Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gift of the Gods Match - nie było to nic specjalnego. Najlepiej wypadł Night Claw. Zgaduję, że to Flamita - to by wyjaśniało, czemu jest tak dobry. Mniej ciekawi wylecieli na początku, a potem został zlepek feudów, których nie rozdzielili na inne walki, by zaoszczędzić czas antenowy. Sexy ostatecznie pogrąża Martineza. I niestety zbliża się do głównego tytułu...

 

W Deathmatchu zabrakło mi jakichś momentów, które bym zapamiętał na dłużej. Fajnie się rozbijali po arenie, sporo stołów poszło, nawet zespół muzyków nie miał spokoju. Łom na koniec to jest jakiś pomysł, ale właśnie - szybko o tym zapomnę.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Ultima Lucha - dzień drugi

 

Gift of the Gods Championship:

Dużo, dużo akcji. Dynamika była, dużo ciekawych akcji. Dobrze że było to Elimination Match, bo to dodało emocji do tego pojedynku, którego zwycięzca z lekka zaskakuje.

Zobaczymy co zrobią z tym fantem, ale co by nie zrobili, to to się obejrzy :)

 

 

 

Mil Muertes vs King Cuerno

Sądziłem że będzie więcej się działo, a Mil momentami jechał rywala równo i po całości. Nie było źle, ale mogło być lepiej. Catrina zawsze na propsie ^^

 

I końcowa scena - miodzio. Nie mogli tego lepiej rozegrać. Robi się prze-ciekawie

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fenix, Aerostar & Drago vs Jack Evans, Johnny Mundo & PJ Black - Dla mnie papka. Wiem, że efektowna, ale papka. Emocji w tym niewiele, a to one tworzą największe walki. Chaos, system tagowania poszedł się kochać po 30-sekundach, a o walce zadecydował Angelico. Jaki on ma związek z którymkolwiek z tych gości i jak to się ma do historii tego ... feudu? No właśnie, w szerszych historiach, takie powroty i turny robią robotę, tutaj po prostu wszedł gość, który obił drugiego gościa, a trzeci go spinował.

 

Dragon Azteca Jr vs Black Lotus - Brak wejścióweK? Widać, że wartościowa walka dla LU. Dopiero teraz sprawdziłem, kim jest ten Lotus i zorientowałem się, że byla w FCW. Musialem przeczytać, że nazywała się Savannah i wiedziałem, że gdzieś się przewinęła. WWE puściło bez żalu, a ona się trochę wyrobiła - u nich nawet nie walczyła, tylko pamiętam wywiady na zapleczu. Jednak nie na tyle, żeby zainteresować tą walką. Drugi dowód, że LU ma wyjebane na to zestawienie? Nie ma zwycięzcy. Promujemy pretendenta. Może i dobrze, bo kogo to interesuje, czy wygra kopia Gail Kim, czy kopia kopii dla kopii jakiegoś podrzędnego luchadora?

 

Pentagon Jr vs Matanza Cueto - Mogli uszanować swojego mistrza i nie dać reklam na jego wejście :wink: Mogli uszanować mistrza i ... pozwolić nam zakończyć sezon z nim, jako mistrzem, na ktorego go budowali. Niszczycielem. Tu wyszedł na ciote. Sorry, ale niewiele mu dali do roboty. Calą walkę był obijany, machnał kilka przebłysków i poskładał Pentagona. Nie wyciągnęli z tej walki nic. Ani mistrz nie stał się mocniejszy, ani pretendent ciekawszy.

 

Taya vs Ivelisse - Każda federacja byłaby zadowolona z postawy takich kobiet. Szło to wszystko przyjemnie, aż zgasło światło i uwaga... INTEREWENCJA. Angelico, Pentagon, Cueto i Katrina! To jest jakiś powalony streak. Kto to bookował?! Nigdy nie byłem tak zamulony po Lucha Underground. Wstyd takie coś wypuszczać jako special. W zasadzie nic nie ma znaczenia. Tu niby zobaczyłem trzy laski, tylko jak bym miał się tym jarać i traktować jako decydujący factor przy ocenie wrestlingu, to ... w ogole nie byłbym fanem wrestlingu.

 

Prince Puma vs Rey Mysterio - Walka fajna, trzeba przyznać. Jeden i drugi pokazali, jak dobzi są w ringu. Puma jednak miał za dużą przewagę, żeby Rey miał tego nie wygrać. Przypomnijcie mi tylko, o co oni walczyli? Tia

 

Na koniec wrócili do sprawdzonych historii. Pentagon z Vampiro kończą LU2. Znów są na ustach wszystkich, tylko tym razem nie przez genialną walkę, a przez to, że niewiele więcej się tu działo. Ostatnia część to dla mnie spora porażka. I wiem, że fani i tak będą piszczeć z zachwytu, bo zobaczyli kilka fifraków. Ich prawo. Ja na pewno nie kończe z takim uśmiechem, z jakim kończyłem sezon 1.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rzeczywiście, storyline'owo wszystko było słabo rozpisane, wyjątkowo jak na LU. Walki były przyzwoite, ale interwencja przy właściwie, każdej walce, to zagrywki rodem z TNA. Próbowali to Ultima Lucha podratować sytuacją wokół Pentagona, ale jak pokazała końcówka... właściwie wróciliśmy do punktu wyjścia. Jedyny pozytyw jaki mógłbym szukać w tym epizodzie, to walka Pumy z Rey'em, bo rzeczywiście miała jakiś tam poziom.

 

Szkoda. To też niejako podsumowanie tego sezonu. Próbowali nawiązać do poziomu z poprzedniego roku, ale średnio się udało. Do tego mało takich momentów będę miał w pamięci, które mógłbym wymienić jako moje ulubione.

 

Jeszcze ta scena końcowa z Dario... znając możliwości LU, to mogliby zorganizować scenę w której pokazują jak został aresztowany, co do tego sprowadziło...

 

Mam nadzieję, że trzeci sezon będzie lepszy. Choć też nagrali trochę na szybkiego, więc mam obawy...


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wolniejsze momenty na odpoczynek trochę wybijały z rytmu, ale trójki wykręciły świetny opener. Można się było tego spodziewać, patrząc na składy. Tylko Angelico trochę z dupy - pierwsze zryte zakończenie. Fenix pierwszym Triple Crown Championem.

 

O Black Lotus ciężko coś powiedzieć. Nie wypadła źle, ale to było parę minut, przerwane przez Pentagona. Przez to walka nic nie wniosła i story zostało olane - trochę słabo. Drugie zryte zakończenie.

 

Pentagon DARK zaskakująco dobrze sobie radził z Matanzą. Ale o tej walce nie będziemy pamiętać za długo. Było OK i tyle. Finisz to jeszcze popsuł(trzecie...), ale chociaż później miał jakieś rozwinięcie.

 

Taya i Ivelisse ustawione jako "przerwa na siku". I całość po to, by Catrina miała co robić w kolejnym sezonie(czwarte...). Szkoda, bo nie było źle.

 

ME bardzo dobry, choć nie będzie brany pod uwagę do MOTY. Do samej akcji w ringu ciężko się przyczepić - Rico to czołówka, a Rey nadal sobie radzi. Dziwi mnie tylko zwycięstwo Mysterio. Chyba że już wtedy wiedzieli, że Puma odejdzie z LU.

 

...najwięcej czasu i tak dostał Pentagon. Koniec z Vampiro, teraz Dark będzie panował. Powiem tak: na koniec pierwszego sezonu też się wydawało, że na niego postawią, a w praktyce szczytu nie sięgnął.

 

Policja zgarnia Dario... i tyle?! Liczyłem na filmik w stylu końcówki pierwszego Ultima Lucha :(

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Ten odcinek nie odczuwałem jako koniec sezonu. Może dlatego, że praktycznie żaden storyline się nie zakończył, albo to przez to, że 3 sezon już za kilka miesięcy debiutuje. To raczej wypadło jako ostatni odcinek przed przerwą, a nie jako ostatni odcinek sezonu.

 

Angelico wpadł z dupy i przypierniczył Mundo w zad! Niby go nie było cały sezon i można było zatęsknić za jego skokami z kanciapy Dario, no ale to pojawienie się było mocno z dupy.

 

Walka Azteci z Lotus mogła być. Nic specjalnego, ale mogło być.

 

Title match jakiś genialny nie był, Pentagon powinien dostać kijem z kilka razy więcej.

 

Ivelisse i Taya może pokontynuują feud, ale na pewno do najźlejszej suki dobierze się Catrina i być może znawet mogą zawalczyć w ringu.

 

Mogę zrozumieć zakończenie walki Matanzy z Pentagonem, ale po jaką cholerę Rey wygrał z Pumą? Myślałem, że to będzie coś w stylu przekazania pałeczki jako czołówki akrobacji ringowych. Zdecydowanie zabiło momentum największej gwiazdy LU. Po tej walce mam wrażenie, że Ricochet przejdzie heel turn na Rey'u i wygra ich możliwą następną walkę.

 

Ostatnie ujęcie z Cueto jadącym w radiowozie było świetne. Genialnie wpasowało się do tej postaci. Skoro on jest w więzieniu to co teraz będzie z naszą dwójką policjantów?

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Niestety podzielam opinię co do mocno średnich rozstrzygnięć finału 2. sezonu.

 

a o walce zadecydował Angelico. Jaki on ma związek z którymkolwiek z tych gości i jak to się ma do historii tego ... feudu?

 

Oglądałem ten pojedynek jednym uchem, jeszcze zajęty innymi sprawami, ale o ile dobrze zrozumiałem, to wychodzi na to, że to właśnie Morrison jest odpowiedzialny za wyłączenie Angelico z walki o pasy Trios, gdzie jego partnerzy stracili tytuły.

Pojedynek bez historii, po fajnym początku heele trochę zbyt długo znęcali się nad przeciwnikami pod 'nieobecność" sędziego, co już śmierdziało przejęciem pasków, z czego nie jestem zadowolony.

 

Black Lotus miała pokazać się jako niebywałej klasy karateka, no i w pierwszych minutach sprawiała dobre wrażenie, potem nieco zabrakło cardio i oboje zwolnili tempo, a gdy już miał nadejść moment kulminacyjny, to nadszedł, tylko nie taki, jakiego się spodziewałem.

 

Pentagon Dark - ta zmiana zwiastowała albo rychłą podróż na sam szczyt, czego byłem pewnien na jakieś 90% albo powrotem do heelowania, co niejako miałoby się wiązać z kolejną klęską w starciu z Matanzą. Tu również już dochodziliśmy do najlepszej części pojedynku, gdy Monster jedną akcją składa przyszłość i nadzieję LU :? Jestem mega zawiedziony, bo wyobrażałem sobie to jako moment Pentagona, który po średnio udanym, ale jednak trzymającym się kupy story, odbiera tytuł topowemu heelowi.

 

Panie były, Katrina wygląda super w nowym ring gearze, nie mogę się doczekać jej występów w 3. sezonie, bo chyba to wszystko prowadzi do jej debiutu ringowego i potyczki z Ivellise, chociaż szału i fikołków pewnie nie będzie. Tu akurat interwencja na zakończenie wcale mnie nie zasmuciła.

 

No i ostatnie starcie, które ringowo oczywiście wypadło najlepiej, ale znowu jestem zawiedziony rezultatem, bo ubzdurałem sobie, że Puma przegrał rok temu, więc teraz musi, aRey nie będzie miał problemu, by wypromować bardziej perspektywnicznego kolegę. Moze w tym wyniku jest drugie dno i nie dali Prinsowi wygrać, bo wiedzą, że ten długo miejsca w świątyni nie zagrzeje?

 

Końcówka niby spoko, ale to już było i na pewno nie przebiją matchu z UL1, chociaż segmenty znowu mogą urywać dupę. Dużo gorsze "PPV" od jedynki, chociaź były momenty, biorąc pod uwagę całe 3 odcinki.

Edytowane przez Morison
Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Przez cały drugi sezon Lucha Underground byłam do tyłu z odcinkami, dlatego też nie wypowiadałam się tutaj. A jak już nadrobiłam, to postanowiłam obejrzeć sobie wszystkie odcinki Ultima Lucha jednego dnia, jak PPV, więc w swoim poście zahaczę jeszcze o poprzednie odcinki.

 

Zamiast poświęcać cały pierwszy odcinek UL walkom o "Unique Opportunity" zrobiłabym z tego Fatal 4-Way. Mack i Cage wykręcili niezłe starcie, było sporo wykorzystanych przedmiotów i fajny fragment z piniatami. Bar Fight, w którym wzięli udział Son of Havoc i Texano też był niezłym pomysłem. Finałowa rozgrywka stanowczo najgorsza z trzech pojedynków. Na miejscu zwycięzcy brałabym kasę :D Wiadomo było, że Cueto coś odwali, dostaliśmy więc nowego podopiecznego Famous B. Którego po tak krótkiej walce ciężko na razie ocenić.

 

Walka o Gift of Gods przyzwoita. Tak na marginesie: ależ ten Marty jest obleśny :twisted: Na początku porozdzielali się zgodnie z tym, kto z kim feudował. Widać, że chcą postawić na Night Clawa, poświęcono mu dużo uwagi. Jeśli już musiałabym wybrać z tego składu jakiegoś swojego faworyta, to pewnie byłby to Killshot. Wygrała najgorsza możliwa osoba. Jak została sama w ringu z Owadami, to byłam pewna, jak skończy się ta walka. No i tak się zakończyła. Niestety...

 

Starcie Cuerno z Mil Muertesem dosyć wolne i momentami robione na odwal się. Chyba najlepszy fragment to dla mnie ten przy orkiestrze. Death Match nie zakończył się niczyją śmiercią, ale cały odcinek już tak :twisted:

 

Walka o pasy Trios nie wkręciła mnie tak jak niektóre poprzednie w tej dywizji. Dużo chaosu i mimo wszystko dla mnie niezrozumiała ingerencja Angelico. Mundo, Evans i Black za długo się nie pocieszyli tytułami, ja osobiście liczę, że ten pierwszy osiągnie coś solowo w kolejnym sezonie.

 

Początek pojedynku Black Lotus z Aztecą był bardzo dobry i liczyłam na świetną walkę, ale później tempo spadło i zaczęło się robić nudniej. Nie na długo, bo przerwał im Pentagon, co było kolejnym zakończeniem z dupy.

 

Starcie Pentagona z Matanzą można było spokojnie jeszcze trochę pociągnąć. Ja nie żałuję, że Potwór obronił tytuł, bo jego panowanie mnie jeszcze nie znudziło, ale patrząc na historię, to Pentagon był najbardziej odpowiednią osobą do odebrania mu pasa. Na zakończenie aż tak bardzo narzekać nie będę, bo otworzyło furtkę do odwrócenia się Pentagona od swojego Mistrza, a i interwencja Dario uzasadnienie ma.

 

Po filmiku na początku odcinka można się było spodziewać, że planują jakoś przeciąć drogi Ivelisse i Katriny. W sumie zanosiło się na to od pierwszego odcinka tego sezonu. Nie miałabym pewnie nic przeciwko takiemu zakończeniu walki z Tayą, gdyby nie to, że trzy poprzednie też zakończyły się w podobny sposób.

 

Walka Pumy z Mysterio na pewno miała najwyższy poziom ze wszystkich. Miałam nadzieję, że wygra Puma, ale jak widać woleli postawić na starszego z dwóch zawodników.

 

Końcówka odcinka mnie zawiodła, ponieważ liczyłam na filmik podobny do tego sprzed roku.

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dodam tylko iż po obejrzeniu wszystkich trzech partów, to chyba jednak pierwszy był dla mnie najlepszy. Walki na równym poziomie, sporo się działo... potem z kolejnymi poziom szedł w dół...

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Komentarza o UL nie chce mi się pisać. W sumie wszystko zostało powiedziane. Ja ogółem skomentuje sezon.

 

Sezon drugi był dobry... choć gorszy od pierwszego. Przede wszystkim zabrakło mi pamiętnych momentów takich jak skok Angelico czy pamiętnych pojedynków takich jak pierwszy Grave Consequences. Ogółem jedynym takim momentem jest "Fuck You Mariposa" a przez to sam "No Mas" Match, który w mojej opinii jest najlepszym "I Quit" Matchem jaki w życiu widziałem.

 

No ale żeby już tak nie jechać po tym drugim sezonie LU, jest też parę rzeczy, które zrobiono w nim lepiej. Turniej trójek był ciekawszy ale przede wszystkim dużo lepiej zabookowano w nim Aztec Warfare. Pojawił się storytelling, nie było bezsensownego spotfestu skaczących małpek jak w poprzednim sezonie.

 

Śmieszne jest to, że dwie osoby, których w tym sezonie było najwięcej, kończą go z pustymi rękami. Mam na myśli Cage'a i Muertesa. Obydwaj zaczęli z kopyta i obydwaj skończyli w... na dobrą sprawę midcardowych pojedynkach. Szkoda mi run'u Muertesa, miał być dominującym mistrzem a stracił pas przy drugiej poważnej obronie. Szkoda mi też Cage'a bo po dominującym sezonie przegrał w openerze Ultima Lucha z gościem, którego prawie w nim nie było.

 

No i jednak warto coś powiedzieć o tym drugim Ultima Lucha, które okazuje się być bardzo słabym zakończeniem sezonu. Chcieli wrzucić za dużo rzeczy i wyszła z tego papka. Chcieli czymś nakręcić na kolejny sezon i może by im się to udało gdyby nie bookingowa powtarzalność. Ogółem i tak staram się nie zrażać do LU, ponoć trzeci sezon jest lepszy ale zobaczymy jak będzie. Znowu najbardziej czekam na znów heelowego Pentagona i drugą część feudu z Vampiro.


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Czy jest na świecie jakaś organizacja wrestlingu która nie zawodzi przy dużych galach? :lol: (jak ktoś wypali z NJPW to padnę ze śmiechu)

 

(Krótkie :D ) Podsumowanie sezonu 2:

 

1. Panowanie Murtessa - które zapowiadało się na długie i kozackie skończyło się szybko i w gównianym stylu. Serio on przegrał przez roll up z Fenixem o ile dobrze pamiętam. Z FENIXEM! Lubie Fenixa, jest świetnym wrestlerem i robi jedne z najlepszych akcji ale w LU najfajniejsze są postacie a Fenix jest bezbarwny w cholerę. Potem stracił pas niczym Roman Reigns w 21 osobowej walce na rzecz kolejnego "monstera". Nie rozumiem tego. Nie mogli po prostu zabookować Muertessa mistrza w Aztec Warfare jako terminatora i wtedy wparował by Queto? Bo eleminacja przez Pentagona i tak nigdzie nie doprowadziła. Od tak. Muertess się na nim nie zemścił. To było porzucenie story rodem z WWE. I przezajebisty Mil skończył w part 2 Ultima Lucha. Smutno.

 

2. Pentagon Jr - wydawało się że gość będzie twarzą LU a on został wykluczony z akcji na większość sezonu przez POWER BOMB NA STÓŁ!! Co? W świecie gdzie Cage dostaje szkłem po głowie i walczy dalej. Pentagon został zakopany WWE style. Pentagon Jr to gówno po 2 sezonie LU. Pentagon DARK? Zabookowany jak terminator terminatorów. Niby fajnie ale przegrał po jednym finisherze. I do tego ta cała nazwa DARK jakoś kiczowata. Mogli dać coś z hiszpańskiego :twisted: . Pentagon Oscuro brzmi jakoś inaczej. Dzięki wikipedia translatorze 8) .

 

3. Pas trójek - zgapili pomysł od NJPW. Chodzi mi o to że pas był przekazywany z teamu na team podczas gdy kilka razy miał świetnych posiadaczy. Szkieletory były słabe. Dream Team był nawet dobry tylko trochę z dupy. Rey i Azteca przyszli do Temple z jakims celem a tu nagle sobie zostali mistrzami. Team Mundo Black i Evans był super. Oni powinni zakończyć sezon z tytułami i to mi się nie podoba. Drago, Aerostar i Fenix to najbardziej przereklamowanie luchadorzy jakich widziałem. Drago i Aerostar co chwilę botchują a Fenix nie ma wgl charakteru.

 

4. Śledztwo - dziwne to było. Jestem ciekaw kim jest tajemniczy gościu z limuzyny i w sumie tyle. Oo, jeszcze liczę na scenę w której Matanza rozpierdziela komisariat i uwalnia Queto :twisted: .

 

5. Matanza "karzeł" Queto - zdecydowanie największa porażka tego sezonu. Potwór z 1 sezonu okazał się być niskim krępym gościem który wygrywa przez jakiś zakręcony slam. Każdy zawodnik może być świetny ale Matanza miał być przede wszystkim wielki. Przecież The Crew jak go zobaczyło to patrzało w góre i było w jego cieniu. A ten koleś nie jest nawet w top 5 jeśli chodzi o wielkość w LU. I do tego booking jakiegoś boga.. Tak powinni budować Muertessa który miał do tego warunki. Nie zrozumcie mnie źle. Jeff Cobb to dobry wrestler. Ale Matanza miał być jakimś wielkim potworem. A Cobb ma 178cm wzrostu z tego co podaje wiki. Może i jest szeroki ale 178 to ma moja Mama :D .

 

6. Poza tymi punktami to chyba wszystko mi się podobało. Ale nie chce mi się już pisać o pozytywach :twisted: . Bo za dużo ich :roll:

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  1 134
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.07.2015
  • Status:  Offline

Krótkie i szybkie podsumowanie part 3, oraz całego sezonu LU:

 

Fenix, Aerostar & Drago vs Jack Evans, Johnny Mundo & PJ Black - Efektownie, i to bardzo, ale pozostaje niesmak. Na plus te ataki w odbyt (nie wiem skąd brali pomysł na to, ale domyślam się że z dalekich czeluści dwunastnicy)

Zamaskowani obijani niemiłosiernie, często i długo, a tu nagle ratuje ich Angelico. Super zawodnik, ale co on ma wspólnego z tym feudem/ z tą walką? Przyjebał z kuli, dalej poszło z górki, i mamy nowych mistrzów. A jak długo oni nimi będą? Daję im max.5 odcinków.

 

Dragon Azteca Jr vs Black Lotus - Brak wejściówek. To się rzuciło w oczy. Co jeszcze się rzuciło w oczy w tej walce? Poczekajcie, wrócę jak znajdę to coś... A nie przepraszam, tutaj nie było nic co się rzuciło w oczy. Jedziemy dalej.

 

 

Pentagon Jr vs Matanza Cueto - Czemu to nie wylądowało w Main Evencie? Gdzie był ten "potwór" Matanza? Pomijam to że swoim finisherem (czyli zwykłym Powerslamem, który w innych fedkach robi za zwykłą akcję z kick out at 2) zabija na hita.

Rozczarowała mnie ta walka, bo to jednak walka o GŁÓWNY TYTUŁ FEDKI, a oni to dali w środku, przed takim czymś jak walka którą opisuję poniżej. Może z początku się działo, ale potem to było słabo.

Skoro to było odrodzenie Pentagona (które świetne zrobili moim zdaniem) to on powinien zgarnąć mistrzostwo, a tutaj Matanza robi raz finisher, i dziękujemy.

 

Taya vs Ivelisse - Doooooooobra. Co było do oglądania w tej walce? Kształty Ivelisse (chyba już wiem kogo zamieszczę w fotkach w następnym raporcie z Superstars)

Ivelisse feudować będzie z Katriną? Wali mnie to, będę oglądał tylko jeśli Katrina nadal będzie na sobie ten gear, który był rewelka.

A pro po tych pań, zamieszczam mały gif z Ivelisse i Katriną

http://upload.forumfree.net/i/fc10112236/4991d646859142d6a6e680ccfbdc2a1f.gif

 

 

Prince Puma vs Rey Mysterio - Bardzo dobra walka. Panowie w pełni pokazali to co potrafili, tyle czy aby oni na pewno powinni być w Main Evencie? Pod względem tego co pokazali w ringu to tak, ale pod względem story, to chyba nie bardzo.

 

A teraz podsumowanie całego sezonu.

Muertesa zabiło to gdy stracił tytuł na rzecz Phoenixa, który stracił tytuł chyba tydzień później. Rozumiem gdyby to jeden monster (Muertes) przegrał z drugim monsterem (Matanza) ale mistrz traci pas po Roll- upie, na rzecz kogoś kto traci tytuł tydzień później? Coś tu nie za bardzo. Rozumiem że chcieli dać Phoenixowi jego 5 minut, ale w moim odczuciu to mogli się z tym jakoś wstrzymać.

Pierwszy sezon chyba jednak był lepszy. Wtedy było więcej mega momentów. Tutaj też takie były, np. Sexy Star w jej walce z Mariposą, gdzie krew z nich leciała w hurtowych ilościach, łącznie z tym "Fuck you Mariposa!"

Nie zmienia to faktu że czekam na 3 sezon, zobaczymy jak rozwiążą sprawę z Cueto, Matanzą, mistrzami trójek, i nie zapominajmy o Sexy Star,która przecież ma Title-shota.

Mamy mundial 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, a czwarte "K" proszę sobie dopisać - Jacek Laskowski

 

http://tenzwyklyblog.blogspot.com/ - zapraszam

 

User dnia - 16 Kwietnia 2016

Recaper roku 2016


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Po tych wszystkich rytuałach Pentagon zaczyna być mroczniejszy od Muertesa. Tak miało być? :D

 

Pierwsza walka - Trios Championship: Drago, Areostar & Fénix vs The Worldwide Underground ©

Jakoś nie porwało mnie to starcie, choć tragedii nie było. Nie podobało mi się, że ktoś tak bezbarwny jak PJ ma pas (jego partnerzy już bardziej na nie zasługiwali). Lubię drużynę Luchadorów, lecz po głębszym namyślę nie jestem pewny, co do ich sukcesu. Może powinni dać więcej czasu z tytułami Heelom... Właściwie to nie dali im się nimi nacieszyć. Zamiast walczącego w pojedynkę przeciw trójce rywali Fénixa zobaczyłem powrót Angélico. Skoro użył kul to można sugerować, że w nowym sezonie stanie w ringu od samego początku. I dobrze, bo mi go brakowało. Być może wróci do Havoca i Ivelisse to zapewne dostaniemy ich feud z Worldwide. Jeżeli zdecydują się na singlową rywalizację to nawet jestem zainteresowany tym jak to się potoczy. Potencjał na ładne walki jest.

 

Druga walka - Dragon Azteca vs Black Lotus

Nareszcie ujrzałem Lotus w akcji i... znowu zobaczyłem coś czego nie przewidziałem. Kobita była wcześniej prezentowana jako tajemnicza zawodniczka znająca sztuki walki. Potrafiła sprawić, że wykręceniem ręki gość robił fikołka na glebę, a tutaj praktycznie nie istniała. Rozumiem, że Azteca sobie odpocznie, bo posłużył za cel nowego, "mrocznego" Pentagona. Nie podoba mi się, że zupełnie zabili wątek śmierci bliskiej osoby Dragona. Może jeszcze do tego powrócą... .

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Pentagon Dark vs Matanza ©

Potencjał na konflikt między Vampiro i Pentagonem spoko, ale nie podoba mi się jak poprowadzili starcie. Rozumiem, że nowy Pentagon miał dostać siły jakiej wcześniej nie miał, a padł przez własną głupotę, bo zajął się Cueto. Jeden cios w plecy z tego kija wystarczył w zasadzie. Matanza mógł zostać zmieciony, co powinno być nie do pomyślenia. Wiem, że to wrestling, ale wolałbym żeby mistrz stawił większy opór.

 

Czwarta walka - Taya vs Ivelisse

W końcu wyrównane starcie. Dziewczyny coś pokazały, zwłaszcza, że się nie lubią, ale i to posłużyło za furtkę do nowego feudu. Katrina wygląda nieźle w tym stroju fakt. Dam jej szansę w ringu. Mam nadzieję, że zaprezentuje się dobrze, lecz nie będę sobie robił nadziei za w czasu.

 

Piąta walka - Prince Puma vs Rey Mysterio

Podobało mi się, bo od początku do końca nie dawali za wygraną. Jak dla mnie kawał porządnego wrestlingu. Te wszystkie Pilderivery, czy Beckbrakery wyglądały dosyć boleśnie. Kwestia wygranej Pumy? Cóż może chcieli pokazać, iż Rey wciąż coś potrafi i ugasi temperament młodego, a może faktycznie Puma pójdzie walczyć gdzie indziej. Ja chętnie bym zobaczył przyjacielski rewanż, gdzie Puma odniesie sukces.

 

Atak na Vampiro bez niespodzianki. Po raz kolejny poświęca się dając rozwalić sobie gębę "synowi", lecz teraz to już odwrócenie się od "ojca". Ma potencjał ten nowy Pentagon, mam nadzieję że znowu nie pogrzebią.

 

Cueto zatrzymany przez policję, a reszta? Troszkę to dziwne, bo w poprzednim sezonie to przed nalotem wszyscy uciekali zaraz po swoich walkach. Może ten cały skorumpowany komisarz maczał palce? W każdym razie w Cueto jest coś więcej niż wariat. :twisted: Chętnie poczekam na dalsze wydarzenia. :D

 

Coś ogólnie o sezonie? Był słabszy tu się zgodzę. Pentagon większość spędził poza ekranem, Cage i Muertes dawali z siebie mnóstwo, zwłaszcza ten pierwszy, który zaliczył o niebo lepszy sezon niż wcześniej i obaj zostają z niczym. Od kontuzji Angélico, Ivelisse i Havoc także poznikali w tłumie, a szkoda bo dawali mi frajdę. Za to swoją szansę wykorzystała Sexy Star. I jakoś emocji związanych z tym nie czuję. :P

 

Ta gala była słabsza niż w poprzednim sezonie. Przede wszystkim większość walk tego odcinka zawierała motyw wprowadzenia do nowego sezonu. Tutaj trochę bez sensu interwencję, tutaj prosty booking. Lubię to show i będę śledził dalej, ale ciut się zawiodłem.

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Ekhem...

 

CodmE1SUAAADOAQ.jpg

 

40 odcinków.

Edytowane przez urbino

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

40 odcinków? Czyli kiedy się skończy? Kiedy w końcu będziemy mogli podziwiać Ricocheta w NXT?

 

A propo zawodników z LU do NXT. Czy ktoś wie czemu WWE nie sięgnęło jeszcze po Briana Cage'a? Gość wygląda jak typowy koksu z WWE i do tego jest super w ringu.

 

Do tego czy ktoś ma info o tym ile zarabiają zawodnicy w LU? Bo były newsy że WWE chce Morrisona przywrócić więc mam nadzieję że gość zaakceptuje ofertę od razu.

 

Jest jeszcze sporo zawodników LU których bym widział w WWE. The Mack, Taya, Ivelysse, Jack Evans & Angelico. Killshot i może jeszcze Fenix. Hernandeza w LU już nie ma ale jego też bym chciał w W. Albo żeby chociaż wrócił do LU.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 121 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Day 1 : Ja pierdole ile ludu. Zaczyna samozwańczy Hall of Famer, który sam się tam wjebał.    O KURWA Salvatore Ganacci... serio oni na marketing Fatal Fury City Of The Wolves nieźle wydali... byleby gra mojego dzieciństwa była dobra.. niestety to kontynuacja Garou, a nie Real Bouta.. Wychodzi Gey Uso... czyli walka o WHC to opener. Powiedzcie, że ten feud i ten pas to nie żart...   1. Gorszy z braci vs Akwarelista - o pas WHC Kurwa komentatorka to chyba SSJ4 ma z tymi włosami xD  Przewinąłem. Oczywiście wynik zjebał przebieg walki. Main Event Jey Uso w openerze xDDDD Każdy kto w trakcie walki chantował yeet powinien być traktowany jak pedofil i osadzony. Bye Bye pasie WHC. Jesteś słabszy niż pas US kobiet. Prestiż kurwa. Do tego z dupy sleeper hold.    2. Gospel vs Whore Raiders.  Boże co za pedalskie wejście New Gay. Jednorożce? Do tego nowa muza. Ale krótka walka. Tylko raz nacisnąlem przewijke kilka minuit do przodu i murzynki uciekają z pasami. Big E się nie pokazał, a więc na RAW..   3. Jade vs Naomi Aż szkoda klawy na to Niestety Jade za mocna. Brak punkcika w typerze.    Billy Kane co oni z Tobą zrobili?!   4. Rycerz vs Grubas o pas US Serio kurwa te walka trwają po 12 minut. 2 razy nacisnąłem przewiń o 5 minut i koniec. Grubas czysto pojechał Ortaliona.    Rey złapał kontuzje na SD, więc to było pewne, że zastąpi go.. 5. Rey Fenix vs El Grande Americano Chad przychadował i wygrał. Ciekawe czy oryginalny plan też tak wyglądał.    Zawsze fajnie usłyszeć Sexy Boya. HBK wbija. 61,467 ludzi. Było 61,468 ale nie chciało mi się jechać   Promują muze i do czego muszę się przyczepić - strasznie chujowe theme'y są na tej WMce.   6. Tiffy vs Szarlotka o pas kobit. Ja pierdole mistrzyni wchodzi jako pierwsza. To już przesada dla Charlotte. I nowy theme. Właściwie remix. Właściwa zwyciężczyni. Do tego dużo czasu dostały.   HOF - ładnie się cycki McCool rozjechały. Niczym Stefci. Każdy ma pewnie inny kod pocztowy.   Łoo kurwa, ale fajnie latają. Iyo Sky in the sky. też tak chce.   No i ME. Fajne promo.   7. Syf vs Punk vs Roman O kurwa mają ponad godzinę.  Rollo dziwna wejściówka. Tych co pierdolą "Łoooo łooo łoooo" to razem z yeetowcami zamknąć i rozstrzelać.  Romano normalnie wychodzi, a Pancur dodatkowo paczka video do tego Living Colour na żywo i to wszystko przy Dance Spojler, że przegra.  Triple Threat, więc NO DQ, do tego ponad 40 minut mają. Grubas zdradza i Filipa i Rzymka i zostaje z Sethem LOL Jest jak moja była lepi się do każdego. O dziwo 15 minut do końca. Aha, powtórki. Tak jak mówiłem Seth miał szansę i wykorzystał.    No cóż, day 1 za nami. Nie oceniam, bo przewijałem i chuja widziałem. Jutrzejszy chyba baczniej obejrzę  
    • MattDevitto
      Niestety nie wygląda to dobrze...Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi WWE czy nie, ale o sam fakt zagarniania kolejnych terytoriów na mapie pro wrs. AAA było jakie było przez ostatnie lata, ale jednak wchodzenie z butami przez HHH'a i spółkę w lucha libre zupełnie mi się nie podoba.
    • MattDevitto
      WM w jednym obrazku
    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...