Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Mistrzostwa świata 2006


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Troche statystyk. Oto wielkie gwiazdy swoich teamow narodowych oraz ich dokonania bramkowe w reprezentacji. Stan na dzis... :D

 

Ballack - 30

Klose - 21

Podolski - 10

 

Krzynowek - 9

Zurawski - 15

 

Beckham - 16

Lampard - 10

Joe Cole - 5

Rooney - 11

Owen - 35

 

Ljungberg - 11

Ibrahamovic - 18

Larsson - 34

 

Sorin - 10

Riquelme - 8

Aimar - 7

Saviola - 9

Crespo - 29

Messi - 1

 

van Nistelrooy - 25

Robben - 6

 

Figo - 31

Pauleta - 43

Nuno Gomes - 23

C.Ronaldo - 11

 

Del Piero - 26

Totti - 8

 

Rosicky - 15

Nedved - 17

Koller - 40

Baros - 26

 

Ronaldinho - 27

Kaka - 12

Adriano - 22

Ronaldo - 58

 

Zidane - 28

Henry - 31

Trezegeut - 31

 

Raul - 42

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg

  • Odpowiedzi 620
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    78

  • TiggerR

    52

  • Hartfan

    50

  • Scythe

    44

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Fakt, Żurawski też przebijał sie długo. Ale to inny typ napastnika. Mniej drewniany, że się tak wyraże ;). Dlatego nigdy nie był odgromnikiem jak Rasiak.

 

Rasiak jest taki jak napisałeś. Typowy wieżowiec. Nie można sie po nim spodziewać niewiarygodnych akcji, dlatego jeśli nie będzie strzelał bramek, to na pewno nie będzie miał za sobą kibiców. Rasiak jest wysoki i tak jak większość wysokich zawodników ma problemy z koordynacją ruchów. Nigdy nie będzie super-zwrotny. Ale Jan Koller jest o 12 cm wyższy od niego, też nie jest wirtuozem. Można powiedzieć nawet, że jest drewniany. Ale jest najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Czech i to go odróżnia od Rasiaka. Strzela bramki, a na Euro 2004 także otwierał innym drogę do niej. Zobaczymy co Rasialdo zrobi na MŚ.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Teraz tak se myslalem i chyba wiem czemu Dudek gral w sparach - a mianowicie Janas juz tam wiedzial ze nie pojedzie na mundial, a w klubie malo gral i chcial jakos pokazac ze jeszcze chlopak umie grac i ulatwic mu zmiane klubu ;)

A Mila jedzie na mundial tylko po to zeby zbierac doswiadczenie i pomoc sobie tym zeby zaczac grac w klubie ;)

Niektórzy mówią, że jestem leniwy, inni, że po prostu jestem sobą,

Niektórzy mówią, że jestem szalony i chyba zawsze taki będę.

10705701947791dc706fc5.jpg


  • Posty:  336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

ja mam pytanie do zorientowanych. polsat i tvp podzielily sie meczami MS po polowie, tvp mecze pokaze w tvp1 i tvp2 . a czy ktos wie gdzie polsat pokaze mecze? polsat sport? polsat? tv4?:) polsat sport extra?
"Przyjaźń jest wszystkim. Przyjaźń to coś wiecej niż talent. Więcej niż władza. Prawie równa się rodzinie. Nigdy o tym nie zapominaj."

  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Polsat Sport Extra :)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

wszystkie mecze beda na PSExtra - ale wiekszosc bedzie na PS

Siedmiu meczów fazy grupowej piłkarskich mistrzostw świata nie pokażą polskie telewizje w kanałach otwartych. TVP przeprowadzi transmisje z 24 spotkań, a w Polsacie kibice obejrzą relacje na żywo z 17 konfrontacji.

 

Na antenach ogólnodostępnych zabraknie spotkań:

 

12.06

15:00 - Australia - Japonia

 

13.06

15:00 - Korea Płd. - Togo

 

17.06

15:00 - Portugalia - Iran

21:00 - Włochy - USA

 

21.06

16:00 - Iran - Angola

 

22.06

16:00 - Ghana - USA

 

23.06

16:00 - Ukraina - Tunezja

 

Wszystkie spotkania niemieckich mistrzostw świata będzie można obejrzeć na kodowanym kanale Polsat Sport Extra.

 

 

źródło: PAP

 

.

78269406145f2cb280ea01.jpg


  • Posty:  941
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2005
  • Status:  Offline

Nic wielkiego nie stracimy

164305289646824b56733d3.gif


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2006
  • Status:  Offline

PEch to pech 13-14 jade na wycieczke klasowa!!!!!

Polska-Niemcy ogladne chyba jaq sie spije i bede mial proroczy sen!!

:lol:

TNA rzadzi!!! NR 1 !!! TNA RULEZZZZZZZZZZZZZZ!!!

84735476943de929ed0111.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

nazwiska nie grają a tego trzyma sie Paweł:) co widac po powołaniach na MŚ

czego najlepszym przykładem są powołania dla Mili i Kosowskiego... Krzynówek chyba zresztą ostatno też niczego wielkiego nie pokazywał...

 

wygrał dla FC Liverpool Ligę Mistrzów (i niech mi nikt nie mówi, że tak nie było)

ja powiem,że tak nie było... cała drużyna LFC wywalczyła trofeum... zesztą wczoraj oglądałem finałowy mecz poraz setny chyba: masa kiepskich i niepewnych interwencji Dudka wprowadzała zamiesznie i zdenerwowanie (nie tylko w finale zresztą...)... jeżeli już chcesz wyróżnić kogoś z drużyny to zasługuje na to tylko Gerrard... zresztą to nie miejsce na tą dyskusje...

 

co do mili. zarzuca sie janasowi niekonsekwencje. niby tak, ale...atak i bramke mamy stosunkowo mocna. natomiast w pomocy i na srodku obrony jest bardzo slabo. mila bedzie dublerem, jesli nie bedzie szpitala to i tak nie zagra on ani minuty. gdyby nie jechal mila Janas musialby ryzykowac jakims ogorasami z ligi polskiej ktorzy nawet nie otarli sie o powazny futbol

Mila się ociera i co chwilę upada... zresztą gdzie on się ociera? W rezerwach Austrii Wiedeń? Naprawdę sądzisz,że Burkhard czy Surma byliby gorsi?? Give me a break...

 

Giza Mila Garnarczyk Brozek Dudka - to przyszlosc reprezentacji - tak to widze ze Janas chce ich poprostu powoli wkomponowac w kadre

 

jestem zły ze Mila jedzie - nie gra w klubie i na boisku prezentuje sie marnie - ale biorac pod uwage przyszlosc to jest dobry krok

było jeszcze kilka postów o odmładzaniu kadry... panowie, naprawdę uważacie,że MŚ to dobry czas na odmładzanie kadry? Eliminacje służą nie tylko do wywalczenia awansu na MŚ czy ME,ale i zbudowania kadry na te imprezy... teraz się okazuje,że selekcjoner wybiera 23 zawodników, wśród nich jest wielu,którzy w eliminacjach nie grywali... w eliminacjach trener płakał,że brak mu czasu na zgranie drużyny,za mało springów... a teraz co?? nagle będzie czas na zgranie tego wszystkiego?? ehhh...

 

Na koniec chciałem wyrazić swoją dezaprobatę. To żenujące, że piłkarze aby dowiedzieć się o swoich nominacjach (lub ich braku) musieli siedzieć przed telewizorami jak na losowaniu Multi Lotka. Moim zdaniem takie rzeczy powinno się załatwiać osobiście. A Polsat zrobił z tego szopkę. Wokół tego programu było tyle szumu, co wokół orędzia Lecha Kaczyńskiego kilka miesięcy temu. Cyrk jak cholera.

Dokładnie... na spokojnie mogę powiedzieć,że nie dziwi mnie w kadrze brak Franka, Dudka, Kłosa i Rząsy (choć jak patrzę na obecność innych,kto mnie krew zalewa)... ale uważam,że to była bezczelność,że zostali poinformowani z 2giej ręki... wine na siebie bierze prezes Michałek (bo umowa z Polsatem...)... ba,bilety obiecuje... szkoda,że dodaje "kosztem kilku działaczy"... to też troszq bezczelne...

A jeżeli panowie twierdzą,że byli zapewniani o tym,że są w kadrze to pewnie tak było... pan Skorża zapewniał, niech pan Skorża odejdzie jak facet...

 

 

 

a co do kadry,do której,jak ufam,selekcjoner Janas wybrał najlepszych... jezu jakich my słabych piłkarzy mamy :|

patrzę na te nazwiska i widzę,że ciężko będzie wybrać dobrą jedynastke...

patrząc na grę piłkarzy w ostatnim czasie,to ustawiłbym to tak:

Kuszczak

Baszczynski Bak Jop Zewlakow

Szymkowiak Sobolewski

Smolarek Zurawski Jelen

Rasiak

 

Powaznie,ciezko mi ustalic lepsza 11 :P Mam nadzieje,ze Janas znow wyjdzie na swoim i zaskoczy wszystkich, a przede wszystkim rywali ;]

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  941
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.12.2005
  • Status:  Offline

Ronnie jak zwykle najlepszy :)

164305289646824b56733d3.gif


  • Posty:  208
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.05.2006
  • Status:  Offline

A najgorsze sa teraz te płacze Kłosa, Dudka czy Frankowskiego. Pierwszy zawalił mistrzostwo Wiśle (mam w domu C+ ) drugi nie grał od wielu miesięcy. A trzeci w pogoni za kasą zgubił forme. A najlepsze jest że jedzie Brożek. To jest dopiero policzek dla Frankowskiego od Janasa.
czy Eugen mógłby przejsc hell turn

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Kuszczak

Baszczynski Bak Jop Zewlakow

Szymkowiak Sobolewski

Smolarek Zurawski Jelen

Rasiak

 

moja 11 to

 

Boruc

Baszczynski Bak Jop Dudka

Soboleski

Krzynowek Szymkowiak Jelen

Smolarek Zurawawski

78269406145f2cb280ea01.jpg


  • Posty:  529
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.11.2003
  • Status:  Offline

Boruc(Kuszczak)

Baszczyński BąK Lewandowski Żewłakow

 

 

Sobolewski Szymkowiak

Kosowski(Jeleń) Krzynówek

 

Smolarek Żurawski

458954520447d6ce7641a4.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

W jednym z serwisow znalazlem troche ciekawych statystyk dotyczacych MS. Mysle ze nikt sie nie obrazi gdy je tu umieszcze.

 

Za "sports.pl"

 

Rekordy, najszybsze bramki, najwyższe wygrane, najwięcej kartek itd.

 

 

9 czerwca rozpoczną się w Niemczech 18. w historii piłkarskie mistrzostwa świata. Potrwają miesiąc. Od 1930 do 1998 roku tylko siedem krajów zdobyło tytuł mistrza świata. Najbardziej utytułowaną drużyną jest Brazylia, która triumfowała pięciokrotnie.

 

Po trzy tytuły mistrzowskie mają w dorobku Włochy i Niemcy, po dwa - Urugwaj i Argentyna, a po jednym - Anglia i Francja.

 

Tylko 11 drużyn grało w meczach finałowych. Były to wyłącznie drużyny z Europy i Ameryki Południowej: Niemcy - 7 razy w finale, Brazylia - 7, Włochy - 5, Argentyna - 4, Urugwaj - 2, Węgry - 2, Czechosłowacja - 2, Holandia - 2, Szwecja - 1, Anglia - 1, Francja - 1.

 

W rywalizacji kontynentów Ameryka Płd. nieznacznie prowadzi z Europą pod względem liczby tytułów mistrzowskich - 9:8. Stary Kontynent natomiast 21 razy był reprezentowany w meczu finałowym, a Ameryka Płd. - 13-krotnie.

 

Gole w meczach finałowych - 67 (3,94 na mecz). Najwyższy wynik w finale: Brazylia - Szwecja 5:2 (1958).

 

Sześć krajów zdobyło tytuły mistrzowskie będąc organizatorem mistrzostw: Urugwaj (1930), Włochy (1934), Anglia (1966), RFN (1974), Argentyna (1978), Francja (1998).

 

Zespoły, które obroniły tytuł mistrza świata, to: Włochy (1938), Brazylia (1962).

 

Cztery mecze finałowe zostały zakończone dogrywkami: w 1934, 1966, 1978, 1994. Jeden mecz o tytuł zakończył się strzelaniem rzutów karnych: w 1994.

 

Hat trick (trzy bramki jednego piłkarza) w meczu finałowym uzyskał tylko Geoff Hurst (Anglia, 1966). Po dwa gole w meczu finałowym zdobyli: Gino Colaussi (Włochy, 1938), Silvio Piola (Włochy, 1938), Helmut Rahn (RFN, 1954), Vava (Brazylia, 1958), Pele (Brazylia, 1958), Mario Kempes (Argentyna, 1978), Zinedine Zidane (Francja, 1998) i Ronaldo (Brazylia, 2002).

 

Piłkarze, którzy strzelali bramki w dwóch meczach finałowych MŚ: Vava - 1958 i 1962, Pele - 1958 i 1970, Paul Breitner (RFN) - 1974 i 1982.

 

Czerwone kartki w meczach finałowych zobaczyło trzech piłkarzy: Pedro Monzon i Gustavo Dezotti (obaj Argentyna, 1990), Marcel Desailly (Francja, 1998).

 

Bramki z karnego w meczach finałowych zdobyli: Johan Neeskens (Holandia, 1974), Paul Breitner (RFN, 1974), Andreas Brehme (RFN, 1990. Nie strzelone karne w finałach: Antonio Cabrini (Włochy, 1982).

 

Piłkarze grający w dwóch zwycięskich zespołach (11): Giovanni Ferrari, Giuseppe Meazza (obaj Włochy) 1934 i 1938, Didi, Garrincha, Gilmar, Djalma Santos, Nilton Santos, Vava, Mario Zagalo, Zito (wszyscy Brazylia) 1958 i 1962, Pele (Brazylia) - 1958 i 1970, Cafu - 1994 i 2002.

 

Mistrz świata jako piłkarz i jako trener (2 osoby): Mario Zagalo (Brazylia), jako gracz w 1958 i 1962, jako trener - 1970; Franz Beckenbauer (RFN), jako gracz w 1974 roku i jako trener w 1990.

 

Miasta, w których dwukrotnie rozgrywano finał (3): Meksyk (1970 i 1986), Rzym (1934 i 1990), Paryż (1938 i 1998).

 

W pierwszych 13 meczach finałowych każdy z zespołów strzelił przynajmniej jedną bramkę. Argentyna była pierwszą drużyną (1990), której się to nie udało. Po raz pierwszy w 1994 roku mecz finałowy (Brazylia - Włochy) zakończył się remisem bezbramkowym.

 

Czterokrotnie w spotkaniu finałowym sędzia nakazywał strzelanie karnych, wszystkie przypadki dotyczyły reprezentacji RFN; w 1974 r. Niemcy strzelali karnego i strzelano przeciw nim jedenastkę, podobnie przeciwko RFN w finale 1982 roku. Piłkarze Niemiec strzelali karnego także w finale turnieju w 1990 r.

 

Zespoły z Ameryki Południowej wygrały siedem (z dziewięciu) meczów finałowych z europejskimi rywalami (te przegrane to Argentyny z RFN 0:1 w 1990 i Brazylii z Francją 0:3 w 1998 r).

 

Brazylia jest jedyną reprezentacją spoza Europy, która wygrała finał w mistrzostwach na Starym Kontynencie - w 1958 roku w Szwecji. Żaden z europejskich zespołów nie zdobył mistrzostwa świata w imprezie rozgrywanej poza Europą.

 

Francuz Lucien Laurent był pierwszym piłkarzem, który zdobył gola w turnieju finałowym mistrzostw świata.

 

 

pierwszy, pierwsza...

 

Pierwszy strzelec bramki. Jak ustalili historycy futbolu, był nim Francuz Lucien Laurent, w 19. minucie meczu Francja-Meksyk (4:1), 13 lipca 1930 r o godz. 15.19 na stadionie Pocitos w Montevideo. Laurent pokonał bramkarz meksykańskiego Oscara Bonfiglio strzałem spoza linii pola karnego. Mecz toczył się nie na Estadio Centenario, otwartym dopiero 18 lipca; do ostatniej chwili kończono trybunę o nazwie "America".

 

W tym meczu zdarzył się rzadki wypadek. Kontuzjowanego bramkarza francuskiego Alexisa Thepota zastąpił, w 24. minucie, gracz z pola, pomocnik Augustin Chantrel (puścił jednego gola). Do 1970 r. regulamin nie pozwalał na zmianę bramkarza w trakcie meczu.

 

x x x

 

Pierwszy hat-trick Pierwszy trzy bramki w jednym meczu strzelił świetny napastnik argentyński Guillermo Stabile, "król strzelców" I MŚ-1930. W meczu Argentyna-Meksyk 6:3 (3:1), 19.07.1930. Stabile trafił trzy razy do bramki przeciwników: w 8, 17 i 80 minucie.

 

x x x

 

Pierwszy gol strzelony głową Pierwszy gol w mistrzostwach świata zdobyty "główką" przypisano Amerykaninowi Bertramowi (Bertowi) Patenaude, który popisał się tym zagraniem podczas meczu USA - Belgia (3:0), w 89. minucie meczu (na 3:0), 13.07.1930.

 

x x x

 

Pierwszy rezerwowy Pierwszym rezerwowym, który wpisał się na listę strzelców mistrzostw świata był Juan Besaguren, autor ostatniego gola dla Meksyku w meczu z Salwadorem (4:0) w 1970 r.

 

x x x

 

Pierwszy gol z rzutu karnego Pierwszego gola z rzutu karnego zdobył Manuel Rosas z Meksyku w meczu Argentyna - Meksyk, w 42. minucie, a powtórzył to w 65. minucie, z dobitką. Jego strzałów nie obronił Angel Bossio. Wcześniej Argentyńczyk Zumelzu dwukrotnie nie potrafił pokonać bramkarza Meksyku Bonfiglio; rzecz działa się 19.07.1930. Końcowy wynik meczu 6:3.

 

x x x

 

Pierwszy rzut karny Pierwszy rzut karny w mistrzostwach świata podyktował dla Chile, w meczu z Francją (19.07.1930) urugwajski sędzia Tejeda. Strzał Chilijczyka Guillermo Saavedry obronił Alexis Thepot (w 30. minucie). Tym samym Thepot stał się pierwszym bramkarzem, który obronił "jedenastkę" w finałach mistrzostw świata. Mecz Chile - Francja zakończył się wynikiem 1:0.

 

x x x

 

Pierwszy gol z rzutu rożnego Z tego punktu boiska też można strzelić gola, choć to nie częste. Jako pierwszemu na mistrzostwach świata udało się to reprezentantowi Kolumbii Marcosowi Collowi, w meczu Kolumbia - ZSRR, w 1962 r., w 68. minucie (na 4:2). Coll "upokorzył" tym golem słynnego Lwa Jaszyna. Spotkanie zakończyło się remisem 4:4.

 

x x x

 

Pierwszy gol samobójczy Pierwszego gola samobójczego w finałach mistrzostw świata strzelił ten sam zawodnik, który jako pierwszy zdobył bramkę z karnego, Manuel Rosas (Sanches I), w 52. minucie meczu Meksyk - Chile (3:0), na 2:0, 16.07.1930 "pokonał" własnego bramkarza Isidoro Sotę.

 

x x x

 

Pierwszy wykluczony z gry Pierwszy piłkarz, który musiał opuścić boisko podczas mistrzostw świata (jeszcze nie było czerwonych kartek) to Placido Galindo, kapitan drużyny Peru, w meczu Rumunia - Peru 3:1 (14.07.1930). Było to w 58. minucie. Według relacji z tamtych lat, chilijski sędzia Warnken pomylił się usuwając z boiska Galindo protestującego po brutalnym faulu Rumuna...

 

x x x

 

Pierwszy i jedyny... Pierwszym piłkarzem, który zdobywał bramki w każdym meczu turnieju finałowego mistrzostw był Francuz Just Fontaine, król strzelców z 1958 roku. Fontaine strzelił gola w każdym z sześciu meczów Francji. Jedynym, który poprawił wyczyn Francuza, dopełniając rekord golem w siódmym, zwycięskim meczu finałowym był Brazylijczyk Jairzinho w 1970 r. Wcześniej, w 1950 r. Alcide Ghiggia (Urugwaj) też strzelał gole we wszystkich meczach swego zespołu, ale tylko w czterech.

 

x x x

 

Jedyny... Jedynym graczem, który strzelił w jednym meczu 4 bramki (w tym w dogrywce), a jego zespół przegrał, był Ernest Wilimowski (Polska), w meczu z Brazylią, w 1938 r. Brazylijczyk Leonidas zdobył 3 gole, a jego drużyna wygrała ten mecz 1/8 finału 6:5, pod dogrywce.

 

x x x

 

Przed i po wojnie Jedynie dwaj piłkarze, Erik Nilsson ze Szwecji i Alfred Bickel ze Szwajcarii grali w mistrzostwach świata zarówno przed, jak i po II wojnie światowej. Uczestniczyli w turniejach finałowych w 1938 i 1950 r.

 

x x x

 

Jedyny, pierwszy Jedynym trenerem, któremu udało się zdobyć dwukrotnie tytuł mistrza świata jest włoski szkoleniowiec z lat przed II wojną światową, Vittorio Pozzo (1934 i 1938). Pierwszym mistrzem świata, który jako trener zdobył też tytuł mistrzowski ze swą drużyną jest Brazylijczyk Mario Zagalo - mistrz świata jako piłkarz w 1958 i 1962 r., a jako trener w 1970 r. Niemiec Franz Beckenbauer był mistrzem jako piłkarz w 1974 r., a jako trener w 1990 r.

 

x x x

 

Pierwszy nie kontuzjowany, zmieniony bramkarz Mwampa Kazadi z Zairu był pierwszym bramkarzem, którego zmieniono podczas mistrzostw świata nie z powodu kontuzji, gdy Zair przegrywał 0:3 z Jugosławią, po zaledwie 22 minutach gry w turnieju w 1974 r. Kazadiego zmienił Dimbi Tubilandu, który nie zdołał jednak zatrzymać rywali i Afrykanie przegrali ten mecz 0:9.

 

Jeszcze raz tylko zdarzyła się taka wymiana bramkarzy. W meczu o trzecie miejsce w mistrzostwach 1994 r. Szwecja-Bułgaria, Michajłow został zastąpiony przez Nikołowa po pierwszej połowie, gdy Szwecja prowadziła 4:0. Rezerwowy nie puścił już gola. Dla Bułgarii, która przed 1994 r. przegrała wszystkie 16 spotkań w finałach MŚ, czwarte miejsce w USA było wielkim sukcesem.

 

x x x

 

Jeden dla dwóch reprezentacji Jedynym graczem, który strzelał gole dla dwóch reprezentacji był Robert Prosinecki, który reprezentował Jugosławię w 1990 r., strzelając gole w meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, a potem dla Chorwacji w 1998 r. w meczu z Jamajką.

 

x x x

 

Pierwszy raz w TV Pierwsza transmisja telewizyjna miała miejsce podczas mistrzostw świata 1954 roku w Szwajcarii. Nadano relacje z dziewięciu spotkań turnieju. Pierwszą transmisję satelitarną z mistrzostw przeprowadzono w 1966 r., z Anglii na kontynent amerykański.

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

Ooo, wielkie dzięki Harty. Takie ciekawostki to ja lubię najbardziej. Napewno mi się przydadzą.

20726886454675b1540758e.jpg

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jamie Hayter vs. Mercedes Moné - mocno średnia walka (zwłaszcza jak na te z Moneciarą w składzie), z bardzo dobrym finiszem. Szefowa Mercedesa została rozpisana za mocno, przez co często walka była bardzo jednostronna. Wkurwia to tym bardziej, że przecież rozpisano jej wygraną. Mocny finisz, gdzie chwilami można było się łudzić, że Hejterka to jednak ugra. Jednak nic z tego. Samochodówka oczywiście musiała zaorać kolejną rywalkę i zdobyć kolejne trofeum. Wkurwia mnie babsko straszliwie, ale nie tak heelowo (jak powinna), ale tak po prostu, normalnie - po ludzku. Mam tylko nadzieję, że nie planują zrobić z niej pierwszej laski w AEW z dwoma babskimi pasami : 2. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) (with Stokely) vs. Daniel Garcia and Nigel McGuinness - słabiutka walka, przez większość czasu oparta o gnojenie Nigela i niedopuszczanie Garcii do ringu, czyli bookingową sztampę. Jedyne zaskoczenie, to to, że finalnie to Daniel jobnął, bo spodziewałem się, że od tego tu będzie Angol. Uśpiło mnie to starcie i kilkukrotnie musiałem cofać, co nie jest najlepszą rekomendacją. 3. Mark Briscoe vs. Ricochet - kolejny zmarnowany potencjał przez durny booking. Pomimo niezłych spotów i fajnych motywów komediowych, Maras przez 90% walki wycierał sobie buty Łysolem, żeby ten na koniec wygrał po dwóch akcjach z nożyczkami... Kto to kurwa rozpisuje??? Podkupili bookerów z WWE? 4. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP and MJF) vs. The Sons of Texas (Dustin Rhodes and Sammy Guevara) - walka z dupy, o randze tygodniówki, a oglądało się ją całkiem spoko. Nie była zbyt długa, były zmiany przewag, fajnie rozpisany Dustin (który z wiekiem jest jak wino) i nie przynudzała. Żaden tam wypas, ale mimo wszystko, dostałem więcej niż się spodziewałem (choć za wiele się nie spodziewałem). 5. Kazuchika Okada (c) vs. "Speedball" Mike Bailey - pierwsza, naprawdę dobra walka na tym PPV. Mocno kibicuję Karate Kid'owi od czasów TNA i tutaj także błyszczał, a walka nabierała kolorów, kiedy Bailey zaczynał ją prowadzić (bo Okada standardowo potrafił ją ringowo zamulić). Zajebiste kontry, zmiany przewag i solidnie rozpisany pretendent, który - pomimo, że nie miał prawa tego wygrać - zafundował nam kilka niezłych near falli. Fajnie się to wszystko oglądało. Akurat na Bitch'a Bailey jest obecnie za krótki (pod kątem wypromowania), ale mam nadzieję, że finalnie dostanie w AEW push adekwatny do jego skillsów. 6. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Mina Shirakawa - no żesz ja pierdolę! Przecież za takie rozpisywanie walk powinny być instant wyjebki z roboty. Sikawa robi miękkim dzyndzlem Sztormiaczkę przez niemal całą walkę, kontruje, obija, ogólnie niemal ośmiesza w ringu, żeby Antośka na sam koniec miała reaktywację i po odpaleniu jednego finiszera, skradła wygraną??? To musiał bookować ten sam kretyn, co rozpisywał walkę Rico z Briscoe. Widać tą samą spierdolinę mózgową i zero pojęcia o co chodzi w tym biznesie 7. Kenny Omega, Swerve Strickland, Willow Nightingale, and The Opps (Samoa Joe, Powerhouse Hobbs, and Katsuyori Shibata) vs. Death Riders (Jon Moxley, Claudio Castagnoli, Marina Shafir, and Wheeler Yuta) and The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) - mam z tą walką duży problem. Z jednej strony 3/4 było mega chujowym chaosem, pełnym słabego brawlu i okraszonym jakimiś debilnymi przyśpiewkami i odpustową muzą lecącą w tle (serio???), co wymęczyło mnie w chuj i spowodowało permanentne odliczanie do końca. Jednak pozostała 1/4, a zwłaszcza to co działo się stricte w ringu, potrafiło diabelnie wkręcić i sprawić, że momentami można było zamarkować. Te wariackie spoty, szaleństwo i konkretny hardcore - prawie uratowały to starcie. "Prawie" robi jednak różnicę. Nie wiem czy Joe miał jakąś kontuzję, ale nie było go tu niemal widać, gdzie to on powinien poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa (powinni go uwiarygodnić), żeby na następnym PPV, mógł gładko jobnąć Mox'owi, w walce "jeden na jeden". Dziwnie to wyglądało, że Kapitan Teamu stosunkowo (do reszty) gówno tutaj zrobił. 8. The Paragon (Adam Cole, Kyle O'Reilly, and Roderick Strong) vs. The Don Callis Family (Konosuke Takeshita, Kyle Fletcher, and Josh Alexander) (with Don Callis) - nie wiem co było nie tak z tą walką, ale za cholerę nie potrafiła mnie wkręcić. Ringowo było spoko (bo oba teamy, to świetni zawodnicy), ale czułem jakby każdy odpierdalał tam swoje, bez jakiejś większej ringowej chemii. Finisz też był jak cała walka... Po prostu był, ot tak, bez jakiejkolwiek finezji. Szkoda, bo potencjał by tutaj na prawdziwego killera, a dostaliśmy walkę jakich wiele... na tygodniówkach. Swoją drogą Cole ładnie poleciał w dół w kwestii pushu. Od main eventera do udupienia w tagach. Wygląda jakby kompletnie nie mieli obecnie na niego pomysłu. 9. "Hangman" Adam Page vs. Will Ospreay - byłem podjarany wizją tej walki jak ksiądz proboszcz przed wizytą w Smyku. Finalnie powiem tak - było bardzo dobrze, ze świetnie rozpisanymi zawodnikami, kozackimi kontrami i mnóstwem near falli. Skłamałbym jednak, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się po taki składzie jeszcze więcej. Jedna rzecz była tam dla mnie jak kamyk w zajebiście wygodnych butach, a mianowicie tempo stracia. Kiedy Kowboj prowadził pojedynek, było chwilami wolno jak w walkach Reignsa, z tą jednak różnicą, że Adaś potrafi robić to na pełnej kurwie (co pokazał nie raz) w przeciwieństwie do Pięknego. Ktoś znowu rozpisał to po chuju, bookując Hangmana z "zaciągniętym ręcznym" :roll: Szkoda, bo mogli skrócić to o te 10 minut, ale pozwolić obu wcisnąć gaz do dechy, a wtedy ponowne ojcostwo już by mi nie groziło, bo urwałoby mi jaja Nigdy nie czytam innych opinii przed napisaniem własnej, ale podejrzewam, że za wynik pewnie AEW dostało mocne zjeby. Ja tam nie narzekam. Od zawsze mocno kibicuje Wisielcowi (bardzo lubię jego postać oraz ringowe skille) i cieszy mnie push dla niego. Podejrzewam, że wygrał, bo chcą jeszcze zostawić pas u Moxa (Adaś niestety nie da tutaj rady), a jak już Ospreay dostanie swoją szansę na Złoto - to ją wykorzysta. Swoją drogą Angol jest trochę rozpisywany jak Omega - potrafi przegrać z teoretycznie słabiej promowanym rywalem, ale potrafi też wygrać dosłownie z każdym, co zapewne wkurwia jego fanów, ale też powoduje, że przy jego starciach, nie można być do końca niczego pewnym. Reasumując - kolejne już PPV od AEW, które jak na ich możliwości, to dupy nie urywa. Od chuja niewykorzystanego potencjału i bookerskiej fuszerki. Tak na dobrą sprawę, to były tylko 2 bardzo dobre walki (main event i Okada z Bailey'em) i 2, które były spoko (walka o pas tagów oraz Anarchy). Cała reszta zassała w mniejszym lub większym stopniu, co jak na umiejętności AEW (a pokazali nie raz, że potrafią montować kurewsko dobre PPV's) jest jednak mocno rozczarowujące. Moja ocena: 3-/6.  
    • PTW
      GALA JUŻ W SOBOTĘ, KTO OKAŻE SIĘ PROTAGONISTĄ KOMIKSU NAPISANEGO W NASZYM RINGU? :) To tylko mała zajawka tego, co wydarzy się 31 maja w ramach pro wrestlingowej extravaganzy zatytułowanej PTW: Dzień Dziecka. Kto napisze kolejny rozdział epickiej historii, a kto utonie w falach zapomnienia? Bądź z nami i przeżywaj losy swoich ulubionych bohaterów! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Grins
      R-Truth a raczej Ron Cena to był świetny przystanek dla Cena co jak co  Wychodzi na to że Cena sam chyba sobie dobiera zawodników z którymi chce stoczyć walkę, mam nadzieje że to nie Cody będzie ostatnim przeciwnikiem Cena tylko Punk.  Bronson Reed nowy członkiem stajni Rollinsa... Najśmieszniejsze w tej całej historii jest to że Roman zniknął od tak z dupy, po prostu go nie ma i chuj... Zrobił sobie przerwę i wróci po Money In The Bank albo na samej gali ale już nie jako OTC, Trible Cheef bo to już umarło coś czuje że będzie już nowy gmmick oby nie Big Dog    
    • Grins
      Jakoś ostatnio mam mało czasu oglądać wrestling, ale obejrzałem ostatnio tą galę i ogólnie była nawet spoko tym bardziej Fatal 4 Way mocno mnie nie zawiódł ale już Main Event był nie co średni. Nie będę się tu rozczulał nad każdą walką, ogólnie przejdę od razu do Main Eventu, na prawdę to miała być ostatnia walka Cena i Ortona? Serio średnia końcówka tym bardziej, John mimo że staruje się Heelować to średnio mu to idzie, ta jego sztuczność bije po oczach, serio jak już chcieli tego turnu to mógł zmienić charakter a nie dalej wchodzi przy swojej starej muzyce, dalej w starym stroju bez sensu to jest... Ogólnie wszystkie segmenty Ortona i Cena były świetne ale sama walka to totalna klapa, szkoda mi Ortona że go tak chujowo zabookowali bo serio nie zasługuje na to.  Tyle z tego dobrego że Valkyria jest pompowana i pushowana to na duży plus, jednak powrót Becky to nie był taki zły pomysł może sama Beczka postanowi promować młodsze nabytki. 
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...