Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Attitude User Awards 2014 - Wyniki !


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Użytkownik roku - K-pel, bo... Bo nie wiem co. Raz w życiu chciałem oddać głos "po znajomości".

2. Redaktor roku - bez dwóch zdań Sabinq. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej.

3. Moderator roku - brak głosu. Odkąd jestem częścią tego forum nie było tak słabo jak teraz.

4. Tekst roku - niech będzie, że Jak Zeb Colter budował TNA. Bo więcej się przy nim napracowałem.

5. Debiutant roku - jakoś nikt mi się nie rzucił w oczy.

6. Progres roku - jak wyżej.

7. Regres roku - całe Attitude. Potrzebny jest jakiś pomysł na ten portal i forum.

8. Inicjatywa roku - niezapłacenie za bilety Polish Gianta. Umierałem ze śmiechu, patrząc na tych wszystkich, którzy wykreowali PG na twarz nowego, lepszego DDW, a potem musieli przełknąć gorzką pigułę.

9. Recaper roku - nie wiem, czy Maxi to recaper. W każdym razie jeśli czytam jakieś wyniki, to te pisane przez niego w newsach.

10. "WTF?!" roku - wznowienie współpracy z DDW. Attitude straciło na tym i wizerunkowo, i kadrowo. Ale ja dwa razy wygrałem złotoustego, więc w sumie dzięki :)

11. Avatar roku - SailorJerry. Jest tak inny od wszystkich, że nie muszę nawet czytać nicka, by wiedzieć, kto napisał posta.

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 74
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    6

  • SixKiller

    5

  • PH93

    5

  • Arkao

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Użytkownik roku - Edgar, pisze dużo i w różnych tematach. I z sensem. Ciężko mi tu kogoś nominować. Raven nadal ma świetne posty, ale nie ma ich zbyt wiele i bardziej by mi pasował na użytkownika, nie wiem, pięciolecia? ;)

2. Redaktor roku - Sabinq, jeśli któregoś kojarzę, to już jest coś. Wyróżnienie dla Michcia.

3. Moderator roku - wstrzymam się, tu naprawdę ciężko byłoby mi wybrać.

4. Tekst roku - Jak Zeb Colter budował TNA, dla mnie najciekawszy, bo omawiał rzeczy, które były w jakimś stopniu powiązane z tym, co już znałem. Ale cokolwiek by tu nie wygrało, będzie zasłużenie. Słabych tekstów nie pamiętam.

5. Debiutant roku - SailorJerry, bo z nowych do głowy mi przychodzi jeszcze tylko Deafnom, a nie mógłbym go z czystym sumieniem nominować :D

6. Progres roku - K-Pel, za mnóstwo cudownych ripost w komentarzach. I wszystkie w miarę powiązane z tematem! A wcześniej go ledwo kojarzyłem. Innych opcji nie widzę, nie wydaje mi się, żeby ktoś jakoś specjalnie wystrzelił w porównaniu do zeszłego roku.

7. Regres roku - E_9, Hammer też by pasował. Prawie nieobecni.

8. Inicjatywa roku - Polish Giant w AM. Nie patrzę na to przez pryzmat późniejszej szopki, która zasługuje na inną nagrodę. Ściągnięcie do podcastu potencjalnie przyszłej wielkiej gwiazdy(aż głupio się to teraz pisze, sensowne jest tylko słowo "wielkiej") zasługuje na pochwałę.

9. Recaper roku - KL, przez dłuuuugi czas siedzi i smaruje te teksty o ROH i wypada to docenić. Przykład do naśladowania dla nowych recaperów, może zasłużą w przyszłym roku.

10. "WTF?!" roku - Wznowienie współpracy z DDW, wejście po raz drugi do tego samego bagna, w dodatku nie dogadując się wcześniej z parowa ważniejszymi osobami z forum. Strzał w stopę z każdej strony.

11. Avatar roku - Jack Doomsday i rudy Taker.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie mam w zwyczaju oceniać członków naszej małej, wrestlingowej rodzinki, w części kategorii oddam więc puste głosy. Zresztą nie czuję się kompetentny na tyle, by wyliczać kto zrobił w tym roku progres, a kto regres... może jestem Markiem :D

 

1. Użytkownik roku -

2. Redaktor roku - Długo wahałem się, czy nie wyróżnić Michcia (za systematyczność w prowadzeniu newsów, gdy nikt inny tego nie robił oraz... cóż, może na zachętę), ale ostatecznie głos na Sabinq. Nie da się ukryć, iż naczelny Paigeholik wykonał w 2014 roku gigantyczny kawał dobrej roboty. Wybaczę mu nawet ten szalik Barcelony na zdjęciu 8-)

3. Moderator roku - Tu słówko komentarza. Raz w tym roku zdarzyło się, że mój post został skasowany. Całkiem słusznie - offtop to był, nic nie wniósł do dyskusji, zdarza się najlepszym. Szczerze chciałem nagrodzić w tym miejscu tego moderatora, który mnie wtedy upomniał, ale... nie pamiętam, kto to zrobił :D Wybacz, anonimowy szeryfie...

4. Tekst roku - SixKiller praktycznie bezkonkurencyjny (choć polecam podsumowanie roku w NJPW autorstwa Edgara), głos na Po prostu Rude. Również ze względu na słabość do samego zawodnika...

5. Debiutant roku -

6. Progres roku -

7. Regres roku -

8. Inicjatywa roku -

9. Recaper roku -

10. "WTF?!" roku - Nie będę oryginalny, zgłoszę bowiem "wszystko związane z współpracą z DDW". Miliardowy w historii ludzkości przykład na to, iż dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Szczególnie śmierdzącej.

11. Avatar roku - Avatary ciężko spamiętać, wybór często ogranicza się więc do tych stosowanych aktualnie ;) Głos dostaje SailorJerry, jego obrazek zwraca przynajmniej uwagę.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

1. Użytkownik roku - Niech będzie Edgar. Taki klasyczny user, który skupia się na pisaniu o wrestlingu, a nie uporczywym lansie. Myślałem jeszcze nad PH93 (tradycyjnie - posty przyciągające uwagę) i Ravenem (aktywność mniejsza niż kiedyś, ale nadal robi najlepsze wpisy na forum). W żadnym razie nie może być to Kowal, który pisze dużo, ale bez sensu.

 

2. Redaktor roku - Michcio. Stara się chłopak. Ale jak wygra Sabinq też będzie ok.

 

3. Moderator roku - N!KO. Straszny lanser i egocentryk, ale przynajmniej nie pręży internetowych muskułów.

 

4. Tekst roku - A niech będzie „Po prostu Rude” SixKillera. Inne teksty też były dobre więc to taki głos za całokształt pracy Sixa.

 

5. Debiutant roku -

 

6. Progres roku - Maxi. Admin adminem, ale przede wszystkim zakasał rękawy jeżeli chodzi o newsy indys. Jedno ze światełek w tunelu dla Attitude.

 

7. Regres roku - FORUM ATTITUDE. Nie ukrywajmy tego panowie. Jest chujnia. Ale wierzę, że po gorszym okresie musi przyjść lepszy. Co do mojej skromnej osoby to też jest regres wywołany wieloma sprawami, o których nie chce mi się lub nie uważam za zasadne pisać (moje życie, moje sprawy). Może w przyszłym roku coś więcej podziałam na forum. A może nie… UWAGA: mój typ w żadnym razie nie jest sugerowany typem Sixa. Post ten napisałem sobie w wordzie wcześniej, ale biłem się z myślami, czy wrzucać na forum.

 

8. Inicjatywa roku - Normalnie napisałbym "wymiana admiralicji", ale nie ma co chwalić dnia przed zachodem. Czas pokaże jak spiszą się nowi admini. Na razie mamy smutny krajobraz po bitwie.

 

9. Recaper roku - KL. Regularny i obcykany w temacie RoH.

 

10. "WTF?!" roku - Możecie to nazwać „Współpraca DDW i Atti vol. 3”, ale ja wolę pisać „Współpraca Elyty z DDW”. Bo większość forum nie miała z tą inicjatywą nic wspólnego i z tego co widzę, to była jej nawet przeciwna. Panowie z Elyty! Nie róbcie więcej takich numerów!

 

11. Avatar roku - z braku laku niech będzie czarny pas bjj Che O'Neill Ravena.

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  2 166
  • Reputacja:   60
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Użytkownik roku: -Raven-...Może nie pisze wielu postów, jednak gdy już coś ,,wypluje", widać w tym zarówno mądrość jak i humor...

2. Redaktor roku: Sabinq za spamowanie newsami, co jest jednym z nielicznych pozytywnych przykładów spamowania...

3. Moderator roku: N!KO za rozsądne korzystanie ze swojej funkcji...

4. Tekst roku: ,,Jak Zeb Colter budował TNA" autorstwa SixKillera - sympatia do TNA w kierowała moimi wyborami tej kategorii...

5. Debiutant roku: SailorJerry...Szczerze pisząc, żaden inny debiutant nie rzucił mi się w oczy...

6. Progres roku: Kcramsib...Jego obecność na forum jest widoczna, a poza tym jest w jego coraz częściej pojawiających się postach trochę jakości...

7. Regres roku: Hammer...W postach dotyczących piłki nożnej w większości się z nim nie zgadzałem, jednak jego posty o wrestlingu bardzo mi się podobały. Ostatnio trochę ich brakuje...

8. Inicjatywa roku: Typer MŚ 2014...W tej kategorii postawię na odrobinę prywaty. Dobrze rozegrana zabawa, głównie przez zebrane doświadczenie przy okazji typerów Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Do tego dużo osób było w nią zaangażowane. Postawiłbym na coś innego, ale tak efektownych inicjatyw jak np. zeszłoroczny wyjazd Attitude na Węgry nie było...

9. Recaper roku: KL...Uważam, że należy docenić jego zaangażowanie przy pisaniu raportów z Ring of Honor, bowiem robi to już od dłuższego czasu...

10. ,,WTF?!" roku: Odnowienie współpracy z DDW...Zrozumiałbym schowanie honoru do kieszeni przez zarządców Attitude, gdyby współpraca z DDW coś tej stronie dawała...

11. Avatar roku: aRo i jego ,,Trouble, Trouble, Trouble...". Biały napis, czarne tło...W prostocie tkwi siła...

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

1. Użytkownik roku: - Kowal – Pisze bardzo dużo i wszystko jest nawet z sensem, nawet nie chodzi o wrestling ale także o m.in. Filmy, MMA czy innego kategorie tego typu (do tego dodawanie wyników z WWE). Więc głos leci na niego mimo iż konkurencja była.

2. Redaktor roku: Sabinq  - Masa newsów które były nawet dodawane w nocy, spora część tego roku to właśnie newsy tego człowieka i dlatego głosuje na niego.

3. Moderator roku: N!KO  Z tego co widziałem to on chyba najwięcej działał wśród Modów.

4. Tekst roku:  Podsumowanie NJPW Edgara – Jest to chyba ostatnia praca przez co najlepiej ją pamiętam, fajnie się to czytało mimo iż kilka innych prac także było.

5. Debiutant roku: Doge – Pisze sporo i nawet z sensem, innym kandydatem jest pan od masoństwa

6. Progres roku: NalepRKO – Głównie udziela się w dziale z piłką nożną ale mimo to fajnie czyta się jego posty i widać pewien progres.

7. Regres roku: Hammer...Strasznie go brakuje, nie chodzi nawet o newsy, ale o cała jego aktywność która była bardzo fajna a teraz nie ma go wcale.

8. Inicjatywa roku:  Dodanie dwóch adminów – Widać że zarówno N!KO jak i Maxi dobrze sobie radzą, a do tego innych inicjatyw nie pamiętam.

9. Recaper roku: KL – Jako jedyny pisze cały rok a do tego są ro raporty a nie wyniki, więc według mnie głos należy się jemu.

10. ,,WTF?!" roku: Odnowienie współpracy z DDW. - Po co to komu ?

11. Avatar roku: Carrik – Nowy avatar ale...Sasha mmmmmmm ;)

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  405
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2013
  • Status:  Offline

1. -Raven- - Nie ma co komentować, Raven to Raven :D

2. Sabinq - Newsy wrzucał chyba najczęściej, więc głos na niego

3. arkao - za zbanowanie John Cena 2004 :D

4. Jak Zeb Colter budował TNA

5.

6.

7.

8.

9.

10. Odnowienie współpracy z DDW

11. -Raven- #BundyForLife


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

SixKiller, Ghostwriter, mimo że nie udzielam się już od jakiegoś czasu to w pełni się z Wami zgadzam. Kiedyś tematy o PPV'kach zajmowały po kilkanaście stron a teraz co odwiedzę forum i wejdę w temat, to są może 1-2 strony postów (taka lawina jak w temacie o SS zdarza się rzadko) . Wiem że jest w tym trochę mojej winy gdyż zawsze z Małym próbowaliśmy jakoś napędzać dyskusję, wymieniając się opiniami nawet przez parę stron. Nie chciałem o tym mówić głośno bo myślałem że tylko ja mam takie odczucia...

 

Mam nadzieję że w 2015 roku będzie lepiej...


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

1. Użytkownik roku - Jack Doomsday - nie pisze dużo, nie pisze regularnie ale gdy to robi widać w tym jasny przekaz i kreatywność..

2. Redaktor roku - Sabinq - z całym szacunkiem dla Michcia ale Sabinq wygląda na osobę, która śpi z włączonymi stronami zapewniającymi newsy. Czasami zdarzało się kilka paczek cdziennie a to robi wrażenie

3. Moderator roku - brak głosu.

4. Tekst roku - Po prostu Rude - lubię takie historyjki z przeszłości o zawodnikach o których wiem bardzo mało.

5. Debiutant roku - Najbardziej w oczy rzucił mi się Lacio więc na niego głos.

6. Progres roku - arkao

7. Regres roku -.

8. Inicjatywa roku -

9. Recaper roku - KL - robi to najlepiej i najdłużej a kążdy jego raport jest bardzo szczegółowy

10. "WTF?!" roku - wznowienie współpracy z DDW.

11. Avatar roku - Scythe bo Rampage zawsze na propsie.


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  TakerFanKrk napisał(a):
SixKiller, Ghostwriter, mimo że nie udzielam się już od jakiegoś czasu to w pełni się z Wami zgadzam. Kiedyś tematy o PPV'kach zajmowały po kilkanaście stron a teraz co odwiedzę forum i wejdę w temat, to są może 1-2 strony postów (taka lawina jak w temacie o SS zdarza się rzadko) . Wiem że jest w tym trochę mojej winy gdyż zawsze z Małym próbowaliśmy jakoś napędzać dyskusję, wymieniając się opiniami nawet przez parę stron. Nie chciałem o tym mówić głośno bo myślałem że tylko ja mam takie odczucia...

 

Mam nadzieję że w 2015 roku będzie lepiej...

 

Nie będzie lepiej jeżeli 3/4 forum będzie jechać na utartych sloganach i opiniach. Jak tak czytam niektóre dyskusje to mam wrażenie, że niektórzy boją się napisać coś odmiennego(nie wspominając o jakichś kontrowersjach) żeby nie narazić się komuś z dłuższym stażem. Panowie i panie - więcej luzu, więcej pisania prosto z serca, a powinno być lepiej, bo nie wierze, że większość jest takimi nudziarzami na jakich wychodzą.

 

W tej przyjemnej atmosferze, życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT. :wink:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wiecie co, czasy idą do przodu i może po prostu forum w tradycyjnej formie nie zachęca już, by się na nim rejestrować i udzielać. Oczywiście łatwo powiedzieć, że co ja gadam, że liczy się tylko dyskusja itd. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: nikt z was nie nosi już w kieszeni czarno-białej cegłówki z antenką, tylko dotykowy ekran, wielopikselowy aparat, wifi, YouTuba, Facebooka, gigabajty muzyki i kto wie, co jeszcze. A przecież to telefon i powinno wam wystarczyć, że dzwoni.

 

Tak samo tutaj. Forum potrzebuje technologicznego kroku naprzód, by nie być skansenem przełomu lat 90. i 2000.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Moim zdaniem tu nie rozchodzi się o forum ale o poziom wrestlingu jako taki. W ostatnim czasie (przynajmniej w WWE) brak jest jakiegoś mocarnego pieprznięcia w storylinach (np historia z opuszczeniem fedki przez CM Punka w 2011 roku czy debiut Nexus rok wcześniej). Nie oszukujmy się- poziom wrestlingu spada i już nie cieszy tak jak przedtem (przynajmniej jeśli chodzi o moją skromną osobę). Gdy się tu rejestrowałem to na SD rządził Edge, rozpoczynał się push Punka czy Rey feudował z Jericho. Wiem że może czepiam się na wyrost bo jest Ambrose czy Wyatt ale moim zdaniem oni nie generują takich emocji jak wyżej wymienieni panowie...

  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Użytkownik roku – N!KO

 

Nikodem to prawdziwy człowiek-orkiestra. Pomimo, że nie przepada się bardziej treściwie rozpisywać, to obecny jest niemal w każdym istotnym (dla mnie) temacie na Forum. Czasem człowiek wręcz boi się otworzyć browar, w obawie że N!KO też tam może być :D Pisze dużo (postów), ale w przeciwieństwie do np. Kowala – są one merytoryczne i jeżeli ktoś wchodzi z nim w polemikę – potrafi bronić swojego zdania.

Szerokie zainteresowania (mainstream, Indys, MMA, filmy, siłownia itd.), oraz interesujące punkty widzenia (z którymi często się nie zgadzam – zwłaszcza pod kątem gustów filmowych – co jednak jest tu bez większego znaczenia), sprawiają, że w tej kategorii nie miałem żadnych wątpliwości.

 

2. Redaktor roku - Sabinq

 

Bardzo korciło mnie żeby dać tu wyróżnienie Maxi-emu, który robi kapitalną robotę, ogarniając newsy z Indys (a że nie mam czasu na bieżąco śledzić Indys – jest to dla mnie tym bardziej cenne), ale Sabinq – poprzez swoją regularność i ilość zamieszczanych newsów – squashuje tu konkurencję.

I śmieszyło mnie tylko czepianie się (i to przez „poważnych Userów”) chłopaka o jakieś gówna typu literówki, czy to, że zamieszcza niby zbędne informacje (np. o kursie akcji WWE). Ludzie, nie podcinajcie skrzydeł komuś, kto robi kapitalną robotę!

 

3. Moderator roku – N!KO

 

Niech mu będzie. Pewnie i tak dostanie w dupę z Edgarem, w kategorii Usera Roku, a więc żeby jego Ego przeżyło jakoś to upokorzenie (i nie doszło do publicznego harakiri naszego Nowego Admina), mała statuetka na osłodę :D A tak na serio – głosuję na Nikodema chociażby za to, że przekonał Sabinq żeby nie odchodził wcześniej, co ten miał w planach. Good job!

 

4. Tekst roku – Six i „Po Prostu Rude”

 

Za to, że dzięki temu tekstowi, zmieniło się moje nastawienie do Rick’a, którego – na podstawie innych informacji – miałem, w „realu”, za typowego dupka i barowego zadymiarza, a okazało się, że był to świetny, rodzinny człowiek, który potrafił murem stawać za osobami, które uważał za swoich przyjaciół.

 

5. Debiutant roku - Foley115

 

Po raz kolejny stawiam na jakość, a nie na ilość. Z reguły jak czytuję posty Userów, których nicki nic mi nie mówią, to ogólnie ich posty – o ile się czymś nie wyróżniają – z czasem zlewają mi się i nie pamiętam później kto i co pisał. Jeżeli jednak czytam takiego posta i podoba mi się tok myślenia piszącego, oraz wnioski jakie wyciąga – cofam się i zapamiętuję jego Nick, jako ewentualnego „prospekta”.

W tym roku najczęściej robiłem taką cofkę i zapamiętałem nick Foley’a115.

 

6. Progres roku – Edgar

 

Świetna robota, udzielanie się na wielu polach, rozsądne, przemyślane i obszerne posty, oraz regularność ich zamieszczania. Trudno w tej materii nie docenić Edgara. Widać, że chłopak cały czas robi coraz większy postęp i jeżeli będzie szedł dalej w tym kierunku – w następnym roku nie będę miał oporów, by to na niego zagłosować w kategorii „Usera Roku”.

 

7. Regres roku - TakerFanKrk

 

Oj, znalazło by się tutaj kilka typów:

 

- Schoop - bo poza włażeniem w dupę Admiralicji i kręceniem AM (co standardowo jest dla mnie tylko dzielnością poboczną jeżeli chodzi o Wrestlingowe Forum, gdzie powinno rządzić słowo pisane), nie widać go zupełnie w tematach stricte wrestlingowych, a jego posty na temat naszej rozrywki są tak rzadkie, jak częste są moje próby seksualizacji tego Forum i siania rozpasania oraz zgorszenia, pośród niewinnych duszyczek młodych Userów :twisted: )

- CzaQ (bo brakuje mi jego „opowieści z zielonego lasu” i humoru jaki wnosił do każdej dyskusji. Poza tym – siał zgorszenie nie gorzej niż ja, a więc to mój „kolega po fuck’u” :D )

- Vercyn (bo znikł zupełnie, a jeszcze robił koło pióra Sabinq, co wyglądało na zwykłe przejawy zazdrości, że ktoś potrafił w jego domenie robić równie zajebistą robotę)

- Bonkol (bo to już chyba forumowa emerytura i to drugi rok z rzędu)

- TakerFanKrk (zwycięzca w tym roku, bo rok wstecz był bardzo aktywnym użytkownikiem, dużo pisał i potrafił nieźle rozkręcać dyskusje, a obecnie – skrobnie coś od wielkiego dzwonu, z partyzanta i na dokładkę – zapowiedział odejście z Forum przez jakieś pierdoły).

 

8. Inicjatywa roku – Brak

 

W tym roku nie było wg mnie nic wartego większej uwagi.

 

9. Recaper roku – KL

 

Kolejna kandydatura, gdzie nie miałem żadnych wątpliwości. Jako, że czasu na Indys mam coraz mniej, świetne, treściwe raporty KL z RoH pozwalają mi ogarniać to co się dzieje w RoH, pomimo, że Fedkę mogę oglądać zaledwie z doskoku (nad czym strasznie boleję).

 

10. "WTF?!" roku – DDW Again

 

Ponowienie przez Admiralicję współpracy z DDW i Roidem, z partyzanta, za plecami zwykłych Userów, którzy jawnie uważali, że Attitude nie powinno ponownie sypiać z Roidem, po tym jak 2 razy nas wydymał.

Już w starożytnej Grecji, jeden z filozofów mawiał, że „głos ludu jest głosem Boga”. Niestety, nasza Kadra Rządząca nadal nie potrafi tego zrozumieć i stąd karny kutas ode mnie w tej kategorii.

 

11. Avatar roku – HudsonMaverick

 

Ciekawy, intrygujący, zwracający uwagę, zdecydowanie wyróżniający się na tle innych. Poza tym – jest w nim jakaś dawka szaleństwa :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  759
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.12.2010
  • Status:  Offline

1. Użytkownik roku - K-Pel

6. Progres roku - K-Pel

8. Inicjatywa roku - Wznowienie współpracy z DDW

10. "WTF?!" roku - Wznowienie współpracy z DDW

The man with two personalities

6939757594f665b525713a.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

  TakerFanKrk napisał(a):
Moim zdaniem tu nie rozchodzi się o forum ale o poziom wrestlingu jako taki.

Otóż to! Myślałem, że tylko mnie się znudziło oglądanie takiego wrestlingu, ale widać nie jestem odosobniony w tej opinii.

Jak to mówią-z gówna bicza nie ukręcisz. Nudny produkt nie zachęca do dyskutowania o nim i wpływa na poziom polemiki. Właściwie po WrestleManii jedynym ciekawym momentem był powrót Stinga :roll:

 

Problemem jest jeszcze występująca u niektórych użytkowników chęć nabijania licznika postów.

Może się mylę i tak naprawdę chodzi o dobrą wolę utrzymywania przy życiu jakiegoś wątku, ale na litość boską pisanie posta, w którym autor przewiduje push dla wrestlera, bo ten pojawił się na RAW w gaciach z nowym wzorem przynajmniej mnie nie zachęca do czytania kolejnych wpisów, a tym bardziej pisania w temacie.

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...