Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV Payback 2014 - dyskusja, spoiler'y, komentarze


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bastian, zdaję sobie sprawę z tego że bilans walk Jaśka przeczy moim słowom (zresztą pisząc "nigdy" nie pisałem tego dosłownie - jego gimmick i ten gimmick match po prostu faworyzują Cenę... zresztą kto w tych czasach patrzy na streaki?). Rzecz w tym jak Dabju to przedstawi - czy od razu powiedzą wprost że Jasiek sobie tak dobrze nie radzi w takich warunkach co zamydli oczy marków podważając jego szansę z Wariatami, czy może od początku walki zaczną trąbić o "never give up" które miałoby faworyzować Cenę - to zależy od tego co Dabju chcę nam sprzedać - Cenę jako rycerza w lśniącej zbroi, czy Wyatta jako gościa który naprawdę może udupić Jacha
  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Jack Doomsday

    5

  • DeanAmbrose

    5

  • Bastian

    4

  • Pavlos

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Mask vs Hair match

Galę oglądam na żywo więc o pre show też zahaczę, nie znaczy to jednak że chce go oglądać. Feud karzełków od pamiętnego WeeLC Matchu mnie już nie grzeje a i ta walka nie da mi już takiego entertainmentu. Samo WWE już nie podkreśla jak wielka jest ta konfrontacja a własnie to mnie najbardziej bawiło a nie jobbujący Drew McIntyre. Wygra pewnie byczek bo bez maski nadawał się będzie tylko do zwolnienia, dla Hornego włosy nie mają takiej wartości.

Typ: El Torito

 

Rusev vs Big E

Big E się stacza, Rusev idzie do nikąd ale WWE jeszcze tego nie widzi, tyle :P.

Typ: Rusev

 

Paige vs Alicia Lis

Alicia wskoczyła na to miejsce bo nie było kogo na nie wrzucić. Taki No. 1 contender z doskoku nie ma zbytnich szans na przejęcie tytułu nawet mimo bookowania jej postaci w taki sposób by zwróciła na siebie uwage.

Typ: Paige

 

Sheamus vs Cesaro

Wierze że Cesaro poprowadzi Sheamusa do dobrej walki. Wiele osób nie lubi białasa ale ma on umiejętności by zrobić dobre/przyzwoite starcie. Nie jestem jednak zachwycony z tego że do tego pojedynku dochodzi bo zarówno Sheamus jak i Cesaro potrzebują promocji a jeden z nich skończy udupiony i zapewne będzie to Szwajcar który(oby nie) spadnie do niebezpiecznego upper mid card zone gdzie będzie pokonywał mid carderów a przegrywał z main eventerami.

Typ: Sheamus

 

BadNews Barrett vs Rob Van Dam

O reign Barretta jestem spokojny. W WWE nie obowiązuje zasada "RVD zawsze wygrywa" a reakcja jaką pewnie zgarnie Wade w Chicago zachęci WWE do pushowania go jeszcze bardziej. Nie widzę szansy dla Mr. Taunta żeby to wygrał i cieszy mnie to bo po prostu go nie znoszę ;).

Typ: BadNews Barrett

 

John Cena vs Bray Wyatt

Podobnie jak część, uważam że ta walka będzie udupieniem Braya a Jasiu znów okaże się ścianą nie do przeskoczenia. To nie bilans LMS Matchy Jasia ma znaczenie tylko to że kiedy wiatr mu wieje w oczy on włącza terminator mode i wygrywa. Poza tym WSZYSTKIE porażki Johna w LMS Matchach są spowodowane niespodziewanymi interwencjami typu Big Show w walce z Edgem i bodajże Awesome Truth w walce z Del Rio. Ogółem według mnie feud z Ceną w ogóle nie pomaga Brayowi, bardziej go krzywdzi gdy Jasiu rozgramia całe Wyatt Family i wjeżdża im w dupe bez masła praktycznie jak na Extreme Rules. Tak tak, wygrał wtedy Bray ale to zwycięstwo mu gówno dało. Jak wyglądał Bray wychodzący z klatki z Lukiem harperem leżącym przy jej ściance, Ericu Rowanie leżącym na górze i... Johnie wystraszonym przez dziecko? Powiem tak, sensu nie ma ciągnąć tego dalej, walka przyniesie mi emocje bo całym sercem będę za Wyattem co nie zmienia faktu że na koniec pewnie rzucę wiązkę do monitora.

Typ: John Cena...

 

Shield vs Evolution

Na tą walkę czeka się najbardziej chociaż też, nie grzeje ona już jak na Extreme Rules. Będzie lepsza ale samo prowadzenie feudu się skiepściło. Evolution tak naprawdę są w tym feudzie gównem, nie wiem czy tak po powrocie powinna wyglądać jedna z najbardziej dominujących stajni w historii WWE. Wynik trochę zastanawia, z jednej strony na ostatnim Raw oklepana została Tarcza więc oni powinni wygrać ale z drugiej Evolution są workami do bicia, cały czas uciekają i ratują się przed oklepem, poza tym jeśli by nie wygrali to ich bilans od powrotu wynosiłby 0-2 na którym pewnie by się skończyło bo odchodzący Batista = rozpad Evolution. Tym razem powinna wygrać Ewolucja, może nawet nie jakoś dominująco a tak by dało się to pociągnąć na linii Boski Romek - Triple H do SummerSlam. Myślę że nawet nie będzie musiało dochodzić do rozpadu Tarczy, Roman jako ich przedstawiciel kontra Triple H - sprzedałoby się.

Typ: Evolution


  • Posty:  2 302
  • Reputacja:   232
  • Dołączył:  21.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Bastian, zdaję sobie sprawę z tego że bilans walk Jaśka przeczy moim słowom (zresztą pisząc "nigdy" nie pisałem tego dosłownie - jego gimmick i ten gimmick match po prostu faworyzują Cenę... zresztą kto w tych czasach patrzy na streaki?). Rzecz w tym jak Dabju to przedstawi - czy od razu powiedzą wprost że Jasiek sobie tak dobrze nie radzi w takich warunkach co zamydli oczy marków podważając jego szansę z Wariatami, czy może od początku walki zaczną trąbić o "never give up" które miałoby faworyzować Cenę - to zależy od tego co Dabju chcę nam sprzedać - Cenę jako rycerza w lśniącej zbroi, czy Wyatta jako gościa który naprawdę może udupić Jacha

 

Mniej więcej podobne słowa pisałem w miejscu z poniższego linku...

 

http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=25853&postdays=0&postorder=asc&start=5010

 

To nie bilans LMS Matchy Jasia ma znaczenie tylko to że kiedy wiatr mu wieje w oczy on włącza terminator mode i wygrywa. Poza tym WSZYSTKIE porażki Johna w LMS Matchach są spowodowane niespodziewanymi interwencjami typu Big Show w walce z Edgem i bodajże Awesome Truth w walce z Del Rio.

 

Właściwie to niemal wszystkie przegrane walki Johna Ceny są spowodowane czynnikami zewnętrznymi :D. Aby zobaczyć Cenę przegrywającego serię walk czysto, należałoby się cofnąć do 2003 czy 2004 roku...

70800448856fb97a41e5eb.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Bastian, to znaczy mniej więcej że się zgadzamy :wink:

  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.11.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Szczerze, to Payback spływa po mnie, jak sperma po twarzy Natalii z Brazzersa i jedyną walkę, na którą czekam to.....Big E vs Rusev. Bo to jedyna walka, która jest "świeża" czyli coś, co niestety w obecnym WWE jest bardzo rzadko spotykane, a na PPV to już w ogóle święto lasu, jeśli trafi się jakiś świeżak. Dodatkowo wynik walki jest dosyć ciężki do przewidzenia i mimo że walka nie ma tego Star-Powera, jakiejś nieziemskiej podbudowy, to mimo wszystko czekam na tą walkę najbardziej.

211437251853627083cc668.jpg


  • Posty:  3 393
  • Reputacja:   654
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Dodatkowo wynik walki jest dosyć ciężki do przewidzenia i mimo że walka nie ma tego Star-Powera, jakiejś nieziemskiej podbudowy, to mimo wszystko czekam na tą walkę najbardziej.

 

 

Jak dla mnie najbardziej przewidywalny wynik - Big E sprawi trochę trudności Rusevowi, będzie walka zapewne 5-7 minut, ale ostatecznie pan co maćka wygra, bo jak wiadomo rozgramia murzynków, a został mu chyba już tylko jeden i to najtrudniejszy do pokonania czyli Marek Heniek. Mark Henry na następnej gali na PPV kontra Rusev - innej opcji nie widzę, jak będzie inaczej to się zdziwie :P Wtedy można odgadywać wynik, ale myślę, że podopieczny Lany znowu wyjdzie zwycięsko i wtedy dająmu jakieś realne zagrożenie w postaci walki z Sheamusem o pas US albo z Ceną, na których się zatrzyma i potem kariera wielkiego jobbera wita :-D

 

Co do samego Payback mi się tam karta podoba, ale pewnie nie spełnią obietnic że będzie lepsza niż NXT, bo tak nie wypada żeby było słabiej, ale cóż zobaczymy ocenimy :)

 

Pre Show - raczej wygra Byczek, bo jeśli by było inaczej Matadorzy musieliby przejść lekkie zmiany w gimmicku itp. choć 3,5 MB non stop wpierdziel dostaje hmm.. może zaskoczą ;)

 

Rusev - Big E - tak jak wyżej pisałem RUsev

 

Paige vs Alicia - walk Paige nie przewijam, bo trzymam wtedy ręce gdzie indziej niż na klawiszu przewijania :lol: Dziwny ten ekspetyment z lisiczką robią, może to coś znaczy i przejechali się na Paige? Nieee, mistrzyni wygra.

 

Sheamus vs Cesaro - dziwnie mi to pisać, ale walka będzie... dobra. 2 powerhouse'ów z tego Cesaro podciągnie majoneza i na tygodniówce mieliśmy już dobre starcia Sheamusa o dziwo. Pytanie teraz czy Cesaro weźmie balast czyli US title, czy wywinuduje w góre na co wygląda i przegra z Sheamusem przez DQ? Czystej przegranej Antonia nie widzę ;) typ Sheamus przez DQ.

 

BNB vs RVD, czyli walka skrótów :-D Nie lubię Wade'a w ringu, ale RVD go podciągnie i walka będzie strawna. Tu również niby wynik wiadomy, ale mogą podciągnąć ten feud, gdy heel zostanie przy pasie po dyskwalifikacji. Wiadome jest tylko jedno BNB wyjdzie z Payback z pasem.

 

John Cena vs Wyatt - już widzę ten siermiężny brawl... moje oczy będą krwawić, na szczęście dodatli fajny gimmick match, którego WWE rzadko ma okazje spierdolić :)) Kontrowersyjna opinia : wolę żeby Cena wygrał i tak też pewnie się stanie , choć nigdy nie wiadomo ;) Oby to był koniec feudu, ale z drugiej strony co dalej dla lidera rodzinki (Luke i Erick raczej pójdą po pasy tag team), i co dalej z Jasiem? Może faktycznie feud z Rusevem>

 

walka stajni - mam nadzieję, że to będzie ME. Dojdzie pewnie do jakiegoś twistu i Evo wygra. Czwarty członek Evo albo heelturn kogoś z Shield? Jest dużo możliwości.

 

Segment z DB o pas WWE WHC - szczerze wolałbym żeby ojebali Smoka z tytułu - uganiający się za pasem Daniel odgrywający się Authority to lepszy Daniel. Poza tym to daje perspektywę na odświeżenie sceny Main Eventerów i może jakiś nowy zawodnik zdobędzie pas. :)

 

Można się spodziewać :

Rose vs Swaggi

Dallas vs ktoś kto go w ringu podciągnie (Dolph?)

Summer & Miz vs Layla & FAndango (może na next PPV)

Wyatt family vs Usos

oraz dobrej reakcji publiczności w końcu to Chicago

Powrót Punka raczej w grę nie wchodzi, nie ma co się napalać i być potem zawiedzionym na/po gali.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Big E. vs Rusek

 

To chyba najbardziej nieprzywidywalna walka jak dla mnie, nie wiadomo kto wygra, aczkolwiek lekka przewaga jest po stronie przydupasa Lany, tak 55% do 45%. Oboje jak na ludzi sporych gabarytów dają w ringu radę, nawet mocno, jako że sam mecz będzie trwał z 5-7 minut, to może nie zdążą się zmęczyć, i dostaniemy znośną walkę.

 

Wy tak na serio zastanawiacie się kto wygra w walce przydupasa Lany z Big E? :shock: Koleś ma gimmick destroyera, wg Vince'a jest zajebiście na czasie (Ukraina, te sprawy), to jego pierwsza, poważniejsza walka (po której notabene będzie dopiero można stwierdzić, czy coś z gościa będzie, czy pójdzie na przemiał) i facet potrzebuje uwiarygodniającej go wygranej z nie-joberem... Taaa, zapewne zajobowanie Rusev'a tutaj jest tak pewne jak to, że jutro będę miał banana na ryju popierdalając z rańca do roboty.

 

BNB vs RVD

 

Tutaj natomiast na 100% wygra RVD

 

Tjaaa, zapewne... Zważywszy na to, że Angol dopiero co zdobył pas IC i podobno ponownie w notowaniach Vince'a jest jednym z 3 największych prospektów fedki (obok Romka i Bray'a), to faktycznie nie ma innej opcji jak podłożenie go "sezonowemu" RVD.

 

Swoją drogą Horns od jakiegoś czasu zapuszczał kudły chyba tylko po to, by mu teraz ogolili łeb po tej walce z Byczkiem :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

To ja tak na szybko, bo późna pora a jutro rano do roboty wstać trzeba :/

 

Wygrana byczka wydaje się niemal pewna. Z prostego powodu - jego zdemaskowanie oznaczałoby w praktyce koniec projektu o nazwie "Los Matadores", na to zaś jest jeszcze, niestety, za wcześnie. Mówię "niestety", ponieważ nie toleruję tych clownów od samego debiutu...

 

Pewną rzeczą wydaje się też wygrana Ruseva. Jasne, mógłby on przegrać z Big E, ale... po co? Ex-Langston swoją szansę na coś więcej już raczej zmarnował, wygrywając zabiłby zaś push rywala. WWE nie jest głupie, by to robić... no i przyśpieszyłoby to zniknięcie Lany z wizji a tego nikt nie chce ;)

 

Walka div do przespania - Paige swój kredyt zaufania zdążyła już zaprzepaścić, Alicia nigdy go u mnie nie miała.

 

RVD grzecznie podłoży się BNB, Cesaro wyjedzie z Chicago z pasem. Tak czuję.

 

Jasio vs Bray... nieważne kto wygra, ważne by była to już ostatnia walka tego duetu - to był dobry feud, ale mam go już, jak chyba wszyscy, dosyć. Wygranej życzę oczywiście grubaskowi, sądzę jednak, iż należy się raczej zastanawiać, w jakim stylu wygra Jasiek... :-x

 

No i wisienka na torcie - Evo vs Tarcza. Podobnie jak większość uważam, że ujrzymy dziś początek feudu na linii Piękny Roman - 3xH. A jak się on zacznie? Cóż, pewnie klasycznie - pinem jednego na drugim. Rozpadu Tarczy nie ma się raczej co bać, od ich turnu wciąż minęło za mało czasu - podejrzewam, że panowie będą razem jeszcze długi czas, po drodze zdobywając jakieś pasy. Wcale nie zdziwiłby mnie widok Romana z pasem WWE/WHC siedzącego na ramionach kolegów po main evencie WM-31. Byłoby to zresztą piękne ukoronowanie tego, wyjątkowo udanego, projektu 8)

 

Ale jutro/dziś wygra Evolution ;P

 

P.S. Na 100% zobaczymy (przynajmniej) jedną z trzech walk: Rose - Swagger, Layla - Summer Rae. Harper/Rowan - Usosi. Przy czym ta ostatnia równie dobrze uświetnić może jutrzejsze Raw...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1. El Torito vs Hornswoggle

Byczek w barwach drużyny koszykarskiej z Chicago to kolejny powód dla którego nie ma kompletnych szans na zwycięstwo Hornsa. Nie po to karzełek zapuszczał włosy że nie wykorzystać ich jako stypulacji :P Brawa dla karłów i resztę za pojedynek który dało się obejrzeć. Nie było przedmiotów, a mimo to wkręciłem się w walkę karłów. Oczywiście był to gorszy pojedynek od tego z Extreme Rules ale mogło być gorzej. Za to samo golenia Hornsa takie sobie, mogli go "brutalniej" zgolić (tzn. nie pie*rdolić się w tańcu :P).

 

Jakiś segment z Rhodesami. Czyli dzisiaj się rozpadają? :D Przy okazji profesjonalna zapowiedź walki Bo Dallasa, czyli nagle Booker T z dupy wyciąga informację że Kofi ma się przebrać :P

 

2. Sheamus vs Cesaro

Skoro dali taką walkę jako opener to mam nadzieję na dobry i dość długi pojedynek (Sheamus tragiczny nie jest, a z Cesaro powinno być łatwo o dobrą walkę). Heyman zajebiście wyszedł z chantów CM Punk. Jestem pewien że inni gadali by żeby zagłuszyć chanty, a ten jednym zdaniem uciszył arenę. Pojedynek naprawdę mógł się podobać. Cesaro zrobił kilka rzadko widzianych movesów w WWE. Sheamus o mało nie zwalił Superplexu ale jakoś się uratował więc nie było wtopy. Zakończenie było jedynie takie sobie. Z jednej strony Szwajcar nic nie traci ale jak cały pojedynek był bardzo dobry to zakończenie rozczarowało.

 

3. Brotherhood vs RybAxel

Walka kompletnie z dupy więc rozpad Rhodesów był pewniakiem (nie po to dawaliby to na PPV). Cody zapewnił sobie występ w Botchamanii ^^ Walka była nawet dobra ale ściągnięta z powietrza przez co kompletnie spływała. To co stało się później to dla mnie głupota i strata czasu na PPV. Cała szopka tylko po to? Daliby na Raw i efekt ten sam.

 

4. anaL /w. Rusev vs Big E

Wiadomo że Rusev jest teraz promowany i tak dalej ale oglądając walkę czułem się jak mark. Całym sercem byłem za dobrym murzynkiem, ponieważ nie cierpię Olka. Według mnie panowie dostali za mało czasu. Dopiero co się zaczęło to się skończyło. Maćka odprawił E i ciekawi mnie kto teraz dla niego.

 

5. Bo Dallas vs Kofi Kingston

Dallas dostał chyba najlepszego rywala żeby zrobić szybki i przyjemny pojedynek. Coś w tym jest że twarz Bo aż sama prosi się o wpierd*l :P Wejście Kane'a zaskakujące, z początku uważałem że zbędne ale dobrze wykorzystali przy tym postać Bo Dallasa. #Bolieve.

 

6. Bad News Barrett vs Rob Van Dam

Już na samym początku warto zwrócić na chanty RVD - Bad News Barrett, rzadko kiedy obaj zawodnicy są chantowani, a zawsze jest to duży plus. Długo się rozkręcali i dopiero finish był w miarę ciekawy. Ogólnie się wynudziełem. Dobrze że Barrett jako heel zgarnia czyste zwycięstwa.

 

Stephanie wspomniała o Punku? Uuuuu, nareszcie ktoś kto nie nazywa się Heyman :D Daniel na micu wypada o wiele lepiej od czasu zdobycia pasów (czuć większy luz). Brie Bella ma całkiem fajny catchphrase, nawet ludzie go polubili :P Publika dała czadu podczas segmentu przez co przyjemnie się go oglądało. Odejście Brie to przewidywalna i najlepsza opcja. Myślę że odebranie pasów byłoby strzałem w stopę (ludzie coraz bardziej lubią narzekać, więc oczywiste jest to że odebranie WWE WHC spotkałoby się z ogromnym heatem u fanów).

 

7. John Cena vs Bray Wyatt

Wejściówka Wyattów wyglądała kozacko. Nadal mam wrażenie że to ktoś z WWE każe świecić telefonami ale nie zmienia to faktu że wygląda to epicko. Logika LMS jest porażająca. John Cena potrafi po Sister Abigail leżeć tyle co po marnym One Hand Backbreakerze. Ten LMS przypomniał mi starcia karłów. Tam też reszta członków stajni pomagało w ocenie całokształtu (niestety jestem zły i jak dla mnie wpierd*lili ich na siłę, choć muszę przyznać że superplex za ring był miodny). Jak na Last Man Standing to było dobrze ale za dużo Wyatt Family i Usosów.

 

Btw. na filmiku zapowiadającym Money In The Bank widać plecy CM Punka! To z pewnością znak że wróci! :twisted:

 

8. Paige vs Alicia Fox

Ale to było słabe. W głównym rosterze nigdy nie dostaniemy takiej walki kobiet jak na Takeover.

 

Adama Rose'a nie dali na PPV, a Bo Dallasa tak...może to tylko pierdoła ale dla mnie to znak który działa na niekorzyść ex-Krugera.

 

9. The Shield vs Evolution

Batista to jak zwykle się odwalił...Nie wiem co jest w wejściówce Evolution (pewnie Lemmy) ale robi na mnie większe wrażenie od 90% rosteru. To nie jest Tornado Tag? Cały czas myślałem że to tornado, nawet w AM nasz forumowy Heyman mówił że zwykły tag nie ma sensu skoro No DQ, więc jak dla mnie to shocker gali :P #Bluetista to jeden z najlepszych tagów jakie ostatnio widziałem :D Wrestlingowa logika...lepiej czekać w trójkę nad ledwo dyszącym Romanem niż go eliminować, przecież reszta leży gdzieś w trybunach... Seth znowu lata ale teraz nie robi takiego wow jak na Extreme Rules. Trochę zdziwiłem się że tak długo trzymali 3 na 3 ale eliminacja Bluetisty to był już spoiler tego że Tarcza wyjdzie obronną ręką (na na na na dla Dave'a...jak miło ^^). Swoją drogą Roman bez koszulki wygląda tak sobie jak na mięśniaka. Walka słabsza od pierwszej. Pewnie dlatego że w moim odczuciu przeciągana.

 

PPV takie sobie. W skali szkolnej myślę że najodpowiedniejsze będzie Ravenowskie 2+/6

 

Top 3:

1. John Cena vs Bray Wyatt

2. Evolution vs The Shield

3. Sheamus vs Cesaro

NACZELNY HEJTER FINNA BALORA

  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zaczynamy Payback, nie nastawiam się na nic specjalnego po tej gali, w końcu to pewnie będzie typowy przerywnik, o którym zapomnę po paru godzinach. No ale Chicago... Magiczne Chicago, cóż, zobaczymy ;)

 

 

 

Payback

 

Karłów nie oceniam, zabawowo to było dobre na jedno PPV, ciągnięcie tego to przesada. Bez oceny, przewidywalne, nawiązanie do Chicago Bulls pod publiczkę.

 

 

 

Cesaro vs Sheamus.

 

Chanty CM Punk, Paul Heyman jest geniuszem jeśli chodzi o wychodzenie z tak ciężkich momentów, kapitalnie "zamknął" publikę. Publika już po 10 minutach PPV udowadnia że Chicago ma najlepszą widownie w USA. Żywiołowe reakcje, widać że żyją tym co dzieje się w trakcie walki. Miłe. Walka taka sobie, dupy nie urwała, ale zła nie była

 

6/10

 

Cody/Goldust vs Rybaxel

 

Nie wiem po cóż ta walka, jeśli bracia nadal są razem. Kończy się porażką braci, co można było przewidzieć, ale rozpad jakiś taki... niestety również dupy nie urywa, chociaż nie powiem, walka była przyzwoita. Szkoda że rozpad trwa praktycznie od pół roku, a nadal nic nie jest pewne. Zamiast rozpadu z jebnięciem mamy półroczne słodko-pierdzące podchody. Mdłe

 

5/10

 

Rusev vs Big E

 

Ach te narodowościowe motywy... Big E z flagą USA. Czemu poczułem że może być niespodziewana porażka Bułgara? :D Coś czuje że WWE które promuje na każdym kroku Amerykę, Amerykańskich żołnierzy itd, długo nie będzie ciągnęło dominacji Rosyjskiego Bułgara. Rusev mistrz Muay-Thai? Gosh, czy ktoś tam wie co to jest Muay-Thai... Rusev wygrywa, w końcu po jakiejś dłuższej walce, ale... 3 walka i znowu się powtórzę, dupy nie urywa.

 

6/10

 

 

Bo Dallas vs Kofi

 

3 raz wspomniano o Chicago Blackhawks... Ktoś chyba chce koniecznie prowokować fanów CM Punka ;) Walki nie ma, pojawia się Kane. Po cóż? Nikt nie wie, skoro ma ciągnąć program z Bryanem.

 

 

RVD vs BNB

Kolejne dobre starcie, ale kolejne które po paru dniach zapomne. BNB dopisuje kolejne nazwisko na liście pokonanych rywali, RVD przegrywa kolejną walkę. Szkoda Roba, mógłby chociaż ten miesiąc jakiś pas potrzymać. No ale BNB ma wsparcie szefostwa, więc wiadomo że szybko pasa nie straci.

 

7/10

 

 

Stephanie wychodzi. To może być motyw który "urwie dupę", a zarazem może pogrzebać tą galę. Bryan zachowujący pas, szybko stanie się wrogiem fanów, bo to robienie z niego Ceny. Generalnie cały segment jest katastrofalny i nie potrafię go kupić, Bryan który jeszcze kilkanaście dni temu niemalże ogłaszał koniec kariery, który miał wrócić za pare miesięcy, czuje się dobrze po paru dniach. Nie kupuje, dodatkowo zostało to rozegrana i zagrane w sposób fatalny. Bella która pojawia się od święta, ogłasza że odchodzi. No bez jaj, to ma być wielkie story? Nie mówię o odbieraniu pasa, ale no cokolwiek, cokolwiek mniej przewidywalnego. To już bardziej bym kupił to że ktoś zdobywa pas pod nieobecność Daniela, wraca Bryan i twierdzi że jest właściwym mistrzem i mamy fajny feud, no cokolwiek. Taka akcja, zasługuje na pierwsze jakie w życiu dałem zero.

 

0/10

 

Bray Wyatt vs Cena

 

No bez jaj, żeby walka Ceny ciekawiła mnie bardziej niż wszystkie inne walki razem wzięte, do czego to dochodzi... Chyba pierwsza walka tej nocy, gdy nikt nie wpomni o CM Punku, ani o Chicago Blackhawks :D Dobra walka, dzieje się, to nie jest typowy zamulacz. Sporo rozpieprzonych stołów, barierek, jest pozytywnie. Pewnie zawyże ocene, bo na takim przeciętnym PPV, ta walka wygląda póki co fenomenalnie. Daje 9/10, o dziwo mimo wygranej Ceny. Zaskoczyło mnie pozytywnie to starcie, nawet końcówka z wygraną Jaśka mnie nie boli. Ładnie to panowie rozpisali.

 

Paige vs Alicia Fox

 

Kolejny przerywnik, typowa walka na RAW, nic nie wnosząca, nic nie ujmująca, lubię Paige, ale póki co nadal nie przekonała, bo przekonać nie może mając takie rywalki.

 

5/10

 

 

Shield vs Evolution

Batista na niebiesko? Wygląda to niesamowicie dziwnie. Jak widzę nie tylko ja zwróciłem na to uwagę #bluetista króluje na twitterze. Ależ zamulacz... Nie spodziewałem się niczego specjalnego, ale momentami zamulanie było tak niesamowite że zdążyłem zerknąć sobie na hokeja, facebooka, a w walce ktoś nadal "zbierał się do wstania". Rozkręciło się dopiero po skoku Rollinsa. Ale nadal to było akcja-30 sec leżenia, kolejna akcja, kolejne 30 sec. Evolution niesamowicie wolne, w poprzedniej walce tak tego nie zauważałem, tutaj to było aż nadto widoczne. Shield wygrywa 3-0, mało kto się tego spodziewał. Po raz pierwszy mogę powiedzieć, że Triple H był fatalny. Nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu, ale w tej walce zamulał niczym Hogan w TNA. Ledwo się ruszał.

 

 

 

Generalnie gala taka sobie, był jeden moment żenujący (jak dla mnie motyw z Bryanem/Bellą/Stephanie, nosz równie dobrze mógłby tam JTG wyjść i powiedzieć że odchodzi, tyle by to wniosło dla federacji), jedna bardzo dobra walka (Cena/Wyatt), reszta typowa dla RAW. Z tego co zauważyłem na twitterze, więcej osób interesowało się decydującym o awansie Chicago do finału NHL meczem, niż PPV WWE.


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

El Torito vs Hornswoggle – Jeśli podczas WeeLC można było zapomnieć, że oglądamy karłów, tak teraz nam o tym dokładnie przypomnieli. Zaserwowali kilka spotów, ale królowała nędzna komedia. Na chwilę mogliśmy od tego odejść, jak wszyscy wyskakiwali z ringu w efektownym stylu. Poza tym, starałem sobie wmówić wymiany przewag, ale c’mon...

 

Sheamus vs Cesaro – Trochę smutno, że King of Swing, przegrywa przez Swing. Small package akceptuje i rozumiem, to co działo się wcześniej mnie zaskoczyło. Poza tym, to była dynamiczna walka z wymianami przewag. Cesaro pokazał kilka bardzo fajnych – i przyjemnych dla oka – akcji. Wycisnęli z tego wszytko co mogli.

 

Cody Rhodes & Goldust vs Rybaxel – Godna zapomnienia, a rozpad na koniec był więcej niż pewny. Zdziwili mnie tylko, w którą stronę poszli. Czyżby Cody miał nie przechodzić turnu?

 

Rusev vs Big E – Krótko. Za krótko, żeby wyciągnąc jakieś wnioski z ich poczynań ringowych. Dwie krowy zderzyły się pośrodku ringu, a 5-min później jedna klepała. Niby kilka fajnych akcji Bułgara było, tylko cóż z tego, wynik był z góry znany.

 

Jak na Chicagowską publikę - bo Rosemont leży w tym samym stanie, nieopodal miasta Punka - byli strasznie cicho przy występie Bo Dallasa. WWE wcisnęło go chyba na siłę, żeby skorzystać ze smartów i pokazać innym, jak się powinno na tego Pana reagować. Niestety, przespali.

 

RVD vs Bad News Barrett – Jeden pokazał to co zawsze – w tak samo kiepskim tempie – a drugi praktycznie nic. Śmierdziało moczem i starymi ludźmi – R...V...D. Proponuję nową zabawę na przyszłość, po każdej kolejnej walce tego Pana, skomentować ile przed nią wyjarał.

 

John Cena vs Bray Wyatt – Kilka fajnych spotów było – tak od walczących, jak i od pomocników. Całkiem przyjemna walka. Podobałaby mi się bardziej, gdyby nie była „Last Man Standing Matchem”. Te przestoje zabijają emocje. Szkoda, że kolejny raz poszli na finisz, który zabija ten gimmick match na przyszłość. Trzeba albo związać swojego rywala, albo go zasypać. Tyle dobrego, że przegrywający nie stracił na wizerunku.

 

Alicia Fox vs Paige – Wolno.

 

Evolution vs The Shield – Sporo zwklekali z eliminacjami, przez co człowiek nie czuł, że z czymś takim ma do czynienia. W przeciwieństwie do poprzedniej walki tych stajni, tutaj musiałem czerpać radość z małych rzeczy, jak Ambrose i Rollins, którzy genialnie wyskakiwali zewsząd, i powinni podziękować realizatorom i kamerzystom, że tak dobrze się na to patrzyło. Booking nie porywał – najpierw Shield dominuje, potem Evo, finalnie Shield kończy zawody – ale Triple H robił wszystko, żeby Liga Sprawiedliwych Dżentelmenów wyglądała jak największe kozaki w federacji. Ciekawe ile teraz memów się pojawi, że Triple H stawia tylko na siebie. Gość pogrzebał bardzo fajny projekt sprzed lat na rzecz nowych ludzi, już o WMce nie wspominajac.

 

Top3

1. John Cena vs Bray Wyatt

2. Evolution vs The Shield

3. Sheamus vs Cesaro

- choć gdybym oceniał poziom ringowy, nie przymykał oczu na niedoskonałości w bookingu, czy też kompletnie olewał wartość storyline'ową danej walki, to Sheamus z Cesaro pewnie byliby na szczycie

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pre show nie oglądałem, ale to połówka z 3,5 MB straciła czuprynę, więc przynajmniej typer trafiony.

 

Sheamus vs Cesaro Wynik taki jak się większość spodziewała, a przebieg walki mnie osobiście nie powalił. Wprawdzie jak na walkę rudego to oglądało mi się ją dość przyjemnie, ale wiadomo ze to zasługa Cesaro, który np. fajnie i szybko ułożył się na plecach Shaemusa do white noise, dzięki czemu wyszło to bardzo płynnie. Ogólnie dopiero końcówka mogłaby podwyższyć ocenę tej walki, Cesaro Swing był dość długi , bo nie często Szwajcar kręci powyżej dychy, a teraz zakręcił ponad dwadzieścia razy bodajże. Niestety przegrał, ale miał już ten pas i przynajmniej nie wróci do dawnego, niższego jednak poziomu.

 

Cody zrezygnował z TT partnera. Nie oglądałem tej walki, ale rozpad Brhodes mnie cieszy, bo od straty pasów byli okropnie nudni.

 

Rusev vs Big E Dobrze że nie trwało to zbyt długo, bo przynajmniej nie zdążyli mnie znudzić. Big E dostał możliwość obijania ruseva przez dłuższy czas, wliczając w to efektowny spear za ring, ale po superkicku oddał pole rywalowi i przegrał. Niestety ten submission Ruseva zabija całe emocje na końcu walki, bo jak go zakłada to wiadomo że to już koniec i nikt nawet nie będzie próbował się z niego wyswabadzać.

 

Nie wiem po co dawać takie coś jak obijanie Kofiego przez Kane’a na PPV. Przecież nie zaczną ze sobą feudować. Przynajmniej Bo nie zawalczył i to jest cały plus tej szopki.

 

BNB vs RVD Przewidywalny wynik to i emocji mało. Wprawdzie na koniec była próba wymiany finiszerów, ale mimo wszystko wiadomo było że Wade i tak użyje obitego na słupku łokcia do pokonania Roba. To była jedna z walk, które gdyby odbywały się na tygodniówce to bym je przewinął.

 

Bryan spodziewanie nie oddał pasów, a możliwe że dzięki temu będziemy mieli naprawdę trochę spokoju z Brie. W ogóle nie trudno zauważyć że to PPV zupełnie nie ma płynności. Mamy walkę z karty, a po niej jakąś dodatkową, segment itp. Jakbym to oglądał live to bym pewnie usnął.

 

Cena vs Wyatt Strasznie długa walka, której nie oglądałem w całości. Jak widzę liczenie po jednym uderzeniu krzesłem to muszę przewinąć. To starcie uratował pojedyncze akcje tj. rzut schodami w Wyatta (pierwszy raz w WWE to widziałem) czy spleć na Usosie na dwa stoły. Zakończenie znów wymyślne, ale jak wygrywa to przytupem. Mam nadzieję że skoro tak się to skończyło to kolejnej walki nie będzie, bo kolejny miesiąc z Jasiem i rodzinką obijającymi się słownie i fizycznie to byłaby przesada i to gruba.

 

Shield vs Evolution Czyli nie było to aż tak przewidywalne jak sądziłem i ostatnia walka z karty okazała się pierwszą, w której nie trafiłem wyniku. Miałoby to sens jakby emocje byłyby do końca, a 3 do 0 oznacza że Evolution ciągle przegrywa dobre walki i tylko psuje swój wizerunek z dawnych lat. Odnośnie walki, to miała że tak powiem dwa oblicza. To gorsze, czyli normalna walka w ringu, która w żaden sposób nie była ciekawa. Drugie oblicze, to lepsze, to walka z użyciem gadżetów i poza ringiem. Skok Rollinsa słabszy niż na ER, bo teraz nie dość że więcej osób go amortyzowało to jeszcze skakał z niższej wysokości. Evolution po takiej porażce powinno się rozpaść, bo zgrywają kozaków a jak przychodzi co do czego to przegrywają z kretesem.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeśli Dabju myśli że to coś było lepsze od Takeover to jestem już pewien tego że Kreatywni nie wiedzą czego ludzie chcą oglądać.

 

Nie wiem czy nie wolałbym zobaczyć jakiegoś zwrotu akcji niż totalnej rozwałki Tarczy - walka ot tak, po prostu się skończyła. Fajnie że Trajpl postawił na młodych, tyle tylko szkoda że to nie oznacza że zniknie z tv - to mnie najbardziej nuży - nie słucham już jego nudnych prom.

 

Wyatt vs Cena było bardzo fajnie rozpisane - zamiast bezsensownych w tych gimmick matchach, chain-wrestlingów, przeszli od początku do wymiany poważnych dział, było czuć że chcą się pozabijać. Bray przegrał ... tak nakazywała historia i nie boli mnie to zupełnie. Nawet sposób w jaki przegrał mu sprzyjał - nagle zrobił się z tego Buried Alive Match. Interwencje Usos i Rodzinki były męczące, ale koniec końców nie były nudne - ciągle coś się działo. Wyatt przegrał po ciężkiej walce, dając z siebie wszystko, został sprytnie wydymany przez Jaśka - czy to mu wiele ujmuje? Niekoniecznie. Wyatt zapewne na następnym Raw rozwali Jaśka w najprostszy z możliwych sposobów. Co teraz dla Braya? Jakiś pas byłby wskazany, na pewno pasy TT dla Harpera i Rowana się należą.

 

Reszta .... pamiętam tylko wypinającą się Lanę ....


  • Posty:  471
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No chyba jednak chcą to oglądać, bo skoro nawet tak smartowa publika z Chicago nie miała na żadną walkę wyjebane (nie oglądałem Ruseva i walki Div to nie wiem czy tam się pojawiały jakieś śmieszne chanty) i chanty "Cm Punk" pojawiły się tylko dwa razy to to chyba oznacza, że Vince może spać spokojnie :roll:

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

DeanAmbrose, rozumiem twoją opinię, domyślam się co masz na myśli, ale cały czas miałem wrażenie w Rosemont panuje senna atmosfera - chantowali swojego troll-meistra, oraz się emocjonowali przy dwóch najważniejszych walkach, ale na reszcie walk nie skupili większej uwagi. Taka jest moja subiektywna opinia

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
×
×
  • Dodaj nową pozycję...