Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE TLC&S 2014 PPV (zapowiedź,spoilery,dyskusja)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

The New Day vs Gold&StarDust

Samo umieszczenie nowej stajni w pre-show pokazuje, że nie będzie odgrywała znaczącej roli w dywizji TT i będzie to nowy projekt, który ma zadowolić dziecięcą część publiki. Jednak po co robić z nich stajnię? Czyżby solowy Kofi, solowy Big E i solowy Xavier nie byli wystarczająco słodcy...

 

Nikki vs AJ

Nikki najprawdopodobniej zachowa pas, w czym może jej pomóc Brie. Zastanawia mnie tylko, czy obecna zgoda między siostrami nie ma doprowadzić do ataku Brie na Nikki, chociaż obecnie byłoby to już bez sensu. Walka raczej nie porwie tłumu, o ile panie nie zdecydują się na jakiś spot (w końcu w walce jest AJ).

 

Rusev vs Jack Swagger

Same old shit! Czy bookerzy WWE nie wykupili WWE Network, gdzie za jedyne 9.99 mogą obejrzeć wszystkie PPV z kilku ostatnich miesięcy? Najwidoczniej nie, gdyż w innym wypadku wiedzieliby, że parę miesięcy temu wpadli na ten sam pomysł. Vince chyba musi zatrudnić młodszych pracowników - obecnym już siada pamięć. :twisted:

Walkę raczej przewinę, chyba że dojdzie do jakiegoś niespodziewanego wydarzenia (czyt. na ring wejdzie Angle i poskłada Ruseva)

 

Ziggler vs Harper

To starcie jest jedną z dwóch walk na jakie czekam. Ziggler wielokrotnie udowadniał, że potrafi korzystać z drabiny, nie tylko wspinając się na nią, a Harper i jego gimmick powinni świetnie wpasować się w mecz. Obstawiam, że wygra Harper, dla którego jest to pierwsze PPV, na którym broni pasa, ale nie zawiodę się jeśli tytuł powróci do mocno obecnie wypromowanego Dolpha.

 

Big Show vs Erick Rowan

"Steel stairs match" jest z pewnością pewną nowością w WWE. Jednak nie każda nowość jest dobra. Starcie będzie miało wolne tempo, a dodatkowe stairshoty(?) spowodują, że obaj zawodnicy będą częściej zwijać się z bólu na macie. Szykuje się kolejne przewijanie.

 

Miz & Mizdow vs Usos

Gdybyśmy w tym meczu dostali jakąś stypulację (tables/ladder match), mogłoby być ciekawie. Ze względu, że jest to zwykły rodzaj walki, jedyną rozrywkę powinien dostarczyć nam Mizdow. Mam cichą nadzieję, że dojdzie do jakiejś niezgody w drużynie M&M, z której może powstać konflikt o miano prawdziwej gwiazy i "moneymakera". Pasy oczywiście muszą zostać u obecnych mistrzów.

 

Kane vs Ryback

Tylko krzesła ratują to starcie. Logika podpowiada, że ze względu na push to Ryback powinien wyjść z tarczą, ale niezależnie od wyniku to starcie spływa po mnie jak woda po kaczce.

 

John Cena vs Seth Rollins

Starcie, którego wynik jest raczej znany - Cena nie straci swojej szansy na walkę z Lesnarem. Poziom pojedynku, moim zdaniem, może być na dość dobrym poziomie, czyli nie skradną show, ale będzie lepiej niż w meczu Ruseva ze Swaggerem.

Jeśli chodzi o samą stypulację, o której pisali już Kowal i STO, to rzeczywiście WWE ją zepsuło. W dodatku na tym przykładzie widać brak konsekwencji WWE: Chairs match - zawodnicy okładają się krzesłąmi, wygrana przez pin. Ladder match - zawodnicy okładają się drabinami, wygrana przez zdjęcie przedmiotu z ponad ringu. Stairs match - zawodnicy okładają się schodami (chyba), wygrana przez pin (chyba). A tables match - zawodnik leci przez 1 stół i koniec walki. :x

 

Dean Ambrose vs Bray Wyatt

Jak łatwo odgadnąć drugi mecz na który czekam. Doskonale dobrana stypulacja i dodatkowa motywacja w szatni po R Evolution, o której pisano w newsach, mogą dać świetny efekt w postaci starcia na wysokim poziomie opatrzonego spotami prawie jak z CZW. Bardzo liczę na to starcie, niezależnie od zwycięzcy i mam nadzieję, że WWE da tym zawodnikom trochę poszaleć, bo ostatnie PPV 2014 zasługuje, aby być dobrze zapamiętane. Oby mnie nie zawiedli.

 

Ogólnie gala może wyjść w miarę dobrze, a w szczególności main event, o ile będzie nim TLC match, więc czas poświęcony na jej obejrzenie nie powinien być czasem straconym.

14258523465499f40071f7b.jpg

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • PeDoWu

    4

  • N!KO

    3

  • Caribbean Cool

    3

  • Kowal

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

New Day vs Gold & Stardust – Jeśli tak się mieli zmobilizować po NXT Takeover, to może następnym razem niech odpuszczą przesadną motywacje. Bardzo słabiutka walka, gdzie nie udało im się rozgrzać publiki. Nawet ta akcja „podwyższonego ryzyka”, kiedy Kofi katapultował, wyglądała bardzo biednie. Spora przewaga faceów, bierność heeli, desperackie próby wystukiwania rytmu przez Woodsa, nuda. Śmiesznie tylko było na koniec, kiedy Big E się zapomniał o zaplanowanej końcówce i chciał pinować.

 

Dolph Ziggler vs Luke Harper – Dawno nie widziałem większego proszenia się o kontuzję w WWE, niż ten Suicide Dive Harpera, kiedy Ziggler miał drapinę w rękach. Czego on się spodziewał, że jak to się skończy? Wierzyłem, że go boli. Po samej walce chyba oczekiwałem trochę więcej. Było w porządku jak na standardy federacji, jednak średnio przemawiał do mnie booking besztania gospodarza, kiedy stawka pojedynku jest tak niewielka, a destroyer – na ten moment – znaczy tak mało. Publika zdawała się reagować na odgryzanie się Dolpha, ale to ich człowiek, więc innej opcji być nie mogło. Teraz pytanie, czy Luke dostał pas na mocny start, na okres Survivor Series, czy może czymś podpadł lub się na nim zawiedli?

 

Usos vs Miz & Mizdow – Damien zmiażdżył system. W ogóle nie widziałem pozostałej trójki. Pozwolił mi zaakceptować kolejny booking o ciągłym besztaniu jednej strony. Miałem jednak nadzieje, że dadzą mu pin, by publika miała jeszcze więcej radości. Końcówka bardzo słaba.

 

Big Show vs Erick Rowan – Czy ja znowu nie oglądałem tego samego bookingu? Rowan dostawał wpierdol by finalnie przegrać. Stairs Match uważam za jeszcze większą parodię, niż Krzesełka. W ogóle mnie to nie ruszyło.

 

Seth Rollins vs John Cena – Czemu tak wcześnie? Co szykują dalej? To pierwsze myśli jakie mnie naszły, a Cena z Rollinsem zrobili niewiele by mnie z nich wyciągnąć. Na pewno podobało mi się sprzątanie dowodów przez ludzi Setha, ale to by było chyba na tyle. Aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś pomógł Jasiowi. Przecież mógł poskładać jednego i drugiego i trzeciego i czwartego. Powrót Romana był jednak dla WWE cenniejszy – to mnie uspokaja, jeśli chodzi o koniec WrestleManii. Tyle było szukania przeciwnika dla Reignsa po powrocie, a nie zdziwie się, jak szybko odsuną Rowana od rewanżu z Big Showem. Z racji braku PPV, możemy mieć nadzieję, że to zacznie się i skończy na tygodniówkach.

A, byłbym zapomniał. Może oczy się zamykały, ale nie odczułem tutaj bookingu z poprzednich walk.

 

AJ Lee vs Nikki Bella – AJ dostawała, kilka razy się odgryzła, Bellaska wygrała. Szkoda o tym więcej pisać. Trochę przykro się patrzyło, jak tak dominująca Diva legnie przy jednej z Bellasek. Total Divas Power!

 

Kane vs Ryback – Jedyne czego bym tu nie zrobił, to nie dał tak poniewierać Rybacka. Wcale jego postaci takie coś niepotrzebne. Skoro i tak miał wygrac, to mógł to zrobić w sposób dominujący, który WWE Universe zapamięta. Z tego nie da się wyciągnąć nic.

 

Rusev vs Jack Swagger – Submission. Submission? Submission! Submission!!

 

Dean Ambrose vs Bray Wyatt – Nie zawiedli. Jasne, może trochę zabrakło wartości w kategorii widowiskowych spotów, może ta historia nie zasługiwała na Main Event, ale Ci dwaj goście i gimmick match w jakim się znaleźli na pewno. Szkoda, że najbardziej zapamiętam końcówkę. Już wolę, żeby to zostało uznane za jakiś niefortunny wypadek, niżeli za jakieś supermoce Wyatta, którymi już niejednokrotnie nas WWE karmiło.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 833
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dobrze, że jednak nie dali Cena vs Rollins na Main Event. Kreatywni pomyśleli i TLC Match jako Main Event TLC to dobry pomysł ;)

 

Opener nieźle mnie rozgrzał. Pojawiła się nawet krew, to chyba w ramach odpowiedzi na Owensta i ostatnie NXT :D Tak jak sądziłem wygrał Dolph i dobrze, że nie zabili jego momentum z Survivor Series. Teraz pewnie będzie rewanż, a potem BNB wróci i może jakiś lepszy feud będzie o IC title.

 

Czyli feudzik Miza i Mizdowa z Usosami będzie kontynuowany... szkoda. Ich walka na RR będzie mnie mało obchodziła i pewnie jest głównie ku przedłużeniu reignu Money Makerów. Ascension pewnie po debiucie pójdą na Rhodesów, a potem po pasy na Fast Lane/WMce.

 

Czego można było się spodziewać od Big Showa i Rowana? Dwa olbrzymy, jeden stary, ledwo się ruszający, a drugi bez specjalnych umiejętności ringowych. Mimo i tak lepiej się spisali niż Ryback i Kane, bo Stairs Match jako tako jeszcze mogłem oglądać, ale Chairs Match już powodował, że myślałem iż pójdę spać wcześniej... szkoda tylko, że zeszmacili Ericka, a na rewanż chyba się nie zapowiada...

 

Zdziwiło mnie, że Rollins vs Cena było tak nisko w karcie i zaczęło się to ledwo po godzinie show. Zaskakująco dobrze się bawiłem przy tej walce, ale raczej była ona dla mnie bekowa niż cokolwiek miała znaczyć, bo wygrana Ceny była raczej bardziej niż pewna ;) Romek powrócił i stwierdził, że zawalczy w RR Matchu, co niekoniecznie musi oznaczać, że na tym samym PPV nie zawalczy z Rollinsem. No chyba, że Randy wróci w trakcie któregoś RAW, ale w tej chwili uważam, że stanie się to w trakcie RR Matchu. Wtedy mielibyśmy pierwszą walkę na Fast Lane: Orton vs Rollins.

 

Bliźniaczki znowu nieczysto wygrały, więc pewnie dojdzie do kolejnego, ostatniego rewanżu, co po mnie w tej chwili całkowicie spływa... tak jak walka Ruska ze Szwagrem na tym PPV. Choć w pewnej chwili myślałem, że dojdzie do zaskoczenia i pierwszy finisher Jack skontruje, ale koniec końców został uśmiercony...

 

Main Event spoko. Niestety był tylko spoko. Poszło kilka stołów, ale najbardziej mnie wnerwiła końcówka. Nie dość, że Ambrose przegrał (co jest dla mnie kompletnie nielogiczne) to bardziej zjeb**** końcówki Main Eventu chyba dotąd nie widziałem. Dean przegrywa przez to, że w rękach wybuchł mu telewizor... serio? Po za tym co on robił pod ringiem? Fuck Logic Vince... Fuck Logic.

 

Ogółem PPV wyszło w miarę dzięki trzem walkom: Ziggler vs Harper, Cena vs Rollins i Ambrose vs Wyatt. Te trzy godziny dość szybko mi minęły, ale uważam, że chociażby SummerSlam, czy Survivor Series było trochę lepsze. Rusev vs Swagger to kompletne nieporozumienie, a Ryback vs Kane mocno ssał. Ale tak to jeszcze po za Divami było w miarę. PPV oceniam na *** i 1/2* ;)

 

 

 

Dolph Ziggler vs Luke Harper: ****

The Miz & Damien Mizdow vs The Usos: **

Big Show vs Eric Rowan: **

John Cena vs Seth Rollins: ****

Ryback vs Kane: *

Nikki Bella vs AJ: **

Rusev vs Jack Swagger: *

Dean Ambrose vs Bray Wyatt: ***1/2*


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pre-Show obejrzałem ze względu na New Day :D

Nie było za bardzo co oglądać ale ostatecznie wygrali ,a Big E sobie chyba pomylił jedną kwestię.

 

Zaczęło się od walki Dolph Ziggler vs Luke Harper. Chwilami miałem wrażenie ,że Dolph może tej walki nie dokończyć. Harper zachował się jak Lesnar na Extreme Rules 2012 w walce z Ceną. Dolph przyjmował co się dało i nawet dostarczył nam krew. Mimo ,że nie trafiłem w typerze to Ziggiemu kibicowałem i cieszę się ,że wygrał. Harper w moim odczuciu otrzymał pas ze względu na Survivor Series. Pewnie na RAW zobaczymy rematch albo na SmackDown.

 

Miz i Mizdow vs Usos

Liczyłem na inne zakończenie. Teraz jestem skazany na oglądanie jeszcze jednej walki Usosów o pasy drużynowe. Mizdow zrobił swoje i pytanie jak długo jeszcze to potrwa. Końcówka walki słaba.

 

Big Show vs Erick Rowan

Co tu się dużo rozpisywać. Rowan dostał swoje 5 minut i wygląda na to ,że tylko dlatego żeby podbudować Big Slowa przed walka już chyba raczej wiadomo z kim. Ta cała otoczka schodków mało do mnie trafiała. Chociaż tymi schodkami ten pojedynek podratowali.

 

John Cena vs Seth Rollins

Przecierałem oczy ze zdumienia. Oni obaj tak nisko w karcie byłem mocno zdziwiony. Sama walka mi się podobała. Stoły były niszczone (co zadowoli niektórych forumowiczów :P ). Spodziewałem się interwencji ale nie tych osób. Samo pojawienie się Heymana obok ringu było już jeszcze większym spoilerem. Powrót Romana jaki bohaterski uratował twarz federacji przed ledwo chodzącym gigantem. No i od razu to promowanie walki o pas na Royal Rumble.

 

Nikki Bella vs AJ Lee

Siostry górą. Tyle w temacie. Saga jak dla mnie robi się nudna.

 

Ryback vs Kane

No nie spodziewałem się ,że to będzie genialny pojedynek. W trakcie oglądania mocno mnie nudziła. Ryback wygrał ,bo pasowało żeby to zrobił. W chwili obecnej on jest moim kandydatem do walki z Rusevem na WM.

 

Rusev vs Jack Swagger

Walka bez emocji. Swagger żadnych szans nie miał i chociaż dzielnie walczył dla swojego kraju to poległ. Innego wyniku być nie mogło ,a Rusev musi kogoś innego szukać. Sheamus zbawi Amerykę?

 

Dean Ambrose vs Bray Wyatt

Panowie dali dobre show. Samo znalezienie się w ME raczej stało się ze względu na gimmick walki. Końcówka to dla mnie jedno wielkie g.... . Tak skończyć ME to jest dla mnie w tej chwili śmieszne i nie kupuje tego.

2 miejsce - Typer WWE 2015

120921668456dd549defd56.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

ME, powrót Reignsa + Seth vs Cena, i IC Title - jak dla mnie tyle było wartościowego.

 

IC Title był taki ... dziwny w moich oczach. Ziggler po drabinie poruszał się szybciej niż gdy stąpał po ringu czego kompletnie nie kupowałem. Walczyli z przestojami, co zrozumiałe, ale czuć było za dużo ambicji i poświęcenia, które przesłoniły chemię obu panów - ten gimmick match im nie wyszedł na dobre, raczej w czystych pojedynkach idzie im lepiej. Czy ten suicide dive był przesadą? W tych warunkach Harper nie powinien był lądować, natomiast zobaczymy czy nie odniósł żadnych obrażeń. Warto jeszcze wspomnieć o niepotrzebnej krwi (a właściwie jej tamowaniu/sprawdzeniu) - zabiła i tak chwiejną płynność walki.

 

Side note z TT - w momencie kiedy Miz był half crabie, a Mizdow zamiast go ratować, plątał się w linach, jebnąłem potylicą w ścianę (dopiero się pozbierałem) - wiarygodności żadnej, ale przynajmniej wieś tańczy ...

 

Seth vs Jasiek - ok, w momencie ref bumpu, myślałem że Cruiserweight division tak obije Cenę że Rollins będzie mógł zamienić się miejscami z Jaśkiem i wygrać mecz pokazując sędziemu Bezcennego na stole - poszło w inną stronę. Restart ok, Big Show średnio mi pasował, Reigns wracający (najwyższa pora) i podwaliny pod feud - ok, kupuje.

 

Wyatt vs Ambrose był bardzo przyjemny, natomiast ten feud sam w sobie był tak niemrawo promowany że tak naprawdę czekałem aż jeszcze ktoś po nich wyjdzie - zawodnicy pokazali w ringu ME caliber, natomiast wypromowaniem - upper card, nic więcej. Gimmick matchu wyniósł ich do góry - im to na dobre wyszło bo są to brawlerzy z krwi i kości. Bardzo mi się podobało kiedy po lądowaniu na stole hiszpańskojęzycznych komentatorów Ambrose próbował podnieść Wyatta, na zachętę sprzedał mu buziaka, na co Bray odpowiedział head-buttem, po czym oberwało mu się punchami :twisted: - dla mnie, moment walki, tak zaplątani wyglądali jakby to byli dwaj chłopaki z sąsiedztwa, którzy znają/nienawidzą się od kołyski; którzy starają sobie udowodnić który jest twardszy i że nie dadzą sobie gówna wepchnąć do ust - świetny moment. Finish akceptowalny - od dzieciaka uczą aby bezpiecznie odłączać kabelki, a Ambrose, jak na pojeba przystało, musiał to spierdolić :twisted: .

 

Gala .... no cóż, chciałbym być oryginalny i napisać coś mądrego, ale jeśli okazuje się jest dokładnie tak jak przewidują prowadzący pewnego podcastu pewnego forum o wrestlingu (tj. gala przejściowa) to tak naprawdę nie bardzo jest jak coś wymyślić - Co miało być ok, było, a co nie ... to nie było. Widać bardzo sfrustrowani byli zawodnicy głównego rosteru - szkoda tylko że nie było tego widać poza openerem, gdzie Harper się prawie zabił, a Ziggler notorycznie zabijał psychologię wchodzenia po drabinie (najpierw zbiera kilka bumpów potem wbiega po drabinie - where is logic?). Reszta, z różnym skutkiem - jedni (Wyatt z Ambrose'em + ew. Seth vs Cena) wiedzieli co i jak mają robić więc im wyszło jak należy, inni - mieli plany, których się trzymali, które z założenia ssały pałkę.


  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

Krótko i na temat.(chyba) Jeśli to miało być to 150% dane przez ,,gwiazdy'' wwe to ja nie chce widzieć walki kiedy dadzą z siebie mniej. Dużo zamulania, kiepskich walk nie wartych feudów. Na dodatek wtf z tak szybkim zmieceniem Rowana. Powrót Romka po tym jak widzielismy go 2 razy w tym tygodniu i Amborse jako Jeff v2. Czy o czymś nie wiem i Dean ma brata?

 

Do zobaczenia do kolejnej gali...nxt :twisted:

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Gala .... no cóż, chciałbym być oryginalny i napisać coś mądrego, ale jeśli okazuje się jest dokładnie tak jak przewidują prowadzący pewnego podcastu pewnego forum o wrestlingu (tj. gala przejściowa)

 

Mądrzy ludzie!

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  192
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.10.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A mnie walka Showa z Rowanem pozytywnie zaskoczyła, nieźle się to oglądało, jak na ich możliwości. Na minus przede wszystkim, to jaką ciotę zrobili z Rollinsa.

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

N!KO, ja mimo wszystko wolałbym aby czasem prowadzący się mylili i gala zaskoczyła dobrą jakością :P

 

PeDoWu z całym szacunkiem ale Rollins nie wyszedł na ciotę - Jasiek musiał się posiłkować Reignsem aby go pokonać - szczyt hierarchii dopiero go pokonał - wg mnie, ale ujmy tu żadnej nie widzę


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Tak na szybko...

 

Pre-show: skip it, Fandango po liftingu dostał ostatnio większą reakcję, niż ten gniot...

 

IC title: a więc oficjalnie run Harpera zaliczamy do kategorii "do dupy". I kaskaderski spot fest na koniec tego nie zmienił... :roll:

 

TT title: świetny Mizdow i trzech nikogo nie obchodzących gości...

 

Schody: welcome to jobberland, Big Red!

 

Stoły: SuperCena + Piękny Roman, który po kontuzji jest równie beznadziejny za mikrofonem, jak przed nią 8-)

 

Divas Title: skip it.

 

Krzesełka: Kto by pomyślał, że oglądanie dwóch gości okładających się krzesłami może być tak nieciekawe :roll:

 

US title: cóż, to dopiero była strata czasu...

 

Main event: koniec gali taki, jak jej początek. Kaskaderski spot fest. Wielu pewnie zachwyci, mnie rozczarował. A jeszcze to zakończenie... bez komentarza.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1. New Day vs Gold&Stardust

Bardzo słaby Tag Team Match. Dawno nie nudziłem się tak bardzo na drużynówce zwieńczonej dużym botchem ze strony największego z czarnuchów.

 

2. Dolph Ziggler vs Luke Harper

Znowu? Znowu Ziggler mistrzem...ileż można... Walka była całkiem dobra ale zabrakło dużego spotu. Po za tym krew u Dolpha zniszczyła ten pojedynek. W czasie gdy Ziggler zaczął krwawić i leżał za ringie, Harper powinien z 5 razy ściągnąć pas.

 

3. The Usos vs Miz & Mizdow

Strata czasu. Najgorsza z możliwych końcówek. Mizdow dalej zabawny ale już najzabawniejszy okres ma za sobą.

 

4. Big Show vs Erick Rowan

Rowan ma fantastyczny theme song. Bardzo przyjemna nutka, która pasuje do rudzielca. Wynik tego pojedynku to idiotyzm. Rowan powinien to wygrać. Przypomniała mi się walka Henry vs Ryback z WM'ki. Nie rozumiem tej decyzji. Po za tym walka była dość dobra. Po Rowanie i Byku nie spodziewałem się dużo, szczególnie w tej kiepsko brzmiącej stypulacji. Stairs Match okazał się być o wiele lepszy od chociażby Chair Matchu.

 

5. Seth Rollins vs John Cena

Wow...szybko dali ten pojedynek ale w sumie spodziewałem się że nie będzie to Main Event. Tables Match to nie stypulacja na Main Event. Już miałem krytykować WWE za tego Big Showa ale to jak wkręcili w to Romka...brawo. Niedawno zastanawiałem się czy Reigns jest w stanie jeszcze wywrzeć taką reakcję. Jest w stanie. Jak na Tables Match to walka była idealna. Poszli w fajne spoty. Może mało oglądam ale to chyba pierwsze udane podwójne AA.

 

6. Nikki Bella vs AJ Lee

Mistrz się nie zmienił. W zasadzie to tyle :D

 

7. Kane vs Ryback

Poddałem się na samym początku. Corporate Kane nie ma w sobie nic ciekawego w kwestii ringowej. Przewinąłem.

 

8. Rusev vs Jack Swagger

Do zapomnienia. Nie było źle ale kompletnie nic nie wnosi to do reignu Ruseva.

 

9. Bray Wyatt vs Dean Ambrose

Świetna walka zabita debilną końcówką. Nie ma się nad czym rozwodzić. Dean dużo dał swoimi skokami.

 

WWE zamyka rok w dość kiepski sposób. Było spoko jak na taką kartę ale nie powinno być tak gównianej karty.

 

Top 3:

1. Bray Wyatt vs Dean Ambrose

2. Seth Rollins vs John Cena

3. Dolph Ziggler vs Luke Harper

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Luke Harper vs Dolph Ziggler - Nie dziwi mnie to, że fani zachowywali się tak głośno, nie dziwi mnie też to, że walka rozpoczęła galę. W kupie gówna jakie dostaliśmy, była to zdecydowanie najlepsza walka. Harper rzucał drabinami, Ziggler przyjmował ciosy. W przypadku tak zajebistego sprzedawania, kolejne bumpy nabierają całkiem nowego znaczenia. Każdy kolejny bump powodował, że sam zacząłem odczuwać bół a przy divie Harper autentycznie się skrzywiłem. Pomimo dosyć prostego bookingu podobało mi się to. Dali z siebie kawał zdrowia.

 

The Usos vs The Miz - Walka sama w sobie nie była wcale taka zła. Tempo było przyzwoite, nie było stypulacji więc mogli skupić się tyko na wrestlingu jednak problemem było to, że tej walce nie poświęcali tyle uwagi na ille powinni. Po raz kolejny show kradł Mizdow. Nie tylko kradł show, ale w zasadzie w pojedynkę budował tą walkę. TO Miz i Usosi dopasowywali się do niego nie odwrotnie. Szkoda, że nie dostał swojego momentu w ringu ale na to przyjdzie jeszcze czas.

 

Big Show vs Erick Rowan - 11 minut. 11 ciężkich minut, których już nikt mi nie zwróci. Stairs match to jeszcze większa parodia niż krzesełka. Kilka punchy, po czym następuje randomowy rzut schodkami..i kolejny rzut...i kolejny rzut i tak w nieskończoność. Co wyniosłem z tej walki?: 1. Show dostaje kolejny mini push - spodziewałem się, że po długim obijaniu Rowana nastąPI comeback i zwycięstwo ex Wyatta. Tak się nie stało a szkoda. Jemu zwycięstwo jest bardziej potrzebne niż Wightowi. 2. Rowan potrafi całkiem racjonalnie przyjmować bumpy. Podobało mi się nawet. 3. Żeby nie było tak kolorowo, przy skoku ze schodkami na Showa i oversellingu Erica parsknąłem śmiechem. 4. Nigdy więcej takich walk.

 

Seth Rollins vs John Cena - Przez większość walki nie było wcale tak źle. Niby tables match a tych stołów nie było wcale tak dużo - to zdecydowanie na plus. Nie wystrzelali się ze stypulacją, nie pozwolili się znudzić. Szkoda, że w dalszej częsci nie było tak kolorowo. Dostaliśmy overbooking w najczystszej postaci. Ref bump, zbędny. Podwójne zwycięstwo? Rozumiem, że w pewnym stopniu miała to być ochrona Rollinsa ale to również nie powinno mieć miejsca. Zwolniło akcję, właściwie całkiem ją zatrzymało, powoli miałem tego dosyć a dodatkowo dostałem małe deja vu z main eventu Summerslam 2012. Do tego dochodzą interwencje. Noble i Merkurego nie powinno być chociaż ich obecność z logicznego punktu widzenia jest akceptowalna, do Reignsa również nie mam zastrzeżeń ale po cholere tam Show?

 

AJ Lee vs Nikki Bella - Było długo (jak na divy), wolno i mocno niezdarnie. Dostajemy kolejny dziwny finish, który teoretycznie powinien przedłużyć feud ale ja tego nie chce oglądać.

 

Kane vs Ryback - Pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się trainwrecku w stylu Rowa vs Show. Dostałem za to słabiutką walkę, która na tle innych podobnie słabych walk wcale nie odstawała i nie wyglądała tak słabo. Kane o dziwo się ruszał, Rybackowi się chciało a wszytko to przy akompaniamencie miliona chairshotów. Całe szczęście, że dostaliśmy chociaż namiastkę wrestlingu.

 

Dean Ambrose vs Bray Wyatt - Powiem tak, nie było to złe, wiedziałem, że tak to może się rozegrać ale gdzieś w myślach oczekiwałem, że będzie to całkiem inny pojedynek. Czy TLC to był dobry wybór? Moim zdaniem nie. TLC nigdy nie powinno zakończyć się poprzez pinfall. Kupuje takie walki ale tylko wtedy gdy ogólny odbiór walki stoi na wysokim poziomie. Niby były stoły, krzesła itp itd ale wszystko to bez wyższego celu. Plus za sam brawl. Pokazali charakter, sprzedawali swoje postacie jako te, które naprawde się nienawidzą a sama mimika Ambrose'a miażdżyła.

Zakończenie walki zasługuje za to na osobny akapit. Generalnie lubię gdy WWE swoje gwiazdy próbuje chronić na różne sposoby. Grunt to robić to z głową. Ambrose jest "chroniony", któryś już raz z kolei i z main eventera powoli cofa się coraz niżej. Tutaj moim zdaniem zrobili z niego wręcz idiotę, który szarpie się z urządzeniem jak dziecko, które nie wie do czego to służy.

 

Porównując to do Takeover to wyszło dno i kupa mułu. Zawodnicy może i byli pobudzeni, może i chcieli zrobić dobre walki ale też potwierdza się to, że duża część wali zależy od bookingu. Ten na tej gali zawiódł na całej linii.


  • Posty:  111
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

jednak średnio przemawiał do mnie booking besztania gospodarza, kiedy stawka pojedynku jest tak niewielka, a destroyer – na ten moment – znaczy tak mało.

 

No chyba właśnie dzięki takim pojedynką znaczą więcej co nie?

287901358542b42156905d.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dolph Ziggler vs Luke Harper Na żywo obejrzałem tylko main event i bardzo napalił mnie on na resztę gali. Cały dzień czekałem żeby zacząć oglądać i już pierwsza walka okazała się że opłacało się czekać, bo walka o pas IC była świetna! Obaj przyjęli na siebie wiele mocnych akcji, co było widać na ich ciałach, obaj krwawili (Dolph olej pas, muszę ci zetrzeć krew) i było widać że mocno się poświecili. Emocje były ogromne, wiele akcji zostało zrobionych tak, że można je kupić w stu procentach. No i Ziggler odzyskał pas, ale należało mu się , bo to on przyjął na siebie więcej w tej walce. No ale Harper nie pozostawał mu dłużny i latał poza ring i lądował mając ręce pod drabiną. Że też on sobie naprawdę nic nie zrobił, to jest dopiero fart.

 

Erick Rowan vs Big Show Ależ to było słabe, po prostu nie wierzę że mogli tak rozpisać walkę na PPV i potem jeszcze tak kiepsko ją odegrać. Bo Rowan miał ewidentny problem z odpychaniem schodów ze swojego toru lotu i dwa razy dość długo trwało zanim schody się ruszyły po tym jak w nie wpadł. Zresztą jak rzucił Showa na schody to z jakichś kilkunastu centymetrów, więc impact słaby. To samo z tym jak niby walnął twarzą w schody lecą z nimi z narożnika, a było widać ze nawet ich brodą nie dotknął, a co dopiero twarzą. Nie pamiętam kiedy ostatni raz słyszałem na PPV okrzyki „boring”. Zapewne to był pierwszy i ostatni raz kiedy zobaczyliśmy tą stypulację. Zresztą to że Rowan przegrał nie wróży mu zbyt dobrze.

 

John Cena vs Seth Rollins Booking tej walki był strasznie pokręcony. Jasiu musiał walczyć nie tylko o to żeby rzucić rywala na stół, ale też o to żeby w ogóle móc tego stołu użyć. Ciągłe przeszkadzanie przez ochronę Rollinsa skutecznie niszczyło mi obraz tej walki. Do tego powrót Romana, który jeszcze ostatnio podczas wywiadów wydawał się być nie w pełni zdrowy, No ale jego powrót miał moc i Show dostał to na co zasłużył. O werdykcie z jednoczesnym upadkiem nawet nie chce mi się myśleć, bo dziwne jest to, że wtedy dwaj dodatkowi sędziowie to widzieli, a jak Rollins poleciał na stół i potem J&J sprzątnęli stół to już nikt nie widział. Głupie to jest i to bardzo.

 

Ryback vs Kane Większość uderzeń krzesłem nie miało mocy, więc i walka nie mogła się podobać. Dobrze chociaż że Ryback wygrał, choć jego sprzedawanie akcji bliskie szykowaniu się do wymiotów jakoś do mnie nie trafiało. Mam nadzieję że już nie będą ze sobą walczyć, bo Kane to nie jest osoba, która mogłaby rozpędzić Rybacka w ringu.

 

Dean Ambrose vs Bray Wyatt Ja bym zgłaszał reklamację do producenta telewizora. Nie może być tak że wyszarpujesz sobie kabel z gniazda a z urządzenia lecą zimne ognie. Normalnie nie wiem jak takie coś dostało atest i dopuszczenie do produkcji. Tak na serio to jak to rano oglądałem live to się prawie popłakałem ze śmiechu- wymyślanie takich głupot na koniec PPV, ostatniego w roku, to jest robienie sobie jaj z widza. Dean pewnie był wniebowzięty jak się dowiedział jak ma skończyć walkę. Końcówka zepsuła wizerunek tej walki, która poza tym była bardzo fajna. Kilka lotów z drabiny, inne mocne akcje i... telewizor. Horni pewnie nadal siedzi pod ringiem jako anonimowy GM i dali mu telewizor żeby się nie nudził.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie mam zamiaru jechać oklepanym schematem i rozpisywać się nad każdą walką, bo gdzie tu sens skoro każdy widział jaki ona miała przebieg... Natomiast chciałbym się odnieść do następujących faktów:

 

*Piękną promocję otrzymał pas IC i byle tego nie zjebali i żeby walczyli o niego jacyś znaczący zawodnicy, typu właśnie Harper-BNB lub po odpowiednim promowaniu jak to było w przypadku Ruseva. Chciałbym zobaczyć jeszcze chociaż z jedną walkę pomiędzy Lukiem a Zigglerem, bo który by nie wygrał, to szkoda byłoby mi przegranego...

 

*Jestem mile zaskoczony tym, że Rowan zrobił taki ''progres''... No bo kto zakładał, że po rozpadzie Wyatt Family ten zawodnik znajdzie dla siebie jakiś program? NIKT. Ba, Erick nie potrafił się odnaleźć nawet w FCW, gdzie miał jakieś śmieszne gimmicku, typu barbarzyńca w kurtce z wilka/ lisa polarnego czy coś temu podobne i był jednym z faworytów do wyjebania, a tym czasem przyjemnie się mi tego zawodnika ogląda i sądzę, że jest w tym dobry co robi jak na olbrzyma. Tutaj również chciałbym zobaczyć rewanż.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom Goddesses Of Stardom Tag League 2025 - Dzień 9 Data: 24.11.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Event Lokalizacja: Iwaki, Fukushima, Japan Arena: Iwaki City Gymnasium Publiczność: 437 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold True Victory - Dzień 3 Data: 24.11.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Kazuno, Akita, Japan Arena: Memorial Sports Center Format: Taped Data emisji: 27.11.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...