Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

JD - opinie


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Chcę tylko zauważyć, że dzięki swoim nader inteligentnym postom, g0veRn stracił właśnie możliwość pisania na forum.

 

Zanim ktokolwiek inny postanowi przestać zauważać tą cienką granicę między tym co w WWE / TNA / gdziekolwiek, a rzeczywistością, niech się dwa razy zastanowi, czy warto oznajmiać o tym całemu polskiemu światkowi wrestlingu.

 

A tak, żeby nie było zupełnego offtop'a - Benoit / Finlay i MNM / Hooligans ex equo walkami wieczoru.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39131
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Scythe

    11

  • evertonian

    5

  • SixKiller

    4

  • Bonkol

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  84
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2005
  • Status:  Offline

govern: jestes chlopcem opoznionym i z kompleksami, ale to nic bo w koncu stad polecisz. rey jest swietnym wrestlerem, jego rozmiary moze nie imponuja ale nie musza. to nie jest pieprzony lesnar.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39132
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.04.2006
  • Status:  Offline

Co on w ogóle pisze :lol:

 

 

Goldberg lepszy od Mysteria loooooool :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39134
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

Finley - Benoit, walka byla swietna, uwielbiam taki wrestling, jednak jak dla mnie trwalo to za dlugo, nawet ME musial przegrac pod wzgledem czasu prowadzenia walki. Ogólnie nie wdajac sie w szczegolowe analizy to gale ogladalo sie bardzo przyjemnie i szybko poszła w przeciwienstwie do ostatnich 2 PPV TNA co mnie niestety troche smuci.

 

Sothiz: smiesz watpic, ze Goldberg jest najlepszy ? Uwazaj bo dostaniesz spear i jaaaackhaaaaamera

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

To ja też się podziele moją opinią.

 

1. MNM vs Hooligans

Walka była nawet fajna, ale bywały juz lepsze w wykonaniu tych dwóch tag teamów. Od dawna się zanosiło, że Hooligans zdobędą pas i nareżcie się to stało. Ja jestem z tego faktu zadowolony. Ciekawe jak się teraz potoczą losy niedawnych partnerów z MNM.

 

2.Chris Benoit vs Finlay

Tą walkę podzieliłbym na dwa etapy: początek wolny i nudny, a koniec ciekawy i szybki. Walka była trochę za długa. Jak już wspomniałem na początku praktycznie się nic nie działo, za to końcówka to pokaz prawdziwego wrestlingu.

 

3.Melina vs Jillian Hall

Te obie panie w walce widziałem dopiero pierwszy raz i niewypowiem się na temat ich walki. Mogę tylko powiedziec, że dużo im jeszcze brakuje aby dorównac innym divom.

 

4.Gregory Helms vs Super Crazy

Tą walkę określiłbym mianem średniej. Nie brakowało w niej ciekawych akcji w wykonanie Super Crazy. Gregory Helms nic sczegulnego tam nie pokazał. Uważam, że powinien już stracic tan pas. Miałem nadzieję, że straci go na rzecz Super Craz'iego, ale niestety tak się nie stało. Pozostaje tylko czekac.

 

5.Kurt Angle vs Mark Henry

Ta wlka była dużo lepsza od tej na RR. Szkoda, że wygrał ją Henry. Ciekawym rozwiązaniem było wygranie tej walki przez count. Naszczęście Henry nie uszkodził Kurta. Chwała mu za to, że na niego nie skoczył.

 

6.Bobby Lashley vs Booker T

Tutaj byłem przekonany, że wygra Bobby, ale stało się inaczej. Walka była interesująca. Dużo ciekawych akcji zarówno w wykonaniu Bookera T, ale w większym stopniu w wykonaniu Lashleya.

 

7.Undertaker vs Great Khali

Jak na Khalego ta walka była nawet nie taka zła. Taker wyciągnął niego ile się dało. Końcówka walki oczywiście do dupy.

 

8.Rey Mysterio vs JBL

Walka była bardzo dobra. JBL pokazał się z dobrej strony. Ciekawe zakończenie. Grog splash w wykonaniu Mysterio.

 

Podsumuwując całą galę uważam, że była dużo lepsza od Backlash.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39140
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Jestes zalosny... Tylko " ", zadnych argumetow, szkoda gadac, najwidoczniej nie jestes w stanie przebic moich slow, myslisz ze zwykly koment " " pasuje i wystarczy...

 

J-Ro, dziękuje Ci serdecznie za to, że nie będę musiał już odpowiadać na te fantazyjne posty :D z mojej strony koniec off-topu :]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39149
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.04.2006
  • Status:  Offline

Sothiz: smiesz watpic, ze Goldberg jest najlepszy ? Uwazaj bo dostaniesz spear i jaaaackhaaaaamera

 

przepraszam, on to rozniesie nawet jakby 15 na niego szlo :( juz jestem prawdziwym wrestlingowcem bo go lubie :P ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39154
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 734
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.04.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądałem tą gale jakoś tak bez emocji, jak dla mnie to troche nudna. To jest oczywiście moje zdanie. Jedyne co mnie sie podobało to jak Kurt lał krzesłem "sexy chocolate" :) Niestety grabarz nie dał rady Ciapatemu z Hindusowa, to była dla mnie niespodzianka in minus.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39156
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Właśnie skończyłem oglądać PPV. Trochę późno, ale wcześniej nie miałem czasu ;). Moim zdaniem WWE zrobiło przyzwoite PPV. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony, bo w ostatnich latach Judgement Day było galą robioną tak "na odwal się".

 

Zaczęło się od bardzo dobrego openera. Ciesze się, że Hooligans zostali nowymi mistrzami. Trochę żałuje, że rozpadło się MNM. Wiem, że Mercury i Nitro poradzą sobie walcząc singlowo, ale martwi mnie to, że ucierpiała na tym i tak kulejąca dywizja tag teamów. Jestem ciekaw, który zrobi większą karierę. Najczęsciej jest tak, że po rozpadzie tag teamu tylko jeden wrestler odnosi jakiś sukces. Widać to na przykładzie rozpadu Steiner Brothers, Harlem Heat, czy nawet American Males.

 

Kolejne walki niezłe (pomijam walkę kobiet). Dobre widowisko zrobili Benoit z Finlayem. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się tego. Za to trochę zawiodła mnie walka Helmsa z Crazym. Liczyłem na coś lepszego, ale i tak nie było źle. Szkoda, że nie wygrał Crazy, uciekł mi punkt w typerze :P. Na Judgement Day najbardziej zaskoczył mnie... Mark Henry. Nikomu nie zrobił krzywdy, niczego nie spieprzył. Można powiedzieć, że Henry walczył jak nie-Henry ;). Głupi rezultat, ale fajny finisz walki. Śmiesznie to wyglądało jak Henry dostał krzesłem, a potem padł i zawalił stół komentatorski ;).

 

Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa Bookera T. W ogóle po tym segmencie, który poprzedzał jego walkę myślałem, że na pewno wygra Lashley. Zresztą to na niego postawiłem w typerze. Stało się inaczej. I dobrze, może wreszcie Booker przestanie być "tylko" 5 time, 5 time, 5 time. Co teraz? Dalej feud z Lashleyem, czy może z Mysterio? Zobaczymy. Dobrze, że King of the Ring powrócił, ale mam nadzieję, że za rok to będzie wyglądało tak jak kiedyś. Bo w takiej formie jak teraz to nic ciekawego ;). Poza tym dlaczego zmieniono insygnia koronacyjne? Te stare były fajniejsze ;).

 

Walka Takera z Great Khalim zgodnie z oczekiwaniami była do niczego. Khali ma dobry gimmick, który powoduje, że nie musi sprzedawać żadnej akcji. Ani się nie przewraca, ani nic nie robi. Co najwyżej obróci twarz po jakimś punchu. Idiotyczna końcówka. Boli mnie porażka Takera, bo promowanie Great Khaliego to samobójstwo dla WWE. Przecież jego nie kupią nawet najbardziej ślepi miłośnicy power wrestlingu. Jeżeli ten feud będzie kontynuowany, to niech Taker rozwali Khaliego, a WWE pozwoli mu odejść, tak będzie najlepiej. Niech to się stanie zanim komuś genialnemu wpadnie do głowy pomysł aby dać mu jakiś tytuł.

 

Main event solidny. Przewidywałem, że wygra Mysterio. Utwierdził mnie w tym przekonaniu segment z Chavo i JBL. Kiedy padł sedzia wydawało mi się, że za chwilę na ring wbiegnie bratanek Eddiego ;). No nic, trochę głupio, że WWE robi z tego Mysterio jakiegoś herosa. JBL masakruje go przez całą walkę, leje sie krew itp., a na końcu Mysterio i tak wygrywa po - nie ukrywajmy - słabym Frog Splashu ;). Poza tym Bradshaw ma wiszący brzuch i mógłby choć raz w tygodniu udać się na siłownię aby zlikwidować tę oponę ;).

 

To co mnie zaskoczyło po Judgement Day, to ostrzeżenie dla g0veRna ;). Nie wchodziłem do tego tematu wcześniej, bo nie chciałem sobie psuć zabawy z oglądania gali, ale wiedziałem, że coś sie tu dzieje i nie mogłem sie doczekać kiedy to przeczytam ;). Faktycznie trudno odpowiedzieć na te pozbawione wartości merotyrycznej posty inaczej niż Scythe ;). Ten " :lol: " oddawał wszystko ;). Wdawać się w dyskusje nie ma co (wiem, bo sam się kiedys wdałem, w temacie o WWE i TNA ;) ), tak więc dobra decyzja Panowie ;).

 

To tyle ode mnie, do następnego PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39205
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Przyznam, że JD mile mnie zaskoczyło, nie spodziewałem się aż tak przyzwoitego PPV grupy Smackdown w takim okresie kłopotów i braku większości main eventerów z prawdziwego zdarzenia.

Pierwszy match był jednym z najlepszych na całej gali, jeśli po prostu nie najlepszym. Zdziwiło mnie danie pasów Tag Team Kendrickowi i Londonowi w takiej federacji jak WWE, ale może będzie to pierwszy krok na ruszenie dywizji tag teamów, jak i cruiserweight. Rozpad MNM? Nie mam nic przeciwko...

Drugi pojedynek zapowiadał się wspaniale, jako walka zawodników o podobnych stylach. Jednak nie wyszło tak, jak oczekiwałem. Obaj zawodnicy trochę mnie zawiedli, robiąc przydługawą, nudnawą walkę.

Match pań ominąłem, gdyż koniec oglądania o 1.49 było i tak późną porą.

Gregory Helms - Supercrazy. Walka stała na niezłym poziomie, ale chyba ani jeden ani drugi w moi odczuciu nie pokazali wszystkiego, na co ich było stać. Szczególnie posiadacz pasa, który w tym matchu zaprezentował niewiele z "cruiserweight division".

Kurt Angle - Mark Henry. Za każdą akcją grubasa bałem się o życie Kurta, ale na szczęście jakoś to wyszło. Ja tam tego rezulatu nie traktuję jako jobbowanie Henry'emu, bo Angle był kontuzjowany, więc jakby miał prawo do porażki. I tak zemści się jak wyzdrowieje ;) . Natomiast te soczyste chair shoty były o niebo lepsze niż cały pojedynek.

Booker T - Lashley. Jak dla mnie był to drugi pojedynek wieczoru, głównie z braku większej konkurencji, ale i tak obaj pokazali się z dobrej strony. Śmiem twierdzić, że Lashley roziwja się prawidłowo i w niedalekiej przyszłości z chęcią ujrzę go w wysokim midcardzie, a w 2007 może nawet w ME. Co do Bookera, zgrabnie współpracował z Bobiaszkiem i jemu również należą się duże brawa. Co do wyniku, moim zdaniem zdecydowanie lepiej brzmi King Booker niż King Lashley :P .

Przechodzimy do najgorszej walki wieczoru, w której zbyt wiele właściwie nie pokazano. Khali udowodnił, że na wrestlingu zbytnio się nie zna (szczególnie od strony praktycznej), a Taker także nie pokazał nic wielkiego. Obejrzałem walkę praktycznie tylko po to, by zobaczyć jak zaprezentuje się Khali. Po tym, oby jak najszybciej ulotnił się z WWE i wrestlingu ogólnie.

Main Event. Nie było tragicznie, aczkolwiek walka jednostronna ze zniezniszczlanym Rey'em, który zostając zmasakrowanym przez prawdziwego heavyweighta, "zebrał resztki sił i udowodnił swoją wyższość". Żenada... :/ Ciekawe jak długo jeszcze konus potrzyma pas. W momencie, gdy zdobył pas, starałem się go bronić przed większością krytyków, pisząc, że zobaczymy co z niego będzie, może będzie dobrym entertainerem i będzie się sprzedawał. Teraz jednak nic nie pozostawia wątpliwości. Rey jest kiepskim champem. Niech spada do midcardu, nawet jeśli miałby on być upper.

 

Ogólnie gala mi się podobała, szczególnie ze względu na brak potencjału w SD!, z którego jakoś się wybronili. Było lepiej niż na Backlash. Mam nadzieję, że po powrocie main eventerów PPV SD! będą jeszcze lepsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39223
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Zdziwiło mnie danie pasów Tag Team Kendrickowi i Londonowi w takiej federacji jak WWE, ale może będzie to pierwszy krok na ruszenie dywizji tag teamów, jak i cruiserweight.

 

Rozpad MNM? Nie mam nic przeciwko...

 

Zaprzeczasz sam sobie, bo jeżeli miał to być krok do jakiegoś rusznia dywizji tag teamów, to rozpad MNM na to nie wskazuje, bo był to najlepszy tag w WWE ostatnimi czasy :)

 

Jednak nie wyszło tak, jak oczekiwałem. Obaj zawodnicy trochę mnie zawiedli, robiąc przydługawą, nudnawą walkę.

 

Po meczu tagów to ta walka była ozdobą tego PPV :P

 

Z resztą poglądów w większości się zgadzam :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39226
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline

Zdziwiło mnie danie pasów Tag Team Kendrickowi i Londonowi w takiej federacji jak WWE, ale może będzie to pierwszy krok na ruszenie dywizji tag teamów, jak i cruiserweight.

 

Rozpad MNM? Nie mam nic przeciwko...

 

Zaprzeczasz sam sobie, bo jeżeli miał to być krok do jakiegoś rusznia dywizji tag teamów, to rozpad MNM na to nie wskazuje, bo był to najlepszy tag w WWE ostatnimi czasy :)

 

Właściwie masz rację, z tym, że bardziej tutaj chodziłoby mi jednak o ruszenie dywizji cruiserweight, gdyż tag team aż tak bardzo mi nie leży na sercu. Poza tym zawsze zmiany są potrzebne, więc dywizja teamów mogłaby się rozwijać bez MNM, podczas gdy oni mogliby rozpocząć feudzik i solowe przygody. Faktem jest, że rozpad MNM osłabia tę dywizję, ale wcale nie musi ona pozostać bez nich słaba na stałe.

 

Jednak nie wyszło tak, jak oczekiwałem. Obaj zawodnicy trochę mnie zawiedli, robiąc przydługawą, nudnawą walkę.

 

Po meczu tagów to ta walka była ozdobą tego PPV :P

 

No cóż, każdy ma inne gusta :) . Głównie chodziło mi o to, że ci dwaj panowie zrobili dużo lepszą (moim zdaniem) walkę na jednym z ostatnich Smacków, a lepiej by było, gdyby to na PPV były te najlepsze pojedynki. Myślę, że mogli zrobić tę walkę żywszą i z większą ilością akcji.

 

Z resztą poglądów w większości się zgadzam :)

 

Heh, to i tak nieźle :) .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39229
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.04.2006
  • Status:  Offline

Przecietna gala tylko tyle mozna powiedziec :?

Ja sie ciesze ze London i Kendrick wygrali pasy. Nie kapuje czemu Rey obronil pas :?: Ogladajac walke Khaliego plakalem czemu Taker sie podlazyl. Szkoda ze Lashley nie wygral Kinga ale final byl spoko i wybaczam Bookerowi :-) Szkoda ze Super Crazy nie wygral bo walka z Helmsem byla ciekawa i w polowie bylem pewien zwyciestwa Craziego. Angle vs Henry przewijalem. Benoit myslalem ze przegra ale milo mnie zaskoczyl ;) A walke pań tez tez przewijalem. Jak na Smacka niezle PPV bo przez to co sie dzieje w Smacku myslalem ze bede przewijal cala gale 8-)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39237
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Angle vs Henry przewijalem

 

a to żałuj, bo Henry zaliczył swój najlepszy występ od czasu powrotu do WWE, a skoro oglądałeś walkę Takera z Khalim, która zasysała maxymalnie, to dlaczego problemem stało się oglądnięcie walki henry vs Angle? :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39243
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Gala niezbyt mi się podobała, a to z jednego powodu - najbardziej utalentowani wrestlerzy zostali wrzuceni do walk, w których maximum tego co można było zrobić to uczynić je "w miarę strawnymi" albo "nie aż tak żenującymi jak się wszyscy spodziewają". Tak, chodzi mi o Takera i Kurta. I na dodatek obie przegrali. A pomyśleć, że w main evencie No Way Out to właśnie oni stoczyli ze sobą jedną z najbardziej porywających walk tego roku... Ech...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/3714-jd-opinie/page/2/#findComment-39245
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Nie wiem na ile Punk podpisał kontrakt ale wiem że to są jego ostatnie lata w ringu, jeśli nie wygra w tym roku RR Match'u to musi wygrać w następnym nie widzę innej opcji, wiem że na bank Hunter mu obiecał ME WM i wygraną w Royal Rumble Match'u i to w sumie wszystko co Punk by chciał osiągnąć w WWE i zakończy karierę, w zeszłym roku był już takie plany ale kontuzja to wszystko pokrzyżowała, w tym roku nie stoi nic na przeszkodzie aby dać mu wygrać ten mecz. Mamy też Cena który wraca na swój ostatni run, ale on już w sumie dwa razy wygrał ten mecz a nawet i bez tego dostanie walkę o tytuł więc mu ta wygrana w RR Match'u jest do niczego potrzebna.  Kolejny kandydat to Roman Reigns na bank wystąpi w Royal Rumble Match'u i nie zdziwię się jeśli dadzą mu wygrać, wygrał Royal Rumble tylko raz a wątpię żeby pozostał tylko z takim rekordem, prędzej czy później dadzą mu druga wygraną, ale mam wrażenie że tu dojdzie do spięcia na linii Punk-Roman. W sumie Roman, Punk, Cena to są moje typy nie widzę innej opcji jak na razie aby ktoś inny miał szansę wygrać Royal Rumble Match, po tym co się odjebało z The Rockiem na RAW to Rocky odpada jako zwycięzca RR Matchu. 
    • Mr_Hardy
      Spoko pre-show, choć mam wrażenie, że AEW robi lepsze. Mecz kobiet ponownie źle potraktowany – króciutki. Lucha Gauntlet Match – bardzo fajna walka na opener. Dużo się działo, było dynamicznie. Zabawne było, jak wszyscy na raz rzucili się na El Desperado. 🤣 Hiroshi Tanahashi vs. Katsuyori Shibata – szkoda, że był to tylko 5-minutowy sparing. W USA Shibata walczy bez problemu normalnie, a w Japonii takie coś. Mercedes Mone (c) vs. Mina Shirakawa (c) – K**A, jak oni mnie wkurwiają z overbookingiem! Moron tak samo jak z Atheną. Bez znaczenia, czy walka była dobra, czy nie w obliczu wyniku walki. David Finlay (w/ Gedo) vs. Brody King 🔥 Claudio Castagnoli vs. Shota Umino – uff, Shota wygrał po fajnej walce. W pewnym momencie już się bałem, że chcą doszczętnie uwalić Shotę, a przecież miał być przyszłością NJPW. Na szczęście wygrał. Konosuke Takeshita (w/ Don Callis) (c) vs. Tomohiro Ishii – taka przyzwoita walka z tygodniówek AEW. 👍 IWGP Tag Team Title Three Way Match – o cholera, jak mnie zaskoczyli. Byłem pewny, że United Empire wygrają pasy. Myślałem sobie tak: Naito  z tego, co kojarzę ma przejść kolejną operację. Young Bucks to raczej bardziej gościnny występ, a tu taka niespodzianka. Jak dla mnie  jak najbardziej na plus. Fajnie się oglądało braci Jackson ponownie w NJPW. Ahh, aż przypominają stare, dobre czasy. Kenny Omega vs. Gabe Kidd – to było zajebiste! To nie była walka. To nie był match. To była pieprzona BITWA!! Świetny powerbomb na stół poza barierki, dive'y, krzesła itd. Panowie  owacje na stojąco! Ktoś taki właśnie jak Gabe Kidd powinien być mistrzem, a nie ten techniczny nudziarz ZSJ. Jeszcze do tego Tanahashi się popłakał. MOTYC. Nowy theme song Omegi? Kompletnie inny od poprzedniego. Trzeba będzie się z nim osłuchać. Może siądzie z czasem. Reszta walk, o których nic nie napisałem, była dobra, ale nic mi do głowy nie przyszło, by coś o nich napisać. Po tych dwóch galach jestem prawie bliski decyzji by wrócić do oglądania NJPW regularnie. Jeszcze obejrzę New Year Dash i podejmę ostateczną decyzję.
    • KyRenLo
    • HeymanGuy
      AEW Dynamite 08.01.2025 Will Ospreay vs. Buddy Matthews: Fajna otwierająca walka! Ospreay i Matthews naprawdę zrobili dobrą robotę, ich style pasowały do siebie świetnie, co dawało świetne tempo i akcję. Całość na plus, szczególnie że to był jeden z najlepszych występów Matthews’a w AEW. Tylko ten promo po walce... Ospreay trochę się gubił, wyglądał na wyczerpanego, co psuło nieco wrażenie. Ale szczerze mówiąc, to raczej drobny szczegół, bo samo starcie było naprawdę solidne. Czekam na to, co się wydarzy z House of Black, bo mogłoby to prowadzić do jakiegoś naprawdę ciekawego zestawienia z Ospreay’em. Bobby Lashley vs Mark Briscoe: Lashley wyglądał jak maszyna do zniszczenia, i to naprawdę wybrzmiało w tym starciu. Briscoe walczył, ale nie miał szans, bo Lashley go po prostu zmiażdżył. To była dość krótka walka, ale i tak dobrze się oglądało, bo Lashley był naprawdę dominujący, co dobrze ustawia go na przyszłość. MVP świetnie podbijał całą atmosferę, jego komentarze sprawiały, że całość nabierała jeszcze większego ciężaru. Jasne, szkoda, że Briscoe nie dostał więcej czasu, ale w końcu to Lashley jest teraz na fali, a cała sytuacja z Private Party i Hurt Business może być ciekawa. Men’s Casino Gauntlet: Casino Gauntlet to zawsze coś, co podkręca napięcie, a tym razem było nie inaczej. Czekałem, żeby zobaczyć, kto wygra, i szczerze mówiąc, Hobbs zaskoczył mnie totalnie! Fajnie, że dostał taką szansę, a jeszcze lepiej, że wyszedł z niej jako zwycięzca. Zwykle tego typu walki są pełne chaosu, ale tym razem dobrze to rozplanowano, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć różne gwiazdy, które naprawdę błyszczały, jak White czy Hangman. Wygrana Hobbs’a sprawiła, że ten Gauntlet poczuł się świeżo, bo to naprawdę dobra droga do wyeksponowania go na starcie z Moxley’em. Jarrett/MJF: Zdecydowanie jeden z bardziej... „spokojnych” momentów tego Dynamite. Jarrett znowu w akcji, tym razem w promo z MJF. No, muszę przyznać, że obaj panowie dobrze się spisali, ale to trochę za mało, żeby naprawdę wzbudzić jakąś ekscytację. MJF wydaje się trochę nie w tym miejscu, skoro po tym całym rozczarowaniu z Adamem Cole’em rzuca się w nową historię z Jarrettem. Trochę to mało świeże, ale może rozwinie się w coś, co przyciągnie więcej uwagi. Cope/Mox: Ok, ten segment był trochę... dziwny. Miał swoje momenty, zwłaszcza jak Moxley i reszta Death Riders zaatakowali Cope’a i jego ekipę. Tylko że, wiecie, Cope dopiero się rozkręca, więc ciężko go w pełni traktować jako zagrożenie dla takich gości jak Moxley w AEW. Poza tym, trochę to wyglądało jak zamieszanie, które bardziej służyło pokazaniu, kto chce być w walce o pas, niż faktycznej rywalizacji między tymi zawodnikami. Może to zapowiada jakąś większą historię, ale na razie mam wrażenie, że był to raczej moment, w którym AEW chce po prostu ustawić te wszystkie postacie na najbliższe tygodnie w kolejce do pasa, a nie do pobicia Moxa. Co do Moxleya – okej, fajnie, że widać, że szanuje Hobbs’a, ale mam nadzieję, że ta historia z Cope’em rozwija się w coś więcej. Casino Gauntlet No. 1 Spot: Willow Nightingale vs. Kris Statlander vs. Toni Storm: Cała trójka dała z siebie naprawdę dużo, a Statlander ostatecznie wygrała, co daje jej szansę na fajną walkę o pas. Zawsze spoko, jak w tego typu walkach można zobaczyć takie różnice w stylach, a te trzy panie robiły to naprawdę dobrze. Fajnie, że Statlander dostała tę szansę, bo widać, że ma potencjał na większą rolę w AEW. Przynajmniej teraz jest jasne, kto może wnieść coś nowego w rywalizację o pas. Omega/Callis: Po tej całej przerwie z powodu kontuzji, naprawdę fajnie widzieć go znowu w akcji. Ta jego pogadanka była pełna emocji i pokazała, że nie zamierza rezygnować z wrestlingu, mimo że lekarze dawali mu wyraźne ostrzeżenia. Callis nie mógł tego znieść, więc próbował mu przeszkodzić, ale Ospreay przyszedł na ratunek – trochę dziwna sytuacja, skoro to oni byli w konflikcie, ale daje to nadzieję na ekscytujące starcia w przyszłości. Czekam na rozwój tej historii, bo Omega z Callisem to chyba będzie główny temat w AEW na najbliższe miesiące. Galę zdecydowanie dobrze się oglądało. Oczywiście, trochę za dużo mówienia, a mniej akcji w niektórych momentach, ale poza tym – AEW na najwyższym poziomie, jak to ma w zwyczaju. Gauntlet i wszystkie walki były mocnymi punktami, i to one zrobiły to Dynamite naprawdę ekscytującym. Trochę więcej in-ringowych akcji, a mniej zapychaczy w postaci zbędnych segmentów, mogłoby sprawić, że gala stałaby się jeszcze lepsza. Ale mimo to, jest to naprawdę solidne wprowadzenie do najbliższych wydarzeń, w tym Maximum Carnage i Grand Slam: Australia
    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...