Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pani Martinezowa? Creepy bastards. Dobra ekipa do nagrywanych segmentów, ale w ringu magia zniknie.

 

Evans i Black leją Drago. Fajna wstawka, tylko po co tam PJ?

 

Taya to twarda babka. Wiedziałem, że jest niezła, a i tak mnie zaskoczyła. Choć bardziej zdziwił Cage. Flaszki na łbie - no-sell. OK. Ale wstanie po strzale z młotka? Maszyna, rzeczywiście. To serial, więc trzeba tolerować ;)

 

Trzeci tydzień z rzędu mamy wstawkę z Famous B. Nawet jak do niczego nie prowadzą, są fenomenalne :D

 

Świetny Triple Threat na koniec. Mill rozwalił obu rywali jednocześnie. Kto następny? Fenix, już za tydzień. A potem Aztec Warfare. Sezon 2 się rozkręcił.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Marty "The Moth" Martinez vs The Mack

Skoro przybyła MARIPOSA i to może być ciekawiej, chociaż to już drugi, co będzie miał laskę do pomocy. Strój rzeczywiście robi małe wrażenie.

 

Więc PJ zrostaje Heelem? Muszę powiedzieć, że podobał mi się segment mimo ponownego, filmowego kiczu tym razem w klimacie Bruce'a Lee. To jest klimacik LU. :lol:

 

Druga walka - Cage vs Taya Valkyrie

Taya może urodą nie grzeszy, ale dzisiaj zgrzeszyła odwagą. Nie spodziewałem się, że przyjmie tyle w tym pojedynku, ale jakby nie patrzeć Valkyrie. :twisted: Przodkowie w Valhalli są dumni. :twisted:

 

Mam nadzieję, że segmencik na zapleczu nie zwiastuje rozpadu byłych mistrzów drużynówek.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Prince Puma vs Pentagon Jr. vs Mil Muertes

Świetne starcie. Muertes wykorzystał, co prawda to, że rywale obili się bardziej nawzajem, ale to i tak ważna obrona tytułu. Fénix tylko podgrzał atmosferę.

 

Fajny odcinek. Mam nadzieję, że to początek większych emocji.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Mnie się podoba motyw rodzinki ciem(?). Pasuje do klimatu LU no i wreszcie pojawił się ten element, który wybił LU w pierwszym sezonie... wyjątkowość i różnorodność storyline'ów. Przyzwyczaili odbiorców do kiczu więc powinni to wykorzystywać. Bo na razie drugi sezon Lucha Underground jest zbyt zwyczajny w kwestii feudów.

 

Znowu walka Power Rangers na backu... jeszcze te nunchaka... Jack Evans jest jedną z lepszych rzeczy w tym sezonie ale ten segment mi się nie podobał. Poza tym... czuje spory przesyt tymi efekciarskimi starciami.

 

Cage zaczyna mi się podobać. Na razie robi z Mundo genialny feud. Wreszcie widać, że jest tą maszyną a ja wreszcie zaczynam w to wierzyć. Spore graty dla Tayi... nie pokazała wiele ale wiele przyjęła a to się ceni. Dead lift na stoły za ringiem to na razie spot sezonu.

 

Genialny Triple Threat, nie można o nim powiedzieć ani jednego złego słowa. Ricochet przypomniał mi dlaczego jest jedną z najlepszych latających małpek w obecnym świecie wrestlingu(a trochę zaczynałem zapominać), Pentagon na stałym poziomie... podobnie jak Mil, który jest drugim najlepszym heel destroyerem jakiego widziałem w ostatnich latach. Pin na obydwóch challengerach - kozak, nie można było skreślić ich z tytułowego obrazka bardziej dosadnie. Za tydzień Fenix vs Muertez i będę zły, jeśli człowiek tysiąca śmierci straci pas.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Kolejny odcinek, kolejny debiut. Tym razem mamy zamaskowaną siostrzyczkę Marty'ego. Na pewno to doprowadzi w końcu do walki Marty/siostra vs Mack/Sexy Star, tylko pytanie, kiedy to się stanie.

 

Nie rozumiem połączenia Evansa z ex-Gabrielem. Z dupy wzięli to połączenie, chyba tylko, żeby pieniędzy nie zmarnowali na PJa.

 

Cage nie sprzedaje niczego i jest mega destroyerem, a Mundo wychodzi na typowego cipo-heela z WWE.

 

Famous B dalej nie ma w sumie nic, ale te reklamy są świetne.

 

Muertes wreszcie broni pasa i eliminuje dwóch pretendentów z walki o ten pas. Fenixa z pewnością on poskłada.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Sposób w jaki Tayia sprzedała powerbomb na barierki :twisted:

 

[ Dodano: 2016-03-12, 23:43 ]

Czy ktoś mógłby wysyłać tu najnowsze komiksy LU? Bo tego co oni publikują na fb nie da się czytać.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Angelico, Havoc i Ivelisse, wracają na szczyt. Pokazali tylko, jak głupią decyzją było odbieranie im mistrzostwa trojek. Disciples mieli podkreślić dominację mistrza, ale w ogóle się temu nie przysłużyli. Wręcz zaginęli z pasami. To od początku nie był projekt godny tytułow, a co gorsza nie był projekt godny federacji. Kobra Moon jest ciekawsza! I to mimo faktu, że rażą prądem jak się ich uderzy ... ... Nie, po prostu nie.

 

Brat Cueto jak postać z horrorów, ale nie było w tym kiczu - mi się podoba!

 

Fenix przejał złoto?! Po co? Kolejny raz nie zbudowali dostatecznie długo championa, który miał potencjał na mega destroyera. Takie zwycięstwo wypadałoby podbudować. Detronizacja Mila powinna być większym momentem i przede wszystkim powinno do niej dojść później. Trochę smutek. Jak straci za tydzień, to pomysł będzie jeszcze bardziej idiotyczny - tak, nie ubliżając, TNA level.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 668
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fenix przejał złoto?! Po co? Kolejny raz nie zbudowali dostatecznie długo championa, który miał potencjał na mega destroyera. Takie zwycięstwo wypadałoby podbudować. Detronizacja Mila powinna być większym momentem i przede wszystkim powinno do niej dojść później. Trochę smutek. Jak straci za tydzień, to pomysł będzie jeszcze bardziej idiotyczny - tak, nie ubliżając, TNA level.

 

Z jednej strony tak, a z drugiej nie raz widzieliśmy iż takie budowanie Destroyerów kończy się tym, że ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego do pokonania ich. W dodatku to już któraś walka Fenixa z Muertesem, więc dla mnie ciężko byłaby do kupienia jego wygrana w którymś z kolejnych pojedynków. Zresztą, skoro miał title shota, to dlaczego by go nie wykorzystać? Przynajmniej Gift of the Gods miał tutaj jakikolwiek sens i przy następnej walki edycji o ten pas będzie ona jeszcze ciekawsza.

 

Btw nieco tak przypadkowo, ale jednak skopiowali nieco schemat z tegorocznego Royal Rumble ;)

 

Za tydzień Warfare i już możemy spodziewać się debiutów Mysterio i Dragon Azteki. To też może przynieść kolejne odświeżenie storyline'ów. Myślę, że teraz jednak w LU skupią się właśnie na odbiciu Temple z rąk Catriny. Mnie ciekawi tylko, czy to spowoduje ringowy debiut brata Dario ;)

Edytowane przez Giero

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z jednej strony tak, a z drugiej nie raz widzieliśmy iż takie budowanie Destroyerów kończy się tym, że ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego do pokonania ich.

 

To znaczy, jak ciężko? Gość przed walką o pas z destroyerem, wcale nie musi być jeszcze większym destroyerem, żeby bylo wiarygodnie. Klasyka wrestlingu - Dawid kontra Goliat. Nikt nie widzi jego szans na zwycięstwo, a on jednak wygrywa. To tworzy wrestlingowy moment - a to o nie tu chodzi i o nich się mowi po latach - a dany wrestler staje się gwiazdą, w którą później inwestujemy. I tu nie mam nic do Fenixa - który na Dawida pasuje - tylko stało się to stanowczo za wcześnie, a z title-runu Muertesa nie wycisnęliśmy tyle, ile moglibyśmy w przypadku dłuższej, bardziej dopieszczonej dominacji.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2015
  • Status:  Offline

Btw nieco tak przypadkowo, ale jednak skopiowali nieco schemat z tegorocznego Royal Rumble ;)

 

Za tydzień Warfare i już możemy spodziewać się debiutów Mysterio i Dragon Azteki. To też może przynieść kolejne odświeżenie storyline'ów. Myślę, że teraz jednak w LU skupią się właśnie na odbiciu Temple z rąk Catriny. Mnie ciekawi tylko, czy to spowoduje ringowy debiut brata Dario ;)

 

A czy Tapingi tego odcinka nie były czasami przed RR? Ja spodziewam się Braciszka już za tydzień

204840722056b79201ebb84.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Piękne rzeczy się działy w tym odcinku - odzyskanie Trios Championships przez byłych mistrzów to konieczność, która prędzej czy póxniej musiała nadejść - kitowcy w żaden sposób nie promowali tytułów, ani nie wykorzystali ich w żaden inny sposób, z kolei Ivelisse, Angelico i Son of Havok nawet bez mistrzostw byli czołówymi fejsami, teraz tylko wystarczy w naturalny sposób zbudować im kolejnych naturalnych pretendentów. I nie ma się co spieszyć. Stypulacja mówiąca o zwolnieniu trójki w razie porażki nieco zepsuła finałowe emocje, ale zawsze można było ich podłożyć i potem coś kombinować, jak z Drago.

 

Spodziewałem się, że brat Cueto będzie większy. Jakieś dane kto to/co to?

 

A końcówka była jak teściowa spadająca w przepaść twoim nowiutkim samochodem - klasyczna definicja mieszanych uczuć, bo sam moment przejęcia tytułu przez Fenixa świetny, jednak mając na uwadze niewykorzystany jeszcze potencjał Muertesa jako heelowego mistrza, i to nie byle wypierdka, bo ten tydzień wcześniej zgiął w precelek Pentagona i Pumę jednocześnie, wydaje się, że o wyniku zadecydował czysty fuks.

Za tydzień nasze domy odwiedzi Fenix Reigns, ale odnoszę wrażenie, że ten akurat mistrzostwo obroni, czym zbuduje swoją pozycję zaprzeczając tezie, że pokonanie Mila było przypadkiem. Katarina też może zmienić barwy wojenne i na stałe dołączyć do Championa.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Katarina też może zmienić barwy wojenne i na stałe dołączyć do Championa

 

Nie kupię Catriny jako face'a. Ona jest idealna jako heelowa, seksowna zdzira.

 

Utrata tytułu przez Muertesa to dla mnie głupota. Całkowicie spierdolili ogromny potencjał jako dominującego heela-destroyera. Powinni go dalej budować tak jak dotychczas (nawet to siedzenie na tronie jak Shao Kahn było dla mnie bardzo fajnym dodatkiem do jego postaci) i dłużej utrzymywać jego pozycję na szczycie. Tutaj aż się prosiło by doszło do wymarzonego feudu Mila z Pentagonem. Zresztą uczeń Vampiro póki co jest dla mnie najlepszym i - jedynym w sumie - wyborem na następcę.

 

Swoją drogą - co jest takiego zajebistego w Fenixie?


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dobra, dawno tu nie pisałem i ostatnimi czasy skupiłem się tylko na LU, WWE mi się przejadło, tak więc wysmażę mini posta :)

 

Walka o trios championship - stały poziom, nic fascynującego, aczkolwiek Anjelico i Havoca bardzo lubię oglądać w ringu, a i w segmentach dają radę. Ivelisse jest dla mnie dodatkiem, nigdy nie przekonam się do kobiet walczących z mężczyznami jak równy z równym. Co ciekawe w tym matchu, to lekka dehumanizacja Disciples - rozumiem, że są z "beyond the grave" i kreuje się ich na niemalże demony, ale możnaby jakoś ich odróżniać, a nie o każdym z nich mówić "disciple" (piję do komentatorów).

 

Texano vs Chavo - bardziej niż walka wrestlingowa była to zwykła bijatyka, z dobrym wykorzystaniem liny. Podbudowa była, walka mi podeszła, kilka kreatywnych momentów, jak np. lina na krocze Chavo. Poprawcie mnie jeśli się mylę - na pewno był to pierwszy bullrope match? Bo z tego co pamiętam, El Patron z Texano walczył w podobnym, ale nie pamiętam czy to był Bullrope Match, czy Strap Match? Na pewno na plus to że wygrana przez pinfall, a nie jak w strap matchach, z obskakiwaniem wszystkich narożników.

 

Segment z Mysterio i jego uczniem, na plus - fajnie promują ich debiut, tymi wstawkami z treningiem i liczę na to, że zostaną w miarę przypushowani.

 

Cueto i Black Lotus - jeśli dobrze zrozumiałem, karmią Matanzę, żeby wysłać go na podbój Świątyni w Boil Heights, LA. W sumie wygląda jeszcze bardziej demonicznie niż Mil. więc zapewne niedługo zostanie champem.

 

Segment z Mundo i Pumą - cóż, Mundo cały czas twierdzi że to jego czas, ale jakoś pomimo całej sympatii do niego, jeszcze z czasów WWE, i pomimo jego niewątpliwego skilla zarówno w ringu (genialny parkourowy styl) i świetnego odgrywania heela, nie wierzę w jego push na pas. Po prostu ławka rezerwowych jest zbyt długa.

 

Walka Fenixa i Muertesa.

Fenix niezbyt mnie przekonuje - owszem, fajnie walczy, jest over, ale czegoś mi w jego postaci brakuje. Natomiast w tej walce pokazał się świetnie, booking w stylu Johna Ceny, ledwo przeżył walkę, ale pas zdobył. Muertes jest dla mnie genialną postacią - niby zwykły gigant z wypranym mózgiem, ale naprawdę pokazuje wiele w walkach - te akcje w stylu Ortona (slamy z rozbiegu, kontrowanie akcji high flyerskich) robią wrażenie. No i motyw z maskami, naprawdę liczyłem na utratę maski przez Mila, bo moim zdaniem to byłby dalszy etap rozwoju jego postaci i byłoby to dość logiczne - Mil traci maskę i zaczyna odnajdywać w sobie resztki człowieczeństwa, może jakiś faceturn pod koniec sezonu?

Podsumowując, fajna walka, ze zmianami przewag, wynik mnie zadowala - Fenix zasługuje na ten pas. Jest jednak w tym jakieś poczucie tymczasowości - z taką kolejką do pasa, Fenix który miał problemy z utrzymaniem Gift Of the Gods, bookingowo może mieć jeszcze większe problemy - Aztec Warfare za tydzień mocno zamiesza w main evencie, i dla mnie faworytami są Mil i Matanza.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciężko było uwierzyć, że ta trójca może teraz wylecieć z LU - mamy nowych mistrzów Trios. Szkoda, że poprzedni polegli w niecałe 10 minut i wypadli słabiutko.

 

Nie wiem, czego się spodziewałem po Matanzie. Po szoku, że nie jest ogromnym mutantem, w sumie nie mam na co narzekać.

 

ME świetny. Można się czepiać, że skończyli z Milem za szybko(i w sumie słusznie - cieszy mnie nowy mistrz, ale jednak coś zgrzyta), ale głupio by było, gdyby pierwszy title shot zdobyty z nowym pasem był porażką. Poza tym: za tydzień Aztec Warfare i Fenix ma przewalone. Zwykle takie sytuacje promują takich gości, ale nie zdziwię się, jeśli Muertes wróci na tron.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy segment intrygujący. Catrina leci na Fénixa, chce być z mistrzem, czy może ma kolejny niecny spisek na myśli?

 

Pierwsza walka - Trios Championship: Son of Havoc, Ivelisse & Angélico vs Disciples of Death ©

Stawka zaspoilerowała wynik. Zjadliwa walka za sprawą Angélico i Havoca. Kobita odstawała od reszty widocznie, "uczniowie śmierci" byli tylko podkładem i to pod... klimat śmierci wokół Muertesa. Początkowo byli interesujący, a potem pojawili się tylko parę razy, zgarnęli pasy i teraz stracili. Niech sobie mordują w komiksach, ale to nic dla mnie nie zmienia.

 

Bardzo fajny segment z Mysterio i uczniem. Fajny motyw z toastem i listem. Muzyka też świetna. :D

 

Druga walka - Chavo Guerrero vs Texano

Postać Chavo jest taka słaba. Zły ziutek, który zadziera ze wszystkimi i dostaje po tyłku. Nawet w WWE wyglądał lepiej. Wygrana Texano nie była niespodzianką.

 

To wyładowanie elektryczne przy upadku na ziemie członków Disciples. Teraz to są kitowcy pełną gębą. :lol:

 

Braciszek Cueto wyjęty żywcem z Manhunta. :D Mnie się wygląd podoba, szczególnie maska, która zasłania wszystko oprócz oczu.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Mil Muertes © vs Fénix

Ciekawa walka. Dominacja Mila była do przewidzenia. Biedny Fénix znowu skończył z zakrwawioną głową, ale przynajmniej zrewanżował się porwaniem maski rywalowi. Całkowicie jej zdjąć nie mógł. Przynajmniej nie teraz, bo to już zniszczyło postać Muertesa. Wystarczy, że stracił tytuł w sposób, do którego mam mieszane uczucie. Pin wyszedł bardzo fajnie, mniejszy wygrał sprytem i dlatego czeka go kolejne, duże wyzwanie, ale marzył mi się jakiś spot z tym krzesłem po którym Mil nie wstanie. Nie wiem czy, jednak za dużo sobie nie życzyłem, bo faktycznie tydzień temu przecież władca śmierci bez problemu rozjechał Pumę i Pentagona.

 

Właśnie... Puma i Pentagon. Rey i uczeń, brat Cueto i Aztec Warfare? Cholera, ten odcinek był niezły, ale następny może być najlepszym w historii LU. :D

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Dla mnie ten odcinek to była masakra. Zawsze tak markowałem LU a teraz jakoś tak..

 

Szkieletory fakt faktem byli nijakimi mistrzami którzy robili tylko za przydupasów głównego mistrza. Ale ich maski choć proste to są chyba najlepsze w całym LU. Mam nadzieje że ten segment z zaplecza nie oznacza śmierci Desciplów. El Mariachi Loco może wrócić ale reszta jest lepsza jako szkielety.

 

Tak jak każdemu mi też się nie spodobało to że Mil przegrał tak szybko.

 

A teraz to co najbardziej mnie zszokowało (negatywnie). Brat Queto, ten niby wielki potwór to.. Czy to jest Monster Clown? Który ma 190cm wzrostu i jest bardziej gruby niż przypakowany? Po takich zapowiedziach ja się spodziewałem jakiegoś przypakowanego monstra conajmniej 2m a tu taki klops. W swoim fantasy bookingu myślałem że brata Dario będzie odgrywał Nathan Jones :lol: albo chociażby Rob Terry.

Edytowane przez Johnny Ryper

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Pierwsze Raw po Money In The Bank! Czy zobaczymy na nim cash in? Nie wiem, ale i tak zapowiada się ciekawie! Zaczynamy od Never seen SEVENTEEN JOHNA CENY! No to zobaczmy co gość będzie miał nam do powiedzenia czy zobaczymy dzisiaj Rona Killingsa też? Być może! Cena mocno wyszedł poza kayfabe, powiedział, że R- Truth to tylko gimmick, jak zwykle cisnął fanów, a potem znowu zaczął odliczać do swojego ostatniego występu, następnie chce kogoś najlepszego i realnej rywalizacji i mamy CM Punka! Ulala czy to oznacza, że już teraz dostaniemy ten feud? Kurde no być może. No no Punk mówi w samą prawdę, ale ciekawe, że powiedział, że jest tu, żeby chronić ludzi i nagle zaczął stać za fanami, dziwne, bo to trochę wyjście z tego gimmicku gdzie on jest tu po prostu, żeby zarabiać pieniądze, ale no ok niech będzie, mówi też, że Cody to było najlepsze co mogło spotkać ludzi, a potem Cena postanowił wykorzystać tanią zagrywkę, żeby wygrać tytuł, a przynajmniej tak to zrozumiałem, Punk wspomniał o 2011 roku, o ostatnim Elimination Chamber i mówi, że nie chciał wygrywać tego tytułu, nie miał go na swojej liście kiedy tu powracał, ale zrozumiał, że musi stać się potworem, żeby pokonać potwora, ciekawe, Punk wyzywa Cenę do walki o jego tytuł, Cena mówi o One Final Match CM Punk vs John Cena i chcę to zrobić! Ale nie dzisiaj i proponuję Night Of Champions w Arabii Saudyjskiej dobrze wiedząc, że Punk nie lubi tego miejsca chyba z tego co czytałem w newsach, Cena wiedzieć co Punk o tym sądzi, ale wszystko nagle przerywa Mr. Money In The Bank SETH ROLLINS! Który ze swoją stajnią spokojnie wychodzi na arenę....zaraz co to było? Seth wyszedł nagle chyba były reklamy i nagle nie ma nikogo w ringu? O co tu chodziło? Punk nie odpowiedział na wyzwanie, nie ogarniam co tu się właśnie wydarzyło? Drabinka Queen Of The Ring pokazana i kurde jakie mocne zestawienia od strony Raw joooooo Ripley vs Kairi vs Liv vs Roxanne oraz powracająca Asuka! vs Vaquer vs Rodriguez vs Ivy Nile, ze strony SD trochę gorzej imo Jade vs Michin vs Niven vs Jax oraz Flair vs Alexa vs Green vs LeRae, także pewnie Jade wygra, a drugi pojedynek Flair albo Bliss zobaczymy, ale zapowiada się bardzo dobrze. Drabinka King Of The Ring wooooow jaka kozacka drabinka od obu stron z Raw Zayn vs Pentagon vs Breakker vs Dominik oraz Sheamus vs Rusev vs Reed vs ??? Kto to może być? Może Ron Killings? Nie wiem, pewnie się przekonamy! Ze strony SD Orton vs Knight vs Black vs Hayes oraz Rhodes vs Priest vs Andrade vs Nakamura kurde naprawdę Ci zawodnicy wyglądają mega dobrze i każdy z nich poza Nakamurą mógłby być bardzo dobrym wyborem do wygrania tego turnieju tutaj praktycznie nie ma złych decyzji oj tak Tryplak chętnie zobaczę co nam zgotujesz. Gigachad vs AJ Styles oj ale waleczka to będzie. Około 8 minut bardzo dobrej walki, kurde szkoda, że taka krótka, obejrzałbym więcej, bo wyglądała świetnie pomimo tego, że była tak krótka, ale dalej tak jak mówię bardzo przyjemnie się oglądało i chętnie bym zobaczył dłuższy pojedynek pomiędzy tymi Panami zdecydowanie, AJ Styles wygrywa spodziewanie i może poleci po tytuł IC, bo Dominik z tym tytułem nie jest dobrze bookowany, a szkoda. Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony Raw w turnieju Queen Of The Ring! Rhea Ripley vs Kairi Sane vs Liv Morgan vs Roxanne Perez! Kurde no każda mogłaby tu wygrać i będzie dobrze, ale osobiście liczę na Perez mimo wszystko, a sama walka powinna być genialna, ogólnie to całe Raw zapowiada się genialnie! W ogóle dywizja kobiet na Raw jest obecnie tak giga ciekawa i fajna, że zapomniałem, że Iyo jest mistrzynią xD, ale to też dlatego, że praktycznie się nie pojawia i ostatnio z tego co pamiętam to tytułu na WM broniła xDDD, ale ludzie chyba też zapomnieli o tym, że Sky jest mistrzynią, bo nie widzę żadnego hejtu za brak obron i pojawiania się na nią xDD. Niesamowita prawie 13 minutowa walka, Rhea prawie to ugrała, ale Raquel przeszkodziła i ostatecznie to Perez zgarnęła wygraną! YEAH! Jednak po drugiej stronie może czekać na nią Jade na 90% moim zdaniem Jade wygra ten pojedynek i dostaniemy Perez vs Jade w półfinale, a tam raczej Roxie już nie wygra, ale zobaczymy, walka Pań bardzo dobre oj czekam na kolejne, te turnieje zapowiadają się mega dobrze. Becky wbija na ring! Czekam na Lyre xD. Fajne promo od samego początku, Becky chwali się swoimi osiągnięciami i pyta się gdzie są chanty "You Deserve It!"? Potem rozmawia z tytułem Interkontynentalnym kobiet mówiąc mu, że będzie najbardziej prestiżową nagrodą w świecie wrestlingu, bo Becky jest jego posiadaczką, a potem mówi o Lyrze czego się dopuściła na Money In The Bank i chcę, żeby Lyra wyszła i zrobiła dwie rzeczy, przeprosiła ją oraz podniosła jej rękę ponownie, ale tym razem, żeby zrobiła to prawidłowo. Cyk mamy Lyre! Oj tak! Jakie szaleństwo i nienawiść w jej oczach jest to jest aż niesamowite...BAYLEY IS BACK! Bayley atakuję Becky zza pleców! WELCOME BACK! Lynch chciała uciec, ale Lyra wrzuciła ją z powrotem do ringu! Jednak udało się uciec Irlandce, generalnie powiem wprost, bardzo fajny segment, fajny powrót, ale tutaj Becky wyglądała jak face bardziej, a Lyra i Bayley trochę przyheelowały.   R-TRUTH! Wbija na stół komentatorski i mówi, że wrócił dzięki fanom, bo ludzie słuchają i rozumieją, a następnie mówi, że każdy tęsknił za R-Truthem i on sam też, ale Truth był trochę zbyt zabawny, zbyt miły i wybaczający i mówi, że to nie on, że czuję się inaczej. Co jest, gość obciął sobie dredy xDDD. Powiedział, THE TRUTH HAS SET ME FREE! OJ TAK i na koniec I'M RON KILLINGS! Goodbye R-Truth...WELCOME RON KILLINGS!!! Przyjemny krótki segment i nawet chanty "Holly Shit" się pojawiły na obcięcie włosów xD.    Problemów w JD ciąg dalszy. Stajnia Setha na backu, który mówi, że będą mogli mieć dwa główne mistrzostwa na celowniku jedno dzięki walizce i drugie dzięki turniejowi oj tak.   Lecimy dalej i kolejny Fatal 4 Way tym razem męski w ramach turnieju King Of The Ring! Pentagon vs Dominik Mysterio vs Bron Breakker vs Sami Zayn, kurde kto tu wygra? Gdybym miał obstawiać to hmm, Sami Zayn? W sumie czemu nie, ale zważając na to, że zwycięzca tego starcia potencjalnie zmierzy się z Pontonem, bo on może wygrać po tej stronie z drabinki od strony SD to hmm Bron vs Orton o kurde ale by to siadło, obstawiam tu właśnie Brona albo Samiego, a sama walka odda pewnie oj odda. Lekko ponad 17 minut świetnego starcia mega przyjemnego do oglądania pomimo tego, że były wolniejsze momenty i o dziwo były to momenty dominacji Brona, ale no zdarza się, genialne starcie i wygrywa je Sami Zayn, dzięki temu, że Knight atakuję Breakkera i tym samym rewanżuje się mu za nie wiem czy ostatnie SD czy Money In The Bank, bo już nie pamiętam kiedy Bron zaatakował Knighta, ale chyba na Money In The Bank, za dużo się tam działo i może nie zwróciłem na to uwagi, nawet nie wiedziałem, że było to tak kluczowe, ale interesująco się robi czyli co Knight teraz jakiś feudzik ze stajnią Rollinsa czy coś? Możliwe, ale gratulacje dla Samiego, w sumie fajnie by było zobaczyć też Sami Zayn vs Jey Uso na SummerSlam, ogólnie Rhodes nie potrzebuję wygrania tego turnieju, spinował Cenę to powinno wystarczyć do dostania shota na tytuł.   Next Week: Asuka vs Stephanie Vaquer vs Raquel Rodriguez vs Ivy Nile to drugi Fatal 4 Way w ramach turnieju Queen Of The Ring i zapowiada się też bardzo dobrze, liczę tutaj na Vaquer zdecydowanie. Sheamus vs Rusev vs Bronson Reed vs tajemniczy zawodnik, może Ron Killings? Ciekawie by było, ale ta walka w ramach King Of The Ring też zapowiada się wyśmienicie! W sumie to tyle jak na razie.   Nikki Bella, a po co tu ona komu? Nie no zobaczymy, może będzie coś ciekawego poza kręceniem kuprem. Tak czułem, że będzie chciała mówić o Evolution, ale czy powie coś konkretnego? W sumie nie powiedziała nic konkretnego, ale mówiła ogólnie i kobiecym rosterze i wbija Liv! Wkurzona Liv, która mówi o sobie czyli o najlepszej kobiecie w tym rosterze, wygląda jak budowanie walki Liv vs Nikki, kurde w sumie obejrzałbym. Krótki, ale dość mocny segment, Panie nieźle sobie pocisnęły, podobało mi się oj jest budowanie Bella vs Morgan oj jest i będzie oglądane, zapowiada się nieźle.   WOOOOOO!!! OFICJALNIE MAMY TO! PUNK VS CENA NA NIGHT OF CHAMPIONS!!! Jednak to chyba nie Punk będzie ostatnim rywalem Ceny, chociaż może i nim być ja dalej obstawiam Pontona, bo tak jak mówiłem, dlaczego pierwszy rywal nie może być ostatnim? Niby promowane było jako One Last Time, ale ciężko mi uwierzyć, chociaż no jest taka szansa, ale teraz dostaniemy Punk vs Cena kurde ale to będzie fight!   Lecimy z main eventem! Znaczy chyba main eventem, bo niby jeszcze 28 minut do końca, ale chyba tyle to potrwa, pewnie na koniec jeszcze jakiś udział Seth będzie miał w tym wszystkim no no to się kalkuluje, ale walka odda Jey vs Gunther, znaczy no liczę, że odda, ma lepszą podbudowę niż ta z WM xD, ciekawi mnie czy dostaniemy chociaż teaser cash inu. Ale mi się ta walka podobała kurde jaka ona była dobra, świetny main event Raw, kurde Panowie wyglądali jakby znali się od dziecka i walczyli ze sobą co tydzień, pojedynek nie był może za szybki, powiem nawet, że był trochę powolny, ale miał w sobie to coś miał w sobie to co sprawiało, że nie dało się oderwać wzroku od niego, niesamowita chemia i psychologia oraz emocję, ale podbudowa o wiele lepsza niż ta na WM też swoje zrobiła, to była jedna z tych walk za które kocham wrestling i to ze mnie nie wyjdzie nigdy! O KURDE I JESZCZE GUNTHER TO WYGRYWA! TAK PISAŁEM WCZEŚNIEJSZE ZDANIE PRAWIE W POŁOWIE WALKI ALE I TAK BYŁA GENIALNA! DO SAMEGO KOŃCA! Gunther odzyskuję tytuł po tak świetnej walce miałem gdzieś to z tyłu głowy, ale nie spodziewałem się, że w to pójdą lekko ponad 22 minuty niesamowitego pojedynku brawa dla obu zawodników, świetnie się to oglądało, brawa dla Gunthera, miejmy nadzieję, że jego drugi run będzie lepszy niż pierwszy OBY! Ale zaskoczenie mega, szkoda Jeya, bo miał spoko run jak na to jak słaby się zapowiadał, ale no jest jak jest, to co Jey Uso będzie ostatnim zawodnikiem w turnieju King Of The Ring od strony Raw? xD Seth dalej nie cash inuję, ciekawe na co czeka, może Punk pokonuję Cenę na Night Of Champions i wtedy cash in? Siadłoby. Plusy: Segment otwierający Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Liv Morgan vs Kairi Sane i wygrana Roxanne! Segment Becky, Lyry oraz powrót Bayley! Goodbye R-Truth....WELCOME RON KILLINGS! Pentagon vs Bron Breakker vs Sami Zayn vs Dominik Mysterio Segment Nikki i Liv Punk vs Cena na Night Of Champions! GENIALNY MAIN EVENT I NOWY MISTRZ! Minusy: Ucięcie segmentu otwierającego? Podsumowanie: GENIALNE RAW! Kurde no co ja mam innego powiedzieć, wszystko mi tutaj siadło, walki niesamowite, świetne segmenty, genialny main event, nie było tu słabego punktu poza tym, że miałem wrażenie, że ucięli segment otwierający, w sensie ucięli zakończenie, bo dziwnie to wyglądało, ale no naprawdę, dla mnie to był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego roku, top 2-3 zdecydowanie, brawa dla Tryplaka za zabookowanie tego, GENIALNE to słowo idealnie opisuję ten odcinek, czekam na dalszy rozwój!  
    • Giero
      Za nami pierwsze Monday Night Raw po Money in the Bank i jednocześnie rozpoczynające drogę do Night of Champions. Na otwarcie doszło do konfrontacji Johna Ceny z CM Punkiem. „Best in the World” chciał walki o WWE Championship jeszcze tej samej nocy na Raw. Cena zaakceptował wyzwanie… ale na Night of Champions w Arabii Saudyjskiej. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono ten pojedynek. Ron Killings oficjalnie nie jest już R-Truthem. Killings pojawił się w trakcie Raw i wygłosił przemówienie, w którym podziękował fanom i powiedział, że wrócił z ich powodu. Killings stwierdził że nikt nie może powiedzieć fanom, że ich głos się nie liczy. Powiedział następnie, że czasami może był zbyt zabawny, zbyt miły lub zbyt nieprzejednany, ale czas, by stał się szanowany. Następnie obciął sobie dredy na znak przemiany. Bayley powróciła do WWE TV, aby zaatakaować Becky Lynch. Lynch najpierw wyszła, aby poskarżyć się na Lyrę Valkyrię atakującą ją po ich walce na Money in the Bank. Powiedziała Valkyrii, aby wyszła i ją przeprosiła. Ta rzeczywiście była gotowa do konfrontacji. Wtedy rozproszenie pozwoliło Bayley zaatakować Lynch od tyłu. Becky próbowała uciec, ale została rzucona z powrotem na ring przez Lyrę. Bayley próbowała wykonać swój finisher, wówczas mistrzyni Interkontynentalna wreszcie uciekła. Bayley ostatni raz była w akcji przed WrestleManią 41. W ramach turnieju Queen Of The Ring Roxanne Perez pokonała Kairi Sane, Liv Morgan i Rheę Ripley. Z kolei w rywalizacji King Of The Ring 2025 Sami Zayn wyszedł zwycięsko ze starcia z Bronem Breakkerem, Dominikiem Mysterio i Pentą. Liv Morgan zaatakowała Nikki Bellę podczas ich konfrontacji, co zapowiada prawdopodobny pojedynek na Evolution. Gunther w main evencie ponownie został mistrzem świata wagi ciężkiej, pokonując Jeya Uso. Austriak poddał rywala po Sleeper Holdzie. Po wszystkim Uso jeszcze wygłosił krótką przemowę do fanów. To drugie panowanie Gunthera z tytułem, który wcześniej posiadał przez 258 dni, zanim stracił go na rzecz Uso na WrestleManii 41. Kończy jednocześnie panowanie Uso po 52 dniach. Za tydzień: * King Of The Ring Tournament Match: Sheamus vs. Rusev vs. Bronson Reed vs. 1 More TBA * Queen Of The Ring Tournament Match: Asuka vs. Ivy Nile vs. Stephanie Vaquer vs. Raquel Rodriguez
    • IIL
      Killings na finał?  To pachnie Baronem Corbinem kończącym karierę Kurta Angle...   Mogli zostawić Punk/Cena na SummerSlam, Clash in Paris lub właśnie finał tej emerytalnej trasy - Ortona już odhaczył, także z aktywnych wrestlerów w rosterze nie został mu nikt kalibru Ortona czy Punka do odbicia.       Wiadomo, że Punk przytuli za występ w tym kraju ogrom kasy i na tym etapie gry tylko to go obchodzi, ale jego poziom hipokryzji przypomina powoli Hulkstera. Masakra...
    • MattDevitto
      Zapomniałem, że ona nie jest już w WWE /// Tak patrzę i tam nadal ten cały Effy jest mistrzem, co tam się dzieje....
    • Grins
      Kurwa mać ja tu miałem nadzieje że Punkster będzie ostatnim przeciwnikiem Johna w jego finalnej walce a tu dupa, teraz nie mam bladego pojęcia kto może być jego ostatnim przeciwnikiem, ja mam nadzieje że to nie będzie Cody, po tej słabej walce na WM nie zasłużył aby być ostatnim przeciwnikiem Johna między nimi nie ma chemii, totalnie słaby program podczas WM, nie no ja nie chce tego oglądać, poza tym taki booking zaszkodzi tylko Cody'emu a nie pomoże to zaś wpychanie czegoś na siłę a później będzie zdziwienie że fani na niego buczą... Jakaś mała iskierka nadziei jest że ostatnim przeciwnikiem Cena będzie R-truth, przepraszam od dzisiejszego RAW już Ron Killings!  Oczywiście też nikt nie bierze pod uwagę Romana który najprawdopodobniej wróci z nowym gmmickiem na SummerSlam już jako pełen Baby Face więc możliwe że będą chcieli mocno przyboostować jego powrót gdzie pod koniec roku odzyska tytuł a Rollins zaczai się z walizką i ją wykorzysta na Romanie nie zdziwiłaby mnie taka sytuacja.  Co do Punka i Arabii Saudyjskiej to tutaj oczywiście dużą rolę odegrała kasa ale i też chyba stosunek Arabii Saudyjskiej do sytuacji w strefie gazy, Arabia Saudyjska jest przeciwko Izraelowi więc nie zdziwiłbym się jakby Punk schował swoje stare przemyślenia do kieszeni, Sami też zarzekał się że nigdy tam nie zawalczy a jednak się przełamał  Ja to się nie zdziwię jak Punk nawiąże do sytuacji w Gazie podczas tej gali, zrobili to już ze Sami podczas live eventu... Ogólnie walka Cena/Punk to kaliber na finał albo chociaż na SummerSlam a nie na poboczną galę u Arabów, ale jeśli Ron Killings jest szykowany na finał to jestem wstanie im to wybaczyć.   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...