Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Jakie mieliście telefony?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Ciekawi mnie ile mieliście telefonów komórkowych w swoim życiu. Czy zmieniacie telefony jak rękawiczki czy sporadycznie, raz na kilka lat?

 

Oto moja lista:

 

1) Motorola t205- mój pierwszy telefon który dostałem jakoś w 1997/98 roku. Pamiętam że miał srebrną obudowę. Najbardziej denerwowało mnie w nim to że był limit znaków w smsie i trzeba było wiadomość pisać na raty. Dałem go swojej cioci

 

2) Nokia 8210- pancerna, mała Nokia. Pamiętam że rzucałem nią po ścianach, parę razy upadła na beton ale nie robiło to na niej żadnego wrażenia. Jedyny mankament to były małe wymiary wyświetlacza. U mnie była to niebieska wersja.

 

3) Nokia 6610i- mój pierwszy telefon z kolorowym wyświetlaczem który dostałem w spadku po siostrze. Nie miałem go zbyt długo ale miło wspominam.

 

4) Sony Ericsson K750i- nabyłem go w okolicach 2005 roku. Pamiętam że wtedy były takie czasy gdy wszyscy szpanowali SE ;) Pamiętam że wszyscy kumple mi zazdrościli bo jako jeden z pierwszych miałem 2 megapiksele na aparacie, gdy inny mieli słabszego K700i z "jedynie" 1,3 MPX. Ogółem telefon legenda (gdy wspominam czasem Sony Ericcsona to od razu nasuwa mi się ten model). Wspaniały telefon który niestety jak inne został sprzedany.

 

5) Nokia N73- przeskoczyłem do niego tylko ze względu na wyższą matrycę aparatu (3,2 MPX z obiektywem Carl Zeiss) ale nie byłem z nim długo gdyż wkurzał mnie wolny i często zawieszający się Symbian.

 

6) Samsung Ultra Classic S7220- telefon który służył mi najdłużej. Solidna metalowa obudowa, klasyczny wygląd i świetny aparat 5 MPX z autofokusem. W przeciwieństwie do poprzednich modeli tak się z nim zżyłem że nie sprzedałem go. Leży obecnie w szufladzie i służy za telefon awaryjny. Moim zdaniem byłby to telefon idealny gdyby posiadał moduł WiFi.

 

7) GoClever Insignia 5- mój pierwszy smartfon (na dodatek polskiej produkcji). Niestety używałem go przez chyba 2 miesiące ze względu na problemy z pamięcią wewnętrzną i zbyt duże wymiary (miałem spore trudności by utrzymać go w ręce podczas rozmowy) przez co wróciłem do mojego sprawdzonego Ultra Classica. Obecnie jest używany przez mojego ojca (problem z pamięcią udało się rozwiązać)

 

8) Nokia Lumia 530- nie wiedziałem czy umieścić ją na swojej liście ze względu na to że telefon nigdy nie był używany (być może ze względu na system Windows Mobile do którego podchodzę z ostrożnością. Jestem bardziej przyzwyczajony do Androida i Symbiana) . Dostałem go za złotówkę w Orange i od tej pory leży w szufladzie, oryginalnie zapakowany.

 

9) Nokia N8- mój obecny telefon, który posiadam niecały miesiąc. Za wiele nie mogę o nim powiedzieć ale ubóstwiam w nim aparat (12 MPX z obiektywem Carl Zeiss). Pomimo moich problemów z Nokią N73, obecny Symbian (wersja Belle) chodzi całkiem stabilnie i nie mogę za bardzo narzekać (oprócz tego że telefon nie chce się coś łączyć z WiFi i nie da się normalnie wymienić baterii). Zobaczymy jak się będzie sprawował dalej.

 

A jakie są Wasze listy?

Edytowane przez TakerFanKrk
  • Odpowiedzi 38
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TakerFanKrk

    9

  • jakub97sc

    4

  • Pavlos

    3

  • Caribbean Cool

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

I ty to wszystko zapamiętałeś Taker? Ja nawet teraz nie wiem jaki mam model komórki, ale nieco się rozwinąłem, bo oprócz dzwonienia i pisania sms-ów zdarza mi się zrobić fotkę komórką. No i zastąpiła mi ona dyktafon. Moja pierwsza komórka to była jakaś czarna nokia. Rodzicie mi kupili jak byłem jeszcze w liceum. To była prawdziwa cegła. Można było jej używać w samoobronie. Głównie grałem w niej w węża na przerwach. I na lekcjach w sumie też. :)

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

I ty to wszystko zapamiętałeś Taker?
Sam się sobie dziwię i zastanawiam się czy to ze względu na (mimo wszystko) małą ilość telefonów jakie miałem czy może moja pamięć jest faktycznie taka dobra? ;)

  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Jestem uber tragiczny w zapamiętywaniu nazw modeli, więc musiałem się posługiwać ściągawką.

 

1. Siemens M35i - miałem go gdzieś mniej więcej w latach 05-06, miał klasyczną żółtą obudową i pościerane klawisze. Skończył żywot dość nagle, mój brat przy próbie wymiany obudowy na czarną odebrał pacjentowi czynności życiowe. Nawet się na niego nie zdążyłem porządnie pogniewać, bo dostałem...

2. Siemens C65 - to był w mojej okolicy baardzo popularny model, byłem dumny z tej komórki, nawet nie powyłączałem melodyjek przy włączaniu i wyłączaniu, co potem się mściło na lekcjach, bo telefon łatwo się włączał w kieszeni.

3. Motorola E398 - najdłużej służący mi aparat, dostałem go w 08, albo 09, dobrze mi się z nim żyło, nawet niedługo przed wymianą zyskałem szacunek jakiegoś gościa w pociągu, który bardzo propsował ten model.

4. LG Swift L7 II - obecny telefon, zakupiony w grudniu 2013 roku, trochę z powodu poczucia nienadążania za nowoczesnością, trochę dla usprawnienia sobie studiów. Telefon spełnia raczej wszystkie moje niezbyt wywindowane oczekiwania, wyświetli PDF kiedy trzeba, połączy z Internetem, no może zawodzi jakością aparatu, szczególnie z przodu, ale da się z tym żyć.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

TakerFanKrk Przypominasz mi kumpla z gimnazjum, który zmieniał telefony jak rękawiczki i miał chyba ze 20 modeli. Cholera wie ile naliczyłbym teraz. :D

 

Ja zapewne będę wyjątkiem, a moja opinia moze być kontrowersyjna. :P W całym życiu miałem... jedną komórkę i mam ją do dzisiaj. Nokia 6303 classic. Srebrna z czarną obwódką wokół ekranu (jest jeszcze model cały czarny). Nigdy wcześniej nie miałem komórki. Do komunikowania służył mi internet (GG, Skype) albo stacjonarny jak byłem w domu. Nie miałem jak kontaktować się poza domem i czasem był z tym problem, ale byłem uparty i nie chciałem się przekonać. Telefon mam już parę ładnych lat i wciąż mi służy i póki, co nie zamierzam zmieniać. Nie potrzebuję żadnych Iphonów, Smartphonów i innych bajerów i nigdy nie rozumiałem jak można wydać 1000 zł na telefon. Za te pieniądze mam solidną kartę graficzną do kompa. :D Telefon to telefon i nie potrzeba mu żadnych bajerów według mnie.

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Choć pamiętam wszystkie marki, to modeli już nie (nawet ich nie znałem)

1. Ericsson jakiśtam - pierwsza cegła z zepsutym mikrofonem, najlepsza opcja na pierwszy w życiu telefon.

2. Motorola - nie znałem modelu, z klapeczką, aparatem i Monopoly :D

3. SE K510i - pierwszy naprawdę ukochany telefon - do dzisiaj korzysta z niego tata, mnie służył od czwartej klasy podstawówki przez jakieś 3 lata. Podczerwień, Bluetooth, mieśiły się na nim nawet 4 pełne piosenki :)

4. SE K770 - 1 i 2 klasa gimnazjum - tyle czasu z niego z radością korzystałem. Nareszcie wejście na kartę pamięci, niezły aparat (3.2 Mpix), chyba najlepsza na świecie klawiatura <3 Szybko ją zjechałem, ale sprzęt do dzisiaj posiadam i w razie czego jest w gotowości :)

5. SE W995 - kwintesencja telefonów niedotykowych od tej marki. Posiadam go około 4 lata. Mały, ale dosyć masywny, duży wyświetlacz, aparat 8.1, Wi-Fi, no ogólnie zajebistość. Ale ma też kilka istotnych wad - slider (więc taśma była do wymiany już 2 razy) i klawiatura (mało wygodna do pisania :/). Obecnie nie planuję się przerzucać na smartfona, chociaż zrobię to zapewne w momencie, gdy taśma zjebie się po raz trzeci. Wtedy będzie mi szkoda pieniędzy na naprawę, dołożę troche i kupię sobie jakiś nieduży smartfon (żeby mi całej kieszeni nie zajmował) :)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

TakerFanKrk Przypominasz mi kumpla z gimnazjum, który zmieniał telefony jak rękawiczki i miał chyba ze 20 modeli. Cholera wie ile naliczyłbym teraz. :D
E tam przesadzasz ;) Gdzie tam porównywać moich parę modeli do jego 20 komórek ;)

 

Wracając jeszcze na chwilę do SE K750i to przypomniałem sobie że miał on jeden bajer, z którym nie spotkałem się już nigdy w moich późniejszych foniakach: latarkę. Nigdy nie zapomnę jak z kumplami piliśmy w wakacyjne wieczory siedząc w kompletnych ciemnościach, oświetlając się jedynie światłem z latarki telefonu przy akompaniamencie świerszczy (była też mega pomocna gdy wracało się późno z imprezy) ;) K750i niby miał jedną malutką diodę przy aparacie, ale jak świeciła...


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Niebieska , co ja mówię granatowa cegiełka, czyli komórka , którą z 75% osób miała Nokia 3310 :D

2.Motorola V3690 -fajna, gdyż świetnie się nią bawiło w różne takie rzeczy :)

3. Nokia 6021-kolorywy wyświetlacz, niby coś przełomowego, jednak to tej komórki sentymentu nie mam.

4. Samsung galaxy young- okres końca podstawówki-początku gimnazjum. Fajna bo mała, wąziutka-ideał gdyby nie to, że ni miała neta :P

5. X peria x 10 mini pro- no to teraz ideał, który jednak cholernie się ścinał. Gdyby nie to, że zgubiłem baterię miałbym ją chyba na całe życie :D

6. lG L Fino-obecnie, od 3 tygodni- komórka dla mnie przeciętna, jak na taką cenę. Co tu dużo mówić, ocenę zaniża głównie to, iż jest to k. dotykowa...fuuu

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Nie potrzebuję żadnych Iphonów, Smartphonów i innych bajerów i nigdy nie rozumiałem jak można wydać 1000 zł na telefon. Za te pieniądze mam solidną kartę graficzną do kompa. :D Telefon to telefon i nie potrzeba mu żadnych bajerów według mnie.

 

Ja mam podobnie. Też wolałbym na coś lepszego wydać tysiaka. Teraz to jest jakieś szaleństwo z tymi telefonami. Brat mojej żony, 13-letni szczyl dostał właśnie taką wypasioną komórkę. Oczywiście po cholerę mu taki telefon. Cały dzień siedzi na dupie i gra na niej w gry. Jak mu zabrałem, to dostał histerii jakby mu ktoś jaja ujebał i wyrzucił przez okno.

 

Ale mam też kumpli w swoim wieku co to jarają się komórkami, opowiadają sobie jakie mają modele i co w nich jest. W ogóle się wyłączam podczas takich rozmów, bo podobne gadżety w ogóle nie są mi potrzebne do szczęścia. Nową komórkę biorę zawsze w jakimś rabacie w ramach umowy z siecią i pewnie wykorzystuję 1/100 jej możliwości. Ostatnio jedynie musiałem szybciej skołować sobie nową, bo starą gdzieś zapodziałem (albo mi buchnęli). Jeżeli chodzi o bajery, to jakiś czas temu korzystałem z runkeepra, ale i to olałem, bo z biegania przerzuciłem się na inne sporty. I jak już idę sobie potruchtać, to jedynie patrzę na zegarek, czy poruszałem się te 30-40 minut i tyle. Mam kumpla, który potrafi artykuł napisać na komórce, ale dla mnie jest to coś nie do pomyślenia (ale akurat zazdroszczę mu tej umiejętności). Tylko ten dyktafon to szczyt dobrodziejstwa dla mnie. Pewnie zapóźniony jestem, ale komórki, androidy oraz inne sruty tuty to dla mnie taka sama czarna magia jak fizyka kwantowa.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Ja zapewne będę wyjątkiem, a moja opinia moze być kontrowersyjna. :P W całym życiu miałem... jedną komórkę i mam ją do dzisiaj. Nokia 6303 classic. Srebrna z czarną obwódką wokół ekranu (jest jeszcze model cały czarny). Nigdy wcześniej nie miałem komórki. Do komunikowania służył mi internet (GG, Skype) albo stacjonarny jak byłem w domu. Nie miałem jak kontaktować się poza domem i czasem był z tym problem, ale byłem uparty i nie chciałem się przekonać. Telefon mam już parę ładnych lat i wciąż mi służy i póki, co nie zamierzam zmieniać. Nie potrzebuję żadnych Iphonów, Smartphonów i innych bajerów i nigdy nie rozumiałem jak można wydać 1000 zł na telefon. Za te pieniądze mam solidną kartę graficzną do kompa. :D Telefon to telefon i nie potrzeba mu żadnych bajerów według mnie.

 

Wreszcie ktoś normalny. Mam bardzo podobne zdanie. Telefon służy do dzwonienia, ewentualnie sms'owania i żadne bajery nie są mi do szczęścia potrzebne. Miałem dwa telefony i to tylko dlatego, że pierwszy mi się zepsuł i siłą rzeczy musiałem nabyć nowy. Obecny służy mi 4 lata i nie zamierzam go wymieniać, bo po co? Dożyliśmy czasów, w których posiadanie najnowszego modelu telefonu jest dla człowieka priorytetem i robi to dla samego lansu. Widzę to chociażby po swoim nastoletnim kuzynie, który za każdym razem, kiedy go widzę, trzyma w ręku coś innego, już nawet kształtem i rozmiarem nie przypominającego komórki. Jak ktoś podróżuje komunikacją, to już ma na tacy podany przykład, 80% osób ma wzrok skierowany w ekran i coś tam stuka po klawiaturze (pozostałe 20% to emeryci). Nikt nie rozmawia, nie czyta książki (książki, a nie kolejnego elektronicznego gówna w zastępstwie), tylko gapi się bez konkretnego celu w ten ekran byle mu coś śmigało przed oczami. Żywe trupy, które nie mogą się obejść bez fejsbuka, tłitera i innych pierdół (tak, nie mam konta, czyli według ludzi obcujących w tym środowisku jestem trupem). To jest dla mnie największa choroba XXI wieku. Człowiek aż traci wiarę w ludzkość, gdy widzi takie obrazki. Stracone pokolenie. Możecie mnie nazywać zacofańcem, człowiekiem z epoki dinozaurów, ale ja nie zamierzam się zmieniać i przekonywać do czegoś, co według mnie jest po prostu chorobą.

"Even the man with three H's would be proud of the way we buried this young, promising talent." - Broken Matt Hardy (Total Nonstop Deletion 15.12.2016)

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Też nie czaje tej całej fazy na coraz to nowsze telefony i ulepszanie jakiś pierdół typu : aplikacje czy gps... Dla mnie osobiście telefon to narzędzie do słuchania muzyki i pisania wiadomości (oczywiście wraz z rozwojem nieuniknione jest pisanie wiadomości online z fona - dzięki "Massanger") i w sumie zwisa mi z jakiej firmy mam telefon, czy ma jakieś dodatkowe możliwości i super procesor. Obecnie mam smartfona Nokia X (też musiałem sprawdzić nazwe bo nie siedze w temacie :twisted: ) i mam wszystko co potrzebuje - niby to jest smartfon, ale nie odczuwam różnicy w porównaniu z poprzednim telefonem Xperia. Mój pierwszy telefon Siemens (Taki srebrny) - nawet dość mały jak na 2005/2006 rok? potem miałem Sagem'a (nie pamiętam nazwy) taki dość duży i z niebieską obudową, pamiętam ze miał dwie piosenki polifoniczne :shock: , potem zacząłem dzięki umowie z Mixem (plus) zdobywać coraz lepsze modele głównie dzięki temu, że co jakis czas przedłużam umowę i mi oferują nowe.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline

Widzę ,że są tutaj osoby ,które mają takie zdanie jak ja. Nie potrzebuję żadnego smartfona czy innych wynalazków. Miałem parę komórek w swoim życiu ,a jedyne powody ich zmian były takie ,że po prostu się psuł albo im w tym niechcący pomogłem. Tak na marginesie wszystkie jeszcze mam w szufladzie z sentymentu.

 

1.Simens c60 - pierwszy telefon ,który nabył jakieś już 10 lat temu. Służył wiernie początkowa zajawka telefonem była bardzo duża.

2.Nokia Xpressmusic 5310 - nie wiem czy taki fatalny był model tego telefonu ale bardzo szybko mi się zniszczył. Odpadało wszystko co możliwe ,a na koniec telefon robił co chciał sam włączał muzykę i sam się wyłączał. Jedyny plus to naprawdę był dobry do słuchania muzyki.

3.Sony Ericsson k800i - naprawdę byłem zadowolony z niego. Wreszcie mogłem kupić kartę pamięci i wrzucić więcej piosenek. Wydawał się nieporęczny ,bo przypominał małą cegłę. Służył wiernie do momentu ,gdy wywaliłem się na motorze i poleciałem akurat na niego.

4.Nokia 6303 classic - obecnie jest mi absolutnie wystarczający. Chcę zadzwonić i ewentualnie puścić SMS. Nic więcej nie potrzebuję. Jakoś nie mam potrzeby siedzenia na internecie na telefonie ale to dlatego ,że mam szkołę za sobą. Jestem bardzo zadowolony z niej i nie mam zamiaru jej na razie zmieniać.

2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Oczywiście po cholerę mu taki telefon. Cały dzień siedzi na dupie i gra na niej w gry. Jak mu zabrałem, to dostał histerii jakby mu ktoś jaja ujebał i wyrzucił przez okno.

 

Ja patrzę na to trochę inaczej. Te nowe telefony są rozmiarowo jakimś żartem. Serio - przecież to całą kieszeń zajmuje, o wypadnięcie nietrudno, nawet w tłumie ludzi ktoś może Cię łatwo z takiego skroić. A jak upadnie na ziemię to ino raz, potem pięć stówek za wymianę wyświetlacza, dotyku itd.

 

Wracając jeszcze na chwilę do SE K750i to przypomniałem sobie że miał on jeden bajer, z którym nie spotkałem się już nigdy w moich późniejszych foniakach: latarkę. Nigdy nie zapomnę jak z kumplami piliśmy w wakacyjne wieczory siedząc w kompletnych ciemnościach, oświetlając się jedynie światłem z latarki telefonu przy akompaniamencie świerszczy (była też mega pomocna gdy wracało się późno z imprezy) K750i niby miał jedną malutką diodę przy aparacie, ale jak świeciła...

 

Ohoho, latarki w SE były świetne. Do dzisiaj pamiętam, jak grałem z kumplami w pokera przy latarce z telefonu postawionego za butelką po Spricie lub Grappie różowej :D

 

A co do funkcji telefonu, to ja bym z przyjemnością korzystał z niektórych aplikacji na smartfony. Oczywiście większość software'u to mega niepotrzebne gówno albo coś do skorzystania na jeden raz, ale mimo wszystko jest kilka przydatnych rzeczy + swobodny dostęp do internetu. Ale do tej pory jakoś dawałem sobie radę, to i dalej też sobie poradzę. Odstrasza mnie rozmiar, bo ceny obecnie są nawet przystępne (dobry smartfon za cztery stówy znajdzie się bez problemów, a to nie jest super wygórowana cena; za swojego W995 dałem nieco ponad 400 zł, przy czym to było niedługo po jego wyjściu).

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ja patrzę na to trochę inaczej. Te nowe telefony są rozmiarowo jakimś żartem. Serio - przecież to całą kieszeń zajmuje, o wypadnięcie nietrudno, nawet w tłumie ludzi ktoś może Cię łatwo z takiego skroić. A jak upadnie na ziemię to ino raz, potem pięć stówek za wymianę wyświetlacza, dotyku itd.

 

Mówisz jak jest, wielkośc telefonów to obecnie dla mnie zagadka (w sumie się rozwijamy wiec powinny maleć), nieraz zabrakło mi miejsca w kieszeni (portfel albo za małe kieszenie) i musiałem popierdalać z telefonem w ręce przez miasto jakbym miał 10 lat i chciałbym każdemu powiedzieć w twarz - "Zobacz kuzwa, jaki mam telefon"... :roll:

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

E tam przesadzasz ;) Gdzie tam porównywać moich parę modeli do jego 20 komórek ;)

może faktycznie przesadziłem z tymi 20 komórkami, ale pokaźną kolekcję i tak miałeś. :P

 

Ja mam podobnie. Też wolałbym na coś lepszego wydać tysiaka. Teraz to jest jakieś szaleństwo z tymi telefonami. Brat mojej żony, 13-letni szczyl dostał właśnie taką wypasioną komórkę. Oczywiście po cholerę mu taki telefon. Cały dzień siedzi na dupie i gra na niej w gry. Jak mu zabrałem, to dostał histerii jakby mu ktoś jaja ujebał i wyrzucił przez okno.

Niestety, ale takie jest oblicze 21 wieku i to czasem źle wpływa na dzieciaki. Moim zdaniem dobrze zrobiłeś, ze mu zabrałeś, a histeria w jego przypadku to niestety normalka jeśli dzieciak jest "zahipnotyzowany" prezentem.

 

Ale mam też kumpli w swoim wieku co to jarają się komórkami, opowiadają sobie jakie mają modele i co w nich jest. W ogóle się wyłączam podczas takich rozmów, bo podobne gadżety w ogóle nie są mi potrzebne do szczęścia. Nową komórkę biorę zawsze w jakimś rabacie w ramach umowy z siecią i pewnie wykorzystuję 1/100 jej możliwości. Ostatnio jedynie musiałem szybciej skołować sobie nową, bo starą gdzieś zapodziałem (albo mi buchnęli). Jeżeli chodzi o bajery, to jakiś czas temu korzystałem z runkeepra, ale i to olałem, bo z biegania przerzuciłem się na inne sporty. I jak już idę sobie potruchtać, to jedynie patrzę na zegarek, czy poruszałem się te 30-40 minut i tyle. Mam kumpla, który potrafi artykuł napisać na komórce, ale dla mnie jest to coś nie do pomyślenia (ale akurat zazdroszczę mu tej umiejętności). Tylko ten dyktafon to szczyt dobrodziejstwa dla mnie. Pewnie zapóźniony jestem, ale komórki, androidy oraz inne sruty tuty to dla mnie taka sama czarna magia jak fizyka kwantowa.

Dokładnie. Ja w swoim otoczeniu znam chyba tylko jedną osobę, co nie ma telefonu dotykowego, a jeszcze z klawiaturą jak ja. W swoim mam z dodatków kalkulator, kalendarz, notatnik, stoper etc. czyli to, co już od dawna mają chyba najtańsze telefony. Reszta mi niepotrzebna. Chyba mimo młodego wieku nie pasuje do tych czasów. :D

 

Wreszcie ktoś normalny. Mam bardzo podobne zdanie. Telefon służy do dzwonienia, ewentualnie sms'owania i żadne bajery nie są mi do szczęścia potrzebne. Miałem dwa telefony i to tylko dlatego, że pierwszy mi się zepsuł i siłą rzeczy musiałem nabyć nowy. Obecny służy mi 4 lata i nie zamierzam go wymieniać, bo po co? Dożyliśmy czasów, w których posiadanie najnowszego modelu telefonu jest dla człowieka priorytetem i robi to dla samego lansu. Widzę to chociażby po swoim nastoletnim kuzynie, który za każdym razem, kiedy go widzę, trzyma w ręku coś innego, już nawet kształtem i rozmiarem nie przypominającego komórki. Jak ktoś podróżuje komunikacją, to już ma na tacy podany przykład, 80% osób ma wzrok skierowany w ekran i coś tam stuka po klawiaturze (pozostałe 20% to emeryci). Nikt nie rozmawia, nie czyta książki (książki, a nie kolejnego elektronicznego gówna w zastępstwie), tylko gapi się bez konkretnego celu w ten ekran byle mu coś śmigało przed oczami. Żywe trupy, które nie mogą się obejść bez fejsbuka, tłitera i innych pierdół (tak, nie mam konta, czyli według ludzi obcujących w tym środowisku jestem trupem). To jest dla mnie największa choroba XXI wieku. Człowiek aż traci wiarę w ludzkość, gdy widzi takie obrazki. Stracone pokolenie. Możecie mnie nazywać zacofańcem, człowiekiem z epoki dinozaurów, ale ja nie zamierzam się zmieniać i przekonywać do czegoś, co według mnie jest po prostu chorobą.

Zgadzam się jak najbardziej. To zaczyna być dla niektórych choroba. Zawsze mam bekę jak nowo poznani ludzie patrzą na mnie czasem jak na dziwaka, gdy mówię, że nie mam "fejsa". :lol: Wielokrotnie spotykałem się z wręcz absurdalnym podejściem do życia ludzi, którzy dosłownie, by nie przeżyli bez technologii. Raz miałem "przyjemność" rozmawiać z typkiem, co śmiał się z ludzi, którzy czytają książki, bo "biedaków nie stać albo są zacofani". Cóż trochę śmieszne, że mówi to typek, który do czytania potrzebuje elektronicznego ekraniku, możliwości przybliżenia czy zmiany czcionki. :roll: Ludzie zaczynają się niestety zmieniać w zombie i to nie tylko ze względu na telefony. Słyszałem już parę historii jak matka wyłączyła kompa gówniarzowi, bo grał 2 dni bez przerwy, a ten jej krzesłem żebra połamał. Nie mam słów po prostu... . :?

 

Ja patrzę na to trochę inaczej. Te nowe telefony są rozmiarowo jakimś żartem. Serio - przecież to całą kieszeń zajmuje, o wypadnięcie nietrudno, nawet w tłumie ludzi ktoś może Cię łatwo z takiego skroić. A jak upadnie na ziemię to ino raz, potem pięć stówek za wymianę wyświetlacza, dotyku itd.

I to też jest coś, co mnie odpycha. Oczywiście te nowości mogą być przydatne, mieć fajne funkcje, ale nie dość, że to wielkie to jeszcze drogie i kruche. Mój mi upadł parę razy i nie ma rysy, a taki bajer już miałby pewnie rozbity ekran.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grishan
      Hmm... więc tak się za to zabrałeś. Nie jest źle, chociaż z punktu widzenia nowego czytelnika cały ten natłok informacji jest pewnie dosyć przytłaczający. Z mojej perspektywy (zarówno ta gala, jak i około czterdzieści kolejnych to będzie "powtórka z rozrywki") najciekawsze będą Twoje komentarze i próby przedstawienia "nowym" całego tła, jakie narosło przez te wszystkie lata i jestem szczerze ciekawy, jak sobie z tym poradzisz (również w kontekście ewentualnego wylądowania FWC w tym dziale). Samo show - gala jak gala, wiem co będzie dalej, więc mnie niczym nie zaskoczysz; z drugiej strony sporą frajdę sprawia mi wyłapywanie różnych smaczków w kontekście tego, co wiem o przyszłości. Podsumowując: mam wrażenie, że "próg wejścia" jeśli chodzi o śledzenie gal LoF jest dosyć wysoki i od siebie mogę tylko zapewnić, że warto dać tej federacji szansę. Jeśli ktoś lubi długofalowe story i zaskakujące rozwiązania - zachęcam.  
    • Grins
      Zelina i tak pójdzie dalej i za pewnie zdobędzie jako pierwsza meksykanka główne mistrzostwo, chociaż nie wiem zdobyła już jakaś babka z Meksyku głównego mistrzostwo kobiet w WWE? Jak nie, to pewnie ona będzie pierwsza ale dajmy jej czas dopiero co zdobyła swój pierwszy tytuł  nie ma co od razu pchać ją w główny obrazek to i tak dużo że rok temu podajże walczyła o główny pas czy tam dwa lata temu. 
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Dramatic Dream Takashimaya Vol. 3 Data: 31.05.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Takashimaya 1st Floor JR Exit Special Venue Format: Taped Data emisji: 03.06.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • CzaQ
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Money in the Bank 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. SmackDown otworzyła Bianca Belair, która przyznała, że nie jest jeszcze gotowa do akcji. Show odbywało się jednak w jej rodzinnym Knoxville w Tennessee, stąd się pojawiła. Szybko przerwała jej Naomi. Zdradziła, że była w domu rodziców Bianki i widziała album zdjęć. Przypomniało jej to czasy, gdy były szczęśliwe jako tag team. Belair jeszcze raz zaznaczyła, iż to koniec między nimi. Zdenerwowana Naomi skwitowała, iż chciałaby, by Bianca była na wózku inwalidzkim, tak samo jak jej matka. Wtrąciła się wreszcie Jade Cargill, która zaatakowała Naomi. Z tego zwinnie przeszliśmy do walki kwalifikacyjnej do Money in the Bank Ladder Matchu. Naomi pokonała Nię Jax i Jade Cargill. JC Mateo łatwo rozprawił się z R-Truthem. Po pojedynku z Solo kontynuowali atak, aż pojawił się Jimmy Uso. Wyatt Sicks ponownie zaatakowali tag teamy ze SmackDown – #DIY, Motor City Machine Guns, Fraxiom i Street Profits. Los Garza pokonali zespół Je’Vona Evansa i Reya Fenixa, jako przedsmak Worlds Collide. Przy stanowisku komentatorskim był NXT North American Champion Ethan Page, który zaingerował w pojedynek. Zelina Vega pokonała Albę Fyre. Duże zamieszanie wywołała Chelsea Green. Damian Priest ostrzegł mistrza US Jacoba Fatu. W kolejnej walce kwalifikacyjnej do MITB Matchu Andrade pokonał Jacoba Fatu i Carmelo Hayesa. Ponownie doszło do spięcia na linii Fatu – Solo Sikoa i JC Mateo. SmackDown kończyła konfrontacja Cody’ego Rhodesa i Jeya Uso z Johnem Ceną i Loganem Paulem. Skrót gali:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...