Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Powiem tak - straciłem ostatnio zapał do wrestlingu, ale LU sprawia, że poświęcam przynajmniej tę godzinkę w tygodniu, by nie wypaść do reszty z obiegu.

 

Przede wszystkim szkoda, że mało Antonia w tym odcinku - postać bardzo intrygująca, podoba mi się jak rozegrali sprawę rodzinnego podobieństwa, po prostu aktor grający syna gra teraz ojca. Wątki fantasy pokazują, że granice absurdu w wrestlingu zawsze są do przesunięcia, a poza tym jest to telewizja, która pozostawia niedosyt - naprawdę czekam na kolejne odcinki.

 

Jeśli chodzi o pierwszą walkę, to cóż. Jestem transfobem i XO Lishus mi z tego powodu nie podszedł, ale nie da się ukryć, że fikołki robi fajne. Dobrze, że pokazał się Evans, zawsze fajnie mi się go ogląda.

 

Cage w tytułowym obrazku byłby fajną sprawą, ale sezon temu. Mogli z tego skorzystać, gdy był na fali, w tej walce z Matanzą w S2 albo S3 naprawdę fajnie się pokazał, dołączając trochę lotnictwa do arsenału. Teraz to tak średnio mi pasuje na mistrza, choć przyznam bez bicia, sezonu 3 nie obejrzałem całego.

 

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

3 Way jak dla mnie świetny, właśnie takie walki najlepiej siadają w LU. Dużo ciekawych spotów robionych pod chanty "Holy shit" i trochę zaskakujący wynik. Myślałem, że Mila stopniowo odstawiają do lamusa, a nie znowu dadzą mu monster push. Szczerze mówiąc liczyłem na to, że Crane oportunistycznie wykorzysta konflikt Fenixa i Mila, wychodząc zwycięsko.

 

Na koniec czary mary z Matanzą, stracił resztki duszy i stał się półbogiem, więc pewnie będzie kolejny 2x Lucha Underground Champion.

 

[ Dodano: 2018-07-02, 20:25 ]

Powiem tak - straciłem ostatnio zapał do wrestlingu, ale LU sprawia, że poświęcam przynajmniej tę godzinkę w tygodniu, by nie wypaść do reszty z obiegu.

 

Przede wszystkim szkoda, że mało Antonia w tym odcinku - postać bardzo intrygująca, podoba mi się jak rozegrali sprawę rodzinnego podobieństwa, po prostu aktor grający syna gra teraz ojca. Wątki fantasy pokazują, że granice absurdu w wrestlingu zawsze są do przesunięcia, a poza tym jest to telewizja, która pozostawia niedosyt - naprawdę czekam na kolejne odcinki.

 

Jeśli chodzi o pierwszą walkę, to cóż. Jestem transfobem i XO Lishus mi z tego powodu nie podszedł, ale nie da się ukryć, że fikołki robi fajne. Dobrze, że pokazał się Evans, zawsze fajnie mi się go ogląda.

 

Cage w tytułowym obrazku byłby fajną sprawą, ale sezon temu. Mogli z tego skorzystać, gdy był na fali, w tej walce z Matanzą w S2 albo S3 naprawdę fajnie się pokazał, dołączając trochę lotnictwa do arsenału. Teraz to tak średnio mi pasuje na mistrza, choć przyznam bez bicia, sezonu 3 nie obejrzałem całego.

 

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

3 Way jak dla mnie świetny, właśnie takie walki najlepiej siadają w LU. Dużo ciekawych spotów robionych pod chanty "Holy shit" i trochę zaskakujący wynik. Myślałem, że Mila stopniowo odstawiają do lamusa, a nie znowu dadzą mu monster push. Szczerze mówiąc liczyłem na to, że Crane oportunistycznie wykorzysta konflikt Fenixa i Mila, wychodząc zwycięsko.

 

Na koniec czary mary z Matanzą, stracił resztki duszy i stał się półbogiem, więc pewnie będzie kolejny 2x Lucha Underground Champion.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435122
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Segment z Melissą to jakieś jajca. Całkiem fajnie gra i dobrze, że ją wykorzystują w fabule, bo ma urodę i charyzmę. Natomiast scena pocałunku z Fenixem, co to było z tymi ujęciami?

 

Zauważyłem to samo, i o ile bym zrozumiał gdyby w jednej scenie miała jedną suknię, a drugą miała przez resztę, no ale sorki, skoro raz ma taką, za 3 sekundy inną, i za kolejne 3 sekundy ma tę pierwszą....what the fuck?! :shock:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435124
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli Fenix odszedł z LU, żeby Katrina mogła chodzić w czerwonej sukience, to to była dobra wymiana.

 

Są na streaku, zabijają i eliminują co chwila. Tym razem Jesse Godderz, bo tak rozumiem ofiare złożoną Bogom. Żadna strata.

 

Najbardziej mnie martwi, że ta rękawica wciąż istnieje, i ktoś ją posiada... Dopóki nie dadzą jej komuś malutkiemu (Swoggle!), to nie mam satysfakcji z oglądania tego :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435187
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jake Strong póki co nie przekonuje. Odstaje od otoczki LU, poza wzrostem jest... zbyt zwyczajny?

 

Zamiast walki o pas, Cage dostanie Muertesa i szansę na medalion. Obstawiam, że Mil wygra, a Maszyna i tak się doczłapie do Pentagona. Coś ten mistrz musi robić.

 

Worldwide Underground zgarnia pin w rywalizacji z Gadami, ale to nie koniec. Nie zatrzymali Luchasaurusa. Propsy dla gościa, fikoły gigantów nigdy nie przestaną robić wrażenia. Cały feud powinien się skończyć jakąś wielką wieloosobówką, bez DQ.

 

The Sacrifice to the Gods! Piękny debiut w singlach dla Godderza. Matanza go zniszczył. Dosłownie - gość wyparował. Mr Cueto, I don't feel so good...

 

Wyjaśnili podczas starcia, że Chavo wrócił, bo to świątynia Antonio, nie Dario. Fajny smaczek. Przypomnę - przegrał w Loser Leaves Lucha matchu z Mysterio.

Choć ten jego powrót szału nie robi. Kolejna porażka, do tego walka taka se. King Cuerno zdobywa medalion.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435192
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Katrina aż tak odżyła, że czarny lateks zmienił się w czerwoną spódnicę. :D Melissa za to opłakuje i wspomina wspólne chwile z Fénixem. Ciekawe czy zdejmował maskę chociaż jak ją pukał? :twisted:

 

Pierwsza walka - Big Bad Steve vs Jake Strong

Strong is strong! Przynajmniej na razie.

 

Ktoś ma rękawice nie wiadomo kto. King Cuerno w walce o medalion z Chavo. Guerrero wrócił i znowu zbierze baty. :twisted:

Cage z Muertesem jak dla mnie spoko. Powiedziałbym, że po tym ataku na Pentagóna wygląda mocno i powinien wygrać z Milem, lecz ten z kolei pogrzebał dwóch gości tydzień temu.

I widzę, że ojczulek Dario odkrył napój, który niweluje zaćmę w oku. :roll:

 

Druga walka - Daga & Kobra Moon vs Johnny Mundo & Taya

PJ Black zaingerował walkę i dał wygraną Underground. Vibora pozamiatał. Aż się zdziwiłem, że dali w końcu kogoś zdominować "gadziej" stajni. Powinni ich trochę umocnić, bo wyglądają wciąż blado patrząc na ich przygody w "świątyni". I gdzie Drago? :twisted:

 

Trzecia walka - Mr. Pectacular vs Matanza

Chyba "Pan klata" długo nie pożyje. :twisted:

 

Czwarta walka - Chavo Guerrero, Jr. vs King Cuerno

Tak jak podejrzewałem Chavo nic nie zdziałał, ale przynajmniej próbował. miał swoje momenty. Plus za to, że zaatakował bez pardonu rywala.

 

Podobał mi się ten odcinek.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435209
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To Cortez Castro żyje? Już zapomniałem tego policyjnego story, jakie się tu rozgrywało.

 

A nie, już nie żyje :lol:

 

Śmierci w tym odcinku było więcej, a ta ostatnia została zaprezentowana w przyjemnej formie. Ostatnio niewiele rzeczy mi się podoba w LU, a Króliki i ich nowy władca wypadli spoko. Od początkowej lokacji, do ostatniego gościa specjalnego. Killer Kross - z czasem jest alternatywa go wpuścić do ringu. Gość ma swoje 5-min. Wcześniej Impact, teraz Underground.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435285
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Zaraz, że Mascarita tak stał i czekał aż go zabiją? Wtf? Kevin (a.k.a. Killer) Cross ma swój czas zarówno w Impact jak i w LU, tylko że pod dwoma odmiennymi formami - jak dla mnie good :)

 

Ciekawie też rozkminili Triple Threet mistrzów. Co dalej z Killshootem? Kto zabierze im za chwilę pasy? Nie wiem. I to jest w LU najlepsze <3

 

Poza tym Ivelisse i Mil z medalionami - spoko; Matanza zabił Castro - spoko; Pentagon vs. Cage za tydzień - lepiej niż spoko ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435287
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cortez Castro wrócił... i wyparował. SACRIFICE! Można obstawiać, kogo następnego wypiszą z TV :D

 

Medaliony zgarniają Ivellise, Son of Havoc, The Mack (fajny motyw z dwoma nagrodami w 3-wayu) i Muertes. Co mają wspólnego? Dla każdego znajdziemy kogoś, kto może go udupić w kluczowym momencie.

 

Pentagon się ładnie, hmm, zamaskował. Uwalił Cage'a, by za tydzień móc go dobić. W teorii shot na pas, w praktyce pewny wpierdziel, mimo że gość to wielka MASZYNA.

 

White Rabbit to Killer Kross. Dopiero go poznałem w IW i już wskakuje gdzie indziej, w całkiem innej roli. I karzeł kolejnym trupem. Ale najważniejszy jest fakt, że London ma co robić!

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435288
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Podoba mi się motyw ofiar dla Boga od Matanzy. Na razie lecą jobberzy... ale ja czekam na jakąś poważniejszą ofiarę. Coś takiego jak było w Dario's Dial of Doom gdzie ostatecznie cały projekt zakończył się kozacką walką z Princem Pumą. Liczę na coś podobnego... nie wiem kogo mieliby odesłać i pożegnać, nie mam pomysłu ale chce to zobaczyć.

 

Czy tylko dla mnie Triple Threat o dwa medaliony to trochę głupi pomysł? No bo szczerze, osoba, która przypina wygrywa pojedynek dla siebie i dla drugiego zawodnika. Czy Mack nie powinien dostać jakiegoś bonusu do tego medalionu? Son of Havoc na dobrą sprawę na niego nie zasłużył. No i mnie denerwują takie nieścisłości jak przerwania przypięć w pojedynkach o takiej stypulacji... po chuj to robisz wrestlerze? Przecież nie Ty zostajesz przypięty, też byś wygrał...

No ale oddam im to, że fajnie przemyśleli końcówkę.

 

Muertes z medalionem, Cage przegrywa ale i tak dostaje title shota na którego miał zasłużyć wygrywając z Muertesem a następnie zdobywając Gift of the Gods. Kocham wrestling :twisted:.

 

Zabójstwo Mascarity przez Rabit Tribe było cudowne, ta melodia, te postacie, to wszystko. Propsuje bardzo :D.

Nie wiem kim jest Killer Kross, przyznam bez bicia ale jego gimmick mnie intryguje. Wygląda ciekawie, mam nadzieje, że zadebiutuje w świątyni też w ringu.

 

A mi się bardzo dobrze ogląda Lucha Underground w tym sezonie... w sumie od bardzo dawna nie oglądało mi się tego projektu tak dobrze. Co odcinek coś się dzieje, nie brakuje tej LU'owatości, sezon ma klimat. Czuje się jakbym oglądał stare dobre Lucha Underground. Mi to pasuje.

 

Mój 1111 post, dziękuje Wam wszystkim mordeczki! xD

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435292
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Cortez Castro vs Matanza

O Cortez wrócił! O wyparował! :twisted:

 

Druga walka - Joey Ryan vs Ivelisse

Spoko, że Ivelisse wygrała. Będzie na czym zawiesić oko i przyznam, że ogólnie w ringu mi ona nie przeszkadza. Ostatnie 2 sezony pauzowała przez kontuzje to może tutaj nareszcie się pokaże na dłużej.

 

Trzecia walka - Killshot vs Son of Havoc vs The Mack

Ta trójka nie mogła zawieść. Dzisiaj przeciwko sobie o 2 medaliony. Ciekawy pomysł, który rozpoczyna nowy konflikt. Nawet nie dziwie się Killshotowi, bo Mack wybrał typa, który dopiero do nich dołączył.

 

Czwarta walka - Mil Muertes vs Cage

Jak na walkę dwóch kloców było znośnie. Pentagón się rewanżuje i to z nim "zatańczy" Cage. Tymczasem Katrina odwraca się do Mila? Znaczy wyssała życie z Jeremiaha, Fénixa i jest chyba wolna, coś w ten deseń? :P

 

Muertes z medalionem, Cage przegrywa ale i tak dostaje title shota na którego miał zasłużyć wygrywając z Muertesem a następnie zdobywając Gift of the Gods. Kocham wrestling :twisted: .

Well... . :twisted:

 

Już sama kryjówka Rabbit Tribe była cudownie "kwasowa", ale to co odwalili potem. Nie spodziewałem się, ale props. to była najlepsza rzecz do jakiej wykorzystali tą stajnię. Oby więcej. :D

 

W odcinku dominowała walka. Dla odmiany w końcówce świetny segment. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435315
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mroczny London nie zalicza dobrego startu. Killer Kross go najpewniej zabije :shock: Rabbit Tribe mi się podobało, jako Ci wariaci. Nie wiem, czy nie obdzierają ich z wyjątkowości takim heelowaniem.

 

Ten "nowy" Cueto mnie irytuje. Czasami ciężko go zrozumieć. Publika też nie reagowała, kiedy mówił o tej "szczęśliwej siódemce". Ja usłyszałem, że dla wielu jest to numer szczęśliwy, a dla mnie zawsze był szczęśliwy (dopiero później się domyśliłem, że "Unlucky")

 

Mack eliminuje Muertesa. Racjonalnie. Chociaż przy takiej ostatniej eliminacji, zabijającej pomysł rywalizacji o wygraną, to prosiło się, żeby odrzucił Havoca :twisted:

 

Gadająca lalka... no tak. Patrząc na LU, to się spóźniła co najmniej 2 sezony.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435454
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dezmond X(avier) zadebiutował i od razu chapnął ostatni medalion. Będzie świetnym dodatkiem w 7-Wayu. I niewiele więcej - uatrakcyjni to ringowo, ale Paul London mógłby być ciekawszy.

...ok, pomyłka. 6-way. Lubię te ceremonie z medalionami, a dzisiaj była najlepsza. Battle Royal znikąd i zwycięzca wybiera, kto wylatuje z Gift of the Gods championship matchu. Mack wygrał (fajny moment z Havociem na koniec) i wyrzucił Muertesa z gry. Co, swoją drogą, może łatwo ustawić przyszły feud, więc propsy.

 

Vibora jest niepowstrzymanym potworem, więc nie mogli tego normalnie skończyć. Pełno interwencji. Mundo przegrał, ale to w sumie wiele nie zmienia. Czekamy na wieloosobówkę.

Evansa nie było przy ringu, bo ma doła po porażce z pedałem. Cóż, nie winię go.

 

Cage vs Pentagon dość krótko. I może trochę za łatwo dla mistrza. Machine z nim chyba nie skończył, sądząc po akcji po walce, ale kolejny pojedynek już mnie nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435457
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Paul London vs DEZMOND X

Medalion w debiucie? Widać zostanie z nami na dłużej. Faktycznie w ringu prezentuje się bardzo dobrze, ale w całokształcie Rabbit Tribe wypada ciekawiej. Mam nadzieję, że dostaniemy ich więcej w tym sezonie, bo jest potencjał w tych świrach.

 

Druga walka - Battle Royal

To było szybkie. Muertes sprawił pozory jakby miał wywalić łatwo wszystkich, ale biorąc pod uwagę decyzję jaka należy do zwycięzcy to można było stawiać na kogoś innego. Ostatecznie Mack rezygnuje właśnie z Mila. Jeżeli planują feud między nimi to przydałoby się trochę podpromować Mack'a, bo wypada nadal blado przy Muertesie. Dawno z resztą nie miał większego programu. Wyrzucenie Havoca też miałoby jakiś sens, lecz z drugiej strony pozbawiłby kumpla szansy na pas, a po co sobie robić wrogów z przyjaciół.

 

Trzecia walka - Vibora vs Johnny Mundo

Vibora wygrywa, a jaszczury dostają jakąś promocję, bo i zarówno Drago jak i Daga wypadli nieźle. Szkoda tylko, że tak przerwali ten brawl na koniec.

 

Evans naraził się świrowi z lalką. Ciekawe czy konsekwencje będą dla całej stajni czy tylko dla niego.

 

Czwarta walka - Lucha Underground Championship: Cage vs Pentagón Dark ©

Nie było opcji na to żeby Cage wygrał, tak samo jak na to, aby Pentagón złamał rywalowi rękę. Mistrz się wybronił, "Maszyna" wstała i jeszcze mistrzowi przywaliła. Wilk syty i owca cała. Dostaną jeszcze jeden pojedynek czy to koniec?

 

Znowu epizod mocno skupiony na ringu. Ale coś się dzieje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435467
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Sammy Guevara vs "The Savage" Jake Strong

Guevara w roli młodziaka chcącego zwyciężyć ze starszym i bardziej doświadczonym rywalem. Całkiem fajnie się zaczęło, bo Strong brutalnie wjechał w rywala. Sammy jedyne, co pokazał to skok z widowni. Wygrana ex Swaggera bez zaskoczenia.

 

Druga walka - Vinnie Massaro vs Matanza

Czy tylko ja lubię pizzę z ananasem? :lol:

Vinnie akurat nie był jakąś dużą częścią "świątyni". Już mi bardziej szkoda dostawcy. :(

 

Trzecia walka - The Mack, Son of Havoc & Ivelisse vs Dragon Azteca, Jr, Dezmond X & King Cuerno

"Ojciec" Cueto słynie z tego, że próbuje namieszać. Tak więc zamiast 6 - osobowej siekaniny mamy 3 na 3 i zwycięzca trójka zawalczy ze sobą o "Dar Bogów".

To, że laseczka i Son wybiorą Macka nie budziło wątpliwości. Bardzo dynamiczna walka. Wszystko rozstrzygnęło się w kilka chwil. Postawili na męską drużynę, więc inwestują w Cuerno. Będzie on faworytem Triple Threat.

Muertes i Killshot sugerują, że Mack i Havoc nie będą się nudzić mimo zmarnowanej szansy na złoto.

 

Czwarta walka - vacant Gift of The Gods Championship: Dragon Azteca, Jr. vs Dezmond X vs King Cuerno

Dezmond zrobił pojedynek. Dali mu się popisać jako nowemu w LU i moim zdaniem wpisuje się tutaj idealnie. Razem z Aztecą okładali się prawie cały pojedynek aż w końcu wygrał ten w zielonej masce. Zaskoczony jestem, że tak słabo wykorzystali tutaj Cuerno. Zdawał mi się być pewniakiem, a tym czasem równie dobrze mogliby go tutaj nie dawać.

 

Robacze rodzeństwo wróciło. Po to żeby zrujnować życie Dragon Aztece. Będzie ciekawie.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435544
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vinnie Massaro kolejną ofiarą Matanzy. Pół rosteru pogonią w ten sposób. Najpierw uboższa wersja świątyni, teraz ukrócona ilość postaci. Jestem tylko ciekaw do czego to prowadzi. Rozumiem proces wywalania szrotu, ale fajnie jakby ta historia miała jakąś kulminacje, którą nie będą super mocy Matanzy... Wypadałoby, żeby ktoś złożony w ofierze wygrał.

 

Nie będziecie walczyć w 7. Nie będziecie walczyć w 6. Będziecie walczyć w 3. Cała koncepcja Gift of the Gods mi brzydnie. Liczę, że więcej tego nie zobaczę. I jeszcze ten Azteca wygrał :cry:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/67/#findComment-435546
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...