Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

The Young Bucks ruszają do WWE?, Bo Dallas, Karta SummerSlam


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  575
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2011
  • Status:  Offline

W sierpniu 2011 roku The Young Bucks zjawili się na Try-Oucie WWE przed Raw, ale wtedy zostawili po sobie bardzo negatywne wrażenie, jako że zachowywali się bardzo arogancko, a kulminacją tego była sytuacja na zapleczu, gdzie nie przywitali się i nie podali ręki wychodzącemu do nich Bookerowi T. To nie była pierwsza ta...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.attitude.pl/news-the-young-bucks-ruszaja-do-wwe-bo-dallas.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/36307-the-young-bucks-ruszaj%C4%85-do-wwe-bo-dallas-karta-summerslam/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bastian

    2

  • Sabinq

    2

  • nightwatcher

    1

  • PH93

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

WWE już teraz ma imponująco obsadzony roster gwiazdami sceny niezależnej (kilka z nich hula w głównym rosterze, w rozwojówce na swoją szansę czekają kolejne perełki), a gdyby zasilili go jeszcze Young Bucks, to już w ogóle byłoby pięknie, nawet pomimo tego, że raczej nie wszyscy zrobią karierę w imperium McMahona.

  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bracia pewnie też doszli do wniosku, że pora porzucić ,,sztukę" na rzecz ,,biznesu", choć być może są to tylko ich marzenia, których WWE nie pomoże im zrealizować. Transfer Young Bucks wcale by mnie jednak nie zdziwił, ponieważ od jakiegoś czasu federacja chętniej sięga po gwiazdy sceny niezależnej, a nie niespełnionych futbolistów czy też kulturystów. Problemem czy to w podpisaniu kontraktów czy to w zrobieniu kariery w WWE może być wspomniany przez Sabinq styl bycia braci. Jeśli imperium Vince' a pozyskałoby także YB to można stwierdzić, że WWE grabi scenę niezależną niczym Tatarzy atakowane przez siebie wioski...

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Tak popatrzeć na scenę niezależną z roku 2009-2010 to już bardzo wielka ilość tych perełek indys otarła się o WWE. Danielson, Castagnoli, Generico, Steen, Moxley, Black, Del Sol, Callihan, Brodie Lee, PAC, Hero do tego na NXT wystąpili Richards i Edwards. Jeśli jeszcze Bucksi trafią teraz do McMahonlandi to będzie to bardzo dziwne, jeszcze dziwniejsze jest to że spora osób które wcześniej wymieniałem odniosła u Vince'a większy lub mniejszy sukces (Bryan, Cesaro, Neville, Zayn, Ambrose, Harper, Rollins, Punk (ale on odszedł z indysów wcześniej)

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

W sierpniu 2011 roku The Young Bucks zjawili się na Try-Oucie WWE przed Raw, ale wtedy zostawili po sobie bardzo negatywne wrażenie, jako że zachowywali się bardzo arogancko, a kulminacją tego była sytuacja na zapleczu, gdzie nie przywitali się i nie podali ręki wychodzącemu do nich Bookerowi T. To nie była pierwsza taka sytuacja z Young Bucks, którym zdarzyło się już kiedyś w taki sam sposób potraktować chociażby Roba Van Dama.

Teraz minęły trzy lata i Young Bucks wyraźnie zmądrzeli, a przy tym rozwinęli się w ringu, sięgając po liczne tytuły i zostając Tag Teamem przez wielu uznawanym za najlepszy na świecie.

Tym samym powrócił temat ewentualnego przejścia Young Bucksów do WWE, który to temat rozdmuchują sami zawodnicy, ostatnimi wpisami mocno sugerując, że mogą obrać właśnie ten kierunek. Ta seria wpisów na Twitterze jasno pokazuje, że coś jest na rzeczy:

1)“Pretty ironic that these coke bottles were sitting near tag team championship belts.”

 

Oni się przywitali normalnie z Bookerem T tylko, że ten oczekiwał (nie wiadomo dlaczego, bo who cares?) od nich, że ci zaczną go wychwalać i komplementować np. "Ooo Booker T - śledziłem twoją kariere w WCW - ale mamy szczęście, że cie

spotakliśmy!"

A co do ich transferu to już się zaczynam irytować - wiadomo życie nie znosi pustki, ale roster PWG z miesiąca na miesiac prezentuej się coraz gorzej (chodzą słuchy o Ricochecie i Strongu w WWE) i może dojść do takiej sytuacji, że ani w PWG nie dostaniemy tego co zawsze ani tym bardziej w WWE/NXT gdzie moveset tych "nowych" gwiazd będzie ograniczony...


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Zastanawiam się, w jakim kierunku to idzie.

Do tej pory NXT było traktowane jako rozwojówka dla głównego rosteru. W końcu NXT zastąpiło FCW. NXT pierwotnie było też programem w stylu reality contest, który miał wyłonić "Next WWE Star".

 

Czy wciąż cel jest ten sam? Wydaje mi się, że nie przez przypadek lokalizacja NXT przeniosła się Full Sail University, gdzie publika ma trochę wyższą średnią wieku niż RAW czy SmackDown, a co za tym idzie, jest trochę bardziej smartowa niż markowa.

Powoli roster idzie w takim kierunku, jak gdyby chcieli zrobić z NXT coś na kształt federacji niezależnej. Oczywiście dla każdej gwiazdy NXT potencjalnie jest szansa na to, żeby zadebiutować w głównym rosterze, ale czy to wciąż jest cel samego NXT?

 

Co do gwiazd sceny niezależnej. Oczywiście tendencja jest całkiem fajna. O Punku, który przecierał szlaki napisano już chyba wszystko, ale obecnie mamy bardzo silną pozycję Danielsona, dobre recenzje zbierają też Castagnoli i Brodie Lee. Odpadł natomiast Hero. W NXT niezłą pozycję mają już Generico i PAC. Wciąż jednak nie wiadomo, co z Calihanem, który przecież trafił do WWE już jakiś czas temu. Pytanie, jak poradzi sobie Steen. Czy nie przypieprzą się do jego wagi? A Young Bucks jak dla mnie mogą istnieć tylko razem. Póki co, osobno ich nie widzę. Jeśli dla Edwardsa i Richardsa nie znaleźli jednak miejsca, to czy Bucks'si je znajdą?


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

@PH93 jakim problemem dla NXT jest ograniczony move set wrestlerów? Oni wciąż dają dobre walki a WWE jeśli coś wycina z move setów wrestlerów z indy to brainbustery, piledrivery i tego typu akcje kierujące bumpy prosto na głowę. Ba, jeśli wrestler z indy pokaże jakąś swoją sygnaturkę w WWE tylko raz na jakiś czas to łatwiej ją sprzedać bo marki powiedzą "łał, jakie to było zajebiste" a smarci "o kurwa, jak ja dawno tego nie widziałem" i stąd takie reakcje jak na Double Pophandle Orange Crush Samiego Zayna na Takeover czy jakieś Tigersaulty Adriana Neville'a. Największym ograniczeniem dla NXT jest tygodniówka która trwa 40 minut(bo 20 to rekalmy), nie ma na nich szansy na wykręcenie epickiego starcia. Natomiast gdy przychodzą NXT PPV które trwają po dwie godziny materiału już jest sporo. Walka Adriana Neville'a z Tysonem Kiddem na Takeover dla mnie była porównywalna z niejednym spotfestem w PWG a walka Cesaro z Zaynem z Arrival miała wszystko i jeszcze więcej. Dla zawodników przychodzących z indy nie ma znaczenia ile akcji będą wykonywać, oni są po prostu dobrymi workerami i urywają dupę w swoich pojedynkach w każdej sytuacji. Nie bez powodu nazywamy gości jak Cesaro, Daniel Bryan czy Seth Rollins "wrestlerami z którymi nie można zjebać".

 

Co do Young Bucksów. Jeśli pojawią się w WWE to dobrze dla nich. Oby jednak nie przyszło im do głowy rozdzielanie ich jak to zrobili z Kings of Wrestling bo tak naprawdę dopiero wtedy można mówić o tym że się w Main Streamie zmarnują. Nick i Matt sobie solowo nie poradzą. Tutaj się jednak zgodzę z PH93 jeśli chodzi o PWG. Stracą kolejne twarze z okładki a transferów może być więcej. To są naprawdę bolące ciosy dla indyków. To tak jakby z WWE odszedł teraz John Cena.0


  • Posty:  77
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.08.2013
  • Status:  Offline

"Wyraźnie zmądrzeli" ?

Wybacz, Panie Redaktorze, ale ocenianie czyjejś mądrości na podstawie jednej sytuacji jest oszczercze. Na drugi raz, prosiłbym o zostawienie dla siebie prywatnej opinii gdy nie jest ona konieczna, zwłaszcza w newsach.


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Czego jak czego, ale Bucksów w wwe zobaczyć nie chcę. Wiem, że moje stwierdzenie jest dosyć kontrowersyjne , ale wystarczy mi , że mamy już takich Usosów. Nie porównuje ich od siebie, bo to nie ma sensu, lecz wydaje mi się, żr tylko w takowej postaci ex dm mogłoby u Vinca funkcjonować.(Z wyglądu kozakami to oni nie są)

  • Posty:  575
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.07.2011
  • Status:  Offline

"Wyraźnie zmądrzeli" ?

Wybacz, Panie Redaktorze, ale ocenianie czyjejś mądrości na podstawie jednej sytuacji jest oszczercze. Na drugi raz, prosiłbym o zostawienie dla siebie prywatnej opinii gdy nie jest ona konieczna, zwłaszcza w newsach.

 

To nie moja opinia, tylko ogólna jeśli chodzi o zawodników współpracujących z Bucksami i dokładnie takie stwierdzenie padło w zagranicznych newsach. Nigdzie w newsie nie napisałem, że taka jest moja opinia :)


  • Posty:  2 258
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.10.2011
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc wszystko mi jedno czy YB trafią do WWE, czy nie. Chociaż tak na dobrą sprawę, to jedynym aspektem ich transferu mogą być pieniądze. Dywizja tagów nie jest zbyt mocna, a utrzymywanie jednego zespołu w zgodzie przez dłuższy czas może okazać się nudne. Skoro (jak piszą niektórzy) samodzielnie nie będą dawać rady, to może lepiej ich nie kontraktować...

 

Zastanawiam się, w jakim kierunku to idzie.

Do tej pory NXT było traktowane jako rozwojówka dla głównego rosteru. W końcu NXT zastąpiło FCW. NXT pierwotnie było też programem w stylu reality contest, który miał wyłonić "Next WWE Star".

 

Nie tylko ty, bo patrząc na ruchy transferowe w wykonaniu WWE trudno wskazać kierunek w którym cała Federacja z tym chce podążać. Projekt NXT jak Show mający na celu poszukiwanie "WWE Next Breakout Star". Dawno już upadł. Obecnie ten "brand" jest moim zdaniem jakby kontynuacją FCW - Najlepsi pokazują się na tapingach i różnego rodzaju live eventach i mają możliwość awansu do głównego rosteru. Taka nobilitacja nie następuje jednak często, więc pytanie po co tak długo trzymać znaczną liczbę zawodników w PC ? Czyżby chcieli zbudować coś dla nieco ambitniejszych i starszych widzów WWE ?

 

Wydaje mi się, że nie przez przypadek lokalizacja NXT przeniosła się Full Sail University, gdzie publika ma trochę wyższą średnią wieku niż RAW czy SmackDown, a co za tym idzie, jest trochę bardziej smartowa niż markowa.

Powoli roster idzie w takim kierunku, jak gdyby chcieli zrobić z NXT coś na kształt federacji niezależnej. Oczywiście dla każdej gwiazdy NXT potencjalnie jest szansa na to, żeby zadebiutować w głównym rosterze, ale czy to wciąż jest cel samego NXT?

 

Tak jak napisałem, promocja na wyższy poziom będzie możliwa, ale czy będzie to głównym celem ? Trudno powiedzieć. Taką zależność co do charakteru widowni zauważyłeś nie tylko ty, bo już gdzie indziej też widziałem taką opinię. Pomysł ze zrobieniem czegoś "niezależnego w łonie WWE" wydaje się sensownym rozwiązaniu. Przy dobrym bookingu, takie coś mogłoby odnieść sukces.

 

Największym ograniczeniem dla NXT jest tygodniówka która trwa 40 minut(bo 20 to rekalmy), nie ma na nich szansy na wykręcenie epickiego starcia.

 

Też jestem zdania że problemem nie jest ograniczony move set, a właśnie mała ilość czasu. Z drugiej strony, jeżeli NXT jest czymś co federacja traktuje drugorzędnie, to trudno oczekiwać że dostanie tak jak np. SD 80 minut.


  • Posty:  2 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Z tą obecną koncepcją NXT to wydaje mi się, że WWE chce połączyć zarówno poszukiwania przyszłych gwiazd jak i wzbogacenie produktu. To już nie będzie tylko federacja, której gale mają rozmach godny koncertów czy festiwali, ale także projekt, w którym coś ciekawego znajdą również fani wrestlingu proponowanego przez sceny niezależne. Monopol. Kiedyś WWE miało swój odłam w postaci ECW, ale z racji potęgi PG, pomysł musiał zostać wycofany...

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wątpię, by Bucksów kiedykolwiek rozdzielili. Singlowo nie zrobią nic, a jobberów WWE już ma dość. Zresztą, Usosi trzymają się już od 2010 roku i wieści o rozpadzie sobie nie przypominam. A na początku byli bardzo nudni.

  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Mnie od kilku ładnych lat nie przestaje zastanawiać to według jakiego klucza Vince dobiera sobie zawodników. O ile nie posiada w rosterze ewidentnych braków w zawodnikach z danego "typu", to wątpię aby pozostałe zatrudniania miały jakikolwiek sens logiczny. Z jednej strony w WWE znajduje się Danielson, z drugiej strony Hero odpada z NXT, a w przeszłości tacy pseudo wrestlerzy jak The Great Khali i Mark Henry w ogóle dotykają pasów mistrzowskich. WTF?

 

Jednym z głównych argumentów jest to, że indysowi spotfeściarze muszą mieć gadane, bo WWE to nie tylko walka w ringu ale też i show i czasami trzeba chwycić za mikrofon i porwać publiczność. I to jakoby definiuje czy dany jegomość kwalifikuje się w ogóle przebrnąć przez NXT czy nie. No i teraz pytanie ilu z tych już długoletnich bywalców WWE naprawdę to potrafi, a ilu jest typowych wrestlngowych przeciętniaków. Wydaje mi się, że na drugiego The Rocka i Stone Colda jeszcze bardzo długo poczekamy.

 

Kolejną rzeczą, która mi się wydaje jest to, że czasami my sami, komentujący na forach dorabiamy do kwestii transferów zbyt duża ideologię i szukamy jakichś "tajemniczych" rozwiazań na genialne storyline, gdzie Vince dokładnie teraz potrzebuje dokładnie tego zawodnika. W historii WWF/E byliśmy świadkami tak absolutnie kuriozalnych wystąpień "wrestlerów", że nie zdziwiłaby mnie sytuacja gdy Vince chciałby wypromować stojący słup soli, albo na przekór wszystkim zatrudnić jakiegoś mega chudego gościa, ot tak dla beki.

 

Tak więc co posiada Danielson (nieśmiertelny "gostek o gimmicku wrestlera w bordowych gaciach"), a czego nie posiada Hero? Nie mam fioletowego pojęcia. I o ile w przypadku WWE (czy ogólnie wrestlingu) można komentować suche fakty czyli np.: walkę którą się widziało, wyniki z gali czy umiejętności wrestlera, tak komentowanie kwestii transferów, zwolnień czy dawanie komuś szans (głupoty typu: "young bucks nie odnajdą się w WWE") to istna abstrakcja i wróżenie z fusów. Z drugiej strony może być to całkiem fajne zajęcie, bo rozminięcie się z prawdą komentującego jest bardzo realne i przy tym jak nie "trafi" to nic się nie stanie, bo i tak mało osób "trafia" ;)


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline

@Majonez Z tego co pamiętam, to Hero wyleciał z NXT za opuszczanie treningów lub siłowni, ale ile w tym prawdy nie wiem, lecz ostatnie zdjęcia Chrisa z gal indy zdają się potwierdzać, że siłownia to nie jego drugi dom.

Jeśli chodzi o transfery zawodników ze sceny niezależnej, to od jakiegoś czasu zastanawiałem się, czy nie warto byłoby poświęcić jednej z tygodniówek (oczywiście nie RAW) na zrobienie właśnie czegoś w stylu gal indy. Obecnie moim zdaniem federacja Vince'a ma zbyt dużo nic nieznaczących tygodniówek, na których odbywają się jedna, w porywach dwie walki, a reszta to powtórki z RAW i SmackDown, przy czym ta ostatnia gala paradoksalnie również obecnie składa się z góra dwóch walk i powtórek z Monday Night. Jeżeli SmackDown zostałoby zmienione w coś w stylu dywizji cruiserów, mogłoby nie tylko osiągać lepsze raitingi, ale też WWE stałoby się konkurencją dla federacji niezależnych. Oczywiście nie musi to być SD, a na przykład Main Event. Mogą tam występować zawodnicy sprowadzeni ze sceny indy, dla których nie jest przewidziana jakaś duża rola w głównym rosterze, dzięki czemu walki tam prezentowane mogłyby zawierać bardziej ryzykowne spoty, gdyż kontuzja jakiegoś zawodnika nie byłaby problemem, w końcu można go zastąpić innym. Jeżeli dorzuciliby do tego jakiś nowy pas, właśnie dla tej nowej "federacji", byłoby super.

Oczywiście jest to tylko moja wyobraźnia i wiem, że najprawdopodobniej WWE nawet nie myśli o byciu konkurencją dla produktu ROH, czy PWG. Zdaję sobie również sprawę, że obecnie wysyp zawodników indy mamy w NXT (PAC, Generico, Del Sol), ale jak dla mnie ta gala cały czas ma status rozwojówki, a walki takie jak Zayn vs Cesaro zdarzają się rzadko.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      Chce ktoś dobry przepis na kurczaka z sezamem?
    • Attitude
      Wobec wydarzeń z otwarcia NXT, wyznaczono dwa pojedynki mistrzowskie na kolejny tydzień. Oba Femi stanie do pierwszej obrony głównego tytułu, a jego rywalem będzie Eddy Thorpe. Natomiast Tony D'Angelo mistrzostwo North American będzie bronić w pojedynku z Ridgem Hollandem. Za tydzień: * NXT Championship Match: Oba Femi vs. Eddy Thorpe * NXT North American Championship Match: Tony D'Angelo vs. Ridge Holland Natomiast Shotzi pokonała Stephanie Vaquer po ingerencji Fatal Influence. Tym samym za dwa tygodnie to Shotzi będzie rywalką Fallon Henley. Skrót NXT: Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Czas na poważnie odświeżyć temat Dziś na śniadanie wjechały 
    • MattDevitto
      @ CzaQ  jest news Sama śmietanka
    • MattDevitto
      Mają tu duże pole do popisu. Pamiętam, że mi się ogólnie podobał zamysł Hype MMA czy jak to tam się nazywało, gdzie walczyły te nołnejmy i wardęga popylał jeszcze w jakieś pelerynie. To tam Hejter w 7 sekund uwalił Rafona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...