Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Fast Lane 2015 PPV (zapowiedź, spoilery, dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wyatt jest słaby w ringu i nikogo nie poprowadzi...

Zaczyna mnie te Twoje pierdolenie o Wyat'cie pomału irytować. Nie wystarczyła Ci walka z Kudłaczem, Ambrosem lub Zigglerem, żeby się przekonać o tym, że Wyatt jest dobry w ringu? Dynamika jak na takie gabaryty, charyzma, szybkość i fantastyczne akcje, ale nie bo ''Nie lubię go i chuj, to cza hejtować''... Co do walki z Takerem, to ona faktycznie będzie słaba ze względu na wiek Takera.

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • maly619

    9

  • Mishka

    6

  • Ghostwriter

    5

  • PH93

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wyatt jest słaby w ringu i nikogo nie poprowadzi...

Zaczyna mnie te Twoje pierdolenie o Wyat'cie pomału irytować. Nie wystarczyła Ci walka z Kudłaczem, Ambrosem lub Zigglerem, żeby się przekonać o tym, że Wyatt jest dobry w ringu? Dynamika jak na takie gabaryty, charyzma, szybkość i fantastyczne akcje, ale nie bo ''Nie lubię go i chuj, to cza hejtować''... Co do walki z Takerem, to ona faktycznie będzie słaba ze względu na wiek Takera.

 

Zawsze będzie argument że to Dean, Bryan i Dolph odwalali wszystko w ringu :D

Tak na serio to podpinam się pod Diezela. Sam nie jestem fanem Wyatta i raczej nudzi mnie jego postać (proma z zaplecza są nuuuudne!) ale nie przesadzajmy. Gość w ringu daje dobre walki, jest szybki przy jego wadze, nie zapomina o gimmicku w ringu i często sypie fenomenalnymi Clothesline'ami (chyba na TLC zrobił genialny Clothesline na Deanie) czy wejściami z biegu (czuć moc).

Dla Takera Wyatt jest zbawieniem. Bray szybko sprowadzi Marka do parteru, czasami będzie go obijał i większość walki będzie do niego ryczał czy robił ten swój mostek. Obstawiam że 4/5 walki Callaway będzie leżał, bo po pierwsze stan zdrowia na wiele mu nie pozwala i po drugie storyline idealnie do tego pasuje (mam wrażenie że WWE chce budować zwycięstwo Takera trochę jako niespodziankę).

 

Lesnar dostanie większy pop niż pretendent.

 

WWE to przemyślało i WM 31 będzie na stadionie, który przez swoją budowę nie ma prawa na jakiekolwiek chanty. Jeżeli problem z "głośnością" kibiców był na WM 29 w NY gdzie stadion jest zabudowany ze wszystkich stron (oprócz dachu) i bardzo wysoki to co dopiero na takim Levi's Stadium. Vince vs Smarci 1:0 :D

Edytowane przez MSMic
NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Big Show & Kane, Seth Rollins vs Dolph Ziggler & Ryback, Erick Rowan - Spodziewałem się zwycięstwa drużyny face'ów. Swoją teorię oparłem na potwierdzeniu turnu Big Showa a'la Wrestlemania 29. Okazało się, że idea była całkiem inna a wszystko rozchodziło się o powrót Ortona. Sama walka? Gdyby nie Kane, Show czy Rowan nie byłoby tak źle. Kolejne minuty dominacji heeli skutecznie odbierały mi chęć oglądania. No i dlaczego Ziggler był tym spinowanym? Jak ma wyglądać w kontekście walki z Bryanem?

 

Goldust vs Stardust - Plus jest taki, że to Stardust przegrał. Dobry, dlatego, że przedłuży nam to feud aż do Wrestlemanii co może doprowadzić do powrotu Cody'ego. Niestety na tym plusy się kończą. Było krótko i wolno a i sam finish pozostawia wiele do życzenia. W pewnym momencie liczyłem na dalszą walkę a okazało się, że to już jest koniec.

 

The Usos vs Tyson Kidd & Cesaro - Nie było to tak dobre jak walki Usosów z Dustami czy jeszcze wcześniej Dustów z The Shield. Mimo to była to niezła walka a na pewno jedna z lepszych podczas tego PPV. Nie było aż tak szybkiej akcji jakiej możemy się spodziewać, Cesaro nie błyszczał, Kidd nie szalał. Poszli w wolniejszy bardziej techniczny wrestlingu. Pracowali nad nogą jednego z Usosów co miało swoje przełożenie na końcówkę. Liczę na coś lepszego na Wrestlemanii.

 

Nikki Bella vs Paige - Tego nie ma co komentować. Żal patrzeć na to jak wygląda obecna dywizja pań w głownym rosterze. Niebo i ziemia w porównaniu do NXT.

 

Dean Ambrose vs Bad News Barrett - Nie było to aż tak złe na jakie to wyglądało. Wreszcie obudziła się słaba tego wieczoru publiczność, która chciała w niektórych momentach chantować za Ambrosem. To już jest plus jego postaci. Niestety sami zawodnicy na to nie pozwolili. Po raz kolejny odbiór walki psuje finish. Nie ważne czy to main event PPV czy zapychacz, którego stawką jest nic nie warty pas - Ambrose czysto wygrać nie potrafi. Budują go na psychola ale to jemu nie pomaga. Całe szczęście - na Wrestlemanii wynik powinien być oczywisty.

 

Segmenty? HHH i Stinga przyznam szczerze, że przewijałem natomiast podobał mi się ten Wyatta. Przez pewien moment zasiano ziarno niepewności. Gdyby nie wcześniejszy powrót Stinga i Ortona byłbym przekonany, że Taker naprawdę powrócił. Wyatt robi dobrą robotę w promocji walki i niestety mam wrażenie, że tak to będzie wyglądało. Wyatt będzie gadał - Taker pojawi się dwa/trzy razy i tyle.

 

John Cena vs Rusev - Czego się dowiedzieliśmy? Okazało się, że Rusev o którym do tej pory miałem dobre zdanie jako świetnego zawodnika, także potrzebuje dobrego rywala aby pojedynek wyglądał strawnie. Przez większość walki nudziłem się i to strasznie. Rusev starający się udusić Cenę przez accolade i Cena podążający w myśl zasady Never Give Up to główny punkt tej walki. Obudziłem się dopiero przy finisherach ale to dziwić nie pomogło. Właśnie to niemal zawsze ratuje walki Johna. Finish? Podobał mi się Cena stracił niewiele, Rusev wypadł kozacko. Oby tak dalej.

 

Daniel Bryan vs Roman Reigns - Upiekło się, po raz kolejny WWE upiekło się w promocji Reignsa a Bryan spelnił swoje zdanie. Od początku Bryan miał jedno ważne zadanie - wypromować Reignsa i zasiać w fanach wiarę w to, że Reigns potrafi zrobić dobrą walkę. Z czystym sumieniem można powiedzieć, że to się im udało. Bryan idealnie poprowadził Romka przez walkę. Gdy Bryan dominował, widać było, że ma plan. Gdy do głosu dochodził Romek, widać było i w tym ręke Bryana. Jedynie ten finish pozostaje taki nijaki. Jeden spear i koniec?


  • Posty:  75
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeden spear, bo on musi być niezwykle niszczycielski. Lesnar w jednej walce wytrzymuje 4 AA + Curb Stomp, a Roman 10 spearów musiałby wykonać, żeby to jakoś wyglądało.

  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeden spear, bo on musi być niezwykle niszczycielski. Lesnar w jednej walce wytrzymuje 4 AA + Curb Stomp, a Roman 10 spearów musiałby wykonać, żeby to jakoś wyglądało.

 

Ja rozumiem względy promocyjne itp. Wszak gdyby Bryan odkopał po spearze to ni chuja spear nie byłby niczym specjalnym to odkopania dla Lesnara.

Chodzi mi ogólnie o sam fakt, o miałkość końcówki tej walki i dlaczego ja postrzegam tą walkę za słabą, ewentualnie niedopracowaną.


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

PPV było marne, chociaż miało swoje plusy, a nawet zaskoczenia.

 

Pierwsze i chyba największe zaskoczenie to danie pasów TT Cesaro i Kiddowi. Ni jak nie potrafię tego wytłumaczyć i jakoś włożyć w WMkę. Oby tylko nie wpadli na pomysł Mixed Tag Team Matchu. Jeśli już chcą jakoś to wykombinować, to tylko i wyłącznie jakaś masowa walka drużynowa. Było rok temu, ale sprawdziło się. Teraz znów powinni pójść tą drogą.

 

Drugie zaskoczenie to końcówka walki Ceny i Ruseva. Nie spodziewałem się wygranej Bułgara. Oczywiście Jaś nie mógł odklepać, ale fakt jest taki, że padł po submissionie, a to naprawdę coś. Mocno promuje to Ruseva i choć na WMce będzie rewanż i Cena go wygra to myślę że już wkrótce zobaczymy faceta Lany walczącego o najważniejsze złoto.

A wracając do walki, to chwilami miałem wrażenie, że panowie przyszli na pogaduszki a nie by ze sobą walczyć. Nie wiem, czy kamerzysta dawał dupy, czy może ja tak mocno zwracałem na to uwagę, ale Cena tak dużo gadał, że masakra :D Botchamania będzie mieć sporo materiału :D

 

Na koniec Reigns vs Bryan. Bardzo dobra walka, gdzie oczywiście większość to zasługa Bryana. Pojedynek spełnił jednak swoje zadanie. Oczywiście ludzie będą kręcić nosem, że tak słodko pierdzące zakończenie, że znów wciskają nam na siłę Romka, no ale co mają zrobić? Ja się cieszę, że tak to rozwiązali, bo zawsze mogliśmy dostać Romka z Big Showem (a przecież był taki plan). A tak mamy mały i krótki, ale dobry feud.

 

Kompletnie zapomniałbym o segmencie HHH'a ze Stingiem... i niech to pokaże jaki był. Nie chcę mówić, że była totalna tragedia, ale jednak oczekiwałem czegoś więcej. Drażniło mnie to, że Sting nic nie mówił. Rozumiem, że chcą zrobić wokół niego otoczkę tajemniczości. Tyle, że na ten moment nawet nie wiemy po co się pojawiał w WWE i dlaczego tak bardzo przeszkadza mu HHH i jego działania. Mam nadzieję, że się to zmieni, bo walka na pewno będzie słaba, a jeśli jeszcze odbiorą im mikrofony, to dostaniemy totalną kichę i rozczarowanie roku.

 

Drugi segment o którym zapomniałem - choć był lepszy - to Wyatt w trumnie. Zapomniałem o nim, bo niestety przed galą trafiłem na spoiler (zdjęcie Braya w trumnie). Wiedziałem więc, że to nie Undertaker. Czy bym uwierzył, że to on? Wątpię, choć nie wykluczam :P Fajnie to rozwiązali i zakończyli spekulacje, czy Taker wróci. Cieszę się też z tego co powiedział Bray w sprawie motywu walki. Kupiłem to w 100%.

 

Fajnie, że zakończyliśmy to PPV z trzema zapowiedzianymi walkami i to tymi najważniejszymi w karcie. PPV może i było słabe, ale pod tym względem spełniło swoje zadanie.

Edytowane przez maly619

  • Posty:  78
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie wiem jak wy, ale jak zaczął się segment to byłem przekonany, że to Wyatt. Nie wiem dlaczego, ot tak.

  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

PPV było jakie było miało minusy i pewne minimalne plusy.

 

Na początek walka drużynowa. Nie wiem kogo to mogło interesować to była zwykła zapchajdziura. Końcówka słaba i do tego pinujący kogoś Kane to ostatnio rzadki widok. Wreszcie wrócił Orton to jest na plus. Mimo wszystko można było im dać więcej czasu.

 

Starcia braci szkoda komentować. Wiało mi tu nudą ze względu ,że oglądam Stardusta ,a nie Codyego. Sędzia odwalił kichę i można było mówić WTF? Powinien klepnąć i tyle. Po tym co nam zaserwowali to nawet nie chcę oglądać powtórki na SuperStars. Spodziewałem się więcej.

 

Przyjemna walka o pasy drużynowe ale czego innego się można było spodziewać. Sam nie wiedziałem czy dadzą wygrać Tysonowi i Cesaro i tutaj byłem ciekawe wyniku. Zaskoczyłem się pozytywnie ,bo drużyna która powstała na szybko i nie była awizowana do zgarnięcia tytułów przez WWE to zrobiła. RIP Ascension.

 

Sting niemowa kontra Trajpel na WM. Każdy liczył ,że Sting wreszcie przemówi ale wyciągnął kij i pogroził Hunterowi. Sam nie wiem jak to ugryźć i raczej to po mnie spłynęło. Potencjał na to był ale zdecydowanie go nie wykorzystali. Bardziej zapamiętam pomyłki Lilian niż ten segment.

 

Walka pań bez niespodzianek. Sądziłem ,że Nikki obroni pas i tak się stało. Raczej to nie jest koniec.

 

Pas Interkontynentalny nie zmienił posiadacza. Końcówka słaba mimo tego ,że wiem jak wygląda postać Deana. Wychodzi ,że każda ważną walkę będzie przegrywał ,bo nie będzie umiał się hamować.

 

Bray mnie wkręcił do pewnego momentu. Na początku myślałem ,że to może Taker. Kiedy wjechała trumna byłem pewien ,że w trumnie jest Bray. Sam segment zdecydowanie na plus. WWE pokazało ,że dostaniemy walkę Bray vs Taker teraz tylko czekać czy umarlak jakoś odpowie czy nie.

 

Rusev i Cena dali radę. Nie nudziłem się i mnie nie kusiło jakoś do przewijania. Dobrze się to oglądało ale co do końcówki mam mieszane uczucia znów. Rozumiem ,że John nie mógł klepać i jakoś z tego wyszli. Potem jak usłyszałem ,że Rusev wygrał przez poddanie to kolejne WTF ,bo ja tam klepania nie widziałem. Co się wydarzy na WM zobaczymy.

 

Main Event również dobry. Była ta nutka niepewności ,że może Daniel wygra. Wyszło inaczej i Roman pokazał ,że pokona każdego na swojej drodze. Teraz po czasie jakim to komentuje czyli 2 tygodnie po gali to jestem za Romkiem. Niech wygra pas i chcę oglądać mistrza co tydzień ,a nie raz na 2-3 miesiące.

 

Całościowo plusami są powrót Ortona, Bray w trumnie i Tyson & Cesaro. Zawiódł mnie HHH i Sting. Reszta spełniała raczej swoje zadanie.

Edytowane przez Aquino
2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...