Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Trios Championship: The Rabbit Tribe vs Fénix, Drago & Aero Star ©

Nie chcieli zabierać pasów Luchadorom. Czy to dobry czy zły pomysł? Na pewno na porażce tracą, ale przecież jeszcze niedawno tak zażarcie biło się o te tytuły Worlwide Underground. Nie każdy musi mieć tytułu od razu. Sam projekt ciekawy. Widać, że właściwie opierają się na Londonie, który jako jedyny jest wyrazisty. Pozostała dwójka to goście w maskach, lecz sam kontrast dwóch cyrkowców i Luchadora prezentuje się całkiem spoko.

 

Druga walka - Dante Fox vs Killshot

Jak dla mnie jedno z lepszych starć tego sezonu. Oczywiście nie trwało długo, ale pokazali, że się doskonale znają.

 

Angélico na celowniku Mundo. Jeśli tak to chętnie zobaczyłbym ich starcie.

 

Zatem Black Lotus to Triada, która budziła strach na wschodzie. Ok tylko czemu chcą przypomnieć o sobie... w starym magazynie gdzie odbywają się walki wrestlingowe? :twisted: Zapewne sama przywódczyni da im zwycięstwo, ale niech chociaż Pentagon rozłoży pozostałą czwórkę.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Sexy Star © vs Johnny Mundo

Zatem Sexy okazała się małym przystankiem i Mundo potrzyma ten pas dłużej. Naprawdę nie podoba mi się to, że nigdy nie wygrywa czysto, ale taka już chyba jego rola tutaj. Nawet najwięksi cwaniacy potrafili pokonywać przeciwników samodzielnie, lecz on po prostu zawsze musi w LU mieć coś lub kogoś kto mu pomoże. Pozostaje się cieszyć, że Johnny w końcu sięgnął po złoto to i może tytuł nabierze kolorów.

 

Solidny odcinek. Dobrze się oglądało.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-413823
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

London z jakimiś królikami przybył. Było tandetnie, ale mi się spodobali. Takie trio dziwaków.

 

Walka Foxa z Killshotem była strasznie świetna.

 

Johnny Mundo nareszcie! Dziękujemy, że zabrałeś Sexy Star pas #dobrazmiana. Chociaż mógł to już zrobić tydzień temu. W takich wieloosobowych walkach łatwiej można zdjąć mistrzostwo z heela na rzecz innego heela. Sexy nie musiała dostawać pasa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-413831
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

A sam Killshot jest narazie Cagem tego sezonu.

 

To przykuło moją uwagę. Co to znaczy być Cagem sezonu? xD

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-413898
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

A sam Killshot jest narazie Cagem tego sezonu.

 

To przykuło moją uwagę. Co to znaczy być Cagem sezonu? xD

 

Hmm... najbardziej wyrazistą postacią? Największym progresem względem poprzedniego sezonu? Po prostu tak jak myśląc o drugim sezonie myślę o Cage'u, tak myśląc o trzecim sezonie myślę o Killshocie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-413915
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Odcinek pt: Damski Bokser. Każdy każdemu łamał kończyny, a ja się zastanawiałem, czym rózni się jedna wrestlerka od drugiej :wink: Słabiutki epizod. Najatrakcyjniejszy byl segment Matanzy, który już nie chce złota. Coraz słabsze to LU. Już jak słyszę, ze ona kocha mnie, ale ja innego, czy jakieś wojny gangów, to mi się zbiera na wymioty. Killshot będzie miał najlepsze story tego sezonu, choć też okraszone jakąś tam historią, o której nic nie wiemy i nie sposób się nią przejąć.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414028
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Powiedzcie mi skąd oni wzięli te japonki? Wbrew moim podejrzeniom nie są takie złe (spodziewałem sie Black Lotus v 2, 3 i 4...), a do tego jedna dość ładna
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414031
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  26
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.01.2016
  • Status:  Offline

Powiedzcie mi skąd oni wzięli te japonki? Wbrew moim podejrzeniom nie są takie złe (spodziewałem sie Black Lotus v 2, 3 i 4...), a do tego jedna dość ładna

 

Ze Stardom (Io Shirai, Kairi Hojo,Mayu Iwatani)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414032
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Powiedzcie mi skąd oni wzięli te japonki? Wbrew moim podejrzeniom nie są takie złe (spodziewałem sie Black Lotus v 2, 3 i 4...), a do tego jedna dość ładna

 

Ze Stardom (Io Shirai, Kairi Hojo,Mayu Iwatani)

 

 

 

 

Dzięki. Chyba do listy oglądanych federacji trza będzie to dodać :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414038
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zastanawiam się, czy problemem obecnego sezonu LU nie jest to, że wzięli na siebie zbyt dużą ilość rywalizacji. Owszem, sezon jest długi, najdłuższy chyba ze wszystkich trzech, ale coś jest nie tak, jeżeli właściwie w jego połowie jest dopiero odniesienie do ataku Pentagona na Vampiro (co kończyło drugi sezon), jak i do "rywalizacji" Catriny z Ivelisse (w końcu wyzwanie do walki na ULIII było już na początku sezonu).

 

Sam epizod jeden z najsłabszych w tym sezonie. Pentagon który do tej pory był budowany na kozaka według mnie powinien rozwalić wszystkie zawodniczki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414040
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Pentagon polega nie na czwartej a na trzeciej... zastanawiam się teraz ile może mieć to wspólnego z Black Lotus i tym, że nie jest gotowa na długi pojedynek.

Ogółem gauntlet match mi się podobał głównie pod kątem przedstawienia historii. Bardzo dobrze pokazali, że im dalej w las tym trudniej i faktycznie z każdą kolejną Lotosówną Pentagon miał coraz więcej problemów. To jakie były same pojedynki to już inna sprawa. Pierwsza żółta była najsłabsza choć może ta moja opinia wynikać też z faktu, że Pentagon się z nią najszybciej uporał, druga... strasznie ostrożna jak na Japonkę, sprawiała wrażenie jakby bała się, że uderzy za mocno. Trzecia zdecydowanie najlepsza, pod kątem samego pojedynku jak i tego ile przyjęła. W sumie tyle o pojedynku.

 

Jedno to fakt, że pojawiło się pierwsze nawiązanie do feudu Catriny z Ivelisse. Późno ale na promocje tego jeszcze mają czas. Druga ważna rzecz to fakt, że okazuje się iż między Callihanem a Catriną jest jakaś przeszłość. Może się okazać, że przynależność Samiego do Ivie nie jest taka oczywista.

 

No i Matanza... który nie chce złota. Szkoda, nakręciłem się trochę na jego walkę z Mundo ale też nie jakoś bardzo. Cobb będzie się teraz tłuk z Ryjkiem. Niech im będzie, w sumie zbierają się do tego story mniej więcej od początku drugiego sezonu :D

 

Jak dla mnie ciekawy odcinek merytorycznie. Zgadzam się z Giero, faktycznie poziom tego sezonu może wynikać z tego, że po prostu chcą zrobić za dużo. Wciąż czekam na jakiś kolejny segment w związku z tym medalionem nieśmiertelności.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414046
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Mnie odcinek wyjątkowo przypadł do gustu. Gauntlet match stał na niezłym poziomie. Jedna z pań postanowiła pobawić się w Angelico, za co szacun.

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń u Ivelisse, Catriny i Crane'a, głównie dlatego, że pewnie jako jeden z niewielu, lubię Callihana.

Puma się przebudził i od razu zgłosił się po niego Vampiro. Generalnie wszystko co dzieje się wokół Wąpierza kręci mnie najbardziej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414055
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ultima Lucha Tres? Striker się trochę machnął już na starcie. Olałbym takie coś, gdyby to nie było nagrane jakiś... rok temu? Dało się wyedytować.

 

Doku to ta Japonka, którą interesuje się Dablju? Kojarzę tego elbow dropa z nogami w kształcie V.

 

O tej drugiej nie wiem, co powiedzieć, ale przejście do Package Piledrivera im wyszło genialnie.

 

Hitokiri - ta już wyglądała bardziej na fighterkę, nie jak poprzednie chudzinki. Chodzi o jakiekolwiek zagrożenie dla Pentagona, nic więcej - bo na widoki nie narzekałem ;) Skok z balkonu kozacki, nie spodziewałem się tego, kiedy nie ma Angelico.

 

Puma wróci. Jako zombie? :D

 

W sumie fajne to było. Cały odcinek. Taki inny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414059
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Ogólnie drugi i trzeci sezon nie przypadły mi do gustu, pewnie to wina bardzo dobrego pierwszego sezonu, jednak ten odcinek zwyczajnie był... świetny. Oczywiście, jeśli ktoś szuka "story" (na poziomie reklam lodów Koral), to zostaje WWE i ich jakże głębokie, fascynujące i przejmujące historie... tych, no, kurwa, super-kolesi. Wiecie. A, i laseczki są. Takie kolorowe.

 

Japoneczki ze Stardom bardzo dobrze się zaprezentowały, i co najważniejsze, to jako komplet, a nie osobne persony. Pentagon w ringu też wyglądał dobrze, co się chwali, bo mimo, że wręcz przepadam za gościem, to widzę, że z mało kim potrafi znaleźć chemię ringową, jednak gwiazdą odcinka był Vampiro, który winien uczyć innych jak być "stronniczym" komentatorem.

 

W ringu super, czyli odcinek super. Jak lubisz wrestling, to oglądaj śmiało. Jak wolisz "story" (bo "historie" to takie biedne słowo, błe, trza być cool), to zawsze zostaje Santa Barbara, WWE i Moda na sukces. :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414062
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Jestem mega markiem LU za to że oni są po prostu czymś nowym. Wiem że to już 3 sezon ale dla mnie to jest zawsze miła odskocznia od reszty organizacji. Jednym z głównych powodów jest sama atmosfera LU. Nie wiem co oni dają tej publiczności ale jest super nakręcona. Światło, praca kamery, komentatorzy i przezajebisty budynek z wieloma miejscami na ciekawe spoty. Do tego oprawa jakby to był serial. LU mi się po prostu lepiej ogląda.

 

Do tego zawodnicy którzy są naprawdę genialni. Nawet jak ktoś jest cieńki to dostaje taki booking że tego nie widać (Lotus, Big Ryck). Napisy to jest złoty środek na zawodników nie mówiących po angielsku. W WWE to jest porażka, dają tam tłumacza który potrzebuje tłumacza :D .

 

Co do tego odcinka:

 

1. Znowu LU mnie kupiło. Jeden ich gauntlet match przebija wszystkie jakie kiedykolwiek widziałem. Zazwyczaj jak są gauntlety (w WWE a gdzie :P

) to 2 zawodników pada jak mięso armatnie a z jednym jest dobra walka (Daniel Bryan vs The Sheild). Tutaj Pentagon z każdą kobietką tłukł się prawie na równi. Z każdą kolejną było trudniej aż w końcu przegrał. Z trzecią a nie czwartą. Do tego jeszcze dodać poziom tych walk. Czyli to jednak prawda co mówią o kobietach z japonii :twisted: .

 

2. Story poza ringiem: Nie rozumiem tekstów że w LU są jakieś story z nikąd. Bo co? Bo nie zaczynają się w ringu? Tam każda postać przychodzi z celem. Ziomek od Killshota przyszedł się zemścić i to było jego story startowe. Solomon Craine czy jak on tam ma przyszedł że niby jako chłopak Eve a teraz wychodzi na to że gośc jest częścią czegoś grubszego. Ja nie wiem co się w tym nie podoba. Niektórzy są chyba zbyt przyzwyczajeni do "pokonałeś mnie przez roll-up, ZGINIESZ!"

 

3. I ostatnie co mnie zmiotło w tym odc to pokazanie że w LU nie ma podziału na face/heel. Pentagon jest uwielbiany, przybija piąteczki z fanami (serio xD) a jest kawałem skurwiela. Lotus Triada chcą się zemścić ale robią to 4 na 1 jak typowy heel. Na zakończenie Dragon Azteca. Zielony magiczny smoczek, uczeń Reya Mysterio przychodzi po walce i łamie gościowi rękę :twisted: . To mi się podoba! Każda postać ma unikalny charakter a nie "jestem dobry/jestem zły".

 

 

 

PS:

 

- Dziewczyna z widowni na LU (seledynowe włosy) była też na nagraniach NXT w Full Sail przed Takeover :shock: . Zapierdziela przez całe USA dla wrestlingu. Gdzie ja taką znajdę?

 

 

PS 2:

 

- Edytowany głos Matanzy robi z niego jeszcze większego kozaka. Czemu Muertessowi tego nie dali?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414063
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pentagona czeka wyzwanie, a tutaj Vampiro o sobie przypomina. Jeżeli planują w przyszłości ponownie coś dla tej dwójki jestem za.

 

Pierwsza walka - Pentagon Dark vs Doku, Yurei & Hitokiri

Pierwsza wojowniczka poległa łatwo. Nie dali zbytnio się wykazać Japońce, ale cóż... Ktoś musiał pójść na mięso armatnie. Walka dopiero się zaczęła, a Pentagon był pełen energii.

Yurei zaprezentowała się całkiem nieźle. Pokazała ciut więcej od poprzedniczki, choć wciąż nie stanowiła aż takiego wyzwania.

I nadeszła Hitokiri... Trudów się spodziewałem, ale porażki? Nie. Propsy dla dziewczyny. Przyjęła bardzo dużo. Rzuty na krzesła, wjazd nogami w brzuch czy kopniak w twarz wyglądały boleśnie. Skok z biura Cueto zawsze mile widziany. 8) Oszczędzili nam walki z Lotus. Szkoda, bo chętnie zobaczyłbym ją w akcji. Skoro tak trzymają w tajemnicy jej umiejętności to podejrzewam, że mogą zrobić z niej największego kozaka wśród kobit w LU.

W końcu ktoś złamał rękę Pentagonowi. Sprawiedliwości stało się zadość, "zły" się doigrał, blablabla. Czeka nas z pewnością odpoczynek od Pentagona. Uśmiech na twarzy Vampiro mnie, jednak intryguje. "Syn" dostał za swoje ego i wróci do "ojca", czy może staruszek odprawi jakiś rytuał i znowu przekabaci pierworodnego na swoją stronę? Albo znajdzie sobie kogoś innego... :D Mam cichą nadzieję, że powracając Pentagon dokona jakiejś rozwałki. Czarne charaktery mają w sobie to coś. Nie ważne jakim wrednym C****m gość, by był to i tak mu kibicujesz. :twisted:

 

W międzyczasie Jeremiah nosi kawałek kamyczka Catriny jako wisiorek? Ciekawe. Znają się od dawna czy Jeremiah też jest jakimś tam starożytnym potomkiem kogoś? :P Na pewno wplączą w to Ivelisse.

 

Matanza chce dorwać Mysterio. Nie dziwię się. O czym mógłby myśleć ludojad jak nie o zemście. Raczej z samych własnych piąstek tyle krwi, by nie wydoił... .

 

Odcinek jak najbardziej na plus. Poświęcili go na jeden wątek, ale za to dosyć ważny. Jak dla mnie spoko.

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/50/#findComment-414142
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...