Lucha Underground

[N!KO]

Son of Havoc pogonił Ivelisse, co zapowiada nam kolejną serię mieszanych, męsko-damskich walk. Ciekawe, kto będzie w nich wygrywał, tj. kto zostanie uznany za pokrzywdzonego - porzucona dziewczyna, czy chłopak, który był największym jobberem przez nią?

 

Hernandez dołącza do Lucha Underground. Przez tą rozłąke zdązyłem się za nim stęsknić, więc czekam na to, co będzie miał do zaoferowania. Czyżby to on był tą długo zapowiadaną "zemstą" Konnana? Ja tam widzę kolejnego gościa, który zostanie wywindowany do miana pretendenta w trybie ekspresowym, choć sam bym z chęcią zobaczył jego walke z Cagem.

[Jack Doomsday]

Zwycięstwo Son of Havoc przypomniało mi zwycięstwo Tomoakiego Honmy z WK9 - naturalnie do sukcesu. Świetnie się to oglądało, aż chciało się mu kibicować.

 

Hernandez w LU - ok, szału się nie spodziewam, ale z drugiej strony może zaskoczyć pozytywnie. Nie wspominając że będąc pod okiem Konnana, kwestie mikrofonowe pozostaną w dobrych rękach

 

Alberto vs Texano - typowo brawlerski gimmick nie przeszkodził znacząco w stworzeniu pozytywnej walki. Kilka fajnych spotów, ale walka raczej tylko do odhaczenia.

 

Nowy pas LU? Co najmniej 2 razy lepszy od poprzedniego. Walka o ten pas podobnie dobra co do poprzedniej (a może nawet lepsza). Kiedy Konnan został zaatakowany myślałem że Hernandez zagra polisę ubezpieczeniową i ruszy na Cage'a - swoją drogą, Cage vs Hernandez może być ciekawym pomysłem na wojnę powerhouse'ów.

 

Swoją drogą, czy tylko ja mam wrażenie Prince Puma topi się przy Konnanie? Mam wrażenie że jak na mistrza, jest zbyt marginalną postacią.

[Gość]

Nowy pas LU? Co najmniej 2 razy lepszy od poprzedniego. Walka o ten pas podobnie dobra co do poprzedniej (a może nawet lepsza). Kiedy Konnan został zaatakowany myślałem że Hernandez zagra polisę ubezpieczeniową i ruszy na Cage'a - swoją drogą, Cage vs Hernandez może być ciekawym pomysłem na wojnę powerhouse'ów.

 

Swoją drogą, czy tylko ja mam wrażenie Prince Puma topi się przy Konnanie? Mam wrażenie że jak na mistrza, jest zbyt marginalną postacią.

 

Pierwszy był taki gówniany bo mieli zaplanowane że zostanie zniszczony więc po co mieli lepszy robić

[maly619]

Swoją drogą, czy tylko ja mam wrażenie Prince Puma topi się przy Konnanie? Mam wrażenie że jak na mistrza, jest zbyt marginalną postacią.

 

Ja mam wrażenie, że tak ma właśnie być i jest to świadome działanie LU które w końcu doprowadzi do rozpadu tej dwójki.

[PH93]

Son of Havoc oskarżył Ivelisse o zgubienie wszystkich zapałek. Jak dla mnie to wygląda to tak, że w dłuższej perspektywie raczej on na tym rozstaniu straci niż zyska.

 

Walka Patrona strasznie mnie wynudziła. Chyba to jednak zasługa stypulacji która strasznie spowalnia akcje w ringu.

 

Ja mam wrażenie, że tak ma właśnie być i jest to świadome działanie LU które w końcu doprowadzi do rozpadu tej dwójki.

Jest tak.

Edytowane 26 Marca 2015 przez PH93

[aRo]

Son of Havoc wreszcie coś wygrał! I odrzucił Ivellise. Dobry w ringu, ale jemu ktoś jest potrzebny do gadki. Z drugiej strony, w LU może bez tego żyć.

 

Bullrope Match - na pewno lepsze, niż ich poprzednie starcie, ale poprzeczka była nisko Nie czułem potrzeby przewijania, nie było tragedii. Nie było też emocji - na pewno najważniejszy tytuł w AAA zmieniłby tu posiadacza...

 

Fajny Street Fight na koniec, gdzie Puma obronił pas(który już nie wygląda jak zabawka, świetna i ważna zmiana). Cage wiele nie stracił, bo pomiatał mistrzem przez większość starcia i przegrał przez interwencję innych. W tym Hernandeza - cieszy mnie jego widok, powinna się też szykować dobra walka z Cagem w przyszłości.

[Pavlos]

Pierwsza walka - Angélico vs Son of Havoc

Publika za Havociem i ja też. Całkiem niezły pojedynek, gdzie dali się wykazać brodaczowi i to on przeważał całą, zwycięską walkę. Gość w końcu wziął się do roboty, bo zdał se sprawę, że laska go rozpraszała. To nadchodzi zemsta Ivelisse i żeńsko - męski feud, czy może wykorzysta do tego rywala Havoca? Chyba już bym wolał drugą opcję, chociaż temat zemsty za kosza oklepany. W każdym razie gość stracił dobrego mówcę... .

 

Hernandez swoim wyglądem pasowałby do The Crew, ale odpada, że wrzucą nowy nabytek do stajni jobberów.

 

Druga walka - AAA Mega Championship: Texano vs Alberto El Patrón

Gimmick dla walki podziałał, bo oglądało się lepiej niż poprzednie starcie. Rzeczywiście nie było szans na zmianę mistrza.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Cage vs Prince Puma

Nowy pas o wiele ładniejszy, nie ma co w ogóle debatować. Pojedynek również dobry, chociaż niezbyt podoba mi się sposób w jaki to zakończyli. Puma ma farta, bo i mentor ogłusza przeciwnika, a i ten sam niepotrzebnie odwraca się do Hernandeza. Furtka otwarta szeroko... .

 

Spoko odcinek. Wszystkie pojedynki wypadły nieźle.

[N!KO]

Big Ryck wraca z nową stajnią. Cryme Tyme w Lucha Underground Stereotypowo, ale miło, że znalazł się tam "Już nie Willie" Mack. Gość stylem pasuje do federacji i mogą mieć z niego wiele pożytku.

 

Porwanie i trenowanie Black Lotus, zostało zrobione jak w największym kiczu od Tarantino.

 

Rozpoczął się turniej trójek. Najfajniej prezentuje się team Ivelisse, Angelico i Havoca, bo zrodził się z kłótni. Oni może nie oferują żadnego kolektywu, ale ich walki powinny być okraszone odrobiną historii (rozrywki), a nie samymi widowiskowymi akcjami. To, że wygrała drużyna Rycka w pierwszej walce, w ogóle nie powinno dziwić. Przeciwnicy byli zlepkiem jednostek. Pominę fakt, że walka powinna się zakończyć wcześniej, bo Pentagonowi trochę zeszło przerywanie pinu (pomógł mu sędzia).

[aRo]

Ta arena to świetne miejsce dla Mundo, może się pobawić w parkour i pokazywać akcje, których inni nie robią. I bardzo dobre.

 

Kolejna walka Drago i Aerostara - chyba najlepsza dotychczas. Oby jakoś urozmaicili tiebreakera.

 

Angelico, Son of Havoc, Ivelisse. Świetny team

 

Big Ryck znalazł sobie kumpli. Shane Strickland i Willie Mack. Co daje nam pierwszy team do walki o Trios Championship, pokonali Pentagona, Sexy Star i Super Fly'a. Ciekawe, że takie pasy pojawiają się przed pasami TT. Choć w sumie... to tam nie ma tagów.

[Giero]

Angelico i Johny zrobili kawał porządnej roboty. Morrison jest w swoim żywiole jeżeli chodzi o Underground. Czyżby miał zacząć feud z Albercikiem (sugeruje to ich segment)? Nie miałbym nic przeciwko...

 

Drago i Aerostar ponownie pokazali dobry poziom. Ciekawe kto ostatecznie wyjdzie zwycięsko z tego feudu.

 

No i początek turnieju Trios. W sumie jest to dobra alternatywa dla zwykłych tag teamów i cieszy, że będą kolejne pasy mistrzowskie. To jeszcze bardziej może przybliżyć nas do ewentualnej gali specjalnej (na przykład Live). Co do walki wieczoru to miałem bekę, gdy Ryck szykował się do lotu. Jeżeli chodzi o kumpli to dobrali mu dobrych i zarówno Mack jak i Killshot pasują do stylu Lucha. Końcówka może być początkiem feudu Super Fly'a z Pentagonem.

 

Kolejny odcinek i muszę podkreślić, że gdy oglądam gale z odtworzenia to Lucha najmniej przewijam, bo wkręcam się w atmosferę

[Pavlos]

Ryck ma nową drużynę. Nie powinno mnie to dziwić patrząc na jego postać jaką nam serwują. Ganster ma wielu kumpli.

 

Pierwsza walka - Angélico vs Johnny Mundo

Porządny opener, w którym od długiego czasu pierwszy raz pojawia się Mundo. Angélico już nie taki pewny siebie i z uśmieszkiem, więc dostaliśmy w końcu poważną walkę z jego udziałem. Trwało to sporo, ale pojedynek naprawdę dobry.

 

Feudem Alberto z Mundo bym nie pogardził. W takim wypadku zapewne Meksykanina czekałby Heel turn.

 

Sexy w drużynówce będzie najsłabszym ogniwem, ale przynajmniej na coś popatrzę.

 

Druga walka - Drago vs Aerostar

Jak widać każda fedka ma jakąś telenowele. Na szczęście tutaj wrestlerzy zapewniają dobre widowiska w kolejnych odcinkach.

 

Angélico, Havoc i Ivelisse drużyną? Wiedziałem, że będzie motyw między tą trójką.

 

Trzecia walka - Big Ryck, Shane Strickland & Willie Mack vs Sexy Star, Super Fly & Pentagon Jr.

Turniej zaczyna się znośną walką. Team Rycka wygrywa i wydaje się dostał dobrych partnerów, którzy odpowiadali za szybsze akcje. Był moment gdzie spodziewałem się zakończenia, kiedy Pentagon wyniósł Sexy, a potem Super Fly wykonał Splash. Cieszy to, że mocno rozpisali Pentagona. Od początku było widać, iż mimo współpracy przyjaźni nie będzie.

 

Dobry epizod. Turniej "trójek" zapowiada się ciekawie.

[Kowal]

Ostatnio mi się trochę nie chciało oglądać w całości gal LU, ale po tym co zobaczyłem w openerze na pewno tym razem będzie inaczej. Jak pierwszy raz zobaczyłem Angelico to nie spodziewałem się że po kilku walkach będzie już toczył wyrównane boje z takimi zawodnikami jak Johnny Mundo. W sumie to nawet mnie to cieszy, bo było dobrze i efektownie, choć mam wrażenie że Angelico przekombinował pod koniec przy układaniu się pod finisher i musieli dodać jeszcze kilka akcji, a potem już nie zaryzykowali i nie pokazali jak znalazł się w tym a nie innym miejscu. Po tym pojedynku trochę wróciła mi ochota na oglądanie LU, ciekawe na jak długo.

 

Zapowiedzieli best of 5 no to trzeba zrobić te pięć walk, więc Drago musiał to wygrać. Poziom walki taki jak zawsze w ich wykonaniu, czyli bardzo dobry, ale przecież ich wszystkie są takie. Mam nadzieję że ich ostatnia walka będzie jeszcze lepsza, w końcu tam już na pewno będą musieli dać z siebie totalnie wszystko żeby wygrać, a to zapewni nam świetne widowisko.

 

Całkiem dobrze zapowiada się ten turniej trójek, który jest dobrym pomysłem na urozmaicenie tego co się dzieje w LU, bo pewnie nie tylko mnie singlowe walki już trochę nudzą. A ten turniej jest też okazją do debiutów, w tym przypadku udanych, bo Mack i Strickland to dobrzy zawodnicy, a szczególnie Macka dawno już nie widziałem. Dobrze że to oni wygrali, bo chętnie ponownie ich zobaczę w ringu, a nie miałbym nic przeciwko żeby Mack na stałe zabawił w LU.

[N!KO]

Havok, Angelico i Ivelisse, to materiał na mistrzów nowej dywizji. Przemawia za nimi najmocniejsze story, a walke półfinałową rozegrali idealnie - zwycięstwo mimo buntu. Trzymam za nich kciuki, bo to trafniejszy wybór od "Yo Yo Yo It's Cryme Tyme".

 

Mimo zawodników z niższej półki, Mask vs Mask zawsze elektryzuje w takim środowisku. Świetna robota komentatorów, kiedy podkreślili jak głęboko w poważaniu Cuerno ma tradycje Lucha.

 

Bardzo dobry epziod.

[Gość]

Son of Havoc,Angelico,Ivelisse vs Drago,Aero Star,Fenix-Mimo kłotni w obydwu drużynach walka

zajebista moge takie oglądać całymi dniami. Laseczka znowu się oddala i SOn of Havoc zgarnia

kolejny pin fall

 

Zgrzytów między Konnanem a Pumą ciąg dalszy, z góry było wiadomo kto będzie w drużyne mistrza

Lucha Underground. Prince Puma,John Mundo, Hernandez jak najbardziej na tak

 

Super Fly vs Sexy Star- Sexy Star tydzień temu uratowała Super Fly'a i prezesik na złość im

daje ich przeciwko sobie. Mask vs Mask już wiem że wygra tą walke Sexy Star ponieważ Super Fly maske już stracił w AAA.Miałem racje po dobrym pojedynku Sexy Star przypina Super Fly'a.

Pentagon Pentago gość jest świetny "łamania rąk" ciąg dalszy

 

Lucha Undergorund Championship Match

Prince Puma vs King Cuerno- Walka jak najbardziej na +, ale miałem wrażenie że to tylko podbudowa przyszło tygodniowej walki 3 vs 3. A Puma jak zwykle musi się rzucać bo ktoś chciał pomóc...

 

Świetny odcinek Lucha Undergoround czekam z niecierpliwością na następnym tydzień.

[Pavlos]

Pierwsza walka - Drago, Areostar & Fenix vs Son of Havoc, Ivelisse & Angélico

Naprawdę przyłożyli się do tego pojedynku. Bardzo fajny opener, dwóch drużyn, ze skłóconymi członkami. Bałem się, że Ivelisse będzie tu marnym dodatkiem, ale na szczęście również pokazała się z dobrej strony. Zarówno niezłe DDT i wyskok z ringu na resztę to jedne z bardziej pamiętnych momentów starcia.

 

Puma ufa Mundo za to jego mentor chce go połączyć z Hernandezem. Może z tego wyjśc coś ciekawego.

 

Druga walka - Super Fly vs Sexy Star

Chyba pierwszy raz Sexy wystąpiła w spódniczce. Mask vs mask troszkę podgrzał atmosferę, ale skoro Fly już kiedyś stracił maskę to niestety, lecz wynik był wiadomy. Przegrany robi sobie przerwę. O ile Pentagona lubię, a i Sexy zła nie jest to nie wiem czy damsko-męski feud pociągnie. Serio gość, który łamie każdemu rękę, a jego hasłem przewodnim jest "zero strachu" ma mieć za rywala kobietę?

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Prince Puma © vs King Cuerno

Fajny pojedynek. Przewaga Cuerno, wygrana Pumy i brawl na koniec to rzeczy, których można było się spodziewać. Puma po raz pierwszy wyskoczył z pretensjami do Hernandeza, co pewnie potwierdza, że ich współpraca nie będzie szła w dobrych nastrojach. Drużynówka za tydzień to całkiem możliwa opcja, lecz brakuje mi tu jeszcze Alberto. Przecież on też poklepywał zarówno Prince'a jak i Johnny'ego oraz feudował z Texano.

 

Bardzo przyjemny epizod w tym tygodniu.