Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Angelico, Ivelisse i Havoc przewidywalnie zostają ponownie mistrzami trójek. Dobra decyzja, bo szkieletory byli takimi dobrymi mistrzami, że aż zapomniałem kompletnie o nich. Ale chociaż rażą prądem, gdy upadną.

 

Ten Matanza, czy jakkolwiek się nazywał brejdak Cueto wygląda fajnie, choć spodziewałem się go o kilkanaście centymetrów większego.

 

Muertes takim destroyerem był, że Fenix od niego przejął pas po kilku odcinkach. Jak już Mila budowali na takiego badassa, co mu Puma i Pentagon podskoczyć nie mogą, to chociaż Fenix powinien przegrać, a pas od mistrza ktoś mógłby mu odebrać w ostatnim odcinku sezonu. A tak to za tydzień Aztec Warfare i możliwe, że zwycięzcę już zaspoilerowali, chociaż może czymś zaskoczą, ale wtedy zmiana mistrza po tygodniu byłaby głupia.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  57
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.03.2016
  • Status:  Offline

Do Lucha Underground przymierzałem się już jakiś czas. Żeby było śmieszniej to Jim Cornette strasznie jechał po LU i tak pierwszy raz o tym usłyszałem - a że nie biorę większości opinii na słowo...

 

Jestem po dwóch odcinkach i LU jest sprzedane. Plusy/minusy (jeśli się mylę w kontekście całego lub następnego sezonu to niech tak będzie):

 

+ Kobietki. Nie chodzi tu tylko o pojedynki mieszane, ale poważne podejście do tematu. Nie ma tu ciągania się za włosy czy drapania się pazurkami - ring to ring, niezależnie jaka płeć walczy.

 

- Jump cuty w trakcie walki. To jest dosyć osobista sprawa, bo jestem na to bardzo uczulony - zdarzyło mi się wyjść z kina podczas projekcji filmu, który tego nadużywał. Powiem szczerze, że kilka razy pogubiłem się w walce podczas raptownej zmiany ujęcia. Zobaczymy jak będzie dalej.

 

+ Godzinny format. Pasuje mi jak najbardziej, bo nie mam czasu na 2-3 godzinny program w trakcie tygodnia (praca/dom i tak się to toczy).

 

- Trochę zbyt ciężki klimat na mój gust. Brakuje mi trochę humoru, który całkiem nieźle łączy się z walkami, które koniec końców są ustawione.

 

+ Świetnie wyglądające wstawki promujące.

 

Zobaczymy co przyniosą następne odcinki.

 

[ Dodano: 2016-03-21, 17:44 ]

Sezon 1, epizod 3:

 

+ Fenix, Pentagon i Drago - więcej chyba nie trzeba. Bardzo fajna walka

 

- Guerrero - wywiad z Vampiro na minus. Fajnie go budowali jako heel, później podczas wywiadu czegoś zabrało. Ostatecznie jednak będzie ścigany za to co zrobił i to fajnie im wyszło.

 

 

Wynik: oglądamy dalej.

Edytowane przez Melville
Just when they think they got the answers, I change the questions. Roddy Piper 1954 - 2015

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Aztec Warfare Match - **** i 3/4

 

Walka ta uświadomiła mi ile Lucha Underground ma main eventów, którzy spokojnie mogliby sięgnąć po ten pas: Mill Muertes, Prince Puma, Johnny Mundo, Cage, Rey Mysterio czy nie biorący tutaj udziału Pentagon Jr. Ale od początku. Rey Mysterio wchodzi już z numerem drugim i dostał wielką owację, a i w ringu pokazał, że jeszcze dość sporo potrafi. Przetrzymał cały pojedynek i pod koniec ciągle wyglądał na dość świeżego. Bardzo dobre było to, że cały czas się coś działo, a i feudy były kontynuowane: Mundo vs Cage oraz Evans vs Drago. Joey Ryan przypiął się do kratki i nawet fajnie, że nie dostaliśmy go w ringu. Mill Muertes, który był jednym z faworytów wypadł po kilku sekundach, ale mocno czekam na jego walkę z Pentagonem, a i konfrontacje na linii Catrina-Vampiro mogą być bardzo dobre. Matanza wygląda przerażająco i znakomicie został tutaj przedstawiony gdy zasypywał swoich rywali serią finisherów. Wyglądał jak potwór, którego nie można pokonać. Dario Cueto wraca na swoje miejsce i od teraz Lucha Underground będzie jeszcze lepsze.

 

To kolejny tydzień ze świetnym main eventem w LU

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Arkao, nie wiem jak można zachwycać się tą walką i dawać jej tak wysoką ocenę? Każdy może mieć inne zdanie, ale według mnie ta walka była co najwyżej przecięta. Panował tu chaos i dostaliśmy tu nic więcej niż spot-fest, który i tak jakiś wybitny nie był. Żadnej psychologii ringowej, mało historii opowiedzianej w ringu(poza Mundo vs Cage i Evans vs Drago, które IMO, było słabe).

 

Co do Twojego argumentu, że LU ma dużo Main Eventerów to muszę się z nim zgodzić, bo tak naprawdę do końca nie było wiadomo kto to wygra. Padło niestety na Matanze, który wcale nie wygląda przerażająco, a raczej jak kiepska mieszanka Kane'a i Ericka Rowana. Jego dominacją również nie zrobiła na mnie jakiegoś większego wrażenia, raczej oglądałem to z niedowierzaniem na twarzy, bo zabookowali to strasznie sztampowo.

 

Co mnie jeszcze odpycha w LU? Reakcje publiczności, które są chyba manipulowane, albo w jakimś stopniu edytowane oraz zachwyt nad byle akcjami i nadużywanie chanty "This is Awesome!"

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Najlepszy odcinek LU w tym sezonie. Chyba na nowo zakochałem się w tej tygodniówce. Miała wszystko, kontynuacje feudów, świetny wrestling, koronacje nowego mistrza, potęga tego odcinka wyciekała z monitora.

 

Drugi sezon LU, czyj feud znów interesuje mnie najbardziej?... Pentagona. Pentagon vs Muertes, Vampiro vs Catrina... jaram się.

 

Samo Aztec Warfare, cud, miód i orzeszki. Zrobili z Cage'a jeszcze większą maszynę, położyło go dopiero rozbicie belitowego bloku na jego głowie... kozak. Oprócz tego Matanza... niestety trafiłem na spoiler i wiedziałem, że zostanie mistrzem ale wciąż mi się to podobało. Mistrz padł na hita, Main Eventerzy padali na hita, zrobili z niego jeszcze większą bestie niż z Muertesa. Jestem ciekaw kolejnego odcinka, Dario Cueto wraca do świątyni!

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  48
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.02.2012
  • Status:  Offline

A wiadomo kto kryje się za maską tego brata Daria ? Jak na swoje wymiary to to shooting star z miejsca wyglądał super, a i w tych akcjach widać sporą dynamikę u niego.

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

A wiadomo kto kryje się za maską tego brata Daria ? Jak na swoje wymiary to to shooting star z miejsca wyglądał super, a i w tych akcjach widać sporą dynamikę u niego.

Jeśli wierzyć wikipedii jest to Jeffrey Cobb


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

DashingNoMore, Wierzyć można :) Wielka szansa dla gościa, bo do tej pory walczył w małych amerykańskich federacjach, ale widać, że chłopak ma talent i spełni oczekiwania.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

LU tak dobrze promuje swoich zawodników, że połowa uczestników Aztec Warfare była wiarygodnym faworytem do zwycięstwa. Lżejszy terminarz bardzo pomógł Reyowi, gdyż w porównaniu z tym w jakim był stanie w końcówce swojej przygody z WWE, to teraz jest o niebo lepiej. Cage wyszedł na monstera totalnego i postanowili mu rozbić ten styropianowy pustak (:D) na głowie zanim Matanza wyjdzie, żeby nie zrobić z niego totalnego frajera. Joey Ryan chyba jako pierwszy wpadł na ten pomysł, tylko, że po jego wykonaniu tylko na tym stracił. Nie odstawili feudów na boczny tor, zaczęły się nowe. Teraz tylko czekać z niecierpliwością na następne odcinki.

 

Co mnie jeszcze odpycha w LU? Reakcje publiczności, które są chyba manipulowane, albo w jakimś stopniu edytowane oraz zachwyt nad byle akcjami i nadużywanie chanty "This is Awesome!"

Owszem, publikę edytują, ale "This is awesome!" co chwilę to typowa smartowa publika, która zachwyca się byle near-fallem.

 

A wiadomo kto kryje się za maską tego brata Daria ? Jak na swoje wymiary to to shooting star z miejsca wyglądał super, a i w tych akcjach widać sporą dynamikę u niego.

Jeśli wierzyć wikipedii jest to Jeffrey Cobb

Co to za gościu, pierwszy raz o nim słyszę. Znany z jakiejś fedki, czy taki nieodkryty talent? Pytam się, bo nie chcę wchodzić na wiki, gdzie są spoilery z LU.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

LU pozamiatało. Godzina wypełniona nieustanną akcją, czyli Aztec Warfare. Brak totalnie przewidywalnych motywów, mało jobberów, Famous B przy ringu, rozbite szyby, cegły(mój ulubiony motyw ever), loty, kajdanki Ryana, El Dragon Azteca, który nie jest bez skilla, do tego Rey Mysterio...

 

...no i entrance nr21. Genialne wejście Dario i wypromowanie jedną walką przekozaka, który zamiata wszystkich. Matanza został sprzedany jako nadczłowiek, bestia. Rozbił połowę pretendentów, pokazał siłę, a jak już myślałem, że widziałem wszystko, wyskoczył z backflipem. Nowy mistrz.

 

Można narzekać, że spuścili Muertesa w klopie, ale nie oszukujmy się - przy braciszku Cueto wygląda jak pizda :P

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fenix przejał złoto?! Po co? Kolejny raz nie zbudowali dostatecznie długo championa, który miał potencjał na mega destroyera. Takie zwycięstwo wypadałoby podbudować. Detronizacja Mila powinna być większym momentem i przede wszystkim powinno do niej dojść później. Trochę smutek. Jak straci za tydzień, to pomysł będzie jeszcze bardziej idiotyczny - tak, nie ubliżając, TNA level.

 

I zdania się trzymam. Obawialem się, że Aztec Warfare, to za gruba walka, żeby taki Fenix przetrwał jako "Ultimate Underdog". Szybko straciłby status underdoga :wink: Czemu przerzucili złoto? Prawdopodobnie chcieli, żeby heel odebral face'owi, ale to naciągane wytłumaczenie. O wiele ciekawiej by było, gdyby brat Cueto przejął pas gościowi związanemu z Catriną. Karma za świątynie.

 

Osobiście się cieszę, że dalej pompują balonik potwora, bo przypasował mi odkąd go pierwszy raz (nie)zobaczyłem. To można było tylko takim akcentem poprawić. Widać, że to dość świeża osoba pod maską, ale z doświadczeniem zapaśniczym. Mi tam się patrzyło na tą dominację przyjemnie.

 

Powrót Mysterio, to piękny moment. Malutki się Rey zrobił bez koksu Vince'a. Nie mniej jednak czuć było fajną atmosferę, kiedy mistrz Fenix się kłaniał przed legendą.

 

Postawienie dziewczynki, Taya, jako ratunku dla heelowego składu stojącego naprzeciw Mysterio, Pumy i obecnego mistrza Fenixa, to jakiś niesmaczny żart. Parsknąłem śmiechem i dalej się dziwię, jak w tak fajnym pojedynku umieścili coś tak kretyńskiego.

 

Pojawił się Dragon Azteca Jr, ale moich oczekiwań nie spełnił. Było słychać, jak ludzie czekają na coś wielkiego z jego strony i na ciszy praktycznie poprzestali.

 

Mil wyeliminowany we właćiwy sposób. Od razu przygotowali mu feud, którym odcinągnęli go od głównego złota.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć zachwyty nad tą walką? Zachęcony świetną opinią Arkao, po raz pierwszy sięgnąłem po LU i szczerze to się zawiodłem. Zamiast świetnej walki widziałem, co najwyżej przeciętną z kilkoma ciekawymi momentami, jak rozbicie pustaków na głowie Cage'a, czy jego comeback. Reszta co najwyżej przeciętna i wydaje mi się, że niektórzy dają tu zbyt wysokie oceny.

 

Ps. decyzja o dawaniu mistrzostwa Fenixowi tylko na jeden tydzień była, co najmniej głupia. Gdyby to się stało w WWE lub TNA, to posypałaby się fala hejtów.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

urbino napisał/a:

Co to za gościu, pierwszy raz o nim słyszę. Znany z jakiejś fedki, czy taki nieodkryty talent? Pytam się, bo nie chcę wchodzić na wiki, gdzie są spoilery z LU.

 

 

Gość nie jest znany z żadnej większej fedki. Taki właśnie nieodkryty talent.

Jako ciekawostkę można podać, że Cobb to olimpijczyk z Aten w zapasach (bez sukcesu), był tam nawet chorążym reprezentacji Guamu.


  • Posty:  3 667
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Aztec Warfare zdało egzamin. Mieliśmy w jednej walce zarówno momenty w którym przypominały się poprzednie feudy (Cage vs Mack), jak i rozpoczynały lub rozwijały kolejne (Pentagon vs Muertes, Drago vs Evans). Do tego zobaczyliśmy kilka nowych postaci, a właściwie dwie - Rey'a i Dragona. Takie pojedynki jak ten mają tchnąć nowe w story i według mnie tak się stało.

 

Wielki plus za to, że Matanza nie okazał się być kolejnym Big Ryckem, bo patrząc na jego rozmiary, to lekko obawiałem się tego. Ale między innymi Standing Moonsaultem rozwiał moje obawy ;) To co moim zdaniem lekko zniszczyło momentum jego debiutu, to lekkie przedłużenie tego jak rozprawiał się z kolejnymi ofiarami. Między innymi dlatego, że zbyt dużo zawodników było w ringu w momencie jego wejścia. Ale swoje zrobił. Niszczył wszystkich niemal po każdej akcji i jedynie Rey przeciwstawił się, ale pewnie na zasadzie promowania go jako legendy ;)

 

W sumie LU zrobiło to co wyobrażało sobie większość przed Royal Rumble. I w sumie to właśnie lekko obniża moją ocenę tego pojedynku, bo nie wkręciłem się w to starcie aż tak bardzo. Naszpikowane było samymi w sobie spoilerami debiutów i powrotów. Mimo wszystko jednak kolejny, dobry odcinek.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

A dla mnie walka kozak, może i najlepsza, jaką widziałem w tym roku:

- Rey Mysterio - nie sądziłem, że jeszcze kiedyś tak ucieszy mnie jego widok

- Dragon Azteca jr - spodziewałem się więcej, ale nie każdy debiutant musi od razu niszczyć pół rosteru

...oh wait :D Matanza nawet przy Texano wyglądał jak kurdupel, ale budowa, outfit i mocarnie wyglądające akcje przekonały mnie do jego osoby.

Bracizek Cueto jako nowy mistrz usprawiedliwia nieco ubiegłotygodniową zmianę championa - przerzucanie pasa z Monstera na Monstera nie jest często spotykanym zjawiskiem, a Fenix miał moment jedyny w swoim rodzaju.

 

Oprócz tego wiele innych ciekawych wydarzeń, kontynuacji feudów, a także inicjacji nowych, masa świetnie wyglądających akcji zespołowych i złożenie ich w logiczną całość, a motyw z numerem 21 to to, o czym marzyłem w każdym RR matchu :D

 

Były też minusy:

- szybk elimincja Muertesa - wiem, że w tej walce było miejsce tylko dla jednego niszczyciela, a Mil na wieloosobowej eliminacji nie stracił wiele, ale szkoda takiej osoby na taki krótki występ

- to samo można powiedzieć o Pentagonie, ale rekompensują nam to feudem tych dwóch panów, gdzie Katrina i Vamp dodadzą wiele od siebie.

- motyw Ryana można było nieco bardziej rozbudować, albo powinien zebrać jeszcze więcej na papę :)

 

Walkę oceniam na cztery gwiazdki w skali Moritzera.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      R-Truth powrócił do WWE na Money in the Bank 2025, atakując Johna Cenę. Doszło do tego zaledwie kilkanaście dni po tym, jak ogłosił, iż wygasł jego kontrakt z organizacją. Był to jeden z najważniejszych momentów tegorocznej gali Money in the Bank i wzbudził sporo zakulisowych spekulacji. Czy WWE od początku planowało taki ruch? A jeżeli nie, to na co R-Truth zgodził się przy renegocjacji umowy? Okazuje się, że oficjele starali się o powrót R-Trutha właściwie od momentu ogłoszenia, iż odchodzi z WWE. Ale weteran przez kilka dni ignorował próby kontaktu, aż do momentu, gdy sprawy w swoje ręce wziął Nick Khan. To tylko ma utwierdzić w przekonaniu, że cała sytuacja nie była „workiem”, bo Khan rzadko zajmuje się takimi rzeczami w WWE. I pokazywała determinację ze strony samej organizacji. Momentalnie poprawiło to morale w samej szatni, które poudpadły po ogłoszeniu odejścia R-Trutha. Panuje także przekonanie, że rzeczywiście reakcja rosteru i samych fanów miała wpływ na takie duże zaangażowanie najważniejszych osób w jego powrót. Internauci zauważyli także szybko, iż w WWE Shop pojawiły się koszulki R-Trutha, jako „Rona Killingsa”. Z jednej strony, to nie są nowe przedmioty, bowiem nosił on już je w telewizji. Z drugiej, można spodziewać się, że właśnie teraz będzie występował pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. I będzie w nieco poważniejszym gimmicku, co miało być jednym z jego warunków do porozumienia z organizacją. Jest bowiem świadom, że także zbliża się ku końcowi kariery i chciał nieco inaczej podejść do swojej postaci. Warto odnotować także, iż syn R-Trutha dość ostro w mediach społecznościowych odpowiedział na słowa Triple H’a z konferencji prasowej po Money in the Bank. CCO próbował sugerować, że WWE planowało coś takiego od samego początku. Syn Rona nazwał to kłamstwami. I pogratulował ojcu nowej umowy. Źródło: Fightful Select/411mania
    • IIL
      Prawdziwym hitem ostatniego wydarzenia AAA x WWE Worlds Collide był Mr. Iguana. Przyznam, że nie był mi wcześniej znany, ale fakt faktem, gościu przyciąga do siebie od razu swoim unikalnym comedy stylem... Bije od niego taki vibe jak od Orange Cassidy'ego (ale oczywiście na niego nie poszedł hejt fanbojów fedu nochala) Oglądał ktoś Worlds Collide? Sądząc po urywkach jakie widziałem wypadło to interesująco i jak dla mnie ciekawiej od Money in the Bank. Taka rozgrzewka przed nadchodzącymi coraz większymi krokami mocnymi galami AEW/CMLL w Arena Mexico.  
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold 1st Anniversary Series ~ Burning Desire - Dzień 3 Data: 05.06.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Publiczność: 412 Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW NZ Dojo Lion's Den Data: 07.06.2025 Federacja: NJPW New Zealand Dojo Typ: Event Lokalizacja: Auckland, New Zealand Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • DarthVader
      Raczej nie zmienią planów na Cenę i jego emerytalną trasę, ale WHC od Uso mógłby zgarnąć 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...