Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Lepper i Giertych w rzadzie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  evertonian napisał(a):
poza tym nie widze sensu

 

Właśnie sens takim demonstracją nadajesz Ty sam! Jesteś jednym z argumentów dla których właśnie one się odbywają, zabraniając takich demonstracji spychając je na margines że to jest "dewiacja" i to jest "nienormalne".. to mnie nie dotyczy.. nadajesz im sens. Nawet na chłopski rozum gdyby każdy to olał.. na zasadzie "są osoby homoseksulane bo tak jest ten świat zbudowany że niektórzy odczuwają pociąg seksualny do tej samej płci".. nie buntował się.. nie wmawiał tym ludziom że muszą się leczyć bo są nienormalni.. to kurna oni nie mieliby po co robic tych marszy.. skoro większość by ich akceptowała.. a nie tak jak Ty kazała im siedzieć w domu bo nie pasują do twojego światopoglądu..

 

Geez.. dziś geje.. a za 5-10lat się kurna okarze że walne sobie jakąś dziwną fryzurę i okarze się "nienormalny".. nie cofajmy się może co..

 

Zresztą jaka dewiacja? nienormalność? z 5% tego świata jest homo.. a cholera wie ile jest biseksualnych (tutaj już badania/statystyki są tak rozbieżne że hej.. od 20% do nawet stwierdzień że 90-95% tego świata nie jest jednoznacznie zorientowane seksualnie i ma skłonności czy to odkryte czy nie). Zachowania homo był od zawsze.. nikt tego nie wymyślił to jest część tego świata.. o ile pamiętam są nawet plemiona gdzie wszyscy faceci są homoseksualni..

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Przemk0

    10

  • evertonian

    8

  • Kraven

    8

  • Eugene

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

blablabla, nie rozumiem Twojego belkotu. Jaki ma on sens ? pytales czemu jestem przeciwko to odpowiedzialem. Nie mam zamiaru ogladac scen rodem z Love Parade. Polska jest na szczescie jednym z ostatnich bastionow normalnosci i dlugo to jeszcze takie zachowanie beda tepione. Nie kontakt fallus-annus, ale demonstracje pro-gejowskie.

 

kiedys taki osobnik w zyciu nie przyznalby sie do tego, ze jest homo a dzis juz chce demonstracje robic pokazujac wszystkim ze jest inny i jest cool :D

adopcja dzieci i tym podobne pomysly nigdy w tym kraju nie przejda i bardzo dobrze! walka z czyms takim ta praktycznie jedyna rzecz w ktorej zgadzam sie z Romkiem :)

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No faktycznie to nie ma sensu z toba dyskusja.. proponuje zagladac czescie tutaj -> http://www.wszechpolacy.pl <- to jest dopiero ostatni bastion normalnosci :-) Nie ma dewiantów, nienormalnych i lewaków :D

 

Mimo to odpisze bo wyraźnie nie wiesz po co jest taka parada i czemu sluzy.. moze tym razem zrozumiesz

 

  evertonian napisał(a):
Nie mam zamiaru ogladac scen rodem z Love Parade.

 

http://bi.gazeta.pl/im/6/2761/z2761976G.jpghttp://bi.gazeta.pl/im/2/2761/z2761982G.jpg

 

Gdzie ty tu widzisz sceny rodem z Love Parade ? Normalna manifestacja, która ma na celu nie manifestacje "ze zachowania homo są cool i wszyscy tak mają robic" tylko protest przeciwko braku akceptacji spolecznej, kojarzeniu geja z pedofilem itd itd. To tez po czesci mafestacja antyPIS czy LPR.. ale trudno sie nie dziwić jak :

 

Dwóch radnych PiS - Przemysław Aleksandrowicz i Jacek Tomczak - mówiło mediom, że uczestnikom Marszu chodzi o "lansowanie postawy życiowej promującej rozwiązłość" i "promowanie takich skłonności jak pedofilia, zoofilia i nekrofilia".

 

a co na to sąd ?

 

"Przepis mówi o poniżeniu w opinii publicznej. Oznacza to, że chodzi tu nie tyle o urazę osobistych uczuć osoby pokrzywdzonej, ale w szczególności o to, jak będzie ona postrzegana przez szeroki, nieokreślony krąg osób. (...) Wobec powszechnej w Polsce oceny zjawiska, jakim jest homoseksualizm, przytoczone w zarzucie wypowiedzi oskarżonych nie mają, zdaniem sądu, charakteru poniżającego i obiektywnie nie wpłyną ujemnie na ocenę homoseksualistów w społeczeństwie polskim" - czytamy w uzasadnieniu sądu.

 

Do tego argumentu sąd dorzucił jeszcze jeden: że oskarżeni, zrównując homoseksualizm z pedofilią, nekrofilią i zoofilią - zważywszy na ich przekonania - działali "w obronie własnego interesu i słusznego interesu społecznego".

 

A co w zamian robią orędownicy "normalności" na Paradzie ?

 

http://bi.gazeta.pl/im/2/2762/z2762522G.jpg

 

I co za to dostają ? :)

 

http://bi.gazeta.pl/im/1/2762/z2762521G.jpg

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

Przemk0 - idz na parade jak masz ochete, nikt Ci nie broni. pytasz to Ci odpowiadam. mam w dupie czemu sluzy taka parada, nie mam zamiaru czegos takiego ogladac.

 

dostana palca to chca reke....Nie wystarczy im ze moga sie spokojnie stukac u siebie w domu ? musza sie z tym obnosic ? znasz temat to odpowiedz, a nie klepiesz to swoje o "niewiedzeniu czemu taka parada sluzy". Ty lubisz manifestacje, ja nie - proste.

 

ps a to z tymi zdjeciami to sie chyba nazywa propaganda, nie sadzisz ?

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie widze sensu dalszej dyskusji z Tobą..

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

:roll: Jak to ostatnio w dyskusjach o polskiej polityce(wiec nawet tutaj) znow zeszlo na temat zastepczy,małotak naprawde wazny i sztucznie promowany :mad:

 

 

  Kraven napisał(a):
Jestes przedstawicielem bardzo rzadkiego elektoratu bioracego udzial w ostatnich wyborach - nie glosowales na PiS i LPR, PO jest chujowe tak jak i Samoobrona, partie lewicowe okreslasz mianem "lewackiego scierwa", na kogoz wiec glosowales ?

Ludowcy odpadaja jesli jestes wielkim zwolennikiem dekomunizacji, czyzby wiec zwolennik UPR? :)

 

Heh UPR niedokonca choc ich byly lider mial wiele dobrych spostrzezen oto niektore z nich

http://mlodarp.net/tekst/id/14/2 jest takze watek kibicowski :wink:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

  Przemk0 napisał(a):
Nie widze sensu dalszej dyskusji z Tobą..

 

no widzisz, w jednym sie zgadzamy. tu nie ma co dyskutowac.

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Dlaczego ukrywac ze ktos jest geyem ? Taki sam czlowiek jak kazdy inny. Kocha inaczej. I tylko tyle.

Polska jest 100 lat za murzynami w niektorych pogladach. Tu gdzie mieszkam, nie ma z tym problemu. Kazdy jest rowny. Czy jest czarny, bialy czy zolty, czy jest pedalem czy nie jest, Czy wierzy w Boga czy w taboret w swoim pokoju. Nauczmy sie kurwa wreszcie w tej Polsce szanowac i tolerowac innych ludzi. To ze ktos jest "inny" niz Ty to nie oznacza ze jest od Ciebie gorszy.

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dokładnie. Myślę, że geje i lesbijki nie musiałyby manifestować jeżeli w tym zapyziałym kraiku byłby choć cień tolerancji dla ich odmienności. Na to się jednak nie zanosi - Kaczor z Giertychem niczym Hogan - wiedzą lepiej...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Przepraszam was, z zasady nie pakuję się w takie dyskusje, ale strach czytać tak ograniczone i zacofane poglądy.

 

  evertonian napisał(a):
Nie mam zamiaru ogladac scen rodem z Love Parade.

 

 

Czyli że nie masz ochoty oglądać 12-godzinnej imprezy, która jednoczy fanów muzyki z całej Europy? Czy może chodzi ci o te sprytnie montowane ujęcia, gdzie nie widać nic innego, tylko całujące się pary tej samej płci? Chcę tylko zauważyć, że podczas moich dwóch wyjazdów na LP, ani razu nie zostałem zaczepiony przez gejów, ani też nie naszedłem żadnej pary chłopców bzykających się w krzakach... Za to "pary mieszane" robiły to bez zahamowań.

 

  evertonian napisał(a):
Polska jest na szczescie jednym z ostatnich bastionow normalnosci i dlugo to jeszcze takie zachowanie beda tepione.

 

Przez normalność rozumiesz katolickie zacofanie i terror? Żeby była jaśność, jak bardzo jesteśmy "normalni":

 

Kraje w których zalegalizowano związki małżeńskie osób tej samej płci: Holandia, Belgia, Hiszpania, Kanada, RPA i USA (stan Massachusetts)

Kraje, które zalegalizowały związki partnerskie osób tej samej płci: Dania, Norwegia, Szwecja, Islandia, USA ; stany Hawaje(1997), Kalifornia (1999), Vermont (2000), Dystrykt Kolumbia (2002), Maine (2004), New Jersey (2004), oraz Connecticut (2005), Hiszpania (11 z 17 prowincji; od 1998), Holandia (1998), Francja, Belgia (2000), Finlandia, Niemcy, Argentyna ; miasto Buenos Aires i prowincja Rio Negro, Brazylia - stan Rio Grande do Sul, Australia ; stan Tasmania i Australijskie Terytorium Stołeczne (2006), Luksemburg, Szwajcaria (2007 ; zalegalizowane przez rząd w 2004 r, poparte w referendum w 2005 r, wejdzie w życie w 2007), Wielka Brytania oraz Nowa Zelandia.

 

Nie wklejam krajów, które planują wprowadzić powyższe zmiany - ale jest ich sporo - a nawet jeżeli nie ma zalegalizowanych zwiazków, to:

 

Już teraz wiele krajów uznaje nieformalne związki między osobami tej samej płci ; konkubinaty, przyznając parom pewne prawa, do tej pory dostępne tylko dla par heteroseksualnych, np.: Portugalia, Węgry, Kanada (federalnie), Chorwacja, Izrael, Włochy, Brazylia, Argentyna, Urugwaj, Kostaryka, Kolumbia,Czechy, Australia, Austria, USA ; wiele stanów.

 

Cholera, ależ jest nam dobrze, jako ostatniemu bastionowi normalności... Tym wszystkim krajom, to zapewne dobrobyt uderzył do głowy:

 

Również polski rząd planował zalegalizować związki partnerskie. W grudniu Senat przyjął projekt ustawy zezwalającej osobom tej samej płci na rejestrację związku w urzędzie stanu cywilnego, według którego partnerzy otrzymaliby tylko część praw z tych jakimi cieszą się małżeństwa. Projekt ten poparły SLD i SdPL; zdecydowanie przeciwni byli: PO, PiS, LPR, raczej przeciwni ; Samoobrona oraz PSL. Marszałek Sejmu ; Włodzimierz Cimoszewicz nie wprowadził ustawy w porządek obrad, co spowodowało, że projekt przepadł.

 

Dobrze, że na straży stali przyszli przywódcy naszego cudownego narodu... Bo inaczej to by nam się homoseksualiści rozbiegli po kraju i może jeszcze (o zgrozo), trzeba by było uczyć w szkole wychowania seksualnego, a może (o przenajświętszy) religia zniknęła by ze szkół.

 

Oczywiście nic takiego się nie stanie, bo nasz aktualny rząd nie dopuści do takich wywrotowych pomysłów. Dziękuję ci PiS, LPR, Samoobrono i tobie, twórco TV Trwam i Radia Maryja, że stoicie na straży niepokalanej.

 

Chroń nas Hern.

2097541974d29f370d001a.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Hehehe :) Koncowka w stylu Jaya :D
The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

J-Ro obrońca homoseksualistów, dla którego wszystko co go irytuje jest “gejowskie”...

 

  J-Ro napisał(a):
Przez normalność rozumiesz katolickie zacofanie i terror? Żeby była jaśność, jak bardzo jesteśmy "normalni"

 

Zgadza się, Polska nie jest normalnym państwem i to nie tylko przez owe “katolickie zacofanie”. Ale po co wklejasz wszystkie te wszystkie badziewia? To jest dla Ciebie wyznacznik normalności? Bo w USA jest tak, to znaczy, że to jest normalne? W USA normalnością jest to, że zakładając konto w banku w promocji otrzymasz pistolet. Holandia jest normalna? Niedawne zamieszki religijne chyba o tym nie świadczą. Francja jest normalna? Tam to jest dopiero terror antyreligijny. O ostatnich bitwach ulicznych już nie wspominam...

 

Nie jestem przeciwnikiem homoseksualizmu, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji związków homoseksualnych bo dla mnie to nie jest normalne.

Co do marszy równości. Rozumiem chęć uświadamiania naszego zacofanego społeczeństwa, ale nie uważam, że to jest dobry sposób. Mi osobiście takie parady przeszkadzają. Blokują ulice, robią zamieszanie i do tego zawsze tam gdzie są parady równości pojawia się Młodzież Wszechpolska i bandy łysoli... i to raczej przeszkadza większości ludzi, dlatego radziłbym obranie innej drogi.

Ale zabranianie takich marszy jest niesprawiedliwe i narusza prawa człowieka. To jest właśnie przykład zacofania... jeden z wielu.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.01.2006
  • Status:  Offline

  Przemk0 napisał(a):
a cholera wie ile jest biseksualnych (tutaj już badania/statystyki są tak rozbieżne że hej.. od 20% do nawet stwierdzień że 90-95% tego świata nie jest jednoznacznie zorientowane seksualnie i ma skłonności czy to odkryte czy nie).

 

Niestety, prawda ma sie nieco inaczej. Opieram sie na artykule z czasopisma Newsweek. Otoz biseksualizm w ogole NIE WYSTEPUJE wsrod mezczyzn. Wyjasnie Ci to na podstawie diagramu:

 

HOMO ----------------------- BI ----------------------- HETERO

 

O ile kobiety moga byc umiejscowione na powyzej linii w ktorymkolwiek miejscu, o tyle faceci sa tylko na jej koncach- prawej , badz lewej stronie. Skad sie wiec dzieje rzekomy biseksualizm u mezczyzn? Wg autorow badan sa dwie opcje: 1) Ukrywany homoseksualizm, osobnik sam probuje oszukac samego siebie, spolkujac z plcia przeciwna probuje walczyc ze swa seksualnoscia , uwaza sie dlatego za bi ... 2) Moda, polaczona z checia prezentowania swej odmiennosci.

 

  Przemk0 napisał(a):
o ile pamiętam są nawet plemiona gdzie wszyscy faceci są homoseksualni..

 

Zaintrygowales mnie. Szczerze. Czy moglbys podzielic sie zrodlem - opracowaniem/artykulem - powiazanym z ta informacja?

 

[ Dodano: 2006-05-17, 11:17 ]

Przysluchujac sie tym i jak i wielu innym dyskusjom zastanawia mnie jedno, jak to jest mozliwe, ze pomimo tak wielkich zastepow politycznie poprawnych (sorry, wiem ze brzmi to pejoratywnie, podejrzewam jednak ze i tak sie nie przejmujecie) partie lewicowe nie potrafia tego spozytkowac na swoja korzysc, nawet majac wladze nie ida w strone legalizacji malzenstw homoseksualnych. W kazdej dyskusji przewaga to 4:1 dla "postepowcow", dziwne, ze nie da sie tego przelozyc na kapital polityczny.

 

Aha, chce sie wypowiedziec w obronie obozu "ciemnogrodzian", ktorego akurat w tej materii jestem przedstawicielem 8-). Pamietajcie o definicji wolnosci, sztandarowym hasle liberalizmu, o IV artykule Deklaracji Praw Czlowieka i Obywatela:

 

1) Art. IV. Wolność polega na tym, że wolno każdemu czynić wszystko, co tylko nie jest ze szkodą drugiego, korzystanie zatem z przyrodzonych praw każdego człowieka nie napotyka innych granic, jak te, które zapewniają korzystanie z tych samych praw innych członków społeczeństwa.

 

Wiec: tak jak moja wizja swiata (evertoniana, jakiegos skina czy moherowej babci) nie potrafi scierpiec wizji obsciskujacych sie na ulicy dwoch gejow, namietnie sie calujacych i marzacych o gromadce dzieci - tak powinno to zostac uszanowane przez reszte spoleczenstwa.

 

Zgodnie z idea Korwina-Mikke - "My home is my castle"! Dwoch gejow moze jak dla mnei zabawiac sie ze soba przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu, moga umawiac sie na swoich czatach na 11 osobowe orgie. O ile jednak oczywiscie zaden z jej uczestnikow nie zostanie do niej przymuszonych... Tym sie odrozniaja wlasnie od pedofilow i zoofilow. To sie dzieje za ich wlasna nieprzymuszona wola. Ich brocha. Ich sprawa. Ich sypialnia. Nawet Geirtych z Wierzejskim nie mowia o poronionym pomysle "leczenia" czy innej terapeutycznej bzdurze. (notabene, ciekawostka, byla taka proba w swiecie nauki. Homoseksualista w trakcie sie powiesil...)

 

ALE! Jezeli zmierza to w kierunku adopcji dzieciaka, ktory wbrew wlasnej woli bedzie mial dwie mamusie badz tatusia i quasi-tatusia, tutaj juz wykraczamy poza powyzsze rozumienie wolnosci. Wolnosci adpotowanego...

Problem jest tym bardziej powazny, ze istnieja trzy teorie nt. genezy zaburzenia seksualnosci (tak PrzemkO, mohery maja racje tutaj akurat, jak sam stwierdziles, to 5% ... jedynie 5% ... odstaje od "standardowej" reszty i niestety nalezy uzyc okreslenia "zaburzenia". Dewiacja- to rzeczywiscie za mocne. Zaburzenie zas z tego co mi wiadomo to termin naukowy). Teoria pierwsza - tylko i wylacznie nabywamy homoseksualizm genetycznie. Teoria druga - homoseksualizm to zaburzenie wynikle na tle kulturowym i wychowawczym (problemy w dziecinstwie, rozbita rodzina, nadmiar/niedobor milosci ze strony jednego rodzica...). Teoria trzecia- predyspozycje genetyczne plus te czynniki z teorii drugiej. Poki nauka nie odpowie na pytanie skad bierze sie homoseksualizm, adopcja dzieciakow to potworne zagrozenie.

 

DLatego tez tutaj ciesze sie z naszego polskiego "zacofania"- w Polsce, w przeciwienstwie do nasyconych dobrobytem cywilizacji zachodnich (ktore tak bardzo gloryfikuje J-Ro), nie bedzie przyzwolenia dla pani Basi i Kasi idacych za lapke razem ... z o zgrozo, biegnacym za nimi malym Tomkiem.

Chcialbym posluzyc sie danymi liczbowymi na temat adoptowanych przez homoseksualistow we Francji, bylem w szoku jak pare lat temu Wyborcza (!) zamiescila wlasnie dramatyczny artykul w swym kolorowym dodatku (chyba Wysokie Obcasy) na ten temat ... Niestety, artykulu nie zachowalem.

 

Dla mnie idea marszow rownosci jest dziwna. Szczerze mowiac, nie widze sensu manifestowania swej seksualnosci, co nei zmienia faktu, ze zakazy ow marszow w XXI wiecznej demokracji uwazam za jeszcze gorsze rozwiazanie ...

 

Na ostudzenie dyskusji chcialem dodac, ze cala ta kwestia z gejami przypomina wielki, napuchniety balon. (chyba Tusk uzyl tego okreslenia)) LPR probuje na tym zbic poparcie wsrod starszych ludzi, srodowiska lewicowe i studenckie moga powrzeszcec na ulicy... Tak jakby naprawde caly ten balagan byl najwazniejsza kwestia w polityce panstwa.


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

  mnih napisał(a):
J-Ro obrońca homoseksualistów, dla którego wszystko co go irytuje jest “gejowskie”...

 

Przepraszam, nie zauważyłem, że zaczeliśmy czepiać się mniej lub bardziej śmiesznych reakcji na IRC'u. A poza tym, coś co mnie irytuje, jest "chujowe". Coś czego spodziewałbym się usłyszeć / zobaczyć ze strony geja, jest "gejowskie". Aktualnie nie mogę się zdecydować, czy twoje powyższe stwierdzenie jest chujowe, czy gejowskie (aktualnie nie obrażając gejów).

 

  mnih napisał(a):
Ale po co wklejasz wszystkie te wszystkie badziewia? To jest dla Ciebie wyznacznik normalności? Bo w USA jest tak, to znaczy, że to jest normalne? W USA normalnością jest to, że zakładając konto w banku w promocji otrzymasz pistolet. Holandia jest normalna? Niedawne zamieszki religijne chyba o tym nie świadczą.

 

Badziewia? Que?... Przez chwilę nie zajarzyłem, o co ci chodzi - ale już pamiętam - mówiąc o banku i pistolecie nawiązujesz pewnie do "Bowling For Columbine" ("Zabawy Z Bronią") - nie będziemy się teraz zaglębiać w dyskusję na temat broni i jej dostępności - ale wyobraź sobię, że to co pokazał Moore, a to co faktycznie się działo, trochę się różni (do poczytania, po angielsku). Co do zamieszek religijnych - niestety, każdy kraj, w którym jest więcej niż jedna religia, będzie miał takie problemy - to, że do nas to jeszcze nie doszło, nie znaczy wcale, że jesteśmy lepszym społeczeństwem, ale że jesteśmy społeczeństwem zamkniętym (nie mówiąc już o tym, że inne religie = inne rasy, a z tym sobie radzą nasi łysi koledzy).

 

  mnih napisał(a):
Francja jest normalna? Tam to jest dopiero terror antyreligijny. O ostatnich bitwach ulicznych już nie wspominam...

 

Oj, od razu terror. Nie przyzwyczajony jesteś do państwa, gdzie w szkole nie ma religii, nie? Mogę nie zgadzać się z pewnymi założeniami francuzów, ale ogólny pomysł jest poprawny - oddzielenie religii od szkół... Ale ponownie - nie mogą zrozumieć tego osoby, które żyją w państwie, w którym tak na dobrą sprawę istnieje tylko katolicyzm.

 

  mnih napisał(a):
Nie jestem przeciwnikiem homoseksualizmu, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji związków homoseksualnych bo dla mnie to nie jest normalne.

 

Dlaczego nie chcesz, żeby ludzie którzy żyją ze sobą kupę czasu, mieli szansę zalegalizować swój związek? Tylko dlatego że mają odmienną orientację, to nie mają już prawa korzystać z przywilejów dostępnych dla par heteroseksualnych?

 

  mnih napisał(a):
Rozumiem chęć uświadamiania naszego zacofanego społeczeństwa, ale nie uważam, że to jest dobry sposób. Mi osobiście takie parady przeszkadzają. Blokują ulice, robią zamieszanie i do tego zawsze tam gdzie są parady równości pojawia się Młodzież Wszechpolska i bandy łysoli... i to raczej przeszkadza większości ludzi, dlatego radziłbym obranie innej drogi.

 

A jaki inny sposób byłby według ciebie dobry? Wykupienie czasu antenowego w telewizji? Teraz? HA! A co do blokowania ulic - no cóż, taka jest uroda demonstracji - nie tylko homoseksualnych.

2097541974d29f370d001a.jpg


  • Posty:  5 909
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pisze tego posta już drugi raz bo wczesniej mi sie zawiesila przegladara wiec tym razem będzie krótko :

 

  mnih napisał(a):
Blokują ulice, robią zamieszanie i do tego zawsze tam gdzie są parady równości pojawia się Młodzież Wszechpolska i bandy łysoli... i to raczej przeszkadza większości ludzi,

 

Czyli co.. lepiej dać im jasny znak, że potrafią zatrzymać dowolną manifestacje gdy ta nie zgadza się z ich światopoglądem. Pomyśl sobie kiedyś może wystąpić sytuacja że nie bedziesz się zgadzał z Wszeeeeechpolakami i co.. dostaniesz kamieniem w głowę.. a inny mądry na forum powie Ci, że po co wychodziłeś na ulicę tylko denerwowac ludzi..

 

  mnih napisał(a):
Mi osobiście takie parady przeszkadzają

 

A w czym? Wiesz ile jest innych marszów, przemarszy, wieców, parad w skali roku? I jakoś one Ci nie przeszkadzają mimo że blokują takze ulice.. itd.. Boże mnih ty nawet nie mieszkasz w mieście w którym odbywają sie te parady, a przeszkadza Ci że ktoś raz na rok się przejdzie i zamanifestuje coś tam.

 

  mnih napisał(a):
Bo w USA jest tak, to znaczy, że to jest normalne?

 

Nie tutaj nie chodzi oto ze w USA czy Holandii.. Ale faktycznie w tym aspekcie jest normalniej.. Szczególnie po poscie Hartfana sobie to przypomniałem.. że tam jest luz.. nie ma ciśnienia czy jesteś gejem, les czy hetero. Na dyskotece moją siostrę podrywała jakaś Les (oczywiście gdy wytlumaczyla ze ona nie jest, to byl tylku usmiech i sorry).. u kumpla w pracy Barmanem byl gej i nikt z tego wielkiego hallo nie robił nawet raz czy dwa zaproponował mu czy się z nim nie wybierze na klubu czy coś.. Widzisz osoby o odmiennej orientacji mogą się tam czuć bardziej swobodnie.. a jak się im ktoś spodoba to nie musza się krępować, czaić, bać.. Wyobraź sobie u nas taką sytuacje że laska podrywa drugą na dyskotece.. odrazu sensacja i glupie komenty.. juz nie pisze jakby facet do faceta bo to juz gwarantowany wpier...l u nas.. Stary ja bym sie naprawde bal nieco chodzic po Polskich ulicach jakbym byl gejem z swoim chlopakiem.. jestem pewien ze czekalyby mnie komentarze glupie i wytykanie palcami.. a moze nawet piacha w nos po zmroku.. A tam jest luz.. i to jest ta normalnosc tam..

 

  Kraven napisał(a):
Opieram sie na artykule z czasopisma Newsweek. Otoz biseksualizm w ogole NIE WYSTEPUJE wsrod mezczyzn.

 

Jaki to numer Newsweek i artykul? Mi sie wydaje jednak ze czlowiek niezaleznie od plci moze czuc pociag seksualny do obu plci, nie wydaje mi sie to jakos niemozliwe. Myślę że tak jak podales rozne teorie na pochodzenie Homoseksualizmu to tak samo na Biseksualizm jest tez wiele roznych teorii i badań.. więc nie pisz dużymi literami że NIE WYSTEPUJE jakby to było pewnie, bo to chyba tylko jedna z teorii..

 

  Kraven napisał(a):
tak jak moja wizja swiata (evertoniana, jakiegos skina czy moherowej babci) nie potrafi scierpiec wizji obsciskujacych sie na ulicy dwoch gejow, namietnie sie calujacych i marzacych o gromadce dzieci

 

A ja zaraz powiem ze nie moge scierpiec widoku lysych z MW, albo czegos innego.. i co.. i powinno to byc uszanowane przez reszte spoleczenstwa.. taki argument nie prowadzi do niczego.. Zaraz powiem ze nie moge scierpiec widoku soku pomaranczowego i trzeba go wycofac z sprzedazy.. bo ja tak chce.. i macie to respektowac.. :-) bez jaj zle interpretujesz.. Dwoch calujacych sie gejow przeciez nie dziala na twoja szkode.. bo co Ci kurna robia.. Maja prawo do wyrazania swojej milosci na rowni z twoimi prawami do obsciskiwania sie z twoja dziewczyna.. !

 

  Kraven napisał(a):
to 5% ... jedynie 5%

 

No nie wiem czy 5% to tak malo.. wyobraz sobie klase w szkole.. ok. 30-35osob.. i co.. wychodzi ze przynajmniej 1 lub 2 osoby sa gej lub les.. i co malo.. ? w kazdej klasie jest przynajmniej jedna taka osoba patrzac statystycznie.. powtarzam w kazdej! malo ?

 

  Kraven napisał(a):
Szczerze mowiac, nie widze sensu manifestowania swej seksualnosci

 

To na próbę przejdz się z kumplem za rękę kilka razy po mieście i się poprzytulajcie.. zobacz jaka bedzie rekacja.. czy bedziesz sie czul wsrod ludzi jak odmieniec.. i pomysl sobie ze niektorzy przechodza to od dziecinstwa.. i chca troszke wiecej luzu.. rownosci dla wyrazania swojej seksulanosci.. (rym :P yo!)

 

  Kraven napisał(a):
zamiescila wlasnie dramatyczny artykul w swym kolorowym dodatku (chyba Wysokie Obcasy) na ten temat

 

Na czym polegał jego dramatyzm?

 

  J-Ro napisał(a):
ogólny pomysł jest poprawny - oddzielenie religii od szkół.

 

True...

 

  Kraven napisał(a):
Tak jakby naprawde caly ten balagan byl najwazniejsza kwestia w polityce panstwa

 

No pewnie ze nie jest najwazniejsza.. ale akurat sobie o niej dyskutujemy :)

 

 

Dobra, a na koniec o adopcji dzieci przez pary homoseksualne.. otoz.. w tej kwesti nie jestem przekonany, raczej opowiadam sie za forma "zwiazkow partnerskich". Jako ze tak jak pisala Kraven badania na temat skad wywodzi sie homoseksualizm.. biseksualizm.. nie sa do konca zgodne.. wolalbym zebysmy sie wstrzymali z tym aktualnie :-)

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      07.06.2025 Inglewood, California, USA LEPIEJ PÓŹNO NIŻ WCALE KARTA: Six Man Tag Team Match Aero Star, Mr. Iguana & Octagon Jr. vs. LWO (Cruz Del Toro & Dragon Lee) & Lince Dorado Tag Team Match Chik Tormenta & Dalys vs. Lola Vice & Stephanie Vaquer WWE NXT North American Title Fatal Four Way Match Ethan Page (c) vs. Laredo Kid vs. Rey Fenix vs. Je'Von Evans Six Man Tag Team Match El Hijo del Dr. Wagner Jr., Pagano & Psycho Clown vs. Legado del Fantasma (Angel, Berto & Santos Escobar) AAA Mega Title Match El Hijo del Vikingo (c) vs. Chad Gable
    • KyRenLo
      Serial Yellowjackets sezon pierwszy. Odcinek drugi. Na koniec drugiego odcinka Młoda Misty znalazła coś bardzo istotnego i postanowiła to zniszczyć. Co znalazła Misty?  
    • PpW
      Oficjalny rozkład jazdy na jutrzejsze Ledwo Legalne 5 🔥🔥🔥 Czasówka typu klasyczna: Bramki Mińskiej 65 otwieramy o 19, Pre-Show meczu możecie spodziewać się koło 19:45 a główne show startuje około 20 🔥🍺 Widzimy się już jutro na najważniejszej i najbardziej hardkorowej gali w historii polskiego wrestlingu 👊 Przeczytaj na fanpage.
    • Attitude
    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...