Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  597
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.05.2009
  • Status:  Offline

Ivelisse i spółka raczej na pewno dostaną rewanż o pasy. Teraz pokonali Chavo i jego przydupasów, więc następne w kolejce są szkielety. Albo turn któregoś z trójki byłych mistrzów. Ivelisse?

 

Joey Ryan zadebiutował najlepiej, jak można było. Kto nie chciałby polec w pierwszej walce w federacji? Pierdoły typu dwóch osobowości były wałkowane wiele razy w wielu innych federacjach i nic ciekawego z tego nie wychodziło. Tak będzie i w tym przypadku.

 

Mundo pobije się z Cage'em? Jakie to interesujące... Zresztą - czy już kiedyś tego nie widzieliśmy?

 

Debiut Ryjka mnie absolutnie nie jara. W takim wieku i w takiej sytuacji to jedynie odcinanie kuponów i trzepanie hajsu tam, gdzie chcą, żeby się pojawił.

 

ME znośny, a podpucha z łamaniem ręki Pentagona słabiutka. Sory, ale w takie coś nie uwierzę. Największy face fedki nie zachowa się w ten sposób.

 

Słabe LU w tym tygodniu, ale pewnie znajdą się tacy, którzy i tak będą się zachwycać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-398837
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Kiedy myślałem że LU nie może być lepsze Catrina wyjeżdża z "w mojej świątyni nie ma automatycznych rewanżów po stracie pasa." To jest to na co czekałem odkąd oglądam wrestling. Zawsze mnie to denerwowało że mistrz dostaje rewanż "bo tak, bo był mistrzem".
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-398903
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cieszy mnie, że drugi sezon przyniósł lepsze czasy dla Jacka Evansa, który dopiero teraz może uważać się za część LU. Feud z Drago, jakkolwiek sztampowy nie jest, może wyjść przyzwoicie. Evans zaczyna coraz lepiej sobie radzić za mikrofonem - tak tu, jak i w PWG.

 

Dario Cueto już nie stoi na szczycie, ale dalej ciekawi. Buduje jeszcze lepszą otoczkę przed debiutem swojego brata. Oby to nie był Yeti z WCW! :wink:

 

Mundo znów korzysta z pomocy płci pięknej. Co z Meliną? Nie zgodziła się na dłuższe występy i musieliśmy szukać zastępstwa? Wolałem pierwszą wersje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399335
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cóż, dzisiaj dostaliśmy kulminację kilku feudów i odcinek skupił się wokół całkiem przyzwoitych walk. W międzyczasie jednak otrzymaliśmy także zapowiedź dwóch starć za tydzień: Pentagon vs Puma i Drago vs Fenix. Mam nadzieję, że to spowoduje iż za dwa tygodnie nastąpi lekkie odświeżenie feudów.

 

W końcu pojawił się Pentagon z rozmawiającym mistrzem, czyli nie zrezygnowali z tego motywu, co cieszy. Z drugiej strony patrząc na wydarzenia z ostatnich odcinków, to ten segmencik lekko z dupy... No i znowu pojawiła się wstawka o bracie Dario, nie dają o nim zapomnieć ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399349
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W końcu pojawił się Pentagon z rozmawiającym mistrzem, czyli nie zrezygnowali z tego motywu, co cieszy. Z drugiej strony patrząc na wydarzenia z ostatnich odcinków, to ten segmencik lekko z dupy...

 

Zapraszam do 3 numeru komiksu, sytuacja będzie jaśniejsza.

 

Dobry odcinek. LU trzyma solidny poziom, poniżej którego nie schodzi. Menadżerka dla Morrisona? Mnie wydaje się zbędna (w takim wydaniu). Segment z Dariem mnie rozwalił - takie piękne wspomnienia z dzieciństwa.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399373
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Feud z Drago oznacza więcej Evansa. Spory plus!

 

Reklamówka Famous B - leżę :D

 

Z Cueto była tylko mała wstawka, ale jaka fajna! Takie segmenciki są ekstra.

 

Do Mundo dołącza Taya. Zapomnieli o Melinie? Nie żebym się czepiał czegoś innego niż story, bo nie mam nic przeciwko oglądaniu tej nowej ;) Oczywiście nowej dla tych, co nigdy nie widzieli AAA. Według mnie dobry transfer.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399383
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Wstawka z Pentagonem i jego maestro klimatyczna.

 

Jack Evans w drugim sezonie dostał awans na ważniejszą postać LU, niż wcześniej. Jego walki i feud z Drago mogą być dobre. Nie wiem, jak było wcześniej u niego z mic-skillami, ale z tego co słyszałem tu i w PWG, to problemów na tle prom nie będzie miał.

 

Reklama Famous B skojarzyła mi się z "Better Call Saul". Sobowtór JTG, Bobem Odenkirkiem nie jest, a El Rey nie jest AMC, ale może to poprawi mi odbiór tego jobbera (i tak pewnie będzie jobbować dalej :twisted: )

 

Takie segmenty jaki miał Dario są super. Niby taka pierdółka, ale jednak tą historię danej postaci pokazuje.

 

Mundo zamienił Melinę na lepszy model. Z twarzy Taya według mnie bardzo ładna nie jest, ale wygląda lepiej niż żona Morrisona. Chociaż jak już Melina się pojawiła, to powinni trzymać się tej wersji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399405
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Ciekawy początek z Vampiro i jego "synem". Jeżeli Pentagon szykuje coś dużego to czekam z niecierpliwością. :D

 

Pierwsza walka - Jack Evans vs "The Darewolf" PJ Black

W WWE Black, by po prostu wygrał po finisherze, a tutaj dostajemy mały kocioł. :D W końcu będzie można ocenić Evansa, bo dostaje pełnoprawny feud z postacią, którą mieliśmy już szansę bardzo dobrze poznać w pierwszym sezonie.

Ex - Gabriel słabo. Już druga porażka na start.

 

Druga walka - Killshot vs King Cuerno

Takowe zestawienie, niestety mogło mieć tylko jednego zwycięzce. Mimo to przyjemne starcie.

 

Trzecia walka - Texano vs The Crew

Jeżeli kreują Crew na stajnie największych looserów to im wychodzi. Texano łatwo pojechał z pierwszą dwójką, więc to, że pomogą Chavo było do przewidzenia.

 

Całkiem ciekawa historia z Cueto. Niby spokojny, a jednak kryje w sobie psychola. :D

 

Pierwszy raz Catrina uczestnicy w bójce. Z tym znikaniem sztampa na maksa, ale w jej przypadku to nie kłuje w oczy. Z resztą to najbardziej tajemnicza postać LU zraz po Cueto i jego bracie.

 

Czwarta walka - Johnny Mundo vs Cage

Johnny ostatnio przestał budzić we mnie emocje, a teraz jeszcze dostaje menadżerkę. Cóż zobaczymy. Pasują do siebie, bo oboje lubią futerko na nogawkach spodni. :twisted: Poważnie natomiast to ja również jakoś do meliny przyzwyczajony jestem. Niestety jej nie zobaczymy, bo z tego co na necie można wyszperać to króciutko po debiucie odeszła z czynnego wrestlingu, zatem musieli znaleźć zastępstwo. Parę osób propsuje pomysł wykorzystania Valkyrie, więc poczekam z werdyktem. Chociaż jeżeli chodzi o buźkę to Summer Rae została zbita z tronu. :twisted:

 

Jak dla mnie słabszy odcinek od reszty.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399418
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A to dlatego Mil Muertes nie mówił! Tak powinno zostać. Wolałbym tego nie widzieć, bo czar prysł porównywalnie szybko do najnowszego antagonisty z Gwiezdnych Wojen, kiedy zdjął maskę.

 

Cuerno dostał pas na przetrzymanie. Fenix wraca po swoje i znów mierzy w Muertesa. Tam dalej jest jakiś płomyk feudu, ktory mogą rozpalić na nowo. Dla mnie odgrzewany kotlet, ale najwyraźniej taki mają zamiar - bo inaczej nie trzymali by tego "title-shotowego" tytułu tak uparcie przy Fenixie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399777
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Rzeczywiście barwa głosu Muertesa nie brzmi zbyt dobrze... .

 

Pierwsza walka - Sexy Star vs Kobra Moon

Tym razem starcie z inną kobietą, więc lepiej było ocenić nowy nabytek. Nie wiem czy to przez strój, ale Kobra nie wywołuje we mnie emocji pozytywnych.

 

Druga walka - Pentagon Jr. vs Prince Puma

miła niespodzianka z zestawienia ich ponownie. Tym razem brak rezultatu ze względu na interwencję Muertesa. Ostro pojechał z obecnie najgorętszą dwójką w LU w odwecie za pierwszy odcinek. Zmazał przynajmniej niesmak po początkowej scence. :P

 

Trzecia walka - Gift of the Gods Championship: King Cuerno © vs Fénix

Nie było aż takiej dynamiki to jakiej nas przyzwyczaili. Poświęcili się głównie spotom poza ringiem. Całkiem przyjemny pojedynek, gdzie w ruch poszły drabiny, a i bez skoku ze słynnego balkoniku również się nie obyło.

Teraz Fénix po raz kolejny dostępuje zaszczytu walki o główny pas. Może i powtórka, ale poczekajmy nie oceniajmy.

 

Szybko mi mignął ten odcinek. Nic wielkiego, chociaż uwieńczony fajnym starciem z drabinami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399791
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Za tydzień Triple Threat o pas, za 3 - Aztec Warfare. I może będzie o czym pisać ;)

 

ME... Parę fajnych akcji, ale ogólnie się nie wkręciłem. Tak ciekawie, że nawet się na moment zamyśliłem i chyba mi fragment umknął... Fajnie, że Fenix odzyskał tytuł.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399814
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No, w końcu coś się dzieje wokół głównego pasa! Ledwie za tydzień Triple Threat, tak w kolejce już czeka Fenix przez odzyskanie tytułu i jeszcze będzie Aztec Warfare, myślę, że zacznie się to w końcu rozkręcać :D

 

Nie wiem czemu, ale jakoś irytują mnie te wstawki Rey'a z Dragonem Aztecą. Tak poza tym... to czy Cueto w którymś odcinku nie nazwał Azteci "wężem"? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399817
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Nareszcie znalazłem czas na obejrzenie najnowszego odcinka. Muertes zamiast chociaż pogłówkować trochę i zmodulować głos na bardziej pasujący do tej postaci, to zaczął niestety gadać swoim zwykłym głosem. Zniszczył w dwie sekundy całą bad-assowość swojej postaci.

 

Sexy Star pod wpływem syndromu sztokholmskiego wskazała Cobrę Moon jako swoją porywaczkę. Przynajmniej tak to z filmiku przed walką zrozumiałem. Sama Cobra jest beznadziejna i dobrze by było, jakby ją odesłali tak skąd przybyła.

 

Fenix zdobywa tytuł ponownie i ponownie możliwe, że dostaniemy jego feud z Muertesem. Ciężko im będzie przebić Frave Consequenses.

 

Za tydzień Aztec Warfare. Jeśli będzie tak samo jak w zeszłym sezonie, to wiadomo będzie, kiedy się tak naprawdę LU rozkręci.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-399940
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Głupiutki ten segment z Mackiem i Sexy Star. To jak szybko zmieniła zdanie mnie rozbawiło. Nie chcesz? Ale jesteś silna, pomóż mi zgnieść robala! Ok ... ... WTF. A i jak Mundo ciągle pomagają kobiety, tak Marty przyprowadził siostrę. Za dużo ich zaczyna tu się przewijać. Niebawem przestanę je rozpoznawać :razz: Tak wszyscy wypisywali o Cheerleader Melissie, to macie. Pewnie ktoś źle spoilery przeczytał i pomylił debiuty :twisted:

 

Taya ma jakąś krzywą buźkę. Popieram działania Cage'a!

 

Mil Muertes zalicza wreszcie dużą obronę, a kolejna w drodze. Nie skreślam Fenixa w tym pojedynku, choć uważam, że głupotą byłoby zabierać pas Muertesowi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-400218
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  238
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.05.2011
  • Status:  Offline

Szybka, fajna walka, która jeszcze bardzie wypromowała na killera Cage'a. Mundo wyszedł na miękką faję, ale zobaczymy jak to się dalej potoczy.

 

Main Event bardzo fajny. Cała trójka wyniosła tą walkę na wyższy level. Muertes potwierdził dominację i póki co jest świetnym mistrzem. Oby poskładał Fenixa. Tylko kto następny?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/29/#findComment-400240
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...