Lucha Underground

[N!KO]

Wracamy! Troszkę się stęskniłem. I chyba będę musiał to powtórzyć jeszcze za tydzień, bo nie wkręce się w federacje, kiedy cały odcinek jest jedną walką. Może fajną, ale to nie ma znaczenia. Bez wejściówek, na odwal się - nie czuje takich rzeczy. Nawet nie było żadnego wykręconoego segmentu na koniec

[Rogos]

Wracamy do Świątyni! Przerwa w połowie sezonu nie wpłynęła zbyt dobrze na pamięć o poszczególnych wydarzeniach. Myślę, że LU będzie kontynuowało wrzucanie grafik-przypominajek na facebooka.

 

W pierwszym odcinku po przerwie, All Night Long. Nie jestem fanem tak długich pojedynków, ale tutaj weszły zasady Iron Man, więc wszystko jest w porządku. Kiedyś odbył się już taki match w postaci Mundo vs Puma, tam było bardzo dobrze, tutaj również. Ciągle dobre tempo, dużo spotów, stale coś się działo, ostatni spot to uczta dla oczu, a całości dopełnił niepowtarzalny klimat świątyni. Pierwszy raz pojawił się Dario Cueto i już namieszał, za tydzień rewanż.

 

Nabraliśmy tempa, a w kolejnych tygodniach wróci reszta plejady. Mimo niższego poziomu tego sezonu, miejsce najlepszej tygodniówki jest obsadzone na kilka kolejnych miesięcy. Chociażby za klimat.

[Pavlos]

Pierwsza walka - The Mack vs Johnny Mundo

Powracamy do świątyni z All Night Long, a właściwie Iron matchem na cały odcinek. Już zdążyłem zapomnieć, co się działo i musiałem odświeżyć pamięć. Fakt, że 40 minutowa walka niezbyt zachęca do wkręcenia się w show, ale na szczęście w moim przypadku wysoki poziom starcia w tym mocno pomaga. Świetna akcja z noszami i podpucha ze strony Mundo. Jasno pokazuje kto tu jest Heelem, a kto Face'm. Fajnie, że powróciła Sexy i Havoc pomóc Mackowi, Mundo też ma przydupasów. Wszystko trzyma się kupy, za tydzień powtórka, ale do jednego pinu. Prawdopodobnie potrwa również długo, ale warto czekać. Jeden match w LU i mam więcej funu niż z całego RAW.

[Jack Doomsday]

Baaaardzo dawno mnie w Świątyni nie było, ale teraz kiedy wycinam ze swojego organizmu miejsce dla Dabju to przychodzi na myśl jedna rzecz - Wrestling nie znosi próżni, więc śmiało wymienić Raw (i jego resztki) na LU. I dali bardzo fajną walkę by do tego przekonać. Ciężko mi co prawda wyróżnić jakieś poszczególne momenty, bo całkiem dużo ich było, ale dwie rzeczy, a w zasadzie trzy przyszły mi na myśl.

 

Po pierwsze to fajne heelowanie Johna M. - milion podstępnych zagrywek, które nie tylko pozwoliły zabić trochę czasu, ale też podkreśliły jego postać. Pod koniec aż chciało się by fejs go z tego tronu zrzucił.

Po drugie - Mack przegrał z czasem, a nie z Mundo. Dobry motyw na przeciągnięcie historii. Nie wiem czy to konieczna zagrywka, w końcu dawno nie oglądałem LU, ale wyegzekwowali to w fajny sposób więc czemu nie.

Po trzecie - Sexy Star w takich ciemniejszych odzieniach oraz ze spiętymi włosami nawet fajnie się prezentowała. Lepiej niż w kolorowym ring attire, z tego co mnie pamięć nie myli.

[DashingNoMore]

Lucha Underground wraca. Cieszę się, przyznam, że również się stęskniłem i czekałem na ten odcinek jak na Boże Narodzenie.

 

Bardzo fajny Iron Man Match... ten Pumy z Mundo był mimo wszystko trochę lepszy ale i tu było na czym oko zawiesić. Fajnie, że bronie wpadły dopiero w połowie pojedynku, dodało to fajnego feelingu, że wchodzi on na wyższy poziom. Świetna końcówka, ogółem nie mam czego się przyczepić.

Praktycznie dzięki Mandelowi (czy jak nazwisko tego gościa się piszę), Mundo przetrwał ze złotem. Jest powód by dołączyć go Worldwide Underground a Iron Man Match zostanie dokończony za tydzień. Nie narzekam, mogą się nawet znowu klepać All Night Long

 

Ogółem jeden pojedynek - całe show i wyszło zajebiście. Czekam na kolejne epizody. Żeby tylko nie wyszło tak jak na początku sezonu gdzie drugi odcinek był najlepszym z całej dwudziestki ^^.

Edytowane 1 Czerwca 2017 przez DashingNoMore

[aRo]

Pierwsze 20-30minut OK, ale bez szału. Potem się zaczęło:

PJ Black jako stunt double

Son of Havoc idzie do Dario po piwo i ożywia Macka

Johnny prosi o piosenkę

Sexy Star przerywa koncert

Piledriver na stoły poza ringiem

End of the World na drabinę

Splash Macka z drabiny na Mundo na stole

Ostatni gong w połowie pinu

"Nie ma remisów w mojej świątyni"

Za tydzień kontynuacja, potencjalne All Night Long Again

 

Przypomniałem sobie, jakie fajne może być LU.

[Johnny Ryper]

Pierwsze 20-30minut OK, ale bez szału. Potem się zaczęło:

PJ Black jako stunt double

Son of Havoc idzie do Dario po piwo i ożywia Macka

Johnny prosi o piosenkę

Sexy Star przerywa koncert

Piledriver na stoły poza ringiem

End of the World na drabinę

Splash Macka z drabiny na Mundo na stole

Ostatni gong w połowie pinu

"Nie ma remisów w mojej świątyni"

Za tydzień kontynuacja, potencjalne All Night Long Again

 

Przypomniałem sobie, jakie fajne może być LU.

 

 

Chciałem walnąć identyczny post. Po prostu wypisać najfajniejsze momenty walki. Jedyne o czym zapomniałeś to zjazd Mundo na noszach ze schodzów

 

 

A o czym zapomnieli chyba wszyscy to.. Gdzie był najlepszy wrestler świat czyli Jack Evans? Jego ziomuś może przegrać pas a on gdzie? I gdzie Tayia? Hmm 2 osób nie ma. Osób dwóch różnych płci. Widziałem za dużo internetu żeby nie wiedzieć co oni robili .

 

 

Od siebie dodam że to prawie był najgorszy tydzień wrestlingu od dawna. Jak zawsze chujowe RAW. Przewijane NXT. Ziggler pokonał Stylesa. Jakby Mack tutaj wygrał to straciłbym wiarę w wrestling i obejrzał spotfest z PWG. Nie wiem co oni kombinują ale dawanie pasa komuś takiemu jak Willie to nie jest dobry pomysł. Pas z zaskoczenia wygrał już Fenix. Pas jako underdog wygrała Sexy. Mundo powinien latać z pasem conajmniej do końca sezonu bo na to zasłużył i mając ten pas pokazuje jak zajebisty jest. A Maciek? On jest gruby, czarny i udaje Stone Colda. To by było na tyle, i taki gość ma być mistrzem?

 

Swoją drogą co tam robił Havoc? Przez tą przerwę zapomniałem o co cho.

[Icon]

NO, i to ja rozumiem, tak należy się przywitać z widzem po dłuższej nieobecności.

Pierd*lnięcie przez wielkie P.

 

Pierwsze 10 minut to lekka rozgrzewka, ale później z każdą chwilą coraz lepiej.

Mnóstwo patentów ( głownie ze strony Mundo ) kilka drobnych smaczków, kilka naprawdę Mega Kozackich akcji ( jak ta po której Mundo symulował kontuzję ) i nie wiadomo kiedy te 40 minut walnęło. Marckowałęm Mackowi ale z rozstrzygnięcia jak i ostatnich 5 sekund jest zadowolony.

 

IMHO brak Dragon Slayera i Tayi aż nadto rzucał się w oczy.

 

Za tydzień albo górować będzie heroizm Macka, albo tym razem Mundo udowodni swą wyższość, chyba że przyniesie L4

[urbino]

Wracamy do Temple. Cueto ugościł nas niezłą walką. Długą, ale to iron man match, więc można wybaczyć. Tak jak w przypadku walki Mundo vs Puma, to tutaj też stało na wysokim poziomie. Dobrze, że to były zasady no DQ, bo gdyby nie to, to szło by zasnąć. Akcji było wiele. Kilka z nich kozak. Końcówka dobra, bo nie daje jednoznacznego rozstrzygnięcia. Za tydzień czyżby się szykował All Night Long III?

[N!KO]

Trzeba dalej trzymać kciuki, żeby Vampiro mocno zmodyfikował Pumę. Niech się stanie Czarną Panterą!

 

Jaszczurki nowymi mistrzami. Bez euforii, choć dobrze, że jakieś story u nich się kręci. Przewidywalne, z buntem/oswobodzeniem Drago w tle, ale to ma już mniejsze znaczenie.

 

W walce wieczoru cieszyło mnie to, że... były wejściówki. Już się obawiałem, że LU z nimi zerwalo w TV.

[Rogos]

Sudden Death na zasadach Falls Count Anywhere, od razu jeszcze ciekawiej. Znów dobry match. Nie zabrakło kilku fajnych spotów i na szczęście mistrzostwo zostało u Johnny’ego Mundo. Mundo > Mack, zwłaszcza w kontekście pasa.

 

Dario Cueto zapowiedział turniej. Podoba mi się ta wizja, bo lubię wszelkiego rodzaju turnieje w wrestlingu.

 

Pasy trójek u Kobry Moon. Pod kątem drużyny, ciekawszy pakiet niż poprzedni losowy zlepek. Jednak przekabacili tego większego gada, czyli Drago. Zastanawia mnie tylko jak wyjaśnić to, że Drago zgarnął pin. Wszedł do walki już jako członek przeciwnej drużyny? Świetnie prezentuje się Vibora, czyli ex-Judas Deviln.

 

Main event zgodnie z przewidywaniami bardzo dobry. Coas to Coast w wykonaniu Pumy trzeba zobaczyć. Vampiro powoli zdobywa przychylność Księcia. Dark już jest Pentagon, ciekawe kim będzie ewentualnie przerobiony Puma.

[Jack Doomsday]

Prince Puma DARK .... jeśli jego wstawki z Vampiro do tego prowadzą to mają moją ciekawość. W końcu dodanie członu "DARK" do ring name'u sprawia że ten staje się najlepszym shitem ever. W ME wygrał po pomocy Rychu Peja Lucha Libre i jego cegłówki - generalnie "połącz kropki" shit

 

Cueto Cup - Dario to ma pomysły Ale fajnie że pojawił się jakiś punkt docelowy do którego kumulujemy story - to zawsze na propsie.

 

Te jaszczuroludzie to dla mnie stosunkowo nowe postaci - jakież oni mają spierdolone maski XD Wygranie pasów Trios tego nie zmieni. Drago zaliczył turn - warto odnotować.

 

Johnny Mundo trenuje bez spodni! Shit just got real!

[aRo]

Zajebiste All Night Long doczekało się bardzo dobrej kontynuacji w Falls Count Anywhere. To chyba najlepsze, co mogli rzucić na start drugiej połowy sezonu.

 

Cueto Cup o shota na pas + Mundo vs Mysterio ustawią nam ME Ultima Lucha. Spoko, walki "tygodniówkowe" będą miały jakiś sens.

Dario słucha się świetnie, jak go nie lubić? Ale... "2 weeks ago" - tak się kończy przerwa w sezonie.

 

Więc... Drago przypiął Aerostara, zdobywając pas... który posiadał. Rozumiem, czemu do tego doszło (tyle ze story pamiętam) i czemu nie chcieli Kobry z tytułem, ale to jest trochę durne. Niby całe LU jest w pewnym sensie durne, ale dopiero tę akcję ciężko mi zaakceptować.

 

Puma nadal w TV - i bardzo dobrze. Street Fight z Muertesem to kolejny mocny punkt LU. I rozkręca się story z Vampiro. Rico chyba nie będzie tak szybko wypisany z historii.

[Johnny Ryper]

Czy Mundo na zapleczu wyjaśnił jakoś nieobecność Jacka? Coś tam było że "jest poważniejsze niż myśleliśmy" ale niewyraźnie powiedział więc nie wiem. Tak dział przerwa sezonowa.

 

Mi ta akcja z Drago bardzo pasowała. Można to logicznie tłumaczyć tym że gruby sędzia Justin sam nie wiedział co się dzieje i stwierdził że jak jaszczuroludzie chcą żeby liczył to lepiej żeby liczył i nie zadawał pytań. Do tego dochodzi to że idealnie pasuje to do sytuacji w której Drago musi być mistrzem razem z gadzinami.

 

I jeszcze muszę dodać że Drago na łańcuchu to jest jedna z najlepszych rzeczy jakie widziałem.

 

Skoro już mówię o najlepszych rzeczach to muszę napisać o tym jak zajebiste jest story w LU.

- Prince Puma od porażki z Muertessem radzi sobie coraz gorzej

- uczeń Vampiro wkurwia Muertessa (zaatakowanie go krzesłem przy Aztec Warfare II)

- uczeń staję się zbyt pewny siebie i opuszcza Vampa

- Vamp szuka nowego ucznia żeby powstrzymać starego ucznia i wybiera Pume

- Puma nie jest przekonany ale robi jak Vamp mówi i wyzywa Mila do walki z trumnami (na śmierć i życie teoretycznie)

- Puma przegrywa tą walkę, a Vamp przywraca go do życia za pomocą nekromancji co jako tako sprawia że Puma nie ma wyboru i musi spłacić dług (czyżby Vamp wiedział że Puma przegra?)

- następnie Vamp pomaga nowemu mistrzowi wygrać z Muertessem za pomocą jebanej cegły. On mu wyjebał cegłą w łeb

- Mil Muertess i Catrina mają już 2 powody żeby być wkurwieni na Vampiro.

 

Pewnie tylko ja jestem takim fanem LU że wszystko tak pamiętam i uważam za jakiś majstersztyk storyline'owy. No ale ludzie powiedzcie mi chociaż czy nie uważacie że to jest lepsze niż wszystkie story WWE na zasadzie "zaatakowałeś mnie bez powodu? Teraz Cię zniszczę!"

 

 

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

[DashingNoMore]

Storyline Pumy z Muertesem to najlepsze story w tym sezonie. Czuje, że to może do czegoś prowadzić... tak jak story Pentagona i jego maestro w pierwszym sezonie. Może się skończyć petardą i czekam na rozwiązanie. Na pewno Książę odżył po słabym drugim sezonie... dosłownie i w przenośni ;D

 

O heel turnie Drago wiedziałem... nie uciekłem przed wynikami tapingów, jakby nie patrzeć na przeczytanie ich dali mi przynajmniej rok xD. Szczerze mówiąc nie ziębi mnie to ani nie grzeje, niby Jaszczurki wyglądają fajnie, niby całe story ma ręce i nogi ale to wszystko jest jakieś takie meeh... w sumie chyba sam nie wiem o co mi chodzi. Albo nie chce mi się zastanawiać bo jest 5:30... who knows ;D

 

Co do Dario Cup mam mieszane uczucia... dużo tych Cup'ów ostatnio w wrestlingu... ale to chyba po prostu w sumie złe wklejenie się w termin, jakby nie patrzeć wszystko zostało już nagrane zanim ten cały bum na tournamenty się zaczął. 32 luchadorów, jeden dostaje title shota na Ultima Lucha... nice... no i jest jeszcze Rey Mysterio dla którego Dario wyciąga go z koszyka ^^

 

Tekst Mundo o spodniach to może być najlepsza rzecz jaką zrobił od początku Lucha Underground... to było złoto ^^