Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Cage 2-0 Texano. To co, teraz 2-2 i remis w finale? :twisted:

 

O tym samym pomyślałam :twisted: A potem powinni stworzyć z nich team, szkoda tylko, że w LU nie mają tytułów tag teamowych i musieliby znaleźć trzeciego.

 

Po walce Ivelisse coś tak pomyślałam, że dadzą jej do pomocy faceta. Liczyłam na Havoca, dali Callihana. Na razie nie będę narzekać, zobaczę co dla niego wymyślili.

 

Matanza dzisiaj miał najtrudniejszego rywala z dotychczasowych, walka też chyba jak na razie najlepsza. Jak już sporo osób wspominało, wiarygodnego rywala ciężko znaleźć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-411617
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Ciężko nie zgodzić się z N!KO. Poza drugim odcinkiem to strasznie mało kontentu na razie jest w tym sezonie. Coś się niby rusza, niby storyline'y są, niby sezon mi się podoba ale na razie przebiega on bardzo podobnie do poprzedniego a to nie rokuje dobrze.

 

Callihan chłopakiem Ivelisse. Podoba mi się, pewnie czeka go jakaś walka z Havoc'iem. Mam też nadzieje, że wykorzystają go w jakiś hardcorowych spotach... w końcu w tym Sami jest najlepszy.

PS: Zaczynam markować rodzince Martinezów. Creepy bastards :D

 

Follow the white rabbit... jakie fajne :D. Na stówę Paul London ze swoją świtą, logo na winietce było takie same jak to na jego marynarce w zwiastunie sezonu. Wydaje mi się, że spodoba mi się ta stajnia ^^

 

Dario's Dial of Doom wreszcie losuje przeciwnika godnego Matanzy. Książę był idealną osobą do bycia tym który jako pierwszy popchnie "dużego" Cueto do limitu. Matanza ma za sobą pierwszą poważną obronę w sezonie, fajnie wykorzystali to, że Dario może w świątyni wszystko a także podbudowali feud na linii Muertes-Puma. Bartuś jest szczęśliwy ;D

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-411628
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Puma idzie na Matanzę? Muertes musi się pojawić. :twisted:

 

Pierwsza walka - Ivelisse vs Mariposa

Przegrali z Sexy teraz idą na Ivelisse. Czyżby reunion z Havoc'iem?

 

Johnny Mundo zaczyna robić się takim Slaterem w LU. Tylko, że jest ciekawszy i lata za tytułem, a nie kontraktem. Wszyscy przewalą swoje szansę to on dostanie w końcu własną. :twisted:

 

Druga walka - Texano vs Cage

Chociaż początkowo Texano miał inicjatywę to Cage czysto wygrywa. Za tydzień pofarci się Texano, bo mimo iż jestem pewien wygranej w całym best of 5 Cage'a to na pewno nie będzie to 3:0.

 

SAMI CALLIHAN pomagierem Ivelisse. Nie nadziałem się na spoilery, więc nie wiedziałem o debiucie. Nowy nabytek zostaje wciągnięty pomniejszy program. Zobaczymy w praniu.

 

Druga walka - Lucha Underground Championship: Prince Puma vs Matanza Cueto ©

Fajny zabieg z postawieniem gościa, który już raz miał ten tytuł. Chociaż wynik, a nawet interwencja Mila były z góry wiadome to oglądało się całkiem spoko. Teraz Prince może już planować zemstę, a Cueto dalej kręcić kołem.

 

Rzeczywiście wolno wszystko się rozkręca w tym sezonie. Ponad poprzednie epizody ten się nie wybija.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-411644
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.10.2016
  • Status:  Offline

Słaby odcinek LU. W ogóle ten sezon jakiś taki nijaki.

 

Mundo kontynuuje gonitwę za pasami, a Cueto ma to gdzieś. I bardzo dobrze. Niech się Johnny nalata, to przynajmniej będzie jakiś, a i może syndrom Slatera odpali.

 

Best of 5 mnie ani trochę nie interesuje. Plus, że Cage znowu wygrał. Minus, że w następnych tygodniach Texano sobie to odbije. Z dwojga złego lepszy Brian.

 

Debiut Callihana - jestem na tak. Wiadomo, że we wstawkach filmowych pokaże więcej niż w ringu, ale Sami to Sami - zrobi robotę samym wizerunkiem.

 

Koło Fortuny gorzej wybrać nie mogło. Matanza pokonał najgroźniejszego (chyba) rywala (bo mocniejszych tam już nie ma, co nie?) i wracamy do szarej rzeczywistości. Następny w kolejce pewnie jakiś midcarder.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-411686
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

ale Sami to Sami - zrobi robotę samym wizerunkiem.

 

Haha jaką robotę masz na myśli? Że będzie zgarniał heat bo wygląda jak mały brzydki troll?

 

1. Ludziki jestem chyba jedyny który lubi Texano i Cage'a. Uwielbiam oglądać wielkich gości którzy się ruszają jakby nie byli wielcy. Ale czyżby WWE tak perfidnie kopiowało LU? No no Mick.

 

2. Callihan mi się podoba. Imię Jeremaiah (czy jak to się pisze) nawet do niego pasuję :D . Jeśli on dostanie gimmick chłopaka który w ringu jest psycholem - lubię to!

 

3. Nie wiem co ludzie piszą o tych królikach. Ale może LU po prostu przebierze PJ Blacka za królika? If you know what I mean.

 

4. Matanza jak zajebisty by nie był to i tak ja będę zwracał uwagę na to że "potwór" jest mniejszy od ludzi z publiczności :P . Serio Mil Muertess jest 10 razy lepszym destroyerem.

 

Aha i na koniec! Nie czytałem spoilerów i nie chcę żadnych. Ale co do ludzi co też nic nie wiedzą. Tajemnicza wiadomość dla Killshota? Zostawiony na śmierć? Okrągłą dziura jakby po cygarze? O cholera jeśli w LU szykuję się powrót mojego ulubionego dużego czarnucha to nie mogę się doczekać. Jeśli nie. To lipa.

 

Joey Ryan i jego spodenki :lol: .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-411721
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rey krzyczący "CHAVOOOOOOOOO" na początku to był mega kicz. Nawet jak na LU!

 

Famous B zgarnia pierwsze zwycięstwo! "423-You Suck" - najlepszy chant wieczoru.

 

Szkoda, że Evans nie może już siebie nazywać Star Destroyer :(

 

ME niezły, w sumie każdy jakoś z niego wyszedł: Pentagon zwyciężył, Mysterio nie dał sobie złamać ręki jako jeden z niewielu(zawsze coś!), a Guerrero kończy galę, okładając Reya krzesłem. Niestety większość ma go nadal gdzieś ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412027
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Rey krzyczący "CHAVOOOOOOOOO" na początku to był mega kicz. Nawet jak na LU!

 

1. Jeśli ich planem było wywołanie reakcji śmiechu to udało się! Dla mnie to było coś w stylu Broken Matta. Tak głupie że śmieszne. Od tego momentu miałem taką fazę że jak zobaczyłem Havoca i Mascarite na motorku to po prostu leżałem ze śmiechu :lol: . Kocham LU. Oni w 5 minut biją na łeb cały wrestling jaki obejrzałem w tym tygodniu. Do tego faki Sagrady :P .

 

2. Worldwide Underground > Bullet Club. Może przesadzam ale niedługo tak będzie. Taya jest kobietą a ja czasami widzę ją na równi z facetami. Evans to mistrz. Najlępszy lotnik. Najlepszy komik. Najlepszy heel. Najlepszy, po prostu najlepszy. Johnny Mundo jak dla mnie top 5 wrestlerów obecnie. Gość mógłby spokojnie być twarzą WWE, i to taką twarzą który lubili by nawet smarci. Tylko PJ Black trochę odstaje. Ale nawet BC ma takie perełki jak Yujiro czy Bad Luck.

 

3. Triple Treat. Lubię to że Pentagon nie jest mistrzem a i tak każdy chce go dorwać. Uważam jednak że jako że jest taki zajebisty powinien mieć lepszy booking. Jak na UL dos. Chavo ma w sobie to coś że nie ważne jakby nudny nie był i jakby ludzie na niego gadali ja i tak jako tako go lubię. W dodatku w LU jest 100% heelem. Świetny, Rey Mysterio jako badass nawet się sprawdza. Piece of shiti te faki na początku walki :D .

 

Lucha Lucha Lucha! Mam nadzieję że za tydzień dostanę odpowiedź na pytanie "kto dał Killshotowi wiadomość?".

 

Pytanie: Co się do cholery stało z NighClawem? Miał super debiut na UL dos i zniknął.

 

Co tam Night Claw. GDZIE JEST KURCZE QUERNO?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412070
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

CHAVOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!! :twisted:

 

Havoc i Mascarita na motorku wjeżdzają. Tóż to jest więcej niż pełnoprawny tag team!

 

Evans poległ. No trudno się mówi.

 

Main Event bardzo fajny. Każdy tam jakoś zyskał. Nawet Chavo, który ma run swojego życia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412071
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Rzeczywiście początek był mega słaby. Najpierw moim zdaniem złe ujęcie na krzesło z oczu Azteci. Powinno już być na samego Chavo. Napięcie było budowane akurat całkiem spoko jakby Guerrero wręcz rozłupał mu czaszkę, a potem czar pryska. :lol:

 

Pierwsza walka - Famous B & Dr. Wagner Jr. vs Son of Havoc & Mascarita Sagrada

Widzę, że Havoc z karzełkiem nawiązali współpracę. W sumie może wyjść z tego beka.

Ta blond "pielęgniarka" odwala genialną robotę jeżeli chodzi o irytującą laleczkę do towarzystwa... .

 

Druga walka - Gift of the Gods Championship: Jack Evans vs Sexy Star ©

Wkręciłem się w ten pojedynek, ale szkoda, że zrobili z Evansa konkretną c***ę. Praktycznie cały pojedynek obrywał, laska pojechała z nim jak chciała i jeszcze kumple przyszli mu z pomocą? :? To było do przewidzenia, że Sexy nie straci tytułu, lecz to totalna klęska dla Jack'a.

 

Triple threat? Ciekawe kto do nich dołączy. Chavo tutaj w LU jest naprawdę wrednym s*******m to trzeba powiedzieć. :D

 

Trzecia walka - Pentagon Dark vs Chavo Guerrero Jr. vs Rey Mysterio Jr.

Dobra walka. Pentagon, który ma zawsze ochotę kogoś połamać, Chavo jako zły członek rodziny i jej dobra strona wkurzona za to, co się stało z jego podopiecznym. Chętnie bym jeszcze pooglądał wściekłego Mysterio w konfrontacji z Guerrero. Przyzwyczajony jestem, że Face zawsze jest taki potulny. Byłaby to miła odmiana.

 

Przyjemy odcinek. Fajnie, że powoli zaczyna się coś dziać.

 

I jeszcze rzecz, na którą trafiłem czytając wypowiedzi. Segment z poprzedniego odcinka... Nie wierzę żeby Zeke wrócił jako zombie, ale gdyby tak "Ćma" bawił się z rywalem w gierki psychologiczne? To byłoby niezłe. :D

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412080
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  29
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.10.2016
  • Status:  Offline

Famous B jest tak słaby, że aż nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, że pokonał kogoś, zgarniając pin. Po olbrzymiej pomocy tag partnera rzecz jasna, ale jednak. Son of Havoc i meksykański kurdupel mają szanse zaistnieć w pozytywnie zabawnym tagu.

 

Evans w bojowym nastroju, ale tak naprawdę robił za worek treningowy dla Sexy Star. Nie wierzyłem w to, że przejmie pas od Sexy. Heelowe zagrywki pierwsza klasa, typowo heelowy booking już nie. Do pomocy Evansowi zameldował się Mundo, to i musiała pojawić się jakaś przeciwwaga. Rozpisanie stare jak świat.

 

Pentagon musiał wygrać ten triple threat. Rey i Chavo rozkręcają swój feud, dlatego też logicznie trzeci skorzystał z sytuacji. Na koniec odcinka Mysterio na deskach, czyli za tydzień rewanż nie tylko za przyjaciela, ale również i za siebie.

 

Ktoś nadchodzi. Jeśli to stajnia w stylu Worldwide, to ja podziękuję.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412090
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najwyrazniej dostaniemy jakąs militarną wojenke:

- O matko, przeciez Ty miales nie żyć. Widzialem, jak Ci umierasz!

- Oooo, nie, ja zyje. Zostawiles mnie na pastwe losu!

... ale przynajmniej AR Fox. Dziwie się, że tak późno go ściągneli.

 

Chavo Classic :twisted: Były Cruiserweight Champion! Powaznie. Jakby ktos nie wiedzial, to gość był mistrzem w WWE, zaledwie jakies 10 lat temu :wink: True Story.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412254
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam nadzieję, że znowu Aztec Warfare będzie bodźcem napędzający ten sezon, bo nie spodziewałem się, że LU może zanotować jeszcze większą zniżkę formy... o ile walki wciąż w miarę okej się ogląda, to nie ma jakiś elementów, jakiś storyline'ów, które bardziej wkręciłyby. Plus, że przynajmniej powoli w końcu kończą pierwsze wątki, którymi przeszli z II do III sezonu...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412284
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Killshot rozjechany przez Matanzę w przyjemnym "squashu". A potem pojawił się wojskowy AR Fox. Miał dużo spotkań ze Stricklandem w CZW, więc ich starcia powinny być spoko.

 

Nawet mistrzowie trójek nie mogą myśleć, że są "na bezpiecznej pozycji". Zmierzyli się ze sobą w świetnym 3-wayu. Drago zakończy AW, reszta tam nawet nie trafi.

A właśnie, to już za miesiąc! Aztec Warfare 3, czyli Płacz i Zgrzytanie Zębów :D

 

Mundo kupił sobie title shota :D Fajny motyw.

 

No i Puma zrewanżował się Muertesowi, kolejna dobra walka - ringowo mocny odcinek. Tylko co dalej? Będą to ciągnęli, bo 1-1?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412292
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Jestem zbyt wielkim markiem LU żeby zrozumieć narzekanie na 3 sezon. Dla mnie z odcinka na odcinek jest lepiej.

 

1. Nie ma Big Rycka ale jest Ar Fox. Nawet lepiej. I wygląda kozacko! Świetny motyw z zostawionym przyjacielem który wraca po zemstę.

 

2. Fenix nie wygrał? :shock: LU po raz kolejny pokazuję zajebistość i nie promuję tych samych zawodników cały czas.

 

3. Mundo jak dla mnie powinien być main eventerem w WWE. Gość jest jednym z najlepszych a "kisi" się w LU. On jest zbyt dobry jako gwiazda żeby być w Undergroundzie.

 

4. Mil Muertess to jest chyba Bray Wyatt LU. Niby taki kozak a dostaję w pizde cały czas. :roll: Szkoda bo on jest 10 razy lepszym destroyerem niż malutki Matanza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412297
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

"A kto umarł, ten nie żyje", no niestety AR Fox nie zastosował się do tej maksymy i odżył i przylazł do LU. Dziwne, że dopiero w trzecim sezonie.

 

Unique Opportunity zawsze na plusie. Nawet drużyna nie może być bezpieczna, bo Dario i tak znajdzie jakiś sposób, żeby pomiędzy sobą walczyli. Teraz czekać tylko do Aztec Warfare.

 

Mundo kupuje title shota. Dobry motyw.

 

Puma odegrał się Muertesowi i mamy 1:1. Dobra walka, jak i cały odcinek.

 

Chavo Classica zciągnęli i go ładnie podpisali. Mogli tak zrobić z AR Foxem, bo przez 20 minut rozkminiałem skąd kojarzę tą twarz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/46/#findComment-412323
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...