Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Czarne chmury nad SmackDown...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.12.2004
  • Status:  Offline

Moja opinia jest taka, ze nigdy nie bylo i nigdy nie bedzie SD! lepsze od RAW. Zerkam obie gale od lat i nauczylem sie obserwowac cale to srodowisko. Wnioski mam takie, ze tu nie chodzi o kwestie rosteru czy bookingu. Docenieni przez Was i sanowani zawodnicy tacy jak Benoit, Angle, Orton, Booker, JBL, Batista, Mysterio i cala "reszta" (no disrispect), spokojnie moglaby trzymac poziom gali z tygodnia na tydzien. Wazna rzecza jest to, ze Raw leci zawsze na zywo. Smack jest zawsze komponowany, ze jest jedna dobra/porzadna walka lub jej nie ma wogole. Kolesie byli i tu i tam, przemieszali sie kilka rzay przez lata miedzy brandami. Na Smacka nie ma nacisku promocyjnego i jest bardziej polem do eksperymentow w porownaniu do Raw. Jest to druga wedlug mnie, co nie znaczy ze jest gorsze. Nie wiem czy sie myle, ale Smack jest produktem przeznaczonym dla mlodszej widowni i eksportowany do Europy dla telewizji czesto otwartej. Mniej tam elementow o zabarwieniu erotycznym, mniej wulgaryzmow. To sie jednym podoba badz imponuje. Ja od dawna nie porownuje nawet tych obu gal. Kazda podoba nmi sie na swoj sposob. Smack nigdy nie bedzie taki jak Raw i vice versa. Tak bylo i dawniej (Prime Time i Challenge albo Superstars).Dosyc jasno teraz sytuacja wyglada. Chesz ogladac cruiserow, technikow albo gimmiki wlaczasz Smacka, chcesz divy, "silaczy" lub HHH (osobna kateforia ;D ) pykasz Raw. A jesli chcemy ponarzekac to ja pociesze, ze nie dlugo mysle wraca Batista, moze sie scenariusze poprawia no i Kennedy. Faktycznie brak bedzie Ortona, Angla i Benoit, ale ja jestem naprawde dobrej mysli.

 

pozdro

 

Dodano: 2006-05-27, 21:26

przepraszam - stronka cos nie chula

rzadko si ewpisuje a tu taki syf zrobilem. poprawcie to jak sie da

jeszcze raz sorki

 

 

Mogłeś sam wyedytować i poprawić. - J-Ro

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39268
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    20

  • Scythe

    13

  • evertonian

    7

  • Bonkol

    7

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

W pewnym sensie może i masz troche racji, ale nie zgodzę się jedynie z tym, że Raw i Smack dzielone są na podane przez Ciebie kategorie. Divy są również na Smacku, w mniejszym stopniu oczywiście, ale są. Jeśli chodzi o wrestling techniczny, to Angle jeszcze w zeszłym roku należał do rosteru Raw, teraz jest tam troche gorzej pod względem wrestlingu technicznego, ale nie wiem, czy wrestlerzy tacy jak Henry, Khali, Undertaker, czy JBL zapewniali nam ten techniczny wrestling. To samo tyczy się "siłaczy". Są tacy i na Raw i na Smacku. Jedyne, czym SD naprawdę różni się od Raw są cruiserzy. Nie zgadzam się z tym, że Vince postanowił sobie traktować SD jako drugorzędne show, ponieważ przez Smackdown zawsze przewijały się największe gwiazdy WWE i tak jest do teraz. Podejrzewam, że McMahon może nie chcieć sprowadzać na Smacka wrestlerów z Raw, bo poniedziałkowe gale mogłby na tym ucierpieć, a Smackdownowi mogłoby to wcale nie pomóc, ponieważ ostatnio powiedzenie "Smack jest do dupy" stało się już prawie stereotypem. Jedyne, co McMahon mógł zrobić i miał ku temu świetną okazję, to przeniesienie Kane'a do drugiego brandu. Nie zrobił tego, widocznie ma co do Kane'a inne plany. Z drugiej strony, kiedy Orton był na Smacku, Angle był 100% sprawny, Batista był mistrzem, Smack zaaawsze miał niższe ratingi od Raw i nie była to różnica 0.5. Nam się to teraz ogląda fatalnie, ale w przeciągu ostatniego pół roku ratingi SD wcale nie poszły drastycznie w dół. Mimo wszystko, ludzie (szczególnie tłumy dzieciaków na SD) kupują świetnie Rey'a jako mistrza i nic się na to nie poradzi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niestety taka jest prawda, że Vinnie traktuje Smacka jak drugą ligę. Najważniejsze (najgłośniejsze) feudy zawsze toczą się na RAW i to RAW zawsze było produktem flagowym WWE. Z resztą nawet sam fakt, że Trypel za Chiny nie chicał zmienić rosteru - też może o czymś świadczyć... Z resztą na RAW wrestling (chodzi mi tu o samo "Show") jest jakby bardziej "klarowny" - nie ma tam multum gównianych, nierealnych gimmicków, które zawsze były domeną Smacka. Poza tym - wystarczy sobie zadać pytanie - main eventy którego rosteru stanowią większość main eventów na WrestleManiach i wszystko staje się jasne. Vince ZAWSZE kładł większy nacisk na RAW i nie sądzę, by coś w tej kwestii miało ulec zmianie...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Scythe: ten spoiler, który zaprezentowałeś rzeczywiście jeszcze pogarsza sprawę. O tym właśnie mówiłem - bookerzy WWE już spieprzyli dwa przyzwoite feudy (sprawę z JBLem jeszcze można podarować) i teraz praktycznie nie ma żadnego feudu na SD!. A to już coś więcej niż "czarne chmury", to gęsty deszcz z piorunami.

 

Raven: jak widać, sytuacja na SD! pogarsza się z każdą godziną, więc w tym momencie nie mam innego wyjścia jak po prostu poddać się :) . Ale nie do końca... Takie jednorazowe występy, o których wspomniałeś na przykładzie Kane'a, czy nawet rozegranie jednego feudu i powrót na Raw - ok, niech będzie, bo to w tej chwili jest potrzebne, ale wydaje mi się, że nie ma potrzeby ściągania wrestlerów z Raw na stałe.

Natomiast co do wykorzystywania potencjału Smacka przez bookerów, a raczej niewykorzystywania, to co tutaj da ściągnięcie zawodników z Raw? Potencjał nadal będzie i to nawet większy, co nie znaczy, że wtedy bookerzy wreszcie dobrze go wykorzystają. Dochodzimy tak naprawdę do momentu, w którym po raz kolejny nasuwa się myśl: połączyć rostery. Jeśli nie to, to grupie Smackdown i tak potrzebne są gruntowne zmiany, np. wywalenie Khaliego i Henry'ego, przez których WWE ma większy kłopot w tej chwili (Angle, Batista).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39277
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Natomiast co do wykorzystywania potencjału Smacka przez bookerów, a raczej niewykorzystywania, to co tutaj da ściągnięcie zawodników z Raw? Potencjał nadal będzie i to nawet większy, co nie znaczy, że wtedy bookerzy wreszcie dobrze go wykorzystają.

 

Tommy - niby racja, ale w takiej sytuacji (zapożyczeni wrestlerzy) może zaczęlibyśmy oglądać w main eventach Smacka np. Kane'a zamiast Henry'ego, czy Khali'ego. Samo to było by już pozytywne dla gali. I wcale nie jest tak, że Ci "zapożyczeni" ze Smacka wrestlerzy musieliby koniecznie później wrócić na RAW, bo np. taki Kane mógłby zostać na Smacku a powracający Batista - udać się na RAW (mini draft). Co z tego, że ogólnie SmackDown ma w sobie (nawet obecnie) jakiś potencjał - kiedy (przy obecnej rosterowej bryndzy) bookerzy muszą (chcą?) starać się wycisnąć cokolwiek pozytywnego (Mission Imposible IV :twisted: ) z takich typów jak Henry (sam chyba przyznasz, że łatwiej ukazać potencjał gali na bazie wrestlerów pokroju HBK'a, HHH'a, Edge'a itp. niż Henry'ego, Khali'ego, czy nawet męczącego się w roli Champa - Rey'a...)? I niczego tu nie zmienia fakt, że na JD Henry'emu udało się (dzięki Kurtowi, of course) zmontować przyzwoitą walkę, bo koleś za chuja nie powinien nawet śnić o roli main eventera Smacka, a taką własnie pozycję wyznaczyli mu bookerzy. I tutaj właśnie dochodzimy do meritum sprawy - pomimo w miarę udanego JD, SmackDown jest zabijany od wewnątrz przez swój obecny roster (największe tuzy są na "zielonej trawce"), który należałoby albo jak najszybciej zmienić (konkretny draft, lub choćby wspomniany wyżej - "mini draft") albo natychmiast przywrócić Ortona (i to w roli main eventera), zagonić do roboty Takera oraz sprowadzić Kennedy'ego oraz Angle'a - chociażby w "niewalczących" rolach. Nie dziw się, że bookerzy montują chujnię, kiedy muszą opierać produkt na "gwiazdach" pokroju Henry'eo, Khali'ego czy nawet Rey'a, który nadaje się na main eventera tak samo jak moja babcia - po prostu z gówna bata się nie ukręci, czasami można wydać gorszy lub ciut lepszy produkt, ale mimo wszystko - przy obecnym rostrerze Smacka - gala ta nadal będzie milony lat świetlnych z tyłu za RAW'em...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39283
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

albo natychmiast przywrócić Ortona (i to w roli main eventera), zagonić do roboty Takera oraz sprowadzić Kennedy'ego oraz Angle'a - chociażby w "niewalczących" rolach. Nie dziw się, że bookerzy montują chujnię, kiedy muszą opierać produkt na "gwiazdach" pokroju Henry'eo, Khali'ego czy nawet Rey'a

 

dokładnie! Zgadzam się z każdym słowem i każda literką w tym fragmencie. Należy kurwa ruszyć dupę, odłożyć na bok jakieś prywatne zemsty (chodzi o to, żeby Vince nie kazał jobbować Ortona po jego powrocie) i dać przyzwoity czas antenowy takim wrestlerom jak Angle i Kennedy. Skoro Ken ma niedługo wrócić, to już teraz mógłby się konkretniej zakręcić na Smacku, bo sam jego speech przyciągnie więcej ludzi, niż walka Khali'ego czy Henry'ego. Angle to twardy skurwiel i prawdopodobnie będzie walczył tak długo, aż jakiś doktor nie stwierdzi, że może po następnej walce trafić na wózek i nigdy z niego nie wstać. Podejrzewam, że Angle będzie gotowy w 100% do walki za koło 2 tygodnie, więc jego też należy wrzucić na SD i dać mu jakąś większa rolę chwilowo jako non-wrestler. Smack da się odbudować, ale nie w taki sposób...(czytaj Henry i Khali main eventerami)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39284
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  941
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2005
  • Status:  Offline

Najlepiej wrzucić Boogeymana, Henrego i Khaliego do jednego matchu i niech się połamią i będzie spokój z tymi "me" ...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39292
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

Najlepiej wrzucić Boogeymana, Henrego i Khaliego do jednego matchu i niech się połamią i będzie spokój z tymi "me" ...

 

Swieta prawda. Wszystkie drewno zebrac razem i wywiezc do tartaku. Mozna by tam jeszcze Rasiaka dolozyc.

Boogeyman przynajmniej mial jakas oprawe dookola, a takie cieniasy jak Khali czy Henry nie maja nic. Zero techniki, zero charyzmy. Szkoda czasu na nich. Niech tylko wroci czesc nieobecnych i bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39293
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Boogeyman przynajmniej mial jakas oprawe dookola, a takie cieniasy jak Khali czy Henry nie maja nic

 

Henry by się na Ciebie obraził za to :D Na ostatnim Smacku Three 6 Mafia grała mu theme na żywo :D:P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39294
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  941
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2005
  • Status:  Offline

A do tamtej trójki (Khali, Henry Boogey) dorzućcie jeszcze Umagę, i macie prawdziwy FATAL 4 way match...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39295
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Boogeyman przynajmniej mial jakas oprawe dookola, a takie cieniasy jak Khali czy Henry nie maja nic. Zero techniki, zero charyzmy.

 

Wg mnie - Bugi to ten sam gówniany sort co Khali, czy Henry. Zerowe umiejętności i mega push. Powinni ich wszystkich wyjebać w piździec na Velociti (jakiś taki dzisiaj humanitarny jestem... :twisted: )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39299
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Zerowe umiejętności i mega push

 

Kurwa, bez przesady jaki mega push, może wygrywają walki ale nikt z podanej trójki nie ma pasa ani nie zanosi się żeby ten pas dostali, a jak już któryś z nich dostanie to na maks tydzień(dwa), a więc niestosowne jest mówienie o mega pushu, bo mega push to ma Rey. :)

 

dorzućcie jeszcze Umagę

 

Umaga walczy bardzo dobrze jak na swoją posture, plus zajebisty menadżer równa się przyszły main event, a więc nie wydaję mi się że można go stawiać na równi z np.Henrym.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39302
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

Zerowe umiejętności i mega push

 

 

Kurwa, bez przesady jaki mega push, może wygrywają walki ale nikt z podanej trójki nie ma pasa ani nie zanosi się żeby ten pas dostali, a jak już któryś z nich dostanie to na maks tydzień(dwa), a więc niestosowne jest mówienie o mega pushu, bo mega push to ma Rey.

 

Sorry, ale w porónaniu do takiego np. Sheltona, który powinien już dawno wskoczyć na main eventera (przy odpowiednim pushu) - promocję Henry'ego, czy Khali'ego nie sposób nazwać inaczej niż mega-pushem.

 

a jak już któryś z nich dostanie to na maks tydzień(dwa), a więc niestosowne jest mówienie o mega pushu

 

Niektórzy - o niebo lepsi wrestlerzy - nawet nie powąchali tych pasów, a więc dawanie tytułów takim bęcwałom, nawet na 2 tygodnie - to dla mnie bluźnierstwo.

 

bRAYO napisał/a:

dorzućcie jeszcze Umagę

 

 

Umaga walczy bardzo dobrze jak na swoją posture, plus zajebisty menadżer równa się przyszły main event, a więc nie wydaję mi się że można go stawiać na równi z np.Henrym.

 

Dokładnie - w porównaniu do Henry'ego, czy Khali'ego - Umaga jest normalnie Bogiem Wrestlingu :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39307
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Kurwa, bez przesady jaki mega push, może wygrywają walki ale nikt z podanej trójki nie ma pasa ani nie zanosi się żeby ten pas dostali

 

ano właśnie podobno się zanosi i to całkiem niedługo :P

 

Umaga walczy bardzo dobrze jak na swoją posture, plus zajebisty menadżer równa się przyszły main event, a więc nie wydaję mi się że można go stawiać na równi z np.Henrym.

 

prawda, Umaga jest dobrym wrestlerem, ale powinien już powoli zacząć jakiś normalny feud, a nie obijać co galę lokalnych wrestlerów. Jeśli to miało na celu wypromowanie go jako niszczyciela, to ok, już styka tej promocji, bo pokazał swoją bezwzględność itd. Jeśli chodzi o menadżera, to Estrada jest obecnie najlepszym menadżerem w WWE (IMO).

 

Sorry, ale w porónaniu do takiego np. Sheltona, który powinien już dawno wskoczyć na main eventera (przy odpowiednim pushu) - promocję Henry'ego, czy Khali'ego nie sposób nazwać inaczej niż mega-pushem.

 

zgadzam się. Dla mnie rzucenie komuś, kto jest w WWE od miesiąca czy dwóch Takera na pożarcie, to jest mega push. To samo tyczy się Henry'ego, który nieustannie od RR lata po ME Smackdown. W porównaniu do Sheltona, RVD (który ma push teraz, ale PO JAKIM CZASIE GO DOSTAŁ??), czy nawet Kane'a, Ci wrestlerzy są na maxa pushowani.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39311
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 248
  • Reputacja:   29
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Eh, niech juz nawet ten Khali dostaje push, pokonuje Takera ,ale, nie w takich okolicznościach! Toż to zniewaga by Taker był pinowany w taki sposób jak na JD, obojętnie czy byłby to Kurt, HHH czy wlasnie Khali..pinowanie przez takie nadepnięcie kogoś o takiej renomie to zgoła przesada.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3721-czarne-chmury-nad-smackdown/page/3/#findComment-39656
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...