Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lucha Underground


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pani Martinezowa? Creepy bastards. Dobra ekipa do nagrywanych segmentów, ale w ringu magia zniknie.

 

Evans i Black leją Drago. Fajna wstawka, tylko po co tam PJ?

 

Taya to twarda babka. Wiedziałem, że jest niezła, a i tak mnie zaskoczyła. Choć bardziej zdziwił Cage. Flaszki na łbie - no-sell. OK. Ale wstanie po strzale z młotka? Maszyna, rzeczywiście. To serial, więc trzeba tolerować ;)

 

Trzeci tydzień z rzędu mamy wstawkę z Famous B. Nawet jak do niczego nie prowadzą, są fenomenalne :D

 

Świetny Triple Threat na koniec. Mill rozwalił obu rywali jednocześnie. Kto następny? Fenix, już za tydzień. A potem Aztec Warfare. Sezon 2 się rozkręcił.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • aRo

    141

  • Pavlos

    127

  • N!KO

    113

  • urbino

    79

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Marty "The Moth" Martinez vs The Mack

Skoro przybyła MARIPOSA i to może być ciekawiej, chociaż to już drugi, co będzie miał laskę do pomocy. Strój rzeczywiście robi małe wrażenie.

 

Więc PJ zrostaje Heelem? Muszę powiedzieć, że podobał mi się segment mimo ponownego, filmowego kiczu tym razem w klimacie Bruce'a Lee. To jest klimacik LU. :lol:

 

Druga walka - Cage vs Taya Valkyrie

Taya może urodą nie grzeszy, ale dzisiaj zgrzeszyła odwagą. Nie spodziewałem się, że przyjmie tyle w tym pojedynku, ale jakby nie patrzeć Valkyrie. :twisted: Przodkowie w Valhalli są dumni. :twisted:

 

Mam nadzieję, że segmencik na zapleczu nie zwiastuje rozpadu byłych mistrzów drużynówek.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Prince Puma vs Pentagon Jr. vs Mil Muertes

Świetne starcie. Muertes wykorzystał, co prawda to, że rywale obili się bardziej nawzajem, ale to i tak ważna obrona tytułu. Fénix tylko podgrzał atmosferę.

 

Fajny odcinek. Mam nadzieję, że to początek większych emocji.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Mnie się podoba motyw rodzinki ciem(?). Pasuje do klimatu LU no i wreszcie pojawił się ten element, który wybił LU w pierwszym sezonie... wyjątkowość i różnorodność storyline'ów. Przyzwyczaili odbiorców do kiczu więc powinni to wykorzystywać. Bo na razie drugi sezon Lucha Underground jest zbyt zwyczajny w kwestii feudów.

 

Znowu walka Power Rangers na backu... jeszcze te nunchaka... Jack Evans jest jedną z lepszych rzeczy w tym sezonie ale ten segment mi się nie podobał. Poza tym... czuje spory przesyt tymi efekciarskimi starciami.

 

Cage zaczyna mi się podobać. Na razie robi z Mundo genialny feud. Wreszcie widać, że jest tą maszyną a ja wreszcie zaczynam w to wierzyć. Spore graty dla Tayi... nie pokazała wiele ale wiele przyjęła a to się ceni. Dead lift na stoły za ringiem to na razie spot sezonu.

 

Genialny Triple Threat, nie można o nim powiedzieć ani jednego złego słowa. Ricochet przypomniał mi dlaczego jest jedną z najlepszych latających małpek w obecnym świecie wrestlingu(a trochę zaczynałem zapominać), Pentagon na stałym poziomie... podobnie jak Mil, który jest drugim najlepszym heel destroyerem jakiego widziałem w ostatnich latach. Pin na obydwóch challengerach - kozak, nie można było skreślić ich z tytułowego obrazka bardziej dosadnie. Za tydzień Fenix vs Muertez i będę zły, jeśli człowiek tysiąca śmierci straci pas.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Kolejny odcinek, kolejny debiut. Tym razem mamy zamaskowaną siostrzyczkę Marty'ego. Na pewno to doprowadzi w końcu do walki Marty/siostra vs Mack/Sexy Star, tylko pytanie, kiedy to się stanie.

 

Nie rozumiem połączenia Evansa z ex-Gabrielem. Z dupy wzięli to połączenie, chyba tylko, żeby pieniędzy nie zmarnowali na PJa.

 

Cage nie sprzedaje niczego i jest mega destroyerem, a Mundo wychodzi na typowego cipo-heela z WWE.

 

Famous B dalej nie ma w sumie nic, ale te reklamy są świetne.

 

Muertes wreszcie broni pasa i eliminuje dwóch pretendentów z walki o ten pas. Fenixa z pewnością on poskłada.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Sposób w jaki Tayia sprzedała powerbomb na barierki :twisted:

 

[ Dodano: 2016-03-12, 23:43 ]

Czy ktoś mógłby wysyłać tu najnowsze komiksy LU? Bo tego co oni publikują na fb nie da się czytać.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Angelico, Havoc i Ivelisse, wracają na szczyt. Pokazali tylko, jak głupią decyzją było odbieranie im mistrzostwa trojek. Disciples mieli podkreślić dominację mistrza, ale w ogóle się temu nie przysłużyli. Wręcz zaginęli z pasami. To od początku nie był projekt godny tytułow, a co gorsza nie był projekt godny federacji. Kobra Moon jest ciekawsza! I to mimo faktu, że rażą prądem jak się ich uderzy ... ... Nie, po prostu nie.

 

Brat Cueto jak postać z horrorów, ale nie było w tym kiczu - mi się podoba!

 

Fenix przejał złoto?! Po co? Kolejny raz nie zbudowali dostatecznie długo championa, który miał potencjał na mega destroyera. Takie zwycięstwo wypadałoby podbudować. Detronizacja Mila powinna być większym momentem i przede wszystkim powinno do niej dojść później. Trochę smutek. Jak straci za tydzień, to pomysł będzie jeszcze bardziej idiotyczny - tak, nie ubliżając, TNA level.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 668
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fenix przejał złoto?! Po co? Kolejny raz nie zbudowali dostatecznie długo championa, który miał potencjał na mega destroyera. Takie zwycięstwo wypadałoby podbudować. Detronizacja Mila powinna być większym momentem i przede wszystkim powinno do niej dojść później. Trochę smutek. Jak straci za tydzień, to pomysł będzie jeszcze bardziej idiotyczny - tak, nie ubliżając, TNA level.

 

Z jednej strony tak, a z drugiej nie raz widzieliśmy iż takie budowanie Destroyerów kończy się tym, że ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego do pokonania ich. W dodatku to już któraś walka Fenixa z Muertesem, więc dla mnie ciężko byłaby do kupienia jego wygrana w którymś z kolejnych pojedynków. Zresztą, skoro miał title shota, to dlaczego by go nie wykorzystać? Przynajmniej Gift of the Gods miał tutaj jakikolwiek sens i przy następnej walki edycji o ten pas będzie ona jeszcze ciekawsza.

 

Btw nieco tak przypadkowo, ale jednak skopiowali nieco schemat z tegorocznego Royal Rumble ;)

 

Za tydzień Warfare i już możemy spodziewać się debiutów Mysterio i Dragon Azteki. To też może przynieść kolejne odświeżenie storyline'ów. Myślę, że teraz jednak w LU skupią się właśnie na odbiciu Temple z rąk Catriny. Mnie ciekawi tylko, czy to spowoduje ringowy debiut brata Dario ;)

Edytowane przez Giero

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z jednej strony tak, a z drugiej nie raz widzieliśmy iż takie budowanie Destroyerów kończy się tym, że ciężko znaleźć kogoś odpowiedniego do pokonania ich.

 

To znaczy, jak ciężko? Gość przed walką o pas z destroyerem, wcale nie musi być jeszcze większym destroyerem, żeby bylo wiarygodnie. Klasyka wrestlingu - Dawid kontra Goliat. Nikt nie widzi jego szans na zwycięstwo, a on jednak wygrywa. To tworzy wrestlingowy moment - a to o nie tu chodzi i o nich się mowi po latach - a dany wrestler staje się gwiazdą, w którą później inwestujemy. I tu nie mam nic do Fenixa - który na Dawida pasuje - tylko stało się to stanowczo za wcześnie, a z title-runu Muertesa nie wycisnęliśmy tyle, ile moglibyśmy w przypadku dłuższej, bardziej dopieszczonej dominacji.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  12
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2015
  • Status:  Offline

Btw nieco tak przypadkowo, ale jednak skopiowali nieco schemat z tegorocznego Royal Rumble ;)

 

Za tydzień Warfare i już możemy spodziewać się debiutów Mysterio i Dragon Azteki. To też może przynieść kolejne odświeżenie storyline'ów. Myślę, że teraz jednak w LU skupią się właśnie na odbiciu Temple z rąk Catriny. Mnie ciekawi tylko, czy to spowoduje ringowy debiut brata Dario ;)

 

A czy Tapingi tego odcinka nie były czasami przed RR? Ja spodziewam się Braciszka już za tydzień

204840722056b79201ebb84.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Piękne rzeczy się działy w tym odcinku - odzyskanie Trios Championships przez byłych mistrzów to konieczność, która prędzej czy póxniej musiała nadejść - kitowcy w żaden sposób nie promowali tytułów, ani nie wykorzystali ich w żaden inny sposób, z kolei Ivelisse, Angelico i Son of Havok nawet bez mistrzostw byli czołówymi fejsami, teraz tylko wystarczy w naturalny sposób zbudować im kolejnych naturalnych pretendentów. I nie ma się co spieszyć. Stypulacja mówiąca o zwolnieniu trójki w razie porażki nieco zepsuła finałowe emocje, ale zawsze można było ich podłożyć i potem coś kombinować, jak z Drago.

 

Spodziewałem się, że brat Cueto będzie większy. Jakieś dane kto to/co to?

 

A końcówka była jak teściowa spadająca w przepaść twoim nowiutkim samochodem - klasyczna definicja mieszanych uczuć, bo sam moment przejęcia tytułu przez Fenixa świetny, jednak mając na uwadze niewykorzystany jeszcze potencjał Muertesa jako heelowego mistrza, i to nie byle wypierdka, bo ten tydzień wcześniej zgiął w precelek Pentagona i Pumę jednocześnie, wydaje się, że o wyniku zadecydował czysty fuks.

Za tydzień nasze domy odwiedzi Fenix Reigns, ale odnoszę wrażenie, że ten akurat mistrzostwo obroni, czym zbuduje swoją pozycję zaprzeczając tezie, że pokonanie Mila było przypadkiem. Katarina też może zmienić barwy wojenne i na stałe dołączyć do Championa.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Katarina też może zmienić barwy wojenne i na stałe dołączyć do Championa

 

Nie kupię Catriny jako face'a. Ona jest idealna jako heelowa, seksowna zdzira.

 

Utrata tytułu przez Muertesa to dla mnie głupota. Całkowicie spierdolili ogromny potencjał jako dominującego heela-destroyera. Powinni go dalej budować tak jak dotychczas (nawet to siedzenie na tronie jak Shao Kahn było dla mnie bardzo fajnym dodatkiem do jego postaci) i dłużej utrzymywać jego pozycję na szczycie. Tutaj aż się prosiło by doszło do wymarzonego feudu Mila z Pentagonem. Zresztą uczeń Vampiro póki co jest dla mnie najlepszym i - jedynym w sumie - wyborem na następcę.

 

Swoją drogą - co jest takiego zajebistego w Fenixie?


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dobra, dawno tu nie pisałem i ostatnimi czasy skupiłem się tylko na LU, WWE mi się przejadło, tak więc wysmażę mini posta :)

 

Walka o trios championship - stały poziom, nic fascynującego, aczkolwiek Anjelico i Havoca bardzo lubię oglądać w ringu, a i w segmentach dają radę. Ivelisse jest dla mnie dodatkiem, nigdy nie przekonam się do kobiet walczących z mężczyznami jak równy z równym. Co ciekawe w tym matchu, to lekka dehumanizacja Disciples - rozumiem, że są z "beyond the grave" i kreuje się ich na niemalże demony, ale możnaby jakoś ich odróżniać, a nie o każdym z nich mówić "disciple" (piję do komentatorów).

 

Texano vs Chavo - bardziej niż walka wrestlingowa była to zwykła bijatyka, z dobrym wykorzystaniem liny. Podbudowa była, walka mi podeszła, kilka kreatywnych momentów, jak np. lina na krocze Chavo. Poprawcie mnie jeśli się mylę - na pewno był to pierwszy bullrope match? Bo z tego co pamiętam, El Patron z Texano walczył w podobnym, ale nie pamiętam czy to był Bullrope Match, czy Strap Match? Na pewno na plus to że wygrana przez pinfall, a nie jak w strap matchach, z obskakiwaniem wszystkich narożników.

 

Segment z Mysterio i jego uczniem, na plus - fajnie promują ich debiut, tymi wstawkami z treningiem i liczę na to, że zostaną w miarę przypushowani.

 

Cueto i Black Lotus - jeśli dobrze zrozumiałem, karmią Matanzę, żeby wysłać go na podbój Świątyni w Boil Heights, LA. W sumie wygląda jeszcze bardziej demonicznie niż Mil. więc zapewne niedługo zostanie champem.

 

Segment z Mundo i Pumą - cóż, Mundo cały czas twierdzi że to jego czas, ale jakoś pomimo całej sympatii do niego, jeszcze z czasów WWE, i pomimo jego niewątpliwego skilla zarówno w ringu (genialny parkourowy styl) i świetnego odgrywania heela, nie wierzę w jego push na pas. Po prostu ławka rezerwowych jest zbyt długa.

 

Walka Fenixa i Muertesa.

Fenix niezbyt mnie przekonuje - owszem, fajnie walczy, jest over, ale czegoś mi w jego postaci brakuje. Natomiast w tej walce pokazał się świetnie, booking w stylu Johna Ceny, ledwo przeżył walkę, ale pas zdobył. Muertes jest dla mnie genialną postacią - niby zwykły gigant z wypranym mózgiem, ale naprawdę pokazuje wiele w walkach - te akcje w stylu Ortona (slamy z rozbiegu, kontrowanie akcji high flyerskich) robią wrażenie. No i motyw z maskami, naprawdę liczyłem na utratę maski przez Mila, bo moim zdaniem to byłby dalszy etap rozwoju jego postaci i byłoby to dość logiczne - Mil traci maskę i zaczyna odnajdywać w sobie resztki człowieczeństwa, może jakiś faceturn pod koniec sezonu?

Podsumowując, fajna walka, ze zmianami przewag, wynik mnie zadowala - Fenix zasługuje na ten pas. Jest jednak w tym jakieś poczucie tymczasowości - z taką kolejką do pasa, Fenix który miał problemy z utrzymaniem Gift Of the Gods, bookingowo może mieć jeszcze większe problemy - Aztec Warfare za tydzień mocno zamiesza w main evencie, i dla mnie faworytami są Mil i Matanza.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciężko było uwierzyć, że ta trójca może teraz wylecieć z LU - mamy nowych mistrzów Trios. Szkoda, że poprzedni polegli w niecałe 10 minut i wypadli słabiutko.

 

Nie wiem, czego się spodziewałem po Matanzie. Po szoku, że nie jest ogromnym mutantem, w sumie nie mam na co narzekać.

 

ME świetny. Można się czepiać, że skończyli z Milem za szybko(i w sumie słusznie - cieszy mnie nowy mistrz, ale jednak coś zgrzyta), ale głupio by było, gdyby pierwszy title shot zdobyty z nowym pasem był porażką. Poza tym: za tydzień Aztec Warfare i Fenix ma przewalone. Zwykle takie sytuacje promują takich gości, ale nie zdziwię się, jeśli Muertes wróci na tron.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwszy segment intrygujący. Catrina leci na Fénixa, chce być z mistrzem, czy może ma kolejny niecny spisek na myśli?

 

Pierwsza walka - Trios Championship: Son of Havoc, Ivelisse & Angélico vs Disciples of Death ©

Stawka zaspoilerowała wynik. Zjadliwa walka za sprawą Angélico i Havoca. Kobita odstawała od reszty widocznie, "uczniowie śmierci" byli tylko podkładem i to pod... klimat śmierci wokół Muertesa. Początkowo byli interesujący, a potem pojawili się tylko parę razy, zgarnęli pasy i teraz stracili. Niech sobie mordują w komiksach, ale to nic dla mnie nie zmienia.

 

Bardzo fajny segment z Mysterio i uczniem. Fajny motyw z toastem i listem. Muzyka też świetna. :D

 

Druga walka - Chavo Guerrero vs Texano

Postać Chavo jest taka słaba. Zły ziutek, który zadziera ze wszystkimi i dostaje po tyłku. Nawet w WWE wyglądał lepiej. Wygrana Texano nie była niespodzianką.

 

To wyładowanie elektryczne przy upadku na ziemie członków Disciples. Teraz to są kitowcy pełną gębą. :lol:

 

Braciszek Cueto wyjęty żywcem z Manhunta. :D Mnie się wygląd podoba, szczególnie maska, która zasłania wszystko oprócz oczu.

 

Trzecia walka - Lucha Underground Championship: Mil Muertes © vs Fénix

Ciekawa walka. Dominacja Mila była do przewidzenia. Biedny Fénix znowu skończył z zakrwawioną głową, ale przynajmniej zrewanżował się porwaniem maski rywalowi. Całkowicie jej zdjąć nie mógł. Przynajmniej nie teraz, bo to już zniszczyło postać Muertesa. Wystarczy, że stracił tytuł w sposób, do którego mam mieszane uczucie. Pin wyszedł bardzo fajnie, mniejszy wygrał sprytem i dlatego czeka go kolejne, duże wyzwanie, ale marzył mi się jakiś spot z tym krzesłem po którym Mil nie wstanie. Nie wiem czy, jednak za dużo sobie nie życzyłem, bo faktycznie tydzień temu przecież władca śmierci bez problemu rozjechał Pumę i Pentagona.

 

Właśnie... Puma i Pentagon. Rey i uczeń, brat Cueto i Aztec Warfare? Cholera, ten odcinek był niezły, ale następny może być najlepszym w historii LU. :D

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Dla mnie ten odcinek to była masakra. Zawsze tak markowałem LU a teraz jakoś tak..

 

Szkieletory fakt faktem byli nijakimi mistrzami którzy robili tylko za przydupasów głównego mistrza. Ale ich maski choć proste to są chyba najlepsze w całym LU. Mam nadzieje że ten segment z zaplecza nie oznacza śmierci Desciplów. El Mariachi Loco może wrócić ale reszta jest lepsza jako szkielety.

 

Tak jak każdemu mi też się nie spodobało to że Mil przegrał tak szybko.

 

A teraz to co najbardziej mnie zszokowało (negatywnie). Brat Queto, ten niby wielki potwór to.. Czy to jest Monster Clown? Który ma 190cm wzrostu i jest bardziej gruby niż przypakowany? Po takich zapowiedziach ja się spodziewałem jakiegoś przypakowanego monstra conajmniej 2m a tu taki klops. W swoim fantasy bookingu myślałem że brata Dario będzie odgrywał Nathan Jones :lol: albo chociażby Rob Terry.

Edytowane przez Johnny Ryper

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      Fajnie, że zestawili Jacha z Punkiem już teraz, bo oznacza to, że Brooks nie dostanie na razie Złota (za wcześnie żeby BezCenny stracił już pas). Niestety wszystko idzie w kierunku tego, że Kodeusz się w końcu odegra na Janie (w innym wypadku, po wygranej teamu face'ów na MITB, naturalnym byłoby zestawienie Ceny z Homelanderem już teraz). Dla mnie to idealny moment żeby wypromować jakąś młodą gwiazdę (której promocja wyjebałaby wówczas w kosmos), która powstrzymałaby finalnie Janusza i "uratowała" pas, zamiast podkładać go starym (pod kątem pushu, a nie wieku) dziadom pokroju Ortona, Punka czy Rhodesa.
    • MattDevitto
      W AAA jednak cały czas bez zmian Worlds Collide wyszło dobrze, więc pewnie trochę ludzi zobaczyłoby coś fajnego od tej fedki. Nadarzyła się fajna okazja, bo w niedzielę zaplanowano TripleManię Regię. Co robi AAA? W ME z Vikingo walczy nie kto inny jak Alberto El Patron, którego wszyscy mają gdzieś Idealne podsumowanie tego produktu...Albercik to już dawno ME powinien oglądać w tv, a nie w nich występować, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event #663 Data: 09.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Phoenix, Arizona, USA Arena: PHX Arena Format: Taped Data emisji: 12.06.2025 Platforma: Peacock Komentarz: Blake Howard & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • ManiacZone
      Ogłaszamy czwarte turniejowe starcie ❗️ W miniony weekend Gustav Gryffin stracił Pas Mistrzowski PpW. Zbliżający się turniej to dla niego okazja, aby się odkuć, ale do tego jeszcze daleka droga, bowiem na początek będzie musiał pokonać atletycznie zbudowanego i szalenie groźnego Febusa "The Wolfa" ! Jeśli mu się to uda wówczas pozostanie mu zwyciężyć w finale turnieju. Jednak pamiętajmy, Febus nie jest łatwym przeciwnikiem i może okazać się dla Gustava zbyt dużą przeszkodą. Jak myślicie, czy Gryffin zdoła pokonać "The Wolfa" ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • Kaczy316
      Możliwe, chociaż nie robi nic o czym by nie wspominał od samego początku jego powrotu...."I Will Be Here To Make MONEY!"   Jeśli Cody będzie jego ostatnim rywalem to dla mnie będzie scam, Ponton już odhaczony, Punk tak samo będzie, ale jak wspominałem kto mówił, że Cena nie może zawalczyć z kimś dwukrotnie? Z Pontonem w sumie chyba definitywnie koniec, bo jednak promowane było to starcie jako "One Last Time" Więc chyba odpada, ale Punk na razie nie jest promowany jako One Last Time, więc jest jeszcze nadzieja, a z wrestlerów ogólnie zostaję jeszcze AJ Styles w sumie i.....Brock Lesnar, ale to byłaby bomba jest jeszcze niby The Rock, jeśli Cena ma skończyć karierę ostatecznie jako face to może przy opamiętaniu się sprzeda jakieś AA Rockowi i dostaniemy Rock vs Cena? Jest jeszcze trochę opcji wysokiego, ale to oczywiście z poza aktywnych zawodników i dość fantasy, ale reakcja byłaby mocna jakbyśmy mieli Cenę w ringu na jego ostatniej gali czekającego na ostatniego rywala i nagle cyk BROCK LESNAR! Nie powiem ale zamarkowałbym, a co do Rhodesa to tak jak mówisz, jak chcą doszczętnie zniszczyć mu karierę face'a to niech w to idą, ja bym odpuścił po tym jak widziałem jakie reakcję dostaje Cody, a nawet Jey przy Cenie, w ogóle chyba jedynie Punk i Orton właśnie dostają pozytywną reakcję przy Johnie, dlatego to jeden z nich jest idealny na ostatnią walkę, a jak nie to jakiś mocny heel.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...