Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Jak Zeb Colter budował TNA


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Jak Zeb Colter budował TNA

Autor : SixKiller


Nigdy nie był wielką gwiazdą. W czasach NWA zdobywał co najwyżej mistrzostwa stanu Tennessee. Łatwo jednak zapadał w pamięć, bo nosił wąsy a’la Yosemite Sam i wygłaszał genialne proma. Wzorował się na nim sam Stone Cold. W latach 90. zahaczył o WCW i WWE, lecz tylko jako manager jobberów (jeden z nich jest dziś znany jako JBL). Potem było Portoryko i wreszcie TNA.

 

Dla Dutcha Mantella był to sentymentalny powrót. To właśnie w Nashville toczył zacięte boje z nieznanym wówczas szerzej Macho Manem. Żeby było ciekawiej, w tej samej hali, do której niedługo po swoim powstaniu wprowadziło się TNA. Fairgrounds Arena, czyli Asylum.

 

Nic tu jednak nie było przypadkowe. Za TNA stała rodzina Jarrettów, z którą Mantell przyjaźnił się od początku lat 80. Ojciec Jeffa, Jerry Jarrett, był jednym z najbardziej wpływowych promotorów w Tennessee. Dirty Dutchman pracował dla niego najpierw ...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/jak-zeb-colter-budowal-tna.html

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 17
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    4

  • Jack Doomsday

    4

  • -Raven-

    3

  • aRo

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jeff, ćpałeś coś?

Fajny, dwuznaczny nagłówek :twisted: Musiałem się zastanowić, o czym piszesz.

 

Dobry tekst... jak zwykle na tej stronie. Choć bardziej od losów Mantella zaciekawił mnie fakt, że El Mesias mógł skończyć w LAX. Jak bym na niego nie spojrzał, w życiu by mi to nie przyszło do głowy.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Świetnie się czytało, dzięki za artykuł.

Pozdrawiam.

IT is I, The Bacon in her Eggs. The Man for whom she begs. The Face between her legs.

The Lyrical Miracle,The Sexual Intellectual,The Quintessential Stud Muffin but now...


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jak zwykle dobra robota Six. Uwielbiam takie artykuły, które mówią o bardzo mało znanych faktach, albo przybliżają tzw. "szare eminencje zaplecza". Mantell to jest łebski gość (facet robił we wrestlingu kiedy jeszcze większość dzisiejszych "superstarsów" na księdza zorro wołała) i z samych jego wypowiedzi jasno widać, że wrestling to dla niego nie tylko praca, ale i pasja. To co zrobił z dywizją KO w TNA, to mistrzostwo świata. W tamtych czasach babki u Dixie często oglądało się chętniej niż main eventy, bo postacie były bardzo wyraziste, a w ringu - aż iskry leciały.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Co tu dużo mówić. Super tekst, po którym zmienił się mój pogląd na Coltera i teraz widzę w nim nie tylko managera, ale i wizjonera, bardzo dobrego bookera, no i przede wszystkim faceta z pasją. Kto by pomyślał, że czasy, gdy oglądałem TNA i podobało mi się to co widziałem, to właśnie czasy Mantela. Edytowane przez maly619

  • Posty:  1 300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Super tekst. Czytało się bardzo przyjemnie, jednak jest jedna wada.

Tekst jest zdecydowanie z krótki.

Nie mniej czekam na kolejną publikację.

 

Dobra robota

Nie bierz życia za poważnie,

Bo i tak trafisz do piachu.

1240828704e1eb65585182.jpg


  • Posty:  9
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Naprawdę świetny artykuł.Brawa dla autora za wykonaną pracę.

174090924253f06d5d27a03.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Dzięki za komentarze :)

 

Icon, na tyle starczyło informacji. No, chyba że ktoś mi zasponsoruje książkę Dutcha (nie znalazłem PDF-a), to dopiszę drugie tyle :) Niemniej to i tak było sześć stron w Wordzie, więc wcale nie tak mało.

 

-Raven-, zawsze staram się pisać w myśl zasady "tego nie znajdziesz na Wikipedii" :wink: W związku z tym przekopuję newsy, odsłuchuję wywiady itd. Z Dutchem było o tyle prościej, że dopóki nie został managerem Swaggera, właściwie nie istniał dla polskich fanów. Może komuś śmignął jako manager wczesnego Bradshawa i tyle (ja sam zupełnie o tym zapomniałem). Mnie jego nazwisko było znane, bo w czasach wczesnego TNA (2003-2005) intensywnie pisałem newsy. Więc było: Dutch to, Dutch tamto... Na szczęście udało się z tego zbudować historię. Z pomocą przyszły amerykańskie fora, na których już kilkanaście lat temu opisywano Mantella jako "Austina lat 80.", mimo że nigdy nie osiągnął ogólnokrajowej sławy (przypominam, że mówimy o czasach regionów). Obejrzałem kilka jego prom i walk z Memphis i trzeba przyznać, że było nieźle. Swoją drogą fajnie opowiada o Portoryko. Myślę, że ze wspomnień amerykańskich wrestlerów, którzy tam występowali, można by zbudować kolejny tekst, bo wygląda na to, że było to dość ekstremalne przeżycie (latające kamienie, noże itd.) :wink: Cytat z Mantella: "Portoryko uważa, że amerykański program kosmiczny jest udawany, a wrestling jest naprawdę".

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kozacki tekst, Six.

Jako że Mantell nie był mi znany, kiedy powracał do Dabju, to jakiś czas potem oglądałem shoot interview z samym zainteresowanym - wywarł na mnie bardzo duże wrażenie, a więc do tekstu podchodziłem ze świadomością że to bedzie raczej powtórka aniżeli coś nowego. Niemniej jednak ten artykuł to dla mnie perełka, bo pokazuje tą stronę wrestlingu, o której wiemy mało - Wrestling w Portoryko oraz powstanie Dywizji Knokaut.

 

Swoją drogą zastanawiam się czemu, ach czemu Colter z Heymanem nie mają większego wpływu na booking tygodniówek? Skoro Colter mógł zbudować świetną tv od zera z kobietami w TNA, to dlaczego nie mógłby w Dabju? (... no pewnie dlatego że większość tych kobiet ma konkretne braki w swoich osobowościach).


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Skoro Colter mógł zbudować świetną tv od zera z kobietami w TNA, to dlaczego nie mógłby w Dabju? (... no pewnie dlatego że większość tych kobiet ma konkretne braki w swoich osobowościach).

 

Pewnie dlatego, że WWE robiąc nabory na Divy, kieruje się głównie wyglądem (kładąc lachę na całą resztę, obstawiając że dupy coś się tam później nauczą) i później takie ringowo-osobowościowe sieroty jak Eve Marie terroryzują nas z ekranu TV.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Aczkolwiek Eva Marie jest tylko jedna (... na szczęście :twisted: ), więc można zrobić coś z reszty. Jest AJ, która potrzebuje konkretnym story mogłaby pokazać coś więcej niż Crazy Chick; jest Paige, która, o ile teraz prezentuje się tak blado, jak swoja skóra, tak pod okiem gościa z takim doświadczeniem mogłaby się fajnie rozwinąć; jest Natalya, za jakiś czas wjedzie pewnie córeczka Flaira, którą będą pewnie ostro promować - jest w czym wybierać. Myślę że takich "perełek" jak czerwonowłose beztalencie nie ma tam wiele (albo nie pamiętam...), więc ewentualnie Colter mógłby spróbować co nieco je rozruszać.....

 

..... choć tak naprawdę, to sam to traktuje jako niepoprawny optymizm więc co będzie to będzie ;)


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Ja bym tej dwójki tak nie fetyszyzował. Wiadomo, że to niebanalne umysły, ale podobnie jak piłkarscy trenerzy, raz czynią cuda, a innym razem zawodzą na całej linii. Zanim Bischoff pojawił się w TNA też panowało przekonanie, że wystarczy go zatrudnić, a zaraz zrobi drugie poniedziałkowe wojny i to z takim samym skutkiem :) A już na pewno Dutch i Heyman nie mogliby pracować razem, bo jedyne, co by z tego wyszło, to starcie osobowości. To by było jak posadzenie na jednej ławce Mourinho i Fergusona. A dlaczego żaden z nich nie ma wpływu na booking? Wydaje mi się, że sami się do tego nie palą. Może po prostu im się nie chce, a może czują, że ich wizja (oldskul, hardcore) gryzie się z polityką WWE zorientowaną na młodszego widza. W każdym razie na pewno nie jest tak, że ślepy Vince nie widzi, jakie perełki mu się trafiły, i uparcie stawia na swoich.

 

[ Dodano: 2014-08-26, 01:30 ]

A jeśli chodzi o dywizję kobiet, to myślę, że jest nieźle. Nie jest to co prawda poziom wczesnej KO division, ale w oparciu o takie zawodniczki jak AJ, Paige, Natalya czy Charlotte rzeczywiście można coś budować. Czasy, w których były same Torrie Wilson już raczej odeszły :)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Aczkolwiek Eva Marie jest tylko jedna (... na szczęście :twisted: ), więc można zrobić coś z reszty. Jest AJ, która potrzebuje konkretnym story mogłaby pokazać coś więcej niż Crazy Chick; jest Paige, która, o ile teraz prezentuje się tak blado, jak swoja skóra, tak pod okiem gościa z takim doświadczeniem mogłaby się fajnie rozwinąć; jest Natalya, za jakiś czas wjedzie pewnie córeczka Flaira, którą będą pewnie ostro promować - jest w czym wybierać. Myślę że takich "perełek" jak czerwonowłose beztalencie nie ma tam wiele (albo nie pamiętam...), więc ewentualnie Colter mógłby spróbować co nieco je rozruszać.....

 

A co z sytuacją o której opowiadał Sydal, kiedy to Vince zatrudnił (ze względu na walory wizualne) Taryn Terrell, czyli ex-Tiffany, która to nawet nie wiedziała, że zawodnik musi leżeć na plecach żeby go spinować? :twisted: Myślę, że jeśli chodzi o Divy, to Vinnie ogólnie wbija w skillsy (prosty przykład - jego uwielbienie dla Bellasek, które jeszcze do niedawna tylko "wyglądały" i nic więcej)

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

A co z sytuacją o której opowiadał Sydal, kiedy to Vince zatrudnił (ze względu na walory wizualne) Taryn Terrell, czyli ex-Tiffany, która to nawet nie wiedziała, że zawodnik musi leżeć na plecach żeby go spinować? :twisted: Myślę, że jeśli chodzi o Divy, to Vinnie ogólnie wbija w skillsy (prosty przykład - jego uwielbienie dla Bellasek, które jeszcze do niedawna tylko "wyglądały" i nic więcej)

 

Nie wspominając już o pannie "My fav. match is Melina vs Alicia Fox".

Ale faktycznie jest teraz sporo zdolnych ringowo dziewczyn jak AJ, Paige, Natalya, Charlotte, są średniaki, ale solidne jak na kobiety Naomi, Bellaski, Emma, Summer Rae, Sasha Banks, Becky Lynch. W NXT są jeszcze Alexa Bliss i Kendel Skye, ale ich jeszcze w ringu nie widziałem, więc nie wiem co potrafią.

Z sierot ringowych została obecnie Eva Marie. Pozbyli się Jojo.

Z osobowością jest całkiem znośnie. W sumie jedyne, czego brakuje to odrobiny zaufania i ciekawszych feudów. Prawda jest jednak taka, że kobiety w wrestlingu mainstream'owym zawsze sprzedawały feudy seksem. A to bikini contest, a to pillow fight, a to storyline'y z gorącymi romansami. Era PG trochę przycięła im skrzydła. Niestety współpraca WWE z Playboy'em też się skończyła.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

A co z sytuacją o której opowiadał Sydal, kiedy to Vince zatrudnił (ze względu na walory wizualne) Taryn Terrell, czyli ex-Tiffany, która to nawet nie wiedziała, że zawodnik musi leżeć na plecach żeby go spinować? :twisted: Myślę, że jeśli chodzi o Divy, to Vinnie ogólnie wbija w skillsy (prosty przykład - jego uwielbienie dla Bellasek, które jeszcze do niedawna tylko "wyglądały" i nic więcej)

 

Taryn taki numer odwaliła :shock: :shock: :shock: ... ale koniec końców w tamtym roku dawała radę z Gail, ba, ich ladder match nawet mam na swoim kompie... Pewnie tak jest że Wincowi nie zależy na kobietach z umiejętnościami, jak możnaby domniemywać, Trajplowi, u którego, na NXT, kobiety zawsze stanowią mocny punkt.

 

nightwatcher, niby dostają mało czasu, ale na "siostrzany feud" ciągle sypią się gromy - z jednej strony nie ma łatwiejszej do sprzedania rywalizacji jak tej pomiędzy rodzeństwem, więc tak sztuczne wykonanie jest wręcz karygodne ... ale z drugiej strony w historii wrestlingu nie było chyba żadnego udanego story utrzymanego w tej tematyce, więc z góry były/są skazane na porażkę. Brakuje tej kreatywności w feudach kobiet i to jest fakt.

 

BTW. Jojo była ostatnio ring announcerką na NXT więc nie jeszcze się jej nie pozbyli :twisted:

 

A ja, Six, bym się z twoim zdaniem spierał - jakiś rok temu, na wakacjach był jeden odcinek Raw, do którego nie podszedł żaden scenariusz więc całe Raw sklejali na szybko - legendy mówią że Colter i Heyman bardzo konkretnie maczali w tym palce. Sam odcinek uważany był za jeden z lepszych w tamtym okresie. Myślę że gdyby obaj panowie chcieli, to by się dogadali (skoro, jak sam napisałeś w artykule, Mantell potrafił być pośrednikiem takich ludzi jak Cornette i Russo, to chyba ewentualne dogadanie się z Heymanem nie stanowiło by problemu ;) ) ... Zgodzę się jednak z tym że całkiem prawdopodobnie nie zależy im tak bardzo na znalezieniu miejsca w bookerce, skoro mają znacznie mniej wymagające role menedżerów (występ przed kamerami czy przypodobanie się gustom Winca? zdecydowanie to pierwsze jest łatwiejsze).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...