Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Powiem tak - straciłem ostatnio zapał do wrestlingu, ale LU sprawia, że poświęcam przynajmniej tę godzinkę w tygodniu, by nie wypaść do reszty z obiegu.

 

Przede wszystkim szkoda, że mało Antonia w tym odcinku - postać bardzo intrygująca, podoba mi się jak rozegrali sprawę rodzinnego podobieństwa, po prostu aktor grający syna gra teraz ojca. Wątki fantasy pokazują, że granice absurdu w wrestlingu zawsze są do przesunięcia, a poza tym jest to telewizja, która pozostawia niedosyt - naprawdę czekam na kolejne odcinki.

 

Jeśli chodzi o pierwszą walkę, to cóż. Jestem transfobem i XO Lishus mi z tego powodu nie podszedł, ale nie da się ukryć, że fikołki robi fajne. Dobrze, że pokazał się Evans, zawsze fajnie mi się go ogląda.

 

Cage w tytułowym obrazku byłby fajną sprawą, ale sezon temu. Mogli z tego skorzystać, gdy był na fali, w tej walce z Matanzą w S2 albo S3 naprawdę fajnie się pokazał, dołączając trochę lotnictwa do arsenału. Teraz to tak średnio mi pasuje na mistrza, choć przyznam bez bicia, sezonu 3 nie obejrzałem całego.

 

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

3 Way jak dla mnie świetny, właśnie takie walki najlepiej siadają w LU. Dużo ciekawych spotów robionych pod chanty "Holy shit" i trochę zaskakujący wynik. Myślałem, że Mila stopniowo odstawiają do lamusa, a nie znowu dadzą mu monster push. Szczerze mówiąc liczyłem na to, że Crane oportunistycznie wykorzysta konflikt Fenixa i Mila, wychodząc zwycięsko.

 

Na koniec czary mary z Matanzą, stracił resztki duszy i stał się półbogiem, więc pewnie będzie kolejny 2x Lucha Underground Champion.

 

[ Dodano: 2018-07-02, 20:25 ]

Powiem tak - straciłem ostatnio zapał do wrestlingu, ale LU sprawia, że poświęcam przynajmniej tę godzinkę w tygodniu, by nie wypaść do reszty z obiegu.

 

Przede wszystkim szkoda, że mało Antonia w tym odcinku - postać bardzo intrygująca, podoba mi się jak rozegrali sprawę rodzinnego podobieństwa, po prostu aktor grający syna gra teraz ojca. Wątki fantasy pokazują, że granice absurdu w wrestlingu zawsze są do przesunięcia, a poza tym jest to telewizja, która pozostawia niedosyt - naprawdę czekam na kolejne odcinki.

 

Jeśli chodzi o pierwszą walkę, to cóż. Jestem transfobem i XO Lishus mi z tego powodu nie podszedł, ale nie da się ukryć, że fikołki robi fajne. Dobrze, że pokazał się Evans, zawsze fajnie mi się go ogląda.

 

Cage w tytułowym obrazku byłby fajną sprawą, ale sezon temu. Mogli z tego skorzystać, gdy był na fali, w tej walce z Matanzą w S2 albo S3 naprawdę fajnie się pokazał, dołączając trochę lotnictwa do arsenału. Teraz to tak średnio mi pasuje na mistrza, choć przyznam bez bicia, sezonu 3 nie obejrzałem całego.

 

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

3 Way jak dla mnie świetny, właśnie takie walki najlepiej siadają w LU. Dużo ciekawych spotów robionych pod chanty "Holy shit" i trochę zaskakujący wynik. Myślałem, że Mila stopniowo odstawiają do lamusa, a nie znowu dadzą mu monster push. Szczerze mówiąc liczyłem na to, że Crane oportunistycznie wykorzysta konflikt Fenixa i Mila, wychodząc zwycięsko.

 

Na koniec czary mary z Matanzą, stracił resztki duszy i stał się półbogiem, więc pewnie będzie kolejny 2x Lucha Underground Champion.

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

Zauważyłem to samo, i o ile bym zrozumiał gdyby w jednej scenie miała jedną suknię, a drugą miała przez resztę, no ale sorki, skoro raz ma taką, za 3 sekundy inną, i za kolejne 3 sekundy ma tę pierwszą....what the fuck?! :shock:

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli Fenix odszedł z LU, żeby Katrina mogła chodzić w czerwonej sukience, to to była dobra wymiana.

 

Są na streaku, zabijają i eliminują co chwila. Tym razem Jesse Godderz, bo tak rozumiem ofiare złożoną Bogom. Żadna strata.

 

Najbardziej mnie martwi, że ta rękawica wciąż istnieje, i ktoś ją posiada... Dopóki nie dadzą jej komuś malutkiemu (Swoggle!), to nie mam satysfakcji z oglądania tego :twisted:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jake Strong póki co nie przekonuje. Odstaje od otoczki LU, poza wzrostem jest... zbyt zwyczajny?

 

Zamiast walki o pas, Cage dostanie Muertesa i szansę na medalion. Obstawiam, że Mil wygra, a Maszyna i tak się doczłapie do Pentagona. Coś ten mistrz musi robić.

 

Worldwide Underground zgarnia pin w rywalizacji z Gadami, ale to nie koniec. Nie zatrzymali Luchasaurusa. Propsy dla gościa, fikoły gigantów nigdy nie przestaną robić wrażenia. Cały feud powinien się skończyć jakąś wielką wieloosobówką, bez DQ.

 

The Sacrifice to the Gods! Piękny debiut w singlach dla Godderza. Matanza go zniszczył. Dosłownie - gość wyparował. Mr Cueto, I don't feel so good...

 

Wyjaśnili podczas starcia, że Chavo wrócił, bo to świątynia Antonio, nie Dario. Fajny smaczek. Przypomnę - przegrał w Loser Leaves Lucha matchu z Mysterio.

Choć ten jego powrót szału nie robi. Kolejna porażka, do tego walka taka se. King Cuerno zdobywa medalion.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Katrina aż tak odżyła, że czarny lateks zmienił się w czerwoną spódnicę. :D Melissa za to opłakuje i wspomina wspólne chwile z Fénixem. Ciekawe czy zdejmował maskę chociaż jak ją pukał? :twisted:

 

Pierwsza walka - Big Bad Steve vs Jake Strong

Strong is strong! Przynajmniej na razie.

 

Ktoś ma rękawice nie wiadomo kto. King Cuerno w walce o medalion z Chavo. Guerrero wrócił i znowu zbierze baty. :twisted:

Cage z Muertesem jak dla mnie spoko. Powiedziałbym, że po tym ataku na Pentagóna wygląda mocno i powinien wygrać z Milem, lecz ten z kolei pogrzebał dwóch gości tydzień temu.

I widzę, że ojczulek Dario odkrył napój, który niweluje zaćmę w oku. :roll:

 

Druga walka - Daga & Kobra Moon vs Johnny Mundo & Taya

PJ Black zaingerował walkę i dał wygraną Underground. Vibora pozamiatał. Aż się zdziwiłem, że dali w końcu kogoś zdominować "gadziej" stajni. Powinni ich trochę umocnić, bo wyglądają wciąż blado patrząc na ich przygody w "świątyni". I gdzie Drago? :twisted:

 

Trzecia walka - Mr. Pectacular vs Matanza

Chyba "Pan klata" długo nie pożyje. :twisted:

 

Czwarta walka - Chavo Guerrero, Jr. vs King Cuerno

Tak jak podejrzewałem Chavo nic nie zdziałał, ale przynajmniej próbował. miał swoje momenty. Plus za to, że zaatakował bez pardonu rywala.

 

Podobał mi się ten odcinek.

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To Cortez Castro żyje? Już zapomniałem tego policyjnego story, jakie się tu rozgrywało.

 

A nie, już nie żyje :lol:

 

Śmierci w tym odcinku było więcej, a ta ostatnia została zaprezentowana w przyjemnej formie. Ostatnio niewiele rzeczy mi się podoba w LU, a Króliki i ich nowy władca wypadli spoko. Od początkowej lokacji, do ostatniego gościa specjalnego. Killer Kross - z czasem jest alternatywa go wpuścić do ringu. Gość ma swoje 5-min. Wcześniej Impact, teraz Underground.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Zaraz, że Mascarita tak stał i czekał aż go zabiją? Wtf? Kevin (a.k.a. Killer) Cross ma swój czas zarówno w Impact jak i w LU, tylko że pod dwoma odmiennymi formami - jak dla mnie good :)

 

Ciekawie też rozkminili Triple Threet mistrzów. Co dalej z Killshootem? Kto zabierze im za chwilę pasy? Nie wiem. I to jest w LU najlepsze <3

 

Poza tym Ivelisse i Mil z medalionami - spoko; Matanza zabił Castro - spoko; Pentagon vs. Cage za tydzień - lepiej niż spoko ;)


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cortez Castro wrócił... i wyparował. SACRIFICE! Można obstawiać, kogo następnego wypiszą z TV :D

 

Medaliony zgarniają Ivellise, Son of Havoc, The Mack (fajny motyw z dwoma nagrodami w 3-wayu) i Muertes. Co mają wspólnego? Dla każdego znajdziemy kogoś, kto może go udupić w kluczowym momencie.

 

Pentagon się ładnie, hmm, zamaskował. Uwalił Cage'a, by za tydzień móc go dobić. W teorii shot na pas, w praktyce pewny wpierdziel, mimo że gość to wielka MASZYNA.

 

White Rabbit to Killer Kross. Dopiero go poznałem w IW i już wskakuje gdzie indziej, w całkiem innej roli. I karzeł kolejnym trupem. Ale najważniejszy jest fakt, że London ma co robić!

Edytowane przez aRo

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Podoba mi się motyw ofiar dla Boga od Matanzy. Na razie lecą jobberzy... ale ja czekam na jakąś poważniejszą ofiarę. Coś takiego jak było w Dario's Dial of Doom gdzie ostatecznie cały projekt zakończył się kozacką walką z Princem Pumą. Liczę na coś podobnego... nie wiem kogo mieliby odesłać i pożegnać, nie mam pomysłu ale chce to zobaczyć.

 

Czy tylko dla mnie Triple Threat o dwa medaliony to trochę głupi pomysł? No bo szczerze, osoba, która przypina wygrywa pojedynek dla siebie i dla drugiego zawodnika. Czy Mack nie powinien dostać jakiegoś bonusu do tego medalionu? Son of Havoc na dobrą sprawę na niego nie zasłużył. No i mnie denerwują takie nieścisłości jak przerwania przypięć w pojedynkach o takiej stypulacji... po chuj to robisz wrestlerze? Przecież nie Ty zostajesz przypięty, też byś wygrał...

No ale oddam im to, że fajnie przemyśleli końcówkę.

 

Muertes z medalionem, Cage przegrywa ale i tak dostaje title shota na którego miał zasłużyć wygrywając z Muertesem a następnie zdobywając Gift of the Gods. Kocham wrestling :twisted:.

 

Zabójstwo Mascarity przez Rabit Tribe było cudowne, ta melodia, te postacie, to wszystko. Propsuje bardzo :D.

Nie wiem kim jest Killer Kross, przyznam bez bicia ale jego gimmick mnie intryguje. Wygląda ciekawie, mam nadzieje, że zadebiutuje w świątyni też w ringu.

 

A mi się bardzo dobrze ogląda Lucha Underground w tym sezonie... w sumie od bardzo dawna nie oglądało mi się tego projektu tak dobrze. Co odcinek coś się dzieje, nie brakuje tej LU'owatości, sezon ma klimat. Czuje się jakbym oglądał stare dobre Lucha Underground. Mi to pasuje.

 

Mój 1111 post, dziękuje Wam wszystkim mordeczki! xD

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Cortez Castro vs Matanza

O Cortez wrócił! O wyparował! :twisted:

 

Druga walka - Joey Ryan vs Ivelisse

Spoko, że Ivelisse wygrała. Będzie na czym zawiesić oko i przyznam, że ogólnie w ringu mi ona nie przeszkadza. Ostatnie 2 sezony pauzowała przez kontuzje to może tutaj nareszcie się pokaże na dłużej.

 

Trzecia walka - Killshot vs Son of Havoc vs The Mack

Ta trójka nie mogła zawieść. Dzisiaj przeciwko sobie o 2 medaliony. Ciekawy pomysł, który rozpoczyna nowy konflikt. Nawet nie dziwie się Killshotowi, bo Mack wybrał typa, który dopiero do nich dołączył.

 

Czwarta walka - Mil Muertes vs Cage

Jak na walkę dwóch kloców było znośnie. Pentagón się rewanżuje i to z nim "zatańczy" Cage. Tymczasem Katrina odwraca się do Mila? Znaczy wyssała życie z Jeremiaha, Fénixa i jest chyba wolna, coś w ten deseń? :P

 

Muertes z medalionem, Cage przegrywa ale i tak dostaje title shota na którego miał zasłużyć wygrywając z Muertesem a następnie zdobywając Gift of the Gods. Kocham wrestling :twisted: .

Well... . :twisted:

 

Już sama kryjówka Rabbit Tribe była cudownie "kwasowa", ale to co odwalili potem. Nie spodziewałem się, ale props. to była najlepsza rzecz do jakiej wykorzystali tą stajnię. Oby więcej. :D

 

W odcinku dominowała walka. Dla odmiany w końcówce świetny segment. :D

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mroczny London nie zalicza dobrego startu. Killer Kross go najpewniej zabije :shock: Rabbit Tribe mi się podobało, jako Ci wariaci. Nie wiem, czy nie obdzierają ich z wyjątkowości takim heelowaniem.

 

Ten "nowy" Cueto mnie irytuje. Czasami ciężko go zrozumieć. Publika też nie reagowała, kiedy mówił o tej "szczęśliwej siódemce". Ja usłyszałem, że dla wielu jest to numer szczęśliwy, a dla mnie zawsze był szczęśliwy (dopiero później się domyśliłem, że "Unlucky")

 

Mack eliminuje Muertesa. Racjonalnie. Chociaż przy takiej ostatniej eliminacji, zabijającej pomysł rywalizacji o wygraną, to prosiło się, żeby odrzucił Havoca :twisted:

 

Gadająca lalka... no tak. Patrząc na LU, to się spóźniła co najmniej 2 sezony.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dezmond X(avier) zadebiutował i od razu chapnął ostatni medalion. Będzie świetnym dodatkiem w 7-Wayu. I niewiele więcej - uatrakcyjni to ringowo, ale Paul London mógłby być ciekawszy.

...ok, pomyłka. 6-way. Lubię te ceremonie z medalionami, a dzisiaj była najlepsza. Battle Royal znikąd i zwycięzca wybiera, kto wylatuje z Gift of the Gods championship matchu. Mack wygrał (fajny moment z Havociem na koniec) i wyrzucił Muertesa z gry. Co, swoją drogą, może łatwo ustawić przyszły feud, więc propsy.

 

Vibora jest niepowstrzymanym potworem, więc nie mogli tego normalnie skończyć. Pełno interwencji. Mundo przegrał, ale to w sumie wiele nie zmienia. Czekamy na wieloosobówkę.

Evansa nie było przy ringu, bo ma doła po porażce z pedałem. Cóż, nie winię go.

 

Cage vs Pentagon dość krótko. I może trochę za łatwo dla mistrza. Machine z nim chyba nie skończył, sądząc po akcji po walce, ale kolejny pojedynek już mnie nie interesuje.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Paul London vs DEZMOND X

Medalion w debiucie? Widać zostanie z nami na dłużej. Faktycznie w ringu prezentuje się bardzo dobrze, ale w całokształcie Rabbit Tribe wypada ciekawiej. Mam nadzieję, że dostaniemy ich więcej w tym sezonie, bo jest potencjał w tych świrach.

 

Druga walka - Battle Royal

To było szybkie. Muertes sprawił pozory jakby miał wywalić łatwo wszystkich, ale biorąc pod uwagę decyzję jaka należy do zwycięzcy to można było stawiać na kogoś innego. Ostatecznie Mack rezygnuje właśnie z Mila. Jeżeli planują feud między nimi to przydałoby się trochę podpromować Mack'a, bo wypada nadal blado przy Muertesie. Dawno z resztą nie miał większego programu. Wyrzucenie Havoca też miałoby jakiś sens, lecz z drugiej strony pozbawiłby kumpla szansy na pas, a po co sobie robić wrogów z przyjaciół.

 

Trzecia walka - Vibora vs Johnny Mundo

Vibora wygrywa, a jaszczury dostają jakąś promocję, bo i zarówno Drago jak i Daga wypadli nieźle. Szkoda tylko, że tak przerwali ten brawl na koniec.

 

Evans naraził się świrowi z lalką. Ciekawe czy konsekwencje będą dla całej stajni czy tylko dla niego.

 

Czwarta walka - Lucha Underground Championship: Cage vs Pentagón Dark ©

Nie było opcji na to żeby Cage wygrał, tak samo jak na to, aby Pentagón złamał rywalowi rękę. Mistrz się wybronił, "Maszyna" wstała i jeszcze mistrzowi przywaliła. Wilk syty i owca cała. Dostaną jeszcze jeden pojedynek czy to koniec?

 

Znowu epizod mocno skupiony na ringu. Ale coś się dzieje.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Sammy Guevara vs "The Savage" Jake Strong

Guevara w roli młodziaka chcącego zwyciężyć ze starszym i bardziej doświadczonym rywalem. Całkiem fajnie się zaczęło, bo Strong brutalnie wjechał w rywala. Sammy jedyne, co pokazał to skok z widowni. Wygrana ex Swaggera bez zaskoczenia.

 

Druga walka - Vinnie Massaro vs Matanza

Czy tylko ja lubię pizzę z ananasem? :lol:

Vinnie akurat nie był jakąś dużą częścią "świątyni". Już mi bardziej szkoda dostawcy. :(

 

Trzecia walka - The Mack, Son of Havoc & Ivelisse vs Dragon Azteca, Jr, Dezmond X & King Cuerno

"Ojciec" Cueto słynie z tego, że próbuje namieszać. Tak więc zamiast 6 - osobowej siekaniny mamy 3 na 3 i zwycięzca trójka zawalczy ze sobą o "Dar Bogów".

To, że laseczka i Son wybiorą Macka nie budziło wątpliwości. Bardzo dynamiczna walka. Wszystko rozstrzygnęło się w kilka chwil. Postawili na męską drużynę, więc inwestują w Cuerno. Będzie on faworytem Triple Threat.

Muertes i Killshot sugerują, że Mack i Havoc nie będą się nudzić mimo zmarnowanej szansy na złoto.

 

Czwarta walka - vacant Gift of The Gods Championship: Dragon Azteca, Jr. vs Dezmond X vs King Cuerno

Dezmond zrobił pojedynek. Dali mu się popisać jako nowemu w LU i moim zdaniem wpisuje się tutaj idealnie. Razem z Aztecą okładali się prawie cały pojedynek aż w końcu wygrał ten w zielonej masce. Zaskoczony jestem, że tak słabo wykorzystali tutaj Cuerno. Zdawał mi się być pewniakiem, a tym czasem równie dobrze mogliby go tutaj nie dawać.

 

Robacze rodzeństwo wróciło. Po to żeby zrujnować życie Dragon Aztece. Będzie ciekawie.

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vinnie Massaro kolejną ofiarą Matanzy. Pół rosteru pogonią w ten sposób. Najpierw uboższa wersja świątyni, teraz ukrócona ilość postaci. Jestem tylko ciekaw do czego to prowadzi. Rozumiem proces wywalania szrotu, ale fajnie jakby ta historia miała jakąś kulminacje, którą nie będą super mocy Matanzy... Wypadałoby, żeby ktoś złożony w ofierze wygrał.

 

Nie będziecie walczyć w 7. Nie będziecie walczyć w 6. Będziecie walczyć w 3. Cała koncepcja Gift of the Gods mi brzydnie. Liczę, że więcej tego nie zobaczę. I jeszcze ten Azteca wygrał :cry:

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...