Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dzisiaj specjalny epizod, w którym przyjrzymy się pokrótce, jak wyglądał rok 2014 w Ring of Honor. Ponadto dowiemy się jaki pojedynek fani wybrali na walkę roku.

 

 

 

 

 

 

 

Jesteśmy w studiu Ring of Honor; program prowadzi Larry Mercer.

 

Larry wspomniał o tym, że rok 2014 był rokiem powrotów Ring of Honor. Chris Hero, Christopher Daniels, Matt Sydal, Alex Shelley, no i przede wszystkim AJ Styles.

Niektórzy twierdza, że AJ Styles to najlepszy obecnie wrestler na świecie, a rok 2014 był mocny w jego wykonaniu. A zaczęło się to w styczniu, gdy Styles w swej pierwszej walce po powrocie zmierzył się z Roderickiem Strongiem.

 

 

 

Przypomnienie tamtejszej walki (i pełny raport).

 

AJ Styles vs Roderick Strong (z epizodu TV 1.02.2014)

Zgodnie z przewidywaniami, publika gorąca powitała AJ Stylesa, skandując „welcome back”. również i podczas samej walki było wyjątkowo żywo. W pierwszych minutach walki panowie toczyli wyrównany, techniczny wrestling, a fani skandowali „this is wrestling”. AJ pokazał, że wciąż jest w dobrej formie, lecz nie wszystko szło po jego myśli. Przy próbie akcji Springboard z krawędzi ringu nadział się na Dropkick, przez co Roddy przejał kontrolę i nie omieszkał zapoznać Stylesa z barierką dla widzów. Roderick pokazał, że wcale nie jest na gorszej pozycji w tym pojedynku, kontrując Baseball Slide Stylesa na Half Nelson Backbreaker na krawędź ringu, ałć :/ Ale Styles też udowodnił, że tak łatwo się nie podda; szybko zdołał wyrównać siły tego pojedynku i popisał się swą firmową akcją: Phenomenal Forearm, po którym dołożył jeszcze Death Valley Neckbreaker.

Strong nie dał sobie wykonać Styles Clash i przystąpił do kontrataku, wymierzając m.in. Running Knee w rogu i Uranage Backbreaker. W odpowiedzi Styles popisał się Springboard Moonsaultem połączonym z Inverted DDT. Roddy’emu udało się wykonać Superplex, ale nie miał tyle szczęścia przy próbie Gibson Driver. styles dzięki Pele Kick przejął inicjatywę i wykonał Brainbuster, ale to nie wystarczyło na pinfall. AJ chciał wykonać Springboard 450 Splash, ale poślizgnął się na linie i cudem udało mu się uratować tą akcję, wykonując Springboard Forearm. Roddy skontrował ofensywę Stylesa, wykonując Bakckbreaker oraz Death by Roderick, ale tylko 2 count ! Styles założył Calf Killer, ale niewiele brakowało, a Strong nieoczekiwanie by go odliczył do trzech. Strongowi udało się wykonać sick Kick, ale kiedy chciał zakończyć walkę przez End of Heartache, Styles zdołał się jednak uwolnić. Roddy’emu jeszcze udało się wykonać Leaping Knee, ale AJ odpowiedział mocnym Clotheslinem, do tego Styles Clash (o którym już się mówiło że nie wyszedł tak, jak wyjść miał i przez to Roddy doznał urazu ;) ) i mamy pinfall !!

 

Zwycięzca: AJ Styles

 

 

 

 

 

 

 

Larry Mercer wspomniał, że rok 2014 był nie tylko rokiem powrotów, ale i odejść; z Ring of Honor pożegnał się Kevin Steen, który w swej ostatniej walce zmierzył się ze Stevem Corino, którego sam wybrał na ostatniego rywala.

 

 

 

 

 

Kevin Steen vs Steve Corino (z epizodu TV 16.08.2014)

Panowie przyjacielsko uścisnęli sobie dłoń, jednakże Corino nie zawahał się jeszcze przed gongiem wymierzyć pierwszy cios. Niewiele czasu minęło, gdy akcja przeniosła się poza ring, gdzie Steen pożyczył od jednego z fanów maskę El Generico i w niej wykonał Steve’owi Running Kicka przy barierce dla widzów. Kiedy panowie wrócili do ringu, Corino wymierzył kilka ciosów w stylu Colta Cabany, zaś Steen wykonał Butt Splash w stylu Colta Cabany ^^ Panowie powalili się podwójnym Clotheslinem poza ringiem i zdążyli wrócić dopiero na 19.

Po przerwie reklamowej panowie dalej toczyli bardzo wyrównany bój. Steve popisał się Brainbusterem, na co Steen odpowiedział DDT z lin oraz Swanton Bomb. Steve’owi udało się wykonać swój finisher, Colby Shock, ale tylko 2 count. Steen również miał szczęście ze swoim finisherem, F-Cinq, ale również nie miał szczęścia, żeby uzyskać z tego pinfall. Kevin niechętnie ale jednak próbował Piledrivera, jednakże Steve skontrował to na Superkicka oraz dwa Lariaty. Fani skandowali „you still got it”. The King of Old School posadził przeciwnika w górnym narożniku i namierzał się na Hurricanranę, lecz Steen zablokował to i wykonał Brainbuster z owego narożnika !

Panowie szarżowali się jednocześnie Clothesline’ami. Corino udało się wymierzyć mocnego Superkicka, ale to do Steena należało ostatnie słowo, który wymierzył Pop Up Powerbomb oraz Package Piledriver, po którym uzyskał swój ostatni w ROH pinfall !

 

Zwycięzca: Kevin Steen

 

 

 

 

 

 

 

Przypomnienie wydarzeń:

– Tommaso Ciampa vs Jay Lethal o pas ROH TV Champion na Supercard of Honor VIII. Jay Lethal niespodziewanie zostaje nowym TV Championem (w dodatku pierwszym dwukrotnym), a ponadto łączy swe siły z Truthem Martini.

 

- Best in The world 2014: Michael Elgin zdobywa pas ROH World Champion.

 

- Jay Briscoe zostaje dwukrotnym ROH World championem na All Star Extravaganza VI.

 

- Zawiązanie współpracy z New Japan Pro Wrestling.

 

I to właśnie podczas wspólnych gal ROH i NJPW miała miejsce walka, która fani bez cienia wątpliwości uznali za walkę roku ! Walka o pasy tag teamowe ROH na War of the Worlds !

 

 

 

 

 

The Young Bucks © vs reDRagon (w/ Tom Lawlor) – ROH World Tag Team Championship Match (17.05.2014, ROH & NJPW War of the Worlds)

Lawlor chciał wyjść z ringu, lecz wówczas Bucksi przykopali w linę, co Tom odczuł w swym czułym punkcie. Fish też wyleciał z ringu, a na Kyle’u bracia wykonywali wspólne akcje. Obaj reprezentanci reDRagon poczuli na sobie paznokcie Bucksów, po czym wylecieli z ringu i od Matta dostali Baseball Slide, a od Nicka Corkscrew Planchę. Matt wszedł na górny narożnik, ale Lawlor wszedł na krawędź ringu i potrząsnął linę, przez co Jackson został stracony.

reDRagoni na przemian rozpracowywali Matta Jacksona; Kyle zdecydował się nawet na Cross Armbreaker, ale Matt dotarł dość szybko do lin. Z kolei Bobby popisał się m.in. Slingshot Shoulderbreakerem. Gdy Matt miał możliwość dokonania zmiany, wówczas wmieszał się Lawlor, strącając na podłogę Nicka. Potem jednak gdy reDRagoni szykowali razem szarże w rogu, Fish wyleciał poza ring, a O’Reilly dostał Diamond Dust. Nick wkroczył do akcji i ruszył na Bobby’ego z Clothesline’ami i Springboard Dropkickiem dla Kyle’a. Nick znalazł się na krawędzi ringu i Bobby’emu wykonał Enzuigiri, zaś dosłownie sekundę później DDT na Kyle’a poza ringiem ! Powrót do Bobby’ego, któremu wykonał Slingshot X Factor, ale tylko 2 count.

Bobby znów trafił poza ring, lecz uniknął Moonsaultu od Nicka. Bobby cisnął go w barierkę dla widzów, Kyle chciał dołożyć Running Dropkick z krawędzi ringu… ale Nick trafił go Superkickiem ! Fish wciągnięty do ringu, otrzymał kombinację Springboard Splash & Standing Moonsault, lecz 2 count. Buckle Bomb & Enzuigiri, po czym Bucksi szykowali się na Spike Piledriver, ale O’Reilly zatrzymał ich zamiary. Kyle dostał Superkicka od Matta, po czym Bucksi ułożyli mu Fisha w pozycji na Piledriver i poprzez Superkicki w jego nogi, zmusili Kyle’a do wykonania Piledriver własnemu tag team partnerowi !

Young Bucksi szykowali się na Fisha, ale O’Reilly był szybszy. Złapał nogę Matta, kontrując jego Superkick i dał Nickowi, któremu nastepnie wykonał Dragon Screw, co zmusiło Nicka do wykonania tego samego swemu tag team partnerowi. Nick znalazł się poza ringiem i Kyle’owi wreszcie udało się pomyślnie wykonać Running Dropkick z krawędzi ringu. Fish i O’Reilly zdominowali Matta w górnym narożniku i w efekcie tego od Bobby’ego mamy Super Falcon Arrow, 2 count ! Przymiarka na Chasing the Dragon, ale Nick wrócił od ringu i załatwił Fisha Jumping Spin Kickiem. Kyle wykonał Nickowi Back Heel Kick, ale Matt wykonuje kolejny już w tej walce Superkick !

Znów próba wspólnego Spike Piledrivera, ale Fish Leg Sweepem zatrzymuje Nicka, a Kyle zakłada Guillotine Mattowi. Nick wskoczył na górny narożnik i poprzez 450 Splahs przerywa akcję Kyle’a ! Wszyscy byli przekonani, że to był pinfall, ale jednak ni. Nick wykonuje Planchę na Fisha. Pora na More Bang for Your Buck, ale Kyle uniósł swe kolana przy Splashu Nicka i zakłada mu Triangle Choke. Nick przekształcił to na roll up, ale 2 count. Kyle blokuje Superkick i wymierza Back Heel Kick oraz Brainbuster, 2 count. Fish wraca do ringu, mamy Chasing the Dragon…. i 2 count !! Kyle natychmiastowo zakłada Cross Armbreaker, Fish powstrzymuje ze wszystkich sił Nicka przed interwencją. Matt odklepuje !

 

Zwycięzcy: reDRagon – NOWI ROH World Tag Team Championi !

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • KL

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

  • KL

    KL 1 odpowiedź

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 119 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Haha
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...