Najważniejsze walki w historii

[PH93]

Y2J vs HBK - Great American Bash 08'

Walka przez którą wielu fanów przestało potem oglądać produkt Vince'a... I wcale nie chodzi o to, że ten pojedynek był słaby, bo był kapitalny - po tej walce, gdzie Micheals krwawił jak "zarzynana świnia" WWE wprowadziło nową polityke a w zasadzie federacja poszła w nowym kierunku, postawiono na wrestling rodzinny gdzie krew/ostre bumpy nie występują (oczywiście był to proces długotrwały, ale ta walka była "tym" momentem) i do dziś WWE jest przedmiotem żartów i wyśmiewania z tej przyczyny, wielu fanów po zmianie filozofii odwróciło się od oglądania WWE, ale też wielu fanów WWE zyskało (mowa o dzieciach), na pewno po tej walce wrestling w USA nie był już tak atrakcyjny i nie jest (z małymi wyjątkami) dla wielu fanów w tym dla mnie.

[Ghostwriter]

Royal Rumble (1988) - Walka, która miała być odpowiedzią Vince’a McMahona na show konkurencji i wobec której nie było żadnych dalekosiężnych planów. Z czasem stała się jednak sztandarowym matchem spod znaku WWE, przechodzącym pewne modyfikacje (początkowo walka o pietruszkę, później o pas bądź możliwość walki o niego na WrestleManii), ale z niezmienną ideą: wywalić rywali poza ring i samotnie na nim pozostać.

 

 

Shawn Michales vs. Razer Ramon (Wrestlemania X)

 

Shawn Michaels vs. Razor Ramon – WWE twierdzi, że to pierwszy ladder match w historii, co nie jest rzecz jasna prawdą, ale umieszczam ją w tym zestawieniu, gdyż to właśnie ta walka spopularyzowała używanie drabin w mainstreamie i kto wie, w jakim miejscu byliby dziś bracia Hardy, Dudleysi czy Edge & Christian, gdyby owy gimmick match nie przyjąłby się w TV.

 

Uściślając pierwszym ladder matchem w historii WWE była walka HBK z Hitmanem dwa lata wcześniej. Zresztą Hitman miał pretensje do Michaelsa, że ten na WM-ce ukradł mu pomysł z zakończeniem walki (chodzi o HBK „uwięzionego” między linami) i jednocześnie miał świadomość, że to właśnie ta walka skradła show, a nie jego wcześniejszy pojedynek z Owenem (nota bene również doskonały, mój ulubiony tak naprawdę jeżeli chodzi o pojedynki Hitmana), o późniejszym z Yokozuną nie wspominając. Myślę jednak, że walkę Shawn Michaels vs. Razor Ramon można spokojnie umieścić w tym zestawieniu. Niektórzy ludzie na zapleczu nie wierzyli w tego typu innowacje, nie przypuszczali, żeby to mogło wypalić. Nie dość, że wypaliło, to jeszcze stworzyło HBK na nowo. Jak sam pisał w swojej autobiografii mimo formalnej przegranej ludzie całkowicie inaczej spojrzeli na jego postać. Twierdzi, że ta walka otworzyła mu drzwi do main eventu. No i ladder match okazał się nagle doskonałym pomysłem, który należało kontynuować.

 

 

Kevin Nash, Scott Hall, Hulk Hogan vs. Randy Savage, Sting, Lex Luger (Bash at the beach 1996) - Wiadomo. Heelturn H. Hogana i rządy nWo rozpoczęte na dobre. Myślę, że swojego rodzaju koniec pewnej ery, face’owego Hogana i początek nowej, Hollywood Hogana. Niby jeden zawodnik, ale piętno na wrestlingu zostawił, stał się dla wielu symbolem tego biznesu.

 

 

Kilka walk chodziło mi jeszcze po głowie, ale wobec obwarowań wprowadzanych przez Sixa nawet te, które podałem wydawały mi się lekko naciągane. Zatem lanie wody w związku walki Hogana z Andre the Giantem, czy Steamboata z Randy’m Savage’m sobie odpuszczę.

[N!KO]

Nie chce się powtarzać z niektórymi pojedynkami, ale jedną walką, która została tu pominięta, to start Hulkamanii, czyli Hulk Hogan vs Iron Sheik. Jeśli Hogan jest odpowiedzialny za popularność wrestlingu, i to, co oglądamy dzisiaj, to trzeba to wymienić. Mniejsza, że to kilkuminutowy bój, a Sheik - nie umniejszając jego osobie - był tylko pionkiem, który miesiąc wcześniej skończył title-reign Boba Backlunda, i nie do końca można go uznać za wielkiego mistrza, którego Hogan heroicznie pokonał. Do dziś jestem pod wielkim wrażeniem, jak Vince rozkręcił tę machinę. A jeśli o "symbolach" mowa :

http://3.bp.blogspot.com/-mg0tZhMHQHE/UhrzMt1sQuI/AAAAAAAAAjA/dakpkICpOec/s1600/sheiky+boner.png

[Streetovs]

Takich walk bylo mnostwo, wiele z tych juz przytoczonych w WWF/E, sie zgadzam.

W zasadzie kazda duza promocja miala taka walke, nie chce mi sie rozpisywac, bo moglbym wymienic pierwsza 10 np; tylko takich walk w Meksyku.

Podam jedna i tyle

CMLL wtedy pod nazwa EMLL, na najwiekszej gali w roku czyli Anniversary w 1953r, dało w main evencie:Blue Demon vs El Santo

Wrescie sie spotkaly ikony w duzym matchu przy duzej widowni.

El Santo mial najwiecej wowczas zdobytych pasow, match byl o NWa Walt, stypulacja Two out of three falls match, wygral go Blue Demon i to 2:0, co bylo dla wielu sporym szokiem.

Po walce podobno obaj byli kontuzjowanii.

[Thrawn4]

Kilka od siebie dorzuce - kolejność przypadkowa

 

Sting Vs Hogan - Starrcade 1997

Feud budowany przez ponad rok, doprowadził do rekordowej sprzedaży gali i finansowego rekordu WCW.Kto widział walkę, zapewne mocno się rozczarował, biorąc pod uwagę poziom i skandaliczny booking.

 

Goldberg Vs Nash - Starrcade 1998

Koniec streaku Goldberga , ktory IMO zapoczątkował rozkład WCW

 

Michaels Vs Hart - Survivor Series 1997

Montreal screwjob i tyle w temacie

 

SCSA Vs Hart - Wrestlemania XIII

Raven podał zwyciestwo Austina na kotR ale to tutaj stał się mega gwiazdą.Najlepsze starcie na Wręstlemanii w mojej ocenie.

 

Shane Douglas Vs Too Cold Scorpio - turniej NWA 1994

Tego dnia narodziło się E C W !!!

 

Tyle ode mnie

[Negatyvny]

Owen Hart vs Steve Austin-SummerSlam 1997

 

Owen botchuje pildrivera, a tym samym drastycznie skraca karierę Stone Colda.

Mogę się mylić, ale to chyba jeden z pierwszych przypadków, kiedy na bazie prawdziwego zdarzenia (kontuzji) budowano storyline.

[marcel]

Undertaker vs Randy Orton - WM XXI

Nie jestem do końca pewny, ale to chyba od tej walki zaczęli większą uwagę przywiązywać do streaku. Przy okazji feudu z Ortonem, który będąc Legend Killerem miał już na rozkładzie kilka mocnych nazwisk, Callaway rozpoczął coroczną walkę o zachowanie swojej zwycięskiej passy. Od tamtej pory pojedynki Takera są jednymi z głównych atrakcji każdej WM'ki, a rywali dobierają mu z najwyższej półki.

[SixKiller]

A TNA? Miała tam miejsce jakaś przełomowa walka? Nie licząc oczywiście "początków" i "końców", czyli np. pierwszego Ultimate X albo walki Angle/Joe, która zakończyła streak tego drugiego.

 

Przyszedł mi na myśl main event Unbreakable (AJ/Daniels/Joe) symbolizujący szczyt popularności X Division. Z drugiej strony, czy ta walka coś zmieniła...? Raczej nie.

[DashingNoMore]

Mi do głowy przyszła walka Steel Cage Match: Triple X vs America Most Wanted z Turning Point 2004 jeśli chodzi o TNA .

[SixKiller]

Z jakiego powodu? Zupełnie nie pamiętam tej walki.

 

Najbardziej historyczna walka w TNA to chyba ta, która się nigdy nie odbyła: Hogan/Jarrett z 2003

[aRo]

Z jakiego powodu? Zupełnie nie pamiętam tej walki.

Elix Skipper łażący po klatce

Walkę pamiętam, była ekstra, ale do tego tematu bym jej jednak nie wrzucił.

[DashingNoMore]

Wydaje mi się że można ją uznać za historyczną przez poziom ringowy na levelu "sztuka" i przez hurricaneranę ze szczytu klatki. TNA samo umieszcza tą walkę w swoich archiwalnych DVD z najlepszych walk w historii TNA i myślę że powinien ją obejrzeć/znać każdy kto miał jakąś dłuższą styczność z federacją. Masz racje, nic wielkiego ta walka dla wrestlingu nie zrobiła ale dla TNA to jest klasyk którym mogą się pochwalić jak Triple Threat na Unbreakable 2005.

[K-PEL-K]

Z jakiego powodu? Zupełnie nie pamiętam tej walki.

Jeżeli się pamięta tę walkę to głównie z powodu spotu Skippera na szczycie klatki, co do jej ważności to jest ona wątpliwa. Doprowadziła do "dożywotniego" rozbratu XXX (o którym w TNA zapomniano już niecałe 3 lata później). Ta walka była dobra (podobno cały backstage był pod ogromnym jej wrażeniem), ale nie była ważna...

 

...bo w sumie TNA nie miało ważnych walk. Żadna nie wpłynęła w jakiś bardzo znaczący sposób na ich pozycję na rynku, a wpływ na federację miały głównie decyzje zapadające poza ringiem. Six wspomniał o Angle vs Joe w związku z końcem passy tego drugiego, ale czy Samoańczyka kiedykolwiek definiowano poprzez streak? Nie oglądałem wtedy wrestlingu, ale podejrzewam, że jakiekolwiek wzmianki o tym, że Joe jest już od jakiegoś czasu niepokonany pojawiły się albo tuż przed, albo już po walce z Anglem. Zresztą, Christian u Dixie miał jeszcze dłuższy streak bez odliczenia lub poddania (22 albo 23 miesiące?), a nikt raczej nie podrzuciłby Christian vs Joe z Bound For Glory 07 w tym temacie.

[Euz]

Jeżeli się pamięta tę walkę to głównie z powodu spotu Skippera na szczycie klatki, co do jej ważności to jest ona wątpliwa.

Dawno nie oglądałem TNA, ale jeśli miałbym wskazać jedną, jedyną walkę z jaką mi się kojarzy ta federacja to właśnie byłby to mecz wskazany przez DashingNoMore.

 

Ale czy ta walka nadaje się do tego tematu? raczej nie, bo tak jak piszecie wyżej, mecz (genialny swoją drogą) został zapamiętany głównie przez spot Skippera, więc na dobrą sprawę moglibyśmy tutaj wymieniać walki jak Human Torch Match pomiędzy Vampiro i Stingiem, pojedynek Vica Grimes z New Jackiem z XPW czy walkę Blackamana z Shanem McMahonem ze słynnym już bumpem z titantronu.

[Aeger]

TNA zawsze mimo dużych aspiracji było mniejszym kalibrem i ma odpowiednio mniej walk, mogących równać się z wymienionymi wyżej starciami. Jednakże jest kilka walk, które rzecz jasna zmieniły zupełnie obraz TNA oraz wrestlingu.

 

Wpierw jednak chciałbym wspomnieć nie o walce ale gali - Lockdown 2005 zmieniło na zawsze obraz PPV, większość walk odbywała się w Six Sides of Steel, co było sporą innowacją. Przedtem WCW próbowało kombinować w Uncensored, gdzie każda walka miała własny gimmick czy tam stypulację. Potem to WWE goniło TNA, wystawiając Hell in a Cell w 2009, po sukcesie Lockdown 2009 (niezwykle przełomowa gala).

 

Wracając jednak do starć...

Samoa Joe vs Booker T na Victory Road 2008 - ta walka nakreśliła początek olbrzymiego storyline jak na TNA - Main Event Mafii, która to przez rok trzymała federację w szachu, feudując z kontrstajnią - Frontline.

 

Lethal Lockdown Match z 2005 - Team Nash vs Team Jarrett. Sama walka nie była może i genialna (acz była dobra), lecz z całą pewnością same reguły Lethal Lockdown sprawiły, że była sztandarową walką każdego PPV z tej serii. Podobne kryterium zastosowałbym do King of the Mountain i Asylum Match.

 

Chyba jednak się pomyliłem, ciężko znaleźć jakąś ważną walkę w historii TNA. Przykłady jak Angle/Anderson z Lockdown 2010 czy też Angle/Jarrett z Lockdown 2011 (gdzie tak naprawdę w telewizji pokazano storyline wręcz wyrwany z życia prywatnego), są za małego kalibru. Jak samo TNA.