, aby poddusić w zemście rywala, a później wynosi go pod Chokeslam, ale Lashley ucieka za jego plecy i wykonuje mu Spin-out Powerbomb. Teraz to The Dominator czeka aż rywal wstanie, aby wykonać akcję kończącą. Tak się w końcu dzieje i biegnie na oponenta ze Spearem, ale The Big Red Monster robi unik. Bobby odbija się od kolejnych lin, ale teraz wpada na rękę Kane, która łapie go za gardło i wykonuje Chokeslam. Ulubiony Demon Diabła wykonuje gest przejechania palcem po krtani. Lashley wstał, a The Big Red Monster wyniósł go pod Tombstone Piledriver, ale The Dominator zsuwa się za jego plecy, odbija się od lin i mamy Spear! Kane leży bez przytomności, a Bobby zakłada rywalowi Armbreaker. Ulubiony Demon Diabła krzyczy z bólu, ale Lashley nie odpuszcza. Arbiter podniósł trzy razy rękę The Big Red Monstera, ale za każdym razem opada ona na matę, więc sędzia przerywa pojedynek.

 

 

Winner: Bobby Lashley by pinfall

 

 

Ponownie rozbrzmiewa "Domination" i przy dużej owacji fanów Bobby świętuje zwycięstwo nad nieprzytomnym Kanem.

 

Mick Foley: Bobby'emu udaje się odnieść zwycięstwo nad Kanem, a to oznacza, że stypulacja wybrana przez niego przyniosła mu szczęście.

 

Bobby Fish: Fani mogą być dumni, bo możliwe, że to jest pierwsza oznaką, że Ulubiony Demon Diabła już nie będzie tak bardzo pewny siebie grasował w federacji.

 

Mick Foley: Masz rację. Lashley już na samym początku sprawia, że Kane nie będzie miał łatwo w ASW.

 

Bobby Fish: A teraz nadszedł czas na pojedynek, na który wszyscy czekali. Walka wieczoru pomiędzy The Mizem i Gunnerem.

 

Mick Foley: A jakby tego było mało to zwycięzca tej walki stanie się pierwszym w historii ASW Championem. Pytanie tylko kto to będzie?

 

Bobby Fish: Oczywiste jest, że The Money Maker nim zostanie. Gunner jeszcze nie jest gotowy na tak wielkie wyzwania.

 

Mick Foley: Widzę, że i ciebie nasza gwiazdeczka przekonała do siebie. Uważaj tylko, żebyś się nie zdziwił po walce, bo The Marine w przeciwieństwie do The Miza nie potrzebuje kaskaderów.

 

Bobby Fish: Zobaczymy. Teraz trzeba dopiąć wszystko na ostatni guzik. Czas, abyśmy się przekonali w jakiej walce się zmierzą ze sobą. Przenieśmy się do Evy Marie.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam Eva stoi obok koła, które już ostatni raz tego wieczora będzie używane.

 

Eva Marie: Nadszedł czas na główną atrakcję tego wieczora. Dwóch zawodników od wielu tygodni rywalizuje o najważniejszy pas w federacji i nikt nie chce dać za wygraną. Kogo dzisiaj po gali zobaczymy z pasem? Z pewnością będziemy mądrzejsi kiedy poznamy stypulację ich walki.

 

Eva rozkręca koło, a znacznik przesuwa się po kolejnych stypulacjach. Koło zaczyna powoli hamować aż w końcu zatrzymuje się ostatecznie na Falls Count Anywhere Matchu.

 

Eva Marie: Wszystko już jest jasne. Za kilka chwil zacznie się Falls Count Anywhere Match pomiędzy The Mizem, a Gunnerem, a stawką będzie ASW Championship. Przeprowadzała wywiady i kręciła kołem dla was Eva Marie. Teraz oddaję głos i zapraszam was na walkę wieczoru.

 

Przed kamerą stoi uśmiechnięta Eva Marie, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do szatni, w której siedzą Iron Sheik i ASW Tag Team Champions, Jinder Mahal i Mahab Shera, którzy trzymają swoje pasy na ramieniach. Arabowie są w bardzo dobrych humorach.

 

Iron Sheik: Udało się. Dokonaliśmy tego. Dzisiejszego dnia zniszczyliście jedyną nadzieje Amerykanów na odcięcie nas od tych pasów mistrzowskich, a kto was do tego poprowadził? Oczywiście, że ja. Wcześniej chcieliście być wychwalani przez waszych rodaków, a teraz zdecydowanie pokazaliście, że na to zasługujecie jak nikt inny.

 

Jinder Mahal: Enzo i Colin nie byli dla nas żadnymi przeciwnikami. W końcu to są tylko komicy, a my walczyliśmy z nimi tylko dlatego, że kogoś musieliśmy pokonać, aby stać się ASW Tag Team Champions i jak widzicie tak się stało. Jak zapowiadaliśmy tak zrobiliśmy, a Arabowie w końcu będą mogli wyjść z cienia zachodnich cywilizacji i przestaną być spychani na boczny tor.

 

Mahab Shera: My na to nie pozwolimy. Teraz gdy już jesteśmy na samym szczycie nie damy się z niego zepchnąć nikomu. Enzo i Colin dzisiaj przegrali, ale to jeszcze nie koniec naszych przygód z tymi pasami. Jest jeszcze wiele drużyn w ASW, którym musimy pokazać, że to The Arabian Power są silniejsi od nich, ale nie obawiajcie się. To tylko kwestia czasu.

 

Iron Sheik: Jak widzicie my dobrze wiemy co mamy robić, bo sprawne wojsko, a także dobry wódz są gwarantami sukcesów, a nasze możliwości potęguje nienawiść do chrześcijan, którym jak najszybciej musimy pokazać gdzie jest ich miejce, ale i tak nie macie nic do powiedzenia, bo wasz naród już i tak jest stracony, a dzisiaj to przypieczętowaliśmy.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na hali rozbrzmiewa "Day of rage", a publiczność od razu reaguje dużym cheerem, bo na rampie pojawił się Gunner. The Marine idzie dalej w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do niego i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

, a do ringu przy dużym buczeniu fanów zmierza The Miz w okularach przeciwsłonecznych. The Money Maker idzie pewny siebie rampą, a potem wchodzi do ringu. Jeszcze celebracyjnie zdejmuje swoje okulary, a potem szykuje się do walki. Sędzia pokazuje wszystkim fanom ASW Championship. Potem ukazuje mistrzostwo obu pretendentom, a potem odkłada pas na bok.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2494/Gunner_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/44/The_Miz_2_cut_by_Danger_Liam.jpg

Gunner vs. The Miz

Falls Count Anywhere Match for ASW Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy nie ruszają od razu ze zdecydowanym atakiem. Zamiast tego wolą powoli robić koła wokół siebie i dochodzi w końcu do klinczu. Siłują się, ale Gunner jest zdecydowanie silniejszy i odpycha rywala do narożniku, a potem rusza do ataku, ale The Miz odchyla się między drugą, a trzecią liną, a sędzia jest zmuszony odciągnąć. The Marine'a. Powtarza się sytuacja z początku walki. Zawodnicy krążą wokół siebie i dochodzi do klinczu, ale tym razem Gunner przerzuca oponenta rzutem przez biodro. Trzyma rywala za głowę w parterze, a następnie The Money Maker zaczyna powoli wstawać. Już jest na nogach, ale The Marine sprowadza go za głowę na ziemię i ponownie zakłada Headlock. Mr. Awesome kręci się i powoli przesuwa w stronę lin aż w końcu dosięga ich nogą, a arbiter ponownie odciąga od niego napastnika. The Miz ma czas, aby wyjść z ringu, ale Gunner też to robi i od razu biegnie na niego z celnym Clotheslinem. Publiczność cheeruje Gunnera, a ten przyłożył głową powstałego rywala w stół komentatorski, a potem chciał posłać rywala Irish Whipem w stalowe schody, ale The Money Maker sprytnie wybiegł po nich przeskakując po nich. The Marine biegnie teraz na niego z Shoulder Tucklem, ale Mr. Awesome schodzi z linii jego biegu, a Gunner z dużą prędkością wpada w barierki barkiem je rozwalając. The Marine trzyma się obolały za bark, a The Miz stoi nad nim i pozuje do zdjęć za co zbiera spory heat. The Money Maker podnosi rywala za głowę, a potem boleśnie go wbija Shoulder Thurstem w krawędź ringu. Gunner zwija się z bólu, a The Miz go przypina...1...2...break. Mr. Awesome trochę się wkurzył brakiem zwycięstwa i ukarał rywala kilkoma silnymi kopnięciami, ale sędzia go odciągnął. The Miz trochę się odsunął tylko po to, aby zaatakować przeciwnika Big Bootem, ale The Marine zrobił unik, a The Money Maker wpadł prosto udem w barierki, a Gunner dobił go jeszcze Clotheslinem przerzucając rywala na stronę fanów i przeszedł tam zaraz za nim. The Miz ucieka na czworaka do tyłu, a The Marine rusza dalej za nim ku uciesze publiczności i dopada go przy samych schodach, na które popchnął The Money Makera, który w ostatniej chwili się zatrzymał przed nimi i w odwecie powalił oponenta Big Bootem. Gunner upadł, a Mr. Awesome zadaje wściekłe punche na twarz rywala w Ground&Pound dopóki tamten nie stracił przytomności. Wtedy podniósł się i chciał dobić przeciwnika Elbow Dropem, ale The Marine zrobił unik i The Miz przyłożył ręką w beton. Widać, że cierpi, ale Gunner bierze wolne krzesło, które stoi obok i mamy potężne uderzenie w plecy. The Money Maker aż wygiął się do przodu z bólu, a The Marine poczęstował go kolejnym uderzeniem i potem go przypiął...1...2...kickout. Gunner trochę zdziwiony brakiem końca walki podnosi się i daje to samo zrobić swojemu rywalowi, a następnie biegnie na niego z atakiem, ale inkasuje Back Body Drop na schody. Teraz Mr. Awesome ciągnie rywala w stronę rampy po drodze zadając mu punche i w końcu dochodzą do celu. The Miz przerzuca rywala nad barierką i sam nad nią przechodzi, a następnie wbija oponenta plecami w rampę przez co The Marine znowu zaczyna zwijać się z bólu, ale The Money Maker od razu ciągnie go za sobą i wychodzi na zaplecze. Widzimy korytarze, na którym stoją różne skrzynie. W pierwszą z nich Mr. Awesome Irish Whipuje swojego rywala, który zatrzymuje się na niej nogą. The Miz rusza do ponownego ataku, ale Gunner wbija go Spinebusterem w jedną z skrzyń, a potem zdejmuje stamtąd The Money Makera i go przypina...1...2...2 count. The Marine już wie jak teraz osłabić oponenta i ciągnie go za głowę w stronę stołów z cateringiem, ale rywal wymyka mu się z rąk i zaczyna uciekać w stronę wcześniej wymienionych stołów, łapie za metalową tacę i atakuje oponenta, ale ten blokuje cios Big Bootem, a Mr. Awesome pada nieprzytomny. Gunner poprawia sobie stół opuszczając jedną z nóg i ustawiając zaraz za oponentem. Rywal wstał, a The Marine wbił go Spearem w stół, a potem szybko przypiął...1...2...only 2 count. Gunner wstał i czeka aż rywal zrobi to samo, a gdy tak się w końcu dzieje wykonuje mu Gut Kick, a potem dołożył Snap DDT. The Miz rozgląda się w poszukiwaniu jakiegoś przedmiotu do ataku i w jego ręce trafia kolejna, metalowa taca, którą ogłusza rywala i przypina...1...2...break. The Money Maker cały czas przesuwa się do przodu aż w końcu znajdują się przed jakimiś drzwiami. The Marine idzie na czworaka i je otwiera, a naszym oczom ukazuje się parking. The Film Star wchodzi na jeden z samochodów i skacze z niego Diving Double Axe Handle, ale trafia na Gut Kick, a przeciwnik wbija go jeszcze Powerbombem prosto w maskę samochodu, która wyraźnie się wgniotła. Gunner zbiera siły, Mr. Awesome powoli wstaje, a gdy już jest na nogach, The Marine wynosi go pod Side Slam Backbreaker, ale The Miz uwalnia się za pomocą kilku łokci w tułów i dołożył kombinację Inverted Facelock Backbreaker i Neckbreaker. Teraz The Money Maker pewny siebie stoi za rywalem i czeka, aby go wykończyć i łapie rywala do finishera, ale ten go przerzuca nad sobą na maskę. The Film Star skacze na przeciwnika, ale idealnie wpada na Gun Rack, jednak Mr. Awesome zsuwa się za jego plecy i uderza oponenta poniżej pasa. Gunner aż upadł na kolana od siły uderzenia, a The Miz z wielkim trudem podnosi rywala i wbija go twarzą w maskę wykonując Skull-Crushing Finale, a potem zdjął go na podłogę i przypiął...1...2...3.

 

 

Winner & new ASW Champion: The Miz by pinfall

 

 

Na hali rozbrzmiewa ponownie

, a publiczność zaczęła buczeć, ponieważ ze zwycięstwa zaczął niewyobrażalnie cieszyć się The Miz. Sędzia unosi jego rękę w geście zwycięstwa nad nieprzytomnym Gunnerem, a my tym obrazkiem kończymy Night of Surprise

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Ok, w końcu mamy twoje iPPV :D

 

:arrow: Losowanie + walka: solidne starcie na otwarcie PPV. Fajna i wyrównana końcówka, do końca nie wiedziałem kto wygra, choć feud o ten pas mnie nie porwał za bardzo.

 

:arrow: Dobra wypowiedź Gunnera. 2/3 pins to także dobra stypulacja (y)

 

:arrow: Jest Swing, jest impreza :twisted: szkoda trochę Galloway'a, ale Claudio jest lepszy tak w rzeczywistości jak i u ciebie.

 

:arrow: Fajna wypowiedź prezesa, choć jak dla mnie główne kąski wieczoru są dwa: tag team i Kane vs. Lashley. Main Event mniej mnie kręci, ale i tak jest ok. Kane też w formie i czuję w kościach, ze jednak dzisiaj przegra, ale to nie będzie koniec jego pushu.

 

:arrow: NO!NO!NO!NO!NO!NO! Pieprzyć Arabów... tyle powiem o tej walce... :( serio, pierwszy raz w BZ tak mocno markowałem, a Ty to zniszczyłeś ;(

 

:arrow: The Miz dał ciekawszy speech od Gunnera, choć obawiam się trochę czy Gunner nie zdobędzie pasa, a potem nie będzie się o niego bił z Kanem. W sumie to chyba najlepsze co może być dla pasa, bo rywali dla Miza na razie nie widać...

 

:arrow: Widziałem, że będzie to MMA Match :D po coś ta stypulacja się tam w końcu pojawiła. I Bobby wygrał, i Kane nie został udupiony. Dobre starcie, choć liczyłem na serio MMA Match :twisted:

 

:arrow: Evcia po raz ostatni dziś, i znowu wypadła dobrze. Chociaż spieprzyć losowań się za bardzo nie da. Arabian Power także dobrzy, choć jak mówiłem nie lubię Cię za ich wygraną :P

 

:arrow: Wow! Main event zniszczył system! Świetne starcie, choć mój Street Fight na Welcome PPV był lepszy :P

 

 

 

Teraz pewnie Miz vs. Lashley i Kane vs. Gunner, taka mała podmianka w main eventach :D jak dla mnie ok.


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline

No i jest w końcu twoje pierwsze IPPV.

 

Komentatorzy rozgadani ale pasuje mi to że obaj mają swoje odmienne zdania, dzięki temu jest ciekawiej.

 

Damien wygrał, mam nadzieję że to koniec pushu dla Sakamoto. On po prostu nie ma wyglądu, gabarytów czy czegokolwiek co by go wyróżniało by mieć jakąś silniejszą pozycję. Zobaczymy co dalej dla obu zawodników.

 

Cesaro(WWE wypaczyło mi umysł więc nazywanie go Castagnolim byłoby nie w moim stylu :P ) wygrywa zgodnie z moimi przewidywaniami. Potrzebny ci był mistrz-face zważywszy na to że resztę pasów zgarnęli heelowie. Liczę że pociągniesz jeszcze trochę feud Galloway'a z Cesaro. Sama stypulacja idealnie dobrana bo jednak Ex-McIntyre przypiął ten jeden raz mistrza a to oznacza że nic na tym nie stracił.

 

Arabowie mistrzami ale że dowiedziałem się o tym prędzej to żadne zaskoczenie nie byłoby nawet gdybym nie wiedział. Oni są po prostu zbyt ciekawi i wyróżniający się, cieszy też ich mocne rozpisanie dzięki któremu Enzo i Colin nie mają absolutnie żadnego powodu dla którego mógłby być potem rewanż. Czekam na nowy feud dla Arabian Power i liczę że powoli będą piąć się coraz wyżej.

 

A jednak MMA match :D

 

Zaskoczył mnie triumf Lashley'a, czy aby Kane jako tutejszy monster heel nie powinien być lepiej promowany? Niby nie przegrał w żaden typowy dla wrestlingu sposób ale jednak. Czekam na kontynuację ich rywalizacji.

 

Promo Arabów, nie wiem czy było ono potrzebne ale chyba nakreśliło dalsze plany tej stajni więc ok.

 

No i main event, Miz porządnie rozpisany i całkowicie czysta pokonuje Gunnera zostając twoim pierwszym, najważniejszym mistrzem. Jeśli ich feud nadal ma trwać to tak jak już prędzej wspominałem potrzebna jest większa ilość akcji i dynamiki bo nic się między nimi ciekawego do tej pory nie działo.

 

Solidne PPV, nie trafiłem tylko ze zwycięstwem Lashley'a. W każdym razie czekam na więcej bo mądrze wszystko rozpisałeś i teraz tylko trzeba to odpowiednio prowadzić.

Strike First

1666685508559ec7a1aad8c.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ocena gali:

 

Karta: 8/10

Backstage: 8/10

Walki: 8/10

 

 

Ocena prasy:

W końcu mamy pierwsze iPPV od All Stars Wrestling! Długo czekaliśmy, ale warto było. Nie zabrakło niespodzianek jak wygrana pasów tag team przez The Arabian Power. Na dobrym poziomie stały walki Lashley'a z Kanem i Miza z Gunnerem. Pewnie teraz na tygodniówce nastąpi lekkie odświeżenie feudów, także czekamy. Night of Surprise jak najbardziej na plus!

 

Frekwencja: 19500

Bilety: 1500*125+8000*60+10000*45=1 mln do budżetu

Sprzedaż w systemie iPPV: 24000*30=0,7 mln do budżetu

 

Kontuzje:

Drew Galloway - Wstrząśnienie mózgu (1 tydzień)

Kane - Naderwanie ścięgna w ręce (6 tygodni)


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2014
  • Status:  Offline

Jesli chciałeś wypromować Damiena na Sakamoto to słabo to wyszło, bo Japończyk to nie ta półka. Mimo wszystko przyjemny opener, spoko stypulacja. Może Sakamoto wyjdzie na underdoga i zechce rewanżu, why not :D

 

Wywiad z Gunnerem całkiem ok, nic nadzwyczajnego.

 

2 of 3 falls to fajna stypulacja, zwlaszcza dla takich zawodników. Niestety dwa szybkie piny i było po wszystkim, szkoda, bo mogło to lepiej wyglądać. Cesaro mistrzem? Ok, zobaczymy jak to wyjdzie.

 

Speech Kane'a jak zawsze na poziomie. Umiesz się w niego wczuć. MMA Match jak obstawisłem. Ale szkoda, że to nie było punktowand czy coś, tak naprawdę była to dla mnie zwykła walka.

 

Araby mistrzami i dobrze. Są jednymi z najciekawszych projektów w ABC i zasługują na to. Tylko czy w oddali widać rywali?

 

Falls Count Anywhere jeśli dobrze zostanie użyte jest świetną stypulacja i tak było w tym przypadku. Dobra walka, tylko dziwi mnie wygrana Miza, no cóż. Nie zawsze się ma co się chce.

SAWF - zapraszam bardzo serdecznie do komentowania

 

~I still believe in The Shield~

19938320425564da01df445.jpg


  • Posty:  308
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.08.2014
  • Status:  Offline

 

Cennik biletów:

* Bilety VIP: 75$

* Bilety średniej klasy: 40$

* Bilety niskiej klasy: 25$

 

 

http://i60.tinypic.com/2qau0xc_th.jpg

All Night War #8 27.05.2015r. Air Canada Center (Toronto, ON, Kanada)

 

ASW ponownie zawitało do Toronto. Emocje po Night of Surprise jeszcze nie opadły, a my już ruszamy z kolejną galą od ASW, All Night War. Publiczność już jest zgromadzona na arenie i skanduje nazwę federacji, a to znaczy, że można zaczynać galę. Przenosimy się do komentatorów.

 

Mick Foley: Trzy dni po Night of Surprise witają państwa Mick Foley...

 

Bobby Fish:...i Bobby Fish. W powietrzu czuć jeszcze emocje z niedzielnej gali, a my wam przypomnimy co tam się wydarzyło. Po brutalnej walce Intelektualny Zbawca Mas zdetronizował Kazmę Sakamoto.

 

Mick Foley: Claudio Castognoli w końcu zemścił się na Drew Galloway'u nie raz, a dwa jednocześnie zdobywając ASW Intercontinental Championship.

 

Bobby Fish: Poznaliśmy również nowych ASW Tag Team Champions, którymi okazali się być The Arabian Power.

 

Mick Foley: Mamy też dobre wiadomości. Bobby Lashley wprowadził Kane'a do swojego świata i tam nie dał mu szans odnosząc zwycięstwo.

 

Bobby Fish: No i na koniec zobaczyliśmy The Miza zgarniającego ASW Championship. Pokazał, że jest prawdziwą gwiazdą.

 

Mick Foley: Nie zapominaj, że zrobił to zadając Gunnerowi cios poniżej pasa. Takich zagrań nie przystoi używać mistrzowi.

 

Bobby Fish: Nie nam to rozstrzygać. Nic to nie zmieni, bo The Money Maker cały czas będzie miał pas przy sobie.

 

Mick Foley: Skończmy już ten temat, bo tylko ciśnienie mi się podnosi. Tak się składa, że dzisiaj też zobaczymy kilka ciekawych punktów gali. Już na samym początku gali zobaczymy PJ Blacka. Nowego zawodnika z Afryki, o którym zbyt dużo nie wiemy, a zmierzy on się z Chrisem Mastersem, który ostatnio nienajlepiej sobie radzi.

 

Bobby Fish: Drew Galloway w niedzielę zaprzepaścił swoją szansę na ASW Intercontinental Championship, więc musimy poznać nowego rywala Claudio Castognoli'ego, a poznamy go dzięki walce Cody'ego Rhodesa i Sin Cary i nie da się chyba ukryć, że to Amerykanin jest faworytem tej walki.

 

Mick Foley: Pamiętaj, że luchador też coś potrafi. Zobaczymy dzisiaj również przybycie długo oczekiwanej drużyny, które było już promowane przez ASW od jakiegoś czasu.

 

Bobby Fish: Może to oni zmierzą się o ASW Intercontinental Championship z The Arabian Power na Revenge. Kto wie.

 

Mick Foley: Skoro o nich mowa to warto wspomnieć, że formę jednego z nich, Jindera Mahala, będzie miał okazję sprawdzić świeżo upieczony ASW Intercontinental Champion, Claudio Castognoli.

 

Bobby Fish: To chyba wszystko co mogliśmy wam powiedzieć o tej gali, więc chyba czas ją zacząć.

 

Na arenie rozbrzmiewa "Masterpiece" i przy owacji fanów na rampie pojawia się Masters. Chris przybija piątki swoim fanom w drodze do ringu, a następnie wchodzi do niego i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

. Fani czekają na pojawienie się zawodnika. Nagle z zaplecza na rampę spada biała piłka, który przy rozbiciu o rampę powoduje fioletowy dym. Zniecierpliwieni fani oczekują dalej aż w końcu z dymu powoli wyłania się PJ Black. Fani dopingują debiutanta w ASW, a ten idzie skoncentrowany do ringu, do którego potem wchodzi do ringu i szykuje się do walki, ale...

 

???: Chłopaki, zaczekajcie.

 

Wszyscy odwracają się do tyłu, a na titantronie widzimy Garretha Blake w swoim biurze.

 

Garreth Blake: Przede wszystkim zanim rozpoczniecie walkę chcę powitać ciebie w moich skromnych progach, PJ. Cieszę się, że dołączyłeś do ASW i liczę, że wniesiesz dużo dobrych rzeczy do naszych gal. Co do ciebie, Chris, to niestety nie mam dla ciebie dobrych informacji. Wiesz, ostatnio nie radzisz sobie najlepiej. Niby w twim Masterlock Challenge jeszcze nie udało się nikomu wyjść z twojego submissionu, ale dla mnie bardziej liczą się wyniki w walkach, których ty w ostatnich czasach nie masz najlepszych. ASW zostało stworzone po to, aby zrzeszać największe gwiazdy tego biznesu, które potrafią wygrać każdy pojedynek. Niestety tobie się to nie udaje w ostatnim czasie. Do tej pory nie wygrałeś żadnego pojedynku, więc musiałem podjąć decyzję, że jeżeli nie pokonasz teraz PJ to zostaniesz zwolniony. Dziękujé za uwagę.

 

Obraz na titantronie gaśnie, a lekko zniesmaczony Chris szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/9/Chris_Masters_3.png http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2098/Justin_Gabriel1_cutout_by_Crank_2.jpg

Chris Masters vs. PJ Black

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu, z którego górą wychodzi Chris przechodząc do bocznego Headlocku. PJ spycha rywala na liny, a Masters się od nich odbija tylko po to, aby wpaść na Drop Kick. Amerykanin od razu wstaje, a Black próbuje go trafić Discus Elbow Smashem, ale nie trafia, a Materpiece kontruje Sidewalk Slamem i przypina...1...2...kickout. Chris zakłada rywalowi Bearhug. PJ walczy z bólem i zaczyna powoli wstawać niesiony dopingiem fanów i wyprowadza kilka łokci na tułów rywala, a potem odbija się od lin i mamy Hurricanranę, którą pozbywa się oponenta z ringu, ale Black nie traci czasu i już skacze na rywala Corkscrew Planchą, za którą zbiera spory cheer. Afrykańczyk wrzuca teraz przeciwnika do ringu i tam go przypina...1...2...break. PJ czeka teraz aż rywal wstanie i mamy Enzuigiri, ale Masters zrobił unik i wbił przeciwnika w matę Samoan Dropem, a potem dorzucił jeszcze Knee Drop, po którym przypiął...1...2...2 count. Amerykanin wykorzystuje swoją przewagę posyłając oponenta Irish Whipem w narożnik, a następnie rusza na niego z Corner Clotheslinem, ale nadziewa się na podeszwę oponenta. Black teraz podchodzi do oponenta i wykonuje Spin-out Powerbomb, po którym przypina...1...2...only 2 count. Chris podnosi się przy pomocy narożnika, a Afrykańczyk jest gotowy do ataku i pędzi na niego z Corner Drop Kickiem, którym trafia. Masters ledwo stoi na nogach, a PJ dobija go jeszcze STO i zaczyna mozolnie wchodzić na narożnik i już jest gotowy do lotu, ale rywal już też jest na nogach i biegnie w jego stronę, aby go zrzucić, ale Black przeskakuje nad nim. Masterpiece to zauważa i biegnie w jego stronę, ale inkasuje Jumping Back Kick, który ścina go z nóg. Afrykanin wykorzystuje okazję, wchodzi na narożnik i mamy 450 Splash. Przypina...1...2...3.

 

 

Winner: PJ Black by pinfall

 

 

Rozbrzmiewa

i fani gratulują zwycięstwa PJ'owi cheerem. Ten w takim samym stylu w jakim przyszedł opuszcza arenę zostawiając smutnego Mastersa trzymającego się za głowę i rozmyślając nad jego dalszym losem, a na titantronie ponownie ukazuje nam się postać Garretha Blake'a.

 

Garreth Blake: No widzisz, Chris. Nie mogę zmieniać swoich decyzji, żeby być profesjonalnym muszę być konsekwentny dlatego, Chris, You fired!

 

Obraz z titantronu zniknął, a publiczność zaczęła śpiewać "na na na na, na na na na, hey hey, goodbye", a Masters opuścił arenę po drodze przybijając piątki swoim fanom. Na koniec dodał tylko "Byliście wspaniali" i opuścił arenę.

 

Mick Foley: Niesamowite! Jednak to PJ Black wygrywa w debiucie na dodatek pozbywając się z federacji Chrisa Mastersa. To niebywałe osiągnięcie jak na debiut.

 

Bobby Fish: To dobrze, że Masters odszedł, bo federacja potrzebuje tutaj naprawdę najlepszych, a nie takich, którzy nawet pojedynku nie są w stanie wygrać.

 

Mick Foley: Przesadzasz. Każdy zasługuje na drugą szansę.

 

Bobby Fish: Ale nie na którąś już z kolei. PJ pokazał mu gdzie jest jego miejsce.

 

[Mick Foley:[/b] Przed tym zawodnikiem na pewno czeka świetlana przyszłość, a my teraz przenieśmy się do Evy Marie, która ma gościa.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze, a tam obok Evg stoi nowy nabytek ASW, Adam Cole.

 

Eva Marie: Panie i panowie, moim pierwszym dzisiejszym gościem jest nowy zawodnim w ASW. Oto Adam Cole. Adam, co ciebie sprowadziło do takiej federacji jak All Stars Wrestling?

 

Adam Cole: Nie udawaj, kochana, że nie wiesz jaki jest cel Adama Cole'a w ASW. Jest tutaj dużo gwiazd, ale największą z nich z największą przyszłością przed sobą jest oczywiście Adam Cole. To nie ja jestem tutaj mistrzem, ale to tylko kwestia czasu kiedy do tego dojdę. Człowiek tak dobry jak ja w tym co robi nie ma problemu z osiąganiem szczytu. Cały czas sięga po więcej, aby później zostać zapamiętanym przez fanów jako ten najlepszy w historii. Sława to jest coś co pożąda każdy z was, ale nie każdemu jest to zapisane w gwiazdach. Ja wiem, że gwiazda Adama Cole'a już niedługo będzie świecić najjaśniej z całego gwiazdozbioru zwanego ASW. Kto ma mnie w tym powstrzymać? The Miz? Gunner? Bobby Lashley? Nie bądźmy śmieszni. Żaden z nich nie jest na moim poziomie.

 

Eva Marie: Nie przesadziłeś ze słowami? W końcu The Miz to obecny ASW Champion.

 

Adam Cole: Ma to coś do rzeczy? Czy The Miz kiedykolwiek mnie pokonał? Ja sobie nie przypominam. To tylko daje wam dowód, że nie stoję teraz na straconej pozycji i nie muszę wcale być wielkim wojownikiem. Nie musiałem trenować przeróżnych sztuk walki ani pajacować, aby się wybić. Jestem zwykłym chłopakiem z Florydy, który próbuje w życiu coś osiągnąć. Chcę spełniać swoje marzenia z dzieciństwa. Nie muszę mieć do tego biznesu we krwi, ani też nie muszę być świetnie wyszkolonym technicznie zawodnikiem. Jestem poprostu sobą i robię to, co mi się podoba, a ja wiem, że tym sposobem stać mnie na dużo, ponieważ trzeźwo myślę nad tym, co będzie najlepsze dla mnie. Już niedługo sami się o tym przekonacie.

 

Adam odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na kamerze ukazuje nam się postać Garretha Blake siedzącego w swoim biurze. Nagle rozlega się pukanie. Prezes daje komendę wejść, a w gabinecie pojawia się Bobby Lashley, który staje naprzeciwko biurka szefa zaraz przy krześle.

 

Bobby Lashley: Słyszałem, że chciał mnie pan widzieć...

 

Garreth Blake: Zgadza się. Siadaj. Po twoim ostatnim niedzielnym występie muszę ci pogratulować. Dzięki tobie jesteśmy wolni od Kane.

 

Bobby Lashley: Drobiazg, szefie. Robiłem tylko to, co do mnie należy.

 

Garreth Blake: Już nie bądź taki skromny. Dzięki tobie nie musimy się obawiać, że Kane znowu kogoś zaatakuje.

 

Bobby Lashley: Ja od początku mówiłem, że jestem stworzony do tego, aby dominować, a na Night of Surprise tylko to potwierdziłem na oczach wszystkich fanów.

 

Garreth Blake: Zdążyłem zauważyć. Kane'a póki co nie ma, a ty nie masz nowego wyzwania. Myślałeś już może nad tym?

 

Bobby Lashley: Dobrze wiesz, szefie, po co przybyłem do ASW i cały czas moje plany się nie zmieniły. Ciągle celuję w sam szczyt.

 

Garreth Blake: Bardzo mnie to cieszy. Jak dobrze wiesz obecny ASW Champion nie jest szczytem moich marzeń.

 

Bobby Lashley: Widzisz, szefie? Wszystko się idealnie układa. Pozbyłem się Kane'a na jakiś czas, a teraz mogę pozbyć się The Miza i przy okazji zgarnąć ASW Championship. Każdy byłby zadowolony.

 

Garreth Blake: Widzisz, Bobby, pokonanie Kane'a to naprawdę duże osiągnięcie, ale nie mogę ci dać tej walki tak poprostu musisz sobie na nią zasłużyć.

 

Bobby Lashley: Skoro tak stawiasz sprawę to ja mogę zawalczyć z każdym. Nie obchodzi mnie z kim, kiedy i gdzie, bo ja chcę tylko jednego. ASW Championship.

 

Garreth Blake: No dobrze. Skoro jesteś tak zdeterminowany to za tydzień staniesz do walki i jeśli wygrasz to zmierzysz się z The Mizem na Revenge o ASW Championship. Pasuje ci taki układ?

 

Bobby Lashley: Tylko jedno pytanie. Kto będzie moim przeciwnikiem?

 

Garreth Blake: Wszystko w swoim czasie, Bobby, a teraz muszę cię przeprosić, bo mam jeszcze trochę roboty na głowie.

 

Bobby opuszcza gabinet. Prezes bierze się za papiery, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

, a do ringu przy buczeniu fanów zmierza Cody Rhodes. "Dashing" jeszcze rzuca okiem na lustro na titantronie, a później rusza pewny siebie z uśmiechem na twarzy w stronę ringu, a potem wchodzi do niego i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa "Ancient Spirit", a na rampie w swoim płaszczu i przy owacji fanów pojawia się Sin Cara. Luchador skocznie napędza fanów do dopingu, a potem rusza biegiem do ringu, przeskakuje nad górną liną i pozdrawia swoich fanów z narożnika. Następnie schodzi z niego i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/56/4082_Cody_Rhodes.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2588/sin_cara_14.jpg

Cody Rhodes vs. Sin Cara

Normal Match for #1 Contender for ASW Intercontinental Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Cody niepewnie rusza do ataku, ale inkasuje Low Kick. Rhodes aż się złapał za nogę z bólu, a luchador wyprowadza kolejne kopnięcie. Teraz "Dashing" lekko się wkurzył i ruszył z Clotheslinem, ale Meksykańska Sensacja zrobił unik i skontrował Handspring Back Elbow, ale Amerykanin uderzył go łokciem w tył głowy. Meksykanin pada, a Cody odbija się od lin i dokłada jeszcze Knee Drop, po którym przypina...1...2...break. Gwiazda trzeciej generacji zakłada rywalowi Headlock, ale Sin Cara sprytnie z tego wychodzi zakładając duszenie nogami. Rhodes męczy się i próbuje wstać z oponentem na plecach i w końcu mu się to udaje, więc wbija rywala w matę Electric Chairem. "Dashing" po tej akcji zaczął wchodzić na narożnik i skacze na powstałego rywala Diving Crossbody, ale przeciwnik przekręca się w locie i to Amerykanin został przypięty...1...2...kickout. Obaj szybko wstają, ale Meksykanin nadziewa się na Gut Kick i mamy Alabama Slam, ale Sin Cara zsunął się za jego plecy i go przypiął...1...2...2 count. Cody już jest naprawdę zdenerwowany brakiem udanej akcji, więc wyprowadza Drop Kick, którym ścina oponenta z nóg. Teraz to gwiazda trzeciej generacji ma przewagę i wykorzystuje ją wchodząc na narożnik i skacząc Diving Moonsaultem, ale nie trafia. Meksykańska Sensacja się podnosi i mamy Japanese Arm Drag z narożnika, po którym Rhodes wylatuje z ringu, a luchador nie traci czasu i ląduje na rywalu Crokscrew Planchą. Meksykanin przybija teraz piątki swoim fanom, a potem wrzuca rywala do ringu. Sam staje na apronie i szykuje się do lotu, a potem mamy Springboard Crossbody, ale "Dashing" zrobił unik i przeciwnik z hukiem upadł na matę. Teraz to Amerykanin czeka aż rywal wstanie i mamy Inverted Falling DDT, po którym przypiął...1...2...only 2 count. Zawodnik trzeciej generacji jest niezadowolony z braku końca walki, więc zaczyna wymierzać oponentowi wściekłe kopnięcia, a arbiter po pewnym czasie go odciąga. Meksykańska Sensacja wstaje przy pomocy narożnika, a Cody już na niego biegnie z atakiem, ale Sin Cara przerzuca go górą na apron. Meksykanin chce wymierzyć Shoulder Thurst, ale rywal zrobił unik i przypiął luchadora Springboard Sunset Flip Powerbombem...1...2...beak. Obaj szybko wstają, ale to latynos inkasuje Beautiful Disaster. Teraz Rhodes czai się za rywalem, aby go wykończyć. Ten wstaje, a my mamy Cross Rhodes i przypięcie...1...2...3.

 

 

Winner & #1 Contender for ASW Intercontinental Championship: Cody Rhodes by pinfall

 

 

Ponownie rozbrzmiewa

, a Cody przy buczeniu fanów świętuje zwycięstwo. Sin Cara opuszcza arenę, a Rhodes bierze mikrofon do ręki.

 

Cody Rhodes: Możecie się cieszyć. Ja wygrałem ten pojedynek, a to oznacza, że już niedługo ASW Intercontinental Championship stanie się uosobieniem piękna i doskonałości jakim z pewnością jest Cody Rhodes. Zazdrość was niszczy od środka kiedy widzicie tak przystojną osobę jak ja, ale w sumie nie ma co się dziwić. Nie ma tutaj nikogo tak przystojnego jak ja. Każdy z was jest na swój sposób brzydki, a już nawet nie będę wspominał o waszym ASW Intercontinental Championie. Brzydki i łysy Szwajcar, który myśli, że jest niezwykły. Pasuje do całego waszego społeczeństwa, ale ten pas do niego nie pasuje. On zasługuje na kogoś, kto będzie prezentował ten pas na takim poziomie, na jakim zasługuje, a zdolny jest do tego jedynie Cody Rhodes.

 

Cody zostawia w ringu mikrofon i opuszcza arenę przy buczeniu publiczności.

 

Mick Foley: No to poznaliśmy nowego pretendenta do ASW Intercontinental Championship, ale nie sądzę, aby mógł coś zdziałać, bo walczy się umiejętnościami, a nie wyglądem.

 

Bobby Fish: Na starość chyba rzuca ci się na oczy, bo właśnie przed chwilą pokonał Sin Carę, a on do łatwych rywali nie należy.

 

Mick Foley: Cody będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, bo Claudio też zalicza się do tych najlepszych. Udowodnił to zdobywając pas, który aktualnie dzierży.

 

Bobby Fish: Jedno jest pewne. Na Revenge z pewnością zobaczymy ciekawy pojedynek o ten pas.

 

Mick Foley: Tylko teraz nasuwa się pytanie kto opuści galę z pasem?

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze, a dokładniej na korytarz hali w Toronto, na którym widzimy Kazmę Sakamoto.

 

Kazma Sakamoto: W niedzielę losy niestety nie potoczyły się po mojej myśli i przegrałem. Damien Sandow okazał się być lepszym i trzeba mu to przyznać, ale ja nie mam powodów do zmartwień. Dałem z siebie maksimum moich możliwości i dzisiaj nie muszę wstydzić się tej porażki, bo cały czas mam najważniejszą rzecz dla każdego samuraja, honor. Teraz zamknąłem za sobą ten rozdział życia i czas ruszyć dalej. Czas szukać kolejnych, nowych rywalizacji, w których będę mógł pokazać, że The East Warrior jednak coś znaczy w ASW, bo nie chcę podzielić losu Chrisa Mastersa. Trzeba zacząć wygrywać pojedynki, a później kto wie? Może jakiś pas będzie na mojej drodze? Na razie jednak trzeba zająć się tym co jest teraz i kolejnymi wyzwaniami przede mną.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

"Main yash hun" rozbrzmiewa na arenie i The Arabian Power w pełnym składzie pojawia się na rampie przy dużym buczeniu publiczności. Jinder i Mahab mają swoje ASW Tag Team Championship na biodrach i powoli idą w stronę ringu nie zwracając uwagi na fanów, a następnie Mahal wchodzi do ringu (reszta Arabów zostaje poza nim) i szykuje się do walki. Teraz rozbrzmiewa

, a do ringu przy dużym cheerze fanów zmierza Claudio Castognoli z ASW Intercontinental Championship na biodrach. Idzie dalej w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do niego i szykuje się do walki.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/955/Cesaro_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/2591/mahal_wh3d1.png

ASW Intercontinental Champion Claudio Castognoli vs. ASW Tag Team Champion Jinder Mahal /w Iron Sheik & Mahab Shera

Normal Match

 

Gong rozpoczyna pojedynek. Zawodnicy szybko ruszają do klinczu, z którego szybko wychodzi zwycięsko Szwajcar odpychając oponenta do narożnika. Jinder niezadowolony z obrotu sytuacji przystępuje do ataku Big Bootem, ale Double C robi unik i ściąga rywala do parteru za nogę i tam zakłada mu Leg Lock. Arab walczy z bólem i powoli czołga się do lin, które w końcu dosięga, więc The Unusual jest zmuszony puścić. Mahal podnosi się przy pomocy narożnika, a Castognoli biegnie na niego z Corner Uppercutem, ale nadziewa się na podeszwę rywala, a Arab dokłada jeszcze Reverse STO w narożnik i przypina...1...2...break. Jinder wkurzył się brakiem końca pojedynku i wymierzył oponentowi Knee Drop. Następnie mistrz drużynowy podnosi przeciwnika i próbuje mu wykonać Swinging Neckbreaker, ale Claudio w ostatniej chwili go odpycha i sam wykonuje Uppercut. Arab upada, a ASW Intercontinental Champion dobija jeszcze oponenta Double Foot Stompem i przypina...1...2...kickout. Double C zakłada rywalowi dźwignię na rękę. ASW Tag Team Champion powoli wstaje, a gdy już jest na nogach zaczyna wyprowadzać ciosy na tułów rywala, a potem odbija się od lin, ale wpada prosto na Uppercut, a Szwajcar ponownie zakłada dźwignię na rękę. Mahal znowu zaczyna powoli wstawać, ale teraz zamiast wyprowadzić cios wkłada palce w oczy rywala. Publiczność wybuczała Araba za tą akcję, ale ten nic sobie z tego nie robi i dokłada jeszcze Double Underhook Suplex, po którym przypina...1...2...2 count. The Most Money Making Man wstaje przy pomocy narożnika, a Jinder już go ścina z nóg Corner Clotheslinem. Teraz Mahal wchodzi na narożnik, ale za wolno to robi, bo Szwajcar ściąga go z narożnika Uppercutem. ASW Tag Team Champion staje na apronie, a Castognoli dokłada mu jeszcze Headbutt i z wielkim trudem, ale wykonuje mu Superplex z narożnika. The Unusual teraz szykuje się do zakończenia pojedynku. Pomaga wstać rywalowi i ustawia go pod Neutralizer, ale nie udaje mu się, bo rywal przerzuca go Back Body Dropem. Teraz to Jinder szykuje się do zakończenia pojedynku Full Nelson Slamem, ale Szwajcar wyrywa się z uchwytu i sam podcina rywala i sygnalizuje Castognoli Swing, ale do ringu wchodzi reszta The Arabian Power i atakują Claudio.

 

 

Winner: Claudio Castognoli by DQ

 

 

Szwajcar jest bezlitośnie obijany przez trójkę Arabów. Fani głośno na nich buczą, a Iron Sheik pokazuje swoim kompanom, aby wykończyli Claudio. Mahab i Jinder podnoszą rywala tylko po to, aby wykonać mu podwójny Powerbomb. Castognoli leży nieprzytomny u ich stóp, a Mahal i Shera unoszą swoje lasy do góry w geście zwycięstwa za co zbierają solidny heat, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas na zaplecze do biura prezesa, który kręci głową z niezadowoleniem patrząc na telewizorze na to, co robi The Arabian Power. Nagle odzywa się telefon Blake'a, który odbiera i przystawia go do ucha.

 

Garreth Blake: Czekałem kiedy się odezwiesz. Już wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Brakuje mi tylko ciebie? Przyjedziesz?...Nawet nie wiesz jak się cieszę. Taka gwiazda jak ty z pewnością dużo wniesie do ASW...Mam nadzieję, że się nie zawiodę na tobie.

 

Prezes odkłada telefon i z zadowoloną miną wraca do papierkowej roboty, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas do Evy Marie, która jest sama w miejscu do przeprowadzania wywiadów.

 

Eva Marie: Panie i panowie. Niedługo powinien tutaj zjawić się mój gość.

 

Nagle w kadrze kamery pojawia się wściekły Claudio Castognoli, który wyrywa mikrofon z rąk reporterki.

 

Claudio Castognoli: The Arabian Power! Myślicie, że wszyscy pozwolą wam tutaj tak grasować i atakować każdego kogo popadnie? Enzo i Colin przegrali z wami i teraz to wy staliście się ASW Tag Team Championami, ale to was nie uprawnia do walki trzech na jednego. Pokazaliście tylko swoją odwagę, której wogóle nie macie. Od początku dążycie do tego, aby sprawić sobie jak najwięcej wrogów i wiecie co wam powiem? Właśnie dorobiliście się następnego. Jak tak dalej pójdzie to każdy będzie chciał się was stąd pozbyć, bo to, że wy tutaj się pojawiliście jest zwykłą pomyłką, którą trzeba się jak najszybciej pozbyć. Nie macie w tym świecie prawa bytu. Jest was za mało, abyście mogli cokolwiek zdziałać.

 

Eva Marie: Skoro tutaj już jesteś to zadam ci pytanie. Co sądzisz o twoim rywalu do ASW Intercontinental Championship, Codym Rhodesie?

 

Claudio Castognoli: Powiem tak. Cody uważa się za pięknisia, który jest w stanie odebrać mi mój pas, ale niestety będę musiał go zawieść. Może twoja twarzyczka jest piękna i udało ci się zdobyć tytuł pretendenta, ale to jeszcze nie koniec twojej drogi po pas. Będziesz musiał jeszcze pokonać mnie w drodzę do niego, a to do łatwych zadań nie należy. Będziesz musiał pokazać maksimum swoich umiejętności, ale to i tak nie zagwarantuje ci zwycięstwa. Wygra ten, który piękniej będzie się prezentował w ringu. Może z zewnątrz jestem łysy i brzydki, ale w ringu potrafię wykonać rzeczy o jakich tobie nawet się nie śniło. Potrafię pokazać piękno tego biznesu, ale pytanie czy ty będziesz potrafił dotrzymać mi tempa?

 

Claudio odchodzi zostawiając Evę samą, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa

i na rampie przy dużej owacji fanów pojawia się Tyson Kidd. Kanadyjczyk idzie dalej w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do ringu i odbiera mikrofon.

 

Tyson Kidd: ASW powróciło do Kanady. Fakt! Toronto to najlepsza publiczność na świecie. Fakt! Kanada jest najlepsza na świecie w hokeja. Fakt! Kanadyjscy fani ASW w końcu mają rodaka, którego mogą wspierać. Fakt! Jesteśmy już po Night of Surprise. Fakt! Poznaliśmy wszystkich mistrzów ASW. Fakt! Emocje stały na najwyższym poziomie. Fakt! Nikt nie chce The Arabian Power jako ASW Tag Team Champions. Fakt! The Miz miał szczęście wygrywając ASW Championship. Fakt! Bobby Lashley zniszczył Kane'a. Fakt! Żaden z nich nie ma przed sobą takiej przyszłości jak ja. Fakt! Nie jestem tutaj przez przypadek. Fakt! Tyson Kidd zawitał do ASW. Fakt!

 

Wypowiedź przerywa mu "Hallelujah", a na rampie przy buczeniu fanów pojawia się Damien Sandow w swojej niebieskiej szacie. Intelektualny Zbawca Mas idzie dumny do ringu, a następnie wchodzi do niego i odbiera mikrofon.

 

Damien Sandow: Nie mogłem się powstrzymać przed tym, żeby osobiście cię powitać w skromnych progach ASW. Taki zawodnik jak ty z pewnością będzie wzmocnieniem dla naszej federacji. Tak się składa, że wymieniłeś dużo wydarzeń z Night of Surprise, ale zapomniałeś o jednym, najważniejszym, o którym wszyscy mówili przez całą resztę gali. Chodzi mi oczywiście o mój pojedynek, w którym pokonałem Kazmę Sakamoto. Tego ignoranta już nie da się naprawić, ale widzę, że wy cały czas jesteście ślepi na piękno moich nienagannych umiejętności, a to jest niedopuszczalne. Musi się to jak najszybciej zmienić.

 

Tyson Kidd: Nikt nie uwierzył od samego początku w szczere intencje Damiena. Fakt! Cała Kanada woli od niego Tysona Kidda. Fakt! Chyba nie za bardzo tutaj ciebie lubią. Fakt! Nikt nie wierzy w wielką inteligencję Damiena. Fakt! Mogę nawet to udowodnić jeśli chcecie. Fakt! Zwycięstwo Damiena nad Kazmą nic nie znaczy. Fakt! Fani ASW bardzo chętnie zobaczyliby Tysona Kidda w akcji. Fakt! Tyson Kidd też chętnie pokazałby swoje umiejętności. Fakt! Wszyscy tylko czekają kiedy Damien zostanie skarcony za swoją ignorancję. Fakt! Tyson Kidd jest w stanie tego dokonać. Fakt! Fani ASW bardzo chcieliby to zobaczyć. Fakt! Fani ASW są na to gotowi. Fakt! Może się stać to już teraz. Fakt!

 

Damien Sandow: Skończ już z tymi swoimi faktami. Wiesz co jest niepodważalną prawdą? To, że to ja występuje tutaj od kilku tygodni, a ty jesteś tutaj nowy. Dlatego może delikatnie przystopujesz, bo są tutaj ci, którzy bardziej od ciebie zasługują na sukces. Pokonałem Kazmę Sakamoto, a ty umniejszasz moje zwycięstwo w oczach fanów. Jakim prawem? Chcesz sprawdzić czy jesteś w stanie poradzić sobie ze mną? Niestety jeszcze nie nadszedł na to czas. Musisz udowodnić, że jesteś godny stanąć do walki z Intelektualnym Zbawcą Mas, bo póki co niestoczyłeś jeszcze ani jednego pojedynku w ASW, a ja nie bedę brudził sobie rąk debiutantami.

 

Damien zostawia mikrofon i opuszcza arenę zostawiając zdziwionego Tysona, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

http://i60.tinypic.com/rli0za_th.png

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiewa "Sawft is a sin" i na rampie pojawiają się Enzo i Colin przy owacji fanów. Przybijają piątki swoim fanom w drodze do ringu, a następnie wchodzą do niego i odbierają mikrofony.

 

Enzo Amore: Przychodzi gej do apteki i mówi: dzień dobry, jest wazelina? Aptekarz na to, że została ostatnia tubka. Gej odpowiada: uff, dupę mi pan uratował. My na szczęście nie potrzebujemy wazeliny. Wiemy, że w niedzielę was zawiedliśmy i daliśmy The Arabian Power dojść do ASW Tag Team Championship. Nie chcemy też się jakoś tłumaczyć ani tak jak powiedziałem wcześniej używać wazeliny. Przegraliśmy i jesteśmy teraz na samym końcu kolejki kandydatów do tych pasów, ale nie oznacza to, że się poddamy. Wręcz przeciwnie. Widok Jindera i Mahaba z pasami tag team sprawia, że jeszcze bardziej chcemy naprawić swoje błędy i tym razem skutecznie zabrać te tytuły od The Arabian Power.

 

Colin Cassady: Wiemy, że część z was straciła już wszelką nadzieję na to, że jeszcze zaistniejemy jako ASW Tag Team Champions, ale my nigdy się nie poddamy. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli, ale zawsze jesteśmy gotowi do walki, a zwłaszcza kiedy na szali jest jakiś tytuł. Teraz też możemy zawalczyć o naszą szansę. Nie boimy się wejść do ringu, spojrzeć rywalom w oczy i powiedzieć, że my jesteśmy lepsi, a potem to udowodnić. Tak robili to najwięksi tego biznesu, więc tak i my będziemy robili. Tylko tak możemy zapracować na wasz szacunek. Oczywiście, że naszą drogą może pójść każda drużyna, która jest w ASW, ale tylko my wiemy co to jest S! A! W! F! T! Sawft!

 

Teraz rozbrzmiewa "Te kill ya", a do ringu przy mieszanej reakcji fanów zmierzają The LAX. Homicide i Hernandez przybijają po drodze piątki swoim fanom dzięki csemu reakcja na nich lekko się poprawia, a potem wchodzą do ringu i odbierają mikrofony.

 

Hernandez: Wy już mieliście swoją szansę, gringos. Nie pomyśleliście, żeby dać teraz szansę komuś nowemu, kto ma jakiekolwiek szanse odebrać tytuły The Arabian Power? Jak myślisz, amigo, o kogo może mi chodzić? Enzo i Colin, którzy dopiero co przegrali swoją szansę? Nie, to z pewnością nie oni. W takim razie odpowiedź może być tylko jedna. Pretendentami do ASW Tag Team Championship na Revenge powinni być...my. Jeszcze nie mieliśmy swojej szansy o te pasy, więc myślę, że prezes powinien się z nami zgodzić, że to my powinniśmy być aktualnymi oponentami The Arabian Power.

 

Homicide: Nie mogę się z tobą nie zgodzić, amigo. Chyba wszyscy obecni dzisiaj na arenie w Toronto wiedzą, że to The Latino American Xchange powinni ruszyć po pasy tag teamowe. Tylko my jesteśmy w stanie powstrzymać Arabów przed zawładnięciem całym ASW. Wy już mieliście swoją okazję i ją zmarnowaliście. Powinniście teraz ustawić się na końcu kolejki i grzecznie poczekać na swoją kolei, ale nie. Wy musicie znowu się domagać swojej szansy. Nie możecie pogodzić się z porażką i cały czas musicie stać w świetle reflektorów. Tak się powinni zachowywać mistrzowie? Nie wydaje mi się, gringos.

 

Na titantronie pojawiło się odliczanie...10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...Rozbrzmiewa "Boom boom" i cała arena zwróciła swoje oczy na rampę, a tam po chwili pojawili się Colt Cabana i Grado. Idą dalej w stronę ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzą do ringu i odbierają mikrofony.

 

Colt Cabana: Mamy już dosyć bezsensownych kłótni dwóch drużyn o to, kto powinien walczyć o pasy drużynowe. Niestety dla was cała wasza czwórka miała już okazję sięgnąć po ASW Tag Team Championship, ale żaden z was jeszcze tego nie zrobił. Zastanawialiście się czemu tak się dzieje? Czemu cały czas tylko wybrańcy wymieniają się w głównych walkach, a ci mniej doświadczeni nie mają szansy się wybić? Czemu praktycznie cały czas jeden i ten sam skład wymienia się w walkach o tytuły? Czas z tym skończyć. Czas, żeby nastały lepsze czasy, w których każdy będzie miał możliwość coś osiągnąć bez wcześniejszych układów u władzy.

 

Grado: Może nie jesteśmy faworytami publiczności i pewnie większość z was nas nie zna, ale to nie oznacza, że cały czas musimy czekać w cieniu na swoją szansę. Długo na to czekaliśmy i teraz przyszła odpowiednia chwila. Nazywam się Grado, a to jest Colt Cabana i uprzedzam was, że nie jesteśmy ludźmi od sprzątania tej areny. Jesteśmy pełnoprawnymi zawodnikami, którzy również pragną sukcesów. Może jeszcze nikt nas nie zna, ale niedługo pokażemy się z jak najlepszej strony, a nasze nazwiska zostaną zapamiętane na długo. Nie będziemy też się nikomu podlizywać. Konsekwentnie będziemy dążyć po to, co nam się należy, a mówię o ASW Tag Team Championship.

 

Fani na zmianę chantują "Enzo, Colin, LAX, Grado, Cabana". Atmosfera już jest gorąca między drużynami, ale w końcu pojawia się prezes w swoim biurze na titantronie.

 

Garreth Blake: W ringu zaczął się robić lekki tłok, więc ktoś to musi rozwiązać. Wszyscy chcą walczyć o ASW Tag Team Championship, a ja znam jeden dobry sposób, aby wyłonić pretendentów. Enzo Amore i Colin Cassady kontra The LAX kontra Grado i Colt Cabana, a ten pojedynek odbędzie się już za chwilę.

 

Obraz z titantronu znika, a wszystkie drużyny szykują się do walki i odkładają mikrofony.

 

http://psd-dreams.de/data/thumbnails/4457/Enzo_Amore_4_cut_by_Danger_Liam.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/3144/3076_Colin_Cassady.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/222/Colt_Cabana_04.jpghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/5878/Grado_4_cut_by_Danger_Liam.jpg http://psd-dreams.de/data/thumbnails/251/hernandez_05.pnghttp://psd-dreams.de/data/thumbnails/121/homicide_05.jpg

Enzo Amore & Colin Cassady vs. Colt Cabana & Grado vs. The LAX

Triple Treat Tag Team Match for #1 Contender for ASW Tag Team Championship

 

Gong rozpoczyna pojedynek, który zaczną Colin i Hernandez. Zawodnicy od razu ruszają do klinczu. Widać, że się przepychają z dużą siłą i to Meksykanin ma lekką przewagę, ale jednak to Cassady'emu udaje się przepchnąć rywala do narożnika i zrobić zmianę z Enzo. Włoch wchodzi do ringu i od razu częstuje rywala Gut Kickiem, a potem biegnie z atakiem, ale Supermex wyrzuca go nad górną liną za ring. Hernandez wychodzi za ring za swoim rywalem i wbija go barkiem w barierki otaczające ring. Enzo aż się łapie za plecy z bólu, a latynos wrzuca go do ringu i sam do niego wchodzi. Supermex przepycha rywala do swojego narożnika i tam robi zmianę z Homicidem, który od razu atakuje oponenta Corner Clotheslinem, a potem męczy go w narożniku Facewashem, ale arbiter go odciąga. Meksykanin rusza ponownie z atakiem na Enzo, ale Włoch zrobił unik i w ostatniej chwili dał zmianę Grado, który nieśmiało wchodzi do ringu, ale Homicide od razu ukarał go wykonując Shining Wizard i przypinając...1...2...kickout. Latynos zakłada oponentowi Headlock. Cabana zaczyna nakręcać fanów do dopingu, a Grado dzięki temu wstaje i przerzuca rywala Back Suplexem. Homicide siada w narożniku, a rywal częstuje go Roll'N Slicem, a potem daje zmianę Coltowi, który wchodzi do ringu i wynosi rywala pod Powerbomb, ale Homicide kontruje Hurricanraną i daje zmianę Hernandezowi. Supermex wchodzi do ringu i od razu atakuje Get Off Me, przez które rywal wypada za ring, a latynos już wie jak to wykorzystać i wykonuje Air Mexico. Meksykanin podnosi rywala i wrzuca go do ringu, aby przypiąć...1...Colin ściąga latynosa z oponenta. Hernandez się wkurzył i biegnie z atakiem na Cassady'ego, ale ten pociąga linę w dół, a Meksykanin wypada z ringu. Teraz do ringu wchodzi Enzo. Odbija się od lin, a Colin przerzuca partnera nad górną liną Back Body Dropem wprost na Hernandeza. Homicide wkurzył się tą sytuacją i wszedł do ringu, a potem powalił Colina Gringo Cutterem, ale Cassady'ego w ostatniej chwili klepnął w plecy Grado robiąc zmianę, który wszedł i powalił rywala Wee Bootem, a potem przypiął Colina...1...2...3.

 

 

Winner & #1 Contenders for ASW Tag Team Championship: Colt Cabana & Grado

 

 

Ponownie rozbrzmiewa "Boom boom" i w ringu niewyobrażalnie szczęśliwi świętują zwycięstwo Colt i Grado, którzy po pewnym czasie opuszczają arenę. Colin już jest w ringu i pomaga wstać swojemu partnerowi. Podchodzą do nich The LAX, a Amore proponuje uścisk dłoni. Meksykanie chwile się zastanawiają i w końcu decydują się zaatakować ich! Publiczność ostro ich wybuczała, ale oni nic sobie z tego nie robią i cały czas zadają kopnięcia swoim rywalom dopóki tamci nie stracili przytomności, a Homicide i Hernandez jeszcze unieśli ręce do góry w geście zwycięstwa.

 

Mick Foley: Chyba nikt się nie spodziewał tego, co wydarzyło się przed chwilą. Hernandez i Homicide odwrócili się od swoich fanów.

 

Bobby Fish: Zaraz, że odwrócili. Poprostu zaczęli myśleć o sobie, bo zauważyli, że altruizm nie opłaca się.

 

Mick Foley: Jedynym pocieszeniem jest to, że to przynajmniej nie oni zostali pretendentami.

 

Bobby Fish: Grado i Colt Cabana z pewnością nie są w stanie zagrozić The Arabian Power w tym momencie.

 

Mick Foley: Na pewno jest to dobry debiut dla nich biorąc pod uwagę, że przed tą walką praktycznie nie byli znani publiczności.

 

Bobby Fish: I właśnie dlatego nie będą stawiani w roli faworytów do zgarnięcia mistrzostwa tag team.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Przenosimy się na zaplecze do szatni, w której siedzą The Arabian Power.

 

Iron Sheik: Jak dotąd wszystko idzie po naszej myśli. Dzisiaj pokazaliśmy Claudio Castognoli'emu, że nie jest silniejszy od nas, a jakby tego było mało to problem w postaci Enzo Amore i Colina Cassady'ego też już mamy z głowy, bo nimi zajmą się Homicide i Hernandez. No i oczywiście najważniejsze. Wy jesteście ASW Tag Team Championami.

 

Jinder Mahal: Nie dokonalibyśmy tego gdybyśmy nie mieli tak dobrego wodza jak ty, Iron Sheiku.

 

Mahab Shera: Przeciwko takiej sile jak ta każdy musi prędzej czy później ulec.

 

Iron Sheik: Macie rację, ale nie można się rozluźniać. Wiecie dobrze, że każdy stąd by nas się jak najszybciej pozbył, więc trzeba być cały czas czujnym. W ramach Jihadu nie możemy sobie pozwolić na porażkę.

 

Jinder Mahal: Grado i Colt Cabana to nie jest dla nas żadne zagrożenie. Powinniśmy pokonać ich bez większych problemów.

 

Mahab Shera: Tak samo też będzie z każdymi, innymi chrześcijanami, którzy stanęli by nam na drodze.

 

Obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Kamera przenosi nas do biura prezesa, który wypełnia jakieś papiery. Nagle rozlega się pukanie, a prezes dał komendę "wejść" i widzimy jak drzwi się otwierają, a w pomieszczeniu pojawia sie Gunner.

 

Garreth Blake: W czym mogę ci pomóc, Gunnerze?

 

Gunner: Chyba dobrze widziałeś co się wydarzyło na Night of Surprise i wydaje mi się, że wiesz po co tutaj przybyłem.

 

Garreth Blake: Pewnie chodzi ci o The Miza i sposób w jakim zdobył ASW Championship. Wiem, że jesteś zły...

 

Gunner: Zły!? To mało powiedziane. Jestem wkurwiony! Taki sposób w jaki on to zrobił jest wogóle niedopuszczalny. Najlepiej powinieneś zabrać mu ten pas już teraz, bo robi tylko złą reklamę naszej federacji.

 

Garreth Blake: Co to to nie. Zgadzam się, taki mistrz nie jest dla nas najlepszy, ale zostanie bez mistrza kolejny miesiąc to też nie będzie dobre wyjście.

 

Gunner: I z tego powodu The Miz dalej będzie trzymał to, co powinno należeć do mnie? To jest jakaś farsa.

 

Do gabinetu bez pukania wchodzi The Miz w garniturze, swoich okularach przeciwsłonecznych i ASW Championship na biodrach.

 

The Miz: Tak się składa, że przechodziłem obok i słyszałem o czym rozmawialiście i Gunnerze, niestety, ale ten pas należy do mnie, a nie do ciebie.

 

Gunner: Chcesz się sprawdzić jeszcze raz? Gwarantuję ci, że tym razem nie opuścisz areny z uśmiechem na twarzy.

 

The Miz: Niestety zmarnowałeś już swoją szansę. Daj ją wykorzystać teraz komuś, kto będzie w stanie mi zagrozić.

 

Garreth Blake: Po pierwsze, The Mizie, do gabinetu twojego szefa powinieneś najpierw zapukać zanim wejdziesz. Po drugie, nie wiem czy wiesz, ale Gunner w niedzielę nie zmarnował swojej jedynej okazji.

 

The Miz: Jak to? Chcesz dawać przegranym możliwość ponownej walki o najważniejszy pas federacji? To jest niedorzeczne.

 

Garreth Blake: Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość. Od której zacząć?

 

The Miz: Niech będzie ta dobra.

 

Garreth Blake: O twój pas na Revenge powalczy ktoś inny niż dotychczas.

 

The Miz: A ta zła?

 

Garreth Blake: Gunner też będzie miał szanse o ten pas jeśli za tydzień pokona swojego przeciwnika.

 

The Miz: Co!? To niemożliwe.

 

Garreth Blake: Możliwe i to bardziej niż ci się wydaje. Na Night of Surprise zagrałeś nie czysto, teraz ponosisz tego konsekwencje, a teraz żegnam was.

 

Gunner wyraźnie zadowolony opuszcza gabinet w przeciwieństwie do The Miza, który jest wyraźnie wściekły na decyzje prezesa, a obraz z kamery gaśnie.

 

 

 

 

*****

 

 

 

 

Na arenie rozbrzmiało

, a publiczność zareagowała wielkim cheerem, ponieważ na rampie pojawił się Kevin Nash. Big Daddy Cool idzie do ringu po drodze przybijając piątki swoim fanom, a następnie wchodzi do niego. Jeszcze unosi ręce do góry w geście zwycięstwa przez co cheer jeszcze bardziej się wzmaga, a potem bierze mikrofon do ręki.

 

Kevin Nash: Big Daddy Cool zawitał do ASW! Wszędzie gdzie ja się pojawiam tam muszą być i wielkie emocje. W końcu nie codziennie można oglądać żyjące legendy tego biznesu występujące w tym ringu. Pewnie teraz wszyscy się zastanawiają po co tutaj przybyłem skoro moja kariera już była praktycznie zakończona. Wiecie jak to jest z zawodowym wrestlerem, najpierw jest kariera, setki wyjazdów po różnych krajach i takie tam różne występy. Masz zajęty cały grafik i wydaje ci się, że to jest maksimum jakie możesz z siebie wycisnąć i nagle przychodzi moment, kiedy dochodzi do końca kariery. Żaden zawodnik tego nie lubi, bo wiąże się to z ogromną ilością wolnego czasu, który wtedy się generuje. Wielu zawodników z tego powodu wracało do czynnej kariery i teraz ten problem dotknął również i mnie. Nie mogłem żyć bez wrestlingu i patrzenia na wasze uśmiechnięte twarze.

 

rozbrzmiewa na arenie, a publiczność mieszaną reakcją wita Marka Henry'ego. World Strongest Man idzie pewny siebie rampą w stronę ringu, a następnie wchodzi do niego po schodach i odbiera mikrofon.

 

Mark Henry: Od tego twojego ckliwego gadania i podlizywania się fanom aż mnie mdli. Kevin Nash zawitał do ASW! Kogo to wogóle obchodzi? Widzisz, Kevin. W życiu czasem trzeba podejmować trudne decyzje, które nie łatwo przychodzi nam podjąć. Czasem wybieramy dobrze, a czasem źle. Ty jednak nie podjąłeś niestety tej właściwej. Mogłeś zostać już na tej emeryturze wrestlingowej i dożyć godnej starości. Zarabiał byś grube dolary za siedzenie w domu i pierdzenie w stołek, a teraz sam się prosisz o łomot twojego życia. Wiesz wogóle kim ja jestem? Nazywam się Mark Henry. Jestem Najsilniejszym Człowiekiem Świata. Nie ma na tym świecie silniejszego ode mnie. Ty też się do tego zaliczasz. Pewnie zastanawiasz się teraz czemu ci przerwałem twoją emocjonującą wypowiedź.

 

Kevin Nash: Nie ważne co ty masz do powiedzenia. Wiedz, że ja nie muszę się nikomu podlizywać. Robię to, na co mam ochotę. Jak chcę przejść na emeryturę to tak robię. Jak chcę wrócić do czynnej akcji to tak robię. Jak chcę wejść do ringu i powiedzieć coś do moich fanów to nie muszę się nikogo pytać o zgodę. Gadasz o moich złych i dobrych decyzjach, ale tak naprawdę to ty nie wiesz na co się piszesz wychodząc tutaj i przerywając moją wypowiedź. Zdajesz sobie sprawę z jakimi zawodnikami w swojej karierze walczyłem, kogo pokonywałem i jakie tytuły zdobywałem? Tacy jak ty wychowywali się na moich walkach z takimi gwiazdami jak Hulk Hogan, Triple H czy HBK Shawn Michaels, więc mógłbyś nabrać trochę szacunku, bo gdybym nie ja to ty pewnie nawet nie wiedziałbyś co to wrestling i tego całego biznesu Garretha Blake'a też pewnie by nie było.

 

Mark Henry: Nie ważne jest to, z kim ty walczyłeś. Mógłbyś stoczyć miliony pojedynków i każdy z inną legendą, a i tak nie byłbyś silniejszy ode mnie. Wiecie po co tutaj przybyłem? Nie muszę się wam podlizywać. Doskonale poradzę sobie sam. Nigdy nie oczekiwałem od nikogo nawet najmniejszej pomocy i właśnie dlatego stworzyłem coś, co sprawi, że cały świat mnie zapamięta na zawsze. Wiesz o czym mówię? Oczywiście, że nie. W końcu sam wymagasz szacunku, a sam nie dajesz tego innym. Każdy walczy po to, by osiągnąć jakieś tytuły i finalnie chcą zasłynąć w Hall of Fame. Tutaj jest jeszcze daleko do tego, aby takie coś powstało i właśnie tutaj zaczyna się moja rola. Słyszeliście o Hall of Pain? Coś z czego zasłynąłem i nadszedł czas, aby do tego wrócić.

 

Mark zadaje cios mikrofonem w głowę Nasha. Kevin już jest zamroczony, a Henry odrzuca mikrofon i wykonuje rywalowi World Strongest Slam. Publiczność głośno buczy, a World Strongest Man zbiera się do opuszczenia areny, ale cofa się gdy już jest między linami, podnosi Big Daddy Coola i mamy kolejne World Strongest Slam. Fani jeszcze głośniej dają o sobie znać, a Mark się z tego tylko śmieje i opuszcza arenę, ale ponownie zatrzymuje się i podnosi rywala, a następnie wynosi go pod kolejny swój finisher, ale nagle na titantronie pojawia się Garreth Blake w swoim biurze.

 

Garreth Blake: Nawet nie wasz się wykonać tej akcji ponownie. Nie po to ciebie zatrudniłem, żebyś atakował moich zawodników. Puść go, bo jeśli nie to będę musiał cię zawiesić.

 

Mark nic sobie nie robi ze słów prezesa i wykonuje kolejny World Strongest Slam, a heat już jest niewyobrażalnie głośny.

 

Garreth Blake: Sam tego chciałeś. Jesteś zawieszony w prawach zawodnika na czas nieokreślony.

 

Mark śmieje się ze słów prezesa, a my tym widokiem kończymy All Night War.

Edytowane przez Yarexon

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

:arrow: Fajnie, że masz u siebie Gabriela, transfer na plus. Masters wyleci? NO! Najpierw niech złamią jego Masterlock, bo wtedy ma to sens.

 

:arrow: A jednak... ech, spieprzyłeś sprawę...

 

:arrow: Kolejny debiutant? Cole szaleje na mikrofonie, jak na zwykły wywiad i czekam co zrobi dalej.

 

:arrow: Bobby idzie po pas, oh wait, najpierw 1. contender Match i myślę, że tam może przegrać czysto lub przez interwencje Kane'a.

 

:arrow: Rhodes idzie zaś po drugi pas. Dobra decyzja, lubię tego zawodnika, ale mam nadzieję, że Claudio potrzyma ten pas ciut dłużej.

 

:arrow: Kolejny debiutant? Ok. Ciekawe któż to taki.

 

:arrow: Zdenerwowany Costagnoli daje dobre promo. Claudiusz pokazał się tutaj z dobrej strony i takiego chcę go oglądać (czytać)

 

:arrow: Sandow idzie po Kidda? Dziwna decyzja. Kidd ma fajny gimnick! Czekam co dalej, i myślę że może daleko u Ciebie zajść.

 

:arrow: Kurde, za dużo tłoku, to znaczy nowych twarzy w federacji. Mogłeś rozbić te debiuty na kilka gal. Sam segment tagów ok, tylko boli wygrana najmniej ciekawych zawodników... wolałbym SAWFT Team albo LAX....

 

:arrow: Arabowie dalej na swoim dobrym poziomie, zaś segment z biura też jest ok, tylko Lashley vs. Gunner mi nie pasuje ;)

 

:arrow: Kolejne debiuty i Mark już zawieszony? Segment kończący niestety wypadł fatalnie... nie chcę ani Marka ani Nasha u Ciebie...

 

 

 

Ogółem odcinek przedstawiający nowych zawodników wyszedł dobrze, ale nie mogę przeboleć Nasha i Henry'ego gdyż obydwaj są starzy i średniowartościowi...


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ocena gali:

 

Karta: 7/10

Backstage: 7/10

Walki: 6/10

 

 

Ocena prasy:

Pierwsza tygodniówka po pierwszym iPPV i od razu mamy odświeżenie feudów oraz kilka debiutów takich zawodników jak PJ Black, Kevin Nash, Mark Henry, czy Adam Cole. Zaskoczyło, że Nash i Henry zaczęli rywalizację, no i Lashley teraz pójdzie pewnie na Miza. Ogółem tygodniówka miała lepsze i słabsze momenty. Zaskoczyło zwolnienie Chrisa Mastersa. Czekamy jak dalej się to potoczy.

 

 

Frekwencja: 17500

Bilety: 1500*75+6000*40+10000*25=0,6 mln do budżetu


  • Posty:  2 289
  • Reputacja:   44
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jest czas. :D

 

Twojej gali jeszcze nie komentowałem. To się rozdziewiczę.

 

Tak jak mówi Paul- Z Mastersa trzeba było wycisnąć wszystko do ostatniej kropli. Trochę taki babol.

 

To pierwsza walka Gabriela, mam tylko nadzieję , że nie będzie on kolesiem w gaciach...

 

Tym na bank nie jest, co już można było zaobserwować Adam Cole. Pojechał po całości. Mógłbym się tylko doczepić, że jak miał pokonać Miza, skoro nigdy z nim nie walczył? No chyba, że mam braki z wiedzy. To z góry sorki. :)

 

Jest segment poruszający Kane-jego brak w ogóle nie jest zauważalny, a wiem , ze był on u ciebie ważna postacią. Może po jego powrocie wniesiesz kilka zmian w jego postać? Nie wiem ile demon będzie do kupienia, zwłaszcza po klęsce.

 

 

Rhodes ciśnie Sin Care-oczywista oczywstość jak dla mnie.

 

Segment Kida z Sanowem fajny. Postać Sandowa, to coś czym dziś powinien być w wwe a Kid...czy on będzie miał jakiś gimmick gościa po dopalaczach, bo tak początkowo to zinterpretowałem. Nie mniej jednak jest bardzo fajny. :)

 

Grado i Cobana wygrywają? Mam wrażenie , że to tylko przeciwnicy na odbębnięcie i przeczekanie z czymś poważniejszym dla Arabów.

 

Henry , to dobry dodatek do rosteru, co innego Nash... Jakoś go tu nie widzę. Poza tym czemu wtedy czepiałeś się mego Vadera? :twisted:

 

Ogłolnie kolejny dobry odcinek, nowe feudy się szykują, choć wydaję mi się, że niektóre wyniki są zbyt łątwo do przewidzenia a może się mylę?

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2014
  • Status:  Offline

Za dużo debiutów. Jak Paul napisał mogłeś to rozpisać na więcej gal, bo tak to trochę głupio wygląda. Jedna gala a tu kilku nowych zawodników.

 

Masters zwolniony? Tak z dupy? Mogłeś chociaż dać komuś przerwać tą dźwignię, bo tak to trochę głupio, że już idzie w odstawke.

 

Dywizja Tag Team wygląda bardzo dobrze, ale Grado i Colt? Nie sw na to zbyt "nowi"? O wiele lepiej byłoby dać LAXów, którzy wypadają coraz lepiej.

 

Wkurzony Cesaro to najlepszy Cesaro. Po raz pierwszy miło mi się go czytało, nic na silę tylko wali prosto z mostu. Cody powinien niestety z nim wtopić.

 

Henry i Nash? Lubię Keva, ale nie wiem czy jest Ci potrzebny. Masz natłok naprawdę dobrych postaci jak np. Cole, a Nash powinien byc jak Hogan u Paula, czyli taki Special GM. No coz, zobaczymy co dla niego masz.

SAWF - zapraszam bardzo serdecznie do komentowania

 

~I still believe in The Shield~

19938320425564da01df445.jpg

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 17 odpowiedzi
    • WWE Royal Rumble 2025
      Spekulacje i dyskusje na temat WWE Royal Rumble 2025!
        • Dzięki
      • 79 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 922 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 686 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 350 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 146 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 172 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 513 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 850 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE NXT #771 Data: 04.02.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Live Platforma: The CW Komentarz: Booker T, Corey Graves & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • MattDevitto
      Kurczę pieczone Ale teraz zacząłem łączyć kropki.... Za rok gala wiadomo gdzie i dlaczego $$$, więc poczciwy Titus jest idealnym kandydatem na zwycięzcę. Ależ to będzie piękne redemption po małej wpadce kilka lat wcześniej - od zera do bohatera - Amerykanie kochają takie historie Proszę wsiadać do pociągu Titus O'Neil RR winner 2k26!
    • -Raven-
      Rozmawiali wyłącznie po francusku
    • -Raven-
      W zeszłym roku stawiałem na Rudą, ponieważ Aliensowa miała pas już bardzo długo i WM-ka była na papierze dobrym momentem żeby zrzucić z niej złoto, a Linczująca już dawno nie miała pasa, tak więc ułamki wychodziły mi tak a nie inaczej. Mimo to, fajnie się było pomylić w tej kwestii Akurat w tym przypadku uważam podobnie. Stratna ma zbyt krótko tytuł (nie dali jej się jeszcze wykazać), a Flara jest na papierze takim "faworytem", że w ramach "zaskoczenia" powinni ją tutaj podłożyć. Jabłecznikowa zbiera tytuły tak ekspresowo, że jeszcze na spokojnie ma czas żeby w tej kwestii ścignąć starego, tak więc tutaj na spokojnie będzie mogła jobnąc, żeby wypromować nową gwiazdę ze stajni W.        Bardzo dobry ruch z "rozbiciem" tagu Callgirl i Bi-Anki. Jade koszmarnie wypadała na tle Belair. Była sztywna, kanciasta i jej akcje nie wyglądały w ringu płynnie. Baardzo się to rzucało w oczy w kontraście do roboty jaką wykonywała Warkoczowa. Storm wyglądała wyłącznie dobrze kiedy trzeba coś było odwalić siłowo. Wycofanie jej z tagu i scenariusz, że któraś z kumpelek (Bianca lub Naomi) ją wyeliminowała, to samograj i instant materiał na turn i starcie na WM-kę. Niby logika podpowiada Naomi (bo to ona najwięcej zyskała na wyeliminowaniu Koksiary), ale chciałbym zobaczyć zestawienie Montezowej z Siwą na WrestleManii, gdzie Belair by wygrała dzięki Naomi (bo okazało by się, że jednak obie były w zmowie).    
    • HeymanGuy
      Energetyk Saints Flow? Ogólnie uwielbiam Saints Row ale tylko 1 i 2. Od trójki niestety to rownia pochyla na sam dół
×
×
  • Dodaj nową pozycję...