Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2006
  • Status:  Offline

CO myslicie o marihuanie. Czy jestescie za legalizacja czy przeciw. Jak sadzicie czy ganja to przepustka to ciezkich dragow. Czy mieliscie kontakt( czy jaraliscie) ??? jezeli ten temat jest niedozwolony albo cos innego to go usuncie
TNA rzadzi!!! NR 1 !!! TNA RULEZZZZZZZZZZZZZZ!!!

84735476943de929ed0111.jpg

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Wee Man

    5

  • MrTNA

    5

  • SixKiller

    4

  • Sothiz

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  941
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2005
  • Status:  Offline

jedyne co Ci powiem to n/c...

164305289646824b56733d3.gif


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Temat jest dozwolony, bo niby dlaczego nie, temat jak każdy inny.

 

Ja osobiście nie paliłem nigdy (jakoś mnie nigdy nie ciągneło, tak jak do petów), nie lubie tego słodkawego dymu, nie rozumiem osób które palą nadmiernie (we wszystkim trzeba znaleźć umiar, wszystko jest dla ludzi ale w pewnych granicach, ludzie palący bardzo często nie różnią się raczej do alkoholików którzy napierdzielają codziennie vodkę bądż wino w gorszym wypadku), jeśli ktoś sobie pali od czasu do czasu to spox nie przeszkadza mi to... Ja osobiście jestem zwolennikiem najebki (tak to się teraz mówi?:D) w stylu vodeczka i ogórki :-) Hmm co tutaj jeszcze napisać.. aha.. moja druga połowa kategorycznie nie może palić.. :-)

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1.Jeżeli chodzi o legalizacje to oczywiście że powinna być przecież tak jak napisał Przemk0 wszystko dla ludzi, a że powinni palić z umiarem żeby się nie uzależnić to już inna sprawa.

2.Z tego co wiem to raczej palenie marychy do "rzeczy gorszych" nie doprowadzi no chyba że ktoś nie będzie umiał się opanować. :???:

3.Miałem kontakt ale sam nie paliłem :)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.01.2006
  • Status:  Offline

Ja jestem przeciwko legalizacji.

 

Wiem wiem, to bardzo kontrowersyjny poglad... 8-)

Wierze, ze bede w stanie go uzasadnic. Tak, do tych co sie nie zgadzaja, potraktujcie to jako wyzwanie & zachete do dyskusji.. 8-)


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Co sadze o dzisiejszej Konopii czyli skunie czyli gownie.

Najebanej chemii tak zeby zwiekszyc efekt po tym. Ludzie tam wpierdalaja taki syf ze szkoda gadac.

Niby egalizacja jest w Holandii bylem tam w coffe schopie i zbytnio nie jest to jak np; w krajach Azjatyckich. Chodzi o to ze konopia jest tam sztycznie nawozona,stucznie oswietlana a to roslina ktora potrzebuje odpowiedni klimat i rosnie na ponad 2metry. Wlasnie z takiej jest prawdziwa marihuana inny zupelnie smak od tch sztucznych gowien.

Wiem bo kiedys bedac w tamtych rejonach mialem przyjemnosc zapalic,zupelnie co innego niz to co w Europie sprzedaja tu to jest chemia i tego gowna palic nie zamierzam.

 

Co do legalizacji,jestem za legalizacja wszystkich uzywek :wink:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

ja tam jaralem od czasu do czasu w LO (daaaawno temu) hehe :) tak jak z % od czasu do czasu mozna, byle nie przesadzic.
...

  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2005
  • Status:  Offline

bezapelacyjnie za legalizacją. pale często dosyć (4-5 razy w tyg.), ale tak jak mówi streetovs - dużo chemii wpierdalają i niektórym to później całkowicie ryje banie.. przepustka do ciężkich dragów ? - to zależy.. jak to kontrolujesz to jest luźno, np. moge palić cały tydzień bez przerwy, a potem cały tydzień nie palić i wogóle nie odczuwać żadnego "głodu" :> także wszystko tutaj zależy od tego czy to ogarniasz czy nie. jeśli nie to po jakimś czasie sięgniesz w końcu po jakąś fete czy kółka :> czyli największy shit.

  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Kiedyś paliłem, nie palę od prawie 3 lat i mnie nie ciągnie. Dla mnie to kwestia charakteru i tego, czy ktoś jest bardzo podatny na nałogi. Tak samo z alkoholem. Moge pić codziennie przez tydzień, a potem nie wypić nic przez miesiąc i również mnie nie ciągnie. Ogólnie jestem za legalizacją, bo skoro alkohol niszczący zdrowie w identyczny sposób, jak nie większy, jest legalny, to czemu nie zielsko? Jeśli chodzi o przepustkę do narkotyków twardych, bez jaj. Równie dobrze można napisac, ze taką przepustką jest kawa, która zawiera uzależniającą kofeinę.
Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2006
  • Status:  Offline

Streetovs ma racje w 100%. To co jest w Holoandii czyli posrany skun to gowno. Rosnie na 1 metr w jakich stucznych gownach i daje plon 400 gram(gdy w miare noramalna konopia daje 100) co ludzie zrobili z ta piekna roslinka???? Zreszta jescze dilerzy dla korych wazny jest hajs a nie zdrowie klienta. Zamiast zostawic juz i tak schemizowana trawke dodaj np szkla aby wiecej wazyla!! Ziolo to dla niektorych religia a dla innych czysty hajs!! JA OCZYWISCIE ZA LEGALIZACJA
TNA rzadzi!!! NR 1 !!! TNA RULEZZZZZZZZZZZZZZ!!!

84735476943de929ed0111.jpg


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.04.2006
  • Status:  Offline

Pale, podobnie jak Myst, chociaz liczba u mnie jest różna. nieraz nawet 6 razy w tygodniu, a potem 2 tygodniowa przerwa :D i tak jak napisal Myst, wszystko mozna kontrolowac. w zyciu mnie do niczego twardszego nie pociągnęlo
GG: 2290774

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

palilem bylo malo siegnelem po cos wiecej i zaluje do dzis ....

jestem przeciw

od tego sie zaczyna

chodz w tych czasach to juz gimnazjalisci klej wachaja ....

tyle ma do powiedzenia

78269406145f2cb280ea01.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

palilem bylo malo siegnelem po cos wiecej i zaluje do dzis ....

jestem przeciw

od tego sie zaczyna

 

to znaczy, że miałeś słaba silną wolę i byłeś podatny na nałogi. Znam kolesi, którzy palą sobie od 6-7 lat i nigdy w zyciu nie tknęli niczego innego.

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

ja skonczylem (a raczej nadal popalam) na bace, nigdy mnie nie ciagnelo do mocniejszych rzeczy... tak jak Scy pisze: psychika

 

a legalizacja mj to cios dla gangsterow... mozesz dostac czyste ziolo bez chujowych dopalaczy, ktore zahaczaja o powazne dragi... legalnie, bezpiecznie... po co dalej qpowac od fiutow ??

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  2 861
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Ja palę okazjonalnie czyli co weekend :P nigdy mnie nie ciagnelo do mocniejszych rzeczy oraz do grzybków,bielunia czy innych podobnych specyfików.Preferuję za to czasem trunek zwany Absynt :)

Take me down to the paradise city

Where the grass is green and the girls are pretty

114037126847768c6792b79.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...