Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Polish Hammer - O gimmicku i jego ogólnym sensie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jędruś jeszcze gorzej niż w gimmicku górala (strasznie sztywno z oczami jak po dobrych narkotykach).

 

Największym problemem tego gimmicku jest to, że z założenia ma być poważny, a mówi z tą samą manierą, co Jędruś :) Poza tym facet ubrany od stóp do głów w barwy narodowe jest w Polsce wyzywany od Januszy, więc nie był to dobry wybór.

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 28
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    12

  • Grishan

    10

  • Przemk0

    2

  • Streetovs

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 902
  • Reputacja:   22
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

... czyli generalnie w tym gimmicku: Mniej mówić i częściej maskę zakładać.

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Powiedziałbym raczej: gimmick do wymiany. No, chyba że Jędruś planuje występować przede wszystkim zagranicą. Tam tak mocne akcentowanie polskości wyróżni go z tłumu (ergo: zwiększy reakcje na jego osobę). Jeżeli jednak stawia na Polskę, to tu nie jest potrzebny All-Polish Hero. Tym bardziej, jeśli nie ma jakichś arcywrogów, Niemców, talibów, kogokolwiek. To kalka z USA, która nie przystaje do naszej kultury.

 

Ja tam górala lubiłem. Cokolwiek o nim powiedzieć, był najbardziej charakterystycznym polskim wrestlerem. Że przerysowany? Jasne, ale mimo wszystko swojski. Tymczasem Polish Hammer, mimo bialo-czerwonego wdzianka, jest raczej obcy.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Powiedziałbym raczej: gimmick do wymiany. No, chyba że Jędruś planuje występować przede wszystkim zagranicą. Tam tak mocne akcentowanie polskości wyróżni go z tłumu (ergo: zwiększy reakcje na jego osobę). Jeżeli jednak stawia na Polskę, to tu nie jest potrzebny All-Polish Hero. Tym bardziej, jeśli nie ma jakichś arcywrogów, Niemców, talibów, kogokolwiek. To kalka z USA, która nie przystaje do naszej kultury.

 

Rzeczywiście, zawsze kochaliśmy np Rosjan - tak bardzo, że nawet jako jedyni w historii Moskwę im zajęliśmy :twisted: A oni później odwdzięczali nam się wielokrotnie, wpierdalając się bez zaproszenia. Myślisz, że taki przerysowany wrestler - Rosjanin nie zgarnąłby solidnego heel heatu? Albo (wbrew temu, co piszesz) arogancki Niemiec? Kurde, nawet jakiś arab dałby radę - wystarczy, żeby odpowiednio pojechał po Polsce i Polakach w swoim speechu.

 

Postać Polish Hammera jest fajna i potrzebna - Jędruś też miał swoje zalety, ale nie byłem w stanie myśleć o nim jako o poważnym kandydacie do jakiegokolwiek pasa. A "Polski Młot" ma potencjał - z ta brodą wygląda na twardziela, przywiązanie do barw narodowych zapewnia mu sympatię postronnych obserwatorów... po prostu mamy tutaj do czynienia z naprawdę udanym odświeżeniem postaci. Jakby jeszcze popracował nad trochę bardziej realistycznym stylem walki, to byłbym wręcz wniebowzięty. A że w jego speechach "czuć Jędrusia"? Niby dlaczego to ma być wada? Przecież Hammer nie pojawił się znikąd - to odrodzony Jędrek, a nie zupełnie nowy zawodnik.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Myślisz, że taki przerysowany wrestler - Rosjanin nie zgarnąłby solidnego heel heatu?

 

Po pierwsze myślę, że to na maksa słabe, a po drugie - że szybko nabierze wymiaru ideologicznego. Bo wystarczy, że portal wPolityce napisze, że Niemiec w Głuchołazach (kiedyś przecież niemieckich) obraża Polaków i zrobi się kwas. Whatever, że taki jest wrestling. Polskie podejście do historii jest inne niż amerykańskie, bo też zostaliśmy ciężej doświadczeni. Ile było szumu o klocki z Powstania Warszawskiego?

 

z ta brodą wygląda na twardziela

 

No cóż... Dla mnie w tej biało-czerwonej bandanie wygląda raczej jak spacerowicz w nadmorskim kurorcie, a nie twardziel. Ale zależy od spojrzenia :)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

z ta brodą wygląda na twardziela

 

Raczej na hipstera :grin: :grin:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Myślisz, że taki przerysowany wrestler - Rosjanin nie zgarnąłby solidnego heel heatu?

 

Po pierwsze myślę, że to na maksa słabe, a po drugie - że szybko nabierze wymiaru ideologicznego. Bo wystarczy, że portal wPolityce napisze, że Niemiec w Głuchołazach (kiedyś przecież niemieckich) obraża Polaków i zrobi się kwas. Whatever, że taki jest wrestling. Polskie podejście do historii jest inne niż amerykańskie, bo też zostaliśmy ciężej doświadczeni. Ile było szumu o klocki z Powstania Warszawskiego?

 

W porządku, odpuszczamy sobie jeżdżenie po Polsce i Polakach, pozostawiając jakiegoś germańskiego destroyera który z typowo heelowym zacięciem demoluje pół rosteru MZW. Polish Hammer automatycznie staje się kandydatem na herosa, który go powstrzyma. Spokojnie mógłby stać się takim polskim Jasiem Ceną, który pojawia się zawsze, kiedy federacja i fani go potrzebują. A że to oklepany schemat? Wrestling opiera się na oklepanych schematach. Nie widzę problemu, widzę możliwości.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wrestling powinien być osadzony w danej kulturze, a nie być prostą kalką z USA. Bo co to znaczy "taki jest wrestling"? Inny jest wrestling w USA, inny w Japonii, inny w Meksyku, a jeszcze inny w Portoryko. To przecież nie przypadek, że kultowi bohaterowie komiksów (z którego amerykański wrestling czerpał całymi garściami) w Polsce to Tytus i Kapitan Kloss, a w USA - Batman i Superman. Różnimy się i dlatego ja nie chcę żadnego polskiego Johna Ceny ani w ogóle polskiego nikogo. Chcę kogoś po prostu polskiego.

 

I jak najbardziej mówię "tak" feudom o tle narodowym. Sprzeciwiam się tylko, by po polskiej stronie stał jakiś trzeciorzędny heros. Nie obraża to żadnych moich uczuć, czy czegoś. Ale po co kopiować? Polish Giant nie założył na dupę gaci z orzełkiem, a też można go sobie wyobrazić w roli local hero.

 

No, pod warunkiem, że się go nie oszuka na pieniądzach :)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

SixKiller: jak Ty sobie wyobrażasz "wrestling osadzony w polskiej kulturze"? Nie mamy pod tym względem żadnych tradycji, może nie licząc odjazdowych trup cyrkowych z czasów przedwojennych. Naturalnym jest, że tworząc coś nowego, czerpie się ze sprawdzonych wzorców. W tej chwili postrzegam MZW jako trochę USA i Europy podlane sosem lucha libre - i musimy uzbroić się w cierpliwość żeby zobaczyć, w jakim kierunku to wyewoluuje. Żadna tradycja wrestlingowa nie powstawała z dnia na dzień, nawet w Meksyku minęło trochę czasu, zanim pojawił się tam pierwszy zamaskowany luchador. A tak z innej beczki - ile było psioczenia na Polskie imiona w DDW, na tych wszystkich Kamilów Aleksandrów i innych Pięknych Kawalerów? Polish Hammer to dobre imię, nawiązujące w dodatku do jednego z nielicznych polskich akcentów we wrestlingu za Oceanem. Jednocześnie nawiązując do tak zacnych korzeni, nie zapomina o polskości, pozostając przy góralskiej manierze... która Ci tak bardzo przeszkadza.

 

Może byś się tak zdecydował, co? ;)

 

Aha: porównanie do Johna Ceny jest uproszczeniem. Chodzi mi o ogólnie pojętego "local hero", który zbierze cheer zawsze i wszędzie na terenie Polski. To stary, sprawdzony patent z gatunku tych, którymi wrestling stoi niezależnie od szerokości geograficznej.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Grishan, na tej samej zasadzie, na której wszystko jest adaptowane do danej kultury. Osioł w polskiej wersji Shreka dlatego mówi "śpiewać każdy może", bo dubbingował go Stuhr i uznano, że Polak powinien wyłapać dowcip. Proste. Dlatego wolę, żeby tych Niemców czy Rosjan zatrzymywał góral albo wielki chłop pokroju Polish Gianta, a nie superhero wannabe. Bo w polskiej popkulturze nie ma superherosów.

 

Nie pamiętam, by ktoś narzekał na polskie nazwy. Kamil jest okej, natomiast Piękny Kawaler brzmi po prostu głupio i zupełnie nie pasuje do gimmicku. To tak, jakbyś uwodzący Justin Joy nazwał się Góra Odchodów.

 

I plis, nie zarzucaj mi niezdecydowania, jeśli nie do końca zrozumiałeś przekaz. Maniera to jedno, a góralskość to drugie. Scott Hall po przejściu do WCW nie był już Kubańczykiem, a mówił jak Kubańczyk, bo weszło mu to w nawyk. To samo mamy tutaj: ni ma jus tych syćkich góralskich akcentów, hej!, a maniera pół-komediowego wściekłego juhasa pozostała. Tylko tym razem intencja nie jest to, bym się uśmiechnął.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

SixKiller: odnoszę wrażenie, że chyba się nie dogadamy :D Nie zaprzeczysz jednak, że Polish Hammer - gimmick, któremu odmawiasz racji bytu - zgarnął naprawdę dobrą reakcję fanów na pokazie.

 

Dyskusja z Tobą sprawiła, że wyobraziłem sobie kartę na galę prawdziwie polskiej, czerpiącej z naszej tradycji federacji:

 

Tradycyjne starcie: Kosynier vs Chochoł

 

Bój to nasz ostatni: Szwoleżer vs Krzyżak

 

Daj aż ja pobruszę, a ty poczywaj: Jura Janosik & Maryna vs Herr Brunner & Helga

 

Walka drużynowa: My Czterej Pancerni vs Złota Orda

 

Mistrzostwo Polski Kobiet: Rzepicha (obecna mistrzyni) vs Świtezianka

 

Do tego kilku istniejących obecnie zawodników, takich jak Kaszub czy Piękny Kawaler (czy ten drugi jednak pasuje do naszej kultury? No, nie wiem...) i mamy kartę jak marzenie. Chodzi Ci o coś w tym rodzaju?

 

 

Przechodząc do głównego tematu, pokaz ogląda się bardzo przyjemnie. Main Event to już kawałek dobrej walki, a poprzedzające go starcia ogląda się bezboleśnie. Cieszy powrót Raidera, bo brakuje nam na rynku zapaśników wagi ciężkiej. Inna sprawa, że nigdy nie przemawiały do mnie takie "barbarzyńskie" gimmicki - ich stroje wydają się najczęściej trochę "nie z tej bajki". Pomimo to, powrót jak najbardziej na plus. Miejmy nadzieję, że Asmund na stałe wzbogaci roster MZW.


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie zaprzeczysz jednak, że Polish Hammer - gimmick, któremu odmawiasz racji bytu - zgarnął naprawdę dobrą reakcję fanów na pokazie.

 

Nie obejrzałem jeszcze gali. Ale możliwe :)

 

Cała reszta nie jest warta komentarza. Nie wiem, czy się droczysz, czy naprawdę nie rozumiesz. Jeżeli to drugie, to przejdź się po ulicy albo włącz telewizor i zobacz, co cię otacza. Wtedy żarówka powinna się zaświecić. Osadzenie w kulturze nie oznacza nawiązań do Sienkiewicza, co starasz się sugerować.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  489
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

SixKiller: nie droczę się, po prostu staram się zrozumieć o co Ci chodzi. Z uporem twierdzisz, że Polish Hammer nie pasuje do naszej kultury i że jest gimmickiem skazanym na niepowodzenie. Ja twierdzę, że jest dokładnie odwrotnie. Mam coraz większe wątpliwości co do tego, czy zdołamy się w tej kwestii dogadać. Czas pokaże, który z nas ma rację. Na razie Polish Hammer zbiera wśród widzów jak najbardziej pozytywne reakcje ;)

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Grishan, ale ja się wcale nie chcę z Tobą dogadać. Mam swoje zdanie; uważam, że ten gimmick jest do dupy; mówię, dlaczego tak uważam i tyle. Nie powiedziałem, że jest skazany na cokolwiek - to Twoja interpretacja. Napisałem, że jest do dupy i że jest to "moim zdaniem". Uważasz inaczej - spoko. Ale jak chcesz dyskutować, znajdź lepszy argument niż "w tej bandanie i brodzie wygląda mi na twardziela". Bo ktoś może napisać "a mnie wygląda na pedzia", i co zrobisz? Każdemu może wyglądać inaczej.

 

Dla mnie Polish Hammer to kalka gimmicków typu Mr. America. I teraz uwaga, wchodzi element kulturowy: w USA to jest całkiem okej, ze założysz na dupę majtki w flagę i pozujesz na wielkiego patriotę. Jest tak co najmniej od czasów Wuja Sama, czyli od jakichś 200 lat. Natomiast w Polsce takie epatowanie barwami narodowymi nie uchodzi za standard. Dlatego np. 15 sierpnia nie zobaczysz analogicznych obrazków:

 

http://www.history.com/images/media/slideshow/july-4th/independence-day-parade.jpg

 

I to, drogi Grishamie, jest właśnie kultura - to, że u nas tak, a u nich tak. Jak widzisz, kultura to nie tylko Kmicic i Krzyżacy. Potrafię sobie wyobrazić, że gdzieś, na jakimś squatcie, zobaczę jakiegoś emo-obdartusa, czyli, upraszczając, takiego Pięknego Kawalera (chociaż ten gimmick jest bardzo niespójny). Ni chu-chu nie wyobrażam sobie jednak, by obrońcą polskości był ktoś taki jak Polish Hammer. Bo goście ubrani od stóp do głów na biało-czerwono zwykle siedzą pod parasolem, wpieprzając golonkę i piwo.

 

Różnica między nami polega więc na tym, że ja nie potrzebuję tych wszystkich orłów, bym czuł, że ktoś mnie reprezentuje (kiedy po drugiej stronie jest np. Niemiec czy ktoś tam). A Ty chcesz mieć Kapitana Polskę. I spoko.

 

Niespoko jest natomiast to, że zawężasz kulturę do tego, co przeczytałeś na lekcjach polskiego i potem mnie nie rozumiesz. To, że Irlandczycy piją Guinnessa, to też element kultury, a prawdopodobnie nie ma o tym mowy w żadnej lekturze.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Mam swoje zdanie; uważam, że ten gimmick jest do dupy

 

Zrób sam lepiej a nie heatujesz.

 

Dyskusja z Tobą sprawiła, że wyobraziłem sobie kartę na galę prawdziwie polskiej, czerpiącej z naszej tradycji federacji:

 

Chciałem to zrealizować w BGW, ale czasu zabrakło. :P

 

Co do samego gimmicku, zapoznałem się pobieżnie i mam pewne przemyślenia. Otóż zgadzam się z Sixem, że gimmick Polish Hammera jest niestrawną mieszanką jankesko-polską i Jędruś Bułecka był postacią faktycznie ciekawszą.

 

Z drugiej jednak strony, cóż, Grishan z tą karykaturalną kartą trafił chyba w samo sedno- o ile w amerykańskiej (pop)kulturze został wykształcony jakiś obraz superbohatera, to w polskiej każdy bohater z biegiem czasu staje się chujem, złodziejem i rosyjskim agentem, a więc najbezpieczniejsza opcją jest odwoływanie się do postaci, które istniały kiedy Rosja jeszcze nie istniała. :P

 

No bo całkiem serio, Wołodyjowski, Kmicic, Zagłoba, a co potem? Co wykształciła nasza historia, literatura, film? Guzik. Nie ma tu jakiegoś uniwersalnego wzorca, w ogóle nie ma żadnych wzorców- dla jednego bohaterem jest Michnik, dla drugiego Kaczyński, dla trzeciego górnik, dla kolejnego żołnierz wyklęty, a dla innego Jaruzelski, Owsiak, Polko, Małysz, blablabla. Co najciekawsze, wszyscy są postaciami rzeczywistymi (nie wiem czy tak to się nazywa), a w literaturze czy filmie brakuje jakiejkolwiek ciekawej kreacji bohatera na której można byłoby wzorować gimmick. Heela znaleźć łatwo, bo w tym kraju każdy może być heelem, ale tu problemem jest bohater, w dodatku bohater wyrazisty.

Nie płakałem po CM Punku

18909757064dbdb1458cbe1.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 61 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 951 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 690 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 174 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 545 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 868 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kejrol
      Ona ma 24-25 lat i jest młodsza od ex-Sashy o 8 lat
    • Tomos
      No, masz rację, cofam. Jednak to:    JAK ŻEŚ MÓGŁ SKIPNĄĆ NAJLEPSZĄ WALKĘ KOBIET W 2025, A MAMY DOPIERO MARZEC  
    • MattDevitto
      Jedną z najlepszych rzeczy na gali ominąłeś - to tak jakbyś na Fame olał walkę rycerzy
    • IIL
      Niestety ciężko mi ostatnio znaleźć czas na forum i wrestling, ale obok tej gali nie mogłem przejść obojętnie. Revolution to tradycyjnie jedno z najlepszych wydarzeń roku w AEW – wystarczy przypomnieć sobie świetną edycję z 2020 roku z Orange Cassidy vs PAC (ta walka postawiła Orange’a na mapce) i Bucks vs Hangman & Omega, czy idąc dalej Punk vs MJF w Dog Collar z 2022, MJF vs Danielson w 60 minute Iron Man z 2023 i emerytura Stinga w 2024. Był też pamiętny Exploding Death Match Mox vs Omega w 2021, który wypadł niemalże świetnie, ale został niestety popsuty przez problemy techniczne. Revolution 2025 odbyło się w Los Angeles i uznanym w światku wrestlingowym crypto.com arena, czyli dawnym Staples Center. To tam odbyła się m.in. WrestleMania 21 oraz wiele innych ppv i tygodniówek WWE. Był to pierwszy raz, gdy AEW zorganizowało galę w tej arenie (wcześniej w tym markecie korzystali z KIA Forum). Adam Page -vs- MJF Max odwalił swój typowy bajt publiki z themem oponenta na wejście. Powoli budowali emocje i sprostali oczekiwaniom, odpalając konkretne widowisko w wykonaniu AEW oryginałów. Ten tombstone na krzesło poza ringiem wygrał w poniedziałek internety. Świetne przejście z Dead Eye z lin, po czym Hangman wytarł twarzą MJF’a matę, wgniatając go tam mocarnym Angel’s Wings. Zajebisty opener. AEW TBS Title: Mercedes Moné (c) -vs- Momo Watanabe Kilka fajnych spotów i ogólnie panienki się postarały, ale nie nazwałbym tego jakimś powrotem do hejdeju AJW z lat 90., jak to robił Excalibur na komentarzu. Do odnotowania fajny powerbomb w wykonaniu Moné poza ring i meteora Momo na krawędź ringu. Technicznie świetnie, ale nie wkręciłem się za bardzo w tę walkę. Swerve Strickland -vs- Ricochet Widziałem tych gości na żywo po raz pierwszy w 2014 roku i pamiętam, że Ricochet był już wtedy uznaną marką i miał świetną sylwetkę, natomiast Strickland podczas gali wXw, na jaką się wtedy wybrałem, był zwykłym szczylem z CZW i aż niemożliwe, że tak bardzo się rozwinął przez te dziesięć lat. Obaj zdają się być stworzeni dla siebie i spoty w ich wykonaniu wyglądają bardzo płynnie, miód wylewa się z ekranu, śledząc takie widowisko. Technicznie majstersztyk. Emocje dodały zagrywki Prince’a Nany (i jego matki w publice lol). Kilka super akcji, m.in. bieg Ricocheta po krawędzi barierek, spot na stole komentatorskim i mega mocne przejście z suicide dive’a w Death Valley Driver... Strickland wygrywa i zostaje nowym pretendentem... Powinien zdobyć wkrótce pas, a na All In 2025 walczyć z Bobby’m Lashleyem... AEW Continental Title: Kazuchika Okada (c) -vs- Brody King Piękne wejście Okady. Gościu ma taki vibe jak niegdyś w New Japan i prowadzenie jego postaci to ogromny plus. Walka przypominała dobry G1 Climax match z wiadomym wynikiem z góry, ale było na co popatrzeć. Rainmaker na koniec pięknie wszedł. AEW World Tag Team Titles: The Hurt Business (c) -vs- The Outrunners Outrunners szybko stali się over swoimi zabawnymi skitami niczym Southpaw Championship Wrestling (pamięta ktoś ten program na WWE Network?). Ringowo nie wyszło to jednak za ciekawie i wydaje mi się, że HB dało im aż za dużo ofensywy. Benjamin i Lashley wyglądają jak dwa czołgi i powinni być bardzo dominująco bookowani. Moment, w którym jeden z Outrunners (ten, który wygląda jak Hogan z Wish’a) miał swój moment, gdzie „Hulk upował”, wypadł dość niezręcznie. Ogółem jedynie słuszny wynik, ale nie wyszło z tego za dużo dobrego. The Outrunners powinni na długi czas wrócić na koniec kolejki. AEW Women’s World Title: Toni Storm (c) -vs- Mariah May Od razu przeszli do konkretów i zaczęli nawalać się mocnymi spotami na rampie. Każda z ich walk wyszła super, także tutaj nie mogło być inaczej i zakończyli tę historię mocarnym bloodfestem. Fajny piledriver na schodach, po czym zabrali się za szkło niczym Axl i Ian Rotten w Taipei Death Match... Piękny Storm Zero na stole pod koniec. Ross fajnie podsumował: „Thank God it’s over”... Świetna końcówka najlepszego feudu kobiet w AEW. AEW International Title: Konosuke Takeshita (c) -vs- Kenny Omega Totalnie nie kupuję tej wejściówki Kenny’ego. Pasowałaby do heelowego charakteru, ale w tej formie wybija nieco z klimatu. Walka ok, oparta na oczywistym schemacie obijania brzucha Omegi, rezonując z kontuzją, jaka wybiła go na rok z akcji. Nie było jakiegoś OMG momentu albo czegoś wartego zapamiętania na dłużej. Kenny wygrywa, zostaje pierwszym Grand Slam champem w AEW... Czyżby Okada vs Omega na All In 2025 było Title vs Title? To dobra okazja, żeby zunifikować te dwa pasy... Steel Cage: Kyle Fletcher -vs- Will Ospreay Ta walka to główny punkt tej gali i coś, na co wszyscy najbardziej czekali. Oczekiwania były niebotyczne i Ospreay oczywiście dowiózł. Od samego początku był sztos – super wejściówki, fenomenalny staredown na szczycie klatki. Dużo stiffu i mega akcji. Gdy przygotowali się do skoku z klatki, Excalibur trafnie skomentował to tym, że całe Los Angeles wstrzymało oddech. Mega końcówka po Tiger Driver ’91. Po czymś takim po raz kolejny można utwierdzić się w przekonaniu, że Will powinien być asem fedu i być głównym mistrzem. 10/10. AEW World Title: Jon Moxley (c) -vs- Cope Z jednej strony Mox i Cope to jedne z największych gwiazd w karcie i powinni zamykać te PPV, ale ciężko się to oglądało po tak mocarnych walkach. Nie zrobili niczego źle, ogarnęli co mieli, ale wyglądało to dość sztywno. Jedynie run in i próba pinu Cage’a ożywiła publikę. Dziwna przegrana Christiana przez odklepanie tuż po wejściu do walki... Nie ogarniam. Cage mógł wygrać i być dobrym transitional champem. Cope mógł przejść heel turn i wznowić tag team. W takim układzie na następnym PPV Mox vs Strickland i czas na zasunięcie kurtyny nad tą stajnią Moxa. Ogółem jedno z lepszych PPV w wydaniu AEW. Końcówka pozostawia negatywny posmak, ale to, co działo się wcześniej, to AEW w najlepszej okazałości. Polecam.  
    • CzaQ
      @ Tomos  co coo?     Mieliśmy 9 championów AEW, kolejność chronologiczna : - Krzychu Jerychoński - robił robotę gimmickami i dostarczał rozrywkę, - Mox miał 4 title reigny - 2 z nich były kozackie, ten teraz jest dziwny, a jeden krótki z tego co pamiętam.  - Kenny Omega - Według mnie było nieźle. Dawał dobre walki i jakoś się wyróżniał. - Kowboj - niestety, ale lepiej wyglądał kiedy gonił za pasem niż kiedy go miał, bo run był nudny. Jego postać też jakoś specjalnie nie 'odżyła' po zdobyciu pasa. Był, bo był i taka jest prawda. Pornowąs z lat 80-tych nie pomaga. - Pancur - można go lubić lub nie, ale star power był ogromny.  - MJF - od początku kozak postać i dostarczył jako mistrz. Zaczął przygasać kiedy z feudu z Adasiem Kapustką wyszło fiasko.  - Samoa Joe - dla mnie nieporozumienie, bo nagle zaczęli robić z niego kozaka, ale jednak fajnie się go oglądało jako destroyera.  - Swerve - bardzo się rozwinął i pokazał z bardzo dobrej strony. Jako mistrz wyglądał dobrze i dostarczył kilka momentów.  - Daniel Bryan - IMO był niezły, ale tylko niezły . Czegoś mi brakowało prócz dobrych walk.    Według mnie Mox był najlepszym mistrzem podczas, któregoś z pierwszych runów (nie pamietam) wraz z Krzysiem oraz MJFem.  Najgorszy był właśnie Kowboj, który się nie sprawdził - był w tym wypadku Dolphem Zigglerem, któego fajnie się oglądało, ale nie jak był mistrzem.  A wszystko to co pomiędzy to kwestia subiektywna. Bardzo ciężko byłoby zrobić taki ranking mistrzów.    A i zapomniałem wspomnieć o main evencie - byłaby to walka dwóch najlepszych theme songów... tylko, że Edge ma dziwnie zmodyfikowanego Metallingusa (propsy dla publiki za śpiewanie), a Mox niestety nie ma Wild Thing tylko japońskie generyczne gówno. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...