Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  284
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2012
  • Status:  Offline

Jak oglądam Lucha Undergrond to żałuje, że nie ma podcastu po polsku o tej federacji - wystarczy by jeden odcinek na miesiąc, bo 4-5 godzinnych odcinków to prawie tyle co PPV.

 

Na pewno miałby więcej widzów niż KLowskie Video i jest szansa, że przyciągnie nowych widzów.

Jak ktoś z wrestlingu sprawdza tylko Wrestlemanie, to prędzej przekona się do LU niż ROH.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397374
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Nowy sezon rozpoczął się i miałem pewne obawy, czy ekipie LU uda się przeskoczyć wysoko postawioną poprzeczkę przez pierwszy sezon. Cholera, nie ma się czego obawiać, pierwszy odcinek zapowiada same pozytywy.

 

Świetny opener zakończony ślicznym ruchem kończącym i zmianą pasa. Walka trójki była wstępem do morderstwa Ivelisse dokonanego przez Milla "Shao Khana" Muertesa, ale, ale! Jednak super bohater ratuje niewiastę z objęć śmierci, co nie jest wszystkim, bo tym, który zamyka ringowe rewolucje jest Pentagón Jr. Wamp zagubiony, Mill połamany, a to wszystko w ciągu godzinki!

 

Świetny odcinek, który zrobił coś, co winno każde show wrestlingowe robić - wzbudził ciekawość i niemożność doczekania się następnego odcinka.

 

I największy plus LU - nie było Romana na początku, w powtórkach i na końcu. Uff! Ucz się Vince!

Edytowane przez Gaca
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397382
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Świetne otwarcie 2 sezonu. Miałem nosa, by ustawić nowego Avka wczoraj wieczorem. Dlaczego? Ano dlatego, że storyline z Vampiro ma szanse na bycie najlepszą rzeczą z LU S02. Segment otwierający po prostu miażdżył pomysłem, oraz wykonaniem - czuje angaż dla Iana przy innych produkcjach El Rey Network.

 

Same walki nie zawiodły, a title change był dla mnie zaskoczeniem.

 

Nowe oblicze świątyni bardzo przypomina mi Mortal Kombat, co oczywiście jest plusem. Czekam na jakieś stage fatality... Tak jak Gacy, Mil Muertes skojarzył mnie się z Shao Kahnem. No i mamy też Sindel.

 

W jaki sposób rozwiną się relacje na linii Ian/Vampiro - Pentagon Jr? Czy Dario i Black Lotus rozkręcą drugą, konkurencyjna świątynie?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397383
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

LU z dużym przytupem weszło z drugim sezonem. Mill siedzący na tronie i walczący w ringu przypominali mi motyw niczym Gladiatorzy walczący pod okiem Cesarza. Cały klimat i otoczka robią swoje i to jeszcze bardziej niż przy pierwszym sezonie, a wydawało się, że będzie ciężko to przebić. Już przy pierwszych segmentach miałem ciarki, choć były zwyczajne w swojej prostocie :D

 

Storyline'y sugerują iż Mill wcale nie będzie miał tak łatwo w trakcie swojego reignu jako LU Champion i już w kolejce ustawiają się Prince Puma i Pentagon, a przecież roster jest szeroki ;) Ivelisse jak zwykle dała czadu jako ta suka. Z logicznego punkty widzenia nie widziałem jej wygranej z Millem, ale podczas walki zacząłem się zachowywać jak zwykły mark :D

 

LU to nadal chyba jedyny produkt obecnie, co potrafi tak wciągnąć przez cały odcinek. Już czekam na kolejny :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397389
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://pbs.twimg.com/media/CZzzHhqWcAAMXlR.png:large
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397390
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2015
  • Status:  Offline

Pierwszy seg z Vampiro, mega mnie nakręcił na jego postać i szczerze zdziwiłem się widząc jego postać za stołem komentatorskim, jednak to nie jedyna rola którą odegra w tym sezonie, to widać... ciekawi mnie jak potoczy się dalej jego ścieżka z Vampiro.

Catarina nową szefową Lucha? Brzmi ciekawie, zwłaszcza z powodu, że ma prz sobie jak i mistrzów Trios i jak i głównego mistrza. Już na początku dali nam Feanix'a, któremu została wyznaczona walka o Gits of god i sczesze byłem zaskoczmy utratą mistrzostwa. Wszystko szło w kierunku kontynuacji feudu, lecz zostało przerwane. Moim zdaniem z Fenixa będą robić underdoga, który wkrótce sięgnie po złoto. Co do samej walki bła naprawdę spoko i tu do zarzuceni nie mam chyba nic. Wracają do już byłego mistrza, to fajnie się wytatuował.

Wracając do zmian, fajnie wyglądała cała ta otoczka z Millem siedzącym na tronie i przyglądającym się wszystkiemu, przypominało to trochę walkę gladiatorów, gdzie Muertes był niczym cesarz.

Catrina wyznaczająca 3 way, pomiędzy byłymi mistrzami? Kolejna rzecz która, przykuła moją uwagę. Przez chwile myślałem, że szykuje się rozpad , ale słowach Ivellise były małą zapowiedzią feudu pomiędzy paniami.

3 way- Walka prowadzona w szybkim tępię już od początku. Widać było, że to Ivellise jest najbardziej oszczędzana, bo w ringu przebywali głównie panowie. Szczerze liczyłem na coś więcej, ale nie było źle.

Mill oczywiście zdominował Ivke, jednak był kolejny zalążek feud'u pomiędzy nią a Catriną.

Lecz chyba najważniejsze było to co się wydarzyło po samej walce, Na początku Puma przypomina o sobie, ratując byłą mistrzynie, już myślałem, że to wszystko... a tu... BOOM... Pentagon wykonujący backstabber! Mina Vampiro mnie rozbawiła, a on sam otrzymał spory pop. Jak widać nasz mistrz nie będzie miał zbyt łatwego panowania, bo już się tworzy kolejka,a w rosterze jest jeszcze trochę zawodników.

 

I na koniec segment, z Dario.... na początku myślałem, że mamy nowy Tag Team jednak, byli oni wykorzystani by podgrzać sytuację z bratem Dario, który się zbliża do świątyni wielkimi krokami. Pozostając przy samym Dario, ciekawi mnie co dalej z nim. Widzę tu ,,najazd" na świątynie i odbicie jej przy pomocy brata.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397403
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Nie wiem, jak odbierałbym to w innym kontekście, ale znając klimaty LU otwierająca scena nakręciła mnie jak cholera na resztę show, już pod koniec I sezonu było czowistym, że Vampiro odegra w obecnej edycji jedną z najważniejszych ról.

 

Bardzo dobra walka na początek - już rozpisywałem sobie przyszłość pasa mistrzowskiego...Fenix wykorzystuje swojego shota, zgarnia główny tytuł, który potem odbiera mu Pentagon...aaaaand it's gone :D Normalnie pomyślałbym, że King Cuerno będzie czekał na swoją okazję do czasu, gdy mistrzem nie będzie face, ale Lucha nie idzie tymi samymi schematami, co WWE.

 

Dwie walki wieczoru również na plus, fajnie, że postawili na Ivelisse, która mimo bycia na kompletnie straconej pozycji została rozpisana tak, że nie dało się jej nie kibicować.

W końcówce działo się "aż za wiele", najpierw Puma potwiersził, że między nim a Milem jeszcze nie koniec, a na deser najgorętszy towar w federacji mocno zaznaczył swoją obecność i wyłączył mistrza z gry na jakiś czas.

 

Czy Dario i Black Lotus rozkręcą drugą, konkurencyjna świątynie?

 

Raczej stworzą główną (zapewne face'ową) opozycję, tylko muszą dostatecznie nakarmić braciszka :D Ciekaw jestem, jak w tej roli sprawdzi się dotychczas świetny bad boss Dario, w najbliższej przyszłości mogą być jednymi z najważniejszych ogniw każdej tygodniówki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397411
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

LU wraca z przytupem. Catrina i Muertes rządzą wszystkim, Cuerno odbiera tytuł Fenixowi, three way niedawnych mistrzów trójek, w końcu masakra zafundowana Ivelisse przez samego championa. Do tego Puma, Pentagon, Vampiro na prochach i Dario Cueto w innej sytuacji, niż zwykle. Super poziom ringowy, sam opener pokonał cały dzisiejszy odcinek NXT, a to nie był koniec. Czekam na kolejne odcinki jak na nic innego w wrestlingu :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397414
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Początek sezonu drugiego i zaczynamy z grubej rury segmentem wziętym prosto z filmu, a nie z tygodniówki wrestlingu. Kiczowate jak w sumie całe LU, ale to tak świetnie się ogląda, że można wybaczyć.

 

Zmiany pasa w openerze się nie spodziewałem, ale jeden z późniejszych segmentów między Cuerno, a Catriną może wskazywać na jakąś współpracę pomiędzy tą dwójką.

 

Dobrze widzieć, że noga Ivelisse się już naprawiła. Byli mistrzowie trójek zrobili dobrą walkę, ale to był przedsmak przed main eventem, gdzie Muertes dominująco wygrał z Ivelisse. Czeka nas pewnie story z nią i Catriną. No ale najważniejsze zdarzyło się po tej walce, bo pas chcą zdobyć także Puma i Pentagon, więc najbliższe odcinki z pewnością będą ciekawe.

 

Tak swoją drogą, to jakie trzeba mieć szczęście, żeby się zatrzymać 400 mil przed celem i spytać się o drogę losowej osoby, która chce dojechać w to samo miejsce? Pal licho to co się z tymi gostkami stało, ale to chyba najbardziej odrealniona rzecz w programie gdzie są smoki i ludzie-rakiety.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Tak swoją drogą, to jakie trzeba mieć szczęście, żeby się zatrzymać 400 mil przed celem i spytać się o drogę losowej osoby, która chce dojechać w to samo miejsce?

 

A to nie było tak, że oni trafili na miejsce starej świątyni? Wtedy zarówno ich pomyłka, jak i fakt, że w okolicy kręciła się Savannah, nie byłby tak debilny :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397417
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Tak swoją drogą, to jakie trzeba mieć szczęście, żeby się zatrzymać 400 mil przed celem i spytać się o drogę losowej osoby, która chce dojechać w to samo miejsce?

 

A to nie było tak, że oni trafili na miejsce starej świątyni? Wtedy zarówno ich pomyłka, jak i fakt, że w okolicy kręciła się Savannah, nie byłby tak debilny :D

 

Nie, na dole ekranu pisało, że są te setki kilometrów od Boyle Heights, więc wychodzi na to, że ta trójka powinna zagrać w totka. Jeśli tylko by dalej żyła :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397418
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

LU opuściłem w połowie zeszłego sezonu. Nowy sezon, nowe postanowienia. Zajawka z Vampiro genialnie nakręciła mnie na cale show.

 

Jestem troche nie w temacie i fajnie jakby mi ktoś odpowiedział

- o co chodziło z tym turniejem o pas, który miał Fenix do dzisiaj?

- Cathrina (czy jak to się psize) jest teraz jakimś szefem? Co z Cueto? Poza końcową sceną nic o nim nie było.

- Mil Muertes mistrzem, jaki jets z nnim kręcony storyline? Tron, Cathrina, ciekawie to wygląda

 

 

Ogólnie pozytywne zaskoczenie, ze w pierwszym odcinku mamy nowego mistrza. Ivelisse (tez nie wiem jak to się pisze..) pokazała pazur. Genialna końcówka. Więcej nie napisze, bo po protu jestem nie w temacie.

 

Pierwszy odcinek genialny, tylko ta publika mnie wkurwia, w sensie podgłaśnianie ich reakcji, bo strasznie sztucznie wyglądały te głośne chanty, chyba aż tak żywiołowo nie było, przynajmniej sądzac po ich postawie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397419
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2015
  • Status:  Offline

Bardzo dobra walka na początek - już rozpisywałem sobie przyszłość pasa mistrzowskiego...Fenix wykorzystuje swojego shota, zgarnia główny tytuł, który potem odbiera mu Pentagon...aaaaand it's gone :D

 

 

Pomimo tego, że Fenix stracił pas to ma Shota na pas główny? Czyli wystarczy zdobyć pas, by potem móc o niego walczyć?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397423
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- o co chodziło z tym turniejem o pas, który miał Fenix do dzisiaj?

Walczyli o 7 medalionów, potem ta siódemka posiadaczy miała 7-way match o pas.

- Cathrina (czy jak to się psize) jest teraz jakimś szefem? Co z Cueto? Poza końcową sceną nic o nim nie było.

- Mil Muertes mistrzem, jaki jets z nnim kręcony storyline? Tron, Cathrina, ciekawie to wygląda

W ostatnim odcinku pierwszego sezonu Muertes zdobył pas. A tego, że zasiądzie na tronie i będzie panował z Catriną nad całym LU, to chyba nie każdy się spodziewał. Prawdopodobnie wiemy na ten temat tyle co ty :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397429
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

- o co chodziło z tym turniejem o pas, który miał Fenix do dzisiaj?

Po prostu zorganizowano turniej, gdzie zawodnicy najpierw bili się w różnych pojedynkach o medaliony, które jak się później okazało były elementami nowego tytułu - Gift of the Gods i umieszczone po bokach na pasie. Zdobywcy medalionów wzięli na koniec udział w zbiorowej walce, którą Fénix wygrał i został pierwszym posiadaczem. Następnie stracił go w singlowym starciu na rzecz Kinga Cuerno,

 

aby potem po tygodniu go odzyskać w Ladder matchu.

 

 

- Mil Muertes mistrzem, jaki jets z nnim kręcony storyline? Tron, Cathrina, ciekawie to wygląda

Posiada pas, ale głównie akcja dzieje się wokół jego postaci. Jak zaczynałeś oglądać to powinieneś pamiętać, że Catrina to jego kobita. Jakoś w połowie sezonu feudował z Fénixem i przez Catrinę przegrał Casket match i "zmarł". Laska wykorzystała Fénixa żeby napełnić mocą swój magiczny kamień i "ożywiła" Mila, który jest teraz tak jakby zombie, ale za to jeszcze większym koksem. Dodatkowo do pomocy ma Disciples of Deaths - taką stajnię gości w maskach z czaszkami, którzy są "sterowani" przez Katrinę też za pomocą kamyka. Ci właśnie, co teraz pobili Havoca i Angélico. Prince Puma ratujący Ivelisse do przewidzenia, bo to on stracił pas na rzec Mila w finale pierwszego sezonu przez jego pomagierów. Natomiast atak na Muertesa ze strony Pentagona to już coś nowego, więc nie wiemy nic. :D

 

Początek filmowy, ale w pewnym stopniu ma rację bytu. Vampiro walką ze swoim synem znowu uwolnił w sobie potworka i musi go ukrywać prochami. Ciekawe czy w drugim sezonie odpali? :twisted:

 

Pierwsza walka - Gift of the Gods Championship: King Cuerno vs Fénix

Świetna walka. Przypomniała mi za, co m.in. polubiłem LU - za Luchadorów, którzy mogą sporo w ringu pokazać. Zmiana mistrza zaskakująca, ale widać, że ten sezon będzie nakręcony tak, abyśmy się za szybko nie rozeznali w sytuacji.

 

Druga walka - o tytuł pretendenta do pasa Lucha Underground Championship: San of Havoc vs Angélico vs Ivelisse

Starcie między sojusznikami to zagrywka Catriny. Nie udało się skłócić przyjaciół. Dobrze widzieć, że jeszcze trzymają ich w drużynie. Dobrze również iż nie było widoczne żeby oszczędzali Ivelisse. Nie ucierpiała jej postać zimnej suki.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Ivelisse vs Mil Muertes ©

Do przewidzenia, że Mil będzie rzucał rywalką we wszystkich kierunkach, ale plus za zmyłkę i Spear na Katrinie.

Prince'a Pumy bym się spodziewał, ale Pentagon? I jeszcze narusza rękę Muertesowi. Narusza, bo Mil jest za bardzo wykreowany na koksa żeby mieć złamanie (z resztą "nie żyje"), ale to i tak dużo.

 

Cueto natomiast jakimiś trzema biedakami nakarmił braciszka. Jaram się i czekam na następny epizod. :D

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/37008-lucha-underground/page/25/#findComment-397438
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...